Gwiazdor Blue Beetle broni kontrowersyjnego żartu o „faszyście” Batmanie. „Miał ukryte znaczenie”
Gwiazdor Blue Beetle’a, Raoul Max Trujillo, postanowił wyjaśnić kulisy kontrowersyjnej kwestii w filmie DC.
O kinowym widowisku Blue Beetle mówiono już od dawna, ale tak naprawdę głośno zrobiło się o nim po opublikowaniu oficjalnego zwiastuna. Materiał był wówczas szeroko komentowany nie w kontekście obecnych w nim scen akcji, ale fragmentu, w którym jeden z bohaterów filmu nazywa Batmana faszystą. Określenie to zaś bardzo nie spodobało się fanom Mrocznego Rycerza i nie kryli oni swego oburzenia.
I chociaż sprawa kontrowersyjnego żartu zdążyła już ucichnąć, temat powrócił jak bumerang podczas niedawnej promocji Blue Beetle’a. W rozmowie z portalem Screen Rant aktor Raoul Max Trujillo wziął w obronę rzeczoną kwestię wypowiadaną przez wujka Rudy’ego (George Lopez), twierdząc, że jest to nie tylko zabawny fragment, ale także ukryta wiadomość.
Po pierwsze, co według ciebie miał na myśli, mówiąc, że Batman jest faszystą? Ponieważ kiedy usłyszałem tę kwestię, pomyślałem: "Do czego on się dokładnie odnosi?". Nie byłem tego do końca pewien, ale myślę, że jeśli już, to po prostu go skreślił. Dla mnie miało to ukryte znaczenie. Zasadniczo, do diabła z Batmanem, Blue Beetle! [...] Ponieważ on pochodzi z elity. Elita zawsze będzie chronić swoich. Według mnie tak można to wytłumaczyć. Ale tak czy inaczej, jest to po prostu bardzo zabawna kwestia – tłumaczył Trujillo.
Porażka, ale w dobrym stylu?
Przypomnijmy, że od dzisiaj Blue Beetle wyświetlany jest w polskich kinach. Produkcja DC, mimo iż skazywana na porażkę finansową, spotkała się z nadzwyczaj pozytywnym przyjęciem branżowych krytyków. W momencie pisania tej wiadomości dzieło Angela Manuela Soto cieszy się 79 procentami pochlebnych ocen (na podstawie 127 recenzji) w serwisie Rotten Tomatoes.