Avowed zaczynało jako wariacja na temat Skyrima, przez co powstawało ponad 6 lat i zostało dwa razy zresetowane. Jak dotąd Obsidian jest zadowolony ze sprzedaży
Pierwotnie to było MMO/MMORPG. Naleciałości tego widać jak na dłoni po miastach-hubach z NPCami którzy robi za kukły i całą resztą.
Och, dwa resety - powoli zaczyna wychodzić szydło z worka.
A sprzedaż na pewno jest fantastyczna, biorąc pod uwagę peak na Steam i premierę w Game Pass... Kupujcie szybciej, bo zabraknie.
Jak dotąd Obsidian jest zadowolony ze sprzedaży
To dobrze, że wygrali z hejterami. Teraz każda nowa gra jest zjechana nawet KCD2. Ludziom ciągle coś nie pasuje. Zakładają nowe konta gdzie tylko narzekają i plują.
Ciekawe czy kiedyś doczekamy się jeszcze jakiegoś izometrycznego cprg od obsidianu :/
Po sukcesie BG3 nie jest to wykluczone. Znając ich system pracy pewnie robią kolejne dwie niezapowiedziane jeszcze gry. Taktyka robienia mniejszych gier jak na razie się sprawdza i zdaję się być bezpieczniejsza niż jedna gra na 10 lat.
Wydaje mi się, że Pillars of Eternity 3 jest tylko kwestią czasu. Avowed jasno pokazuje, że Eory nie porzucili, z tego co wiem praw do Poe nie ma też żadne wielkie korpo tylko firma Feargusa.
Obsidian może należeć, ale to nie znaczy że mieli prawa do PoE. Z tego co wiem to Feargusa kupił prawa do świata Pillarsów właśnie po to, żeby mieli dowolność w kreowaniu tego świata i gier w nim umiejscowionych bez korpo bicza nad sobą.
Musisz popatrzeć poza to forum, bo tutaj jest taki toksyk i review bombing że głowa mała. Na świecie gra została bardzo dobrze przyjęta przez recenzentów i graczy (zwłaszcza w grupach rpgowych), wystarczy popatrzeć na Steam. Ponad 4,5 tysiąca recenzji i odsetek pozytywnych wynoszący 78%, czyli generalnie odzwierciedla większość ocen jakie gra dostała - 8/10. Nie ma co patrzeć na parę głośnych krzykacz, którzy grę oglądali na YT u patojutuberów :)
Czyli wychodzi na to, że Bethesda była w stanie w 100 osób, w 5 lat zrobić przepotężnego Skyrima którego osiagnięć "ten mały" Obsidian nie był w stanie powtórzyć mając do dyspozycji tyle samo czasu, trzy razy większe studio i finansowanie największego wydawcy na rynku?
Czy my się cofamy?
Skyrim może był ogromny pod względem zawartości, ale jego zawartość była bardzo płytka
Skyrim może był ogromny pod względem zawartości, ale jego zawartość była bardzo płytka
Fabularnie było co najwyżej średnio, pod względem całej reszty już nie.
Oblivion
https://youtu.be/xhL1NZugsBk?si=Ocz-fU5H2VL8u2UP
Skyrim
https://youtu.be/QK1wH1YHvaQ?si=5GQ_Eh5yy6NVmz8O
Skyrim jest bardzo ciekawy na bardzo płytkim poziomie. Potem jak się zagłębimy trochę głębiej to faktycznie jakość zdaje się spadać, ale jak już wejdziemy mocno nerdowsko w Skyrima to okazuje się, że fabuła (przede wszystkim całego świata i uniwersum) to jakaś niesamowicie skomplikowana i złożona, pełna intertekstualności i łamania czwartej ściany oraz metarefleksji. To jest paradoks tej serii.
Pytanie czy jest to optymalny model tworzenia kolejnych produkcji? Wolałbym dostać grę o rozmachu Skyrima + scenariuszem od Obsidianu i na nowej technologii niż kolejną część sympatycznego ale małego Outer Worlds.
