Deus Ex 3 | PC
Dla wszystkich którzy nie kupili jeszcze najnowszego DeusExa: GreenManGaming z okazji swoich 2 urodzin ma dziś wyprzedaż m.in. na ten tytuł z 80% obniżką - za 5,99USD, tj. niecałe 21 zł. Tak tanio jeszcze nie było:
http://www.steamgamesales.com/el8wY/deus-ex-human-revolution
Kto tylko ma ochotę - warto się spieszyć bo dla tego tytułu warto :)
www.greenmangaming.com/s/pl/en/pc/games/rpgs/deus-ex-human-revolution/
a to cała oferta na 2-gie urodziny:
http://www.greenmangaming.com/s/pl/en/pc/promo/birthday/
Dla nie mających konta na GMG - DeusEx jest grą Steamową więc na dobrą sprawę nieważne czy kupimy na Steam, GMG, czy BOXa - i tak na dobrą sprawę dostajemy klucz i grę na Steamie. Nie ma podwójnych logowań - GMG+Steam - po prostu dodaje się klucz do klienta Steam (IMHO dobrze, bo mam dość odpalania pierdyliona klientów różnych platform cyfrowych od każdego wydawcy osobno, ze wskazaniem na niesławny Origin.
P.S.
W tym tygodniu Kupiony Mass Effect 3, Deus EX HR właśnie ściąga się na Steamie, jeszcze nie skończyłem Fallout New Vegas ...a ja kuźwa mam się uczyć :(((
Dobrze że chociaż Diablo 3 mnie nie rusza, a Max Payne 3 na PC będzie pewnie Gangsta Rap Rockstar Edition (czytaj niewiele zostanie z klimatu dawnego Maxa w śnieżnej atmosferze kina noir) z chorymi wymaganiami sprzętowymi, upośledzoną optymalizacją portu PC (jak to u Rockstara), 3ogowaniami (bez GfWL pewnie znowu się nie obejdzie) oraz ceną pewnie z kosmosu - zapewne też sobie daruję, przynajmniej przez rok po premierze.
Grałem na starym kompie już we wrześniu ale uległ awarii kiedy praktycznie zaczynałem grę. Przeszedłem go w kwietniu, po prostu kopie jaja! Ta gra daje niesamowity fun, ma wciągającą fabułę a elementy skradankowe są świetne. Najlepsze skradanie od kiedy grałem w Splinter Cell: Chaos Theory. Strzela się w miarę fajnie, starałem się różnorako podchodzić do zadań, eksplorowałem świat czy zatrzymywałem się w miejscu na dłuższy czas - bo był sens, czego niestety ostatnio w grach brakuje. Twórcy naprawdę się przyłożyli, jedna z najlepszych gier w historii. Długie czasy ładowania wyeliminowały patche, od strony technicznej więc nie mam się już czego przyczepić. W pełni zasłużona dziesiątka, wreszcie pokazano jak trzeba robić gry. Za duży plus uważam też DLC The Missing Link, porównajcie ten dodatek (bo to dodatek pełną gębą, to co kiedyś dostawaliśmy w Gothicu czy Neverwinter Nights 2) do szajsu który oferuje nam Activision czy EA, wreszcie jest za co płacić bo kasa naprawdę się należy artystom w swojej dziedzinie a nie chciwym świniom które nie udostępnią edytora żeby sprzedać masę śmiesznych dodatków z serii "kilka map na krzyż" (patrz - DICE/EA).
Witam!
Ostatnio zakupiłem sprowadzoną z Wielkiej Brytanii grę DE:HR. Zainstalowałem i spróbowałem włączyć. Niestety nic się nie działo. Potem spolszczyłem (pobierało 8 GB) i znów włączyłem. Niestety nadal nic. Próbowałem też "Defragmentuj pliki gry" i "Sprawdź spójność plików gry" niestety to też nic nie pomogło i nie wiem co mam robić, więc proszę was o pomoc. Z góry dziękuję.
Zmień Steam na angielski i zainstaluj ponownie gre. Pomoże.
Będą jakieś nowe DLC do tej gry? Fajnie by było, bo pierwszy dodatek był niezły. Ogólnie gra ma niesamowity klimat.
Gra jest niesamowita nawet za 2-gim razem. Za 1-szym przechodziłem "świętoszkiem" chodząc z paralizatorem i karabinem usypiającym, ogłuszając wszystkich.
Teraz latam z pistoletem z tłumikiem i snajperką ( tez z tłumikiem ) i gra się jeszcze miodniej. Gra majstersztyk.
Pomóżcie proszę, jak w Deus Ex Human Revolution zwiększyć wielkość "plecaka" ? Chodzi mi o to jak zwiększyć mozliwość noszenia większej ilości ekwipunku ?
Chyba wszystko co ważne zostało już opisane (choć niektóre zarzuty są według mnie pozbawione sensu), ale dorzucę jeszcze parę groszy od siebie i może poprawi mi się humor. Kilka rzeczy w tej grze naprawdę mnie rozczarowało. Mogę zrozumieć pewne decyzje autorów, kompromisy, na które musieli pójść itd. a jednak ...
kilka przykładów:
rozwój postaci
Pomysł z punktami praxis natychmiast rodzi pewien absurd, mianowicie w jakim celu Sarif proponuje Adamowi robić aktualizacje oprogramowania zamiast dać mu dostęp do wszystkich ulepszeń. Przecież zakończenie misji sukcesem jest krytycznie ważne dla losów całej korporacji i z resztą nie tylko, a Jensen jest asem w jego rękawie. To oczywiście czepianie się, taki był pomysł twórców gry i trzeba go zaakceptować. Niestety ma on pewne negatywne skutki:
> niewielka satysfakcja z ulepszania bohatera, skoro wszystkie usprawnienia są dostępne niemal od razu i nie wprowadzają żadnych zmian w jego wyglądzie
> brak potrzeby planowania i myślenia „na przód”; wystarczy nazbierać punktów i w razie konieczności inwestować w co się chce i kiedy chce; tutaj najlepiej widać jak przemyślanym rozwiązaniem były kanistry i roboty medyczne z DX1, a w HR aż się prosiło o jakiś odpowiednik np. nielegalne kliniki i możliwość instalowania ulepszeń pochodzących z czarnego rynku bądź też wymiana istniejących na lepsze;
Rozwój bohatera został potraktowany zbyt lekkomyślnie, przestał być ważny. Szkoda, bo z tego co widzę, w żadnym innym Deus Ex projektanci nie mieli tylu możliwości i tak dużego pola do popisu.
