Dungeon Rushers
Dwuwymiarowa produkcja RPG typu dungeon-crawler niezależnego studia Goblinz. Gracz trafia do fantastycznego świata pełnego podziemi do spenetrowania, skarbów do znalezienia i potworów do ubicia.
producent: Goblinz Studio wydawca: Goblinz Studio Strona oficjalna
Dungeon Rushers na PC, Switch itd. to projekt niezależnego zespołu Goblinz Studio. Gracze trafiają tutaj do fantastycznego świata wypełnionego po brzegi rozmaitymi niebezpieczeństwami lochami do spenetrowania i cennymi przedmiotami, w które mogą zaopatrzyć członków prowadzonej do boju drużyny.
Fabuła
Fabuła gry nie odbiega zbytnio od standardów gatunku — wcielamy się w przewodzącego drużynie nieustraszonych wojowników śmiałka, którego zadaniem jest pokonanie zaszytego w najgłębszym lochu władcy mroku. W trakcie rozgrywki do jego świty dołączają kolejni członkowie, obdarzeni unikalnymi zdolnościami, z których korzystają na placu boju. Przykładowo, Trashkarog jest szamanem, walczącym u boku fantastycznych bestii, Elian doskonale posługuje się łukiem, krasnolud Thorgrim nie ma sobie równych w operowaniu potężnym młotem, a Pod jest bardem, zagrzewającym do walki swoich sojuszników. Historia została okraszona solidną dawką humoru, a jej kolejne wątki przekazywane są w formie animowanych przerywników filmowych.
Mechanika
Zabawa w Dungeon Rushers na PC, Switch itd. opiera się na dwóch filarach: eksploracji i walce z przeciwnikami. Zwiedzanie fantastycznej krainy odbywa się na dwuwymiarowej mapie, która nie tylko prezentuje graczom szerszy obraz eksplorowanych labiryntów, lecz także informuje o czyhających w nich niebezpieczeństwach. W momencie, w którym drużynie przychodzi stanąć oko w oko z wrogiem, akcja przenosi się bezpośrednio na pole walki. Starcia rozgrywane są w systemie turowym, a kluczem do sukcesu jest odpowiednie rozstawienie walczących i rozważne korzystanie z ich zdolności. Ponadto odwiedzane miejsca pełne są rozmaitych przedmiotów — znaleziony po drodze ekwipunek możemy rozdysponować pomiędzy herosów, zwiększając tym samym ich potencjał bojowy. W grze funkcjonuje również zaawansowany system craftingu, pozwalający na tworzenie przydatnych mikstur, a także produkcję i ulepszanie uzbrojenia. Często trafiamy też na handlarzy, którzy za odpowiednią opłatą chętnie dzielą się posiadanym przez siebie asortymentem.
Tryby gry
W Dungeon Rushers grać można zarówno w pojedynkę, jak i w towarzystwie znajomych. Trzon rozgrywki stanowi fabularna kampania dla pojedynczego gracza, obok której pojawia się również wariant multiplayer. Twórcy zaimplementowali tutaj specjalną arenę, na której toczone są pojedynki na śmierć i życie, a nad doborem zawodników czuwa system matchmakingu.
Warto nadmienić, że na chętnych czeka kreator lochów — do naszej dyspozycji oddano całą gamę strażników, pułapek oraz elementów ekwipunku, które możemy rozmieścić w tworzonych przez siebie labiryntach. Gracze mogą dzielić się swoimi projektami z całą społecznością, co w połączeniu z dodatkowym poziomem trudności, odblokowywanym po ukończeniu trybu fabularnego, znacznie zwiększa wskaźnik tak zwanego „replayability”.
Kwestie techniczne
Dungeon Rushers na PC, Switch itd. rozgrywa się w dwuwymiarowym środowisku. Kolorowa, zrealizowana w kreskówkowym stylu oprawa graficzna może się podobać, a w płynnej rozgrywce pomaga przejrzysty interfejs. Zabawie towarzyszy autorski soundtrack.
Minirecenzja Dungeon Rushers - na bezrybiu i goblin ryba
- Przyjemna dla oka oprawa graficzna;
- Przygoda rozpisana na kilkanaście godzin;
- Stosunkowo rozbudowana rozgrywka...
- …choć kiepsko zbalansowana pod względem poziomu trudności…
- …i z czasem powtarzalna…
- …a grind szybko staje się smutną koniecznością.
