autor: Krystian Rzepecki
Dennis Villeneuve o szansie na kontynuację Diuny
Denis Villeneuve czeka z kontynuacją Diuny tylko na zielone światło od wytwórni. Od początku tworzył film z myślą o sequelu.
Pokaz przedpremierowy Diuny Denisa Villeneuve’a za nami, a pierwsze recenzje są w większości pozytywne, o czym pisaliśmy tutaj. Reżyser udzielił obszernego wywiadu, w którym porusza kwestie m.in. kolejnej ekranizacji, problemów z adaptacją dzieła Franka Herberta oraz sceny, która nie mogła znaleźć się w filmie.
Zapytany o kontynuację swego dzieła, Villeneuve wyjaśnia, że od początku proces adaptacji Diuny przebiegał z myślą o dwóch częściach. Jako długoletni fan sagi rodu Atrydów miał świadomość, z czym się mierzy i jak trudne jest przeniesienie specyfiki książki do filmu. Ostateczny kształt Diuny (którą sam określa wielokrotnie jako „część pierwsza”) musiał stanowić kompromis między wiernością oryginałowi i przystępnością dla osób nieznających książek Herberta. Skupiono się na Paulu Atrydzie i jego relacji z matką. Villeneuve porównał swój film do wprowadzenia, dzięki któremu druga część mogłaby przedstawiać historię w głębszym kontekście i poruszać wątki, które w pierwszej części byłyby dla niektórych trudne do zrozumienia. Reżyser zapewnił, że jeśli wytwórnia da zielone światło, to zdjęcia do sequelu Diuny rozpoczną się w 2022 roku.
A jaka scena nie znalazła się w ostatecznej wersji filmu? Villeneuve wyjawił z żalem, że wycięto sekwencję gry Gurneya Hallecka na balisecie… Najprawdopodobniej długość filmu była decydującym czynnikiem, który ograniczył twórców. Co ciekawe, wspomniany fragment został wycięty także z filmowej adaptacji Diuny Davida Lyncha, a pojawił się dopiero w wersji rozszerzonej (fragment obejrzycie tu).
Premiera Diuny już 15 października w kinach i usłudze HBO Max (choć jest ona wciąż niedostępna w Polsce).
- Oficjalna strona filmu Diuna
- Reżyser Diuny zdradza, że 2. część skupi się na innym bohaterze
- Jason Momoa uwielbia Diunę i z chęcią obejrzałby jej 6-godzinną wersję