Najciekawsze materiały do: Neverwinter Nights: Enhanced Edition
Neverwinter Nights: Enhanced Edition - NWN EE Community Enhancement Pack v.2.71
modrozmiar pliku: 1851,5 MB
NWN EE Community Enhancement Pack to mod do Neverwinter Nights: Enhanced Edition, autorstwa społeczności fanów NWN.
Mimo prawie 6 lat „na karku” remaster legendarnego RPG Neverwinter Nights wciąż jest ulepszany. To zasługa niestrudzonych fanów
wiadomość17 lutego 2024
Gra Neverwinter Nights: Enhanced Edition dostała wykonaną przez fanów aktualizację. Nowy patch wprowadził do produkcji od studia Beamdog ponad 300 zmian.
13 gier trafi do Amazon Prime Gaming w czerwcu, w tym kolejna legenda RPG
wiadomość25 maja 2023
Poznaliśmy tytuły gier, które trafią w czerwcu do subskrybentów usługi Amazon Prime Gaming. Jest ich trzynaście, a jeden z nich to kultowe Neverwinter Nights.
Baldur to nie jest, ale nawet dziś nie mogę się oderwać od tego RPG
wiadomość19 sierpnia 2022
Neverwinter Nights, kultowe RPG BioWare, to jedna z najważniejszych pozycji w tym gatunku. Osobiście jej nienawidzę. Ale kiedy już z jakichś dziwnych powodów siadam do gry, nie mogę przestać. Proszę, przyślijcie pomoc.
Nawet nie wiecie jaki szok przeżyłem widząc nową wersję tej gry, dla mnie zakup obowiązkowy. Nie spodziewałem się że ktoś planuje względem tej gry jakieś nowe wersje, remastery, nowe tekstury, normalnie się wzruszyłem :D. Niedawno odpaliłem gogowską wersję i niestety o ile gra działała dobrze, to zrobiła mi psikusa, kiedy wyłączyłem grę i wróciłem do niej następnego dnia to okazało się że moje savy zniknęły, a raczej gra ich nie widziała chociaż w folderze istniały :/. Mam nadzieję że ta wersja nie będzie złośliwa.
Kiedy można się spodziewać tych nowych tekstur i modeli do gry?
Oprocz tego, ze dziala w Full HD i 4K, chyba nic nie zostalo poprawione. Gram bo gram (nostalgia w co sie gralo 15 lat temu), ale np AI towarzysza czy wyszukiwanie sciezek wola w tych czasach o pomste do nieba.
Bez sensu, kolejny "remaster", po to by naciągnąć ludzi :/ Grafika w tej grze mi zupełnie nie przeszkadza, za to w tych wszystkich remasterach zamiast się skupiać na 4k i innych pierdołach to powinni coś zrobić z tym paskudnym gui. Weźmy na przykład Gothica I, graficznie mi odpowiada, ale ten interfejs to jakaś kompletna porażka, nawet grając to x lat temu wyglądał słabo.
Na razie najmniej dopracowana wersja EE na ten moment nie warta zakupu. (m.in dlatego że mając już silnik 3D mogli jednak zrobić nowe tekstury i modele od nowa)
Witam, mam pytanie: czy w odświeżonej wersji spolszczono także mody, jak np. "Pirates of the Sword Coast"?
Nie kupię tej wersji tylko by sprawdzić zmiany w grafice, ale na CD-Action jest filmik, gdzie pokazano różnice w grafice i jak dla mnie, to są kolosalne. Oczywiście pod warunkiem, że filmik to nie ściema, a zmiany zostały dokonane w całej grze. Najlepiej zobaczyć to w 27:52, gdzie pokazano dwa posągi - jeden przed zmianami, a drugi po zmianach. Jeśli ktoś nie widzi tu różnicy, to chyba jest ślepy. Dlatego dziwię się, że ludzie twierdzą, że zmian nie ma. Może ktoś to wyjaśnić?
filmik jest na stronce
Oni dopiero zaczęli pracować nad tym texturpackiem, w grze nie ma takiej grafiki, wystarczy odpalić lets play z neverwintera aby się przekonać o tym
W tamtych czasach to był hicior. Nie było wtedy takich gier z takim widokiem. Wybaczało się wszystko dla D&D. Ludzie już nie pamiętają jaki zastój w rpg nastał. NIE BYŁO NIC! NIC NIE BYŁO! haha! Były tylko Baldury i Icewindy jako gwiazdy na niebie - niedoścignione legendy, ale w przestarzałej grafie. Równocześnie w tym samym roku co NWN wydano pierwszego Dungeon Siege'a! Porównajcie sobie jaka różnica.
