Encyklopedia Gier Top Gry Premiery Beta testy Screeny Download Redakcja poleca Katalog firm Słownik PC PS5 XSX PS4 Xbox One Switch Andro iOS
Xenoblade Chronicles X: Definitive Edition
Xenoblade Chronicles X: Definitive Edition
Xenoblade Chronicles X: Definitive Edition Game Box

Najciekawsze materiały do: Xenoblade Chronicles X: Definitive Edition

Recenzja gry Xenoblade Chronicles X: Definitive Edition. Zmierzch Switcha przyniósł jeden z najlepszych remasterów
Recenzja gry Xenoblade Chronicles X: Definitive Edition. Zmierzch Switcha przyniósł jeden z najlepszych remasterów

recenzja gry18 marca 2025

Światowa premiera 20 marca 2025. Xenoblade Chronicles X: Definitive Edition przywraca najważniejszą grę z Nintendo Wii U. Nie postrzegajcie tego wydania jako zwykłego remastera – to coś znacznie lepszego i premiera, wobec której nie powinniście pod żadnym pozorem pozostać obojętni.

Gry marca 2025 - jedziemy driftem do muzeum z kataną i licznikiem Geigera
Gry marca 2025 - jedziemy driftem do muzeum z kataną i licznikiem Geigera

artykuł3 marca 2025

Marzec pełen jest interesujących tytułów - co ciekawe, aż trzy z nich zabiorą nas do Japonii, a dwa sprawią, że licznik Geigera będzie piszczał. Poza nimi pojawi się realna konkurencja dla serii The Sims.

Dodaj swój komentarz
Wszystkie Komentarze
29.03.2025 11:41
xandon
👍
xandon
45
Generał

Czyste złoto :-) Klimacik Xenoblade nie do podrobienia, chwyta od razu.

Super przyjemna i chilloutowa gra, i do tego jak wygląda na Switchu!

05.04.2025 18:32
enrique
1
odpowiedz
3 odpowiedzi
enrique
45
Zwykły gracz
7.0

Xenoblade Chronicles X DE skończone, na koncie 80h, lvl 96 z 99 możliwych.

XCX to spin-off trylogii Xenoblade Chronicles, która jest ex'em studia Monolith na platformach Nintendo. Oryginalna wersja została wydana w 2015r. na Nintendo Wii, miesiąc temu wersja Definitive zadebiutowała na Switchu. Seria Xenoblade od zawsze stała fabułą, interesującymi postaciami i ogromnym otwartym światem, w którym można utopić setki godzin. XCX jest pod tym względem inne - ta gra kładzie znacznie mniejszy nacisk na fabułę, a znacznie większy na walkę i eksplorację.

Na plus:

- XCX to najpiękniejsza gra, jaką kiedykolwiek widziałem na Switchu. Ogromny, rozległy, zróżnicowany i bardzo szczegółowy świat. Zero jakichkolwiek ekranów doczytywania. Świat naprawdę robi mega wielkie wrażenie i chce się go odkrywać. Nie ma praktycznie żadnych ograniczeń - jak chcesz się gdzieś dostać, to się tam dostaniesz - możesz tam dojść, wejść, wskoczyć, wspiąć się, a w późniejszych etapach także wlecieć. Szczyt góry? Jaskinia? Wyspa na morzu? Nie ma problemu. Cykl dzień/noc jest fantastycznie wykorzystany w kontekście tej gry.

- Customizacja postaci jest na najwyższym poziomie. Ubiory, bronie, produkcja zbrojeniowa, odkrywanie nowych itemków, jest tego od cholery i jeszcze więcej. Oczywiście tutaj jest coś za coś - grind żeby to wszystko odkryć i zdobyć będzie totalny, ale decyzja należy do Ciebie. Za misje standardowe/dodatkowe także dostajesz mnóstwo elementów do rozwoju postaci.

- System walki. Bardzo rozbudowany. Kilka różnych buildów, a potem jeszcze masz mechy. Grasz jak chcesz, ciężko się nudzić, a latanie po prostu rozwala system :)

- Questy poboczne. Standardowe questy to zwykłe przynieś podaj pozamiataj, grind dla materiałów, nic ciekawego. Ale oprócz tego jest dużo questów z serii Affinity - wszystkie w pełni udźwiękowione, fabularne, z naprawdę dobrymi i interesującymi historiami. Fajne jest to, że są one inaczej oznaczone, więc fani fabuły nie będą mieli problemu by się skupić tylko na nich.

- Wpływ decyzji gracza na rozwój głównego huba - możesz decydować, czy napotkane rasy obcych zasilą Twoją lokalną społeczność i rozwój miasta. Wszystkie zaproszone przeze mnie rasy były bardzo widoczne - podczas zwiedzenia widać, że biorą czynny udział w życiu miasta, dają Ci questy, otwierają sklepy itp. Do tego jest też sporo wizualizacji, gdzie widać jak integrują się lokalną społecznością. Małe, a cieszy.