Czy to źle? Nie całkiem, w końcu niektórzy mogą cieszyć się grą nie myśląc o nim zbyt dużo.
Czy to dobrze? Też nie zupełnie, bo nazwa Deus Ex powinna jednak do czegoś zobowiązywać.
interakcja z wrogimi jednostkami
Autorzy zamiast korzystać ze sprawdzonych i naprawdę dobrych rozwiązań, wprowadzili w życie przedziwne pomysły. np.:
> walka w ręcz
Zamiar był dość jasny – miało być „wypaśnie”. Niestety na dłuższą metę jest to irytujące, a momentami pozbawione sensu, np. po co zarzynać kogoś stojącego na krawędzi dachu jeśli wystarczy go popchnąć pozorując wypadek ? Albo po co łamać delikwentowi kończyny i obijać mu mordę jak wystarczy uderzyć nim lekko o stojącą obok ścianę albo słup? Po co stosować te dziwaczne chwyty na ogłuszonej osobie skoro wystarczy ją po prostu dobić?
Brak choćby podstawowych elementów walki wręcz i możliwości wykorzystania konkretnych sytuacji to poważne ograniczenie swobody działania.
> „obsługa” martwych i ogłuszonych jednostek
Jensen, osobnik który ciska na pokaźną odległość lodówkami, wielkimi kserokopiarkami, maszynami do kawy, ciężkimi działami stacjonarnymi itd. itp. z nieznanych przyczyn nie potrafi podnieść parokrotnie lżejszego człowieka i przetransportować go w odpowiednie miejsce. Woli go wlec jak szmatę (co ciekawe nie robi w ogóle hałasu). Nie wiem, może niektórzy projektanci gier mają na tym punkcie jakieś zboczenie …
sztuczna inteligencja
Czasami ewidentnie nawala, ale jej nie najlepszy poziom raczej nie jest wynikiem niekompetencji deweloperów, prędzej ich lenistwa czy też braku czasu i pieniędzy. Podejrzewam jednak, że HR w wersji „laboratoryjnej” ma pod pewnymi względami lepsze AI, a w wersji ostatecznej zostało ono celowo zmodyfikowane. Pewne osoby narzekają, że walki z najemnikami są za trudne i muszą zmieniać poziom trudności żeby się nie stresować. Pomyślcie co by się działo gdyby np. taki najemnik nr1 zaczął się kryć za osłonami, patrzeć czy przypadkiem nie włazi na jakąś minę, a jeśli Jensen jest w jej pobliżu, detonować ją serią z karabinu itd. Ludzie popłakali by się, a niedzielni gracze nie ruszyliby z zabawą nawet po zmianie poziomu trudności. Poza tym wspomniany najemnik straciłby znamiona rasowego bossa czyli świni dumnie kroczącej i eksponującej swój arsenał.
Pamiętacie jak wyglądały pojedynki z żołnierzami i ulepszonymi najemnikami w naszym rodzimym i już dość starym Chromie?
interakcja z otoczeniem
Jak przedmówcy już wspomnieli, pozostawia „nieco” do życzenia. Ciskanie pudełkami to miły ukłon w kierunku DX1, ale za mało, żeby zachwycić współczesnego, rozpieszczonego gracza. Nie każdy oczekuje, że po rzuceniu granatem w ścianie pojawi się efektowna dziura, z sufitu poodpada tynk, odłamki roztrzaskanych drzwi i okien poranią wszystkich dookoła i zaraz ktoś wezwie patrol policji. Niestety, ale nawet jedynka była pod tym względem lepsza, a HR nie wymagał wcale wielu usprawnień, żeby uczynić zabawę ciekawszą.
pojedynki z „bossami”
Gdyby to nie był Deus Ex … Ale jest i te etapy rozgrywki zostały wyraźnie wprowadzone na siłę. Mówi się trudno.
Trio prezentuje się wspaniale, mają ulepszenia klasy militarnej z górnej półki sygnowane marką TYM czyli sztuczne mięśnie, niezły arsenał i kilka innych niespodzianek w zanadrzu (ale nie robią tyle szpanu co Jensen ;). Chodzące czołgi. Widać, że odgrywają ważną rolę w wielkim spisku, ale do diabła, kim oni w ogóle są ?! Bardzo chciałem dowiedzieć się o nich czegoś interesującego, w tym celu czytałem treści mailów itp. i nic. Liczyłem na to, że może pojawi się okazja do porozmawiania z którymś z najemników i dojścia do jakiegoś porozumienia, a przynajmniej przechytrzenia go, i nic. Dupa ! Żeby dowiedzieć się jak się nazywa najemnik nr2, musiałem przeczytać opis jej zwłok. Nie wypowiada ona w całej grze ani jednego zdania, jedyne co znalazłem to jeden mail, może było ich więcej ale to nie poprawia sytuacji. Najemnik nr3 mówił najwięcej, wypowiedział chyba aż kilka zdań i wyraził aż jedną głębszą myśl – tuż przed śmiercią. Cóż, lepiej późno niż wcale.
Pod tym względem, w porównaniu do jedynki jest to dno i metr mułu!
Po dokładniejszym przyjrzeniu się, liczba niedorzecznych sytuacji, braku logiki i pewnej konsekwencji w tworzeniu DE HR trochę mnie zdziwiły. Nie ma się co za mocno czepiać, wiele podobnych produkcji ma podobne przypadłości, w końcu to tylko gry a ograniczenia w budżecie też na pewno zrobiły swoje. Przy okazji autorzy doszli do wniosku, że nawiązywanie do DX1 (czasami niepotrzebne) zaprocentuje lepiej niż pójście własną ścieżką, czyli poszukanie innych, może i nawet ciekawszych rozwiązań. Kto powiedział, że DX1 to jakiś ideał ?
Żeby już nie tłuc dłużej piany, HR to jak najbardziej udana kontynuacja, już raz do niej wróciłem i na pewno jeszcze wrócę. Sporo treści, ładnie przedstawione miasta, laboratoria, tajne kompleksy itd. i jeszcze ładniejsza ścieżka dźwiękowa, nawet przyzwoite postacie i fabuła do tego właśnie zachęcają. Jak dla mnie i tak największą zaletą nowego Deus Ex jest to, że w ogóle powstał i nie wyszła z tego konsolowa kupa, a jak na dzisiejsze czasy i tak jest grą nieprzeciętną.
