Pierwotnie to było MMO/MMORPG. Naleciałości tego widać jak na dłoni po miastach-hubach z NPCami którzy robi za kukły i całą resztą.
Och, dwa resety - powoli zaczyna wychodzić szydło z worka.
A sprzedaż na pewno jest fantastyczna, biorąc pod uwagę peak na Steam i premierę w Game Pass... Kupujcie szybciej, bo zabraknie.
Historia produkcji tej gry wiele wyjasnia. Myslalem ze dodatkowy czas i srodki jakie zapewnil im microsoft beda lepiej wykorzystane :p
Gra się przyjemnie. Gra mi bardziej przypomina Mass Effecta w konwencji fantasy niż Skyrima. Fabuła i dialogi to nie jest poziom ME1 czy ME2 ale od ME 3 wcale już nie odstaje także rozgrywka jest dużo przyjemniejsza, walka i eksploracja dużo lepiej zrobionaniż w Mass Effectach. Ogólnie bardzo pozytywne zaskoczenie możliwe że to przez ten cały hejt na tą grę. Spodziewałem się słabej gry i się miło zaskoczyłem.
Ciekawe że najlepsze gry Obsydian robił przy bardzo ograniczonym budżecie a przez to zespole i czasie, bo FNV powstał w 18 miesięcy a Bethesda była skąpym januszem-zazdrosnikiem, z kolei Pillarsy 1/2 to projekty z Kickstartera gdzie nawet w najlepszych latach ciężko było robić duże gry
Czyli wychodzi na to, że Bethesda była w stanie w 100 osób, w 5 lat zrobić przepotężnego Skyrima którego osiagnięć "ten mały" Obsidian nie był w stanie powtórzyć mając do dyspozycji tyle samo czasu, trzy razy większe studio i finansowanie największego wydawcy na rynku?
Czy my się cofamy?
Obsidian miał jednak duże problem z przekuciem swoich pomysłów w interesującą rozgrywkę. Ostatecznie projekt został zrestartowany i w nowej wersji porzucono tryb multiplayer.
Na sczęście multiplayer wywalili, ale intersującej rozgrywki już nie udało im się wywalczyć...
To oznaczało, że autorzy nie mogli zrealizować swoich pierwotnych ambicji opracowania wielkiej krainy w stylu tej ze Skyrima, ale zarówno pod względem technicznym, jak i logistycznym było to konieczne posunięcie.
Czyli wychodzi na to, że pierwotnie faktycznie był to całkiem ambitny projekt, ale jak zwykle brak spójnej wizji i problemy w zarządzaniu doprowadziły do tego, że dostaliśmy w najlepszym przypadku grę 5/10.
Ja tylko przypomne, że tutaj mamy do czynienia z grą AAA, a jakoś tego nie widać... Gdyby to była gra AA, to bym się niczego nie czepiał, bo wtedy swoim standardem odpowiadałaby mniej więcej temu poziomowi.
Avowed udowodnił że Obisdianu już nie ma. A do Skyrima to nawet nie moża porównywać tego badziewia.
Próbowałem się w to wkręcić. 5h grania i dałem sobie spokój. Totalnie nie czuje klimatu tej gry. System walki jest żałosny, a strzelania z łuku jeszcze gorszy. Szkoda bo bardzo liczyłem od lat na tę produkcję i byłem nią zajarany od początku ale totalnie nie dowieźli gameplayu według mnie. Grę właśnie wywaliłem z dysku bo szkoda mi czasu na coś co nie sprawia mi krzty frajdy, a jedynie męczę się walcząc czyli męczę się przez 80% gry jaką ten początek mi zaserwował.
Prosiłbym o dodanie odpowiedniego hiperłącza do artykułu, oraz edycję ostatniego akapitu. Za mało płacą edytorom? Wszystko poszło na pozew od pół prezesa?
Ciekawe czy kiedyś doczekamy się jeszcze jakiegoś izometrycznego cprg od obsidianu :/
To że gra ostatecznie powstawała w 3 lata widać
-Dostaliśmy mizernego RPG z dialogami na poziomie Zmierzchu Bugów
-Piękny, ręcznie robiony ale pusty i nudny świat
-System Walki którego wstydziły by się gry 15 lat temu
- Możliwości interakcji że światem mniejsze niż w 20-letnim Gothic
-Cena gry jak za edycję kolekcjonerskie...
Avowed naprawdę nie broni się niczym jako gra
Gdyby to byl Skyrim 2.0 to byłbym przepadł na kilka lat. W stanie obecnym odpuściłem tę - nieco - infantylna produkcje.
mogło zacząć i 10 lat temu jako dlc do new vegas bo nie dużo brakuje i dużych różnic nie ma poza grafiką i światem fantasy do post apokaliptyki gdzie właśnie ta druga wygląda dużo lepiej patrząc na klimat gry.
A trzeba było tylko porzucić pomysł na grę MMO i wszystko z nią związane a pozostawić "wariację Skyrima".
