Najciekawsze materiały do: Amnesia: A Machine for Pigs
Amnesia: A Machine for Pigs - Non Omnis Moriar v.1.41
modrozmiar pliku: 102,7 MB
Non Omnis Moriar to modyfikacja do Amnesia: A Machine for Pigs opracowana przez KiraImmortal.
Amnesia: A Machine for Pigs - poradnik do gry
poradnik do gry21 listopada 2013
Poradnik do gry Amnesia: A Machine for Pigs znalazł się kompletny, bogato ilustrowany opis przejścia (solucja) gry. Ponadto szczegółowo zobrazowana została lokalizacja każdej znajdźki, a załączone do opracowania porady ogólne ułatwią przygodę.
Recenzja gry Amnesia: A Machine for Pigs - Mroczny obłęd dalej niepokonany
recenzja gry9 września 2013
Światowa premiera 10 września 2013. Frictional Games powierzyło kontynuację swojego hitu Amnesia: Mroczny obłęd studiu The Chinese Room, które znamy z Dear Esther. Niestety autorzy Amnesii: A Machine for Pigs zrezygnowali z wielu rzeczy, za które pokochaliśmy oryginał.
GOG rozdaje grę za darmo, świętując dzisiejszą najstraszniejszą premierę
wiadomość6 czerwca 2023
Z okazji premiery gry Amnesia: The Bunker na GOG-u można odebrać za darmo drugą część tej serii horrorów, A Machine for Pigs. Promocja jest ograniczona czasowo.
Amnesia: A Machine for Pigs od dziś za darmo w Epic Games Store [Aktualizacja]
wiadomość15 października 2020
Dziś w Epic Games Store udostępnione za darmo zostaną dwie gry - Amnesia: A Machine for Pigs oraz Kingdom: New Lands. Tytuły będzie można przypisywać do swoich kont na tej platformie do 22 października.
Amnesia Collection do zgarnięcia za darmo na Steam
wiadomość9 marca 2018
Od teraz, przez ograniczony, ale bliżej nieokreślony czas, możemy za darmo dodać do swojej biblioteki Steam zestaw gier Amnesia Collection.
- Amnesia Collection za darmo 2018.01.25
- Zapowiedziano Amnesia: Collection na PlayStation 4 2016.10.19
- Twórcy Penumbry i Amnesii odkrywają nowy projekt 2013.10.01
- Amnesia: A Machine for Pigs debiutuje na rynku 2013.09.10
- Amnesia: A Machine for Pigs trafi do sprzedaży 10 września [aktualizacja] 2013.08.16
- Amnesia: A Machine for Pigs ukaże się latem bieżącego roku 2013.06.06
- Amnesia: A Machine For Pigs wyjdzie w II kwartale tego roku 2013.02.19
Kolejna część sławnego horroru jest całkiem wciągająca, fabuła dobrze wymyślona i te przerażające telefony ; ) Jedyne co bym jej zarzucił to, ze ogolnie Amnesia: A machine for pigs - nie jest tak przerażająca jak poprzedniczka...
Nagrałem ją cała: YT/EnRoGames
Grałem dzisiaj, niestety nie jest taka super jak pierwsza część. Pierwsze 20 minut przechądziłem ją bez żadnego "stracha", potem jak dla mnie juz się w miare rozkreciła gdy potwory się pojawiły. xD Nie jest zła, ale liczyłem na więcej...
ja szczerze mówiąc myślałem przed zagraniem że to będzie taka gorszy mroczny obłęd, oczekiwałem zmian po przekazaniu amnesi w ręce the chinese room. Potem usłyszałem jaka ta amnesia jest do kitu, ale mimo to wierzyłem że będzie ok. Miło się zawiodłem. Mimo że strach i rozgrywka została uproszczona, nadrabia ciężką fabułą i dla niej warto poznać ten twór. Niestety to produkcja typu ,,przygoda" na jedno przejście.