Wszystkiego najlepszego dla wszystkich fanów serii Deus Ex.
Właśnie zakupiłem grę i mi się pobiera na steamie. Mam nadzieje że się nie zawiodę zważając na bardzo wysoką ocenę.
Nie zawiedziesz się , zobaczysz ; )
Co mogę powiedzieć .. Gra na bardzo wysokim poziomie ! Przechodziłem ja już 2 razy i zastanawiam się nad trzecim podejściem :) Wspominam ją równie dobrze co Mass effect 2 :)
Dodatek missing link również jest ok tylko mógłby być troszkę dłuższy :) Warto zacząć grać w niego jak tylko Adam trafi do kapsuły na promie, ponieważ dodatek opowiada o tym jakie przygody go spotkały zanim dopłynął do celu :)
Polecam !
Słuchajcie, Złota Edycja, która wyszła stosunkowo niedawno temu, jest już prawie niedostępna (serio, sprawdźcie sklepy internetowe, allegro, sklepy tradycyjne), znajdzie się zaledwie kilka egzemplarzy. Czy myślicie, że Cenega planuje wydać ZE w Nowym Premium Games?
@demon20vip - Ja bym chętnie przyjął taki kod chętnie przyjął. Czy jest w tym jakiś haczyk czy coś? Jeśli za darmo to na e-mail: [email protected]
Kurcze dopiero odkrylem te gre. Ona jest Z.....A.
EIDOS rządzi ! Bedzie 4ka ?
Jakoś nie mogę się przemóc do tej gry. Gram, gram i coraz bardziej mnie nuży aż przestałem grać. Pograłem z 1,5h.
Gra ma jeden istotny minus - niewykorzystany potencjał. Ciekawy świat, postacie i intrygę lecz wszystko zamknięte w wąskich uliczkach.
Grę pierwszy raz przeszedłem niedługo po premierze, oraz niedawno, z 2 miesiące temu, tak więc mogę palnąć kilka gaf w tej małej recenzji. Nigdy nie grałem w poprzednie części DE tak więc nie będę się w żaden sposób do nich odwoływał. Myślę że jeśli chodzi o warstwę fabularną to wiedzą o niej za sprawą kampanii reklamowej nawet osoby które w tą grę nie grały, mamy rok 2027, zaczęto wprowadzać świetne rozwiązania medyczne, mianowicie jeśli stracisz rękę to możesz otrzymać nową w pełni zmechanizowaną i funkcjonalną niczym normalna ręka a czasami i bardziej, niestety wiąże się to z koniecznością przyjmowania leków gdyż organizm nie zawsze chce przyjąć nową zmechanizowaną kończynę. Nasz bohater jest szefem ochrony w głównej firmie zajmującej się drutowaniem ludzi, w wyniku napadu na ten kompleks cudem unika śmierci i nie jest już tym samym człowiekiem co wcześniej gdyż teraz niemal całe jego ciało jest "odrutowane", nasz bohater wnika w intrygę i wojny pomiędzy korporacjami na czym opiera się główna oś fabularna gry.
Tyle na temat fabuły, jeśli chodzi o samą rozgrywkę to za to najbardziej Deusa lubiłem, mamy tutaj ogromną dowolność w podejmowanych działaniach, możemy przejść grę robiąc ogromną rozrubę, a także po cichu likwidując przeciwników i nie wszczynając żadnych alarmów, także jeśli chodzi o podejmowane decyzję jest tu ogromna dowloność. Ogólnie gra nie ogranicza nas zbytnio i możemy każdą misję przejść na taki sposób jaki chcemy. Warto by wspomnieć także o zadaniach pobocznych, które są naprawdę świetne i rozbudowane, nie są zrobione na odwal tak jak to często bywa. Ważnym aspektem gry jest także kustomizacja bohatera, rozwijamy w nim masę zdolności za punkty praxis które zdobywamy z PD (levelowanie) lub opcjonalnie można je także zakupić za sporą ilość gotówki, siłą rzeczy raczej wszystkich tych puktów nie zdobędziemy, jednak daje to znowóż ogromne możliwości kustomizacji, możemy do perfekcji opanować chakowanie dzięki czemu żaden komputer nie będzie dla nas stanowić problemu, możemy w pełni opanować skradanie się oraz znikanie, możemy rozszerzyć pasek życia oraz ekwipunek. Możliwości jest od groma.
Jeśli chodzi o warstwę audio i wideo, to gra ma słabsze i lepsze momenty, ogólnie styl graficzny tej gry jest bardzo specyficzny, cały świat wygląda jak mieszanka złota z czernią, daje to bardzo przyjemny efekt, niektórzy skarżyli się na grafikę w tej grze jednak ja uważam że nie jest aż taka zła, bolą tylko niesamowicie brzydkie bitmapy i przerywniki między misjami (paradoksalnie lepiej by wyglądały na silniku gry). Jeśli chodzi o warstwę audio to tu jest naprawdę świetnie, zaczynając od niesamowitego soundtracku nadającego klimatu światu tej gry, przez świetnie podłożone głosy (głos Adama Jensena kojarzy chyba każdy) po bardzo dopracowane odgłosy miast jak i broni. Warstwa audio w tej grze jest na medal.
Podsumowując, najnowszy Deus Ex to kawał świetnej gry, uważam że obok Portala 2 jest to najlepsza gra 2011, jednak bez bolączek się nie obyło, nierówny poziom graficzny gry, rozczarowujące zakończenie, malusie miasta, to jedyne wady tej gry jakie mogę jej wytknąć gdyż cała reszta jest bardzo dopracowana. W tą grę trzeba zagrać!
Plusy:
+ Świetnie wykreowany świat
+ Fabuła
+ Nieograniczone możliwości kustomizacji
+ Fajne misje poboczne
+ Świetna warstwa audio
Minusy:
- Nierówny poziom graficzny
- Malusie Miasta
- Zakończenie
Aktualnie na steam, gra jest do kupienia za niespełna 3 Euro.
Brać i nie piracić!
