Pytanie jak w temacie
Jak dla mnie Baldur's Gate (jedynka).
Gothic
Mass Effect
Gothic 2
Gothic
Wiedźmin
wiedzialem ze zaraz sie zaczna Mass Effecty, Wiedzminy, Dwa Swiaty i jakies Fejble
tylko jeden ma racje
Planescape: Torment
dzieci, uczta sie i nadrabiac zaleglosci
Baldur's Gate
Bezdyskusyjnie Baldurs Gate 2
Z nowszych produkcji to Wiedźmin, potem Gothic 2 + NK
13 postow i tylko 3 razy Gotshit? Zadnego obliviona i fallouta 3? No niespodziewalem sie... i zadnych "inteligentow" z diablo etc.
A no tak poznawo juz i dzieci spia
Torment i tylko Torment!
Planescape: Torment
Torment, dyskusja jest między tylko nim a BG1/2.
Fallout 1
Might & Magic VI i VII
Torment
Betrayal at Krondor
z h'n's tylko Diablo 1 + Hellfire.
Praktycznie co roku mi sie zmienia, zaleznie do tego w co akurat gram, ale wydaje mi sie ze chyba tytul przyznałbym Deus Ex lub Falloutowi 2.
Inne wspaniale, starsze tytuły to np Daggerfall, Betrayal at Krondor, czy Ultima VII, BG2 + ToB, Vampire: Bloodlines.
Wiedźmin, bo tylko w to grałem:D
a jak gralem u kolegi w gothica3 to go wyłączyłem bo taki drętwy
Jedi knight : Jedi academy.
Zapomniałem dodać:
Kotor
Diablo I,II
Diablo I,II
Wyjdź!
Fallout1 i Fallout2
Gothic 1 przeszedłem , w dwójkę gram -- nic wciągającego.
jeszcze nie wyszło ale będzie najlepsze
spoiler start
Final Fantasy XXX
spoiler stop
Dink Smallwood. Piękno tkwi w prostocie.
Torment i Gothic :).
Najśmieszniejsze jest z tym drugim - jako pozbawiona izometrycznego rzutu i klasycznych zasad w stylu D&D, a więc całkowicie "nie tru", jest często wyszydzana i spychana na margines, traktowana bardziej jak fabularna przygodówka czy h'n's. A już po premierze G3 poprzednikom można odebrać resztki szacunku.
Inna sprawa, że wiele osób nie ruszyło pierwszego Gothica tylko i wyłącznie przez... słabe sterowanie. No cóż, nie wiedzę co stracili.
Jedi knight : Jedi academy.
:o... a co ta gra ma z RPG wspólnego? To, że można wybrać rasę (bez znaczenia), skille (przy czym brak podziału na wyraźne ścieżki rozwoju) i hmmm... dokonać aż całego jednego wyboru?
Jeżeli ktoś głosuje na Diablo proszę o zaznaczenie że jest to głos na najlepszego hash n slasha. HnS to podgatunek RPG i Diablo, zwłaszcza jedynce, szacunek się należy.
Coś za dużo gołowąsów głos dostaje, za dużo baldurs gateów i innych wiedźminów - nic nie ujmując tym grom, to świetne tytuły, ale...Cykli Might & Magic i Wizardry nic nie przebije, podobnie Tormenta i Krondoru.
A wco grałeś pzoa tymi Gothicami?
Tylko Torment.
Baldur mnie nie ruszył, za to ciężki i epicki klimat Sigil wgniata w fotel.
Jedna z naprawdę niewielu gier, które zapadają w pamięć.
To że jest ciekawy, nie oznacza że jest arcydziełem. Fabuła Gothica jest już na początku dosyć niespójna i nielogiczna.
Ciężko się zdecydować, więc podam kilka, praktycznie klasyka gatunku :)
Fallout (1 i ewentualnie 2)
Planescape Torment
Might & Magic VI
Wizardry 7 (Gold)
BG2+ToB (koniecznie PL)
Saga BG, Saga IWD, Torment, potem Vampire The Masquarade Redemption
ze starszych: Ishar 3 , Albion
z nowszych: Morrowind / Oblivion / NWN 2+dodatki..
Baldur's Gate 2 zdecydowanie, Icewind Dale, lubiłem też neverwinter nights, a i Wizardry 8. Eh ile się przy tym godzin spędziło. Aż łezka się w oku kręci :D
Wszyscy tylko Planescape i Planescape, fakt gra to juz legenda a pamieta ktos Arcanum?
Fallout 1 i 2
KOTOR 1 i 2
Deus Ex
Gasto --> ja pamiętam Arcanum... niestety przez jakiś bug gry musiałam odstawić ją będąc gdzieś przy końcu, przez co nie dane mi było dowiedzieć się jak ostatecznie zamknięto różne wątki. Chociaż gdyby nie to to kto wie czy nie znalazłaby się na tej liście...
1.Fallout 1 i 2
2.Bards Gate
ludzie jakie herezje gotic RPG?
Gothic
W Tormenta nie grałem, przyznam bez bicia, więc dla tego go nie wymienię.
A tak to :
- Baldur's Gate
- Gothic (do 2 włącznie)
- KOTOR (nigdy nie interesowałem się zbytnio SW, ale to właśnie on mnie wciągnął ;P)
- Final Fantasy I, IV i VI oraz VIII (lubiana przez wszystkich V jakoś mi nie podeszła).
- Fable (może nie jest to klasyk, ale przyjemnie jest się oderwać i bezmózgo napierniczać we wszystko co się rusza)
- Kiedyś w Golden Suna, ale szybko mi się znudził
Do nadrobienia zostało mi :
- Planescape: Torment
- Wszystkie NWN i ID
- Gothic 3 (jak go poprawią i dodadzą to co trzeba)
- Risen (jak wyjdzie)
- Oblivion (grałem u kumpla na xKlocku tylko)
- Mass Efect (słyszałem, że podobny do KOTORa)
- KOTOR 2 (od kiedy wyszedł, nie mam forsy, żeby kupić :P)
Gry w które na pewno nie zagram:
- Morrowind (gra strasznie drętwa i sztucznie duży świat, wyłączyłem po pierwszych q)
- Fallouty (nie mój klajmat)
Baldur's Gate 2 + dodatek
W Tormenta grałem ale do końca nie dotrwałem. Ta historia nie była dla mnie zbyt ciekawa. Może w wakacje powrócę do niej i przejdę.
Kotor 1,2
NWN 1,2
Dungeos Siege
BG(seria)
IW(seria)
Gothic 1,2
Jesli mialbym wybrac tylko jeden tytul to po godzinach namyslu stawiam na Baldura 2.