Odniosę się również do odpowiedzi jakiej udzieliłeś
Gdyby naprawdę myśleli tylko kategoriami tego co bezpieczne dla nich to włożyliby wszystkie zasoby w stworzenie gry, która w założeniach swoich jest gwarantowanym hitem (Skyrim od Obsidianu z dobrą fabułą) niż w eksperymenty pokroju Pentiment czy Grounded, ew. zostawiliby sobie bezpiecznik w stylu mniejszego Outer Worlds II. Nie mówię, że te gry są złe, natomiast nie szukałbym przyczyny niedociągnięć Obsidianu w tym, że sytuacja od nich wymaga częstszego wydawania gier. Wygląda to raczej tak jakby mieli zbyt dużo pomysłów i nie potrafili skupić się na jednym ale za to zrobić go dobrze. A praktyka pokazuje, że właśnie stworzenie jednego wybitnego dzieła gwarantuje twórcom finansowe bezpieczeństwo - W3, BG3, KCD2 to tylko przykłady z niedawna. Obsidian zdecydowanie ma potencjał żeby takie wielkie dzieło stworzyć, ma też do tego środki. Tylko, że oni (trochę jak swego czasu Piranha Bytes) wolą produkować średnioskalowe produkcje zamiast zainwestować w tę jedną, która przeniosłaby ich do pierwszej ligi i dała bezpieczeństwo na lata. Microsoft też zresztą z jakiegoś powodu nie rozumie, że ich własny Skyrim/Wiedźmin 3/Baldur's Gate 3 dałby im dużo więcej niż sympatyczne AA i indyki raz na jakiś czas.
A biorąc pod uwagę, że Skyrima zrobiło 100 ludzi w 5 lat to naprawdę nic nie powinno stać na przeszkodzie żeby podobną skalę utrzymać w Avowed.
No ale jeśli rzeczywiście nad tymi projektami siedziało kilka/kilkanaście osób to wciąż mamy ponad 200 osób pracujących nad resztą. Więc jeśli ledwie połowa pracowała nad Avowed to wciąż jest to więcej osób niż siedziało nad Skyrimem.
Czyli wracamy do punktu wyjścia - czemu nie są w stanie osiągnąć tego co Bethesda mając co najmniej tyle samo czasu i zasobu co oni?
To że gra ostatecznie powstawała w 3 lata widać
-Dostaliśmy mizernego RPG z dialogami na poziomie Zmierzchu Bugów
-Piękny, ręcznie robiony ale pusty i nudny świat
-System Walki którego wstydziły by się gry 15 lat temu
- Możliwości interakcji że światem mniejsze niż w 20-letnim Gothic
-Cena gry jak za edycję kolekcjonerskie...
Avowed naprawdę nie broni się niczym jako gra
- Dialogi nie są na poziomie Redów, czy Lariana, lecz są o wiele lepsze niż u Bethesdy. Są też bardziej swobodne niż w Pillarsach. Gadanie możesz ograniczyć do samego posuwania fabuły do przodu, przy większym zaangażowaniu możesz się wiele dowiedzieć na temat świata.
- Świat nie jest ani pusty ani nudny. Jest w zasadzie robiony jak stare RPG, gdzie co chwilę człowiek na coś wpadał, bez potrzeby biegania po kilkanaście minut od punktu do punktu. Nie jest jednak tak klaustrofobiczny jak Veilguard - myślę , że ludzie, którzy grali w jedną i drugą grę zrozumieją o co mi chodzi.
- To chyba najbardziej nietrafiony argument, bo w grze masz niebywałą wręcz swobodę i różnorodność w tej dziedzinie. Owszem możesz walczyć dusząc jeden przycisk, a możesz w jednej walce strzelać, czarować, nakładać efekty, korzystać z umiejętności kompanów i swobodnie przełączać się między dwoma zestawami broni. Czuć też progres wraz podnoszeniem poziomów.
- Tutaj wygląda to jak w przytłaczającej większości RPG - masz rośliny do zbierania, beczki, skrzynki, notatki, książki, łupy z wrogów i tym podobne. Nie masz tony niepotrzebnych śmieci do zebrania, bo nie budujesz bazy i nie masz kukieł snujących się bez celu. Możesz za to pogadać z częścią NPC, nawet jeśli nie mają zadania.
- Tu się zgodzę, gra powinna startować za 199 zł, a te cyfrowe wersje premium w przypadku każdej gry to wywalanie kasy w błoto.