Widać, że gra ma braki, wynikające z tych resetów i ograniczonego budżetu od kochanego Microsoftu (interaktywność świata, mało różnorodne twarze ludzi, kreator postaci), ale w tym, co stara sie robić, wychodzi jej bardzo dobrze. Satysfakcjonująca walka FPP, szczególnie system magii, który w żadnej innej grze FPP ostatnich lat nie był zaimplementowany w tak różnorodny, przyjemny i angażujący sposób. Poza tym możliwość dowolnego mieszania broni do walki w zwarciu z bronią palną i z magią i niskie koszty resetowania umiejętności ułatwiają próbowanie wszystkiego. Na pewno przydałoby się za to więcej umiejętności pod granie stricte wojownikiem bez magii i strzelania. Movement FPP też ma niezły feeling, przypominający Dying Light, co w połączeniu z wszechobecnymi możliwościami parkouru zachęca do odkrywania świata - w tym różnych ukrytych misji pobocznych, które mocno wpływają na wątek główny. Zdecydowanie granie w TPP odbiera dużo tej grze. Poza tym jest dużo sytuacji, w których trzeba podjąć niejednoznaczne decyzje, które na pierwszy rzut oka mogą nie wydawać się istotnymi, ale kilka godzin później i na koniec gry znacząco wpływają na rozgrywkę. Łatwo natomiast dużo z nich pominąć, jak sie tylko speedrunuje wątek główny. Znajomość lore Pillars of Eternity dużo daje - twórcy zostawiają masę smaczków dla fanów serii i nie boją się zalewać graczy dużą ilością tekstu, co spodoba się fanom serii, ale z drugiej strony może odstraszyć osoby, nieznające tego settingu
Ze sprzedaży mogą być zadowoleni bo nakłamali w materiałach marketingowych pokazując wyreżyserowane urywki gameplayu jak w Starfield.
Do tego Obsydian ma dobrą renomę wśród graczy więc sporo osób mogło kupić grę w przedsprzedaży.
Gdyby pokazali surowy gameplay przed premierą to już nie byłoby tak kolorowo.
Ciekaw jestem opinii tych wszystkich hejterków kiedy już w to Avoved rzeczywiście zagrają z obiektywnym podejściem. Wtedy że zdziwieniem odkryją, że się w tą grę gra po prostu świetnie bo najważniejsze co jest w grach czyli gameplay jest tu na wysokim poziomie. I całe szczęście, że nie jest to nudny i drewniany Skyrim.
Mimo ,że lubię Świat Pillarsów tego crapa za darmo nie chcę.
Ostatecznie, pomimo tak burzliwego cyklu produkcyjnego, Avowed okazało się całkiem udanym tytułem, który spotkał się z ciepłym przyjęciem graczy (na Steamie produkcja ma 79% pozytywnych recenzji).
Oblivion
https://youtu.be/xhL1NZugsBk?si=Ocz-fU5H2VL8u2UP
Skyrim
https://youtu.be/QK1wH1YHvaQ?si=5GQ_Eh5yy6NVmz8O
Trzeci film porównuje ich poprzednia grę The Outer Worlds z Avowed, i nie dość, że ich najnowsza gra to jedna wielka pusta wydmuszka nie tylko pod względem fabuły, ale praktycznie w każdym innym aspekcie, to jeszcze obsydian zrobił grę kilkakrotnie gorszą od swojej poprzedniej.
https://youtu.be/esYY9uRiwKg?si=A1dnvfdi_zuiKKys
Na razie nie ujawniono wyników sprzedaży, ale w artykule serwisu Bloomberg znalazła się informacja, że studio Obsidian jest zadowolone z tego, jak produkcja radzi sobie na rynku.
No to oczywiste, nie będą przecież krytykować gry za niską sprzedaż, tym bardziej że są własnością M$ i zobaczymy czy to M$ będzie zadowolony, by ich nie zamknąć.
Dwa resety świadczą o niczym innym jak tylko o braku pomysłów. Zróbmy coś na kształt świdra a potem się zobaczy. I wychodzą takie gnioty jak DE Veilguard, Avowed i masa innych nudnych gier.
Jak dotąd Obsidian jest zadowolony ze sprzedaży
To dobrze, że wygrali z hejterami. Teraz każda nowa gra jest zjechana nawet KCD2. Ludziom ciągle coś nie pasuje. Zakładają nowe konta gdzie tylko narzekają i plują.
no i dobrze, gra jest całkiem spoko. To prawda, że gry są dość łatwo hejtowane, nawet te, które były tylko niewiele zaprezentowane lub nie wyglądały specjalnie źle po zaprezentowaniu. To praktycznie zakrawa o absurd, trzeba być całkowicie zaślepionym nienawiścią i mieć smutne życie, by ciągle i natychmiastowo hejtować wszystko. Jakie to ich życie smutne musi być. Najlepiej to widać przy wszelkich polskich grach, kto by nie robił, jak tylko twórcy są z polski to natychmiast bezustannie gnoją i gnoją. Po prostu nie do pojęcia, nie da się wytłumaczyć takiego jadu skierowanego w polskie studia, to po prostu potężny i niesprawiedliwy ewenement.