Grałem w poprzednią część Amnesii i mogę stwierdzić, że Mroczny Obłęd jest niestety lepszy, piszę niestety, bo po obejrzeniu zapowiedzi i po produkcji z roku 2013 spodziewałem się czegoś lepszego, szczególnie, że po pierwszej części twórcy "A machine for pigs" powinni wiedzieć czego boją się ludzie w tej grze. Klimat wystarczający, żeby bać się co chwila, ale nie tylko to jest ważne w tej grze :) .. Fabuła o wiele bardziej rozbudowana i to jest największy plus dla twórców, naprawdę się postarali, ale jeśli chodzi o ogólną rozrywkę to zagadki były dość łatwe, grę przeszedłem w ciągu kilku godzin, a potwory pojawiały się zbyt rzadko. Twórcy postawili bardziej na fabułę co jednak nie było dobrym wyborem.
ludzie. ta gierka gwałci psychikę. Może i rozgrywka jest okrojona, ale lokacje i notatki i ta muzyka w połączeniu ostro mieszają w głowie. Ja nie mogę się pozbierać po tym natłoku obrzydliwości i makabry jakiego doświadczyłem grając w to. Naprawdę głowę soolidnie gierka kopie. 7/10
Nie wiem czy w ogóle to cudo można nazwać grą.Całą grę się przechodzi za jednym zamachem i chodzenie to wszystko co się robi w tej grze.Nie było ani jednej zagadki do rozwiązania, nie straszy, paskudna grafika i strasznie krótka.Do części pierwszej nie da się w ogóle porównać bo dzieli je ogromna przepaść.Nie polecam.
Zagrałem w demo mrocznego obłędu ale kupiłem teraz Machine for Pigs bo ... kosztują podobnie a ja wolę przyswoić się do Amnesti na spokojnie, Mroczny obłęd zostawię na później...
Lokacje klimatyczne, w miarę postępu odnajdujemy coraz to mroczniejsze notatki, dialogi sprawiają pozytywne wrażenie, czuć taki brytyjski snobizm :).
Myślę, że zamiarem twórców nie było tworzenie gry, a interaktywnej opowieści. Czegoś więcej niż survival horror. Sztuki.
To zdecydowanie nie jest pozycja dla ludzi, którzy trafili na Amnezję przez youtubowe let's playe, miłośników horrorów pokroju slender czy scp. Celem tej gry nie jest straszenie, lecz opowiedzenie historii. Wszelkie straszaki w tej grze są swoistym poetyckim środkiem stylistycznym, mającym na celu zwiększenie wyrazu treści. AAMfP dużo stracił właśnie przez to że jest grą, no i przez to nie trafiła w swój target. Obawiam się, że to samo może spotkać kolejną grę frictional, SOMA. Ludzie oczekujący strachu jak w The Dark Descent mogą nie zrozumieć jej założeń. Z bloga dyrektora kreatywnego frictional jednoznacznie wynika, że ich kolejny projekt będzie się skupiał na opowiadaniu historii.
Machine for Pigs ma tak świetną, misternie przemyślaną fabułę, że przez jakiś czas zamierzałem opowiedzieć o niej w mojej prezentacji maturalnej, ale pewnie nie wszyscy nauczyciele wzięliby mnie serio, a wolałem nie ryzykować niezaliczeniem :) Gra doskonale oddaje naturę czasów w których dzieje się akcja gry. Mam na myśli nie tylko scenerię industrialnego Londynu, ale oddanie ducha ówczesnej literatury, dekadentyzmu. Czuć niepokój związany ze zmianami związanymi z wejściem w nową epokę. Nawet metaforycznie nawiązuje do wydarzeń XX wieku, jak wojny, czy zbrodnie nazistowskie. Jednak nie tylko się odwołuje do tych motywów, ale też nawiązuje z nimi dialog - zadając pytania typu, jak daleko można przesunąć swoją granicę moralną, by chronić świat przed większym złem, albo ile można poświęcić w imię postępu.
vulpes433 -> Ciekawe spostrzeżenie. Tym bardziej odczekam na odpowiedni moment, żeby na spokojnie usiąść i zagłębić się w fabułę.
Boże, jak bardzo bym chciał "Amnesię: The Dark Descent 2". Frictional games nie może stworzyć bezpośredniej kontynuacji? Według mnie, mają oni łatwo zrobić kontynuację, szczególnie w drugim zakończeniu, w którym SPOJLER Daniel wychodzi z zamku żywy. Mogliby tak zrobić, że zamek tak naprawdę jest większy niż nam się wydawało, lub kontynuacja mogłaby rozgrywać się poza zamkiem. :)
Gierkę ukończyłem parę dni temu i przyznam że mi się podobała może nie jest straszna jak jej poprzedniczka ale daje radę;)
@fraghunter18 -> Wyszło mnóstwo fanowskie kampanie...