Ofensywa, jaką przypuściły na portfele graczy gry RPG, nie ominęła również urządzeń mobilnych. Gatunek przeżywa obecnie prawdziwy renesans, a mniejsi lub więksi producenci i wydawcy starają się zagarnąć dla siebie jak największy kawałek tego smacznego tortu. W ten trend doskonale wpasowuje się Dungeon Rushers reprezentujące nieco już zapomniany nurt dungeon crawlerów.
Recenzowana produkcja nie stara się odkryć koła na nowo – fabuła to wypisz wymaluj kalka znakomitej większości opowieści fantasy, na czele z magią i mieczem, potworami i labiryntem lochów, na którego końcu czeka wielki zły. Niemniej, opowiedzianą w grze historię okraszono solidną dawką oryginalnego humoru, co nadaje jej specyficznego smaczku. Jeśli nie przeszkadzają Wam wszechobecne żarciki, powinniście dać się wciągnąć w ten świat.
Sama rozgrywka została oparta na dosyć oryginalnym schemacie. Do naszej dyspozycji oddano dziesięć zróżnicowanych postaci – każdą z nich obdarzono unikalnymi zdolnościami, jakie odblokowujemy w toku przygody, a ich rozwój odbywa się także poprzez pozyskiwanie coraz potężniejszego ekwipunku. Niemniej, jednocześnie możemy prowadzić do boju maksymalnie pięciu śmiałków, co sprawia, że przed wyruszeniem w drogę należy nie tyle zebrać drużynę, co przemyśleć taktykę działania oraz przeanalizować mocne i słabe strony naszego zespołu.
Przygoda jest dłuższa, niż mogłoby się początkowo wydawać – ukończenie gry to zadanie na co najmniej kilkanaście godzin. Zabawa toczy się na dwóch płaszczyznach – eksploracja odbywa się na dwuwymiarowej mapie jednego z ponad sześćdziesięciu lochów, z kolei w momencie, kiedy na naszej drodze stanie przeciwnik (niekoniecznie jeden), akcja przenosi się na oddzielny ekran.
Starcia rozgrywają się w trybie turowym, a już po kilku takich potyczkach w oczy rzuca się fakt, że adwersarze zachowują się w przewidywalny sposób. Niemniej, poziom trudności jest stosunkowo wysoki, a momentami także kiepsko zbalansowany. Dość powiedzieć, że znalezienie odpowiedniego ekwipunku graniczy z cudem – znacznie lepszym rozwiązaniem jest wykorzystanie rozbudowanego systemu craftingu i tworzenie własnych przedmiotów.
W wielu przypadkach jednak i to nie uchroni nas przed koniecznością wąchania kwiatków od spodu – wtedy nie pozostaje nam nic innego, jak wrócić do odwiedzonych już lokacji i oddać się nużącemu grindowi. Jakby tego było mało, levelowanie odbywa się tutaj w zastraszająco wolnym tempie, a po pewnym czasie gracz zaczyna dostrzegać, że pewne czynności wykonuje mechanicznie. Wszystko to pozwala wysnuć tezę, że twórcy chcieli w ten sposób najzwyczajniej w świecie sztucznie przedłużyć rozgrywkę.
Na szczęście sytuację ratuje oddzielny tryb PvP, w którym możemy stawić czoła bohaterom innych graczy na specjalnie przygotowanych arenach. Jeśli w tym momencie pomyśleliście, że uczestnik takiego pojedynku powinien dobrze się prezentować, to wiedzcie, że deweloperzy Was uprzedzili – w grze swoją obecność zaznaczyły mikrotransakcje, jednak ograniczają się one do sfery kosmetycznej. W zamian za realną gotówkę możemy kupić nowe, ładniejsze ubrania dla naszych podopiecznych.
Dungeon Rushers prezentuje się przyjemnie dla oka – dwuwymiarowa, pixelartowa oprawa graficzna nie kłuje w oczy i budzi miłe skojarzenia z tuzami gatunku. Całości dopełnia prosty i bardzo intuicyjny interfejs.
Dziełu zespołu Goblinz Studio do ideału brakuje naprawdę sporo – gra nie jest jednak zła. Ot, solidna, rzemieślnicza robota, w sam raz dla osób, które stęskniły się za gatunkiem dungeon crawlerów. Do zakupu zachęca również stosunkowo niska cena – 21 zł to niewiele, jak na tytuł zapewniający rozrywkę (mniej lub bardziej satysfakcjonującą, ale jednak) na co najmniej kilka długich wieczorów.
Ostatnia modyfikacja 13 marca 2017
Tryb gry: single / multiplayer Tryb multiplayer: Internet Liczba graczy: 2
Rozmiar aplikacji: średnia (50 do 500 MB)
Klasyfikacja PEGI Dungeon Rushers