Najciekawsze materiały do: Enslaved: Odyssey to the West
Enslaved: Odyssey to the West - Neural 1080p Enhanced Cutscenes v.1.0
modrozmiar pliku: 7471,1 MB
Neural 1080p Enhanced Cutscenes to mod do gry Enslaved: Odyssey to the West, którego autorem jest Evene74
Enslaved: Odyssey to the West - poradnik do gry
poradnik do gry12 listopada 2013
Poradnik do gry Enslaved: Odyssey to the West zawiera kompletny, wzbogacony licznymi poradami opis przejścia na najwyższym poziomie trudności. Opisane zostały również lokalizacje sekretów (Masks i Tech Orbs), a także osiągnięcia i walki z bossami.
Enslaved: Odyssey to the West - recenzja gry
recenzja gry8 października 2010
Światowa premiera 5 października 2010. Gra, która potrafi siedzieć cicho, kiedy wszelkie hałasy są zbędne. I która potrafi krzyczeć i wybuchać, kiedy jej autorzy sobie tego życzą. Jedno z największych zaskoczeń sezonu i solidny grom z jasnego nieba: oto nowa produkcja twórców Heavenly Sword.
Enslaved: Odyssey to the West Premium Edition debiutuje na PC
wiadomość25 października 2013
Gra Enslaved: Odyssey to the West Premium Edition jest już dostępna w sklepie Steam i w ramach usługi PlayStation Network. Jest to ulepszona edycja produkcji z 2010 roku, zawierająca dodatek Pigsy’s Perfect 10 i kilka skórek dla postaci.
Enslaved: Odyssey to the West zmierza na pecety
wiadomość10 października 2013
Przeszło trzy lata po premierze na konsolach, gra Enslaved: Odyssey to the West trafi w ręce komputerowych graczy. Firma Namco Bandai planuje jeszcze w tym miesiącu wydać dzieło studia Ninja Theory jako Edycję Premium dostępną na PC oraz PlayStation 3.
Enslaved w bazie Steama. Czyżby firma Namco Bandai szykowała konwersję?
wiadomość15 sierpnia 2013
Enslaved – taki wpis pojawił się w bazie Steama. To może oznaczać, że pecetowa konwersja gry studia Ninja Theory jest w drodze. Wydawca tytułu jeszcze nie skomentował tego odkrycia.
- Wieści ze świata (Team Fortress 2, Mass Effect 3, L.A. Noire, Eligium) 16/2/12 2012.02.16
- Studio Ninja Theory nie pracuje nad kontynuacją gry Enslaved 2011.09.23
- Brink, Enslaved i Curfew - nominowane do nagród za najlepszy scenariusz 2011.09.20
- Wyniki finansowe Namco Bandai. Enslaved nie może przeskoczyć miliona 2011.05.10
- Wieści ze świata (Deus Ex: Bunt Ludzkości, Minecraft, Enslaved) 20/04/11 2011.04.20
- Popularność Enslaved: Odyssey to the West mniejsza, niż zakładano 2011.02.03
- Wieści ze świata (Dead Space 2, Magicka, Mortal Kombat) 28/01/11 2011.01.28
Nie zawiodłem się ani trochę, żałowałem bardzo w 2010 kiedy ta gra nie wychodziła na PC, a tu nagle jak grom z jasnego nieba informacja że port gotowy. Kupiłem od razu, nie czekając na wyprzedaże, chciałbym więcej takich gier, moim jedynym możliwym głosem ku temu jest mój portfel, nie żałuję ani złotówki i gorąco polecam wszystkim :)
Cóż zagrałam... i muszę przyznać, że fabuła całkiem wciągająca grafika miodzio, ale dla graczy którzy nie mają możliwości podłączenia pada pod PC-ta sterowanie jest koszmarem. Zazwyczaj sterowanie na klawiaturze nie przysparza mi żadnych trudności, ale w tej grze jest ono wielce irytujące. Ostatnio tak się nairytowałam przy sterowaniu Ezio w grobowcach. Oprócz tego, gra jest jak najbardziej godna polecenia, mam nadzieję, że w wersji PL nie będzie zdubbingowana, to by zepsuło jej klimat.
