Najciekawsze materiały do: The Elder Scrolls: Legends
The Elder Scrolls: Legends - poradnik do gry
poradnik do gry7 września 2016
Poradnik do gry The Elder Scrolls: Legends będzie omawiał najważniejsze podstawy i mechaniki tytułu. W opracowaniu znajdą się liczne porady, opisy trybów rozgrywki, kart i zdolności, talii, a także - sposobów pozyskiwania kart.
Recenzja gry The Elder Scrolls: Legends – Magic i Hearthstone przy jednym zasiedli stole
recenzja gry19 kwietnia 2017
Światowa premiera 9 marca 2017. Przyszły takie czasy, że co druga firma musi mieć swoją karciankę. Na scenę weszło właśnie The Elder Scrolls: Legends od Bethesdy – i zaliczyło całkiem dobre otwarcie, ale przyszłość tej gry stoi pod dużym znakiem zapytania.
Bethesda przestaje wspierać The Elder Scrolls Legends
wiadomość7 grudnia 2019
Bethesda ogłosiła, że zaprzestaje pracy nad jakimikolwiek dużymi aktualizacjami lub przyszłymi rozszerzeniami do gry The Elder Scrolls: Legends. Ale gracze nadal będą mogli bawić się online i zbierać comiesięczne nagrody.
The Elder Scrolls Legends - nowe zwiastuny i zapowiedź dodatku Moons of Elsweyr
wiadomość10 czerwca 2019
Podczas konferencji firmy Bethesda zorganizowanej przy okazji targów E3 2019 opublikowano nowy zwiastun karcianki The Elder Scrolls: Legends. Ponadto zapowiedziano kolejne rozszerzenie do tego tytułu – Moons of Elsweyr.
Bethesda zapowiada dodatek Isle of Madness do The Elder Scrolls Legends
wiadomość11 sierpnia 2018
Podczas trwającego właśnie QuakeConu Bethesda ogłosiła nowy dodatek do The Elder Scrolls Legends – Isle of Madness – oraz zaprezentowała zwiastun DLC Wolfhunter do The Elder Scrolls Online, które zadebiutuje na dniach.
- The Elder Scrolls Legends - zmiany w grafice i wersje na konsole 2018.06.11
- The Elder Scrolls Legends - wkrótce premiera dodatku Houses of Morrowind 2018.03.19
- The Elder Scrolls: Legends wzbogaci się w tym miesiącu o 150 nowych kart ze Skyrim 2017.06.12
- Wieści ze świata (The Elder Scrolls: Legends, Call of Duty: Black Ops III) 1/6/2017 2017.06.01
- Premiera The Elder Scrolls: Legends na PC 2017.03.09
- Ruszyła otwarta beta gry The Elder Scrolls: Legends 2016.08.05
- The Elder Scrolls: Legends - zwiastun trybu fabularnego i nowy gameplay 2016.06.13
Sieciowe katastrofy - 9 gier, które błyskawicznie straciły graczy
artykuł11 stycznia 2021
Zdarza się, że gra z pozoru ma wszystko, czego potrzeba, a mimo to nikt nie chce w nią grać. Analizujemy osiem konkretnych przypadków, w których coś poszło nie tak.
Wg mnie nieźle to wyjdzie ale większość polaków widzi tylko gwinta
Beta jak na razie w porządku nie licząc za dużych tali itp. ale to się mam nadzieje zmieni jak i cała reszta. Hearthstone na sterydach, TES wessie go dupą :) Ciekawi mnie czy fabuła w tej grze będzie miała coś wspólnego z TES VI ale zobaczymy :) Jeszcze tylko gwint i będzie w co grać.
Karcianka całkiem przyjemna. Oczywiście wzorowana na HS więc nie ma co liczyć na jakieś zaawansowane zasady - raczej prostota do luźnego pogrania.
Duży minus za tragiczny interfejs menu - przejście z wyboru gry np. do sklepu wymaga cofania ekranu, który poprzedzony jest animacją. Tak niewygodnego menu w karciankach jeszcze nie widziałem, choć oczywiście nie ma to wpływu na samą rozgrywkę.
