Najciekawsze materiały do: Dark Souls II: Scholar of the First Sin
Testujemy grę Dark Souls II: Scholar of the First Sin - stary pies zna nowe sztuczki
gramy dalej12 kwietnia 2015
Światowa premiera 2 kwietnia 2015. Scholar of the First Sin to nowa edycja Dark Souls II, w której From Software nie ograniczyło się do liftingu graficznego. Fani dostają grę, która ponownie ich zaskoczy.
Dark Souls II: Scholar of the First Sin - Seeker of Fire v.2.0.8.3
modrozmiar pliku: 736,3 MB
Seeker of Fire to modyfikacja do gry Dark Souls II: Scholar of the First Sin, której autorami są AoiYozora, Radai oraz TalkSickWais.
- Dark Souls II: Scholar of the First Sin - mod Blue Acolyte v.2.05 - 1,1 MB
- Dark Souls II: Scholar of the First Sin - mod DS2MouseLagFix v.1.1 - 14,8 KB
- Dark Souls II: Scholar of the First Sin - mod Player Enhancements v.1.1 - 1,5 MB
- Dark Souls II: Scholar of the First Sin - mod Tales of Drangleic v.2.0 - 34,3 MB
- Dark Souls II: Scholar of the First Sin - mod Recover Souls Immediately (Ring of Soul Protection won't BREAK - Always Human - Don't lose souls ever - SOTFS) v.1.1 - 795,6 KB
Najbardziej hejtowane Dark Souls wyrosło na niezwykle ważną grę dla FromSoftware. Bez niej Elden Ring mógłby nie powstać
wiadomość24 lutego 2024
Hidetaka Miyazaki, twarz studia FromSoftware, w jednym z wywiadów – ku zaskoczeniu fanów – wymienił krytykowane Dark Souls 2 jako tę grę, która w znaczący sposób przyczyniła się do rozwoju i sukcesu Elden Ringa, jak również do zbudowania tożsamości firmy.
Trylogia Dark Souls trafiła na wyprzedaż po raz pierwszy od 18 miesięcy, promocja Steam
wiadomość3 lipca 2023
Gracze, których ominęła trylogia Dark Souls (bądź którakolwiek z części tej serii), mają teraz dobrą okazję do nadrobienia zaległości. Cykl od studia FromSoftware został objęty promocją Steam Summer Sale.
Oryginalne Dark Souls na PC bez funkcji online, dwójka uratowana [Aktualizacja]
wiadomość25 października 2022
Serwery Dark Souls 2: Scholar of the First Sin na PC znów działają. Studio FromSoftware poinformowało jednak, że oryginalne Dark Souls na zawsze już zostało pozbawione funkcji sieciowych. AKTUALIZACJA: wersja Remastered uratowana.
- Weterani znów pokażą nowicjuszom, jak (nie) umierać w Dark Souls 2 2021.12.29
- Dark Souls 2 - nowa wersja SOTFS Ascended Mod RPG 2021.07.30
- Dark Souls Trilogy - zapowiedź i zawartość edycji kolekcjonerskiej 2019.01.19
- Dark Souls Trilogy trafi na rynek europejski 2019.01.12
- Dark Souls - sprzedano ponad 8 mln egzemplarzy obu części 2015.06.30
- Bloodborne i Dark Souls II w pierwszej dziesiątce. Top 10 UK (29 marca - 4 kwietnia) 2015.04.07
- Dark Souls II: Scholar of the First Sin oficjalnie debiutuje w Polsce 2015.04.02
Najlepsze gry soulslike dla każdego. Nasz ranking od najłatwiejszej do najtrudniejszej
artykuł15 lipca 2024
Seria Dark Souls wsławiła się wysokim poziomem trudności, uczącym pokory i cierpliwości. Inspirowane nią gry soulslike starają się również nie dawać taryfy ulgowej, czasem stanowiąc większe, a czasem mniejsze wyzwanie od dzieł FromSoftware.
