Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 27 września 2004, 13:50

Close Combat: First to Fight dopiero w pierwszym kwartale przyszłego roku?

Poniższą informację trudno uznać za oficjalną i stuprocentowo pewną, gdyż w żaden sposób nie została potwierdzona przez wydawcę gry Close Combat: First to Fight, firmę Take 2 Interactive. Mimo to, można przyjąć wariant, że wspomniany wyżej produkt ukaże się dopiero w pierwszym kwartale 2005 roku.

Poniższą informację trudno uznać za oficjalną i stuprocentowo pewną, gdyż w żaden sposób nie została potwierdzona przez wydawcę gry Close Combat: First to Fight, firmę Take 2 Interactive. Mimo to, można przyjąć wariant, że wspomniany wyżej produkt ukaże się dopiero w pierwszym kwartale 2005 roku. A wszystkiemu winny jest popularny, internetowy serwis IGN, który opublikował przed kilkoma dniami zapowiedź rzeczonego tytułu. Redaktor odpowiedzialny za przygotowanie tekstu, miał okazję zagrać już w demo i niejako przy okazji wydobył od producentów gry wiadomość, że premiera została przełożona w czasie.

Dotychczas wszystkie części serii Close Combat (w sumie pięć), były przedstawicielami strategii czasu rzeczywistego, wszystkie też osadzono w realiach II Wojny Światowej. Należy też dodać, iż wyznaczyły one nową drogę w rozwoju gier wojennych i zdobyły sporą ilość prestiżowych nagród. Close Combat: First to Fight zrywa z tą tradycją, i to zarówno gatunkowo jak i fabularnie. Jest to bowiem taktyczna gra akcji rozgrywająca się w czasach obecnych, gdzieś na Środkowym Wschodzie. W tym miejscu skojarzenia z innym głośnym tytułem Full Spectrum Warrior, są jak najbardziej na miejscu, niemniej jednak, gry te różni kilka rzeczy. Jedną z nich jest fakt, iż akcja CC zaprezentowana została z perspektywy pierwszej osoby, a nie trzeciej jak w FSP. Dowodzić przyjdzie nam też inną liczbą żołnierzy, mówiąc dosłownie oddziałem czterech marines.

Podobnie jak w przypadku FSW, tak i tu w pracach nad grą brali udział amerykańscy żołnierze (w tym weterani z Iraku i Afganistanu), i wzorem Full Spectrum Warrior, Close Combat: First to Fight również stworzono w dwóch wersjach: cywilnej, dla graczy, oraz specjalnej, przeznaczonej do treningu marines w amerykańskich bazach szkoleniowych. Według zapewnień autorów, obie wersje są identycznie w około 90%, co rzecz jasna gwarantuje rzadko spotykany realizm rozgrywki. Nie dziwnie więc, iż w czasie wykonywania zadań, naszych czterech bohaterów, tj. gracz w roli dowódcy (pseudonim „Team”), strzelec („Ready”), żołnierz z ciężką bronią automatyczną („Fire”) oraz żołnierz kryjący tył oddziału („Assist”), porusza się zgodnie z panującymi w oddziałach marines zasadami i taktyką walki w terenie urbanizowanym. Możemy być więc pewni, że np. podczas pokonywania ulicy, dwóch marines zapewni pozostałym dwóm dobrą osłonę ogniową.

Więcej informacji na temat Close Combat: First to Fight znajdziecie w naszej Encyklopedii Gier.

Krystian Smoszna

Krystian Smoszna

Gra od 1985 roku i nadal mu się nie znudziło. Zaczynał od automatów i komputerów ośmiobitowych, dziś gra głównie na konsolach i pececie w przypadku gier strategicznych. Do szeroko rozumianej branży pukał już pod koniec 1996 roku, ale zadebiutować udało się dopiero kilka miesięcy później, kilkustronicowym artykułem w CD-Action. Gry ustawiły całą jego karierę zawodową. Miał być informatykiem, skończył jako pismak. W GOL-u od blisko dwudziestu lat, do 2023 pełnił funkcję redaktora naczelnego. Gra w zasadzie we wszystko, bez podziału na gatunki, dużą estymą darzy indyki. Poza grami interesuje się piłką nożną i Formułą 1, na okrągło słucha też muzyki ekstremalnej.

więcej