Świetna gra, poziomem dorównuje serii Mass Effect. Naprawdę warta swojej ceny.
nie wiem czy ktoś zauważył , ale na początku gry , nie pamiętam dokładnie gdzie jest plakat Final Fantasy XXVII
Jestem właśnie świeżo po "seansie" tego interaktywnego arcydzieła. Zakończenie było świetne, ogólnie fabuła też ale sama rozgrywka mnie po jakimś czasie zaczęła nużyć. Nie miałam ochoty już na te skradanki i męczenie się z wrogami, więc z normalnego poziomu przeszłam na łatwy... Zadania poboczne, hmm tyle dobrego że jakaś kasa z nich była :/
własnie kupilem gre i nie moge sie doczekac grania a kupiłem ją z 20zł w biedronce
UUU fajnie nowe gry w pomarańczoej kolekcji :D a w nich Deus ex
Gra mistrzostwo ! Świetny klimat, ciekawa fabuła, wiele godzin świetnej zabawy !
Dobre hity w tej biedronce za Dwie dychy?? tylko leciec i kupywać :D
Również dodam komentarz wpisując w nim, że gra jest przednia, polecam.
kupiłem za 2 dychy w biedronce (zastanawiałem się jeszcze nad Dungeon Siege 3 ale pozytywne recenzje mnie przekonały do zakupu DE), ale mam pytanie: czy jeśli nie grałem w poprzednie części to czy stracę coś grając od razu w najnowszą część ?
jak dla mnie 6/10 nie rozumiem jak to gówno może się wam podobać !
UP Może zbyt dojrzała fabuła dla ciebie, i dlatego nie rozumiesz.
Gra jest bardzo dobra. Dorównuje pierwowzorowi. Zachowano wszystkie elementy za które pokochałem tą serię, czyli nieliniowość, rozwój postaci, wybory, fabuła opowiadająca o głęboko zakrojonej intrydze. Podoba mi się również to, że przedstawiona tu opowieść dzieje się na kilkadziesiąt lat przed częścią pierwszą. Więc momentami staje się po stronie tych organizacji, które mówią, że modyfikowanie ludzkiego ciała nie będzie prowadzić do niczego dobrego, czego mamy przykład w Deus Ex i Deus Ex Invisible War. Cała gra jest nasycona smaczkami dla weteranów serii, ale odnajdą się w niej również nowi gracze. Niektórzy narzekali, że lokacje są małe i są pomiędzy nimi ekrany wczytywania, ale myślę, że twórcy chcieli aby wszystko było wierne oryginałowi, w którym również lokacje były zamkniętymi poziomami. Jedyne na co mogę narzekać to niski poziom trudności, grając na najwyższym, postacią która jest "duchem" i przekrada się niezauważona, a wrogów zdejmuje snajperką z dystansu, bądź ogłusza od tyłu, wrogowie nie stanowią wyzwania, zdają się być ślepi, w dodatku po zainwestowaniu w wszczep pokazujący gdzie patrzą wrogowie skradanie to bajka. Dźwięk, muzyka są dobre, wszystko pasuje do klimatu, grafika jest zdominowana przez dwa główne kolory - czarny i złoty, dzięki czemu oprawa jest bardzo ładna artystycznie i po prostu dopracowana. Ogólnie to bawię się przednie przy tej produkcji i czuję się niczym wtedy, gdy będąc młodszym przechodziłem Deus Ex. Jedna z najlepszych kontynuacji ever.
Z początku nie mogłem przemóc się do tej gry i żałowałem wydanych 20zł. Lecz w któryś dzień nie mając co robić zacząłem grać dalej i naprawdę mnie wciągnęła. Świetna gra. Polecam.
mistrzostwo.Przeszedlem w okolo 60h zdobywajac wszystkie aiczki i stwierdzam ze za krotka xD
a plakat FF27 jest w Panchai,pod koniec gry
najlepsza gra w jaką grałem w życiu! dla mnie 10/10. na początku zagrałem w pirata ale po przejściu gry uznałem, że to wstyd nie mieć egzemplarza w domu i poleciałem do sklepu ;)
Przereklamowana SKRADANKA z elementami RPG. Niemniej - produkcja w którą warto zagrać, chociażby ze względu na klimatyczne miasta i widoczki.
Gościu narzekający "nie prosiłem się o to" - smiech na sali. Mogli go bez raczek i nóżek zostawić. Ale to tak nawiasem mówiąc ;]
in plus:
-zakonczenie(filmy)
-pomysl na gameplay
-rozwoj postaci odmienia gre
-klimat
-mimo wszystko fabula, porownujac do innych gier 21 wieku.
in minus:
-grafika
-zerowa sztuczna inteligencja, poziom roku 1995
-rozczarowal mnie glowny watek fabularny, oczekiwalem czegos glebszego, a nie starc korporacyjnych.
-gameplay zachwyca przy 1szym kontakcie ale po xx godzinach staje sie nudny. Kazda misja wizualnie wyglada tak samo, kazda misja polega na tym samym idz i strzelaj albo znajdz kratke wentylacyjna i przejdz bokiem. Chcialoby sie otwartego swiata. Kanada i misja w snieznych zaspach? To byloby to i jakiez bylo moje rozczarowanie gdy wyladowalem w kolejnych takich samych zafajdanych biurach, z kolejna setka komputerow do hackowania. (Btw tych komputerow/drzwi to wyhaczylem chyba z pol tysiaca, lekka przesada)
-kretynizm/nierealnosc swiata. Widzisz komputer z haslem dostepu, a nie masz Hackingu? Nie martw sie metr obok lezy Palmtop z haslem do niego:) Nie mozesz gdzies wejsc? Nie martw sie kazdy wazny budynek ma tajny wjazd przez kanaly/wentylacje.
Ogolnie ocena/gra dobra. Warta na ta chwile swojej ceny i poswieconego czasu 20-50h (35h gralem osobiscie - hakowalem/szukalem/czytalem po 3/4 gry zaczalem zabijac z nudow). Nic ponad to.
@deTorquemada
Chodzi o to że jego kończyny udałoby się uratować ale pan Sarif chciał mieć własnego superżołnierza więc go trochę "stuningował"
Własnie ukończyłem grę z gębą otwartą z wrażenia, ta gra to arcydzieło. Oby jak najwięcej takich tytułów.
mam pytanie czy gra będzie chodzić na moim komputerze. Mam procesor amd 1.7 jednordzeniowy , 2 gb pamięci ram i grafikę radeon 1 gb.
