autor: Aleksander Kaczmarek
Czy DirectX przeszkadza deweloperom gier?
Richard Huddy z firmy AMD nie ma wątpliwości. Pominięcie takich interfejsów programowania aplikacji (API)jak DirectX, to najlepszy sposób na wydobycie pełnego potencjału komputerów PC w grach. Deweloperzy nie są jednak przekonani do tego pomysłu. Ich zdaniem byłoby to powrotem do początku lat 90. ubiegłego wieku, kiedy gry projektowano z myślą o konkretnych układach graficznych.
Richard Huddy z firmy AMD nie ma wątpliwości. Pominięcie interfejsów programowania aplikacji (API), takich jak DirectX, to najlepszy sposób na wydobycie pełnego potencjału komputerów PC w grach. Deweloperzy nie są jednak przekonani do tego pomysłu. Ich zdaniem byłoby to powrotem do początku lat 90. ubiegłego wieku, kiedy gry projektowano z myślą o konkretnych układach graficznych.
W ostatnim czasie głośno zrobiło się o problemach ze wsparciem dla bibliotek DirectX 11 w takich produkcjach jak Shogun 2: Total War, Crysis 2 czy Dragon Age II. Richard Huddy, który w firmie AMD odpowiada za kontakty z twórcami oprogramowania, w rozmowie z serwisem bit-tech.net wysunął śmiałą tezę – należy pożegnać się z API pokroju DirectX.
- Karty graficzne z górnej półki mają często 10 razy więcej mocy niż układy w Xbox 360 czy PS3, ale gry nie wyglądają 10 razy lepiej.
Jego zdaniem deweloperzy marzą o całkowitej kontroli nad komputerami graczy, a bezpośredni dostęp do podzespołów peceta zaowocowałby większą innowacyjnością, co z kolei wywarłoby presję na Microsofcie. Huddy wskazuje także, że dotychczasowa idea zapewnienia prawidłowego działania na możliwie szerokim spektrum sprzętowym, okazała się mieczem obosiecznym, czego przykładem jest wykorzystanie technologii shaderów.
- Najśmieszniejsze, że wprowadzając w 2002 roku shadery w grach oczekiwaliśmy, że przyczyni się to do większej różnorodności wizualnej. W rzeczywistości ludzie najczęściej używają tej technologii w sposób najbardziej oczywisty. (…) Dziś wiele gier wygląda tak samo i sprawia takie samo wrażenie.
Deweloperzy biorący udział w dyskusji na forum serwisu gamesindustry.biz dostrzegają potrzebę zmian, ale w większości nie wydają się zachwyceni pomysłem odejścia od DirectX.
- Zatem wracamy do starych, dobrych lat 90., kiedy mieliśmy odrębne wersje gier na każdą kartę grafiki? Więcej sterowników do zainstalowania? Więcej przypadków niekompatybilności? Niemądrze – twierdzi Henrique Olifiers, dyrektor studia Playfish.