I nadszedł czas na Enslaved czyli grę, która prawie skłoniła mnie (zatwardziałego pecetowca ze straszliwym stażem) do zakupu konsoli. Dla mnie ta gra to "prawdziwy killer" i to w sumie nie wiem dlaczego. Graficznie ok ale du*y nie urywa, system walki prościutki, fabuła ok czyli w sumie generalnie nic co by szczególnie wyróżniało tą produkcję. Grało mi się w ten tytuł wyśmienicie pomijając misje świniaka (ale to dlatego, że nie lubię skradania się/snajperki) chociaż muszę przyznać, że klimat tych etapów jest za*ebisty.. Tytuł ten zajmuje u mnie miejsce na podium na równi z Beyond Good and Evil. Ja gorąco polecam ale jeśli ktoś się nastawia na tytuł pokroju DMC, GOW, Castlevania czy Darksiders to może być nieco rozczarowany.
Ja jestem strasznie rozczarowany. Doszedłem do 6 chapteru i wieje nudą, że szok! :O
Gameplay strasznie prościutki, ubogi i monotonny - walka i wspinaczka nie stanowi żadnego wyzwania.
Z kolei fabuła.. Cóż na razie prawie tak jakby jej nie było.
Mi tam się podoba, choć tyłka nie urywa. Przede wszystkim jest za prosta, a i przeciwnicy niezbyt ciekawie zaprojektowani. Generalnie gra z niewykorzystanym potencjałem, mogła być o wiele lepsza
reksio - No cóż wydaje mi się, że w Tlou też jesteśmy niejako skazania na tą drugą osobę..
Fajnie, że ta gra wyszła na PC bo jest dobra, a nie miałem możliwości w nią zagrać - teraz mam. Przeszedłem i polecam:)
Plusy:
-Kreacja świata
-Fabuła i postacie
-Zróżnicowana rozgrywka
-Świetne aktorstwo
Minusy:
-Nudne walki
-Ograniczona liczba ataków i jedna broń
-Mała różnorodność przeciwników
Ocena: 8/10
Fajna gra, tylko szkoda, że walka z ostatnim bosem to żadne wyzwanie, a koniec się po prostu urywa... Gdzie 2 część ?
Enslaved to kolejna gra powstała ze zlepienia wielu pomysłów. Gra ma swój świetny klimat, ciekawą(chodź nie do końca wykorzystaną) fabułę i jak już wspomniałem multum pomysłów. Mechanika ciągle się zmienia. Trochę walczymy, musimy się ukrywać, wspinać, uciekać i kombinować. Enslaved to naprawdę dobra gra, ale wyszła na PC trochę za późno. Do tej pory wyszło już multum lepszych gier przez co Enslaved(który stracił jeszcze na grafice) musi się po prostu schować, a szkoda. Zresztą wiele rzeczy jest tutaj naprawdę frustrujących a mechanika momentami przynudza. Moja ocena - 7/10
Fabułe to chyba napisał jakis spec z Hollywood. Jak dla mnie pseudo clon ksiecia z Persji ( kierunek + skok i cala filozofia akrobacji) moze pozniej bedzie lepiej... o ile bedzie mi sie chcialo jeszcze to odpalic bo z tego co widac pozniej rowniez wieje nudą.
Pierwsze wrazenia -> 6.5 sredniak, moze jakbym mial 12 lat to by mi sie spodobala naciagana bajkowa przygoda i dalbym 7.5.
"-zabije cie!
-nie mozesz! załozylam ci helm niewolnika i musisz wykonywac moje rozkazy
-ok w takim razie nie mam wyboru"
Lepsze dialogi były w starych filmach z JCVD
Bardzo fajna gra, zdaje sie jednak, patrząc choćby na ilość komentarzy w tym wątku, że przeszła kompletnie bez echa, a szkoda bo i gameplay przyjemny i historia niegłupia - w innym wątku ktoś napisał że to nowy "Beyond Good and Evil" ....i chyba cos w tym jest.
W potoku gier nadających się wyłącznie dla domorosłych psychopatycznych morderców ta gra mimo sporej dawki akcji ma znośną ilość brutalności i o dziwo jest śmieszna, pigsey ubawił mnie aż do bólu brzucha :)
Dragon_666
Fabułe to chyba napisał jakis spec z Hollywood...
moze jakbym mial 12 lat to by mi sie spodobala naciagana bajkowa przygoda i dalbym 7.5.
"-zabije cie!