@Sir Xan tak, tylko że te Custom story nie trzymają poziomu podstawki. Kontynuację MUSI, POWTARZAM MUSI zrobić Frictional Games, a nie jakieś Thechineeseroomy itp, ponieważ oni robili tą grę i wiedzą, jak mają ją zrobić, żeby była genialna. Sam wiesz, że Mroczny Obłęd to jeden z najlepszych horrorów wszechczasów.
W porównaniu do poprzedniczki gra wypada słabo. Klimat się udał ale fabuła jest krótka i nie pasuje do horroru. Przed atakami potworów ostrzega nas migająca lampa. Najbardziej rozwaliła mnie ta naelektryzowana, teleportująca się świnia. Gra została maksymalnie uproszczona i pozbawiona wielu elementów znanych z poprzedniej części. Brak ekwipunku a tym samym dbania o zdrowie, psychikę i oświetlenie woła o pomstę do nieba. Zagadki są banalne a czasami nawet pozbawione sensu. Interakcja z otoczeniem została mocno ograniczona. Gra nie posiada wsparcia pod Custom Stories. Optymalizacja jest tragiczna mimo tego, że grafika nie zmieniła się jakoś szczególnie.
Gra to historia a historia jest opowiedziana przez te grę , nic innego w niej mnie nie interesuje tylko historia
Ta gra to interaktywna historia. Praktycznie to w niej tylko się chodzi, włączy lub wyłączy jakiś mechanizm, sporadycznie uniknie przeciwnika. Nie jest tez w ogóle trudna, ale historia to po prostu majstersztyk. Fantastycznie napisana, rewelacyjnie udźwiękowiona z dobrą grafiką robi pozytywne wrażenie. Zakończenie zostaje na długo w pamięci. Gdyby jeszcze pozostawiono elementy z poprzedniej "Amnesii", były trudniejsze zagadki i voice acting z prawdziwego zdarzenia, to "Machine for Pigs" byłoby arcydziełem.
Średnia kontynuacja Amnesii Mrocznego Obłędu, pod względem bycia survival horrorem. Bo na to miano niezbyt zasługuje, bardziej coś w stylu mrocznej opowieści, thrillera. Bo fabuła jest zgrabna i ciekawa o ile zbiera się wszystkie informacje jakie można. Jest brzydko i paskudnie - świński klimat.
Grafika nie powala, nie różni się bardzo od tej z 'jedynki'. Minus za pomniejszoną interakcję z otoczeniem i brak ekwipunku z poziomem świadomości. Same potworoświnie straszniejsze gdy nie pojawiają się przy Tobie, tylko gdzieś tam chrumkną, szybko przemkną. Gdy są już obok w późniejszych etapach gry wypadają bardzo blado przy monstrach z Mrocznego Obłędu. Przy tym wszystkim... krótka! Za fabułę i klimat 6,5.
Link do całego playthrough na moim kanale: [link] www.youtube .com/ playlist?list=PL07eNdu5b2fNAu6xVyNZOnwAgSjvz3SFs
Fabuła ma drugie, znacznie głębsze dno nad którym trzeba się zastanowić, żeby je zrozumieć. Miejscami zbyt łatwa, właściwie to cały czas zbyt łatwa, aczkolwiek nadrabia klimatem. Nie jest jakoś specjalnie straszna ani przerażająca, co z pewnością odejmuje jej oceny... Jednak zdecydowałem się dać ocenę 8 w skali 10, na przekór poprzednikom właśnie dzięki fabule.
Świńskie interesy...
Jeszcze niedawno nie mogłem otrząsnąć się po ukończeniu "Mrocznego Obłędu" a tu masz już kolejny horror za mną.
Powiedziałem horror? Przepraszam, ta gra to raczej thriller psychologiczny i to w dodatku pokroju kina klasy "B".
Początek jest straszliwie nudny jakieś dwie pierwsze godziny pałętałem się po lokacjach jak "Jhon Travolta" w słynnej scenie z "Pulp Fiction" która zdobyła miano kultowego mema. Niby sa tutaj jakieś przeplatane historie, a to Kuby Rozpruwacza, a to tytułowego bohatera itp itd.
Klimat wydaje się potykać o całą mechanikie gry, zamiast lampy w której musieliśmy pilnować stan oliwy mamy teraz latarkę w której bateria się nie kończy... Od strony technicznej to grafika jest średnia, na wielki plus zasługuje muzyka (szkoda że jest jej tak mało) lokacje są okrojone, nie możemy tutaj już podnieść wszystkiego, a tylko elemnty fabularne albo otworzyć szafki w których zazwyczaj nic nie ma, poza kolejnymi liścikami. Gracz jest prowadzony jak po sznurku. Potwory śmieszą zamiast straszyć.