Zdecydowanie Gothic! W jedynkę nie grałem (bo dosyć późno zacząłem i nie chciało mi się już grać w 1), 2 jest super, a 3 super ale z błędami i bez tego klimatu. Ostatecznie Gothic 2 i Noc Kruka!!! Grałem jeszcze w starą grę która bardzo mi się podobała, pewnie jej nikt nie zna: to Evil Island!
Zdecydowanie Planescape: Torment.
@Cyber Rekin
Umrzyj.
@[51]
Miałem to samo :S
Fabuła może fajna, ale ja po godzinie gry zdobyłem miecz który służył mi do końca gry (nie znalazłem niczego choćby trochę lepszego od niego), więc poziom trudności również był zbyt niski.
Błąd miałem na tej wysepce, nie mogłem się z niej wydostać.
True RPG: Warhammer Fantasy Role Play 2ed :P
cRPG moim zdaniem: Fallout 2, kilka punktów niżej Fallout 1.
Gothic 1,2,3
Co do Arcanum - gra jest ciekawa, i w sumie oferuje swietny pomysl na swiat w ktorym toczymy gre.
Niestety calkowicie skopany system walki nie pozwala gry uznac za najlepszego cRpg :(
Ciężko się zdecydować - ale jak "mus" to moje typy ponizej:
Z wykopalisk klasyki gatunku:
1. Wizardry 7
2. Stonekeep (za klimat, smoka w lochach i zagadki):
Z czasów złotej ery cRPG:
1. Fallout
2. Fallout 2
3. Baldur's Gate 2 (jedynkę uważam za dość słabą)
Z czasów nieodległych, a niekiedy wręcz współczesnych:
1. KoTOR & KoTOR 2
2. Vampire: The Masquarade Bloodlines (absolutne arcydzieło)
3. Mass Effect (tak wiem że to action RPG)
4. Wiedźmin (wpisany tu rezerwowo, ale że grało mi się w niego dobrze...)
5. Lost Odyssey (jRPG)
Gdybym musiał wymienić tylko jeden to: Vampire The Masquarade Bloodlines.
Ludzie co wy widzicie w tych Gothicach? Może to i dobre, ale nie ma szans z grami Black Isle ani 3DO.
Jeśli sednem RPG miałby być faktycznie "rolplej" czyli odgrywanie postaci, to bezapelacyjnie Vampire Bloodlines. Jeszcze przez kilka dni po pierwszym przejściu odruchowo szukałem lasek w stylu gothic i wampirów w nocnych klubach :)
A w kwestii bardziej ogólnej, to nie potrafię wybrać jednego tytułu, ale na pewno wysoko by były: Fallout 1 i 2, saga Baldur's Gate, z lekkim dystansem do Tronu Bhaala, wspomniany Wampir, ponadto System Shock 1 i 2, Deus Ex, Gothic 1 i 2, mogę także ewentualnie dorzucić Arcanum. Z nowych interesujący jest Drakensang, ale nie wiem jeszcze ile w tym radości z powrotu do jakiejkolwiek komplikacji, a ile faktycznej wartości gry - czas pokaże.
Z trochę starszych czule wspominam Betrayal at Krondor (choć z powodów językowych nie dotrwałem wtedy do końca, a teraz już ciężko w to grać) i zwłaszcza Albion. Z Might & Magiców miałem do czynienia z częściami 7 i 8, ciekawe propozycje, ale zaledwie ocierają się o moją top listę.
Natomiast w kwestii dungeon crawlerów zdecydowanie Dungeon Master 2 i EOTB 2 w tej właśnie kolejności. Do tej kategorii, nieco na wyrost, zaliczyłbym też Wizardry. Wymęczyłem 7 i 8 i mimo niewątpliwych zalet, fabuły tam tyle co kot napłakał.
Icewind Dale to dla mnie raczej H'n'S niż pełnogębne RPG, podobnie Neverwinter 1, które mnie straszliwie zniechęciło. Hordy Podmroku to zdecydowany krok naprzód i to, czym ta gra powinna być od początku.
I wreszcie dochodzimy do kwestii Tormenta. Zaczynałem go już dobre trzy razy i za każdym razem dochodziłem coraz dalej. Fabuła jest rzeczywiście niezwykle intrygująca, a świat odmienny od czegokolwiek innego. Kiedyś go w końcu zmęczę. Ale właśnie to jest jego wada - muszę go zmęczyć. Historia, choć niezwykle wciągająca, zarazem mnie odrzuca. Jest zbyt przegadana. I piszę to jako człowiek, który nie ma alergii na czytanie, a wręcz przeciwnie. Sążniste dialogi, rozbudowane opowieści BNów mają tworzyć klimat, ale mnie właśnie od niego odciągają. Nie potrafię przez to wczuć się w rolę Bezimiennego, bo fabuła zbyt wolno postępuje do przodu. Długie wątki poboczne przy dużej ilości raczej mało fascynujących questów głównych - typu znajdź jakiegoś tam gościa-szefa na śmietnisku (co trwa dobre kilka godzin, jeśli się eksploruje cały poziom) powodują u mnie zwykłą nudę.
Nie wątpię, że później fabuła się rozkręca i domyślam się w jakim kierunku, ale narracja w początkowej części gry jak dla mnie leży. Domyślam się potencjału historii i to jedyny powód, dla którego tak zawzięcie próbuję wrócić do tej gry. Przypuszczam, że ratunkiem byłoby zignorowanie, bądź ograniczenie wątków pobocznych i postępowanie tylko główną linią fabularną, ale takie rozwiązanie kłóci się dla mnie z ideą RPG w ogóle i po prostu nie jest w moim stylu. Jednym słowem - brakuje tu zbalansowania, które było jedną z najmocniejszych stron BG - umiejętności opowiedzenia ciekawej, rozbudowanej historii bez zanudzenia. Torment zbytnio wychylił się w jedną stronę skali, rozwlekając wszystko aż do granic nudy, a Icewind Dale w drugą - ku nadmiernej prostocie, skutkującej prymitywizmem.
1. Might & Magic VI a zwłaszcza VII - za świetne uniwersum, genialny system alchemii, genialny system rozwoju postacii, świetna fabuła, bardzo dobra muzyka, w siódemce mamy dwie ścieżki do wyboru (co całkowicie zmienia grę, a wtedy to była nowość), olbrzymia nieliniowość i olbrzymie światy (ale nie bez przesady jak w The Elder Scrolls), najlepszy sytem magii.
2. Betrayal at Krondor - za świetną fabułę i postacii, grafikę da się przeżyć i dzisiaj, spory świat, w miarę zaawansowany jak na tamte czasy system rozowju postaci.
3. Torment - za fabułę i postacie, bo system D&D nie sprawdził się tutaj. No i piękna muzyka. Trochę za mało NPCów do przyłączenia i zbyt liniowa gra, ale przy kilkukrotnym podejściu do tej gry zawsze odkrywasz coś nowego.