Ty tak twierdzisz i jak najbardziej masz prawo do takiego zdania. Każdy ocenia grę za siebie, każdy wypowiada się za siebie. Ja mówię, że dla tych, co DS i DS2 było w sam raz DS2 SotFS będzie zdecydowanie za trudne. Chyba że tak jak Adexx już na początku gry wykokszą postać do 100 lvl.
Teraz jest faktycznie trudniej. Trochę męczące i nie każdemu się to spodoba.
Pierwsza część była troszkę lepsza, ale w tej jest parę ciekawych rozwiązań.
Zróbcie nowy poradnik do tej wersji gry!!!
Ukończyłem i jestem na świeżo, gra oczywiście bardzo mi się spodobała, wessała wręcz te sto parę godzin minęło szybciej niż 20 w innej grze. Czemu gra jest super wiadomo: klimat, walki, w miarę różnorodny świat. Obcinam jednak ocenę za kilka kroków wstecz w stosunku do jedynki:
- bossowie są zdecydowanie mniej różnorodni, podobnie jak przeciwnicy. Większość to
spoiler start
różne typy rycerzy, a zdecydowana większość to humanoidy
spoiler stop
. Dosłownie chyba ze 2-3 razy widząc bossa powiedziałem WOW.
- świat, mam wrażenie, że połowa lokacji
spoiler start
to rożnego rodzaju zamki
spoiler stop
Dodatkowo możemy zapomieć o wspaniałej budowie jedynki, gdzie poruszaliśmy się skrótami i lokacje super się łączyły, tu świat jest bardziej rozległy i jakby płaski, bez teleportacji od początku gra była by zbyt męcząca.
W ogóle to jak by się zastanowić to pomysły na lokacje jak w Mario jakimś. A więc mamy (lekkie nie znaczące spoilery, w kwestii ogólnego opisu lokacji):
spoiler start
- Ognisty zamek, z rycerzami i ognistym bossem,
- Śnieżny zamek, z lodowymi rycerzami,
- Astecki zamek (piramida?), w niby podziemnej dżungli z zielonymi rycerzami,
- zamek nad wodą, zamek na klifie, zamek w lesie, zamek w chmurach i oczywiście wszędzie rycerze.
spoiler stop
A "najśmieszniejszy" ostatni boss DLC
spoiler start
którego trzeba w specjalny sposób odblokować, jest to Aida wielka kupa, która czasami się zapala, rzuca fireballe, teleportuje i robi jakieś skalne słupy.
spoiler stop
Największą wadą gry jest dla mnie system parowania graczy w multiplayer jest on uzależniony od ilości wszystkich zdobytych dusz, a więc jeśli lubisz grindować, bądź często giniesz (stracone dusze też się liczą) możesz mieć naprawdę duże problemy ze znalezieniem partnera do pomocy (za to jest więcej niż poprzednich częściach sumonów NPC). Rozwiązaniem tego problemu wg twórców jest specjalny pierścień (który ciężko dostać) który powoduje, że nie zdobywasz dusz za przeciwników, ani za bossów... totalna głupota w mojej opinii. Rozumiem jaki był zamysł tego pomysłu (pewnie, ze by nie było bardzo nisko poziomowych postaci w wypasionym mega sprzętem w multiplayer polujących na zielonych graczy).
Grę oczywiście polecam :)
Musiałem w tą grę zagrać bo by się nie godziło ominąć ten tytuł jako że bardzo lubię tego typu klimaty w grach i wrażenia mam mieszane a może nawet negatywne.
Zaczął bym od tego że gra jest zupełnie inna niż wszystkie, ma swój klimat i urok nawet może by mi to ciągłe umieranie nie przeszkadzało gdyby nie jeden detal po śmierci lub skorzystaniu z ogniska przeciwnicy się od nowa respią na swoich lokacjach irytujące jak dla mnie. By gdzieś dojść trzeba się liczyć z wielokrotnym przechodzeniem identycznie tego samego a tego bardzo bardzo bardzo nie lubię więcej niż 2ukrtnie mnie już nudzi a tu nie raz na 5 razach się nie kończy ale to bym jeszcze w tej grze zniósł.
