Wyciekły dokumenty Microsoftu. Xbox One miał być Xboxem 720 i stawiać na chmurę
Microsoft, przynajmniej teoretycznie, chciał nazwać Xboksa One mianem Xboksa 720. W sieci pojawiły się grafiki związane z planami, dotyczącymi urządzenia i widać, że korporacja miała ambitne plany na przyszłość.
Pod koniec cyklu życia Xboksa 360, Microsoft zdawał sobie sprawę, że jest potrzebne nowe urządzenie, wprowadzające rozgrywkę w nową generację. W dniu 29 stycznia na Reddicie udostępniono dokumenty, na których można zobaczyć, że korporacja planowała wprowadzenie znacznych usprawnień i to po kosztach. Proponowanej niskiej ceny nie udało się ostatecznie zrealizować (vide Windows Central).
Grafiki pokazują, że Microsoft potrzebował Xboksa 720, między innymi dlatego, ponieważ wtedy aktualny sprzęt nie był w stanie odtwarzać płyt Blu-Ray. Problemem było także przestarzałe oprogramowanie i obsługa Kinecta V1, gdy Microsoft planował wprowadzenie nowej wersji urządzenia ruchowego. Jednym z najważniejszych funkcji, której poświęcono dużo miejsca, była multiplatformowość i chmura.
Microsoft chciał, żeby każdy użytkownik miał dostęp do treści z dowolnego urządzenia. Miały w tym pomóc systemy operacyjne Windows 8 oraz Windows Phone. Jak widać, już wtedy korporacja miała duże plany związane z rozwojem chmury, które większy rozwój napotkały dopiero z kolejną generacją konsol. Najbardziej zadziwiające może być jednak proponowana w dokumentach cena.
Xbox 720 miał być sprzedawany za jedyne 299 dolarów. Firma dobrze oceniła, że PlayStation 4 będzie wycenione na 399 dolarów, więc amerykański gigant byłby tańszy o całe 100 dolarów. Ostatecznie było odwrotnie i Xbox One trafił do sklepów z Kinectem za 499 dolarów (w Polsce za niecałe 2200 zł). Tak wysoka cena była szeroko krytykowana i być może to był jeden z powodów, dlaczego cykl życia konsoli nie wyniósł planowanych 10 lat.