-nie mozesz! załozylam ci helm niewolnika i musisz wykonywac moje rozkazy
-ok w takim razie nie mam wyboru"
Lepsze dialogi były w starych filmach z JCVD
ehhh, *Bardzo* ciężki wzdech -.-'
Litości, być może wiedza nie jest obecnie w cenie -ale wypadało by ogarniać choć odrobię tytuły w które się gra, czy też może w szerszym kontekście "światowe dobra kulturowe"
Choćby z wikipedii
Gra jest adaptacją eposu Wędrówka na Zachód autorstwa Wu Cheng’ena, należącego do grona czterech klasycznych powieści chińskich.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Enslaved:_Odyssey_to_the_West
Powieść oparta jest na autentycznej historii podróży buddyjskiego mnicha Xuanzanga, jednak niewiele jest w niej historycznych faktów. Ma ona charakter fantastyczno-przygodowy i oparta jest głównie na podaniach ludowych. Bohaterem powieści jest tangowski mnich Tripitaka, któremu towarzyszą w podróży: Sun Wukong król małp zwany Wędrowcem, wieprzek Zhu Bajie, piaskowy mnich Sha Wujing oraz koń Tripitaki, który był kiedyś smokiem – synem Króla Smoków Zachodniego Morza
http://pl.wikipedia.org/wiki/W%C4%99dr%C3%B3wka_na_Zach%C3%B3d
W grze są to: Trip, Monkey and Pigsy.
I wyobraź sobie -w oryginalnej opowieści mnich kontrolował całą resztę za pomocą "obręczy ściskających łepetynę, przeraźliwie wręcz mocno" (taki Król Małp to nawet kichnięciem by wprasował tego mnicha w ziemię, a słuchać "po dobroci" to się on nie słuchał nikogo - nawet Boga Bogów czy Buddy)
btw "Podróż na zachód" jest niemożebnie wręcz popularna, i wykorzystywana była we wszystkich możliwych mediach. Ma na przykład tabun seriali i sporo filmów kinowych
http://en.wikipedia.org/wiki/List_of_media_adaptations_of_Journey_to_the_West
o swojej adaptacj mysla np tacy nieznani bliżej twórcy
In March 2011, Neil Gaiman announced plans to pen a screen adaptation of Journey to the West at the request of television producer Zhang Jizhong. Guillermo del Toro is rumoured as a possible director and James Cameron will also consult on the film
btw tu masz reklamę olimpiady z 2008 -zwróć uwagę co Król małp ma zakładane na łepetynę (to jest właśnie ta "obręcz kontrolna")
Btw San Goku z anime Dragon Ball TEŻ jest oparty na Królu Małp(w 100%) i Podróży na zachód (tu już nieznacznie)
https://www.youtube.com/watch?v=Yr5ZWYRaAyw
Informuję, że jakiś czas temu opublikowaliśmy spolszczenie do tej gry wraz z zespołem GameSub. Zapraszam na http://gamesub.pl/spolszczenie-enslaved-odyssey-to-the-west-premium-edition/ :)
Pozdrawiam!
Co prawda mam tę grę na X360, ale tak bardzo mi się podobała, że kupiłem ją na bieżącej steamowej wyprzedaży. I nadal dała mi mnóstwo frajdy (z jednym momentem frustracji)! Enslaved + DLC za 5 euro? Grzech nie kupić!
PLUSY:
- świetne, zapadające w pamięć postacie,
- absolutnie mistrzowska i przepiękna (mimo że to świat postapo) wizja artystyczna (czym, nawiasem mówiąc, Ninja Theory już wcześniej się wykazało przy Heavenly Sword),
- niepowtarzalny klimat,
- zróżnicowana rozgrywka, która nie ma czasu, by się znudzić (bo przejście Enslaved na normalnym poziomie trudności - bez specjalnego szukania kulek i masek - zajmuje ok. 10h),
- muzyka i aktorstwo głosowe.
MINUSY:
- eee, kulki? WTF?! Naprawdę apgrejdy można było rozwiązać lepiej, ciekawiej i sensowniej,
- niekiedy praca kamery - a konkretniej rzecz ujmując w momentach, gdy Monkey nie skacze, lecz po prostu tylko biegnie, twórcy mogli sobie odpuścić ukazywanie bohatera z boku lub z góry i innych tego rodzaju perspektyw, a pozostawić po prostu widok zza pleców postaci (i dotyczy to zarówno wersji na konsole, jak i na PC),
- wstawki "z życia wzięte" mogli zrobić na silniku gry...
