Dlaczego Intel i AMD nie robią takich procesorów, jak M2 Max i M2 Ultra od Apple?
Procesory M1 i M2 opracowane przez Apple uchodzą za wyjątkowo wydajne i stabilne. Należy jednak pamiętać, że pracują tylko z jednym systemem w dość hermetycznym uniwersum. Czy stworzenie takich CPU dla PC miałoby sens?
Procesory Apple M1 i M2 są potężnie i wydajne, w szczególności ich układy graficzne w wersji Pro, Max i Ultra. Zdecydowanie deklasują zintegrowane GPU w wielu modelach konkurencji. Dlaczego więc ani Intel, ani AMD nie chcą pójść tą samą drogą i zaoferować podobnych procesorów na komputery PC? Nie sądzę, aby na drodze stała technologia, obie firmy (a także Nvidia) mają co najmniej tak duże doświadczenie i dorobek techniczny, co Apple.
Co takiego wyjątkowego jest w procesorach Apple?
Na to pytanie spróbował odpowiedzieć serwis XDA Developers w swojej wiadomości. Nowe procesory, które opracowało Apple, po rezygnacji z układów Intela (x86), są dość specyficznie. To dość duże fizycznie urządzenia, które integrują wiele rdzeni w jednej obudowie. Wersje Max i Ultra multiplikują po prostu kilka procesorów M2, co dodatkowo zwiększa rozmiary całego zespołu chipów.
Ze względu na obecność mocnych GPU, wykorzystują szerokie szyny danych. O ile w podstawowych M2 jest 128-bitowa magistrala, to w mocniejszych spotyka się 256-bitową, 512-bitową, a nawet 1024-bitową w M2 Ultra. One też zajmują trochę miejsca, co już jest zauważalne na „mapach” układów.
Jeśli jednak wziąć pod uwagę stosunek wydajności do powierzchni chipu, procesory Apple przestają imponować. Zarówno M1 Max, jak M2 Max są pod tym względem daleko w tyle choćby za Core i9-13900K i Ryzenem 9 7950X. Układy Intela i AMD nie są „obciążone” systemem tak wydajnego układu graficznego, więc są znacznie mniejsze. Trzeba pamiętać, że rynek PC regulują pewne standardy schematu płyt głównych i wykorzystywanych przez producentów procesorów gniazd (socketów).
Użycie tak wielkich układów wymagałoby zastosowania nowych podstawek, a co za tym idzie, lwia część akcesoriów chłodzących przestałaby być kompatybilna. Już sama zmiana socketu za każdym razem spotyka się z niechęcią nabywców komputerów i graczy, gdyż komplikuje ew. rozbudowę komputera.
Nie bez znaczenia jest też koszt produkcji. Apple M2 Ultra jest największym procesorem konsumenckim, jaki kiedykolwiek stworzono. Produkcja urządzenia tej wielkości, z tak dużą ilością rdzeni CPU i GPU w nowoczesnej technologii TSMC 2 nm byłaby naprawdę droga. Zaowocowało by to bardzo wysokimi cenami końcowymi dla nabywcy.
Dlaczego na PC nie ma układów podobnych do Apple M2?
Przechodząc do sedna: zarówno AMD, jak i Intel na pewno byłyby w stanie stworzyć układy podobne do Apple M2 dla komputerów PC. Tylko to prawdopodobnie nie miałoby sensu. Platforma komputerów stacjonarnych jest światem odmiennym od uniwersum Apple. Tutaj istotna jest możliwość rozbudowy, utrzymywanie pewnych standardów dla kompatybilności z wieloma systemami, gamą akcesoriów.
Świat Apple jest znacznie bardziej zamknięty, przeciętny użytkownik Maca raczej nie myśli zbyt często o rozbudowie, wymianie chłodzenia. Tutaj „dozwolony” jest jedynie słuszny system operacyjny OS X. Apple może sobie pozwolić na dowolne zmiany układu płyty głównej w każdej nowej generacji komputerów, a fani tej marki są z reguły skłonni zapłacić znacznie więcej za komputer. Wysokie ceny nie są w tym przypadku problemem.
Podobne rzeczy raczej nie przyjęłyby się w komputerach PC, choć należy pamiętać, że Intel w kolejnych generacjach procesorów, jak Meteor Lake czy Arrow Lake, szykuje pewne rozwiązania, które mogą się kojarzyć z procesorami Apple. Warto wymienić hybrydową budowę i technologię chipletów (Foveros 3D), oraz bardzo wydajne GPU Xe-LPG ze sprzętowym wsparciem ray tracingu. Intel jednak będzie starał się wprowadzić te innowacje nie wywracając do góry nogami przyzwyczajeń konstruktorów i użytkowników PC.
Procesory Intela kupisz na Allegro
Ten materiał nie jest artykułem sponsorowanym. Jego treść jest autorska i powstała bez wpływów z zewnątrz. Część odnośników w materiale to linki afiliacyjne. Klikając w nie, nie ponosisz żadnych dodatkowych kosztów, a jednocześnie wspierasz pracę naszej redakcji. Dziękujemy!
