autor: Maciej Myrcha
Ecko dopiął swego
Wczoraj informowaliśmy Was o wystąpieniu Marca Ecko na drogę sądową przeciwko władzom Nowego Jorku. Chodziło o cofnięcie pozwolenia na zorganizowanie imprezy Getting Up Block Party, promującej grę Marc Ecko's Getting Up: Contents Under Pressure. Okazuje się, że sąd był w tym wypadku nie dość, że rychliwy to jeszcze sprawiedliwy, choć niektórzy mogą sądzić nieco inaczej.
Wczoraj informowaliśmy Was o wystąpieniu Marca Ecko na drogę sądową przeciwko władzom Nowego Jorku. Chodziło o cofnięcie pozwolenia na zorganizowanie imprezy Getting Up Block Party, promującej grę Marc Ecko's Getting Up: Contents Under Pressure. Okazuje się, że sąd był w tym wypadku nie dość, że rychliwy to jeszcze sprawiedliwy, choć niektórzy mogą sądzić nieco inaczej.
Sędzia nie podzielił opinii burmistrza NYC oraz jego rzecznika prasowego, którzy twierdzili, iż impreza ta będzie nakłaniać młodych ludzi do wandalizmu i niszczenia własności publicznej. Marc Ecko tak skomentował stanowisko sądu: "Dzisiejsza wygrana jest potwierdzeniem faktu, iż graffiti bez wątpienia jest najpotężniejszym ruchem w sztuce w najnowszej historii. Nasza impreza została potraktowana jako swego rodzaju hołd złożony korzeniom kultury graficiarskiej. Graffiti nie musi być bramą do przestępstwa, jak określają to niektóre osoby z urzędu miejskiego. Przeciwnie, jest ona dla wielu ludzi biletem do osiągnięcia sukcesu. Mam nadzieję, iż pan burmistrz przyjmie moje zaproszenie na Getting Up Block Party i razem udowodnimy, iż graffiti nie może być odbierane tylko i wyłącznie jako wandalizm."