Via Tenor
Żegnamy BioWare, będziemy pamiętać o waszych najlepszych grach.
Więcej wokegówna trzeba było dać to by się sprzedało lepiej i kolory podbić do oczojebnego różu. To jest wasz core target Bioware. Nawet mi ich nie żal, boje się tylko o ME 5.
Czyli największy kolorowy target, któremu było dedykowane Veilguard nie gra w gry na tyle, aby udało się na nim zarobić. Cóż za zaskoczenie.
Żegnaj BioWare. Szkoda, że po tak świetnych grach jak KOTOR i DAO tak to się kończy.
Odpaliłem sobie Mass Effecta. Biegam po Prezydium i łezka mi się zakręciła.
Press F.
Wincyj poprawności politycznej wincyj niebinarnych cw3li w grach to skończą jak Ubisoft.
Czas zakończyć erę patologii, chorób psychicznych w grach i skoncentrować na fabule.
Będę pamiętał o Waszych najlepszych grach. Baldurs Gate, SW:KOTOR, Mass Effect. A teraz zdechnijcie z godnością.
Może zaczęli zwalniać tych, którzy się określają jako 'niebinarni'. Mi nie przeszkadza, że ktoś jest gej czy les (niebinarność już owszem, trochę) , pod warunkiem, że nie wciska na siłę w grach swojego światopoglądu. Najważniejsze, by robił dobre gry, z ciekawą historią, dobrym scenariuszem.
Pewnie pozatrudniali w tych studiach luj wie ilu takich Sweet Baby i teraz mają z tym problem. Mam nadzieję, że o zwolnienia takich w większości chodzi.
Niestety po komentarzach widać, że ludzie nie czają w czym tkwił problem niskiej sprzedawalności DA:TV, więc przypomnę:
- niedoprecyzowany target (ni to erpeg, ni akcyjniak)
- kiepski scenariusz/dialogi
- koncept artystyczny
Tym co nie kojarzą polecam polecam trailer "jedynki" z Mansonem w tle. Nie ma lepszej odpowiedzi na tą porażkę.
https://www.youtube.com/watch?v=mRcrlgN7Dk4
Tzw. "inżynieria społeczna" pewnie też swoje zrobiła, ale istnieją obiektywne dowody na to, że dobra gra czy film zawsze się obroni pomimo takich zjawisk.
Tak to jest gdy zatrudniasz aktywistów zamiast realnych artystów. Go Woke Go Broke!
hehe, a dżejson frajer tak się woził na twitterku zanim nie uciekł z niego z powodu swojej choroby psychicznej
Najważniejsze, że z BioWare wyleciał na zbity pysk cały zespół scenarzystów DA:TV.
Tak się kończy tworzenie gier dla inwestorów, a nie dla graczy.
Inwestorzy swoje zarobili, zapomnieli i poszli inwestować w inne rynki.
EA swoje ze studia wycisnęło jak z cytryny, i na końcu je zamknie, wszakże ma dziesiątki kolejnych studiów do tworzenia gier.
No a BioWare? Po legendarnym studiu została już tylko legenda, a legendarni ludzie którzy tam pracowali i tak już od dawna pracują gdzie indziej.
Na końcu najbardziej stratny jest gracz, bo marki które kocha i uwielbia są orane jedna za drugą.
Mi wystarczyły informacje po premierze o preferowaniu graczy niebinarnych i homo by z zakupu tej gry zrezygnować. Najwidoczniej nie jest to gra dla starych dwóch płci i osób hetero. Jak to mówią, jak coś jest od wszystkiego to jest do niczego
Według informacji Schreiera pracownicy BioWare obwiniają Electronic Arts o obecną sytuację studia. Wskazują głównie na problematyczną produkcję czwartego Dragon Age’a w skutek decyzji wydawcy. EA miało bowiem anulować wczesną wersję RPG-a na rzecz tytułu z elementami gry-usługi, lecz później wycofalo się z tego pomysłu
Veilgourd się nie sprzedał bo nie został grą usługą? XD
A ja myślałem że dlatego że cały marketing gry opierał się na inkluzywnowci, oraz z powodu nudnej historii, oraz totalnego odcięcia się Veilgourd od poprzedniej części bez możliwości zaimportowania poprzednich wpisów xD
No cóż z takim podejściem nigdy się nie nauczą xD
Fakt jest taki, że z oryginalnej ekipy mało kto tam już został. Większość to byli nowi pracownicy, którzy nie tworzyli żadnej z kultowych gier tego studia.
Myślę, że po prostu EA robi czystki i tyle.
