Digital Homicide Studios wycofuje pozew wobec Valve
Digital Homicide złożyło wniosek o wycofanie procesu przeciwko firmie Valve. Amerykański deweloper wciąż obstaje przy słuszności swoich zarzutów, ale tragiczna sytuacja finansowa studia po usunięciu jego gier ze Steama nie pozwala na kontynuowanie postępowania prawnego w najbliższym czasie.
W ubiegłym miesiącu informowaliśmy o planowanym pozwaniu części użytkowników Steama przez studio Digital Homicide oraz reakcji firmy Valve, która usunęła gry tego producenta ze swojej platformy. Tymczasem amerykański deweloper złożył wniosek o tymczasowe wycofanie pozwu przeciwko Valve, przy czym wynika to nie z odwołania zarzutów, lecz z przyczyn finansowych. Jak stwierdził współzałożyciel studia James Romine Jr. w rozmowie z serwisem Techraptor, decyzja właściciela Steama o wycofaniu tytułów Digital Homicide okazała się katastrofalna dla finansów firmy, w związku z czym zespół nie posiada środków na dalsze procesowanie. Dlatego też wystosowano prośbę o odwleczenie postępowania o 90 dni (zapewne w celu zebrania środków), a jeśli okaże się to niemożliwe – zawieszenie procesu.
Przypomnijmy – amerykański deweloper wydał liczne produkcje, które nie podbiły serc graczy (delikatnie rzecz ujmując), a ci nierzadko nie przebierali w słowach, by wyrazić swoje niezadowolenie w steamowych recenzjach. W odpowiedzi twórcy postanowili postawić zarzuty autorom najbardziej nieuprzejmych recenzji, żądając 18 milionów dolarów zadośćuczynienia. Jednak Valve odrzucił prośbę o udostępnienie danych setki użytkowników i usunął gry Digital Homicide za „działania wrogie wobec klientów Steam”. Same oskarżenia mają być – wedle słów Romine’a – „solidne”, a skandaliczne zachowanie poniektórych graczy (część nawet nie nabyła gier, które szkalowała) w równym stopniu dotykało członków studia oraz tych nabywców, którzy wypowiadali się pozytywnie o dziełach Digital Homicide. Jakkolwiek by nie było, najwyraźniej nie ma co liczyć na proces w najbliższym czasie, choć podkreślenie o „solidności” zarzutów zdaje się wskazywać, że amerykański zespół nie zamierza tak łatwo odpuścić.