Arctic Combat - test na notebooku ASUS G75V
Testujemy Arctic Combat na notebooku ASUS G75V.
Sieciowa strzelanka Arctic Combat ruszyła kilka tygodni temu i przez ten czas zdążyła już zgromadzić wokół siebie całkiem liczną grupę graczy. Sprawdźmy jak najnowszy projekt firmy Webzen radzi sobie na mocniejszym z naszych notebooków.
Zapraszamy też do przeczytania testu gry na słabszym z naszych notebooków, czyli ASUS'ie R500V.
Gra przenosi nas w niedaleką przyszłość, a fabuła opowiada o konflikcie między dwoma frakcjami - stronnictwem Allied Force pod przewodnictwem Stanów Zjednoczonych oraz sojuszu Red Star Alliance (RSA) ba czele którego stoi Rosja. Powodem agresji są nowo odkryte bogate złoża zlokalizowane na terenie Arktyki. Na szczęście nie oznacza to, że walczymy jedynie w skutych lodem lokacjach. Takich co prawda nie brakuje, ale wojna toczy się również w wielu innych strefach klimatycznych, co zapewnia odpowiednią różnorodność map, poza akrtycznymi polami walki odwiedzamy m.in. Nowy Jork oraz Bliski Wschód
Arctic Combat nie zawiera żadnych rewolucyjnych rozwiązań. Zamiast tego autorzy postanowili wziąć elementy z najpopularniejszych współczesnych FPS-ów i odtworzyć je w formie gry opartej na modelu darmowym z mikropłatnościami, doprawiając to wszystko elementami MMO. Twórcy oddali do dyspozycji graczy olbrzymie bogactwo uzbrojenia, w sumie jest tego około sto model, a dodatkową atrakcją jest rozbudowany system rozwoju bohatera. Ulepszanie jego umiejętności odbywa się za pośrednictwem sklepiku, w którym można płacić prawdziwymi pieniędzmi lub punktami zdobytymi za zwycięstwa. Całość jest dobrze zbalansowana. Nie ma się wrażenia, że autorzy chcą nas wydoić, a mikropłatności tylko przyśpieszają karierę, zamiast zapewniana niesprawiedliwej przewagi. Same mecze polegają na starciach dwóch zespołów jednym z sześciu trybów. Poza klasycznym deatchmatchem przewidziano również bardziej pomysłowe wyzwania, takie jak np. atakowanie i obrona lokacji lub podkładanie bomby w bazie przeciwnika. Dodatkowym urozmaiceniem jest duża swobodą ustalania własnych reguł każdego meczu. Można nawet ustawić, że jedyną bronią będą noże.
Wszystko to sumie składa się na bardzo solidnego FPS-a. Autorzy nie zaproponowali tak naprawdę nic nowego, ale nie przeszkadza to w zabawie. Poszczególne elementy rozgrywki zaczerpnięto z innych produkcji, ale odtworzono je z dużym wyczuciem. Mecze są bardzo dynamiczne, uzbrojenie odpowiednio zbalansowane, a respawny szybkie. Sprawia to, że gra najzwyczajniej w świecie wciąga i potrafi zapewnić masę dobrej rozrywki.
MINIMALNE WYMAGANIA SPRZĘTOWE
Procesor::Intel Pentium4 2.4 GHz / AMD Athlon XP 2400+
Pamięć RAM: 1 GB
Karta grafiki: GeForce 6600GT / ATI Radeon 9800
System operacyjny: Windows XP, Windows Vista , Windows 7
REKOMENDOWANE WYMAGANIA SPRZĘTOWE
Procesor: Intel Pentium4 3.0 GHz / AMD Athlon 64 X2 6000+
Pamięć RAM: 2 GB
Karta grafiki: GeForce 7600 GT / ATI Radeon HD1900
System operacyjny: Windows XP, Windows Vista , Windows 7
Wymagania są jak widać skromne. Przypomnijmy, że wykorzystany przez nas w teście ASUS G75V ma procesor Intel Core i7 3610QM 2,6 GHz, 8 GB pamięci RAM i dedykowaną kartę grafiki NVIDIA GeForce GTX 670M 3GB.
Ustawienia bardzo wysokie, rozdzielczość 1366 x 768
Ufny w moc notebooka testowanie rozpocząłem od ustawień bardzo wysokich. Rezultat był wyśmienity i nawet podczas bombardowań silnik ani razu nie zszedł poniżej 58 klatek na sekundę.
Ustawienia bardzo wysokie, rozdzielczość 1920 x 1080
Po podniesieniu rozdzielczości do 1920 x 1080 zostałem zaskoczony niewielkim spadkiem wydajności. Gra najczęściej wyświetlała sporo ponad 50 klatek na sekundę, a najniższy zanotowany wynik wyniósł 44 FPS-y.
Podsumowanie
Arctic Combat okazała się dobrze zoptymalizowaną grą. Grafika nie powala na kolana, ale każdy element został wykonany starannie i całość może się podobać. Jednocześnie nic z tego nie stanowi dużego obciążenia dla komputera i dlatego ASUS G75V nie miał najmniejszych problemów z udźwignięciem tego tytułu.
.