Druga sprawa to Sterowanie myszą i klawiaturą woła o pomstę do nieba tak słabo to nawet z 15 czy 20 lat temu się gier nie robiło pod względem sterowania bohaterem. Ale na szczęście mam porządny sprzęt którym można to sknocenie po 1h kombinowania ogarnąć i dałem rady grać w prawdzie dalekie to było od standardów ale się dało. Jak mi ktoś teraz powie że Gothic jest toporny w sterowaniu odeśle go do tej gry bije go po stokroć ;] Padem grał nie będę bo nie lubię w takie gry. Po dłuższym czasie w grze w której walka ma być najważniejsza doszedłem do wniosku że ginę przez to denne sterowanie a nie przez brak umiejętności co niestety zmusiło mnie do refleksji. Ogólnie pograłem z 10 godzin i nie mam ochoty dalej. Nielogiczne sterowanie mysz+klawiatura, dziwne ruchy bohatera bardzo nie precyzyjne, konsolowy interfejs, brak dziennika zadań nakreślającego fabułę, jakiejś mapy choćby globalnej świata w grze mnie skutecznie odstraszyło. Jak dobrze wiadomo to nie gra dla każdego i na to wychodzi że nie dla mnie. Jestem już na takie gry za stary, nie mam czasu i za wiele podobnych gier już ograłem by mnie to hardcorowe granie cieszyło. Za pomysł na grę daję 4,5. Za sterowanie obcinam całą resztę od oceny.
Powodzenia wszystkim którzy dają radę :) ja się poddaję.
Gra rewelacja, poziom trudności - no cóż po DS1 można było przywyknąć. Najtrafniej to napisał nowiutki 18 "- od samego początku można teleportować się między lokacjami. W 1-ce jak ktoś się wybrał nieprzygotowany do Blighttown to mógł już stamtąd nie wrócić :)" pamiętam jak dziś jak mnie dotknęła klątwa przed Blighttown prawie zginąłem na dobre, ale jaka radość była jak mi się jednak udało. Dużo cierpliwości, czytania, oglądania youtuba, Heda i gry są do przejścia a wiem co mówię bo już mam platynę w bloodbornie i DS3. Ale one są chyba troszkę łatwiejsze od DS 1 i 2. No i akacja ze smokiem na samym początku w SoFS, pamiętam że dzięki Kyuu z youtuba to przeszedłem.
Ukończono. Nie mogę się pozbyć wrażenia, że brakowało mi czegoś z DS1... Chyba bossowie mnie trochę zawiedli, niektórzy byli wręcz prostaccy. Prześladowca wygląda jak wyjęty z taniego komiksu. A Żelazny Król to marna (bardzo marna) kopia Nieustającego Wyładowania z jedynki. Straż Przednia Szczurów Królewskich, Zręczny Strażnik, Chciwy Demon... no comment. A Gargulce? Zrobili to samo, co w poprzedniej części tylko gorzej. Bossowie z DS zjadają na śniadanie wesołą gromadkę z dwójki. W ogóle panowie z Japonii zobaczyli, że gracze psioczą na duet z Anor Londo, i postanowili dodać dużo bossów "ilościowych". Niestety zamiast zwiększyć poziom trudności, raczej zwiększyli poziom irytacji swoim brakiem pomysłów. Kongregacja, lordowie szkieletów i szczury to jakaś pomyłka, którą skutecznie wytępi nawet gracz na sl1. I są brzydcy, gdzie im do Moonlight Butterfly, Sifa, Kalameeta?