To chyba najbardziej nietrafiony argument, bo w grze masz niebywałą wręcz swobodę i różnorodność w tej dziedzinie. Owszem możesz walczyć dusząc jeden przycisk, a możesz w jednej walce strzelać, czarować, nakładać efekty, korzystać z umiejętności kompanów i swobodnie przełączać się między dwoma zestawami broni.
Nie chodzi o to ile można robić w tej grze jeśli chodzi o walkę. Dokładnie to samo 1:1 mogę napisać o Skyrimie.
System walki jest po prostu nudny. Bronie nie mają ciekawych movesetów, odsyłam do starego Dark Messiah, a skilli aktywnych jest tyle co kot napłakał są nudne. Zaś skille pasywne to wymyślało chyba 10 letnie dziecko.
90% tych skilli to +10% do obrażeń.
W tym systemie walki nie masz tak naprawdę żadnych możliwości bo drzewko umiejętności nie zmienia praktycznie w ogóle twojego stylu gry. Na początku gry dostajesz dostęp do wszystkich broni i twój gameplay wygląda dokładnie tak samo przez 40-60h.
Z resztą tu nawet skille są skopane bo gdy używasz choćby niewidzialności żeby zadać cios w plecy boskim skillem, to przeciwnicy nadal mają na tobie agro.
Tak że ten system walki ma solidne podstawy, ale niestety jest zbyt prostacki, a rozwój postaci tak naprawdę nic nie zmienia.
Jakie upierdliwe mechaniki? Przecież Dark Soulsy mają wręcz prostacki system walki, ale jest on satysfakcjonujący, a wiesz dlaczego?
Jest to typowy system walki easy to use, hard to master. Do tego ataki przeciwników są bardzo dobrze zaprojektowane i angażują gracza.
Dark souls to nie jest trudna i jakaś skomplikowana gra, ale oczywiście taki typ gameplayu nie każdemu może się podobać.
Zaś system walki Avowed nic sobą nie reprezentuje, jest to zwykłe klikanie ataku, wręcz zaklikiwanie przeciwników. Drzewko umiejętności nie ma żadnego przełożenia na nasz styl gry, to wszystko jest po prostu nijakie.
I jeśli ktoś lubi walkę bronią białą w Skyrim to owszem, może mu się ona podobać w Avowed, ale nie zakrzywiajmy rzeczywistości i nie mówmy, że ten system walki jest dobry.
Już pomine głupie AI przeciwników i dwa, trzy schematy ataku które wyglądają dosłownie tak samo dla każdego typu przeciwnika.
Co też wpływa na system walki bo gracz nawet nie musi odpowiednio wykonywać uników czy bloków, a kazda walka wygląda dokładnie tak samo.
W żadnym wypadku nie twierdzę, że przy tej grze nie można się dobrze bawić, ale patrząc realnie to jest ona dość kiepską grą RPG z kiepską walką.
Również lizałem wszystkie ściany, pierwszą mape wyczyściłem dosłownie ze wszystkiego, co mi zajęło 20h. Grę porzuciłem bo po prostu wszystko już widziałem. System walki nie zmienił się od pierwszej godziny do dwudziestej, a to już chyba sporo mówi o grze, prawda?
Grę oceniłem na 5/10, typowy nijaki średniak. Żeby dobrze się przy nim bawić to naprawdę trzeba przymknąć oko na wiele głupot i błędów.
Widać, że gra ma braki, wynikające z tych resetów i ograniczonego budżetu od kochanego Microsoftu (interaktywność świata, mało różnorodne twarze ludzi, kreator postaci), ale w tym, co stara sie robić, wychodzi jej bardzo dobrze. Satysfakcjonująca walka FPP, szczególnie system magii, który w żadnej innej grze FPP ostatnich lat nie był zaimplementowany w tak różnorodny, przyjemny i angażujący sposób. Poza tym możliwość dowolnego mieszania broni do walki w zwarciu z bronią palną i z magią i niskie koszty resetowania umiejętności ułatwiają próbowanie wszystkiego. Na pewno przydałoby się za to więcej umiejętności pod granie stricte wojownikiem bez magii i strzelania. Movement FPP też ma niezły feeling, przypominający Dying Light, co w połączeniu z wszechobecnymi możliwościami parkouru zachęca do odkrywania świata - w tym różnych ukrytych misji pobocznych, które mocno wpływają na wątek główny. Zdecydowanie granie w TPP odbiera dużo tej grze. Poza tym jest dużo sytuacji, w których trzeba podjąć niejednoznaczne decyzje, które na pierwszy rzut oka mogą nie wydawać się istotnymi, ale kilka godzin później i na koniec gry znacząco wpływają na rozgrywkę. Łatwo natomiast dużo z nich pominąć, jak sie tylko speedrunuje wątek główny. Znajomość lore Pillars of Eternity dużo daje - twórcy zostawiają masę smaczków dla fanów serii i nie boją się zalewać graczy dużą ilością tekstu, co spodoba się fanom serii, ale z drugiej strony może odstraszyć osoby, nieznające tego settingu
Mimo ,że lubię Świat Pillarsów tego crapa za darmo nie chcę.