Innymi słowy NWN to był ogromny i potrzebny skok jakościowy. Poprzeczka ustawiona wyżej i dzięki temu następne gry crpg mogły się do tego odnieść i być lepsze. Rozkręcało się powoli, ale progres był między innymi dzięki powstaniu NWN. Ktoś musiał pierwszy spróbować ogromnego crpg zrobić w 3D i dzięki temu teraz mamy zalew fantasy crpg. Ale tak kiedyś było. Topornie i ciężko. A grę wspominam bardzo dobrze choć nie była idealna - ale w tamtych ponurych czasach (ps rok po WTC 2001 hello) - była super.
A no i jeszcze z tymi dwoma dodatkami Shadows of Undrentide & Hordes of Underdark był już totalny odjazd. Bardzo wzbogaciły i wydłużyły kampanie. Bardzo udane. Szczególnie Podmrok pamiętam dobrze.
Także kto nie grał, a lubi D&D & Forgotten Realms w stylu retro pozycja obowiązkowa.
kapłan/bard/uczeń czerwonego smoka i nie było mocnego na mnie na serverach :P
Kupiłem z łezką w oku. Serwery działają, przeważnie angielskojęzyczne do odgrywania ról. Gra na nich po 40-60 osób, więc jest do kogo dołączyć. Jak na razie EE to naprawiony kod sieciowy i oświetlenie. Nie poprawiali tekstur. Trochę im to zajmie...
Jakkolwiek w przypadku takich tytułów jak Baldur's Gate I i II, Icewind Dale czy Planescape Torment enhanced remaster można uzasadnić, tak w przypadku NWN nie ma żadnego sensownego powodu, by zrobiono remaster akurat tej gry - graficznie ta gra zawsze była szkaradna* (tak, nawet w dniu premiery), rozgrywka ssie, fabuła nie porywa i w ogóle jest to chyba najgorsze cRPG w dorobku BioWare.
*To, co się udało z tego silnika wyciągnąć CDP Red to mistrzostwo świata!
O Neverwinter Nights w swoim czasie napisano wiele, jednak biorąc pod uwagę że gra miała premierę kilkanaście lat temu, warto przypomnieć, zwłaszcza młodszym graczom tego klasycznego już erpega.
Gra nie miała łatwo od początku. Prawie w tym samym czasie premiery miały dwie inne gry czyli Icewind Dale II i Morrowind. Podobnie jednak jak dzieło Black Isle, gra Bioware opierała się na trzeciej edycji Dungeons & Dragons (a to były lata świetności tak D&D jak i książek i ogólnie świata Forgotten Realms), w dodatku była pierwszym tytułem opartym o ten system w grafice 3D. Swoje robiła też nazwa twórców: Bioware, czyli panowie od Baldurs Gate. Nie mogła nie odnieść sukcesu.
Początkowo jednak gracze mieli do gry mieszane odczucia. Grafika faktycznie się podobała (dzisiaj się zestarzała, ale godnie), system D&D do dziś pozwala na kombinacje i wielokrotną zabawę. Fabuła jednak daleko odstępowała od tego do czego Bioware przyzwyczaiło. Ot, złe siły rzuciły na miasto Neverwinter zarazę. Grupa uczniów, wśród nich gracz, szkolonych na bohaterów, wybrańców Lady Aribeth, Paladynki Tyra, ulubienicy Lorda Nashera, ma odnaleźć lekarstwo na zarazę i zwalczyć zło.
