autor: Bartłomiej Sagan
Afera odpadowa - sprzęt Apple trafił do klientów zamiast do recyklingu
Kolejna firma dołączy wkrótce do listy podmiotów pozwanych przez Apple. Tym razem oberwie się przedsiębiorstwu, które miało zajmować się recyklingiem urządzeń giganta z Cupertino.
Niedawno ujawniono, że w styczniu 2020 roku Apple złożyło pozew przeciwko Geep Canada. Amerykańska korporacja oskarża kanadyjską firmę o przywłaszczenie części urządzeń przekazanych jej do recyklingu oraz ich sprzedaż. W okresie styczeń 2015 - grudzień 2017 do przetworzenia wysłano ponad pół miliona iPadów, iPhonów i smartwatchy. Około 20% z nich nigdy jednak nie zostało rozłożonych na części pierwsze.
Proceder został wykryty przez korporację z Cupertino w ramach audytu. Okazało się, że ponad 100 tysięcy urządzeń, które nie powinny istnieć, wciąż łączyło się z Internetem. W związku z niedotrzymaniem warunków kontraktu współpracę zakończono i ostatecznie Apple wystosowało pozew, w którym domaga się rekompensaty poniesionych strat wynikających z nielegalnej sprzedaży - oszacowanych na prawie 23 miliony dolarów.
Oskarżona firma wyparła się zarzutów, twierdząc, że przekręt jest rezultatem samowoli pracowników. Problem w tym, że należeli oni do kierownictwa wysokiego szczebla. Drobną przeszkodę w postępowaniu stanowić będzie zmiana statusu Geep Canada, które po połączeniu z innymi podmiotami przybrało postać Quantum Lifecycle Partners. Złośliwi zauważą natomiast, że w pewnym sensie Kanadyjczycy wywiązali się z umowy, gdyż odpady zagospodarowali. Szkoda tylko, że w nielegalny sposób.