Może gra nie dorównuje 1-ce, ale gra jest wciąż bardzo, a to bardzo wciągająca! W tych czasach brakuje takich gier.
bardzo fajna gra.Uwielbiam takie gry.polecam tym którzy lubią skradanki
Gra bardzo fajna, chociaż przeszłam ją na farcie. 1 bossa jakoś zabiłam. Z tym drugim bossem (nie pamiętam jak miał na imie) miałam wielkiego farta bo baba się nie ''zbugowała'' nic nie robiła, stała w miejscu więc mogłam bez problemów walić ją z najsłabszego pistoletu. 3 bossa... on jest prosty wystarczyły 3 strzały z bazooki. A co do końcowego bossa spodziewałam się czegoś trudniejszego. Dobra a teraz coś o grze. Podoba mi się ten styl cyberpunk'owy. Muzyka jest bardzo fajna, przyjemnie jej się słucha. Grafika- jest dobrze. Grywalność też stoi na wysokim poziomie. Czego chcieć więcej ;)
Deus Ex jest niesamowity. Mówiąc szczerze, jedna z najlepszych gier wszech czasów. Wszystko w tej grze przemawia na jej korzyść: fabuła, grafika, dźwięk, grywalność, postacie, wybory moralne, dowolność przechodzenia misji, rozwój i ekwipunek Adama Jensena, wymagające starcia z bossami, czas potrzebny na ukończenie gry... wszystko jest świetne, dopracowane. Deus Ex niesamowicie wciąga. Głównym czynnikiem decydującym o wystawieniu przeze mnie oceny 10/10 jest niemożliwość wymienienia minusów gry. I teraz tak właśnie jest.
w misji 2 gdy mam uratowac zakladnikow to podobno w laboratorium montazu pod schodami jest szyb wentylacyjny a u mnie go nie ma.
Fabuła to światowa klasa, gameplay także cudo, klimatycznie dorównuję pierwszej części, graficznie ją przewyższa - dla fanów cyberpunku to pozycja więcej niż obowiązkowa!
Fabuła jest bardzo dobra, ale jak dla mnie ona lepsza była w Deus Ex-ie 1. To tylko moje zdanie, jakość bardziej do mnie przemawia.
Absolutna rewelacja! Zarówno pod względem fabuły jak i grafiki czy gameplay'u. Możliwość rozegrania misji na wiele sposobów pozwala na grę wg własnych preferencji i umiejętności :) Jedyne czego mógłbym się uczepić, to walki z bossami - kompletnie nie pasujące do stylu rozgrywki.
ja nie umiem grać w to ;/ ciągle mi amunicji brakuje nie dla mnie gierka
A mi się nie podoba czcionka na okładce dlatego daje tylko tyle. Te cyferki bezsensownie są wprowadzone.
RainbowDash --> Tak, to nie gra dla ciebie. Polecam bzdurne strzelanki typu BF lub CoD, tam amunicji jest pod dostatkiem. Ja 70% Deus Ex przeszedłem bez wystrzeliwania choćby jednego naboju, potem dopiero zacząłem używać broni. W tej grze trzeba myśleć i planować taktykę, robienie z tego strzelanki jest bezsensowne.
gothmok --> Prowokacja nieudana, możesz wyjść.
Właśnie ją ukończyłem (zrobienie chyba wszystkich zadań pobocznych + starałem się nikogo nie zabijać - no może poza uratowaniem Malik) na poziomie normalnym zajęło mi to 50 godzin. Powiem krótko - już dawno nie grałem w tak wyśmienitą pozycję. Praktycznie wszystko w tej grze jest idealne: klimat, fabuła, postaci, grafika, wszczepy, genialna klimatyczna muzyka, AI wrogów, świetne zakończenie ale pozostawia minimalny niedosyt. Najważniejszym chyba plusem tej gry cała stylistyka czyli wszechogarniający CYBERPUNK.
czy to jest kontynuacja poprzednich czesci? Bo nie grałem, a w trójeczkę chętnie bym odpalił? Więc trzeba grać w poprzednie części?
@Up: Nie. Trójka, jak jest napisane na głównej stronie, to prequel całej serii, więc nie musisz grać w pierwszego Deus Exa ani w Invisible War. Jeśli tylko lubisz się skradać, kombinować i hakować kompy (postrzelać też oczywiście można, a jakże) to odpalaj śmiało, dla mnie to jedna z najlepszych gier w jakie ostatnio grałem :)
Dragoniasek --> nigdy nie grałem w BF ani w CoD , ja tylko piszę że gierka nie dla mnie a ty do mnie z siekierą dziecko weź ty się opamiętaj .
mam pyt dot odznaki Foxiest of the Hounds / Ninja kontra system
niby czytam i nie można być wykrytym, kwadrat w lewym dolnym rogu nie może być czerwony, a dalej czytam, że i tak w pewnych momentach "muszę" być czerwony ale to nie wpływa, jak z tym jest?
Ta gra to tak naprawde kopia 1-szej części Deus Ex. Ten sam schemat, ta sama końcówka. Generalnie podoba mi się pomysł, żeby przepakować i odświeżyć doskonały produkt i wyjść z nim do nowego pokolenia. Taki remake ma sens, jeśli oryginał, tak jak w tym przypadku, był jedną z najlepszych gier, jaka została stworzona. Czekam z niecierpliwością na następne części.
Jak dla mnie to czołówka tej generacji, wyśmienita Fabuła, grywalność, muzyka. ARCY-GENIALNE dialogi, w których trzeba zadbać o stan umysły rozmówcy, ponieważ może on się obrazić i więcej do nas się nie odezwać, genialna sprawa! Dochodzą do tego bardzo ciekawe questy poboczne, otwarta struktura gry, można wejść i wyjść nie zauważonym lub zabić wszystkich do nogi, wszystkimi sposobami będziemy mieć masę frajdy. A do tego sam główny wątek starcza na 15-18h.
RainbowDash --> Człowieku, ja tylko mówię że jak brakuje ci amunicji w Deus Ex, to zagraj sobie w BF lub innego FPSa. Tam jest wystarczająca dla ciebie liczba amunicji. Obraziło cię to? Jeśli ktoś na kogoś najeżdża, to prędzej ty na mnie. I nie nazywaj mnie dzieckiem. Możesz tak mówić do wrzeszczących bachorów za oknem.