Z pozostałych wartych uwagi tytułów:
1. Wizardy (7 i 8)- genialne uniwersum, nie zgadzam się że tu nie ma fabuły. Jest i to całkiem dobra
2. Arcanum - poza grafiką i z czasem wnerwiającą muzyką nie można się do niczego doczepić.
3. Baldurs gate 2 - jedynki baldura nigdy nie lubiłem, ale dwójka powala epickim rozmachem i świetnymi npcami. W sumie spora neliniowość. Piękna muzyka.
4. Icewind dale - mimo że tu głównie rąbiemy, to klimatu może temu cyklowi pozazdrościć każda gra. Klimat miażdży, a muzyka chyba najlepsza w grach komputerowych.
5. Diablo + Hellfire - wiem że to nie cRPG, ale podgatunek tegoż czyli h'n's. To co w tej grze jest pięknem to klimat i muzyka. Dwójka już tego nie miała....
Morrowinda nigdy nie skończyłem choć nie zapomnę nigdy pierwszego razu gdy ujrzałem księżyce na nocnym niebie:) I ten muzyczny motyw przewodni - coś niesamowitego.
Planuję powrócić do Dink Smallwood (grałem w to ostatnio w 1999 roku), no i poznać się bliżej z Demise oraz Betrayal in Antara.
Od sagi Gothic zaś się odbiłem, bo prymitywizm tej gry mnie odbija.
Fallouty nigd nie przykuły niena dłużej z prostego powodu: klimat. Nie lubię postnuclear. Jednak szanuje ten cykl i zawsze będę go bronił.
Fallout 1 i 2 (z naciskiem na 2) + Torment + Bloodlines (ostatnie miejsce w Wielkiej Trójcy ze względu na bugi)
Z mutacji: SS2 i DX1
Njprzyjemniej wspominam Diablo II, potem Neverwinter Nights.
Lubiałem też Morrowinda.
jak dla mnie oblivion
Najlepszy cRPG?
Odpowiedź może być tylko jedna: Planescape: Torment, ta gra ma w zasadzie tylko jedną wadę - walkę w czasie rzeczywistym. Zresztą największą wadą gier na Infinity engine jest brak walki turowej, dopiero Troika w Świątyni Pierwotnego Zła pokazała jak powinna wyglądać walka w takich grach.
Na podium znalazłoby się pewnie jeszcze miejsce dla Fallout 2 i Might & Magic VI. Niestety to co ostatnio wyprawiają z tymi markami budzi co najmniej niesmak. Bardzo bym chciał zobaczyć jeszcze kiedyś M&M X robione przez Jona van Caneghema.
Fallout 3
Final Fantasy XII
Gothic 3
Mass Effect
A z troche starszych:
Gothic 2 + NK
Gothic
Fable
Zdecydowanie, Oblivion. Mimo masy błędów i bugów.
Najlepszy- OBLIVION razem z dodatkami
Dalej Gothic wszystkie części prócz zmierzchu bogów :P,Two Worlds,Mass Effect,Knights of the old Republic,Fable,Arcanum,Jade Empire,warcraft 3
Pozwolę sobie skopiować z [77]
Fallout 1 i 2 + Torment + Bloodlines (ostatnie miejsce w Wielkiej Trójcy ze względu na bugi)
Z tym, że klasyczne Fallouty traktuję raczej jako jedną całość.
Arcanum -mistrzostwo świata . Zresztą jedyny dostępny Steampunk
Wizardry (7 i 8) rewelacyjny klimat, oryginalny świat, świetne rasy -Umpani rule!
Grandia 2 - rzadko wymieniana, naprawdę świetny -depresyjny klimat. Zagadka Sword of Granas wymiata
Anachronox- poziom humoru dostępny w tej gierce przechodzi nieludzkie pojęcie. Polecam
Gdybyś jeszcze grał w inne gry RPG niż Wiedźmin i Gothic byłoby fajnie.
[35]
Rzeczywiście mało tam miejsca na rozwój., ale częściowo się zalicza do crpg.
Wiedźmin, saga Gothic, saga Baldur's Gate, saga Fallout, Arcanum, Morrowind, Oblivion, Knights of the Old Republic.
JanP_ -> W Jedi Academy tyle RPG co kot napłakał. Co nie zmienia faktu, że to nadal świetna gra... akcji.
fable
,,Najlepszy RPG w historii?"
żelazna_pięść
Fallout 3
Final Fantasy XII
Gothic 3
Mass Effect
A z troche starszych:
Gothic 2 + NK
Gothic
Fable
no kurwa, proszę Cię
Rod > to jeszcze zależy jaki kot. Mój ma od urodzenia zapalenie i żadne krople nie pomagają i wterynarz też nie wie o co chodzi. Codziennie mu cieknie z tego oka.
Zapoznajcie się co poniektórzy z kanonem, a potem piszcie:-/ Lista Żelaznej Pięsci jak dotą najbardziej mnie rozwaliła, nie podałeś chłopcze nawet jednego KANONICZNEGO tytułu!
Planescape: Torment
Tak dobra, że wziąłem się nawet za powieści ze świata Planescape ...
Betrayal at Krondor
(duża przerwa)
Fallout 1 i 2, Lands of Lore 1, Daggerfall, Morrowind, Baldur's Gate, Planescape:Torment, FinalFantasyVII...
Moją pierwszą grą był gothic i na nim wzoruję się jak szukam RPG'ów, a więc głos na gothic :)
Zapomniałeś o cyklach Wizardry i Might & Magic:)
Fallout 1 i 2, Gothic 1 i 2
Fallout 3
[105] Kpisz?
Gothic
[106] podaj argumenty a nie bezpodstawnie mnie oczerniasz
JA MAM PODAĆ?! To ty podaj czemu ta gra jest lepsza od starych Falloutów, bardzo proszę.
Fallout 3 to nie cRPG.
Jak dla mnie Mass Effect/KOTOR
[110] Kurwa, nie tyle że nie rpg. Morrowinda i Daggerfalla uznajemy za rpg... tak?
Ta gra straciła wszystko przy widoku FPP, jak dla mnie tworzenie F3 to był czyn niezwykle ryzykowny i co najwyżej średnio udany. No i gra jest krótka, świat relatywnie nieduży. Ta gra, pzoa tym że jest postnuclear nie ma nic w spólnego z falloutem.
[111] Mass Efect? A co jest w nim fajnego?
Iseler---> może najpierw byś zagrał w mass effecta? A zresztą co z tego, że komuś sie podoba? Mi się bardzo spodobał i co, zrobisz mi coś?