- przydałoby się więcej rodzajów przeciwników (chociaż o dwa więcej),
- fabuła, choć niegłupia (zwłaszcza jak na grę; zwłaszcza jak na ten gatunek gier), mogłaby być nieco bardziej rozbudowana i aż szkoda, że twórcy tego nie zrobili,
- niezbyt wyważona czułość myszki - w pewnym momencie, gdy ściga się psa trzeba omijać jednocześnie miny i ten etap powtarzałem chyba... kur*a, z siedem razy; dopiero, gdy obniżyłem czułość myszki do najmniejszego poziomu udało mi się dogonić owego psa bez problemu, za pierwszym razem od obniżenia czułości - tak że nie jest to duża wada i da się ją obejść, ale jeśli gra się pierwszy raz przy użyciu klawiatury+myszki, to na tym etapie można się deczko zirytować,
- brak zaawansowanych ustawień graficznych na PC - to najzwyklejszy w świecie port z konsoli. Do tego stopnia, że - choć 99% przycisków odpowiada klawiaturze+myszce - przy jednym z apgrejdów twórcy przeoczyli oznaczenie przycisków klawiatury i zostawili xboxowe "A+B". No i w menu oraz przy "kółku apgrejdowym" nie działa LPM, co - jeśli umożliwia się sterowanie PeCetowym tandemem - jest niedopuszczalne.
Gra nadal bardzo mi się podoba i jestem pewien, że jeszcze niejednokrotnie powrócę do Enslaved: Odyssey to the West. A tymczasem zabieram się za Pigsy's Perfect 10, który na PC jest od razu z podstawką, a którego na X360 nie mam.
można tu grać w dwoje? np. pad+klawa?
Trudno ocenić tę grę w pierwszych momentach na początku bardzo mi się podobała ale im dalej w las tym było gorzej a cała fabuła jest prosta i w dodatku ma luki
SPOILER Gramy postacią o imieniu Monkey, jest on przewożony przez Mechy do Piramidy, podczas przewożenia ucieka Trip, i przy okazji uwalnia Monkey`a,statek powietrzny się rozpada i trip ucieka katapultą na którą w ostatnim momencie wskakuje Monkey,gdy się budzi ma założone na głowie opaskę niewolnika i musi wykonywać polecenia trip inaczej będzie odczuwał ból,trip każe monkeyowi zaprowadzić ją do wioski ale żeby się tam dostać muszą odnaleźć ścigacz monkey`a gdy go znajdują to wyruszają do wioski trip a tam zastają mechy i chcą znaleźć ojca trip,odkrywają że nie żyje,trip chce pomścić śmierć ojca i wyrusza do prosiaka by pomógł im dostać się do bazy mechów,gdy już się tam znajdują biorą supermecha lewiatana i udają się do Piramidy tam staczają bój z maszynami i prosiak się poświęca żeby trip i monkey mogli dojść do piramidy,gdy już tam są człowiek który zwie się piramida mówi że mechy porywali ludzi do piramidy żeby za pomocą specjalnych gadżetów sprawić by ludzie myśleli że dalej żyją w normalnym świecie,gra kończy się tym że trip urywa kable piramidzie i mówi do siebie czy dobrze zrobiła i gra się kończy "" SPOILER END
A TERAZ MAM PYTANIA ODNOŚNIE FABUŁY!!!
1.Z jakiego powodu mechy zabijały ludzi w tym ojca trip skoro piramida chciał pomóc ludziom ??
2.Piramida na końcu mówi że chce pomóc ludziom i chce ich uchronić przed katastrofą to po jaką cholerę nasłał te mechy na cały świat???? To jest tak głupie i nielogiczne że aż brak słów,na początku tłumaczyłem sobie to tym że piramida chce kontrolować świat ale skoro chce go kontrolować to czemu bierze ludzi do piramidy?????
A teraz + i - gry wdg mnie
+Oprawa Artystyczna
+Muzyka
+Deska Monkey`a
+parkour nie jest jakiś wybitny ale może być
+Prosiak,Trip,Monkey z designu
+Design świata jest całkiem fajny
+Dla dzieci gra może być wybitna
+Ładne sceny przerywnikowe
na -
-Dialogi szczególnie ten gdy monkey rozmawia z trip o opasce nieowlnika
-Fabuła zbyt prosta i nie zostawia żadnego pola na domysły
-Masakrycznie Liniowa
-Schematyczna
-System walki
-Nierówny Poziom trudności
-Optymalizacja jest spartaczona kompletnie to jest kpina żeby gtx 970 i i5 6600k nie ciągnął tego na ultra
-Z charakteru tylko prosiak jest fajnie nakreślony reszta słabo
-System celowania jest jednym z najsłabszych z jakimi miałem do czynienia
-Nie rozumiem czemu mechy mają detektory ruchu skoro i tak nie da się zakraść i zawsze trzeba na nich wpaść
-Technicznie gra leży
-Bugi
-Kamera która bardzo często skacze/wariuje.
