

Najciekawsze materiały do: Carmageddon

Carmageddon
demo gryrozmiar pliku: 15,4 MB
W tym archiwum znajdziesz demo Carmageddon, czyli gry wyścigowej z 1997 roku.

27 lat temu był szok, zachwyt i kontrowersje. Dziś Carmageddon to podupadła legenda
wiadomość18 października 2024
Kontrowersje się sprzedają, ale podlegają pewnym trendom, jak wszystko. Dzisiaj zwykła przemoc za kółkiem to już nie to samo. Prawie 30 lat temu w kultową grę Carmageddon zagrywałem się u kolegi - ale czy dziś taka produkcja miałaby rację bytu?
Oryginalny deweloper Carmageddona zapowiada Carmageddon: Reincarnation
wiadomość1 czerwca 2011
Od kilku dni w sieci sporo mówiło się o możliwości powrotu serii Carmageddon na rynek. Okazuje się, że nie były to plotki bez pokrycia, bo właśnie oficjalnie zapowiedziano Carmageddon: Reincarnation.
2K Games wyda Carmageddon IV oraz inne gry SCi
wiadomość11 lutego 2005
Co mają ze sobą wspólnego takie tytuły jak Civilization IV, The Elder Scrolls IV: Oblivion czy Call of Cthulhu? Na pierwszy rzut oka nic, ale to tylko pozory. Wszystkie te programy zostaną opublikowane przez firmę 2K Games, nowy oddział wydawniczy koncernu Take-Two Interactive. Wczoraj do tego atrakcyjnego zestawu dodano kolejne smaczne kąski.
Mega gra, grafika dzisiaj już na pewno nie powala, ale i tak uważam za lepszą jak w drugiej części.
Przydałoby się uaktualnić informacje o polskiej premierze i dystrybutorze - Carmageddon można było nabyć z polskim dubbingiem, książeczką zawierającą instrukcję do gry i charakterystyki przeciwników oraz pojazdów jakimi się poruszali.
Jedna z moich pierwszych gier, miałem około 10lat. Pamiętam jak rodzice mi zabronili w to GRAĆ z powodu dużej brutalności :-) HAHA
niezła kraksa xD
fajnie sie w to gralo

Pamiętam jak w 1 i 2 klasie podstawówki się w nią grało na kompach z Win 95 na informatyce.
Pani się bardzo bulwersowała, bo w grze się przejeżdżało ludzi i do wychowawczyni latała, że gramy w takie brutalne gry :> Ach, te czasy, nigdy już tak nie będzie :(

Pamiętne czasy :). Pamiętam jak ja grałem w tą grę :). Oj... dużo bawiłem sie :). 9/10.
W Carmageddon grałam chyba z 15 lat temu. :) Bardzo miło wspominam - to pierwsza tego typu gra, z którą się zetknęłam (do dziś pamiętam krowy, które można było rozjeżdżać). A czy ktoś z Was pamięta inną doskonałą grę "samochodową", jaką jest Twisted Metal? :))
HA! Kiedyś pamiętam jak grałem u kuzyna. Była akurat wielka impreza rodzinna i też był tam zaproszony proboszcz z tamtejszej parafii. Kiedy rozjeżdżałem tłumy policjantów on wszedł akurat do pokoju i rzekł : "Co młody grasz sobie" i tak patrzył jak gram. Nie wiecie ile mnie wtedy wysiłku kosztowało, żebym nikogo nie rozjechał :) Na szczęście nie skapnął się na czym polega ta gra i poszedł. Ale by było gdyby opierdzielał moich rodziców gdyby zajarzył.
Ostatnio odświeżyłem sobie wersję z GOGa, gdzie działałą muzyka i dawali dodatek Splat Pack.
Gra nic się nie zestarzała, po tylu latach nadal daje masę frajdy, szczególnie gdy w słuchawkach dudni Fear Factory.
Zapewne z powodu ludzkiego sterowania, prostych zasad i braku potrzeby czytania grubych instrukcji :]
SpecShadow jak ustawiłeś grafikę w konfiguratorze, bo ja ustawiałem różne opcje, zapisywałem i dalej rozdzielczość była taka sama, czyli najniższa.
Dodać grafike Ultra HD i inne pierdoły to alelluja! :D
Ja ostatnio zagrałem, ale niestety - gra nie przeszła próby czasu. Sztuczna inteligencja, to raczej sztuczny debilizm, jak gdzieś utkniesz z powodu tego, że komputer stuka cię non stop w ten sam sposób, odjeżdżając metr i z uderza znowu, to nic nie można zrobić, jedynie Esc i recovery car, bo inaczej można siedzieć godzinę i nic się nie zmieni. Nawet jak na arcadowy styl gry, to nie ma tam różnicy w tym, jaki pojazd się prowadzi. Zarówno oryginalne auto Maxa, jak i żółty buldożer ruszają tak samo, tak samo odbijają się od przeszkód, a jedyna różnica jest w obrażeniach zadawanych przeciwnikom. I rozumiem, że nie jest to symulator, ale taki NFS też jest arcadowy, a symulacji jest tam 1000 razy więcej niż w Carmageddonie. Mam nadzieję, że zapowiadana na 2015 kolejna część, będzie godnym następcą gry, która swego czasu zrobiła furorę, ale stary Carmageddon jest obecnie niegrywalny. Jedyne muzyka pozytywnie wyłamuje się z całości.
Super gierka,bardzo mi się podoba nie to co Carmageddon reincarnation.Moja ocena 7.5/10
Dlaczego w bazie nie ma 1 części na PSX, która była zupełnie inna od tej pecetowej i miała najlepszy klimat ze wszystkich?