Iselor (Łódź) -> Czlowieku, skoncz juz. Dla jednego najlepsze bedzie X, dla drugiego Y. To forum nie jest tylko dla starych wapniakow pamietajacych np. trylogie Krynnu. Wiadomo, ze udzielaja sie tez na nim mlodzi, wiec posty typu Gothic/ME/Oblivion niestety nie powinny nikogo dziwic. Bedziesz za kazdym razem sie dopisywal pod kims kto ma inne zdanie?
Neverwinter Nights
Kotor
hack&slash: Dengue Siege
Fallout 3 to nie erpeg, tylko pseudo-erpeg.
Wybierałbym między tą czwórką:
- Planescape: Torment za fabułę.
- TES3: Morrowind za oszołamiający świat i grafikę.
- Fallout za klimat.
- Diablo II za fun i miodność.
I szlag, że to cztery zupełnie różne gry. Wszystkie miotą.
[114]- ja grałem w ME i również nie widzę w nim nic fajnego, oświecisz mnie?
Swoją drogą chyba zrobiłbym loda grze, która oferowałaby nieliniową, ale jednocześnie wciągającą i rozbudowaną fabułę, ogromny świat do swobodnej eksploracji, możliwość przełączania między TPP, a FPP, momentami mroczny klimat, momentami wręcz pocztówkowe widoczki, a przy tym szybkie, dynamiczne i miodne walki, z takim rozwojem postaci, by owe potyczki się nie nudziły i cały czas zaskakiwały czymś nowym.
Klimat widziałbym post-apo, ale koniecznie z powolnym odradzaniem się świata (gwoli odrobiny zieleni). Mogłoby nawet trochę zajeżdżać zgniłą fantasy, dobry postapokaliptyczny krasnolud-wojownik byłby w pytę.
LUDZIE PODAJCIE GRE CZYSTO RPG BO WIDZE ZE CO CZLOWIEK PODA GRE TO JUZ ZE TO NIE RPG!!!
Oblivion
Gothic cała seria (oprócz Zmierzch Bogów)
Wiedźmin
Mass Effect
może Fallout 3
Fable
jakieś Final Fantasy
Diablo II + LoD
no i oczywiście GOLDEN SUN
Pento Mamuta & Iselor
Wyluzujcie trochę, bo się zachowujecie jak rozkapryszone dzieciaki w piaskownicy. Jak trafnie zauważył _Luke_ na tym forum jest duzo młodzieży i (sorry), ale nie każdy miał styczność z serią Wizardry, Might&Magic, czy starymi Falloutami. Nie każdy grał w "Stonekeep'a", czy inne stare gry (ja grałem, ale też sporo lat mam na karku). Ludzie więc wypisują tu cRPG (czy też action RPG) od których zaczynali i trzeba być niespelna rozumu żeby mieć do nich o to pretensje i pieprzyć o jakimś kanonie. Mają prawo miec inne zdanie niz Wy - to chyba nie jest trudne do zrozumienia ?
lordpilot to ty pieprzysz glupoty, Nazwa watku brzmi Najlepszy RPG w HISTORII (pomijam juz, ze chodzi o crpg) wiec jak ktos nie zna starych giet to niech sie nie wypowiada i tyle. Tu nikt nie pyta p najbardziej prymitywne pseudo crpgi w jakie grales tylko wlasnie o kanon
Tak, na pewno pyta o kanon cRPG 13 letnia osoba, majaca w nicku "Fan Chaos Theory Splinter Cell" uzywajaca skrotu "RPG". Litosci.
Hmm..
Bardzo miło wspominam Arcanum (świetny steampunkowy klimat, którego jestem fanem).
Wizardy 8.
Zacnie też mi się grało w wiele konsolowych rpgów, chyba ze względu sentymentalnego jednak głównie tak dobrze je dziś wspominam (Xenogears, FF7). Aaa i byłbym zapomniał... ZELDA! Zarówno Ocarina of Time, jak i Twilight Princess - wręcz wyborne. Świetny design leveli, gameplay.
Szczerzę mówiąc nie przeszkadza mi to, że ktoś woli gry typu ME od klasyki.
Ale nazywanie i tego i tego grami wydaje mi się trochę niesprawiedliwe... Sam za młody jestem żeby pamiętać najstarsze z najstarszych, a podróż z grami RPG rozpocząłem od Baldur's Gate I i to już dobre kilka lat po premierze (a to wszystko dlatego że miałem kiepskiego kompa i nic z nowszych mi nie chodziło... teraz się z tego ciesze :)) ale tak mnie draństwo wciągnęło że zacząłem szukać innych tego typu gier. Więc wiek wiekiem, ale mimo to można jakieś tam pojęcie o danym temacie mieć skoro się już wypowiadamy.
Mimo wszytko i tak chyba jeszcze przez kilka dobrych lat będę negatywnie reagował na nazywanie ME grą RPG... Tolerancja też powinna mieć swoje granice.
A co do tematu, seria Baldur's Gate IMO na pierwszym miejscu. Torment też jest genialny, ale na początku tak jakby przygniata swoim rozmiarem... Udało mi się go przejść dopiero za drugim podejściem, ale jak już człowiek się wciągnie to nie wiadomo gdzie zniknęły ostatnie tygodnie :)
Po prostu starzy zgorzknialcy zyjacy w 19 a moze to juz 20 wieku uwazaja, ze czerstwa izometryczna grafika i roznie czerstwe questy, zupelnie tak samo czerstwe jak te spotykane obecnie (bo chyba mi nie powiecie ze dawniej zadania byly jakos bardziej ciekawe i inteligentne, patrz zadnia z baldura/fallouta o poszukiwaniu ksiazki/krysztalu/dupy weza czy innego gowna) sa bardziej ciekawe niz obecna grafika, obecne przedstawienie swiata (ktore jest kurewsko bardziej trudniejsze (choc tepaki tego nie skumaja), bo wszystko tworcy musza przedstawic tak jak wyglada, a nie jak dawniej na planszy 2d zlepek pikseli ktory mial symbolizowac costam). Znaczy ci pieniacze nie powiedza? Oczywiscie ze powiedza, zapluja fora i caly internet tymi swoimi wywodami, tylko odpowiedzcie mi obie strony barykady- who fuckin cares?
Mlodzi graja w nowe fajne gry, a starsi w rownie fajne stare (ale dla mlodych malo jare- nie ta mentalnosc, nie te wspomnienia czy oczekiwania)- i tym sie tylko roznicie. A reszta tego waszego pierdolenia o zdradzie nazw, serii, legend i inny bullshit- dajcie se na wstrzymanie, gdzieniegdzie na swiecie dzieci gloduja a wy macie czas i takie pierdoly piszecie w necie. To tyle.
