autor: Marek Grochowski
Czarny Xbox 360 w Australii?
Plotki o nowej, odświeżonej wersji Xboksa 360 zaczęły przybierać na sile szczególnie w ostatnich kilku tygodniach, nie zawsze mając zbyt wiele wspólnego z rzeczywistością. Możliwe jednak, że już wkrótce prasowe spekulacje zostaną wreszcie poparte faktami. Z odległej Australii dotarły do nas bowiem bardzo ciekawe wieści.
Plotki o nowej, odświeżonej wersji Xboksa 360 zaczęły przybierać na sile szczególnie w ostatnich kilku tygodniach, nie zawsze mając zbyt wiele wspólnego z rzeczywistością. Możliwe jednak, że już wkrótce prasowe spekulacje zostaną wreszcie poparte faktami. Z odległej Australii dotarły do nas bowiem bardzo ciekawe wieści.
Pracownicy tamtejszej sieci sklepów o nazwie Myer ujawnili, że według informacji, jakie uzyskali od Microsoftu, w ich ofercie handlowej pojawi się wkrótce nowa wersja konsoli X360. Sprzęt ma trafić na rynek w kolorze czarnym, wyposażony m.in. w długo oczekiwany port HDMI oraz 120-gigabajtowy dysk twardy. Co ciekawe, również dołączany do Xboksa bezprzewodowy kontroler reprezentować będzie najciemniejszą z barw.
Sprzedawcy twierdzą ponadto, że odświeżony next-gen powinien ukazać się na rynku najpóźniej w kwietniu, choć bardziej wskazanym terminem byłaby końcówka marca. W ten sposób Microsoft odpowiedziałby na australijską premierę PLAYSTATION 3. Cena czarnego Xboksa 360 ma oscylować wokół 750 dolarów australijskich, czyli ok. 1740 zł. Choć niektórzy spośród przedstawicieli sieci Myer utrzymują nawet, że widzieli nowy sprzęt ze stajni MS, kłam ich opowieściom zadaje oświadczenie giganta z Redmond.
„Nie zaanonsowaliśmy dotąd takiego produktu. To, co dostarczyliśmy już na rynek, jest obecnie najpotężniejszą platformą grową na naszej planecie. Z kolei za sprawą takich tytułów, jak Halo 3, Guitar Hero 2, Mass Effect, Grand Theft Auto 4 czy Forza Motorsport 2, siła Xboksa 360 w tym roku leżeć będzie w grach, a nie specyfikacji sprzętowej”.
Kto w tej sytuacji kłamie? Czy Microsoft rzeczywiście upatruje swego sukcesu wyłącznie w bogatym line-upie? Przekonamy się za kilka miesięcy.