"Byłyśmy pierwszymi kobietami, które..." "byłyśmy najbardziej doświadczonymi kobietami" "trzy kobiety na funkcjach szefowskich" "trzy kobiety odeszły" etc.
A może ta pani wyjaśnić jakie znaczenie z perspektywy robienia gier ma to czy ktoś jest kobietą czy nie? Cały czas na pierwszym planie stawia to, że ktoś ma taką a nie inną płeć i wszystko ocenia z tej perspektywy. A dla mnie, jako potencjalnego odbiorcy produktów firmy nie ma najmniejszego znaczenia czy ktoś jest kobietą czy nie. Dla mnie (i dla milionów konsumentów) liczy się jakie ma kompetencje i czy jest w stanie dostarczyć dobry produkt. Tak długo, jak dana firma dostarcza dobre gry nie obchodzi mnie czy są to same kobiety, sami mężczyźni, czarni, biali, fioletowi czy też banda grubych no-lifów wegetujących w piwnicy. A jak wydaje złe gry to obchodzi mnie to tym mniej bo po prostu ich gry mnie nie interesują.
Zawsze mnie to rozwala, pojawiają się rozwiązania o seksizm czy rasizm to odpowiedź: zatrudnimy więcej kobiet, osób innej rasy.
Tylko jaki ma sens, że seksista czy rasista zatrudni więcej osób by wyrobić jakieś statystyki, które segregując ludzi są w swojej naturze seksistowskie i rasistowskie?
Jedyna opcja to edukacja od podstaw oraz potępienie seksizmu i rasizmu, tylko tutaj wchodzi kilka problemów:
1) w przeciwieństwie do tokenizmu nie jest to działanie medialnie widoczne, więc firmy wolą parytety, bo te choć nie rozwiązują żadnych problemów a tylko je pognębiają (pracownicy zatrudnienie tylko po to by normy spełnić z definicji będą pogardzani)
2) za rozwiązanie problemu rasizmu i seksizmu biorą się rasiści i seksiści. Ba, często mają dobre intencje, chcą pomóc grupom pokrzywdzonym, ale robią to wykorzystując narzędzia właśnie takie jak parytety lub poprzez dyskryminację grup uprzywilejowanych. Tyle, że to tylko wzmacnia podziały przez co utrwala sytuację patologiczną.
3) edukacja ludzi, tak by przedkładali tożsamość indywidualna człowieka nad jego tożsamość grupową jest trudna i w dodatku niemedialna bo nie wpisuje się w walkę SJW z brakiem równouprawnienia
4) ogólnie w USA większości ludzi zależy na nakręcaniu tych konfliktów, stąd takie pojęcia jak rasizm pozytywny choćby. W rezultacie ja nie widzę tamtych konfliktów jako walki z prześladowaniem a jako walkę seksistów z seksistami i rasistów z rasistami. Wszelkie glosy rozsądku są zakrzykiwane przez pieniaczy z obu stron.
5) nadużywanie pojęć seksizmu i rasizmu i rozciąganie ich do absurdalnych poziomów. Jeżeli chcemy walczyć z negatywnymi zrachowaniami musimy wyznaczyć w miarę jasną, stałą i obiektywną granicę, która nie popada w żadne skrajności. Dzisiaj rządzi twitter, który jest subiektywny, zmienny i nieprecyzyjny w swoich określeniach. To nastawia lwią część ludzi sceptycznie do słusznych skądinąd idei tolerancji, bo zrównuje np. nieprzyzwoite komentarze adresowane do współpracowniczki z zwykłym komplementem. Oczywiście zwykły komplement tez może być niechciany, ale w tym wypadku należy zakomunikować grzecznie i spokojnie, że nie są mile widziane a nie rozdmuchiwać sprawę zaraz jakby to było molestowanie. Miejsce na zdecydowaną reakcję powinno być dopiero wtedy gdy dana osoba jest niereformowalna i trwale nie chce się dostosować.
Zresztą w komentarzach wyżej mamy idealny przykład w dyskusji tego typu zachowania.
Zastanawia mnie - i tylko zastanawia, o niczym nie przesądzam - na ile sytuacja w Blizzard jest toksyczna, a na ile tę firmę rozwala od środka (bo trudno to już inaczej nazwać) nowe pokolenie pracowników, którzy wychowali się na recenzjach Kotaku o tym, że w Cyberpunk 2077 najważniejsze są problemy osób transpłciowych i teraz z problemu, który prędzej czy później zdarza się w każdej firmie o tej skali urządzono sobie igrzyska dram i skandali.