no i dobrze, gra jest całkiem spoko. To prawda, że gry są dość łatwo hejtowane, nawet te, które były tylko niewiele zaprezentowane lub nie wyglądały specjalnie źle po zaprezentowaniu. To praktycznie zakrawa o absurd, trzeba być całkowicie zaślepionym nienawiścią i mieć smutne życie, by ciągle i natychmiastowo hejtować wszystko. Jakie to ich życie smutne musi być. Najlepiej to widać przy wszelkich polskich grach, kto by nie robił, jak tylko twórcy są z polski to natychmiast bezustannie gnoją i gnoją. Po prostu nie do pojęcia, nie da się wytłumaczyć takiego jadu skierowanego w polskie studia, to po prostu potężny i niesprawiedliwy ewenement.
Hejtowanie? Ta gra miala porownywalna licze roboczogodzin deweloperow jak Wiedzmin 3. Przy okazji jej jakosc mozna porownywac z Elexem, ktorego tworzylo 28-35 osob na swoim engine... I w tym zestawieniu wypada blado.
Przy W3 pracowalo tez sporo zewnetrznych podmiotow, ale nie przy samym gameplayu... Ta gra ma problem technicznie konkurować z czymkolwiek na rynku, co kosztowało podobne pieniadze...
Ta gra ma braki w kazdym aspekcie. Za cene abonamentu mozna sprobowac, ale ta chamska propaganda sukcesu jest glupia. Przeciez widac ze sie to nie sprzedalo na steamie...
I bardzo dobrze ze sie nie sprzedalo bo to bubel za cene pelnoprawnej gry... Dla studia indie z mikroskopijnym budzetem, czesc rzeczy bylaby wybaczalna, ale nie dla studia, ktore ma tyle hajsu na to i chce tyle za gierke...
Ostatecznie, pomimo tak burzliwego cyklu produkcyjnego, Avowed okazało się całkiem udanym tytułem, który spotkał się z ciepłym przyjęciem graczy (na Steamie produkcja ma 79% pozytywnych recenzji).
Oblivion
https://youtu.be/xhL1NZugsBk?si=Ocz-fU5H2VL8u2UP
Skyrim
https://youtu.be/QK1wH1YHvaQ?si=5GQ_Eh5yy6NVmz8O
Trzeci film porównuje ich poprzednia grę The Outer Worlds z Avowed, i nie dość, że ich najnowsza gra to jedna wielka pusta wydmuszka nie tylko pod względem fabuły, ale praktycznie w każdym innym aspekcie, to jeszcze obsydian zrobił grę kilkakrotnie gorszą od swojej poprzedniej.
https://youtu.be/esYY9uRiwKg?si=A1dnvfdi_zuiKKys
Na razie nie ujawniono wyników sprzedaży, ale w artykule serwisu Bloomberg znalazła się informacja, że studio Obsidian jest zadowolone z tego, jak produkcja radzi sobie na rynku.
No to oczywiste, nie będą przecież krytykować gry za niską sprzedaż, tym bardziej że są własnością M$ i zobaczymy czy to M$ będzie zadowolony, by ich nie zamknąć.
Ej, przestań, przecież wszyscy piszą, że The Outer Wrolds było tak samo, a nawet bardziej drewniane i ograniczone... a Rysław po prostu dostał w łapę!