Ja najwięcej godzin spędziłem przy Morrowindzie, uważam go za grę niemal doskonałą. Wiele osób jako ogromną wadę podaje wielki lecz pusty świat, a to było to co mnie nakręcało - czułem wolność, brak jakichkolwiek barier. Nigdy nie zapomnę dumy gdy sam zdobyłem część Daedrycznej zbroi nie korzystając z jakichkolwiek poradników.
Do dziś klimat wieczorów przy obrzeżach Seyda Neen czy Ald'Ruhn uważam za niesamowity.
No i w dniu premiery gra oszałamiała grafiką. To były czasy...
Mathiuss
"czerstwa izometryczna grafika"
Izometr w cRPG na dobre rozplenił się dopiero po Falloucie/Baldurze
"questy, zupelnie tak samo czerstwe jak te spotykane obecnie"
Zgoda, chociaż to co się liczy to uzasadnienie w grze tego przynieś/podaj/pozamiataj, czasami idiotyczne, czasami bardziej sensowne.
"obecna grafika, obecne przedstawienie swiata (ktore jest kurewsko bardziej trudniejsze (choc tepaki tego nie skumaja), bo wszystko tworcy musza przedstawic tak jak wyglada, a nie jak dawniej na planszy 2d zlepek pikseli ktory mial symbolizowac costam)."
Na początek nie "bardziej trudniejsze" tylko bardziej trudne lub po prostu trudniejsze.
To jest tylko jeden z elementów i to w cRPG chyba najmniej ważny, grafika imho ma za zadanie, wraz z innymi elementami, wprowadzić nas w klimat. Niestety dzisiejsze gry opierają się tylko na grafice, zniknęły gdzieś rozbudowane opisy.
"who fuckin cares?"
Chyba Ty, bo po co byś to pisał i to jeszcze w takim emocjonalnym tonie.
"dajcie se na wstrzymanie, gdzieniegdzie na swiecie dzieci gloduja a wy macie czas i takie pierdoly piszecie w necie"
Strzał we własną bramkę. Odnosi się to również do Ciebie.
Największym problemem nowych gier jest ich uproszczenie, czy to na płaszczyźnie systemów rozwoju postaci, czy trudności samej gry. Nie dość, że rozwój postaci jest okrojony, to jeszcze każdy, nieważne jak idiotyczne zbudowany bohater przejdzie grę z palcem w ... nosie.
Tal_Rascha ,
lordpilot to ty pieprzysz glupoty, Nazwa watku brzmi Najlepszy RPG w HISTORII (pomijam juz, ze chodzi o crpg) wiec jak ktos nie zna starych giet to niech sie nie wypowiada i tyle.
W zasadzie już Ci _Luke_ odpowiedział, ale dwa zdania komentarza. Po pierwsze, to jest forum, każdy może się tu wypowiadać. Po drugie - jak stare gry masz na myśli ? Wystarczy Planescape: Torment (gra sprzed dziesięciu lat) czy jednak sięgniemy do wykopalisk (Wizardry 7), a może jeszcze dalej (Wizardry 6 - w bodajże 16 kolorach). Grałeś ? Bo, jeśli nie to w zasadzie powinieneś siedzieć cicho... i tyle :)
Mnie absolutnie nie dziwi, że młodsi gracze nie sięgają po starocie, bo piksele by ich zabiły. Ja nie mam o to pretensji. Nie potrafię pojąć dlaczego niektórzy mają. Zresztą - dosadnie i trafnie opisał to Mathiuss :)
czy jednak sięgniemy do wykopalisk (Wizardry 7), a może jeszcze dalej (Wizardry 6 - w bodajże 16 kolorach). Grałeś ? Bo, jeśli nie to w zasadzie powinieneś siedzieć cicho... i tyle :)
Nie gralem w Wizardry, ale pamiecia siegam do czasow pierwszego Ishara, a oile dobrze pamietam wyszly te gry w podobnym czasie.
Po pierwsze, to jest forum, każdy może się tu wypowiadać
Jasne, ze moze, ale po co ma sie wypowiadac w temacie ktory sie go nie tyczy?
Nazwa tematu sugeruje jednak cos.
Mnie absolutnie nie dziwi, że młodsi gracze nie sięgają po starocie, bo piksele by ich zabiły.
A od kiedy to w crpg liczy sie grafika?
Ja bardzo przepraszam, ale to nie jest tak że młodzi nie sięgają po stare tytuły! Mój 16 letni kuzyn, który zaczynał jakieś dwa lata temy przyogde z cRPG za największe arcydzieła gatunku uważa cykl Might & Magic, mimo źe gra też we wszystkie Wiedźminy i Obliviony.
O tym czy gra jest arcydziełem czy nie, nie decyduje nasz gust, ale miejsce jakie zajmuje ona w historii gier video (w tym wypadku: cRPG).
liczy sie pomysl.Mlodzi zagraja w Gothica i sikaja po mogach jaka wspaniala giera i wogole.A tu niestety gier dobrych bylo o wiele wiecej i to duzo lepszych od G1 itd. Tak przy okazji trudno G1-3 nazywac rpgiem :) ( chyba ze dla dzieci )
Mnie absolutnie nie dziwi, że młodsi gracze nie sięgają po starocie, bo piksele by ich zabiły.
I to jest straszne... Grafika to jeden z najmniej ważnych części budujących RPG. Oczywiście powinna trzymać poziom i budować klimat, ale niestety tego drugiego jakoś tak ostatnio brakuje :(
Liczą się tylko fajerwerki i akcja, a szkoda :(
Największym problemem nowych gier jest ich uproszczenie, czy to na płaszczyźnie systemów rozwoju postaci, czy trudności samej gry. Nie dość, że rozwój postaci jest okrojony, to jeszcze każdy, nieważne jak idiotyczne zbudowany bohater przejdzie grę z palcem w ... nosie.
I to jest największy problem. Kiedy zaczynałem grać w Mass Effect zastanawiałem się jeszcze jak rozłożyć punkty rozwoju na te całe 8-9 umiejętności, ale po 2-3 godzinach grania wyszło, że nie ma to żadnego znaczenia. Punkty można rozdać byle jak a gra i tak będzie banalnie prosta, a postać nigdy nie będzie za słaba do walki...
Nie grałem w wiele RPGów. Ale z tych w które grałem to najbardziej spodobał mi się Wiedźmin.