Lokacje za to fajne, szczególnie dalsze. Muzyka fenomenalna. Design też jakiś takiś lepszy. Nie rozumiem natomiast, co kierowało twórcami, którzy projektowali Rynsztok, skoro na forach wszelakich krytykowano Blighttown. Może kogoś tam we From Software bawi, zabijanie trucizną, ale mnie zdecydowanie nie. Tak samo jak nie bawi mnie 10000 drabin i dwa razy tyle okazji, by runąć w przepaść. Ja, gracz, chcę by poziom trudności odnosił się do przeciwników, z którymi muszę walczyć, zdobywać doświadczenie i adaptować się. Tymczasem programiści chcą często tylko irytować głupkowatymi strzałkami z trucizną, jakby to coś zmieniało, jakby to było potrzebne...
Fabuła świetna, o ile komuś chcę się jej szukać :D Postacie równie dobre, chociaż zdecydowanie wolałem Havela, Solaire i Lautreka niż nudziarzy pokroju Szmaragdowej Herold, która słowa "klątwa" używa jak przecinka. Poziom trudności znacznie(!) wyższy niż w jedynce. Moby mocniejsze i mniej przewidywalne, niektórzy bossowie to horror. Horror większy niż sam Manus Father of Abyss... Z drugiej jednak strony nie poprawiono hitboxów, i nieraz zginiemy od uderzenia w ziemie metr od nas.
Podsumowując: nieźle, ale to jednak nie DS1.
Witam, mam pewien problem. Właśnie ukończyłem Dark Souls 2 i postanowiłem przetestować sobie zbroje i obronę przed obrażeniami, i dostrzegłem dziwne zjawisko. Otóż po ściągnięciu całej zbroi przeciwnik odbiera mi dokładnie tyle samo paska co przy założonej super zbroi na +10 i jakiejkolwiek innej zbroi, dlaczego tak jest. Ktoś to może wyjaśnić? czy zbroje nie mają tak naprawdę żadnego znaczenia i to tylko pic na wodę?
Gra dla jakichś cyborgów nie mających życia i bardzo cierpliwych. Gra jest bardzo wkurzająca. Nie, że giniemy co chwila, ale respawnowanie się ciągle potworów i ginięcie bo może zaraz jest ognisko sprawia, ze gra staje się monotonna i denerwująca. Sterowanie na klawiaturze toporne z interfejsem konsolowym - przeciwnicy bezbłędni, a bohater wali w ścianę toporem albo spada w przepaść... ciężko się zmienia bronie, aktywuje szybko drabinę uciekając itp. co w tej grze jest b.ważne. Grafika słaba. Walka typu podejdź, cofnij, czekaj aż przeciwnik zrobi combo, podejdź - raz uderz, cofnij i powtarzaj do skutku, co sztucznie wydłuża grę i o ile pierwsze 3 próby są ok, to kolejne przechodzenie od ogniska do ogniska sprawia cierpienie, które pokonuje się biegnąc i modląc żeby się udało i nas nie okrążyło 20 typów. Oczywiście każdego musimy pokonywać pojedynczo, żeby tylko nie ryzykować że się zginie. Jak już myślimy, że niedługo pewnie ognisko i idziemy dalej, to się okazuje ze czyha Bos na końcu i od nowa 30 min pokonywania 40 typa monotonną metodą opisaną wyżej. W grze brak mapy, wskaźników, wiec łatwo nie zauważyć jakiejś półki skalnej która trzeba przejść lub drzwi i się chodzi po wszystkich krainach szukając jakiejś drogi, w których oczywiście respawnują się pokonani wcześniej. Generalnie w grze się cały czas walczy, i nic się ciekawego poza tym nie dzieje, choć sam świat jest ciekawy. Co się nie założy, jaki miecz nie wyposaży, to jest to bardziej efekt wizualny niż rzeczywisty - dodałem sobie trainerem 20 punktów i niewiele się zmieniło
W grę można pograć ale pod warunkiem: posiadania pada i w trybie multiplayer.
Kupiłem na promkach Steama po wprowadzeniu złotówek.
