Disney Plus powinien kosztować jeszcze więcej, pomimo wzrostu cen - twierdzi prezes Disneya
Prezes Disneya, Bob Chapek, twierdzi, że mimo podwyżek cen subskrypcji Disney+, te są wciąż zaniżone w stosunku do oferty platformy.
Fot.: Disney+, materiały prasowe, źródło: Disney.com.
Platforma Disney+ wystartowała w 2019 roku z planem szybkiej ekspansji na rynku streamingu. Aby jednak tak się stało, władze korporacji Myszki Miki musiały zaoferować, oprócz ciekawej oferty programowej, mocno konkurencyjną cenę subskrypcji. Trzeba przyznać, że ówczesna opłata wynosząca 6,99 dolarów za możliwość oglądania światowych produkcji, była wręcz zabójcza dla rywali. Niestety, wszystko wskazuje na to, że ową cenę możemy już powoli przywoływać w kategorii miłego wspomnienia.
Jakiś czas temu wspominaliśmy o tym, że włodarze platformy Disney+ pracują nad nową ofertą, która zakłada m.in. podwyżkę opłat za subskrypcję. Wedle raportów miesięczny pakiet z reklamami będzie kosztować 7,99 dolarów. Z kolei możliwość oglądania ulubionych filmów bez wspomnianych przerywników wyceniona zostanie na 10,99 dolarów. W chwili pisania tej wiadomości nie wiemy, jakie kwoty będą dotyczyć naszego kraju.
Co ciekawe, mimo owej podwyżki zaplanowanej na czwarty kwartał tego roku, dyrektor generalny Disneya, Bob Chapek, stwierdził, że cena miesięcznej subskrypcji platformy Disney+ jest o wiele za niska w stosunku do oferty, którą daje widzom (via Variety).
Myślę, że jesteśmy zdecydowanie za nisko wyceniani w stosunku do wartości, jaką zapewniamy – ogłosił CEO firmy podczas Communacopia + Technology Conference 2022.
Warto nadmienić, że na dzień 2 lipca Disney mógł pochwalić się ponad 221 mln subskrypcji z Disney+, ESPN+ i Hulu. Jednakże średnio firma generuje z nich znacznie niższe przychody niż rywale tacy jak Netflix. Według szefa korporacji poprawa rentowności subskrypcyjnej jest priorytetem spółki.
Biorąc pod uwagę wypowiedzi prezesa Disneya, należy się spodziewać, że gigant VOD nie powiedział jeszcze ostatniego słowa, jeśli chodzi o podwyżki.