Z jednej strony klimat w USA zmienił się mocno po wyborze Trumpa i ciśnięcie ideologii nie jest już priorytetem.
Z drugiej zwyczajnie, opieranie gier na 2% społeczeństwa (pewnie 0.005% graczy) i zatrudnianie ludzi wedle klucza "inkluzywności" a nie umiejętności jak widać po prostu nie działa.
Pewnie teraz zaczną zatrudniać normalnych ludzi których wiedza oscyluje wokół programowania, grafiki i pisania scenariuszy, a nie ustalani kto ma jakie zaimki.
Jak można pisać, że gra nie okazała się katastrofą??? Ile Wy kasy bierzecie od wydawców gier na subiektywną ocenę? Gra sprzedała się w 50% oczekiwań, zwalnia się od groma ludzi tworzących tę grę a pan redaktor nie uważa gry za katastrofę? Taki poziom dziennikarstwa to jest katastrofa.
BioWare! Miło było poznać!
Czy ktoś zna przykład sytuacji:
1. Jest sobie niezależne studio, robi gry które mają oddane grono fanów.
2. To studio zostaje kupione przez branżowego giganta.
3. Gigant nie wpływa na procesy twórcze, co więcej dzięki środkom giganta studio nie musi się bać o przyszłość przy każdym projekcie. Studio kwitnie, wydając jeszcze więcej świetnych gier, wszyscy żyli długo i szczęśliwie.
Jak to?! Przecież GOL pisał o spektakularnym sukcesie! Chyba nie rozsiewaliście fejków?
Szkoda że kompletnie nie zamknęli tego studia, widząc jak pod rząd wydają przeciętniaki i niszczą legendarne marki. A mieli tyle szans..
Chude lata Bioware mają stary morał: oczekiwanie, że twórca słynny z poprzednich dokonań powtórzy ich jakość w kolejnych (filmowa teoria autora) zwykle okazuje się pobożnym życzeniem fanów. Lepiej od razu sprawdzić autora scenariusza (filmowa teoria schreibera), bo to ta persona nadaje ostateczną postać dziełu
Pewnie część z tych 100 osób pracuje jeszcze nad jakimiś poprawkami do Veilguarda, a to oznacza, że ile pracuje nad nowym Mass Effectem? 60-70? Tyle osób to pracowało nad odpowiednikami gier AAA na początku lat 2000. Jeśli nie zaczną zatrudniać na nowo, to nowego Mass Effecta zwyczajnie nie będzie.
Ostatnią powszechnie uznawaną za dobrą grę to studio stworzyło 13 lat (słownie: trzynaście - w tej branży to co najmniej ze dwie epoki; było to jeszcze za czasów X360 i PS3) temu, podczas gdy między wydaniem pierwszego Baldurs' Gate a Mass Effect 3 minęło 14 lat. Uświadomcie więc sobie skalę tego, co EA BioWare zrobiło (albo raczej czego nie zrobiło) w "drugiej części" swojego istnienia*. Powiedzieć, że ten dorobek jest żałosny to nic nie powiedzieć. Jeżeli więc EA zamknie kolejne swoje wewnętrzne studio (które już od dawna nie jest dawnym-BioWare), to nie będzie żadnej straty dla branży i graczy, bo od lat rzeczy robione przez EA BioWare w jakimkolwiek stopniu grzeją tylko ze względu na nazwę producenta, a nie jakość tworzonych przez niego gier.
*Symbolicznie od odejścia Zeschucka i Muzyki.
Całe szczęście, że produkcja gier jest tak droga i czasochłonna. Podejrzewam, że te największe i najbardziej bezczelne próby zindoktrynowania mamy już za sobą
Kilkadziesiąt osób to wciąż zespół, co może stworzyć fajną grę rpg, coś w stylu Banner Sagi czy Wiedźmińskich opowieści.
Jak to możliwe? Czyżby ta mistyczna "współczesna publiczność" dla której zarżnięto następną lubianą markę i olano zwykłych fanów, kolejny raz nie odwdzięczyła się zakupem?
Przestałem liczyć na ME5. Prawdopodobieństwo powodzenia bliskie 0%
Andromeda nie chciała mi się nawet uruchomić przez spory czas.
Musieli by wziąć przykład z Respawn Entertaiment ws. tworzenia jakościowej gry sci-fi, a między tymi studiami jest teraz przepaść pod tym względem.