"Dlaczego w bazie nie ma 1 części na PSX, która była zupełnie inna od tej pecetowej i miała najlepszy klimat ze wszystkich?"
Naprawdę potraktuję to jako niesmaczny żart, gra która miała ocene 2/3 na 10 miała najlepszy klimat ze wszystkich. Słabo ci wyszedł ten żarcik, wersje konsolowe to akurat najgorsze porty z PC na konsole jakie powstały, nintendo64 jeszcze gorszy od PlayStation.
A co do samej gry to.....
Prawdziwe klasyki nigdy nie umierają !!. Gra ma na karku prawie dwadzieścia lat, a dalej się w nią fajnie gra. Jedynie co się postarzało to model jazdy który jest denerwujący i wkurzający. Ale sama rozgrywka i to co dzieje się na ekranie jest dalej "MIODNE". Pikselowe krówki, ludzie których możemy rozmazać na asfalcie, było swojego czasu czymś nowym i nieodkrytym.
Carmageddon wybrał nieco gorszy czas, bo okres nagonki Mediów(TV i Prasa) na przemoc w grach, jakoby że niby demoralizują młodzież i dzieci. Wtedy na celowniku był między innymi takie gry jak Mortal Kombat 3,Postal, Carmageddon, BLOOD i kilka innych gier z tamtego okresu. To właśnie takim reportażom w gazetkach, poznałem Carmageddona. Do dziś lubię sobie do niej powrócić (choć bardziej wolę do C2: Carpocalypse Now)
Zapraszam na taką krótką recenzję.....
https://www.youtube.com/watch?v=fjnEdrevoq4

Po 10 lat wróciłem do 21 letniej gry. Carmageddon godnie się zestarzał. Nadal bawi i cieszy oko. Aktualnie ponownie go przechodzę.

Wersja na PC to jedna z najlepszych gier w które grałem. Niestety grałem też w wersję na PS. To są dwie inne gry. Niby wersja konsolowa, ma lepszą grafikę, ale cała reszta... łatwiej i przyjemniej prowadzi się dyliżans bez kół niż samochód w carmageddonie na Play'u. Nie mówiąc już o nuuuudzie... Cierpliwie walczyłem z grą około godziny, potem rzuciłem ręcznik na matę. Należy się premia za zderzenie czołowe...
Najlepsza gra z serii Carmageddon jak i najlepsza gra wyścigowa na Androida/IOS niezależnie czy darmowa czy płatna!Po prostu polecam!
Najlepsza gra z serii Carmageddon jak i najlepsza gra wyścigowa na Androida/IOS niezależnie czy darmowa czy płatna!Po prostu polecam!
Najlepsza gra z serii Carmageddon jak i najlepsza gra wyścigowa na Androida/IOS niezależnie czy darmowa czy płatna!Po prostu polecam!
I po kiego odkopujesz 3 wątki, jak wersja na komórki nie ma nic wspólnego z wersją pecetową
Kultowa gra w latach '90, choć dziś już pewnie młodzież by nie zrozumiała tej gry.
Pamiętam te maratony po 6-8 godz dziennie żeby ukończyć jeszcze za szczyla I po ok 3 tyg.się udało.
Grałem bez patcha 3dfx.
Grafika już wtedy raziła giga pixelami .Ale co tam.
Klimat rozwalał-dosłownie:-).