Przed chwila zakupiona, pozno, ale jest. Z tego co czytam musi byc zajebista :D
Grał ktoś już w rozszerzoną edycję Deus Exa? Jak tak to niech powie co się głównie zmieniło
Jeśli ktoś kupił Deus Ex w wersji Director Cut niech da znać czy gra jest z polskimi napisami. Choć wszystkie znaki na niebie i ziemi twierdzą że nie jest :/
Deus Ex HR w wersji Directors Cut nie posiada niestety polskich napisów.
@_Marlowe_ dzięki. Miejmy nadzieje że wprowadzą polskie napisy w przyszłości. W końcu gra ma przetłumaczone wszystkie teksty w podstawowej wersji i w dlc a ten "płatny patch" nie wnosi aż tyle nowych dialogów.
Czy ktoś wie czy będą w Polsce wydawać Director's Cut?
20 euro na steamie to troche za dużo za pełna grę,którą można dostać za 30 złotych w Polsce bez dodatku.
Na stronie Cenegi nic nie ma na ten temat.
Teraz na Steam jest promocja na Directors Cut za niespełna 4 Euro. Moje pytanie jednak brzmi, jaka jest różnica między wersją gry Deus Ex: Human Revolution - Director's Cut a tą podstawową z DLC Missing Link ?
Steam zaczyna robić to co Origin niestety, wydaje kilka wersji tej samej gry bez możliwości upgrade'u ...
@EbonH4wK
Gra nie jest w promocji, ty masz zniżkę na upgrade dlatego że masz podstawkę+Missing Link, z tego co się orientuje nowa wersja różni się walkami z bossami (jest kilka różnych możliwości ich pokonania) i poprawia błędy.
Na PC są na steamie zniżki dla posiadaczy podstawowej wersji i z DLC Missing Link. Director's Cut wprowadza m.in. wersje gry 2.0.0.0 zawierającą wszystkie poprzednie łatki i nowe poprawki, poprawioną grafike, możliwość przejścia gry bez zabicia kogokolwiek tj. również bossów, zawiera wszystkie wydane 3 DLC, poprawiono sztuczną inteligencję przeciwników, zawiera długi materiał z tworzenia gry i rozmowy z twórcami, nowy tryb New Game Plus i kilka innych.
Z tego co ludzie piszą, to ten Director's Cut robi wiele nowych problemów, bardziej się zacina, chodzi mniej płynnie itp. http://steamcommunity.com/app/238010/discussions/0/684839199818672201/
Więc lepiej poczekać aż połatają tę wersję reżyserską, która w sumie też jest łatką (patchem). :)
Deus Ex w jedynkę grałem bardzo dawno temu i pamiętam, że jest bardzo długa:D Trójka też ma swój urok. Grałem stylem skradankowym od samego początku, ale gdy mnie na przykład wykryli to lubiłem robić rozpierduchę aż do zgonu:D A później wczytaj grę i na cichaczu. Połowę czasu to poświeciłem na eksploracji A tu po ukrywane rzeczy różnej maści a tam znów jakieś ukryte przejście,hakowanie komputerów, żeby znaleźć jakieś tajne informacje itp można pisać i pisać. Moja ocenka to 9/10 Super Giera.
według tajnego przekazu na stronie cd-action ,deus ex będzie w nastepnym numerze :D
Świetna gra, cały czas do niej wracam i cieszę się, że w końcu będę miał swój oryginał z CDA, bo ile można jedną grę od kumpla pożyczać. : P
estraxled , ja nie chce nic mówić bo to nie moja sprawa , ale pytam z ciekawości .Jakim cudem mozesz pożyczac tą gre skoro jest ona steam ?! o.O
kuku823 a w czym problem? Pożycza płytę do instalacji i jednocześnie udostępnia mu kolega konto steam. Ja tak od paru lata robię, bo kuzynka wszystkie dane ( steamowskie ) mam a, że jego stać na wszystkie tytuły i kupuje co popadnie to i ja z niektórych tytułów korzystam.
to jest niby skradanka a niby strzelanka i to wszystko to takie jakie jest
Jedynka była genialna, dwójka taka sobie, a ta część też genialna jak 1 - 9/10
Ta gra jest dobra bo trzeba ciągle myśleć, a nie bezmyślnie strzelać.
gra srednia z naciskiem na slaba jezeli chodzi o system gry bo fabula calkiem mila
niestety gre bardzo psuja takie momenty jak widzenie przeciwnikow przez sciany badz sokoli wzrok npc zauwazy cie nawet z kilometra dotego jak sie strzela prze krawedziach pociski nietrafiaja
Dużo dzieci oceniło tą gre słabo , bo jset dla nich za trudna . Jak dla mnie to jedna z najlepszych ! :P
Ostatnio w CD-Action była płytka z Deus Exem , za 16 złotych warto ;)
wlasnie przezedlem Director's Cut faktycznie ma tedencje do minimalnych zwieszek lepiej zagrac z samym dodatkiem Missing Link bo ta misja w dodatku naprawde dobra ogolnie gra rewelka mi sie osobiscie podoba fakt ze przeciwnicy widza duzo i szybko reaguja . z Director's Cut dodatkowo 20 min zabawy jezeli chce sie zagrac po polsku dlatego polecam gre z samym dodatkiem odemnie 9/10
napradwe swietna gra , chyba zabiore sie za poprzednie czesci
ja nie wiem co wy macie do tej gry dla mnie jest po prostu nudna nic tylko gadasz idziesz gadasz walka też jakoś mało dynamiczna grafika wygląda dziwnie jakoś cukierkowo a twarze bohaterów jak z tamtej epoki szczególnie włosy ledwo zacząłem a już mi się chciało spać nie polecam strasznie nużąca
Gra wyśmienita każdy znajdzie w niej coś dla siebie. Masa rzeczy do roboty, bardzo ładna grafika, wciągająca fabuła i ten epicki soundtrack przyprawiający o ciarki! :D
Matt czemu za 5 lat?
@commando rock: odpal sobie kolofdiuti, tam nie musisz gadać. Widać gry, w których trzeba myśleć przerastają niektórych. Samego Deus Exa przeszedłem 4 razy - 2 razy samą podstawkę a potem 2 razy Director's Cut włącznie z zebraniem wszystkich achievementów. Świetna giera.
