120 satelitów Starlink miesięcznie – rekordowa prędkość produkcji
SpaceX kontynuuje realizację projektu Starlink, który ma zapewnić dostęp do Internetu w każdym zakątku Ziemi. Obecnie produkowanych jest aż 120 satelitów miesięcznie, to niespotykany wcześniej wynik w tym sektorze przemysłu.
- SpaceX produkuje satelity Starlink w tempie 120 sztuk miesięcznie – tak wynika z jednego ze slajdów lipcowej prezentacji;
- tak dynamiczna produkcja jest wynikiem dużego zainteresowania – tak twierdzi Elon Musk;
- na orbicie znajduje się już niemal 600 satelitów Starlink.
Realizacja projektu Starlink nabiera tempa. System ten ma dostarczyć Internet w każde miejsce na Ziemi, także w rejony do tej pory jego pozbawione. Dostęp do sieci ma być osiągnięty radiowo dzięki 12 tysiącom niewielkich satelitów, umieszczonych na niskiej orbicie okołoziemskiej (około 550 km nad powierzchnią). To spora liczba, ale okazuje się, że dzięki wydajności produkcji SpaceX finalizacja projektu może nastąpić szybciej, niż sądzimy.
Jak wynika z jednego ze slajdów lipcowej prezentacji (źródło: serwis CNBC), SpaceX produkuje obecnie 120 satelitów systemu Starlink miesięcznie. W tym samym czasie na orbitę jest zaś wysyłanych 60 urządzeń. Tyle zabiera na pokład rakieta Falcon 9, a jej loty w ramach Starlink odbywają się raz na miesiąc. Wynika to z jej udźwigu, który wynosi nieco ponad 20 ton, a satelita waży 260 kg, więc 60 sztuk to niemal 16 ton (zostaje pewien zapas, ale bywa tak, że na orbitę oprócz Starlinków wysyłane są inne urządzenia).
120 urządzeń orbitalnych na miesiąc to osiągnięcie niespotykane wcześniej w przemyśle satelitarnym. Dla porównania Iridium, system który do tej pory dzierżył rekord największej komercyjnej siatki satelit, był „produkowany” w tempie 3 urządzeń miesięcznie. Nawet biorąc pod uwagę trzykrotnie większe rozmiary każdego z nich, nadal dynamika SpaceX robi wrażenie.
Tak szybką produkcję Elon Musk argumentuje sporym zainteresowaniem. Twierdzi, że już niemal 700 tysięcy podmiotów wykazuje chęć skorzystania z Internetu dostarczonego przez Starlink (źródło). W związku z tym Elon bada możliwości zwiększenia liczby autoryzowanych terminali, które użytkownicy będą mogli wykorzystać do łączności – z 1 miliona do 5 milionów.
SpaceX zainwestował w projekt do tej pory setki milionów dolarów w całe przedsięwzięcie. Zaprojektowanie urządzeń naziemnych pochłonęło już 70 milionów dolarów, a ich produkcja dopiero nabiera tempa. W komunikacji pomiędzy terminalem a satelitą na orbicie będzie wykorzystywana częstotliwość 12 Ghz, co wywołało już sprzeciw operatorów komórkowych posiadających licencję na używanie tego pasma w 5G (choć to wynika bardziej z obniżenia orbity wykorzystywanej przez Starlinki).
Info dla ciekawych.
Po uruchomieniu systemu satelitów Iridium we znaki zaczęło się dawać zjawisko nadmiernej ich widoczności. Czyli problem podobny do tego, który wywołał kontrowersje po uruchomieniu pierwszych serii Starlinków. Anteny urządzeń Iridium były wysoce połyskliwe, co objawiało się widocznymi błyskami, tzw. flarami na niebie występującymi w określonych warunkach. Te flary były tak jasne, że stwarzały zagrożenie dla czułych teleskopów. Na szczęście dało się je przewidywać i powstały specjalne systemy, aby to ułatwić. Jednym z nich jest polski Orbitron. Elon Musk rozwiązał ten problem nieco inaczej, kolejne serie satelitów Starlink nie są już połyskliwe i nie powinny być tak mocno widoczne na nocnym niebie.