Planescape: Torment i BG1
Planescape Torment - klimat, fabuła, pomysł, npc
Vampire the Masquerade: Bloodlines - jw. + genialne animacje rozmówców (Redemption też było niezłe)
Fallout - ze wskazaniem na jedynkę, dwójka była większa, ładniejsza, bardziej rozbudowana ale jedynka za to surowsza, brutalniejsza (różnica ledwo dostrzegalna ale to tak jakby porównywać pierwszego Mad Maxa czy Terminatora z kontynuacjami)
Baldur's Gate (ze wskazaniem na dwójkę - pierwsza część była trochę infantylna, za to druga była bardzo poważna i miała naprawdę niespotykany rozmach)
KOTOR - (...ech...gdyby popracowali z pół roku dłużej nad dwójką, a zwłaszcza jej zakończeniem...)
Deus EX, System Shock2 - niektórzy się skrzywią ale te gry wymykają się jakimkolwiek klasyfikacjom
Arcanum byłoby świetne ale beznadziejny system walki zniszczył tę grę
-----------------------
edit:
wspominane z nostalgią:
Dungeon Master (zwłaszcza 2), EOB1-2, Betrayal at Krondor, Lands of Lore, Legacy, Elvira
no skoro odkopujemy skamienialosci to ja tez cos dorzuce:Ultima Underworld
..najlepszy cRPG w historii? ..jako że historia jeszcze się nie skończyła najlepszy cRPG dopiero nadejdzie ;)
sajentbob
Arcanum byłoby świetne ale beznadziejny system walki zniszczył tę grę
Co masz na myśli? Przecież to typowa turówka (w walce)
Mnie wnerwia Fallout 3.
Korona za cykl MIGHT and MAGIC zwłaszcza za część VI
1. Might&Magic 6 (takze 7 i 5+6) - uniwersum+miodność
2. Planescape Torment - najoryginalniejsza
3. Fallout (2 i 1)
4. Arcanum
5. Baldurs Gate saga (1+2 grane razem)
6. Betrayal at Krondor
7. Diablo 1 (niby Hack & slash ale odegrało ważną rolę w popularyzacji gatunku)
Reszta to drobnica, można wzmiankować Divine Divinity, Wiedźmina czy Morrwinda tudziez Vampire Masquarade, KoToR i moze parę innych, ale nie nawiazują równej walki z powyższymi. Cykl Gothic to porażka, równie dobrze można sobie pograć w zrecznościówkę.
Najlepszym RPG w historii jest oczywiście Gothic (+ II i NK).
Źle o nim piszą przeważnie ci, którzy sobie nie poradzili.
Wcześniej była wyśmienita Ultima IX: Ascension.
Generalnie najlepsze RPGi to od zawsze zabawa z pojedynczym awatarem.
---
Nierasowe RPGi, w których żeby było łatwiej prowadzi się drużynę, dobre są dla dzieci.
Tylko nieliczni podejmują wyzwanie gry bez dopalaczy w postaci kodów, trainerów, czy dodatkowych postaci.
Stąd popularność BG ;-)
---
A bardziej serio - skoro chodzi o odgrywanie postaci, ile w grze jest RPG, zależy przede wszystkim od gracza, a nie od nazwiska twórcy, zastosowanego systemu, liczby słów w dialogach, czy mnogości zastosowanych współczynników.
[145] Uważasz że Might & Magic, Wizardry albo ŚPZ są dla dzieci? A może Krondor? W żałosny sposób bronisz Gothica.
Świątynia Pierwotnych Błędów to gówno, o którym lepiej głośno nie rozmawiać - smród się rozchodzi straszny...
A na żałosne zachowanie masz w tym wątku monopol ;-)
.knot to co napisales to ironia mam nadzieje?
w normalnym rpg pokroju Warmlotka czy dedeka najciekawsze sa zawsze scenki z udzialem druzyny i to jest kwintesencja crpg.
Solo crpg to jakas pomylka
Deus Ex.
Wiem, że sie zaraz posypie, ze to zrecznosciowa strzelanina... ale ja sie z takim podejsciem nie zgadzam. Deus Ex to bardziej pelna geba erpeg niz takie np Icewind Dale.
Icewind Dale to akurat hack'n'slash, z prawdziwego cRPGa w nim zostało nie wiele :P Oprócz tej takiej otoczki Baldurowej w postaci interfejsu ;)
[148] - widzisz, nie każdy lubi się cackać z "haremem" wokół protagonisty. Mi dużo łatwiej wczuć się w świat danej gry, gdy prowadzę samotną postać.
TES III : Morowind + dodatki + 2 gb modów = Best of RPG
A dla mnie to nie ma różnicy czy prowadzę jedną postać czy drużynę ośmioosobową. Wszystko zależy od gry.
@Mastyl
Nic bardziej mylnego; to RPG pełną gębą. przechodziłem ją kilka razy, zawsze inaczej.
No i jest kilka razy dłuższe.
Jak dla mnie:
1. Baldur's Gate 1
2. Gothic 1 <jak dla mnie cRPG, mozecie sie nie zgodzic, ale fabula jest tam super>
3. Diablo 2 < zlinczujcie, zabijcie i zakopcie mnie, ale ja ta gre kocham, nawet jesli to h'n's, a z tego co wiem h'n's to podgatunek RPG wiec chyba mozna wpisac w ten temat?>
Planescape Torment
Gothic 2 jest już klasykiem?! Hahaha!
Morrowind.
Najlepszy RPG w historii? To niezwykle trudne i kłopotliwe zagadnienie, ponieważ by móc z pełną odpowiedzialnością wyłonić taką grę trzeba by ukończyć WSZYSTKIE erpegi jakie do tej pory się ukazały. Co z tego że ktoś powie że najlepszym erpegiem jest Planescape: Torment skoro na przykład nigdy nie grał w powiedzmy Arcanum lub Evil island. Dlatego według mojej SUBIEKTYWNEJ opinii najlepszymi grami rpg spośród tych w które grałem są Gothic i Wiedźmin.
Teraz króciutko wyjaśnię czemu akurat te a nie inne gry: do Gothica mam ogromny sentyment. Gra ujęła mnie konstrukcją świata, zdającymi się naprawdę żyć Npcami oraz ciekawą fabułą. Uproszczony system rozwoju postaci trochę mi na początku przeszkadzał (byłem świeżo po ukończeniu Bg 2 gdy brałem się za gothica), jednak po niedługim czasie przekonałem się do niego, co więcej bardzo mi się spodobał. Podsumowując, Gothic to jedna z tych gier do których często wracam.
