Czasy Planescape Torment i Betrayal at Krondor dawno minęły, dzisiaj albo zrobił wybrakowany technicznie indyk albo przeładowany szrot AAA. Chociaż i tak bym pograł bo posucha w temacie RPGów AAA zarówno TPP jak i FPP...
No i jeszcze do tego musiałby jakoś rozreklamować swoją grę by się chociaż zwróciła.
Mówią że dobra gra sama się sprzeda ale najpierw musi ona do potencjalnych odbiorców jakoś dotrzeć :]
Chętnie bym zagrał w RPG z podpisem Sandersona.
Chyba nie ma drugiej takiej osoby, która dorównałaby mu głębią magicznych systemów.
Czekam, uważam jest to najlepszy pisarz fantasy, który ma świetny styl pisania i w dodatku jego światy są cudowne, I oryginalne co nie jest łatwe w dzisiejszych czasach.
Jestem w szoku, jaki "płodny" jest ten autor. Tworzy kolejne cykle fantasy, gigantyczne książki, wymyśla wszędzie cały lore, systemy magii i pracuje RÓWNOLEGLE nad zdumiewająco liczbą projektów, a teraz jeszcze zabiera się za gaming :D Gigantyczny szacun, bo to jest naprawdę tytan pracy. Co więcej, większość jego dorobku trzyma bardzo dobry, a miejscami nawet najwyższy poziom literacki.
A do teraz nie możemy się doczekać kontynuacji od Patricka Rothfussa (od 10 lat nie ma trzeciej książki cyklu Kronik Królobójcy) i George'a R.R. Martina (również 10 lat na kontynuację Gry o Tron). Każdy ma swoje tempo pracy i szanuję to, ale wklejam dla kontrastu, jakby to mogło wyglądać również w jego przypadku.
Projekt ma powstawać w znanym studniu
No to studnia czy studio. Zdecydujcie się:)
Na jakiejś powieści pewnie będzie bazował. Efekt może być ciekawy bo w jego książkach jest spory potencjał growy. Coś w klimatach Ostatniego imperium pewnie dało by grę w stylu Dischonored. Natomiast czerpiąc z Archiwum burzowego światła mogło by powstać coś przypominającego Godfall. Tak czy inaczej czekam co z tego wyjdzie. Sanderson zdecydowanie wybija się na tle konkurencji nowatorskimi pomysłami na sposoby funkcjonowania magii w jego światach. Jeśli tutaj wykreuje coś na poziomie wspomnianych sag to może być hit.
Czytałem jedną jego książkę i bardzo mi się podobała - Elantris. Może końcówką trochę niepotrzebnie przyspieszyła, ale pomysł i realizacja bardzo fajne.
Co byście jeszcze polecili? Najchętniej coś krótkiego, a nie 10 tomów. I też proszę o podpowiedź od czego zacząć, bo czasem szukam i nagle okazuje się, że to 7. tom jakiejś historii ;)
Nie znam jego świata. Ale poznam. Kupiłem Elantris. I tak zaczynam przygodę z tym autorem.
Przyjemnie się jego książki czyta. Cały wszechświat (Cosmere) Sanderson planuje zamknąć w 40 tomach(lub mniej jeśli dobrze pamiętam). Obecnie jest 14 pełnoprawnych książek z czterech różnych układów(w polskim wydaniu, bo niektóre jego książki są tak duże, że drukarnie nie były w stanie zszyć ze sobą tyłu stron i wydawnictwo było zmuszone je podzielić). Chyba że Biały Piasek, 3 tomy komiksu, też się zaliczają do głównych powieści. W końcu powstały one na podstawie notatek i z błogosławieństwem Sandersona, ale za scenariusz odpowiadają ludzie od komiksu a nie on.
Osobiście liczę na jakąś powieść z układu Tren, "Cienie dla ciszy w Lasach Piekła" było interesujące.
Jeśli fabuła przedstawiona w jego dziełach to coś co można stworzyć w jedno popołudnie, jak było tutaj w komentarzach napisane, to życzyłbym sobie więcej takich powieści i autorów.