Do Carmageddona wróciłem po ponad 20 latach. Postanowiłem tym razem jeszcze raz spędzić miłe godziny z grą...
... ale skończyłem po kilku dniach. Zasysa przed monitor mocniej niż czarna dziura. Gra graficznie się zestarzała ale "zabawa przednia".
Jeżeli czytasz ten komentarz to wiedz że taka gra w roku 2022 nie mogła być wydana. Nawet jak by się udało to zbanowana była by w połowie państw na świecie.
Graficznie to czasy Win 95 / 98, ale jak ktoś jest starszej daty i pamięta gry wydane w 1997 roku to ta niedogodność raczej nie przeszkadza. Reszta nadal trzyma poziom. Gra pozornie jest długa ponieważ jest bardzo dużo tras ale w miarę jak rozgrywka się rozkręca osiągasz ranking nr 1 i tyle.
Działa na Win 10.
Szkoda że twórcy nie dali możliwości powrotu do poprzednich tras jak zdobędziemy wyższy ranking. Wydaje mi się że spowodowane jest to tym iż łatwiejsze trasy które były by powtarzane dają nam kredyty na zakup ulepszeń auta - twórcy zablokowali "farming kredytów".

Carmageddon to jazda bez zapiętych pasów, brutalna i pełna czarnego humoru, makabryczna i szalona, przywodząca na myśl film „Wyścig śmierci 2000” z David’em Carradine’m. I dałbym sobie cudzą rękę odciąć, że Carmageddon był mocno inspirowany tym filmem, na co wskazują barwne, wręcz groteskowe postaci kierowców, punkty przyznawane za ubijanie pieszych i rywali, czy chociażby design samochodów.
Carmageddon to jedna z tych gier, których prawi, sprawiedliwi i uczciwi obrońcy cnót wszelakich nienawidzą. Wszak na tym właśnie polega miłościwość, by nienawidzić wszystko, co nie wpisuje się w zakres naszej ideologii i światopoglądu. Więc tak, jest za co nienawidzić tę grę. Aczkolwiek osoby inteligentne i potrafiące odróżnić świat realny od tego wirtualnego, mogą pokochać ją praktycznie za wszystko.
Zacznijmy od przemocy, której jest tu nieskończoność. I choćby taki Doom wydawać by mógł się dość brutalny, to skupia się na zabijaniu demonów. Dość krwawym zabijaniu, ale jednak tylko demonów (Papież poleca!). A tu? Tu mamy możliwość ubijania niewinnych przechodniów. Co jest jednym z warunków ukończenia wyścigu. A warunki mamy trzy. Po pierwsze, ukończyć wszystkie okrążenia, zaliczając wszystkie checkpoint’y w odpowiedniej kolejności, co jest nudne i czasem nawet niewykonalne, gdyż przejazd przez punkt kontrolny nie daje nam dodatkowego czasu. Po drugie, rozjechać wszystkich pieszych (i zwierzęta, np. krowy) z całej mapy. Ale jeżdżenie i szukanie pojedynczych „skazańców” może trwać długo i może się znudzić. I po trzecie, zniszczyć swoich przeciwników. Skasować im bryki. Wysłać na złomowisko… I to jest najprzyjemniejsza „możliwość” wygrania „wyścigu”. Biorąc pod uwagę, że fizyka jazdy jest dość specyficzna, to wcale nie jest to łatwe! Na szczęście nie jeździ się tu typowo symulacyjnie. Rzekłbym, że fizyka jazdy jest mocno pośrodku, pomiędzy symulacją, a arcade, gdyż czerpie z obydwu styli.
Carmageddon zdaje sobie sprawę, że jest tylko zwariowaną grą. Przemoc jest tu przerysowana, na planszach znajduje się pełno power-up’ów (zarówno pozytywnych, jak i negatywnych), a temu wszystkiemu towarzyszą komediowe akcenty (np. gdy zdobędziemy natychmiastowy hamulec ręczny, to po jego zaciągnięciu, naszemu awatarowi wychodzą oczy z „orbit”, niczym w starych kreskówkach, albo sam wybór poziomu trudności, zamiast pospolitego łatwy, normalny, trudny ma: „tak łatwy, niczym zabijanie króliczków toporem”, „normalna, codzienna rozwałka” i „trudniejsze, niż francuski pocałunek z kobrą”). Do tego imiona przeciwników i nazwy ich pojazdów są do bólu groteskowe i stereotypowe (np. kierowca o wschodnio brzmiącym imieniu Ivan jeździ terenówką nazwaną Bear – Niedźwiedź, a pod zderzakiem ma poruszający się… sierp), co tylko podkreśla samoświadomość produkcji.