Ot i tyle. To i wydarzenia z początku gry (bez spojlerów), pozbawione większej logiki (każdy kto grał wie co mam na myśli) nie zachęcają. Jednak wraz z rozwojem wydarzeń fabuła nabiera rumieńców i staje się coraz ciekawsza. Oprócz questa głównego, który się wielce przekształca w trakcie gry, czeka na nas kilkadziesiąt zadań pobocznych. To zdecydowanie wydłuża zabawę. Jedną z rzeczy w Neverwinterze, które bardzo lubię to to, że dane nam będzie zwiedzić różne ciekawe miejsca (to co każdy fan D&D lubi najbardziej: lasy, góry, jaskinie, lochy, grobowce etc.) tłukąć przy okazji po pysku sporą część monstrów z Księgi Potworów dla D&D;) Od goblinów, przez orki, dzikie wierzęta, trolle, nieumarłych wszelkiej maści na smokach skończywszy. Druga rzecz za którą kocham NWN to to o czym już pisałem wcześniej czyli mechanika. Klasyczne dla tego systemu rasy i klasy, mnóstwo atutów, umiejętności i czarów czyli wszystko co erpegowiec kocha najbardziej. Najlepiej zainstalowac od razu Diamentową Edycję, czyli pakiet zawierający NWN wraz z dwoma oficjalnymi dodatkami. Zapewni to od razu dodatkowe atuty i umiejętności, klasy prestiżowe, monstra, czary, portrety – do wykorzystania także w „podstawce”. Oczywiście, nic nie stoi na przeszkodzie by każdy tytuł kupić osobno i instalować po kolei :)
Pierwszym z dwóch dodatków dla NWN jest Shadows of Undrentide. Ten również fabułą nie zachwyca, gdyż znów mamy motyw zatrucia, aczkolwiek nie całego miasta, a naszego Mistrza. Teraz więc ratujemy jedną osobę. Jednak miałkość fabuły SoU nadrabiają fajne lokacje – najpierw lądujemy na Dalekiej Północy i dostajemy klimat a la Icewind Dale, później trafimy na (spojler, sorry) Pustynię Anauroch. SoU to fajny dodatek, klimatyczny (na początku wg mnie bardziej niż pod koniec, ale co tam), tylko szkoda że trochę krótki. Jednak jest jeszcze drugi, dłuższy i trudnijszy dodatek, przeznaczony dla potężniejszych postaci (tak od 15 poziomu w górę). W Hordes of Underdark będziemy musieli zejsć do ponurej krainy Podmroku, znajdującej się pod powierzchnią Fearunu i zmierzyć się z Drowami/Mrocznymi Elfami, Łupieżcami Umysłów, Beholderami/Obserwatorami czy najpotężniejszymi z diabłów. HoU to dodatek bardzo klimatyczny i dosyć trudny (końcowego bossa nie każdy w walce dał radę pokonać).
Kupić osobno lub w pakiecie Neverwinter Nights: Diamentowa Edycja można także pakiet najlepszych przygód (modów) stworzonych przez graczy o nazwie Kingmaker. Nie jest to rzecz obowiązkowa, ale jeśli komuś będzie mało Neverwintera, to czemu nie, zwłaszcza że niektóre z przygód od graczy fabularnie są nawet lepsze od rzeczy stworzonych przez twórców gry (choć są to przygody krótkie, na góra kilka godzin).
Neverwinter Nights – koniecznie z dodatkami – to pozycja obowiązkowa dla każdego fana cRPG. Jeśli nie znasz tej pozycji, kupuj koniecznie!
Akurat zwiększenie rozdzielczości i odrobina wygładzenia tu niewiele da - po prostu modele są toporne.
Jeżeli już to zrobić to na silniku z Dragon Age: Origins, który tak samo jest 3d z góry, ale nie jest tak konsolowo dynamiczny jak kolejne części, do tego ma sensowny toolset z możliwością tworzenia czarów, questów itd. Nie jest to robota dla 1-2 osób po godzinach, a właśnie dla studia moderskiego jak Beamdog. Niestety ten już padł i wątpię aby innym się chciało tak konwertować.