Druga po Duel of Champions karcianka, która spodobała mi się i wciągnęła na dobre. Mam nadzieje, że czeka ją świetlana przyszłość i powalczy coś z hegemonami rynku ;)
16lvl za jednym zamachem ;) fajna karcianka, może przebić HS'a imo B)
Grałem w Hearthstona i w Might & Magic Duel Championship. Jak do tej pory M&M był dla mnie nie do pobicia i gdyby nie fakt, że zamykają go pod koniec października 2016, to nawet nie spróbowałbym TESa. HS był dla mnie za cukierkowaty i zbyt prosty i choć jest to dobra karcianka to mi jakoś nie przypasowała. Określenie TESa mianem HS na sterydach to chyba najlepsze określenie. To co wyróżnia TESa na tle HS, to runy, karty proroctwa i dwa szeregi. Jest to genialne rozwiązanie które powoduje, że nawet jeśli jesteśmy w sytuacji podbramkowej (pusta ręka) to dzięki runom możemy mieć szanse jeszcze wygrać. Paradoksalnie siedząc z pustą ręką człowiek modli się o jak największe obrażenia dla swojego bohatera :) Natomiast jeśli w jednym szeregu nasz oponent się dobrze obstawił stworzeniami to zawsze mamy szansę powalczyć w drugim szeregu. Podszedłem do TESa bardzo sceptycznie, ale po ograniu już nawet samego samouczka byłem nim zauroczony. Teraz gram codziennie PvP na dziennych zadaniach i coraz bardziej mi się podoba. Jeśli graliście w M&M i szukacie godnego następcy, to TES jest idealny.
Pograłem trochę. Gra się przyjemnie, ale na razie martwe community. Hearthstone nie przebije, bo za mało się różni.
Pff bethesda. CD Projekt Red pokaż im ja się robi dobrą karciankę.
Ja tam bym wolał The Elder Scrolls w RTS.
Jakaś dobra strategia osadzona w tym uniwersum byłaby czymś pięknym.
Podejrzanie podobna do Heartsone.
Po sukcesie Hearthstone'a i zapowiedzeniu Gwinta też postanowili wycisnąć grosze wydając swoją karciankę.
Podobają mi się grafiki, są o wiele ładniejsze niż w Hearthstonie jednak to nie zmienia faktu, że te gry wzięły mechanikę z Magica i ją jedynie trochę uprościły i dodały kilka własnych elementów. The Gathering to to nigdy nie będzie ale z drugiej strony Magic jest zbyt skomplikowany żeby można go z sukcesem przenieść na urządzenia mobilne (tak, grałem w Duels Origins i nie uważam, żeby to było dobre przeniesienie Magica na ekrany).
Uważam więc, że nie będzie to tak świetna karcianka jak Magic, a na dodatek nie przebije się przez Hearthstone'a, który zdążył już sobie wyrobić silną pozycję na rynku. Pewnie skończy się jak pomiędzy LoLem i Dotą 2 tzn. niby dwie duże bardzo podobne do siebie gry ale jedna zarabia coś ponad miliard, a druga jakieś 200 milionów rocznie - widać że jedna dominuje.
Jeśli zaś chodzi o TESL a Gwinta. Obie gry mają swoje duże grono fanów więc wszystko rozbije się o to, która gra wyjdzie wcześniej i wyda mobilną wersję. Jeśli jestem już w domu i chcę w coś pograć to nie włączam karcianki tylko np. EU IV, Hearthstone i tym podobne są bardzo fajne jako aplikacje mobilne na wykładach lub w przerwach między zajęciami ale już mniej jako gry na komputer.
Po co komu kolejny klon Hearthstone? Niech ktoś przywróci do życia Duel of Champions bo nic z nią dotąd się nie równa.
To już kolejna darmowa gra firmy Bethesda Softworks niedostępna na steam, dziwna sytuacja bo ich płatne gry są na steam.
Gra już po premierze a mało kto o niej słyszał, szkoda że Bethesda nie promuje jakoś tego tytułu, pewnie umrze w niedługim czasie, a wyszła z tego całkiem fajna karcianka i moim zdaniem dużo lepsza od HS.
