5. sezon Stranger Things wart jest czekania, obiecuje Millie Bobby Brown i prosi fanów o cierpliwość, choć sama nie widziała jeszcze nowych odcinków serii sci-fi Netflixa
Millie Bobby Brown zapewnia, iż oczekiwanie na piątą serię Stranger Things opłaci się fanom. Aktorka zdradziła też, że obejrzy nowe odcinki dopiero po premierze.
Dwa miesiące temu zakończono zdjęcia do piątego sezonu Stranger Things, który będzie stanowić zwieńczenie dziesięcioletniej przygody fanów z popularną i lubianą serią sci-fi Netflixa. Dokładna data premiery finałowych epizodów nie jest jeszcze znana, ale gwiazda produkcji, Millie Bobby Brown, obiecuje, że na premierowe odcinki warto czekać.
Podczas niedawnej premiery nowego filmu Netflixa ze swoim udziałem, The Electric State, aktorka zaapelowała do fanów o cierpliwość. Obecnie bracia Duffer zajmują się postprodukcją finałowej odsłony, a efekty pracy są dla nich bardziej niż zadowalające.
Bądźcie cierpliwi. Pozwólcie braciom Duffer tworzyć to, co tak pięknie robili przez 10 ostatnich lat. To jest tego warte, obiecuję.
Co ciekawe, Millie Bobby Brown – jak i reszta młodych aktorów – nie widziała jeszcze żadnych odcinków z piątego sezonu (vide Variety). Artystka wyjawiła, że twórcy Stranger Things nie mają w zwyczaju udostępniania epizodów obsadzie przed premierą. Odtwórczyni roli Jedenastki obejrzy więc finałową serię dopiero wtedy, kiedy zadebiutuje ona na Netflixie.
Nie robiliśmy tego przez ostatnią dekadę. Nie sądzę, by miało się to zmienić przy ostatnim sezonie. Oglądam serial wtedy, kiedy po premierze oglądają go wszyscy inni. I podoba mi się to.
Nie tylko Millie Bobby Brown chwali finałową serię Stranger Things. Twórcy określili ostatni sezon jako największy i najambitniejszy w historii tej produkcji, a odcinki porównali do „ośmiu blockbusterów”. Sama historia w serialu w jakiś sposób ma zatoczyć koło.
Piąty sezon Stranger Things zadebiutuje na Netflixie w 2025 roku.