A dopiero co mówiłem, że nie dziwota, że im się gry opóźniają jak tylu ludzi odchodzi. Naprawdę nie wiem czy ta ich firma długo pociągnie nawet mimo takich mocnych zastrzyków gotówki jak przy odnowionym Diablo 2 i Warcraft: Legion. Wszystko inne ostatnimi laty im leci na łeb na szyje. Remastery ogólnie nie zachwycają, Overwatch i Heroes Of the Storm nie dostały większej aktualizacji od wieków, Heartstone jest w marazmie, Starcraft 2 nigdy wielkiej fortuny nie zbijał a misje współpracy na pewno wiele nie zarobiły a z Warcrafta wielu ludzi już ucieka. No a nie powiedziałem jeszcze co się w ogóle odwala w firmie i z tymi powalonym usuwaniem treści z ich gier...
Dlaczego GOL usunął wszystkie komentarze z poprzedniego newsa dotyczącego blizzarda? Przecież to było jakieś 10 komentarzy, z których większość była neutralna.
Możecie sobie z Blizzardem rękę podać.
Dla kobiety odejście z firmy to metafizyka, tragedia, spotkanie z najwyższym. Dla mężczyzny to kwestia biologiczna, naturalna, odejście jak odejście.
"oraz zaleceń dotyczących promowania różnorodności przy rekrutacji" witamy w świecie, gdzie nie kompetencje, a płeć czy kolor skóry będą decydować o Twoim zatrudnieniu. Jesteś białym heteroseksualnym mężczyzną? Będziesz miał gorzej w znalezieniu pracy. Czy to czasem nie dyskryminacja?
PS: napisałby mi ktoś, jak się na GOL wstawia cytat? Jakoś nie mogłem znaleźć :P
Zawsze kisne jak czytam że w Polsce jest mało kobiet na stanowiskach kierowniczych... Mamy jedno z najlepszych ratio w eu...
W prywatnych przedsiębiorstwach liczy się tylko wynik... Nikogo nie obchodzi czy jesteś psem , żółwiem czy kobieta ;)
Wcześniej pracowała jako szef Vicarious Visions przez 4 lata. To samo Vicarious Visions, które zostało wchłonięte przez Blizzard i zniszczone.
A jaka to ona była wielce zadowolona z takiego obrotu spraw: https://linkedin.com/pulse/vicarious-visions-merged-blizzard-entertainment-jennifer-oneal
Większość kobiet nigdy nie nadawała się nie będzie się nadawać do pełnienia jakichkolwiek kierowniczych stanowisk w żadnej firmie. A są branże w których zwyczajnie mogłyby odpuścić. Kłótliwa natura kobiet i ich wredota względem innych osób (obojga płci, rasy i orientacji ) nie idzie w parze z logicznym myśleniem które niejednej firmie by pomogło. Teraz jest moda na seksizm, molestowanie i inne pierdoły. Niemal we wszystkich branżach dąży się do feminizacji. A kobiety zwyczajnie nie potrafią współpracować. Piszę to wyłącznie pod kątem zawodowym bo absolutnie nic do kobiet nie mam. Zgadzam się też , że należy zrównać płace na identycznych stanowiskach, zajmowanych przez kobiety i mężczyzn.
Ale swiat już tak zwariował z tym wyolbrzymianiem "problemów" przeróżnych grup społecznych i równouprawnienia płci, że się w człowieku gotuje.
3 kobiety na stanowiskach lead game developerow ? Moze temu od dobrych kilku juz lat Blizzard zalicza regres pod kazdym wzgledem jezeli chodzi o jakosc produkcji :DDD Zmiana ta, moze w koncu przyniesie jakis powiew swiezosci i pomoze odzyskac choc w czesci dawny blask.
Komentarze oczywiście trzymają typowy poziom forum GOLa, wszystkiemu winne są LGBT, covid, a co gorsza, jeśli osoba na danym stanowisku śmie być kobietą - tu leży pies pogrzebany.
In an email to staff, Oneal says she's leaving "to dive deeper into the admirable causes" of Women in Games International, a non-profit devoted to equality and diversity in gaming, and that Activision Blizzard is giving a $1 million grant to the organization.
Czyli dostała okragły milion dolarow od Acti i idzie dzielnie walczyć o prawa kobiet w gamingu. Dostała stanowisko szefowej, aby rządzić firmą i zarządzić tak, by bylo dobrze. Zamiast tego idzie do organizacji non-profit, w której będzie drzeć ryja jak lewacka aktywistka, na inne firmy, że prawa kobiet są łamane. Łatwiej jest krzyczeć o równe prawa zamiast dostać władzę do ręki i faktycznie działać w tym kierunku i zaproponować jakieś konkretne zmiany i plany na przyszłość. Przecież to jest śmiech i żenada. Wincej parytetów, wincej umysłowej degrengolady i zatrudniania nie za skill tylko płeć orientację czy kolor....