Teraz czas na Wiedźmina. Uwielbiam cykl o Geralcie z Rivii więc w grę po prostu musiałem zagrać. I nie zawiodłem się. Ta gra naprawdę jak mało która inna urzeka swojskim klimatem, dojrzałą fabułą pełną zarówno humoru jak i nieco cięższych spraw (np zagadnienie rasizmu). Ponadto trzyma poziom historii książkowej a to już spory wyczyn. Gra na pewno nie jest tak rozbudowana jak Arcanum czy Bg 2 (Gothic tez zresztą nie) ale bardziej mi podeszła wyglądem lokacji, ciekawszą fabułą charyzmatycznym i znanym z książek bohaterem oraz fajnymi przeciwnikami (można było trochę odpocząć od tych szkieletów, orków goblinów, zombiaków itp)
I właśnie dlatego obie te gry są dla mnie najlepsze w swoim gatunku i mam w nosie tych wszystkich zatwardziałych obrońców klasycznych erpegów typu Might and magic czy Wizardry wściekających się za każdym razem gdy ktoś wymieni w tym wątku choćby Mass Effecta (który też zły nie jest)
(Sorry że tak się rozciągnęło, ale czasami po prostu muszę się rozpisać.)
Z tych cRPEGów w które ja grałem to chyba najbardziej (albo może tylko i wyłącznie) RPG były Fallout 1 i 2. Tylko tam czyłem, że to naprawde odenmie zależy czy bedę drugą Matka Teresą czy ostatnim skur..... .
ps.
No i z RPG też można było sobie w tych grach zdaje się postrzelać.
gothic I, II
trójka do dupy
pewnie jaka bedzie 4 ;|(
Oczywiście Final fantasy 7.
Wielowątkowa,skomplikowana fabułą pełna przesłań i symboliki plus ciekawe postacie nie będące zwykłymi herosami w lśniącej zbroi są wiarygodni i ciekawi.Na temat psychiki Clouda to można napisać prace magisterską.Ff7 jest pierwszą grą która tak zgłębiła meandry ludzkiego umysłu i przedstawiła postać która może się równać z wieloma książkowymi postaciami.Wiwat Cloud
Zabójcze jak na tamten czas filmiki którym nie dorównywała żadna gra w tym okresie wbijały w fotel.Masa sekretów plus bardzo rozbudowany a najważniejsze że originalny świat są dodatkowy powodem dlaczego ta gra zasługuje na miano najlepszego Rpg w historii.
Gothic I---> to była rewolucja w świecie gier ustanawiająca nowe standardy
Wiedźmin ---> jedyny RPG w którym zło nie do końca było złe a dobro, dobra tam nie ma
Mount & Blade ---> takiej wartości replay jeszcze w żadnej grze nie spotkałem
Oblivion ---> (.......)
Diablo I ---> rozbudziło we mnie pasję do RPG
Diablo II ---> prawie zabiło we mnie tę pasję
Mortanius:--> hehe powiem tak my cie tez mamy w nosie .Nazywanie Gothica rpg to powazne naduzycie to po prostu mila historyjka opowiedziana dla graczy ale rpg to nie jest, niezaleznie jak bardzo ci sie wydawal skomplikowany.Ot taka sobie przygodowka w sam raz dla dzieci zaczynajacych przygode z komputerowymi grami fabularnymi.
Oblivion na pewno.
Gothic też.
Ale najlepszą grą jest FINAL FANTASY. I to każda część a jest ich z 20 :) No dobra, nie każda bo te pierwsze to żal, ale te z Cloudem, Reksem były fajne!
Bobe[X] - popieram! :] FF VII była super. VIII też niczego sobie.
W pozostałe te tylko-konsolowe gram tylko okazyjnie. Żeby XIII wyszła na PC to by było coś...
Belert - Niby dlaczego nie? Można tam bez problemu zidentyfikować się z Beziem i wczuć się w klimat i historię, jest wbudowany system rozwoju postaci, a świat zmienia się pod wpływem dokonań awatara. Spełnia podstawowe trzy kryteria odróżniające komputerowe erpegi od przygodówek, bo te opowiadają historię jakiejś fikcyjnej postaci i gracz się nie wciela się w ich rolę, ponadto nie rozwijają się, lub co najwyżej w znikomym stopniu i wreszcie linia fabularna jest jasno wytyczona, nie sposób z niej zboczyć, a swoboda poczynań jest bardzo ograniczona.
Może o czymś zapomniałem, poprawcie mnie.
To co - cała seria starszych gier nie jest jednak RPG? EOTB, Ishary, Anvil of Dawny, czy inne Dungeon Mastery? Są uboższe pod każdym wymienionym względem. Zwłaszcza crawlery, które i owszem można uznać za podgatunek, a nie pełnokrwiste RPG, ale ich się jakoś nikt nie czepia.
A Baldur's Gate i inne AD&D 2.x? System rozwoju postaci sprowadza się de facto do dodania gwiazdek, umiejętności złodziejskich i wyboru czarów. Reszta dzieje się automatycznie.
A Albion? - wspaniały, rozbudowany świat, intrygująca historia, ale rozwój postaci ponownie niemal nie istnieje. Ot, rozwija się celność i automatycznie dochodzą HP i SP. Czy ktoś mimo to odważy się nie nazwać go erpegiem?
A Neverwinter Nights z systemem rozwoju, na który ma się większy faktyczny wpływ? Idiotyczna i straszliwie nudno opowiedziana historyjka sprowadzająca się do:
Pochodź przez dwie godziny po dzielnicy, wybijaj hordy prostych przeciwników i przynieś pióro
Idź do innej dzielnicy, pochodź przez dwie godziny, wybijaj hordy prostych przeciwników i przynieś jakiś proszek
x3
x4
koniec pierwszego rozdziału
Pochodź przez dwie godziny, wybijaj hordy prostych przeciwników i zabij jeszcze jednego, trochę trudniejszego
Pochodź przez dwie godziny, wybijaj hordy prostych przeciwników i zabij drugiego trudniejszego
x3
x4
drugi rozdział
i tak dalej...
Pojawiły się w tym wątku zarzuty, że jak gra się solo, to już nie erpeg. Czyli Baldur's grany solo przestaje być erpegiem, podobnie jak Torment? Można przecież i tak, jest możliwość i jest to realne.
W tym pierwszym na przykład lubię grać trójklasowcem i tak naprawdę przydatna jest jedynie Viconia, bo jest świetną kapłanką. Inne postacie zabieram ze sobą dla ciekawych questów i zaraz potem najczęściej wyrzucam (mam jedynie słabość do Jaheiry, a i jej historia długo się rozwija).
Może więc w końcu trochę konkretów, zresztą nie tylko od Ciebie i nie tylko opierając się o faktycznie słabszą od pozostałych trójkę?
Dodam jeszcze, że ów Gothic 3 najwyraźniej zapatrzył się na legendarnego przecież Fallouta - podobnie jak w nim miasta są miejscami, gdzie można dostać całą serię questów odnoszących się tylko do tego właśnie miasta i ewentualnie z rzadka pojedyncze o zasięgu globalnym. Fakt, że tutaj róznica tkwi w szczegółach, bo Gothic 3 jest do bólu schematyczny (przynieś, zanieś, powiedz, obij mordę), a w Fallu nawet klasyczne szukanie zegarka wiaże się z nurkiem w kloace i przez to jest unikalna, jak niemal każdy inny quest zresztą, ale to rozmywa granicę podziału, bo prowadzi do absurdu pt. "Mnie się nie podoba, bo jest nudne, więc to nie rpg".