Gram w Diamond na Full HD, zwiększyłem tylko czcionkę.. Różnice są tylko w fontach i menusach, specjalnie różnicy grafiki nie widzę w porównaniu z Enhanced.
Ostatnio pokonałem Moragę na najwyższym poziomie trudności (bez importowania postaci). Nie dałbym rady, gdyby nie AI. Wystarczyło, że stanąłem za drzwiami, a gdy zaczynało mi brakować HP, to je zamykałem i przeciwnik natychmiast o mnie zapominał, więc mogłem spokojnie się uleczyć. Już nawet w ID inteligencja przeciwników była lepsza.
Polecam usprawnioną reedycję modułu sprzed 14 lat. Kampania tworzona przez producenta Baldur's Gate II: Throne of Bhaal i nawiązująca nieco do wydarzeń z pierwszej części sagi:
https://silvaren-crpg.blogspot.com/2020/08/darkness-over-daggerford-recenzja-modulu-neverwinter-nights-enhanced-edition.html
Właśnie kupiłem i zainstalowałem NWN: EE - taki powrót do gry, w którą grałem przez wiele lat.
Włączyłem, i od razu odrzucił mnie efekt usuwania obiektów, takie szlaczki (zaznaczone na screenie), czy wie ktoś jak wyłączyć tą opcję ??
No trudno, będzie mnie to kłuło po oczach, ale dam radę :)
Dzięki za odpowiedź.
A czy można zmienić dźwięki postaci z angielskich na polskie ?
Dziwne jest to, że filmiki są w języku polskim, napisy również, ale głosy postaci po Angielsku.
[Edit] Pytanie nieaktualne, już wszystko gra.
Dawno temu grałem. Teraz gram znowu.
..pewnie że brak mi trochę lepszej grafiki i tych wszystkich ulepszeń i drobiazgów jakie wniosły następne cRPG-i. To jednak NVN rozwinęła we mnie chęć grania w takie a nie inne RPG-i. Zaznaczę że t.zw. systemy grania traktuję lekko. One są tylko uzupełnieniem do świata gry.
Dobra gra, z nawet ciekawą fabułą. Niestety dziś graficznie.... może boleć.
Tak czy siak polecam. Fajny Hack&Slash.
Ta gra powinna dostać rozbudowany Remake choćby po to abyśmy mogli zobaczyć Aribeth w nowoczesnej oprawie.
W tej chwili jak sie kupuje na GOGu wersję EE, to dostaje sie od razu za free także Diamond Edition. Więc każdy może sobie sam obie zainstalować i porównać, co sie zmieniło. Z mojego punktu widzenia, to jak próbowałem kilka lat temu zainstalować Diamond Edition, to sie okazało że nie chce współpracować z moją ówczesną kartą graficzną i wyświetla jakieś śmieci zamiast tekstur. Za to wersja EE teraz mi śmiga bez problemu. A kosztuje jakieś grosze, w porównaniu z nowymi produkcjami. Największą siłą NWN są oczywiscie robione przez fanów moduły, których dosłownie tysiące można sobie ściągnać - przez to ta gra będzie wiecznie żywa, w odróżnieniu od wielu innych które opowiadaja tylko jedną historię a modowanie ich wymaga sztabu programistów. Ostatnio ogrywałem legendarny już Dance with Rogues, ale mam ściągnięte kilka kolejnych-jest trochę 'epickich' modów które fani oceniają znacznie wyżej niż oficjalne kampanie. I trochę takich 'dla dorosłych'... A swoją drogą, to wszyscy wieszają psy na oryginalnej kampanii (tej z Aribeth i zarazą w Neverwinter) - a ja ją lubię. BTW, ta wersja reguł AD&D na których zrobiono NWN jest imho o wiele lepsza niż ta z Baldurów (1 i 2) z beznadziejnym systemem 'dwuklasowania'.
Aha, jedna z największych wad NWN, czyli kiepska AI 'henchmanów' mi nigdy nie przeszkadzała- z tego powodu że jeśli tylko kampania którą gram pozwala, to gram solo. Zresztą Baldury, i Fallouty też głownie solowałem, mam z tego większą frajdę niż z grania drużyną :P