- Pełny dubbing wszystkich towarzyszy. Jest ich sporo, każdy z nich ma swój quest "wejściowy" do drużyny, a potem po co najmniej 2 questy Affinity. Można ich naprawdę poznać, i dużo się o nich dowiedzieć. Kilku z nich to naprawdę całkiem interesujące postacie.

- Oprawa muzyczna. Jej plusem jest to, że jest bardzo zróżnicowana. Kompletnie inne motywy podczas zwiedzania, inne podczas cutscenek, inne podczas eksploracji i inne podczas walk, i jeszcze kompletnie inne podczas walk z bossami/vip'ami.

- Nowy rozdział 12. Pod względem technicznym - jest na poziomie XC3. Cechuje go wysoka jakość grafiki, pełna filmowość na poziomie Bioware i duża ilość cutscenek. Czuć różnicę, w porównaniu do tego co oferuje podstawka.

Na minus:

- Narracja, sposób prowadzenia fabuły głównej i niektóre rozwiązania fabularne.

Gra jest podzielona na 11 podstawowych rozdziałów + ostatni dodatkowy, stworzony specjalnie na potrzeby tej wersji. Przez dobre 60 godzin, fabuła główna była dosłownie dodatkiem do wszystkiego innego. W każdym rozdziale zrobienie elementu fabuły głównej to było realnie 20-25 minut. Do 8-ego rozdziału budowanie tego elementu było bardzo powolne, a motywy bardzo przewidywalne. Nie będę też ukrywał, że antagoniści byli fatalni - zarówno pod kątem designu, jak i fabuły. 9-10 rozdział bardzo mnie zawiódł pod kątem rozwiązań fabularnych, które były słabe, mało interesujące i tak cholernie przewidywalne, że szkoda gadać. I nagle przychodzi rozdział 11. W ciągu raptem 15-20 minut, zostałem zarzucony taką ilością nagłych objawień i zwrotów akcji, wywracających całą fabułę do góry nogami, że szkoda gadać. Było tego tyle, że nawet jakbym to rozłożył na poprzednie 3-4 rozdziały, to i tak by pewnie zostało coś jeszcze do opowiedzenia. Fatalnie to zrobili. Był moment, że się zacząłem gubić, o czym oni w ogóle mówią, i czego/kogo ta gadka się w ogóle tyczy. Nagle wskoczyły motywy światopoglądowe, o boskości, o siłach wyższych, przeznaczeniu itp itd. Gra zakończyła się ogromnym cliffhangerem, podobnie jak oryginał.

I tutaj wkracza rozdział 12-ty, podzielony na 3 akty. Ten rozdział wywraca do góry nogami wszystko to, co było w podstawce. Planeta Mira i jej sekrety, te wszystkie pytania które powstały podczas rozgrywki, co się skąd wzięło, dlaczego np. wszystkie rasy się rozumieją pomimo tego iż rozmawiają różnymi językami itd. - idzie w kibel. Dosłownie. Żeby nie było że to tylko ja - przez 2 godziny krążyłem po forach i stronach związanych z grą, żeby sprawdzić jakie były reakcje na ten nowy content. I w większości pokrywają się z moimi odczuciami, są w większości negatywne. Twórcy na siłę uparli się, żeby XCX nie był już tylko spin-offem, a żeby był częścią trylogii - i takowe połączenie zostało nam zaserwowane. Moim zdaniem - zrobili to źle. Poświęcili cały wątek Miry (nad którym gracz spędza od 70 do nawet 150h), żeby wprowadzić to połączenie. Fabuła poszybowała w takim kierunku, że momentami łapałem się za głowę (nawet podczas cutscenek gdy ktoś zadaje pytanie ale czemu skąd się to wzięło jak to możliwe odpowiedzi są w stylu "nie wiadomo, możliwe, być może, siła wyższa, niezbadane są wyroki Boskie" itd). Zostało to zrobione ładnie, bardzo filmowo, ale momentami... nie ma to po prostu żadnego sensu. Zakończenie to w zasadzie wstęp to XCX2 albo... do Xenoblade 4. Jak ktoś grał finał XC3 Future Redeemed, to będzie wiedział o co chodzi.

- Brak voice actingu głównej postaci. Jest to bardzo, ale bardzo duży minus tej gry. Już w podstawce to strasznie drażniło, kiedy masz wiele cutscenek z postaciami prowadzącymi czasem bardzo długie dyskusje, a Twoja postać zapytana o cokolwiek jedynie macha głową. W nowym rozdziale jest jeszcze gorzej, bo tam filmowość jest na poziomie Bioware. Zdarzyła mi się scenka, gdzie 6 razy o coś zapytany cały czas tylko machałem głową, wyglądało to idiotycznie. Monolith mogło pokusić się o VA choćby na ten jeden rozdział, żeby to miało jakiś sens. A jak im brakowało kasy, mogli użyć AI. Serio, wyszło to fatalnie.

