autor: Michał Orlikowski
Battlefield 4 - zaprezentowano szczegóły na temat systemu Levolution
Na oficjalnym blogu studia DICE, odpowiedzialnego za Battlefield 4, pojawił się kolejny wpis. Tym razem pod lupę został wzięty system Levolution, przy pomocy którego gracze wpływać będą na wygląd mapy i warunki na niej panujące.
The Road to Battlefield 4 – oficjalny blog deweloperski, prowadzony przez pracowników szwedzkiego studia DICE, wzbogacił się o nowy wpis. Twórcy strzelanki skupili się w nim na zapowiadanym jako rewolucyjny systemie Levolution.
Powstanie Levolution
Pomysł ten narodził się jeszcze we wczesnej fazie produkcji czwartej odsłony serii. Nadano mu pierwotnie nazwę Timeline. System po upływie pewnego czasu automatycznie, niezależnie od przebiegu rozgrywki, uruchamiałby pewien ciąg wydarzeń na danej mapie.
Idea zaczęła się rozwijać. Twórcy doszli do wniosku, że zdecydowanie korzystniejszym rozwiązaniem będzie oddanie kontroli nad tymi zdarzeniami w ręce graczy i pozwolenie im na zdecydowanie, co i kiedy się wydarzy. By w należyty sposób podkreślić rewolucyjność tego rozwiązania, nadano mu nową nazwę – Levolution.
Na czym to polega?
W swoim podstawowym założeniu Levolution ma wprowadzić do meczów wieloosobowych widowiskowość i dramaturgię znaną z misji single player. Oddanie w ręce graczy możliwości destrukcji infrastruktury mapy nie posłuży wyłącznie stworzeniu efektownego widowiska, stanowić ma również strategiczne narzędzie, mogące przechylić szalę zwycięstwa na stronę jednej bądź drugiej drużyny.
Udostępnienie dynamicznie zmieniających się obiektów zmusi graczy do improwizowania i odpowiedniego kalkulowania w trakcie rozgrywki – czy zniszczenie danego budynku da nam przewagę? Czy w ten sposób zaszkodzimy rywalowi?
Według spostrzeżeń twórców takie podejście sprawia, że każda z drużyn w locie wyznacza sobie poboczne cele, by zmienić krajobraz otoczenia na swoją korzyść. Co ważne, pożądane przez nas wydarzenia nie zostaną wywołane jedynie poprzez destrukcję konkretnych obiektów – przykładowo, walki toczyć się będą o uruchomienie lub zatrzymanie zapalnika głowicy bojowej.
Jak to wygląda w praktyce?
W dokładniejszym wyjaśnieniu zastosowania systemu Levolution twórcy posłużyli się przykładem dwóch map – opartej na walce morskiej Paracel Storm, oraz jeszcze nienazwanej, osadzonej w środowisku miejskim.
Starcia na pierwszej ze wspomnianych map rozgrywają się pośród wysp fikcyjnego archipelagu. Początkowo wymarzona, słoneczna pogoda na miejscu bitwy stanowi idealne warunki dla jednostek powietrznych oraz piechoty. Na spokojnym morzu łatwiej też o należyte wykorzystanie łodzi. Gwałtowny sztorm diametralnie zmienia obraz gry. Wzburzona woda utrudnia poruszanie się, a porywisty wiatr niemal uniemożliwia korzystanie z samolotów. Na domiar złego jeden z lotniskowców rozbija się o brzeg, spowijając okolicę w tumanach piasku. Przy ograniczonym zasięgu wzroku piechota zmuszona jest strzelać niemal na oślep.
W takich właśnie sytuacjach przewagę zdobędą zgrane, potrafiące improwizować drużyny. Wysokie fale mogą zostać wykorzystane jako osłona dla łodzi, a opanowanie wraku sprawi, że nie tylko zespół zdobędzie świetny punkt obserwacyjny, lecz także stanowisko baterii przeciwlotniczych. Jak wygląda to w akcji możecie zobaczyć w poniższym materiale filmowym.
Druga ze wspomnianych map rzuci graczy w typowo miejski obszar. W swojej pierwotnej wersji stanowić będzie idealne miejsce dla walk ulicznych, przy jednoczesnym wykorzystaniu pojazdów naziemnych. Niszcząc jednak pobliską tamę i zalewając ulice wodą zmienimy jej charakter na oparty typowo o walkę wodną. Dotychczas dostępne wehikuły zastąpią łodzie. Piechota zmuszona zostanie do przeniesienia się do wewnątrz budynków, bądź też wykorzysta powódź jako sposób dostania się w niedostępne wcześniej miejsca. Zapowiedziano również możliwość walki pod wodą – ograniczeni zostaniemy tam do mniejszego ekwipunku, takiego jak pistolety i ładunki wybuchowe.
Na swój pożytek wykorzystamy nie tylko ogromne obiekty infrastruktury, lecz także z pozoru stanowiące dekorację elementy otoczenia. Jeden ze scenariuszy, zaobserwowany przez twórców w trakcie rozgrywek wewnątrz studia, zakładał wykorzystanie barykad do pozbawienia pojazdów przeciwnika dostępu do konkretnego obszaru mapy. Część graczy przejmowała rolę stróżów, którzy decydowali o tym, kto dostanie się na kontrolowany obszar.
Inne podane przykłady, to wykrywacze metalu, które zdradzą pozycję przeciwnika, gdy ten przebiegnie obok nich, oraz wyłączniki prądu pozwalające odciąć zasilanie w zajętym przez rywala budynku i wyeliminowanie go w ciemnościach.
Pełną treść wpisu z cyklu „The Road to Battlefield 4” znajdziecie pod tym linkiem. Premiera Battlefield 4 na Xboksie 360, PlayStation 3 i PC-tach odbędzie się 29 października tego roku. Gra będzie także tytułem startowym konsol nowej generacji – Xbox One i PlayStation 4.