autor: Maciej Śliwiński
E-Sport: Wielkie szanse medalowe Polaków na ESWC
Już w czwartek, we Francji, rozpocznie się jedna z najważniejszych imprez dla profesjonalnych graczy. Po rocznej przerwie wraca Electronic Sports World Cup. W tym roku do Paryża wyjedzie najliczniejsza w historii Polska reprezentacja, a wśród niej gracze z realnymi szansami na tytuł Mistrza Świata.
Już w czwartek, we Francji, rozpocznie się jedna z najważniejszych imprez dla profesjonalnych graczy. Po rocznej przerwie wraca Electronic Sports World Cup. W tym roku do Paryża wyjedzie najliczniejsza w historii Polska reprezentacja, a wśród niej gracze z realnymi szansami na tytuł Mistrza Świata.
Turniej potrwa cztery dni, a rozpocznie się 1 lipca. W tym czasie w paryskim Disneylandzie o miano najlepszych na świecie zawodników będzie rywalizować ponad 500 graczy pochodzących z 32 państw. Pierwszy raz w historii turnieju, obok gier na PC (Counter Strike 1.6, WarCraft III, DotA, Quake Live, TrackMania), gracze będą również rywalizować na konsolach. Na Xboksach 360 zostaną wyłonieni Mistrzowie Świata w Need for Speed Shift, Street Fighter IV, FIFA 10 oraz Guitar Hero 5.
Poza medalami ESWC, gracze powalczą również o nagrody pieniężne. W tym roku pula nagród wynosi aż 213 tysięcy dolarów, z czego najwięcej przypadnie drużynie, która sięgnie po tytuł mistrzowski w Counter Strike 1.6. Piątka najlepszych zawodników otrzyma do podziału 36 tysięcy dolarów. Znacznie bogatsi z Paryża wyjadą również: mistrzowie świata w Quake Live, TrackManię i WarCrafta III (po 8 tysięcy dolarów) oraz najlepsza kobieca drużyną Counter Strike 1.6 (14 tysięcy dolarów).
W Paryżu niezabraknie praktycznie żadnej wielkiej gwiazdy światowego esportu, a co ważniejsze do tego grona możemy spokojnie zaliczyć polskich graczy. Spore szanse na sukces i medalne w ESWC mamy z pewnością w trzech dyscyplinach: Counter Strike 1.6, Quake Live oraz Need For Speed. Nadzieją medalową w CS 1.6 jest oczywiście jedna z najbardziej utytułowanych formacji na świecie, Frag eXecutors. Gracze tej drużyny w przeszłości już dwukrotnie triumfowali w ESWC – w 2007 i 2008 roku. Jeśli i tym razem sięgną po tytuł, jako jedyna drużyna na świecie wygrają tę imprezę trzy razy z rzędu.
Problemem może być słabsza dyspozycja Fx w ostatnich miesiącach. Od początku roku Neo i spółka rzadko w swoich występach nawiązywali do formy, którą prezentowali jeszcze pod koniec ubiegłego roku,wygrywając między innymi World Cyber Games 2009. Należy jednak wierzyć, że wieloletnie doświadczenie i odpowiednie przygotowanie pozwolą graczom nawiązać do sukcesów z ostatnich lat. Tym bardziej, że ESWC to „ich” turniej.
Wielkim sukcesem może się również zakończyć występ we Francji innego naszego reprezentanta – Maćka ‘av3k’ Krzykowskiego. W 2007 na ESWC został najmłodszym w historii mistrzem świata serii Quake, tym razem ma wielkie szanse by ponownie być najlepszym na świecie w Quake Live. Swoją wysoką formę potwierdził w ubiegłym tygodniu wygrywając DreamHacka, w finale pokonując swojego kolegę z zespołu Serious Gaming, Cyphera. Maćkowi w drodze po drugie złoto ESWC może stanąć tylko amerykanin Shane ‘rapha’ Hendrixon, którego w Szwecji zabrakło. Solidnie do turnieju przygotowuje się również legenda serii Quake, Rosjanin Anton ‘Cooller’ Singov, który od kilku dni trenuje w Niemczech. Niezmienia to jednak faktu, że Polak jest jednym z najważniejszych kandydatów do złota w tej imprezie.
Ostatnią nadzieją medalową naszej drużyny będzie z pewnością Łukasz ‘lecho’ Leśniewski, wirtualny kierowca drużyny D-Link PGS, utrzymujący się od lat w ścisłej polskiej czołówce. Przed długie lata pozostawał jednak w cieniu Krzysztofa ‘Chrisa’ Sojki, jednego z najlepszych w historii graczy serii NFS. Ogłoszony kilka miesięcy temu koniec kariery Krzyśka otworzył Łukaszowi drzwi do absolutnej światowej czołówki i gracz D-Link PGS z tego skrzętnie korzysta, wygrywając między innymi bardzo mocno obsadzoną niemiecką ligę EA Masters.
Pozostali gracze pojadą do Francji raczej zbierać potrzebne doświadczenie. Wyjątkiem może być gromadka graczy Universal Soldiers. Bogan ‘bodzo’ Mazur to jeden z najlepszych graczy Quake Live w naszym kraju, co wielokrotnie udowadniał w turniejach online. Brakuje mu za to doświadczenia z gry na wielkich zawodach, jednak sporo osób po cichu liczy, że zwycięzca polskich eliminacji ESWC może w Paryżu sprawić niespodziankę.
Podobnie jak kobieca drużyna tego zespołu, której znaczna część zagra na finałach ESWC już kolejny raz. Jedna z najlepszych zawodniczek tej formacji, Eliza ‘powerka’ Szczepaniak nie ukrywa, że dziewczyny liczą na sprawienie niespodzianki: - Uważam, że poza trzema drużynami, które są niestety poza zasięgiem, jesteśmy w stanie się zmobilizować i wygrać resztę spotkań. Bardzo chciałybyśmy zrobić niespodziankę na tym turnieju i pokazać, że tym składem możemy coś znaczyć na międzynarodowej scenie – mówi Eliza w rozmowie z naszą redakcją.