Jak pokazywali listę zwolnionych z wyższych stołków, to większość była odpowiedzialna za sprawy, które dały dupy ostatnio. Więc jest szansa że zostali ci lepsi, minimalna ale jest :P
Po co mieliby utrzymywać teraz większy zespół, który obecnie nie miałby nic do roboty, bo gra jest nadal w powijakach? Wejdą w pełną produkcję to i liczebność BioWare znów się zwiększy.
Zabawne... Studio tworząc grę jest zmuszone do działania zgodnie z zasadami, polityką i ideami wyznawanymi przez korporację, której to studio jest częścią. Gra spotyka się z brakiem aprobaty ze strony graczy, a powodem krytyki są zasady, polityka oraz idee wyznawane przez korporację i wprowadzone do gry. W rezultacie to studio ponosi konsekwencje za porażkę gry... Natomiast korporacja wyznacza kolejne studio do stworzenia gry. Zgodnie z zasadami, polityką i ideami wyznawanymi przez korporację. Co może nie udać się?
Hehehehehe..., czyli moje rokowania się samospełniają na naszych oczach. Wiedziałem że nastąpi gwałtowny zwrot w game devie o 180 stopni po tych wszystkich failach finansowych, i pisałem już o tym wiele razy. No cóż, robiąc gry dla 5% społeczności zbyt wiele się nie zarobi, i to jeszcze wQrwiając przy tym większość graczy. Tęczowych żniw ciąg dalszy...., choć w głębi serca wolałbym żeby przetrwali i żeby wrócili z powrotem do korzeni, bo tak jak UBI umieli przecież robić dobre gry. Ostatnie kilka lat powoli lecieli w dół, a rok 2024 to już było mistrzostwo samozaorania się.
Czy te wielkie korporacje nic się nie uczą na przykładzie innych że wszystkie wokecrapy i to z segmentu AAA kończą co najmniej źle?
Jeszcze tylko Ubisoft wbije ostatni gwóźdź do swojej trumny Assasynem i może zacznie wszystko wracać do normy.
oj, jak bardzo mi przykro nie jest. Kto by się spodziewał takiej klapy, a przecież miało być tak pięknie, woke i inne idee propagowane w grach miały pomóc w sprzedaży. Co poszło nie tak? :)
Ach... a gdyby tylko pozbyli się całego łołk: zamienili wszystkich czarnych na białych, wszystkie kobiety na mężczyzn, wszystkich homo na hetero i od razu gra byłaby co najmniej 9/10.
A jakieś tam zepsute mechaniki, uproszczenia czy fabuła dla 14-latków? Jakby w kreatorze postaci nie było wyboru zaimków to przecież reszta gry sama z gruntu by się naprawiła.
Przecież już Baldur's Gate III pokazało, że gra może być świetna pod warunkiem, że... nie posiada łołk... czy coś tam... No, w każdym razie goł łołk goł brołk!
Tak to jest gdy gry robi się dla jakiejś niszowej grupy xD Pirania też upadła a taki ELEX biję tego crapa inkwizycję, nie ta liga :)
Bardzo dobrze, to studio powinno być zamknięte, bo zatrudnieni w tej firmie wielbiciele fałszywej tęczy nie mają z nim (prawdziwym, starym BioWare) nic wspólnego.
Ciekawi mnie ilu z podnieconych "upadkiem" Bioware komentujących, z rozrzewnieniem wspominających "dawne dobre Bioware" wie, że np. zwolniony lead writer Veilguarda Trick Weekes, który odpowiada np. za postacie Mordina, Tali, Solasa jest osobą uwaga, niebinarną. Naprawdę, ogarnijcie się. Gracze to najgorsza grupa społeczna, nie wiem z czego to wynika, chyba z niedojrzałości emocjonalnej. To co dzieje się teraz wokół tej gry, a wkrótce zapewne przy Avowed to żenada która zachęca mnie do ograniczenia czytania komentarzy i forów do minimum. Zresztą redakcja GOL podobnie jak youtuberzy wyczuli chyba złoto bo seryjnie produkują newsy o porażce Veilguarda, ostatnio jakiś redaktor porównywał go ze smutkiem do Kingdom Come, a przecież to dwie diametralnie różne gry. Pamiętam jaką wojnę swego czasu toczył GOL z komentującymi co do TLOU2 więc trochę mnie śmieszy ten koniunkturalizm.
jak się promuje lewackie woke ścierwo zamiast skupić się aby gra miała świetną fabułę,grywalnośc,postaci,świat i ogólnie wciągała to tak jest.
świetna gra ale jest moda na odpowiadanie nazizmem na nazizm lgbt i oberwało się świetnej gierce