Gra po prostu arcydzieło. Przeszedłem dwa razy na troszkę różne style. Teraz zabieram się 3-ci raz ze zrobieniem wszystkich aczików w tym brak zabijania i brak alarmów ( ale będzie zabawa ).
REWELACYJNY klimat, dobra historia, ciekawy główny bohater. Robiąca klimat świetna oprawa audiowizualna, ogromne możliwości przechodzenia gry. Bardzo fajny motyw rozwoju głównego bohatera - no rewelacja po prostu. Wprawdzie i tak nie wyobrażam sobie w taką grę grać na rambo i raczej istnieją dla mnie 2 ścieżki, wyżynanie wszystkich ale bez bycia "zobaczonym" albo unieszkodliwianie "non-lethal" jak tylko cicho się da czyli jak prawdziwy profesjonalny "hitman" :).
Post pod postem ale nie mam aktualnie premium i możliwości edytowania po jakimś tam czasie a jedna rzecz mnie właśnie zirytowała.
Otóż odpaliłem teraz grę 3-ci raz. No i rozchodzi się o wersję "Director's Cut". Zwyczajne oszustwo i naciąganie ludzi na wydanie dodatkowych pieniędzy. Kupiłem grę w dniu premiery za bodajże 80 zł ( i nie żałuję ) - tak samo wszystkie dlc.
Jeśli chcę dostać teraz te parę "nowości" ( bardzo ubogie te zmiany są ) muszę zapłacić w przecenie 17 zł ( -80% ). A kij wam w oko, nie dam ani grosza i znów przejdę grę na podstawowej wersji.
Mówicie że dlc też nie trzeba kupować - pomijając fakt że nie cierpię dlc to jest rzecz jasna racja. Ale naprawdę ? Kupiłem grę w dniu premiery za pełną cenę ( czy tam 80% ) i jestem za to karany niemożliwością otrzymania tych "miniaturowych" zmian jako update do podstawowej wersji ? Takiego wała.
Znajomy zresztą mi rozjaśnił ( jako że przeszedł grę na obu wersjach ) że sam żałuje zakupu. Doświadczył w tej wersji bugów których nie było w podstawce a zmiany są tak drobne że właściwie nawet nie będzie tego komentował ( choć wszystkie zmiany mi wyrecytował ).
Może wygląda to na frustrację lub "hejt" - w żadnym razie. Po prostu od zawsze kupuję gry, dlc czy nie dlc - o ile gry nowe lubię tak systemów w jaki chcą teraz zarabiać czasem nie cierpię. To jest chyba największy z nich jaki mnie spotkał.
W żadnym razie nie zmienia to mojego spojrzenia na grę które jest REWELACYJNA i zaraz zabieram się do przejścia "non-lethal i non-alarm" :).
Genialna gra. Przeszedłem drugi raz (CDA mi przypomniało o tej perełce hehe). Uwielbiam filozofię cyber punk, rozważania o przyszłości ludzkości zniewolonej polityką i nauką. GENIALNE mowy końcowe Adama Jensena! Poptostu bardzo piękna dojrzała gra.
świetna gra
szczypiorofixpw ja lubię gry w których oprócz strzelana się coś robi np Mass Effect S.T.A.L.K.E.R fallout new vegas ale ta gra po prostu jest nudna nie ciekawa fabuła i tyle i dlatego za bardzo nie chciało mi się słuchać co mówią postacie
MOJA ULUBIONA GRA WSZECHCZASÓW! commando rock - Nie ciekawa fabuła? Gra nudna? Chyba grałeś w coś innego, co kupiłeś w opakowaniu Human Revolution. W Biedronie takie rzeczy się zdarzają.
Świetna gra... Przede wszystkim fabuła oraz jej zawartość. Gra stawia przed nami wiele trudnych pytań, odnośnie egzystencji, rozwoju ludzkości, kontroli. Deus Ex jest po prostu dojrzałą propozycją wśród tak wielu papek...
Nie zapominając o grze: kapitalny soundtrack, świetne głosy postaci, dialogi, rozwój praxis - bomba. Byłoby 10.0 ale daje 9.5 za optymalizację.
gra jest po prostu epicka, klimat epicki, grafika bardzo dobra, grać, grać i jeszcze raz grać!!
Bardzo dobra gra.
Właściwie jedna z najlepszych w jakie grałem w życiu, a gram od 20 lat.
To chyba najlepsza gra w jaką grałem. Świetne, będę ją pamiętał do końca życia.
Istny majstersztyk .. Tuż za serią Mass Effect mój ulubiony tytuł :)
Ciekawe, chociaż i tak wolę jedynkę:P
Buuu, nie można edytować ocen:x
Duchowy następca jedynki który zasługuje na najwyższą notę , rozpisałbym się bardziej ale wszystko zostało już opisane powyżej . 10/10
Świetna gra, utrzymująca ducha serii. Z powalonym poziomem trudności.
Unikalne zjawisko, zeby kontynuacja kultowej gry przerosla swojego protoplaste. Zaluje teraz tylko, ze tak malo jest crpg w klimatach sci-fi. I dawno nie siedzialem do 3 w nocy przy komputerze.
Jedna z najlepszych gier jakie grałem : cyberpunk , klimat ,Fabuła , głowny bohater...) To wszystko stoi na mega wysokim poziomie a poza tym gra jest długa .Naprawdę polecam !! 9/10
Kilka gorzkich słów na temat przechodzonej właśnie gry. Wielu graczy pisze, że jest genialna, w profesjonalnych recenzjach także była powszechnie wychwalana, krytyka była raczej delikatna a ostrzejsze głosy przechodziły niezauważone. Moim zdaniem nie zasługuje na takie pochwały. Być może broni się jako samodzielny tytuł o skradankowo-strzelanym charakterze, ale nawet nie zbliża się jakością do oryginału. Na skutek oszczedności budźetowych albo też podjęcia kompromisów dla uzyskania korzystnego wyniku sprzedażowego mocno kuleją kluczowe elementy gry, jej erpegowy charakter także jest bardzo umowny. Moja opinia może się niektórym wydawać przesadzona ale jestem zawziętym fanem oryginału z 2000 roku i jest dla mnie dosyć bolesne, że po jedenastu latach scenarzyści i projektanci nie są w stanie stworzyć produktu który dorównywałby mu złożonością, rozmachem i jakością. Moje zastrzeżenia dotyczą rzeczy podstawowych dla gry typu rpg - czyli fabuły oraz zwłaszcza interaktywności przedstawionego swiata. Jeśli mogą tego dokonać modderzy bez szczegolnego wsparcia finansowego i sprzętowego - patrz Nameless Mod - to czemu nie potrafi lub nie chce profesjonalny zespół deweloperski? Bardzo to smutne i źle świadczy o jakości wspóleczesnej elektronicznej rozrywki. Bunt Ludzkości jest przedstawiany w recenzjach jako rpg lub co najmniej jego hybryda, stąd proszę nie zarzucac mi zbyt wygórowanych oczekiwań.