Doznałem niemałego szoku jak zobaczyłem jak płynnie ta gra chodzi w 1920x1080 podczas gry DS1 chodził nieciekawe i najmniejsze spadki płynności były bardzo odczuwalne.
Sporo nowości i rzeczy do nauczenia. Walka jeszcze bardziej dynamiczna, przeciwnicy bardziej agresywni i nieprzewidywalni.
Co mi się nie podobało? Lore, historia, desing. O ile Demon's i Dark Souls PtDE nosiły jakieś ślady z King's Fielda tak DS2 (i niestety DS3 też) ma nudnych bossów (jeśli chodzi o wygląd i lore) jak i sam świat, który może zwiedzało się fajnie ale to już nie było to... Na szczęście Bloodbourne zapewnił mnie że jeszcze FROM zna się na robieniu ciekawego świata. Szkoda tylko że potrzebuję konsoli by w to grać...
Już sam początek, gdy dotarłem do tych stażniczek ognia dał mi poczucie, że coś jest nie tak. Przypominał mi Dragon's Dogma ale tam było to bardziej ponure, mroczne... inne.
Ta gra tylko dla twardych graczy .Moja ocena 10/10
Pomógłby ktoś z Elaną, Plugawą Królową w Smoczym Sanktuarium? Gram na PC, w NG, z pamięcią dusz ok. 4 000 000.
Prawo Godwina (reductio ad Hitlerum) mówi: "Wraz z trwaniem dyskusji w Internecie prawdopodobieństwo użycia porównania, w którym występuje nazizm bądź Hitler, dąży do 1". Zmodyfikowana wersja prawa Godwina odnosząca się do porównywania gier do Dark Soulsów (reductio ad Dark Soulsum) brzmi: "Wraz z trwaniem dyskusji w Internecie prawdopodobieństwo użycia porównania, w którym występuje Dark Souls, dąży do 1".
Seria Dark Souls odcisnęła swoje piętno, nawet jeżeli nie na grach, to na graczach. Jeszcze wiele razy usłyszymy ŕ propos jakiejś produkcji, coraz bardziej drażniące: "ta gra to takie Dark Souls...". Tym razem i ja, z czystym sumieniem dołączę do drażniącego chóru i napiszę: Dark Souls II to takie Dark Souls.
Dark Souls II to takie Dark Souls, więc fabuła i mechanika gry krąży wokół dusz. Ale w drugiej części mniej jest ducha niż w produkcji otwierającej serię. Zabrakło pamiętnych postaci, takich jak Półsmoczyca Priscilla. Zabrakło pamiętnych lokacji, takich jak Popielne Jezioro wraz z, majestatycznie rozkładającym skrzydła, Kamiennym Smokiem.
Dark Souls II to takie Dark Souls, więc rozgrywka jest wymagająca. Można trudzić się godzinami podczas walki z bossem, by po jego pokonaniu poczuć satysfakcję. Słowo klucz w Dark Soulsach to błądzenie. Błądzi się podczas eksploracji, błądzi się podczas walk, błądzi się w lore. Efektem błądzenia jest wiedza, która sprawia, że osiąga się kontrolę nad grą.
Dark Souls II to takie Dark Souls, ale dodano kilka zbędnych mechanik: wyczerpujące się pochodnie, kurczący się po śmierci pasek zdrowia, najazdy duchów, które są w stanie przerwać ważny dialog z NPC. Mechaniki te - oprócz najazdów - po jakimś czasie przestaje się zauważać. Pochodnie nie są aż tak bardzo potrzebne, a po jakimś czasie ma się ich tyle, że wystarczą na 5h. Gracz z czasem przyzwyczaja się do skróconego paska zdrowia i tylko "od święta" przywraca go do normalnego stanu, albo nie robi tego nigdy.
