autor: Wojciech Antonowicz
Anarchy Online - Beta Test c.d.
Już od tygodnia mamy okazję testować wersję beta zapowiadanej na koniec tego miesiąca nowej gry MMOCRPG pod tytułem Anarchy Online. W większości przypadków krzywa zainteresowania i fascynacji graniem szybko spada z biegiem czasu, w wypadku AO jest wręcz przeciwnie nasze apetyty na ten smakowity kąsek dopiero zaczynają się rodzić.
Już od tygodnia mamy okazję testować wersję beta zapowiadanej na koniec tego miesiąca nowej gry MMOCRPG pod tytułem Anarchy Online. W większości przypadków krzywa zainteresowania i fascynacji graniem szybko spada z biegiem czasu, w wypadku AO jest wręcz przeciwnie nasze apetyty na ten smakowity kąsek dopiero zaczynają się rodzić.
Oto kilka kolejnych moich spostrzeżeń i uwag:
- Realizacja rozwoju postaci i ekwipowania jej, zadziwia mnie cały czas. Mnogość różnego rodzaju wyposażenia, ulepszeń, wszczepów, programów w połączeniu z bardzo rozbudowanymi parametrami opisującymi cechy i różnorodnym wyglądem bohaterów powoduje iż praktycznie niemożliwe jest aby w grze występowały dwie takie same postacie.
- W ciekawy sposób spróbowano zmniejszyć lagi będące często nieodłączną częścią grania przez Internet. Mianowicie, w celu zmniejszenia ilości przesyłanych danych, część zadań przeznaczonych do wykonywania samemu (tylko przeciwko postaciom kierowanym przez komputer) wykonujemy tak jakby off-line na swoim lokalnym komputerze. Jest to niezauważalne dla gracza i wyniki tych zadań dopiero po zrealizowaniu są wysyłane do serwera.
- Spodobała mi się bardzo porównawcza metoda rozpoznawania trudności czekającej nas walki. Nasi przeciwnicy posiadają paski życia których kolor zmienia się od jasno szarego do poprzez całą skalę barw tęczy do ciemno czerwonego. Obrazuje to stosunek ich siły do naszych możliwości. Królik który na początku jest pomarańczowy w miarę podnoszenia poziomów doświadczenia staje się mniej groźny i jego pasek życia bieleje.
- Świat gry jest ogromny, potrzeba kilka godzin realnego czasu aby przejść z jednego końca mapy na drugi i to przy założeniu iż potrafimy bardzo szybko biegać i uciec stworom które pragną temu zapobiec.
- Planeta gdzie toczy się fabuł gry jest z pozoru futurystyczna i stechnicyzowana, jakież było moje zaskoczenie gdy po długiej wędrówce przez pustynię okryłem miejsca takie jak Avalon czy Camelot. Siedziby klanów rycerskich, wiernych tradycjom walki bronią białą i honorowi rycerskiemu.
- Gra praktycznie stworzona jest do gry zespołowej. Poza globalnymi organizacjami których stajemy się członkami i które ze sobą walczą, możemy się łączyć w kilkunastoosobowe drużyny zdolne do realizacji mniejszych zadań. To co opcję taką sprawia bardzo atrakcyjną jest fakt iż zdobyte doświadczenie jest dystrybuowane na każdego z członków teamu i jest nieznacznie mniejsze niż w wypadku gdybyśmy się pokusili o realizacje tego zadania samodzielnie.
- Na koniec zacytuję mojego kolegę: „Grafika tej gry powala na kolana” i rzeczywiście tak jest choć odbywa się to kosztem wymagań sprzętowych. Każdy nowoczesny komputer umożliwi nam komfortowe granie przy zmniejszonej liczbie szczegółów i pogorszonej grafice, lecz aby mieć możliwość rozkoszowania się np. prześlicznymi zachodami słońca będziemy potrzebowali min. PIII500 i 256MB RAM + GeForce.