autor: Krzysztof Sobiepan
Belgijski bunt Electronic Arts – o lootboxach w FUT zadecyduje sąd
Firma Electronic Arts postanowiła otwarcie walczyć o zachowanie lootboxów FIFA Ultimate Team w grach FIFA 18 i 19 na terenie Belgii. Kraj ten eliminuje hazardowe skrzynki już od pewnego czasu, ale to pierwszy przypadek zerwania współpracy przez łamiący prawo koncern. Sprawa najprawdopodobniej zakończy się procesem sądowym między EA a belgijskim rządem.
Ciąg dalszy afery lootboxowej w Belgii. Po kwietniowym werdykcie Belgijskiej Komisji ds. Gier, która określiła lootboxy jako hazard, rząd tego kraju rozpoczął negocjację eliminacji tego typu nagród z gier popularnych wydawców pod groźbą wielomilionowych kar. Do czwórki winowajców zaliczało się Activision Blizzard (Overwatch, Heroes of the Storm), 2K Games (NBA 2K), Valve (CS:GO) oraz Electronic Arts (FIFA 18). Trzy pierwsze firmy już wycofały podobne mechanizmy ze swoich produkcji na terenie tego państwa, lecz jak donosi serwis nieuwsblad.be, EA postanowiło stanąć przedstawicielom władz ością w gardle.
Wedle artykułu wielki wydawca nie zamierza negocjować z rządem i planuje w dalszym ciągu oferować losowe pakiety kart FIFA Ultimate Team w grze FIFA 18 oraz kontynuować tę praktykę w mającej premierę 28 września grze FIFA 19. Piłeczka została więc odbita na pole władz sądowniczych – Komisja ds. Gier liczy na sprawne działanie prokuratury w Brukseli, a prawnicy Electronic Arts zaczynają się przygotowywać do sądowej batalii z samym państwem belgijskim.
W maju prezes EA Andrew Wilson stanął za lootboxami z dość dziwną linią obrony. Skoro gracz wie, jaką liczbę kart FUT otrzymuje i nie może ich wymienić na gotówkę, to nie mogą być one uznane za hazard. Choć graficznie skrzynki w serii FIFA przypominać mogą klasyczne naklejki z piłkarzami (w których także jawna jest jedynie liczba nalepek), to zdaniem przedstawiciela belgijskiej komisji Petera Naessensa koncern wykorzystuje to naturalne skojarzenie do niecnych celów. „Panini drukuje tyle samo naklejek każdego zawodnika. To nie jest ruletka między „zwykłym” i „rzadkim” obrazkiem. W grze FIFA 18 działa to właśnie w ten sposób”.
Ruch EA w stronę sali sądowej nie jest zbytnim zaskoczeniem. Praktycznie każda z firm, które „poddały się Belgom”, miała na temat lootboxów odmienne zdanie. Blizzard wyraził jedynie zaskoczenie decyzją i zaznaczył różnice w rozumieniu sprawy, 2K Games zachęcało, by fani wirtualnej koszykówki pisali petycje do rządzących krajem polityków. Odpowiedź Electronic Arts oznacza jednak otwartą wojnę z decyzjami Komisji ds. Gier.
Wojna oczywiście rozchodzi się o wielomilionowe zyski koncernów wydawniczych, bo całkowita eliminacja skrzynek z Belgii może za sobą pociągnąć lawinowy efekt pozbywania się ich na rynkach Unii Europejskiej. Przypominamy, że 67% przychodu „elektroników” w zeszłym roku stanowiła sprzedaż cyfrowa, w skład której wchodzą właśnie skrzynki z losową zawartością (via forbes.com).
Belgowie nie odpuszczą łatwo wojny z lootboxami, zwłaszcza po paru wygranych ostatnio bitwach. Komisja już zapowiedziała, że w razie ewentualnej sądowej porażki jej podstawowym celem stanie się zmiana prawa hazardowego, by bez żadnej wątpliwości eliminowało one nielegalne skrzynki.