Najciekawsze materiały do: Duke Nukem 3D: 20th Anniversary World Tour

Dziwne, że taka cisza, zwłaszcza, że gra ma mieć całkowicie nowe zakończenie i nowe levele.
Wniosek nasuwa się jeden - nowe pokolenie graczy wolące bezsensowne sandboxy z nieróżniącym się od siebie otoczeniem, gdzie przez większość czasu robimy to samo. Ehh

A co to za wymagania :D

czemu gra jest nie dostępna nagle na steam ?

Wersja pudełkowa ma być podobno od 18 października.

nie chce mi sie grac w ta gierke bo grafika dalej jest marna , slaba poprawa

Właśnie ukończyłem. Epizody z wersji podstawowej pamiętałem dość dobrze, miło było powspominać. Za to nowe bardzo fajne, pomysłowe. Czysta przyjemność z grania. Fajna opcja z klawiszem "C", zmieniamy tekstury z oryginalnych na poprawione. Ja większość czasu grałem na oryginalnych.

Co tu dużo pisać.. gra się równie w świetnie co w wersję podstawową.

Jezu co za skok na kase. Gra sprzed 20 lat jest regularnie wydawana co kilka lat z poprawionymi teksturami albo z jakimis dodatkowymi misjami. Daliby spokoj i zrobili jakas nowa czesc zamiast odgrzewac kotleta przez tyle lat. Jesli zrobiliby gre w ten sposob co ID zrobilo Dooma to moglby byc prawdziwy hit.

Ja kupiłem dla tego nowego epizodu. Choć to było prawie 100 zł nie żałuję. Do dziś jeden z najlepszych FPS-ów w ogóle. A nowy epizod dostarczył mi większej frajdy od Dooma 2016.

Gra w pytę. Grałem w 1997 na kompie u kumpla, grałem niezliczoną ilość razy potem na swoim kompie, a ostatnio kupiłem na wyprzedaży na PS4 w tej właśnie, rozbudowanej, ulepszonej wersji.

Te strzelanki sprzed ponad 20 lat (Duke, Doom) mają w sobie takie pokłady grywalności, że nie widzę potrzeby zmian. Gra mi się fenomenalnie. O wiele lepiej niż w dużo nowsze produkcje, które gniotą Duke'a graficznie, fabularnie i tak dalej. Duke urywa łeb przy samej d..pie. Gra nic się nie zmieniła, a dzięki True 3D jest tylko odrobinę lepiej graficznie, bez rewolucji (i jednym przyciskiem pada płynnie zmieniamy grafikę z oldskulowej w nowszą, a w opcjach można zmienić nowy podkład Jona St. Johna na starszy.

Gra, która nigdy się nie zestarzeje. Ma wyglądać właśnie tak i nie rozumiem jaki niektórzy mają problem, że remaster nie wygląda lepiej. Jak chcesz lepiej to instalujesz mody na kompie. Ja chciałem mieć na konsoli właśnie taką, niemal pierwotną wersję. Nie chcesz, nie kupujesz. Na kompie mam Atomic Edition i też bez żadnych modów. Chciałbym to bym zainstalował przecież nikt mi nie broni.

Brać, grać, nie gadać.

Gra z czasów, gdy polityczna poprawność nie istniała. Złote czasy wolności myślenia, słowa, wypowiedzi. Dzisiaj takich nie robią, bo feministki i panowie w spodniach-rurkach dostaliby wścieklizny macic.

Ekstra gra w starym stylu.W tej odswieżonej edycji doszło kilka bajerów i nowe poziomy.Gra jest dosc zroznicowana i nie nudzi sie nawet przy dłuzszych sesjach.Poziomy są ciekawe i klimatyczne.Broni jest sporo i kazda sie przydaje.Po tylu latach od premiery pierwotnej wersji jest nadal bardzo grywalna.Polecam

Kupiłem za parę złotych na bazarze z ŁG.
Nowy epizod niezły choć etapy w mieście za mocno obładowane detalami przez co trudniej wyłuskiwać przeciwników na mapie.
Muzycznie może jeden utwór czy dwa fajne.

Myszka w grze zachowuje się dziwnie - nawet na maksymalnej czułości w grze i po wciśnięciu przycisku na moim gryzoniu chodzi dziwnie jakby była emulowana? No i po wczytaniu czułość zaczyna się podnosić od zera?
Alt-TAB z problemami typu przełączenie do okienka+zmiana rozdzielczości (trzeba wbić do menu) która nie zawsze jest możliwa bo nagle max to 1650x1050. Dziwne...

Zdarzały się dziwne momenty gdy gra informowała mnie, że zginąłem. I pojawiał się pasek przewijania do momentu sprzed zgonu. Mimo że na samym końcu postać ma ~100hp.
Dziwne...

Sama pasek wydaje się fajnym pomysłem, ale zamiast męczyć się z ustawieniem go we właściwej pozycji lepiej wcisnąć Szybkie Wczytanie. A nie zaraz... nie ma takiego guzika, jedynie F6 do otwarcia menu zapis/wczytaj D:
Ostatni boss beznadzieja - zaklinuje się na napisach i posiada jedynie miotacz ognia. Zero zagrożenia.
To już miniaturowe wersje bossów sprzed starcia robiły z nas sieczkę.
Mam wrażenie że czasem część bossów była nieśmiertelna? Jak ten z minigunem w etapie na moście czy w którymś wcześniejszym etapie.