autor: Michał Orlikowski
Battlefield 4 – zaprezentowano personalizację broni
Najnowsza odsłona militarnej serii Battlefield zaoferuje graczom rozbudowaną możliwość dostosowania ekwipunku do własnych potrzeb. Modyfikacjom poddamy nie tylko posiadaną broń, lecz także dostępne na polu bitwy pojazdy.
Zbliżająca się wielkimi krokami kontynuacja militarnej serii strzelanek, Battlefield 4, zaoferuje jeszcze bardziej rozbudowaną możliwość dostosowania wyposażenia i wyglądu ulubionej broni do własnych potrzeb. Główny projektant studia DICE, Alan Kertz, zaprezentował nowy system personalizacji ekwipunku, ujawniając jednocześnie kilka niespodzianek związanych z nadchodzącą grą szwedzkiego dewelopera.
Więcej znaczy lepiej
Jak na pełnoprawny sequel przystało, Battlefield 4 zaoferuje w sferze modyfikacji broni znacznie więcej możliwości niż swój poprzednik. Liczba dostępnych akcesoriów wzrośnie trzykrotnie, a wraz z nią powiększy się liczba dostępnych dla nich slotów. W celu lepszego zobrazowania ogromu oferowanych możliwości twórcy wyliczyli, że jeden tylko karabin szturmowy to 240 tysięcy potencjalnych kombinacji.
W każdej z broni – po raz pierwszy w historii serii także w pistoletach – będziemy mogli dostosować przyrządy celownicze (od wskaźników laserowych po lunety o ogromnym przybliżeniu), uchwyty, oraz inne akcesoria (np. tłumiki czy wyrzutnie granatów). Każda z zamontowanych modyfikacji odbije się na właściwościach broni, które zostały opisane przez szereg wskaźników:
- Obrażenia
- Celność
- Celność strzałów z biodra
- Zasięg
- Stabilność
Wpływ montowanych dodatków na charakterystykę broni będziemy mogli obserwować na bieżąco dzięki odpowiednim paskom na ekranie modyfikacji. Dodanie celownika laserowego zwiększy celność strzałów z biodra, a odpowiedni uchwyt zredukuje negatywne wpływy odrzutu. Tworząc spersonalizowane zestawy dodatków wzmocnimy nasze największe zalety, bądź zniwelujemy słabe cechy.
Dużo uwagi poświęcono także kwestii maskowania broni i pojazdów. Liczba dostępnych malowań uległa znacznemu powiększeniu – do tego stopnia, że podzielono je teraz na kilka kategorii (jesienne, pustynne, morskie, śnieżne, miejskie i leśne). Każdy z wariantów kolorystycznych to kolejnych 16 nowych wzorów. Co więcej, udostępnione zostaną (zapewne dla bardziej doświadczonych graczy) kamuflaże automatycznie dostosowujące się do aktualnego otoczenia.
Personalizacja pojazdów, nowy system przeładowania
Do własnych potrzeb będziemy mogli dostosować również znajdujące się na polu bitwy pojazdy. Dokonując wyboru odpowiednich typów karabinów (o większym kalibrze, lecz mniejszej szybkostrzelności, czy też prujące kulami?) i dział (np. przeciwlotnicze, przeciwpancerne, naprowadzane na ciepło) stworzymy maszynę wyspecjalizowaną przeciwko konkretnemu typowi przeciwnika, lub uniwersalną, mającą szanse w starciu z każdym.
Swoistą innowacją nie tylko dla serii Battlefield, lecz i gatunku FPS w ogóle jest zaprezentowany przez Alana Kertza system „stopniowego przeładowania”. Oznacza on mniej więcej tyle, że animacja przeładowania przestanie być jedną nieprzerwaną sekwencją, lecz czynnością podzieloną na kilka faz. W celu zobrazowania tego modułu, Kertz stwierdził w trakcie przeładowywania karabinu, już po wyjęciu magazynka, że zmieni go na pistolet. W momencie przełączenia się z powrotem na główną broń sekwencja nie została rozpoczęta od początku, lecz od momentu, w którym ją przerwano. Jak wygląda to w akcji? Zobaczcie sami na poniższym materiale filmowym (od 3:05).
Gra pojawi się w Polsce 31 października na Xboksie 360, PlayStation 3 i PC. Beta testy trybu multiplayer rozpoczną się w pierwszych dnia października – starcia wieloosobowe odbywać się będą w jednym z siedmiu trybów, początkowo na dziesięciu mapach. Battlefield 4 trafi także na konsole nowej generacji jako ich tytuł startowy – 22 listopada na Xboksa One, a 29 listopada na PlayStation 4.
- Graliśmy w Battlefield 4 - seria wypływa na szerokie morza
- The Road to Battlefield 4 – personalizacja broni
- Oficjalna strona Battlefield 4