Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość promocje 2 grudnia 2024, 09:43

Amazon chyba nie wie, że już po Black Friday. Inteligentna lampa Philips działa na mój rozkaz i doskonale wypełnia przestrzeń obok monitora lub TV

Inteligentne oświetlenie to podstawa i pierwszy krok do własnego smartdomu. Świetnie dopełnia je kolorowa, budująca klimat lampka Philips Hue Play, której nadałem nazwę „monitor”.

Źródło fot. Philips
i

Amerykanie mawiają, że tradycyjne lampy sufitowe nadają się tylko do szukania kluczy. O wiele częściej używają różnych kinkietów i lamp stołowych. A spędzając dużo czasu przed monitorem lub telewizorem, warto wiedzieć, że oczy mniej męczą się, gdy podświetli się ekran z tyłu. U mnie taką funkcję spełnia lampa Philips Hue Play.

Philips Hue Play to inteligentne oświetlenie w Twoim domu

Spełnia wszystkie wymagania

Szukając oświetlenia na biurko, kierowałem się paroma wymogami – musiało współpracować z asystentami głosowymi typu Alexa, Siri, by zawsze można było je kontrolować głosem (bez wycieczek do innego pokoju, w razie gdybym zapomniał je na noc wyłączyć), a poza tym miało oferować możliwość ustawienia dowolnego koloru światła oraz jego intensywności. Testowałem smartżarówki wielu producentów, ale tylko Philips oferuje naprawdę płynne i szybkie przejścia pomiędzy kolorami. W innych działa to skokowo, z zaledwie kilkoma kolorami do wyboru.

Philips Hue Play to nieodłączny element mojego mieszkania

Lampka Philips Hue Play spełnia wszystkie te wymagania. Może nie jest zbyt ozdobna, ale tu nie liczy się wygląd, tylko efekt oświetlenia. Można ją dyskretnie ukryć na półce czy blacie, postawić pionowo, poziomo lub powiesić – u mnie akurat została przymocowana do tyłu monitora. Dzięki gamie 16 milionów kolorów mogę ustawić taką barwę, jaką akurat chce, łącznie z temperaturą białego światła.

Źródło: Philips - Amazon chyba nie wie, że już po Black Friday. Inteligentna lampa Philips działa na mój rozkaz i doskonale wypełnia przestrzeń obok monitora lub TV - wiadomość - 2024-12-02
Źródło: Philips

Lampa na rozkaz

Przy Hue Play nie znajdziemy żadnego włącznika – wszystkim steruje się albo z aplikacji w telefonie czy komputerze, albo za pomocą asystenta głosowego Google, Amazon lub Apple. Ja używam głównie tego ostatniego sposobu – najwygodniejszego. W ustawieniach lampę nazwałem „monitor” i właśnie takim „imieniem” wywołuję ją dla asystentów. Zmieniam kolor w zależności od tego czy akurat pracuję, czy gram lub coś oglądam.

Wypróbuj oświetlenie rodem z filmów science fiction

Można też ustawić regułę, by automatycznie wyłączała się o danej godzinie. Philips Hue Play świeci zaskakująco jasno, jak na swój mały rozmiar. Potrafi też dawać minimalne oświetlenie, co zupełnie nie przeszkadza w nocy przy zasypianiu – świetnie się więc spisze jako dodatkowa lampa w pokoju dziecięcym. Można ją wyłączyć, gdy dziecko zaśnie bez potrzeby wchodzenia do pokoju.

Źródło: własne - Amazon chyba nie wie, że już po Black Friday. Inteligentna lampa Philips działa na mój rozkaz i doskonale wypełnia przestrzeń obok monitora lub TV - wiadomość - 2024-12-02
Źródło: własne

Na koniec warto jeszcze wspomnieć, że lampa Philips Hue Play nie działa autonomicznie. Aby w pełni wykorzystać jej funkcje, potrzebny jest smartdomowy hub, taki jak Philips Hue Bridge albo głośnik Amazon Echo 4. Z dodatkowym akcesorium Play HDMI Sync Box możliwe jest zsynchronizowanie koloru światła z oglądanym na TV obrazem.

Philips Hue Play można kontrolować głosem

Lampę Philips Hue Play kupicie na Amazon.pl w cenie 232,45 zł za jedną sztukę. Jeśli zaś dodacie dwie sztuki do koszyka, to zostanie naliczony 40-procentowy rabat. W efekcie za zestaw dwóch lamp zapłacicie 371,92 zł. Dwie sztuki znakomicie wypełnią przestrzeń po obu stronach dużego telewizora.

Ten materiał nie jest artykułem sponsorowanym. Jego treść jest autorska i powstała bez wpływów z zewnątrz. Część odnośników w materiale to linki afiliacyjne. Klikając w nie, nie ponosisz żadnych dodatkowych kosztów, a jednocześnie wspierasz pracę naszej redakcji. Dziękujemy!

Dariusz Matusiak

Dariusz Matusiak

Absolwent Wydziału Nauk Społecznych i Dziennikarstwa. Pisanie o grach rozpoczął w 2013 roku od swojego bloga na gameplay.pl, skąd szybko trafił do działu Recenzji i Publicystki GRYOnline.pl. Czasem pisze też o filmach i technologii. Gracz od czasów świetności Amigi. Od zawsze fan wyścigów, realistycznych symulatorów i strzelanin militarnych oraz gier z wciągającą fabułą lub wyjątkowym stylem artystycznym. W wolnych chwilach uczy latać w symulatorach nowoczesnych myśliwców bojowych na prowadzonej przez siebie stronie Szkoła Latania. Poza tym wielki miłośnik urządzania swojego stanowiska w stylu „minimal desk setup”, sprzętowych nowinek i kotów.

więcej