Empire: Four Kingdoms

Minirecenzja Empire: Four Kingdoms – przeglądarkowe deja-vu na przyzwoitym poziomie

Biorąc pod uwagę panującą ostatnio tendencję do przenoszenia największych hitów przeglądarkowych na ekrany urządzeń mobilnych było tylko kwestią czasu, kiedy jedna z najpopularniejszych „browserówek” Goodgame Empire dołączy do takich produkcji, jak Plemiona, Grepolis czy Forge of Empires studia InnoGames. Problem jednak w tym, że społecznościowe strategie free-to-play to jeden z najprężniej rozwijających się gatunków gier mobilnych i zarówno w iTunes, jak i w Google Play podobnych produkcji znaleźć można całe mnóstwo. Czy więc liczący sobie już kilka lat hit jest w stanie zdobyć ponownie serca graczy, przenosząc się z przeglądarek internetowych na dotykowe ekrany smarftonów i tabletów?

Tytuł gry wydawałby się sugerować, że autorzy poszli o krok dalej niż konkurencja i zaserwowali mobilnym graczom zupełnie nowy (lub przynajmniej mocno podrasowany) produkt. Nic bardziej mylnego. Empire: Four Kingdoms we wszystkich niemalże aspektach jest identyczna ze swoją wersją przeglądarkową. Tak więc oprócz wszystkich zalet gry, które przyczyniły się do jej niesłychanej popularności, przenosi też na urządzenia mobilne jej wszystkie wady. A wśród nich na czoło wysuwa się dość drogi wewnętrzny sklep, wprowadzający znaczne dysproporcje pomiędzy graczami inwestującymi realną gotówkę a tymi, którzy szukają jedynie prostej darmowej rozrywki.

Pod względem mechaniki jest dość typowo. Wcielamy się w średniowiecznego władcę, którego rolą jest dbać o swoich poddanych oraz rozbudowywać potęgę gospodarczą i militarną królestwa w taki sposób, aby była ona w stanie sprawdzić się w konfrontacji z innymi graczami. Ważnym elementem zabawy jest więc tu oczywiście nie tylko walka, ale również cała sfera dyplomatyczna – czyli współpraca z tysiącami innych graczy, z którymi możemy handlować, spiskować, wchodzić w sojusze i prowadzić wojny. Całość ukazana została w zabawnej, kreskówkowej oprawie graficznej, a na szczególne podkreślenie zasługuje całkiem dobra optymalizacja gry, w którą przyjemnie gra się nie tylko na tabletach, ale także na niewielkich ekranach urządzeń przenośnych.

Mimo pewnej wtórności trzeba więc jednak uczciwie przyznać, że gra studia Goodgame godnie reprezentuje swój gatunek, oferując całkiem rozbudowaną mechanikę i sporą ilość możliwości, których opanowanie może zająć początkującym graczom nieco czasu. Tym bardziej docenić warto gest deweloperów, uczyniony w stronę „świeżaków” i pozwalający na spokojne zapoznanie się z tajnikami rozgrywki przed wypłynięciem na szerokie wody. I nie mam tu na myśli rozbudowanego samouczka, który w tego typu grach wydaje się być już rzeczą całkowicie naturalną. Rozpoczynając zabawę w Empire: Four Kingdoms przez tydzień jesteśmy chronieni przed atakami innych graczy i możemy wykorzystać ten czas na zawarcie stosownych sojuszy i rozwój gospodarki oraz wojska przynajmniej na tyle, by utrudnić ataki innych graczy.

Podsumowując, jeśli słowa „społecznościowa strategia free-to-play” nie budzą w Was jeszcze reakcji alergicznej, to przy produkcji studia Goodgame możecie spędzić całkiem miłe chwile, bo to z pewnością jeden z najmocniejszych przedstawicieli swojego gatunku. Wszystko to oczywiście pod warunkiem, że nie macie zbyt wygórowanych ambicji zawojowania świata gry. W przeciwnym razie, oprócz chęci potrzebny Wam będzie jeszcze dość zasobny portfel, gdyż bez tego trudno nawet marzyć o sukcesie w Empire: Four Kingdoms.