Via Tenor
MakaronZserem kiedy pomimo jego szeroko zakrojonej, blyskotliwej kampanii polegajacej na wrzucaniu w kolko 3 tych samych debilnych filmikow w kolko, i powtarzaniu w kolko ze wszystko jest zle... gra okazuje sie calkiem spoko i developer jest zadowolony ze sprzedazy.
to jeszcze obsydian zrobił grę kilkakrotnie gorszą od swojej poprzedniej.
Gra jest pod doslownie kazdy WAZNYM wzgledem o wiele lepsza od Outer Wordls, i jestem pewny ze Outer World 2, ktore wychodzi w tym roku bedzie wyciagnie nauki i rowniez bedzie duzo lepsze niz jedynka.
Wracaj na stream kiszaniaka.
Ważnym czyli jakim? Fabuła, questy, rozwój postaci? Jest aż tak dobrze? Poziom KCD2? ;)
Wracaj na stream kiszaniaka.
Dzięki, ale wole Drwala, wąsaty to nie mój vibe. Ale rozumiem, jeden woli słuchać konstruktywnych argumentów, a inny woli słuchać Matta Hansena rasistę, który chciałby zastąpić białych pracowników czarnymi, no ale o gustach się nie dyskutuje, papatki.
Ogólnie podzielam twoje zdanie, ale ten wpis Hansena jest tak wyolbrzymiany, że masakra.
Gość napisał kontrowersyjny komentarz, ale kto mu zabroni zatrudniania tylko i wyłącznie czarnoskórych?
Jak Musk zwolnił x ludzi to większość ludzi stała po jego stronie bo przecież to jego firma i może sobie robić co chce, a tu nagle wyzywacie Hansena od rasistów.
Z resztą, on to raczej napisał sarkastycznie, specjalnie na przekór wszystkim. Ogólnie nie widzę w tym żadnego problemu, tylko ktoś kto nie potrafi samodzielnie myśleć może wyciągnąć wnioski z tylka, że jest on rasistą...
Ogólnie podzielam twoje zdanie, ale ten wpis Hansena jest tak wyolbrzymiany, że masakra.
Gość napisał kontrowersyjny komentarz, ale kto mu zabroni zatrudniania tylko i wyłącznie czarnoskórych?
Z całym szacunkiem, jak Elona się krytykuje na prawo i lewo za jego komentarze albo "nadinterpretuje" jego wymach jako faszystowski gest to jest ok. Ale jak z drugiej strony barykady ktoś odwali taki sam głupi komentarz, czy zachowanie to nagle jest sarkazm, proszę cię, bądźmy poważni.
Poza tym zobacz, na jaki komentarz odpowiedziałem, i zastanów się, czy sam byś chciał toczyć, jakąkolwiek rozmowę z takim indywiduum, który nie nie wie co to rozmowa na argumenty i jedynie co robi, to tupie nóżkami i krzyczy, bo mama nie kupiła mu pokemona, zachowuje się dokładnie tak samo jak Hansen. Zobacz sobie zdjęcia, tak nie zachowuje się normalna osoba, tylko zwykły agresywny radykał.
Czy Hansen jest rasistą, możliwe, jego wpis na to wskazuje, na pewno można się zgodzić, że wpis był rasistowski i nie na miejscu, za lżejsze komentarze po prawicowej stronie, lewicowe media robiły międzynarodowe dramy, bo ktoś śmiał coś podobnego powiedzieć o osobach z lewej strony, nawet w żartach (np. Dave Chappelle) i to przez ostatnie 10 lat stało się normą.
Z tym indywiduum, jak to określiłeś, miałem już do czynienia i nie ma sensu wdawać się z nim w jakąkolwiek dyskusje, gość zachowuje się jak kobieta podczas okresu.
Co do tego co napisałem wyżej. Owszem, ten wpis był nie na miejscu, tu pełna zgoda. Ja chciałem zwrócić tylko uwagę na to, że ludzie dzisiaj już kompletnie powariowali i każdego wyzywają różnych sistów... Jeśli gość chce zatrudniać tylko i wyłącznie czarnoskórych to co komu do tego? Może chce pomóc czarnoskórym bo przez dekady mieli, delikatnie mówiąc, pod górkę?
A dlaczego uważam, że to był sarkazm? A no dlatego, że pojawiło się tam takie zdanie jak to, że ma dość marudzenia białych ludzi. A przypominam, że to było napisane w kontekście tej całej gówno burzy o Avowed, że jest woke.