Gra ma potencjał. Niby czerpie garściami z Hearthstone ale taktycznie bardziej interesująca dzięki podziałowi pola walki. Wygląda na to, że wreszcie znalazłem grę, która zapełni lukę po DoC.
Gra bije na głowę Hearthstona. Talia, taktyka i oprawa graficzna. Współczuję ludziom co patrzą na grę przez pryzmat czegoś co wyszło wcześniej. Grajcie dalej w to badziewie od blizzarda. Jak dla mnie bethesta stanęła na wysokości zadania. Dlaczego nie ma reklamy? Bo nie musi być . Graczy przybywa i będzie przybywać.
Ja HS porzuciłem daaaawno temu.
Pod względem modelu finansowego moim zdaniem odczuwalnie lepsza niż HS. Uwielbiam solo areny, świetna oprawa, mimo wszystko (choć to śmiesznie brzmi biorąc uwagę pod jakimi względami kuleje świat TES) czuć klimat i pewne... hmm, coś, czego w HS mi brakuje.
Pod względem gameplyu niebo a ziemia i dużo bliżej czegoś głębszego jak MTG.
HS zawsze dla mnie był zbyt wykastrowany i płytki w wielu obszarach.
Gorąco jej kibicuję i polecam sprawdzić.
Najlepsza rekomendacja- po przejściu darmowej zawartości kampanii i zobaczeniu opcji kupna reszty pomyślałem 'hmm no może...'.
Super gra nie dajcie sie zwieść slabym ocena.
Pograłem i szczerze nie polecam! W grze niestety jest za dużo przypadku. Wszystko zależy od tego jakie karty otrzymujesz podczas rozgrywki a rozrzut jest spory między 50-70 kart, wiec nawet jak będziesz miał mocne karty legendarne to w ogole mogą nie wypaść podczas walki. Oczywiście jest wiele zagrań i rozwiązań podczas gry ale wszystko i tak zależy od tego czy masz odpowiednie karty do zagrania jakiegoś wariantu lub zaaragowania na ruch przeciwnika, bo jeśli nie to nie ważne jaki byś był łeb to nic nie wymyślisz:). Zdarzają się oczywiście takie partie, które są wyrównane i ciekawe ale jest to zbyt mały procent a i tak wszystko zależało w głównej mierze, że właśnie takie a nie inne karty wypadły graczom.
Według mnie powinien być jakiś podział na fazy rozgrywki tak aby wypadały karty danego poziomu, z tego co pamiętam tak było chyba w Etherlords (stara gierka na pc) i całkiem przyjemni się grało oraz mieć jakiś wpłyt na 5 kart, które wypadają po otrzymanych obrażeniach (nie mam na myśli samego proroctwa). Dodatkwo powinien być podział na karty atakujące, wsparcia, uzbrojenia itp - tak aby gracz mógł wybrać spośród 1-5 kupek kart tego czego akruat mu brakuje a nie jest 1 talia, która może być tak "potasowana", że otrzymasz 3 karty wsparcia pod rząd i gie możesz zrobić. Przez co wiele razy było tak, że gracze po kilku rundach się poddawali/rozłączali.
Wariatinho. Powiedz ile czasu grałeś w tą grę? Moim zdaniem poprostu albo bardzo mało albo nic nie zrozumiałeś. Jestem obecnie w 2 lidze na rankingu. Ty pewnie do 9 nie dotarłeś ale nasmarować głupiego posta odrazu potrafiłes.
cryxbot
Heh, dla mnie to możesz mieć nawet i pierwsze miejsce w rankingu ale i tak nie ma to znaczenia, wiec nie ma się czym chwalić:). W grze jest mocny Random bo losuje Ci co turę 1 kartę z talii 47-67 kart. (Nie licze kart, które umożliwiają dobranie dodatkowej karty). I raz mogą Ci wypaśc mocne karty a raz słabe raz bedziesz miał kontre na przeciwniku innym razem nie i nic nie zrobisz. Wiec to jest nic innego jak loteria, jak ktoś lubi takie gry to spoko ale jak dla mnie wole aby wiecej zależało od umiejetności gracza niż od szcześcia. Z tego co pamiętam to chyba w Urban Rivals liczyły się bardziej umiejetności niż tutaj. Dlatego nie polecam tym bardziej, ze jest już HS i tam talia ma 30 kart (20 kart w talii mniej robi sporą różnicę), wiec random jest znacznie mniejszy a i tak podczas zawodów było słychać, że przeciwnikowi wypadły słabsze karty. Uważam, też że Gwint ma zdecydowanie lepszy potencjał niż TESL.
