Electronic Arts vs Francja - czyli co dalej z UbiSoftem
Niedawne posunięcie koncernu Electronic Arts polegające na wykupieniu 19,9% akcji francuskiego konkurenta, firmy UbiSoft, wywołało niemałe zamieszanie. Głownie dlatego, że ruch ten został wykonany znienacka i w związku z tym uważany jest za pierwszy krok prowadzący do przejęcia kontroli nad UbiSoftem. Co ciekawe, jak głosi dziennik La Tribune, do całej sprawy zamierza wtrącić się także francuski rząd.
Niedawne posunięcie koncernu Electronic Arts polegające na wykupieniu 19,9% akcji francuskiego konkurenta, firmy UbiSoft, wywołało niemałe zamieszanie. Głownie dlatego, że ruch ten został wykonany znienacka i w związku z tym uważany jest za pierwszy krok prowadzący do przejęcia kontroli nad UbiSoftem. Co ciekawe, jak głosi dziennik La Tribune, do całej sprawy zamierza wtrącić się także francuski rząd.
Zgodnie z informacjami pozyskanymi przez redaktorów La Tribune, rząd nie zamierza dopuścić do przejęcia kontroli nad jedną z najlepszych francuskich firm zajmujących się rozrywką elektroniczną. Co prawda nie sprecyzowano w jaki sposób, ale zapewne chodzi tu o starania mające na celu utrzymanie większości akcji firmy we właściwych, francuskich rękach. Przyczyny takiej reakcji są dość oczywiste. UbiSoft jako jedyna francuska firma tego formatu, co rok przynosi niemałe zyski (w odróżnieniu do Infogrames Entertainment i Vivendi Universal Ent.), dając przy okazji pracę około dwudziestu rodzimym studiom developerskim. Przejęcie jej przez zagraniczny koncern z pewnością negatywnie wpłynęłoby na ten segment gospodarki kraju.
Jak można się domyślać, nie tylko rząd chce bronić UbiSoftu. Rodzina Guillemot, założyciele UbiSoftu, poważnie rozważa powiększenie swego udziału w firmie. Obecnie w jej posiadaniu znajduje się 17,5% akcji, a także 26,6% praw do głosowania. Ponadto w przyszłym tygodniu ma odbyć się zebranie głównych udziałowców firmy, na którym ma zostać omówiona obecna sytuacja i wspólna polityka względem Electronic Arts.