Dark Souls II to takie Dark Souls, w którym jeszcze mocniej działa efekt zaskoczenia podczas eksploracji. M.in. w średniowiecznych obrazach w szczelinach pierwszego planu, przedstawiającego główny temat, można dojrzeć szczegółowo przedstawione krainy z jeziorami, zamkami, wzgórzami, postaciami, zwierzętami - pierwszy plan jest ważny, ale to co jest za nim kusi oglądającego, bo wygląda ciekawie i jest obietnicą zaskoczenia. W Dark Souls II jest podobnie - gracz zaczynając podróż np. w zamku, eksplorując go, trafia wreszcie do zupełnie innej krainy "drugiego planu" np. bagien. A za bagnami czeka jeszcze coś innego.
Dark Souls II to takie Dark Souls, więc jeżeli jest się głodnym mocnych wrażeń, to warto zagrać.
zainstalowałem i na tydzień zniknąłem z życia ;) gra z ogromnym współczynnikiem " a może spróbować by jeszcze raz" XD
ten błąd wyskakuje mi co jakiś czas wie ktoś może co zrobić?
W grze w losowych momentach wyskakuje informacja że nie można zapisać gry
mogę kliknąć spróbuj ponownie co nic nie daje lub wróć do menu gdzie wyskakuje to:
Prawdopodobnie dokonano nieprawidłowego wyjścia z ostatniej gry.
Kiedy chcesz zakończyć grę. wybierz z meno opcję "Wyjdź z gry"
i opuść grę z ekranu tytułowego. Nieprawidłowe wyjście z gry może doprowadzić do
utraty ostatnich postępów.
Zdecydowanie najgorsza część z serii souls, ona nie jest zła grą, powiem więcej jest dobra, ale do poprzedniczki/czek i następnej części jej wiele brakuje a szczególnie bossowie sa jacyś nijacy i prosci do pokonania. Wiele osób mówi ze ta częścią zajmowała sie ekipa ''B'' od from z racji skierowania głównej siły na prace nad bloodborne, i mają racje bo to widać.
... bo to jest najgorsza część z serii Dark Souls - właśnie to chciałem napisać
i dodać że nieuczciwa. Jestem po ograniu podstawki i trzech DLC.
Po wejściu do ostatniego DLC, - Podziemnego Miasta zniknęły mi wszystkie 4 - Boskie Błogosławieństwa które zachowywałem na Najtrudniejszego Bossa ale tego w tej części serii po prostu nie było. Zgadzam się z wpisem po wyżej . Moja ocena
to 7 / 10
Ps. Nie polecam! - ale jeżeli ktoś chce spróbować to czemu nie?
I ja się podłączę do dwóch komentarzy wyżej. Po ukończeniu jedynki byłem wniebowzięty i od razu złapałem za dwójkę. Niestety. Pierwszy raz w życiu widzę coś takiego. Mam wrażenie że gram w jakiś pierwowzór. Oprócz grafiki cała reszta wypada słabiej od jedynki. Animacje, fizyka, hitboxy, klimat, projekty lokacji, bossowie........ Gdy widzę tą animację biegania to nie wiem czy się śmiać czy płakać. Rodem z ery ps1/ps2. Jakieś lewitowanie przeciwników, ciosy które mnie nie sięgają a życie zabierają i najlepsze: ciała przeciwników które po wejściu do lokacji doczytują się i spadają z nieba na ziemię co dodatkowo słychać. Po prostu żenujące. Więcej tu walki z mechaniką gry niż samymi przeciwnikami. W jedynce tego nie było. W ogóle się zastanawiam jak można tak spartaczyć grę gdzie się miało już porządny trzon z poprzedniej części? Czemu od tej gry tak daje tanizną? Jak wyczytałem wyżej prawdopodobnie zajmował się tym jakiś poboczny zespół co od razu widać. Jednym słowem regres.