Grafika mocno się zestarzała. Pojazdy są co prawda w 3D (widok z kokpitu to dwuwymiarowa deska rozdzielcza i trójwymiarowy przód pojazdu), ale przechodnie to już tylko zwykłe sprite’y. Biorąc pod uwagę, że pieszych na mapach znajduje się czasem nawet ponad 500, to podejrzewam, że zrobienie ich w trójwymiarze skatowało by ówczesne karty graficzne. Za to design samochodów zasługuje na najwyższe pochwały. Każdy z pojazdów wygląda jednocześnie poważnie, jak i szalenie, a do tego posiadają nutkę postapokaliptyzmu. Same mapy są również niczego sobie. Będziemy się „ścigać” między innymi w mieście, śnieżnym kurorcie, na wybrzeżu, w małym miasteczku gdzieś na pustyni, wewnątrz kopalni oraz kompleksie fabrycznym.
Do ostrej rozwałki potrzebna jest równie ostra muzyka, którą Carmageddon zapewnia. Przygrywającej nam, naprawdę świetnym kawałkom metalowej muzyki, towarzyszą dźwięki gniecionego i łamanego metalu, piski opon, warkot silnika oraz krzyki przechodni (lub muczenie krów). Niestety dźwięk potrafi się haczyć, na szczęście tylko podczas poruszania się po menu. Sama muzyka, choć jestem miłośnikiem ostrych brzmień, to po serii wyścigów zaczyna nawet denerwować i kończyło się przyciszaniem głośników – to jedna z niewielu gier, w które nie grałbym w słuchawkach.
Sztuczna inteligencja naszych przeciwników nie powala, co nie jest ani minusem (w tej grze mamy się wyżyć – nie potrzeba tu piekielnie inteligentnych rywali), ani plusem (denerwujące jest jak przeciwnicy wpadną gdzieś do wody lub jakiegoś załomu, lub się gdzieś zawieszą i jest problem z ich zniszczeniem). Często gdzieś spadają, blokują się na przeszkodach, lub próbują przesunąć ścianę wjeżdżając w nią uparcie. W takich chwilach rolą gracza jest pomóc swoim rywalom poprzez zniszczenie ich wozów.
Muzykę i dźwięki zawsze można przyciszyć lub wyłączyć (lub w tle puścić swoją muzykę), a przestarzała grafika i słaba sztuczna inteligencja, to problemy które gubią się w morzu przyjemności jakie oferuje rozgrywka. Niszczenie przeciwników sprawia ogromną frajdę, a nieprzewidywalne power-up’y dodają nutki hazardowej nadziei. Co jakiś czas, nasz garaż się powiększa o pojazdy rywali, a każdym z tych pojazdów jeździ się inaczej (a niektórymi nie da się w ogóle jeździć, bo zahacza to o masochizm). Największym plusem rozgrywki w Carmageddon’ie jest wolność jaką nam daje i brak niepotrzebnych komplikacji. Masz wygrać wyścig w jeden z trzech sposobów. I tyle!
Grę ogrywałem na Steam’ie, gdzie można ją dostać za niecałe 40 złotych, co nie jest wygórowaną ceną za taką perełkę klasyki gier komputerowych. W tej samej cenie gra jest dostępna na GOG-u.
Podsumowując, Carmageddon to jedna z najlepszych gier komputerowych, dającą poczucie wolności, świetną rozrywkę, z dobrą muzyką i relaks. Sztuczna inteligencja naszych rywali nie powala, ale również w niczym nie przeszkadza podczas gry. Grafika ma już swoje lata, ale nie wygląda, aż tak źle jakby się mogło zdawać. I jeśli już mam się do czegokolwiek uczepić, to najbardziej denerwującą rzeczą jest wolna praca kamery przy jeździe przód-tył.
PLUSY:
+ Prosta rozgrywka, która sprawia dużą frajdę.
+ Design samochodów i rywali.
+ Czarny humor.
MINUSY:
- Strona wizualna może w obecnych czasach odrzucić niektórych graczy.
- Delikatne problemy z audio (czasem się tnie).
- Wolna praca kamery podczas jazdy przód-tył.