Gość miał prawo się zirytować gdy nagle ludzie zaczęli krytykować grę bo zobaczyli zaimki...
A gra każdy widzi jaka jest, nijaka.
Gość miał prawo się zirytować gdy nagle ludzie zaczęli krytykować grę bo zobaczyli zaimki...
Nie twierdze, że nie mógł się zirytować, problem polega na tym, w jaki sposób to zrobił, czy jak ktoś cię zirytuje to od razu obrzucasz go przekleństwami albo chcesz go pobić, no nie (no chyba, że masz mentalność dziecka). Tego typu reakcje mogłeś widzieć wielokrotnie przy nowym Dragon age, przy serialu Acolyte i wielu innych produkcjach, używanie przekleństw, nazywanie ludzi fobami, mizoginami, incelami potem krzyk nie podoba się nie kupuj a jak ludzie nie kupili to powtórka z rozrywki, bo przecież to foby, mizogini, rasisci itd.
Reakcja na te wszystkie woke nie wzięła się znikąd, ludzie są całkowicie przewrażliwieni na tym punkcie, bo przez wiele lat lewa strona pchała swoje radykalne rozwiązania, doprowadzając do extremum, przez co i druga strona obecnie przesadza. Jakby koleś był normalny, a nie radykałem to by komentarz olał albo skwitował zobaczymy (Ale jak widać po innych jego komentarzach, jest radykałem), i jak widać elon wiele się nie pomylił.
Nie musisz mi wierzyć, ale tak agresywna reakcja jak Hansena jest typowa dla radykałów z lewicy.
Mimo odmiennych zdań rozumiem twoje stanowisko.
A gra każdy widzi jaka jest, nijaka.
Zgadzam się.
Och, dwa resety - powoli zaczyna wychodzić szydło z worka.
A sprzedaż na pewno jest fantastyczna, biorąc pod uwagę peak na Steam i premierę w Game Pass... Kupujcie szybciej, bo zabraknie.
Dobra a teraz napisz coś w wątku o tej grze jak już w nią chociaż z 2 godziny zagrasz.
Via Tenor
Herr Pietrus jak mu ktos napisze czy gral w cokolwiek z gier na ktore narzeka i pierd... glupoty.
Trzeba się cieszyć, że wybili sobie z głowy grę-usługę w 2020, a nie 5 lat później jak studia od Sony.
Teqnixi - A czy ja tutaj napisałem coś o grze? Napisałem o rzekomej wysokiej sprzedaży (LOL), gry jak dotąd ostatecznie nie skreśliłem, bo w Outer Worlds bawiłem się całkiem nieźle. Nie chcę jej też oceniać przez pryzmat mojej niechęci do melee FPP. Natomiast porównanie z TOU wypada jednak makabrycznie źle na niekorzyść Avowed.
Historia produkcji tej gry wiele wyjasnia. Myslalem ze dodatkowy czas i srodki jakie zapewnil im microsoft beda lepiej wykorzystane :p
Pierwotnie to było MMO/MMORPG. Naleciałości tego widać jak na dłoni po miastach-hubach z NPCami którzy robi za kukły i całą resztą.
Gra się przyjemnie. Gra mi bardziej przypomina Mass Effecta w konwencji fantasy niż Skyrima. Fabuła i dialogi to nie jest poziom ME1 czy ME2 ale od ME 3 wcale już nie odstaje także rozgrywka jest dużo przyjemniejsza, walka i eksploracja dużo lepiej zrobionaniż w Mass Effectach. Ogólnie bardzo pozytywne zaskoczenie możliwe że to przez ten cały hejt na tą grę. Spodziewałem się słabej gry i się miło zaskoczyłem.
Ze sprzedaży mogą być zadowoleni bo nakłamali w materiałach marketingowych pokazując wyreżyserowane urywki gameplayu jak w Starfield.
Do tego Obsydian ma dobrą renomę wśród graczy więc sporo osób mogło kupić grę w przedsprzedaży.