Mam ogromne wrażenie że ta gra nie została należycie ukończone, zdażają się skoki w płynności, niejednokrotnie spadało do 40 FPSów, wynika to z niedopracowania optymalizacji.
Podsumowując jestem rozdarty jak ofiara rozpruwacza w kwestii oceny tej gry, ale większość argumentów przemawia na niekorzyść tego produktu, także z czystym sumieniem prawdziwego gracza nie polecam tej gry osobą które szukają tu czegoś zjawiskowego, lepiej zagrać w pierwszą część, natomiast Ci którzy koniecznie chcą znać każdy tytuł tego studia, poczują niedosyt.
OCENA:
GRAFIKA: 5
DŹWIĘK: 8,5
GRYWALNOŚĆ: 4
OCENA OGÓLNA: 5-
Zalety:
-gęsty klimat
-ciekawa fabuła
-różnorodność zagadek
-piękne udźwiękowienie
Wady:
-grafika poniżej przeciętnej
-momentami przynudza
-niestety: nie straszy
Inne:
-bardzo długo się rozkręca
-mało spotkań z przeciwnikiem
Niestety znacznie gorsza od poprzedniczki.
Lepsza od jedynki fabularnie, ma też ciekawsze lokacje - mimo to pod względem klimatu nie dorasta jej do pięt - szkoda, bo mogło być fantastycznie, a jest tylko dobrze.
Właśnie ukończyłem grę. Pod rząd z pierwszą częścią. Jedynka była co prawda bardziej straszniejsza, bardziej szła w stronę horroru. Machine For Pigs nie jest tak straszna jakby tego każdy oczekiwał. Natomiast fabuła wgniata w glebę. Pomysł naprawdę zasługuje na "growego Oscara". Projekt lokacji/maszyny to jest po prostu mistrzostwo. No i muzyka - świetna, przejmująca i straszna momentami.
Polecam tę grę mocno każdemu fanowi świetnej historii.
Gra ogółem ciekawa i fajna, szkoda tylko, że The Chinese Room pominęło w tej produkcji 1 podstawowy element, dzięki któremu poprzedniczka trzymała nas w ciągłym strachu. To jeden z powodów, przez które Frictional Games są mistrzami w tworzeniu horrorów Hide ans Seek... :P
Jak ktoś oczekiwał identycznej gry jak jedynka to może się mocno rozczarować.
Mamy tutaj bardzo gęsty klimat, który sprzyja strachowi, ale jest jeśli chodzi o momenty kiedy można się rzeczywiście przestraszyć to trzeba przyznać że jest tego bardzo niewiele.
Coś stuka w ścianę, pociągnięte drzwi nagle się zamykają,po dotknięciu jakiegoś przycisku cały ekran szaleje, a my uciekamy bo leci jakaś groźna muzyka. Nie jest to nic złego i jedynka też miała takie zagrywki tylko tam dochodziły jeszcze potworki, które jakoś tam straszyły. Tutaj po połowie gry dopiero zaczyna się zabawa ze świnkami i muszę przyznać że od momentu jak je zobaczyłam i oberwałam kilka razy to niestety z gry wyparował cały klimat. Na dobrą sprawę to wieprzowina jest głucha i ślepa i pojawia się z kilku miejscach, a wymijanie ich jest dziecinnie proste więc po kliku razach człowiek już nawet się nie stara. Najwięcej dla mnie zrobiła ścieżka dźwiękowa i całkiem dobra fabuła. Zjazd windą do serca maszyny to totalny odlot i super moment w grze.
Tak szczerze to myślę że druga amnesia jest takim symulatorem chodzenia bez większych zagadek, bez ekwipunku i z dużą liczbą notatek do przeczytania. Ot chodzimy i wchłaniamy esencję miejsca i tragizm postaci. Ja mam jakąś słabość do takich gier więc mi się bardzo podobała, ale jeśli ktoś oczekuje horroru i walki o przetrwanie to jednak nie jest to tego typu produkcja.
Dużo gorsza od jedynki.
- brak strachu który dodawał klimatu przy spotkaniu przeciwników
- przeciwnicy bardziej śmieszni niż straszni. Łatwi do ominięcia. Nie trzeba sie nawet czaić.