PS. w tej grze nie ma niczego skomplikowane, zeby czegoś nie zrozumieć, ale jeśli chcesz się dowartościować to proszę bardzo:)
Wszystko zależy od tego jakie karty otrzymujesz podczas rozgrywki
Rozgryzł wszystkie karcianki skubany.
Wielu przekreśliło tą karciankę ponieważ nie potrzebują kolejnej podróby Heartstone. Trzeba sobie to w końcu uświadomić ,że Heartstone zaczerpnęło wiele z Magic: The Gathering Online i raczej nowej karcianki czerpią bardziej z Magic: The Gathering Online niż Hearstone. Najlepszy klimat ze wszystkich karcianek.
Ostatnio postanowiłem powrócić sobie do karcianek, które jakoś odpuściłem. Nigdy też się w nie specjalnie nie zagrywałem, a jeśli już to grałem z SI coby nieco podreperować talie. :) Miałem może z 10 godzin w Hearthstone, 5 godzin w Gwincie, a w Legends grałem podczas otwartej bety, gdzie doszedłem do 14 rozdziału kampanii. A potem chyba na rok odpuściłem je wszystkie, może w Gwincie rozegrałem w międzyczasie kilka partyjek. Jeśli chodzi o wrażenia po powrocie to w Hearthstone pojawił się podział na talie standardowe i dzikie, w międzyczasie wyszło też chyba kilka dodatków. Z mojego punktu widzenia zmieniło się niewiele. Wciąż gram z Karczmarzem, ale udało mi się też wygrać kilka pojedynków z innymi graczami. W Gwincie wystartowała otwarta beta, a więc wszystko trzeba zaczynać od nowa, ale jak już pisałem zbyt wiele tam nie ugrałem. Fajnie, że pojawiły się wyzwania pełniące rolę samouczków. Trochę doświadczenia i jakieś nowe karty można zdobyć. A w Legends powróciłem sobie do kampanii. I chyba z tej gry mam, póki co, najlepsze wrażenia po powrocie.
Sama mechanika rozgrywki jest bardzo fajna i mimo wszystko jest sporo różnic względem Hearthstone'a. Legends też całkiem hojnie nagradza gracza co motywuje do dalszej rozgrywki. I w Gwincie, i karciance z serii TES bardziej mi się podoba, że levelujemy jako gracz, a nie jak w Hearthstone, gdzie każdą talię rozwija się z osobna co sprawia, iż lepiej skupić się na dwóch, trzech. A gdy osiągniemy wysoki poziom i nam się znudzą, zacząć od zera innym klasami. Trochę szkoda, że Legends bardziej nie czerpie z TESów, dziwię się, że nie skorzystano chociażby z soundtracku. Bo jeśli o postaci chodzi to wiadomo, że TESy jakimiś charakterystycznymi i zapadającymi w pamięć postaciami poszczycić się nie mogą i próżno szukać tu klimatu Morrowinda, Obliviona czy Skyrima. Gdyby nie kilka potworków Legends mogłoby być karcianką w klimatach generycznego fantasy. Co wcale jej nie ujmuje, bo jak napisałem gra się bardzo przyjemnie, choć troszkę szkoda, że twórcy nie chcieli bardziej nawiązać do gier z serii. No i na koniec co nieco o mobilnych wersjach. Zarówno Hearthstone, jak i Legends na Androidzie działają w porządku nie różnią się niczym od pecetowych odpowiedników. To w sumie skłoniło mnie do powrotu, bo częściej gram na smartfonie. Ciekawe kiedy Gwint doczeka się mobilnej wersji. :P
Najpierw kilka uwag do starego wpisu
@Wariatinho
Kart w decku jest 50, nie 70, bo nikt kto jest w miarę rozsądny i ma troszkę doświadczenia z takimi grami nie będzie ładował 70 kart do talii (choć teoretycznie tu taka opcja jest). Przy normalnie zbudowanym decku (50 sztuk), uwzględniając możliwość umieszczania 3 kopii każdej karty, prawdopodobieństwo że nam dana karta wejdzie jest w przybliżeniu 1/17. W HSie jest 30 kart w talii, ale tylko do 2 kopii każdej karty, więc tu prawdopodobieństwo wypadnięcia to 1/15, a zatem nie jest to duża różnica. Owszem wyjątkiem są karty unikatowe, których można mieć tylko jedną sztukę na deck, i w ich przypadku szansa że wyciągniemy takową w przypadku TESLa znacznie spada w stosunku do HSa, ale to akurat nie jest wadą, bo te karty na ogół są bardzo mocne (może nawet nieco przegięte) i raczej jest to lepsze w TESLu, że nie mogą one zbyt często/zbyt łatwo wypadać.