Gdyby pokazali surowy gameplay przed premierą to już nie byłoby tak kolorowo.
około 40 min temu spojrzałem na peak- 17 500 cos tam. a jest weekend. nadal nic ciekawego. ta gra moim zdaniem jest zrobiona pod GP,sprzedaż na stime to tak przy okazji.No ale jak ktos wybulił 400 zł to ta gra musi by dla niego super bo inaczej to zrobiłby z siebie idiote. gra srednia,moze ją poprawia. ja uważam że obsydian miał możliwości zrobić to lepiej dużo lepiej. Mamy 2025 rok i jak ktoś chce być średniakiem to tez musi coś zaprezentować, ta gra ma ładną grafikę,estetyczna, ale reszta już gorzej. przy takiej ładnej grafice ta sztywność jest mocno widoczna,No ale gra to nie tylko grafika. i dlatego średniak,zapychacz pod GP aby M$ miał ,,nowości,,Komus sie podoba to niech pyka wg. zasady każdy gra w to co lubi.
Dwa resety świadczą o niczym innym jak tylko o braku pomysłów. Zróbmy coś na kształt świdra a potem się zobaczy. I wychodzą takie gnioty jak DE Veilguard, Avowed i masa innych nudnych gier.
Gdyby to byl Skyrim 2.0 to byłbym przepadł na kilka lat. W stanie obecnym odpuściłem tę - nieco - infantylna produkcje.
mogło zacząć i 10 lat temu jako dlc do new vegas bo nie dużo brakuje i dużych różnic nie ma poza grafiką i światem fantasy do post apokaliptyki gdzie właśnie ta druga wygląda dużo lepiej patrząc na klimat gry.
Obsidian miał jednak duże problem z przekuciem swoich pomysłów w interesującą rozgrywkę. Ostatecznie projekt został zrestartowany i w nowej wersji porzucono tryb multiplayer.
Na sczęście multiplayer wywalili, ale intersującej rozgrywki już nie udało im się wywalczyć...
To oznaczało, że autorzy nie mogli zrealizować swoich pierwotnych ambicji opracowania wielkiej krainy w stylu tej ze Skyrima, ale zarówno pod względem technicznym, jak i logistycznym było to konieczne posunięcie.
Czyli wychodzi na to, że pierwotnie faktycznie był to całkiem ambitny projekt, ale jak zwykle brak spójnej wizji i problemy w zarządzaniu doprowadziły do tego, że dostaliśmy w najlepszym przypadku grę 5/10.
Ja tylko przypomne, że tutaj mamy do czynienia z grą AAA, a jakoś tego nie widać... Gdyby to była gra AA, to bym się niczego nie czepiał, bo wtedy swoim standardem odpowiadałaby mniej więcej temu poziomowi.
A trzeba było tylko porzucić pomysł na grę MMO i wszystko z nią związane a pozostawić "wariację Skyrima".
Ciekawe że najlepsze gry Obsydian robił przy bardzo ograniczonym budżecie a przez to zespole i czasie, bo FNV powstał w 18 miesięcy a Bethesda była skąpym januszem-zazdrosnikiem, z kolei Pillarsy 1/2 to projekty z Kickstartera gdzie nawet w najlepszych latach ciężko było robić duże gry
Avowed udowodnił że Obisdianu już nie ma. A do Skyrima to nawet nie moża porównywać tego badziewia.
Ciekaw jestem opinii tych wszystkich hejterków kiedy już w to Avoved rzeczywiście zagrają z obiektywnym podejściem. Wtedy że zdziwieniem odkryją, że się w tą grę gra po prostu świetnie bo najważniejsze co jest w grach czyli gameplay jest tu na wysokim poziomie. I całe szczęście, że nie jest to nudny i drewniany Skyrim.
Nie odkryją bo w to nie zagrają. Ani im na grach nie zależy, ani pewnie zbytnio w nie nie grają. Napędzają się bredniami patojutuberów i tym żyją. Nie oczekuj po nich refleksji.
Konstruktywnych opinii o grze jest garstka, większość to jakieś onelinery bez jakiejkolwiek wartości i cienia prawdziwości.
Ciekaw jestem opinii tych wszystkich hejterków kiedy już w to Avoved rzeczywiście zagrają z obiektywnym podejściem
"Obiektywne podejście" to dobre xD Jakbym nie spojrzał na tę grę to nawet przy najbardziej możliwym i obiektywnym podejściu uważam, że ta gra nie zasługuje na więcej jak na ocenę w granicach 5/10 albo 6/10.