-Wiele razy były sytuacje gdy nie mogłem czegoś przeskoczyć a gdy zrestartowałem grę to już mogłem
-Rozwój postaci jest słaby
-Bardzo mało ataków postaci
Podsumowując gra 5.5/10 jak dla mnie szału nie było bardzo przereklamowana Gra
EDIT!!!!
Po głębszym zastanowieniu mieniam ocenę na 5/10
Właśnie przeszedłem. I polecam z całego serca!... ale na sezon ogórkowy, lub jeśli faktycznie nie macie w co akurat pograć a po głowie chodzi wam jakiś ciekawy tytuł dla jednego gracza. Fabuła, klimat postapo, kreacje Monkey'a i Trip oraz relacje między nimi. Dla tych rzeczy warto zagrać, choć fabuła jednak delikatnie mnie rozczarowała ale to dlatego że spodziewałem się innego rozwoju wydarzeń. Poza tym gra strasznie liniowa i prosta. Elementy platformowe były trudniejsze już w Prince of Persia 2008, walka w sumie też. Mało kombosów, słaba różnorodność przeciwników, przy czym walki były dla mnie momentami irytujące bo nie działały hitboxy albo przeciwnik wziął sobie za sprzymierzeńca... kamerę, która tak się ustawia że nie widać co się dzieje a nas bez końca naparza grupka mechów. Tak czy siak daję 8/10 bo wiedziałem mniej więcej czego się spodziewać i w taką grę akurat chciałem pograć.
Grałem tylko w demo. Wydaje się ciekawsza od przereklamowanego Beyond Good & Evil z którym nieraz bywa porównywana. Z prostego powodu, tamto to produkcja skierowana do dzieci do lat 14. To nawet z pozycji osoby dorosłej nie wydaje się tak nieznośnie inflantylne co z automatu czyni ją ciekawszą propozycją, sam design świata jest już godny uwagi i dla niego już warto się z tą grą zapoznać. No i towarzyszka Monkeya jest zdecydowanie ładniejsza od Jade ( choć swoje robi też grafika ). Prędzej czy później pewnie ogram.
Fabuła ciekawa, przekonujący świat, 8 godzin zleciało szybko. Rozgrywka to dość proste walki i "zagadki" środowiskowe (nie są one wyzwaniem, są to raczej spowalniaczem). Za parę złotych na pewno warto. Polecam grać na padzie. Gra dość stara więc pójdzie na wszystkim w miarę sensownym (GTX 660 i praktycznie stałe 60 fps).
Chciałem pograć, ale niestety w tej grze nie ma optymalizacji. Nie oceniam póki co, ale jestem srogo zawiedziony.
Świetna gra, optymalizacja jest bardzo dobra - naprawdę solidna produkcja bawiłem się świetnie, gra do końca trzyma poziom.
Grałem w wersji Steam Premium Edition.
Gra bardziej niż dobra. Fabuła jest ciekawa,a dialogi między bohaterami bywają czasami dojrzałe, sarkastyczne z odrobiną humoru.
Grafika jest na poziomie dobrym, coś mi szwankuje chyba z v-sync`iem ale jest ok. Zabawa jest przednia i naprawde polecam.
Gra co najmniej bardzo dobra, lepsza niż takie Last of Us. I ma ładniejszą od tamtej grafikę. Przykład gry niedocenionej.
Świetny klimat, połączony z pstrokatymi kolorami daje w tym przypadku bardzo miłe połączenie i wrażenie obcowania z czymś magicznym. Uwielbiam główną parę bohaterów, wyglądają razem bardzo słodko. Poszczególne detale scen ich relacji wywarły na mnie bardzo dobre wrażenie bo chwilami czułem się jakbym oglądał dobry film animowany.
Do aspektów grywalności, można się przyczepić bo gra ma trochę niedociągnięć i mechanicznie nie jest zbyt rewolucyjna - jednak to właśnie kreacja świata i postaci kupiła moje serce i mimo że minęło ponad 9 lat od premiery gry to ja nadal czekam na jej kontynuację i chciałbym znowu zobaczyć Trip i Monkey'a ich urocze przekomarzanki oraz nowe przygody.