To że ktoś ma draw w którym mu wchodzi kilka kart wsparcia czy przedmiotów z rzędu, wskazuje że ma deck źle zbudowany. No chyba że mu się to zdarza raz na 10 potyczek (to trzeba czasem wliczyć w działanie danej talii), ale jeśli częściej to powinien sobie go zmienić.
Oczywiście 50 kart w decku jako minimum obowiązuje w zwykłych i rankingowych grach, natomiast na Arenie jest 30 kart czyli prawdopodobieństwo wypadnięcia jakichś kart jest dokładnie takie samo jak w HSie. A początkujący gracz powinien szybko przejść do grania głównie Aren (patrz koniec mojego wpisu).
I kilka uwag ogólnych.
Wiadomo że początkujący w takich grach robią dużo głupich błędów, ale to że tych gier nie rozumieją, to nie powinno ich uprawniać do mieszania ich z błotem. Wpisy w komentarzach steamowych, gdzie niektórzy uskarżali się że SI jest zbyt mocna i „nie da się przejść” jakiejś tam misji w kampanii, wskazuje że niestety za takie karcianki nieraz biorą się zwykli… inteligentni inaczej (żeby ich dosadniej nie nazwać). Szczęście i nieszczęście TESLa polega na tym, że bazuje na powszechnie znanym i popularnym uniwersum, co oznacza, że z jednej strony przyciągał spore zainteresowanie (jak na karciankę), a z drugiej trafiało do niego (i dalej trafia) sporo dyletantów, którzy są miłośnikami Skyrima, ale nie mają pojęcia o graniu w karcianki, w tym o ich modelu ekonomii. Stąd na steamie sporo negatywów, mimo że TESL ma jeden z mniej pazernych modeli ekonomii, a sama gra jest raczej z tych mniej trudnych/casualowych CCG.
Ja jeśli miałem jakieś obiekcje, to dotyczyły one mechaniki proroctwa, która to nieraz wymusza dość pasywne zachowanie w początkowej fazie pojedynku, osłabiając jego dynamikę. Ale już się z tym oswoiłem i doceniam to, że nie można zbyt tępo, bezmyślnie ładować w przeciwnika (jak w Hearthstonie), tylko trzeba najpierw oszacować ryzyko, co w połączeniu z podziałem stołu na dwa (nie całkiem takie same) szeregi daje zdecydowanie lepszą, bardziej wymagającą rozgrywkę niż HS czy inne jego klony. Jaki potencjał daje stół podzielony na dwa szeregi najlepiej wyobrażenie daje Arena Chaosu, która niestety jest eventem tylko przez jeden weekend w środku miesiąca. Trwa on obecnie (do poniedziałku do 9 rano…, a może do południa, pewny nie jestem) i bardzo polecam spróbować. Od zwykłej Areny (czyli trybu z wyborem kart jak w HSie) różni się tym że w każdym pojedynku mogą być inne zasady rządzące stołem, głównie jednym lub oboma szeregami. Dla przykładu może być tak, że na jednej połówce stołu rzucone karty stworzeń z mocą/atakiem 2 lub niższym dostają Znak (anulowanie obrażeń z jednego ataku) albo z mocą/atakiem 4 dają nam draw karty, albo stworzenie które ginie zostawia żeton szkieleta 1/1, albo przy pustej połówce stołu dostajemy darmo klona rzuconej kreatury, albo, co jest jednym z bardziej zabawnych choć losowych wariantów, zamienia nam kreaturę na jakąś inną losową będącą zwierzęciem (genialne kombo z „Wypełnieniem Szeregu”)… różnych opcji jest naprawdę mnóstwo, dosłownie z kilkadziesiąt. Może to tryb do grania ‘for fun’, no ale przecież o to głównie w graniu chodzi. Jestem pewny że mógłby on dobrze przeciwdziałać efektowi znużenia (standardowo pojawiającemu się przy każdej grze sieciowej, w tym karciankach, co już daje się odczuć przy TESLu), no ale musiałby być jeśli nie stale, to przynajmniej w każdy weekend, a nie tylko przez jeden z nich w miesiącu.