Czy to najwybitniejszy autor i najwspanialsze książki Fantasy? Dla mnie osobiście nie, ale jak wspomniałem przyjemnie się czyta i to dla mnie jest najważniejsze. Są pewne rzeczy, które podobają się bardziej lub mniej.
Niestety po przeczytaniu Elantris popełniłem błąd i zacząłem szukać więcej informacji na temat tego uniwersum. Robiłem to tak nieumiejętnie, że nadziałem się na kilka dość znaczących spoilerów, przez co w niektórych przypadkach nie byłem zaskoczony fabułą tak bardzo jak myślałem że będę podczas czytania.
Osobiście mam pewną teorię co do jednej ważnej postaci
spoiler start
wydaje mi się że Trefniś znany również jako Hoid to co najmniej jeden z Odprysków lub wrak samego Adonalsium
spoiler stop
Póki co "najsłabszymi" powieściami dotyczącymi Cosmere były dla mnie przygody Waxa i Wayne'a z drugiej trylogii "Z mgły zrodzonego".
No i fajnie, chociaż coś się w tym temacie rusza od lat.
Z książek można zacząć od Elantris, bo jest zdecydowanie literacko najsłabsza (chociaż mi w miarę podeszła), ale równie dobrze jest wystartować od Rozjemcy, który nie jest częścią serii i moim zdaniem jest bardzo solidną powieścią.
Jeżeli chodzi o Z mgły zrodzonego, to pierwszy tom uważam za wyjątkowo słaby, niemal porzuciłem po nim całą serię, ale kolejne dwa nadrabiają i trylogia kończy się bardzo fajnie. Moja niechęć do pierwszego tomu jest też chyba odosobniona, bo wedle ogólnej opinii jest przyjmowana całkiem dobrze.
Za to pierwszy tom kolejnej tetralogii (prawdopodobnie tetra) z tego świata, Stop Prawa, to znacznie lepszy twór i bardzo dobry wstęp. Póki co tyle przeczytane, autor pisze dość dobrze, głowy póki co mi nie urwał, ale bawię się całkiem całkiem.
BTW: rozjemca po angielsku, czyli warbreaker jest dostępny za darmo na stronie autora :)
Akurat on to wolałbym żeby poświęcał całą energię na pisanie książek bo to mój drogi ulubiony pisarz fantasy :D
Super informacja! Mam nadzieję że na potrzebę gry wymyśli jakiś kozacki system magii w stylu mistborn.
Ps. To że nikt nie zrobił jeszcze gry w uniwersum z mgły zrodzonego to zbrodnia. To uniwersum jest wręcz idealne do gier. CDProjekt RED wzywany na salę ;)
Czytam właśnie "Drogę królów". Jestem na 179 stronie i uważam, że książka poprawna ale bez szału.
Znalazłem kiedyś recenzję jego jednej książki w Nowej Fantastyce. Recenzent tak się nad nią rozpływał (wystawił ostatecznie maksymalną ocenę), że aż postanowiłem po nią sięgnąć.
Po 200 stronach dałem se spokój bo uświadomiłem sobie, że tylko marnuję czas. Za grosz oryginalności ani chociaż dobrego rzemiosła. Książka o niczym, sprawiająca wrażenie jakby została wygenerowana przez AI zaprojektowane do tworzenia generycznego fantasy. Za nic w świecie nie poświęciłbym czasu na kolejne 800 stron żeby książkę dokończyć. A to dopiero był jeden tom z sagi liczonej raczej w kilogramach niż tomach...
Pamiętam jak była wielka drama o Sapkowskiego, który ośmielił się rzucić ciętym komentarzem w stronę gier i ten pan stanął w roli wielkiego obrońcy REDów, twierdząc, że on sam byłby wdzięczny gdyby REDzi zrobili grę na podstawie jego książek. Z tym, że setting na poziomie jego książek to scenarzyści z CDPu byliby w stanie wymyślić w jedno popołudnie... Tak więc liczę, że gra wyjdzie dobra ale nie nastawiałbym się na coś literacko wybitnego. Całe szczęści gry mają jeszcze gameplay którym mogą nadrobić braki fabularne.