Ciężko mi to ocenić, bo ja uwielbiam grać w gry pod kątem fabuły głównej, a XCX nie dość że przez 80% gry nie kładzie na to prawie żadnego nacisku, to przez ostatnie 20% gry wyskakuje z takimi cudami i momentami niestety bzdurami, że szkoda gadać. Ale trzeba oddać cesarzowi co cesarskie - ludzie, którzy fabułę traktują jako dodatek, będą się tutaj naprawdę dobrze bawić.

Ode mnie 7/10.

05.04.2025 19:25
raziel88ck
😃
raziel88ck
208
Reaver is the Key!
Image

Na Wii U.

08.04.2025 11:31
xandon
👍
xandon
45
Generał

No enrique - świetna recenzja!

Muszę przyznać, że bardzo zachęciłeś mnie tym opisem :-) Pamiętając nasze dyskusje przy XC3 wiem, że masz silne nastawienie fabularne. Dla mnie z kolei gameplay na pierwszym miejscu. Eksploracja, walka, buildy, rozkminianie systemów i ustawianie wszystkiego po swojemu. Fabułę lubię jak jest dobra, ale równie dobrze może być szczątkowa lub jej nie być, wtedy moja wyobraźnia wchodzi na wyższe obroty i sama tworzy sobie lub dopowiada historie :-)) O dziwo prawie wszystko co napisałeś mi się podoba. Bo plusy to wiadomo. Ale nawet ta konstrukcja fabularna zaczęła mnie teraz intrygować, bo wcześniej wiedziałem, że tu nie będzie tego samego co w serii 1-3 z dodatkami. A teraz to jestem nawet zainteresowany co tam takiego wywinęli. A jak chodzi o brak voice actingu głównej postaci to dla mnie akurat zawsze plus, powtarzam to chyba do znudzenia przy każdej tego typu grze na forum. Nie cierpię jak moja postać mówi nie moim głosem. Jeszcze jak głos pasuje jakoś do postaci to pół biedy, ale jak gada jak wujek na imieninach cioci Krysi to tragedia. Zdecydowanie wolę sam sobie mówić w głowie własnym głosem - znowu wyobraźnia. Ale żeby nie było, że coś próbuję kontrować. Doskonale rozumiem te minusy, zwłąszcza w Twoim przypadku, jak również ocenę. No problemo :-)

Ja mam do tej pory zaledwie 20+h i nastawiam się na jakieś 250 swoim tempem :-)) Tylko tak sobie gram z doskoku, bo jestem aktualnie pochłonięty całkowicie Monster Hunter Wilds. No właśnie tam to tak samo wygląda fabularnie, bo fabuła jest tylko pretekstem do polowań na potwory i ogarniania świata, ale za to jaki gameplay loop! Przy okazji - śmieszne bo tam moja postać właśnie gada, i to nawet wybranym przeze mnie głosem i to jest tak dziwne, że jak się czasem odezwie w ferworze gameplaya, to się dziwię kto to mówi i dopiero po chwili zdaję sobie sprawę, że to przecież ja. Ostatnio taki efekt miałem tez w Stalkerze 2 :-)) XCX podoba mi się na razie dokładnie z plusów, które wymieniłeś. Plus cały system zarządzania wysokiej jakości, że aż chce się z tym obcować. Cacko takie. Jedna rzecz, która mnie irytuje to duża wrażliwość gałki do poruszania się, nawet po dostrojeniu w opcjach. Gram w trybie handheld i czasem jak mi palec trochę mniej delikatnie poleci to postacią potrafi majtnąć tak na 90 stopni w lewo lub prawo. No i czekam spokojnie na mechy, bo świat ogromy i biegania sporo, ale już sobie wyobrażam jak to będzie potem :-)

raziel88ck

Łezka się w oku kręci. Miałem czarnego Wii U i uwielbiałem tą konsolę. Potem po Switchu ją komuś podarowałem. Takie pudełeczko z XCX też miałem, ale wtedy nawet nigdy nie zagrałem, i też z czasem komuś podarowałem. Dlatego to dopiero moje pierwsze zetknięcie z tą grą. Choć w XC1-3 z dodatkami to mam pewnie razem z 1000h.

08.04.2025 16:27
raziel88ck
😜
raziel88ck
208
Reaver is the Key!

Również lubię Wii U. Jeszcze jakieś exy się na nim uchowały.

Poza tym mam jeszcze NES Mini, SNES Mini oraz Wii. Oczywiście mowa o Nintendo, bo innych firm też mam konsole. :D

post wyedytowany przez raziel88ck 2025-04-08 16:27:17