Jakieś uwagi dla początkujących/chcących TESLa spróbować.
Najpierw przejść co się da w kampanii (w tej początkowej da się wszystko nawet ze śmieciowymi kartami, w dodatkach być może jakieś drobne problemy będą, ale raczej tylko drobne). Potem pograć trochę gier rankingowych, koniecznie oglądnąć paru streamerów (np. z tych bardziej znanych bodajże IamCVH czy jak on się tam nazywa), w tym zobaczyć jakie oni wybierają karty przy Arenach. By w końcu samemu grać Areny… i właściwie głównie Areny, bo przy nich będzie najszybsza farma. No ale trzeba już z grubsza kojarzyć mechaniki w grach, żeby coś wygrywać (stąd pasuje najpierw podpatrzyć lepszych graczy). Już chyba przy dwóch wygranych na Arenie nagrody zwracają koszt wejścia z nawiązką (a przy jednej nie jesteśmy dużo stratni), więc się opłaca. Przy craftowaniu kart opierać się o topowe talie, które znajdziecie na tej stronie https://www.legends-decks.com/decks/all/1/rating-down
Generalnie na pewno teraz lepiej zacząć grać w TESLa niż HSa, bo kart jest mniej i tym samym łatwiej/mniej trudno jest je wyfarmić. To że gra sama w sobie jest lepsza od Hearthstone’a to już wspominałem wyżej. Nie jest to może nic szczególnie złożonego, ale jako casualowa karcianka jest bardzo dobra i potrafi dać trochę frajdy. Nie bez znaczenia jest fakt, ze ma całkiem nieźle zbalansowane karty (co bynajmniej nie jest takie oczywiste w tym gatunku), dla przykładu jest tu naprawdę sporo kart zwykłych, które są jak najbardziej grywalne.
Kiedyś trochę pogrywałem w DoCa (w ogólnych założeniach dla mnie idealna karcianka), ale skoro go nie ma, no to… z braku laku dobry (nawet bardzo) TESL. Polecam.
Najlepsza karcianka ,niestety już martwa
Gram do tej pory od 5 lat, przez ten czas z małymi przerwami ale nie zawsze idealnie wydawanym goldem, uzbierałem wszystkie karty w grze oprócz legendarnych tam mam trochę braków, ale nie tak dużo strasznie. Najlepsza gra w jaką grałem nie rozumiem płaczu zje bów, niech idą do zje banego gwinta albo heartstone który oprócz ciekawego klimatu z początku niczym nie przyciąga. Najgorzej że kilkanaście kart w Legendsach jest zdecydowanie przesadzona, w połączeniu z wskrzeszeniem i innymi tematami to po prostu powinny być usunięte, no i przykro że gra już od wielu lat nie ma wsparcia ale do tej pory grę jeszcze sporo ludzi na szczęście. Mechanika gry jest super, powinno byc 40 pkt życia i 2 runy więcej, jedna karta na początku więcej i koszt niektórych kart powinna być droższa niż jest zdecydowanie, cudowna oprawa graficzna, piękne wykonanie kart, ciekawa muzyka
This is the correct weblog for everyone who would like to learn about this topic.
<a href= [link] > [link] >