Była na humble bundle razem z get even za 1 euro.
Gra jest przyjemna,solidnie wykonana,bardzo liniowa z przyjemnym gameplayem :)
Wielkim minusem wersji PC jest to,że ustawienia graficzne w grze nie działają,trzeba grzebać w pliku .ini. Ogólnie dość mierny port.
Zaskakująco dobra gra, która swoją strukturą i mechaniką bardzo przypominała mi Prince of Persia z 2008 roku. Obie gry łączy podobna mechanika, bohaterowie i kolorystyka. Największym atutem Enslaved jest zniszczony postnuklearny świat, całkiem dobra fabuła i fajnie poprowadzony wątek dwójki głównych bohaterów. W trakcie gry widzimy jak budują się relacje między tą dwójką, która połączyła siły w dość specyficznych okolicznościach.
Gdy już myślałem, że zbliżam się ku końcowi, okazało się, że do gry włącza się kolejny bohater, który nie ukrywam okazał się całkiem fajnym urozmaiceniem. Generalnie naprawdę bardzo dobrze bawiłem się przy Enslaved.
Myślę, że dla wszystkich, którzy tęsknią za starymi dobrymi grami w stylu PoP, Enslaved będzie bardzo miłym urozmaiceniem.
Spodziewałem się czegoś lepszego, a okazało się, że niczym specjalnym mnie nie ujęła. Na plus niektóre utwory w grze.
Gra ma ciekawie zaprojektowany świat, jednak mechaniki, na których się opiera są strasznie nużące. Checkpointy często każą po śmierci oglądać ponownie niepomijalne cutscenki, system walki jest irytujący przez przewagę jaką mają wrogowie nad graczem. Sami przeciwnicy też są bardzo powtarzalni, a niektórzy bossowie nawet się powtarzają. Fabule brakuje ciekawych momentów, tylko zakończenie jest ciekawe.
Gra potwierdza, że Ninja Theory to zacne studio, potwierdza również, że studio rozwija się z każdym kolejnym tytułem, więc tutaj jest gorzej niż w Hellbladzie, mimo że starano się dodać coś ekstra.
A ostatecznie dostajemy strasznie okrojoną warstwę fabularną wraz z mocno powtarzalnym gameplayem. Gra jest krótka, a i tak tym co oferuje potrafi zmęczyć. Literacki pierwowzór okrojono o jakieś 98%. Garland pewnie z 10 stron tekstu dostarczył i wrócił pisać Dredda. Nie ma tu pobocznych postaci żadnych. Dwójka głównych bohaterów przez 3/4 gry bezpłciowe roboty rozwala i nawet jak na ostatnie 25% pojawia się trzecia postać, to trochę mało.
Chociaż absolutnie wrogiem numer jeden jest tu kamera, totalnie od czapy zmienia swoje kąty patrzenia i naprawdę często to robi, że człowiek biega w kółko, próbując zorientować się gdzie jest. A podczas walki to już przywykłem do atakowania w tył po załadowaniu kija, bo w walce kamera totalnie dziwnie lata wszędzie tam, gdzie nie trzeba.
Pewnym plusem jest to, że gra przechodzi się sama. Skakanie właściwie automatycznie się dzieje, walka właściwie większych problemów nie sprawia, a checkpointy w miarę często się pojawiają, no i można jak najbardziej pomijać cutscenki. Technicznie jest bardzo spoko, bo poziomy mimo że średnio zróżnicowane, to bardzo fajnie się prezentują ich skala też do dzisiaj robi wrażenie. No i dostaliśmy spoko opcję latania na chmurze, która dość rzadko występuje, ale jak już się pojawia, to jak najbardziej na plus.
Serkis wykonał kapitalną robotę, dubbing absolutny sztos. Zakończenie jest naprawdę dobre. Tylko że sama gra to takie nijakie trochę coś. Jakby ją o 3-4 godziny skrócić to by było zdecydowanie lepiej. Ogólnie to przyzwoity tytuł, łatwo się przechodzi, ale rozumiem, czemu nie cieszy się wielką estymą. To zdecydowanie klasa niżej niż Hellblade.
Edit: No i tak ogólnie dość dobrze tytuł pokazuje, jak zmieniają się kobiece postacie w grach. Kiedyś tak nastolatki wyglądały, a teraz ta z Horizon tłusta i owłosiona...