Właśnie kończę DS2. Zostały mi dwa osttanie DLC. Cronw of the Sunken King był świetny. Fajny, trochę Tomb Raiderowy klimat. Niestety, jedynkę dawno ograłem i nie pamiętam szczegółów, ale napewno był tam lepszy klimat i design poziomów. Nie mniej DS2 jest i tak świetny. Szczególnie, że uwielbiam ten typ gier i pamietam jak dłuuugo po Severance BoD czekałem na podobną gre. Jedyne, co mi sie naprawdę nie podoba i cholernie irytuje oraz psuję zabawę, to dobieganie do bosa.
Nie śledzę za bardzo świata gier i mam pytanie. Oczywiście planuję ograć w najbliższym czasie D3, ale czy poza tą grą wyszły jeszcze jakieś gry z tego typu mechaniką walki i światem? Najlepie jz jakąś dobrą fabułą. Grałem Lords of the Fallen - słabe. Słyszałem tez o NioH, ale średnio go widzę, bo nie cierpię niczego związanego z kulturą azjatycką w grach.
Zapraszam na serię z całej gry , pokaże wszystkie ukryte iluzoryczne ściany , wszystkie sekretne przejścia i ukryte skrzynie ze skarbami . Ta gra to arcydzieło . https://www.youtube.com/watch?v=NA87y3imxbw&list=PLVYHO_RNJKKgjBkQxpjgNT5Oa4Md2hiEh&index=1
Trudna, wkur...jąca -> wspaniała !!! :P:D
Genialna gra, która wciąga na maxa. Klimat, różnorodne, mroczne i zapierające dech w piesiach lokacje, imersja oraz grywalność to najmocniejsze strony gry.
Grę przeszedłem sam, bez pomocy innych graczy i zajęło mi to ok. 220 h gry, ale były to moje pierwsze Soulsy i kilkadziesiąt pierwszych godzin zeszło mi na "naukę" :P:D
Grałem myszą i klawiaturą. Jestem ciekawy czy padem jest sprawniej, czy lepiej się gra? Ma ktoś doświadczenia z grania tym i tym?
Padem moze jest troche przyjemniej bo z myśla o padzie takie gry są konstruowane : D
Mam problem by aktywować walkę Król Vendrick.Zdobyłem parę dusz olbrzyma z tym ,że je wcześniej wykorzystałem żeby levelować postać.Ostatnio znalazłem następną duszę olbrzyma, poszedłem do bossa zatakowałem i nadal walka z królem się nie aktywuje.Więc użyłem duszy i poszedłem do bossa, nic się nie dzieje,pasek zdrowia bossa się nie ukazuje.Zaznaczam, że grę ukończyłem Dark souls 2 wraz z dodatkami.Czy te dusze olbrzyma powinienem wogóle nie używać i to był mój błąd czy jak ?Proszę o pomoc co muszę jeszcze mieć wymaganego do tej walki by mieć dostęp. Ewentualnie jak zdobyć spowrotem te dusze olbrzymów by nie zaczynać gry od nowa.
Znowu wróciłem i zrestartowałem przygodę.
A i tak znowu popsułem - ubiłem Dragon Ridera przed wykoszeniem (w DkS 2 potwory odradzają się ograniczoną ilość razy) olbrzymich rycerzy z Flame Tower Heige. Teraz ci mniejsi, agresywniejsi i szybsi rycerze panoszą się po okolicy a ja nie jestem zdatny z nimi walczyć...
Próbowałem grać jak w Gothic 1 jednoręcznymi opartymi na sile, ale niestety to zły wybór bo siła=masywne dwuręczniaki. Myślałem o broniach na zręczność, ale skalowanie (statami) słabe a materiałów do ulepszeń tyle co kot napłakał.
Turlanie się jest mało skuteczne bo od parametru Adaptability zależy ile klatek niewrażliwości będziemy mieli. Więc rozwijając postać musimy też pakować w Adp... chyba że jesteśmy koksem, który nie używa turlania w soulslajkach.
Co to za paradoks...
Tempo gry jeszcze bardziej ślamazarne. DS3 to przy tym akcyjniak a Sekiro/Elden Ring to poziom Ninja Gaiden D:
Gram z sentymentu bo robiła to ekipa od King's Fielda.