- trochę kiepsko dobrane dźwięki i taka sobie muzyka
- kiepskie lokacje. Nic ciekawego w zagadkach
- brak ciągu przyczynowo-skutkowego. Czasem nas gdzieś teleportuje. Nie wiadomo dlaczego
- szafki pozamykane , brak motywu szukania znajdziek. Uboga wersja jedynki.
Amnesia: A Machine for Pigs to regres w stosunku do oryginału niemal pod każdym względem. Plusy... Odważna, sadystyczna fabuła z intrygującymi postaciami. Historia, za sprawą interesujących listów, potrafi zszokować. Złego słowa nie mogę powiedzieć o klimacie, bowiem atmosfera jest mroczna i przywodzi na myśl wiktoriańską Anglię oraz steampunk, czyli jak najbardziej pozytywne skojarzenia. Poprawnie, choć bez fajerwerków, przygotowano udźwiękowienie. Na tym tle wybija się muzyka, w której oprócz ambientu, pojawiają się smyczki, fortepian, a nawet organy. Szacuneczek. No i całkiem miło wspominam kilka fajnych zagadek. W zasadzie to tyle pozytywów. Czas opisać co poszło nie tak. Minusy... Niewykorzystany potencjał silnika fizycznego. Spłycona została mechanika rozgrywki, a interakcja z otoczeniem okazuje się znikoma. Odbiór psują też zbugowane obiekty, jak choćby skaczące szuflady czy ważny przedmiot fabularny, który sobie bezpowrotnie utknął. A i postać potrafi się zaklinować tak, że trzeba wczytywać. W oczy kłuje bardzo nierówna oprawa wizualna. W większości przestarzała i kanciasta grafika, jakbyśmy cofnęli się do lat 90-tych. Nie żartuję, miejscami tekstury wyglądają paskudnie. Sporo elementów jest też po prostu niedopracowanych. Może trochę wbrew sobie, ale skrytykuję lokacje. Po pierwsze uważam, że w wielu przypadkach poziomy są trochę źle zaprojektowane. Po drugie, czegoś im brakuje, jakiegoś dopełnienia. Ponadto szybko objawia się powtarzalność obrazów, mebli, przedmiotów. Trąci tu troszkę amatorszczyzną tudzież pośpiechem. Odbija się to wszystko na rozgrywce i szczerze mówiąc, gameplay trochę mnie wymęczył swoją topornością i powtarzalnością. Zwłaszcza, że ostatnie etapy zdawały się nie mieć końca. Zarzuty mam właśnie do długości gry. Stety niestety, zajmuje ona około czterech godzin. Jakby tego było mało, to finał przygody dłużył się, jakby twórcy nie mieli już na siebie pomysłu i na siłę przeciągali zakończenie. Takie przynajmniej można odnieść wrażenie. Uważam również, że gra jest zbyt przegadana, przez co dialogi stają się męczące. No i ten patos, mleh. Na dodatek ilość informacji do przeczytania przytłacza, bowiem notatki znajdujemy co chwilę, dosłownie na każdym kroku. O ile historia potrafi wzbudzić jakieś głębsze przemyślenia, o tyle rozgrywka mocno wyprana jest z emocji. Praktycznie nie uświadczymy tu uczucia strachu. Stwierdzam, że tytułowe świnie nie uchodzą za godnych przeciwników, przez co gra wydała mi się za łatwa i nie stanowiła większego wyzwania. Pozostałe aspekty rozgrywki nie wypadają może najgorzej, aczkolwiek nie jest to poziom Mrocznego Obłędu. Fakt, że za produkcję wzięło się inne studio, niestety widać. Moja ocena – 5.0/10
Krótka i przyjemna. Bliżej jej do Layers of Fear niż do oryginalnej Amnesii, ale nie jest to nic złego. Bardzo dobrze napisana gra ze świetną muzyką.
Plusy
Krótka (nie zajmuje dużo czasu przejście)
Szybko się ładuje
Minusy
Zapis gry (zapisywać stan gry można tylko podczas wyjścia do menu)
Potrafi się zabugowac (nie pojawiła się rzecz, która jest niezbędna do dalszego rozwoju fabuły, musiałem wczytać poprzedni zapis i dopiero wtedy się pokazała)
Mało straszna
Głupie i bezsensowne notatki porozrzucane po świecie gry , silą się na wysublimowane słownictwo ale ich sens jest znikomy
Fabuła (poszukiwanie synów i podążanie za głosem z telefonów)