Jeśli twoim zdaniem Avowed przy "obiektywnym podejściu" zasługuje na wyższe oceny, to chyba nie grałeś w żadne gry przez jakieś ostatnie 10 lat, bo moim zdaniem Avowed cofa nas co najmniej o tyle lat jak nie gorzej.
Grafika jest ładna, ale świat jest mega statyczny. Gameplay jest przeciętny i nie widzę w nim nic niezwykłego, ot jest to może taki lekko ulepszony Skyrim (chociaż nie w każdym aspekcie). Dialogi są drętwe i mało ciekawe, a nasze wybory kosmetyczne.
Ogólnie rzecz biorąc ta gra nie jest warta swojej ceny. 300 zł za średniaka na 30-40 godzin rozgrywki? Nie dziękuje. Ja osobiście za tę grę dałbym może 100 zł, a 150 zł to już totalny maks.
Już taki Kingdom Come Deliverence 2 kosztuje 250 zł, a jest według mnie grą o wiele bardziej rozbudowaną i ogólnie większą i lepszą grą niż Avowed...
To, że ta gra to nie Skyrim to widać na pierwszy rzut oka, ja tylko stwierdziłem, że gra ma pewne podobieństwa do Skyrima w zakresie walki.
Gra jest o wiele szybsza i responsywna. Świetne efekty czarów. Samo poruszanie się jest bardziej immersyjne i przypomina gry Arkane
Powyższe rzeczy to po prostu efekt tego, że gra jest nowsza od Skyrima, a cała immersja umiera w momencie gdy przełączysz kamere na widok TPP, bo wtedy elegancko widać te "zgrabne" animacje postaci i to jak się ona pięknie ślizga po podłożu. I tak wiem, że widok FPP jest tutaj domyślny i w nim trzeba grać.
Ogólnie według mnie walka w tej grze to mocne 3/10. Może i efekty czarów są całkiem ładne, ale mięsistość walki i ogólna responsywność przeciwników na uderzenia wygląda tragicznie. Animacje naszej postaci to też jakiś żart.
Ogólnie jak już kilka razy po podkreślałem w różnych dyskusjach ta gra nie wygląda jak gra AAA, tylko bardziej jak gra AA. Gdyby Obsidian sam określałby tę grę jako gre AA i dałby jej adekwatna cenę, to bym się tej gry nie czepiał, bo jako tytył AA byłaby ona ok. Jednak jako tytuł AAA, ta gra to jest kaszanka nie warta swojej ceny i tyle w temacie...
Obsidian to chyba powinien pozostać przy klasycznych cRPG z widokiem izometrycznym, bo ewidentnie lepiej im wtedy te gry wychodzą. Niech zrobią coś podobnego do BG3 i może bedzie dobrze.
Nie grałem i nie zamierzam.
Wiec twoja opinia jest bezwartosciowa.
I w sumie nawet obiektywnie bledna, bo znakomita wiekszosc ludzi KTORZY GRALI a nie ogladali combat (i movement) sobie chwali. Bo tak naprawde to jest super responsywny i swietnie zrobiony. Topka gatunku.
Porownywanie tego do Skyrima tylko dodaje kolejne poziomy abstrakcji i oderwania od rzeczywistosci.
Możesz usunąć ten spoiler?
spoiler start
Na miniaturce jak byk jest wyjaśnienie co się stało z inkwizytorką.
spoiler stop
Nie miałem zielonego pojęcia, że na obrazku jest jakiś spoiler. Obrazek narzucany jest automatycznie po wklejeniu linka. Nie mam już możliwości edycji.
Próbowałem się w to wkręcić. 5h grania i dałem sobie spokój. Totalnie nie czuje klimatu tej gry. System walki jest żałosny, a strzelania z łuku jeszcze gorszy. Szkoda bo bardzo liczyłem od lat na tę produkcję i byłem nią zajarany od początku ale totalnie nie dowieźli gameplayu według mnie. Grę właśnie wywaliłem z dysku bo szkoda mi czasu na coś co nie sprawia mi krzty frajdy, a jedynie męczę się walcząc czyli męczę się przez 80% gry jaką ten początek mi zaserwował.
Prosiłbym o dodanie odpowiedniego hiperłącza do artykułu, oraz edycję ostatniego akapitu. Za mało płacą edytorom? Wszystko poszło na pozew od pół prezesa?