Po ograniu Dark Souls Remastered, nastawiałem się na drugą cześć pozytywnie. Po spędzeniu z nią 73 godzin, stwierdziłem że mi wystarczy i minie jeszcze sporo czasu zanim do niej wrócę. Dark Souls 2 jest to czwarta gra od FromSoftware którą ogrywam i zauważyłem taki mały schemacik ich gier. Bloodborne i Dark Souls 1 mają "zbitą" mapę świata, wbrew pozorom lokacje są blisko siebie jest pełno tajnych przejść i można bardzo szybko przemierzać mapę i biegnąc do bossów. Dark Souls 2 i Sekiro mają bardziej rozlazłą strukturę świata i tych tajemnych przejść skracających drogę jest nieco mniej. I tu dochodzimy do pierwszego problemu Dark Souls 2, ale to tylko jedna z wad których jest oczywiście więcej. Tak jak wspominałem Sekro i Dark Souls 2 są mają rozlazłe mapy, tylko że w Sekiro zostało to rozegrane lepiej, widocznie nauczyli się na błędach po Dark Souls 2. Problemem są ogniska, a raczej rzadkość ich występowania połączona z dużą ilością przeciwników których trzeba pokonać po dordzę aby dostać się do Bossa. Jeszcze jak by te ogniska zostawić i zmniejszyć ilość przeciwników to pół biedy, ale nie raz zdarzy się tak że dojście do bossa jest trudniejsze niż sama walka z nim absurd. Powoduje to że gra jest trudna w głupi sposób. Kolejną głupotą z tym związaną są animacje. Gdy przechodzimy przez mgłę to przez 2-3 sekundy jesteśmy cały czas podatni na ataki i powoduje to że nie możemy przejść przez mgłę bo zwykli przeciwnicy nas atakują i trzeba najpierw ich pokonać aby iść do bossa. To samo tyczy się otwierania skrzynek czy używania dźwigni. Animacja nie chroni nas przed atakiem w pierwszych 2-3 sekundach. Wrócę jeszcze do Bossów. Pojedynczy bosowie są dosyć łatwi. Byłem lekko w szoku że większość bossów pojedynczych pokonywałem za 2-3 razem. Ale nie można tego samego powiedzieć o kilku bossach na raz. Są oni potężnie irytujący, szczególnie takich 3 strażników w jednej twierdzy. Koleinie sztucznie utrudnianie gry. Kolejną taką wadą którą mnie irytowała jest levelowanie. Aby podnieść poziom trzeba cofnąć się do początkowej lokacji, nie można levelować przy dowolnym ognisku. Sama struktura świata nie jest zła. Jest on różnorodny, jest co zwiedzać, tylko te wady... . Bossów też jest dużo. Fabuła jest jak zwykle ukryta i trzeba ją szukać, lub obejrzeć na YT. Reasumując uważam że DS 1 jest lepsze, rzucę nawet stwierdzenie że DS 2, najmniej mi się podobało ze wszytych gier od FormSoftware. Mam nadzieje że Dark Souls 3 poprawi błędy drugiej części. Daje 7.0 nie polecam, ale też nie zniechęcam. Grę ogrywałem na XSX w 60 FPS, gra nie posiadała błędów. Taka ciekawostka zginąłem około 700 razy i wbiłem 233 lvl.
Mam wersję "DS2: SotFS" i pomimo tego gdy sprawdzam sobie czasami na YT jak inni przechodzą coś, co sam już przeszedłem (nie na odwrót), to wygląda mi na to, że są jakieś różne wersje SotFS.
Na przykład już na samym starcie w samouczku (Przedsionek) widzę, że inni mają w jednym miejscu bazyliszki, a ja mam tam zwykłych ludzi. U innych jest posąg blokujący jakąś ścieżkę, a u mnie tego posągu nie ma i mogę tam wejść.
Czy są jakieś różne wersje "SotFS"?