Równie klasyczny i podziwiany Baldur's 1 też miejscami nudził jak diabli. Choć sam wątek główny jest świetny, to nie brakuje i tam strasznych baboli - jak legendarne buty dla staruszki. Ale są i inne - w rodzaju straszliwie zmarnowanego potencjału niektóych lokacji typu: Most Firewine (ot grupka koboldów, które śmierdzą niziołkom w sąsiedztwie, swoją drogą oddalonych o 8 godzin marszu, ale pod ziemią już tylko o pięć minut), Twierdza Gnolli do której nawet nie można wejść, czy jaskinia z wykopaliskami i posążkiem (tego im nie daruję nigdy, spodziewałem sie co najmniej jakiejś fajnej mrocznej historii opętania, może poszukiwania czegoś/kogoś i np. ucieczki przed jakimś strasznym, niezniszczalnym bydlakiem utrudnionej przez hordy pomniejszych sług, przez które trzeba się przebijać w panice). Pomijam zresztą całą setkę lokacji, w których właściwie nie dzieje się absolutnie nic - ot w jednej mag bawi się galaretami, trzeba więc ubić, w innej jest sobie ogr-mag, który musi Cię koniecznie zabić, też trzeba ubić, jeszcze w innej parę jaskiń ze stworami, które trzeba ubić i tak dalej...
Wiem, że Baldur's miał opisywać w miarę realistyczny świat, w którym nie potykasz się co drugi krok o starożytną nekropolię, zamieszkaną przez stwory z piekła rodem, ale w tym swoim rozmachu otarli się o nudę. Całe szczęście tylko się otarli, bo można odwiedzać po dwie, trzy takie lokacje na raz i potem pociągnąć trochę fabułę i w ten sposób ogólnie przyjemnie spędzić czas.
Nie wystrzegł się tego jednak Oblivion, czy nowy Fallout - o czym już nie raz pisałem na tym forum (choćby tutaj: https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=8956707). Ogromny, pełen rozmachu świat, w którym nic się nie dzieje.
A jednak jakoś mimo tylu wad nie słyszałem, żeby ktoś im odmawiał statusu RPG. O co Wam więc chodzi z tym Gothikiem?
Gothic 1, Gothic 2 i Wiedźmin
Ciekawi mnie dlaczego w takich zestawieniach, posrod gierek starszych i tych nowszych, nikt nigdy nie wymienia zadnej gry z serii Arkania? Czyzby to tylko nieznajomosc, czy naprawde nikt nie uwaza, ze byly one dobrymi rpgami?
Mnie ciekawi, ile jeszcze owych zestwień będzie... Czasem trafi się ciekawa wypowiedź, a tak to szkoda czytać.
Final Fantasy? Nienawidzę jRPG a tego cyklu zwłaszcza choć kontakt miałem z siódemką:-/
- brak obsługi myszki
- śmieszni przeciwnicy, jakieś pudełka, parasolki, klown - co to ma być?
- system rozwoju postaci ani czarów nie umywa się do takiego np. M&M
- gra która kosztowała 40 mln dolarów jest liniowa. Śmieszne.
Co do Arkanii - za dobrą uważam tylko Shadows over Riva.
Ezrael:--> nono kontynuj ... co dalej NVN toprosta gierka na pol zrecznosciwoa ale bardzo symapatyczna , a gothic mnie zawsze rozwalal liniowoscia i oszolamiajaca mozliwoscia rozwoju postaci :)
A co dokontynuqacji tomasz cale serie Elder scrolls z wprost genialnym (1996) Daggerfallem , seire M&M, Arcanum , Wizardry , Demise itd itp
Fallout 2, Baldur's Gate 1, 2 ---> chyba nie trzeba mówić dla czego?
Gothic ---> mówcie ludzie co chcecie, ale ta gra ożywiła na nowo ten gatunek gier.
Fallout 1 i 2
Gothic 1 i 2
Baldur's Gate 1 i 2
Planescape Torment
z nowszych Wiedźmin
Z wiekowych gier : Wizardy 7(bez gold) . Wielka szkoda, że takich gier juz nie tworzą.
Zaznaczam, że w Betrayal at Krondor jeszcze nie grałem- więc moze zmienię zdanie.
Na drugim miejscu Planescape: Torment.
Z biegiem lat wielu grach pojawiają się nowe wspaniałe pomysły, podnoszące ocenę gier, w których je zastosowano. Nie miesce, by je tu wymieniać. Czekam aż ktoś zbierze większość z nich w jednej grze. Szanse na nią niestety maleją z każdym rokiem...
Seria Gothic (oczywiście nie wspominając o trójce i o dodatku do niej)/
1. KotOR I i II
2. Mass Effect exe quo Seria Fallout
3. Seria Gothic
4. Baldur's Gate
5. Wiedźmin
cała seria Gothic
Gothic? Czyli w dupie byłeś i gówno widziałeś.
Za doświadczony w temacie erpegów nie jestem.
Parafrazując Iselora : w dupie byłem i gówno widziałem, ale z tych w które zagrałem, zdecydowanie Fallout :)
Fallout 1 i 2
Planescape
Final Fantasy 7
Najlepszy cRPG w historii mam nadzieję że jeszcze się nie ukazał, a z tych co zostały już wydane wybranie najlepszego jest dla mnie rzeczą niemożliwą. Jak można porównywać wielkość gier tworzonych na przestrzeni, w moim przypadku, ponad 10 lat? Ustawianie ich w jednym rzędzie bardzo dobrze wpisuje się w współczesną modę na rankingi "the best of all time" i nic więcej z tego nie wynika.
Gothic 2 Noc Kruka
Jako ze pytanie odnosi sie do gier fabularnych *Rpg* a nie cRpg moja odpowiedz brzmi
Vampire the Masquerade White Wolfa
[194] Chyba w twojej stodole.
Po pierwsze, najlepsze jest D&D, a z gier komputerowych to:
Gothic (1, 2 i NK),
Mass Effect,
KotOR,
Baldur's Gate,
Planescape: Torment,
Morrowind (byłby też Obek, gdyby nie jego bugi i niedporacowanie) i
Witcher
D&D jest systemem cholernie słabym, a z komputerowego RPG to tylko Planescape: Torment, Might & Magic VI, Might & Magic VII a potem dłuuuuuuugo nic, a potem fallouty i drugi Baldur.
Vampire: Bloodlines.
Świetna gra, imho nie ma lepszej ;]