autor: Kamil Zwijacz
Battle Champs - japoński konkurent Clash of Clans (Polecana gra #7)
Kolejną produkcją, którą prezentujemy w "Polecanej grze", jest japoński konkurent słynnego Clash of Clans, zatytułowany Battle Champs. Tytuł dostępny jest w modelu free-to-play.
O Clash of Clans zapewne słyszał każdy z Was, jednak jeżeli zapytalibyśmy o Little Noah, zapewne nikt nie wiedziałby o co chodzi. Nic dziwnego, gdyż produkcja ta, choć zadebiutowała ponad rok temu w Japonii, na anglojęzycznych rynkach jest wielką tajemnicą. Na szczęście sytuacja zmieniła się w ostatnim czasie, gdyż w Google Play i App Store pojawiła się jej zlokalizowana wersja nazwana Battle Champs.
Dobra, ale po co na początku wspomnieliśmy o Clash of Clans? Odpowiedź jest prosta – to bardzo podobna produkcja, w której zabawa opiera się na rozwijaniu jednostek, rozbudowywaniu osady itd. Główną atrakcją są jednak tak zwane awatary, czyli większe wersje naszej podopiecznej o imieniu Nia. Dziewczyna wkracza na pole bitwy jako gigant, którego zadaniem jest powstrzymywanie innych gigantów atakujących naszą bazę. To jednak nie wszystko, co ma do zaoferowania tytuł studia BlazeGames.
Gra ma sporo naleciałości z gatunku jRPG, w tym chociażby styl graficzny (swoją drogą, oprawa graficzna Battle Champs to wyższa szkoła jazdy). Tytuł, choć oferuje mnóstwo zawartości dla samotników, tak naprawdę skrzydła rozwija dopiero w multiplayerze. Ten jest podzielony na kilka głównych trybów – można łączyć siły z innymi graczami, by walczyć z gigantami, da się wspólnie wykonywać misje w trybie Time Trial, w którym dysponujemy ograniczonym czasem, a poza tym możemy również rywalizować z osobami z całego świata, atakując ich osady oraz broniąc własnych.
Na koniec pragniemy jeszcze zauważyć, że Battle Champs jest intrygujące również z tego względu, że nad grą pracował Akihiko Yoshida – słynny japoński artysta, mający na swoim koncie takie tytuły jak Final Fantasy Tactics czy Bravely Default.
Naszym zdaniem W przypadku Battle Champs sprawa jest bardzo prosta – jeżeli znudziło Wam się Clash of Clans, szukacie czego nowego i nieco świeższego, a dodatkowo jesteście miłośnikami japońskich gier, to koniecznie dajcie szansę produkcji studia BlazeGames. Może i nie jest to najoryginalniejsza gra pod słońcem, ale nie musi być – ważne, że daje sporo frajdy. |