Fabuła - jak na razie mocno przeciętna klisza : bohater zdradzony o świcie, musi dojść do prawdy i zemścic się - tyle że nie wiadomo na kim, o co chodzi i włąściwie dlaczego mamy łazić po Detroit zamiast iśc do baru i upic się na smutno? Aha, przepraszam, baru w Detroit nie otworzyli, a piwo służy do częstowania jednej jedynej bezdomnej murzynki, która stanowi w zasadzie czesć tutorialu na temat poruszania sie po mieście. Detroit sprawia wogóle wrażenie opuszczonego planu zdjęciowego z plastikowymi dekoracjami i poustawianymi statycznymi manekinami, ktore zagadane wypowiadają się dwukrotnie, po czym recytuja zapętloną ostanią odpowiedź. Siedzibę Sarif Industries, stanowiącą odpowiednik bazy z czesci pierwszej zaludniają takie własnie rozstawione po kątach manekiny, a do tego uwaga, uwaga, TRZY postacie fabularne - programista, pilotka oraz biznesmen. Dwie z nich są niesympatyczne a jedna to samobieżny wyrzut sumienia. W porównaniu z wypełnioną osobowościami kwaterą Unatco fabularna bieda aż wypala mózg. W ramach testu przeszedłem sie także po damskich toaletach firmy- nic sie nie stało a spróbujcie to zrobić w kwaterze Unatco, he, he... Takie właśnie drobiazgi decydują według mnie mocniej o jakości gry, a nie jakieś tam składane miniguny, implanty czy finishery występujące w byle standarowym shooterze nr 1453897. Dzięki takim drobiazgom dany tytuł może wejść do cyfrowego panteonu. Ten nie wejdzie.
Przeciwnicy to standardowi do bólu najemnicy w niezbyt oryginalnych strojach, po prostu multiplayerowe boty pozbawione motywacji i nie posiadające w wiekszości nawet twarzy skrytej za szybą hełmu. Podobnie zamaskowani terroryści NSF byli bardziej zbliżeni do ludzi, wiadomo było mniej więcej co nimi kieruje, po pojmaniu potrafili się nawet wdać w dyskusję polityczną. Do tego mamy gangsterów typu jołmen oraz parę robotów na okrasę. Ludzcy przeciwnicy różnia się tylko strojem, najemnicy częściej używają broni maszynowej a gangsterzy strzelb, brak npców obdarzonych specjalnymi umiejętnościami albo wyjątkowym uzbrojeniem. Ni z gruszki ni z pietruszki dochodzimy co jakiś czas do poziomu w którym wyświetla sie filmik na ktorym poznajemy słynne już trio "bossów". Boss to jest adekwatne określenie, jako że nie są to bohaterowie, antagoniści czy nawet npc - są oni pozbawieni osobowości, własnej historii i wogóle jakiegokolwiek znaczenia - istnieją po to, żeby ich zobaczyć, zastrzelić i zapomnieć jak zmutowane maszkary na końcu poziomu w Quake 2. Scenarzysta oraz kontruktor poziomów wybitnie się nie popisali, odwalili w tym przypadku robotę na wzór pierwszej lepszej strzelanki, i to takiej z lat 90-tych.
Nie ma tu żadnego Gunthera który wściekał się na automat do napojów, ani Anny wystawiającej nam dobrą albo złą ocenę na odprawie, ani Simonsa rzucającego sucho, po zastrzeleniu więźnia, że "to nie nasza sprawa". Zamiast charakteru są biedne piksele. W kontraście z jedynką, świat jest także sterylny i wyprany z jakichkolwiek kontrowersji - nie nadepniemy na kota, nie zapalimy papierosa, dziecko nie poprosi nas o coś do zjedzenia, w chińskim burdelu uświadczymy mniej erotyki niż w obskurnym nowojorskim hoteliku - wygooglujcie sobie "deus ex happy couple", był to żart programisty, może nie najwyższych lotów, ale to właśnie takie drobiazgi decydują o zanurzeniu się w rozgrywany świat. Teraz programiści już nie żartują, dialogi i cała gra są śmiertelnie poważne i tak samo nudne. Fabuła głównego wątku, moim zdaniem jest zaledwie poprawna i pozbawiona wiekszego wyrazu i rozmachu, zadania poboczne są w dużej części sztampowe, swoboda w sposobie ich wykonywania w wielu wypadkach ograniczona do wyboru zastrzel albo ogłusz. Występujący w tych zadaniach npce nie odgrywają roli w głównej intrydze, co gorsza w większości nie są nawet zbyt mocno osadzeni w przedstawionym świecie. Znowu odwołam się do przykładu związanego pierwszą cześcią trylogii - tam poznajemy ojca Sandry Renton, miejsce w którym mieszka, przyjaciółkę oraz szantażujących ją alfonsów, wpływamy także na jej dalsze losy. Wszystko to stopniowo i naturalnie, w miare podejmowania kolejnych decyzji w grze. Niezbyt ważna dla głównego wątku bohaterka jest przedstawiana poprzez własne zachowania, wypowiedzi i otoczenie, a nie cudze opisy. Nawet postacie z zadań pobocznych mają swoje preferencje, należą niekiedy do okreslonych organizacji i są powiązane z kluczowymi bohaterami. Prostytutka Ning z Buntu Ludzkości to manekin popłakujący w zamkniętej komórce, niczego poza tym o niej nie wiemy i nic dla nas nie znaczy. Sama rozgrywka koncentruje się na skradaniu, strzelaniu, hakowaniu i wykonywaniu poleceń kilku npców, co po pewnym czasie staje się bardzo monotonne. Zasoby pieniędzy i doświadczenia są właściwie nieograniczone, zużywalne narzędzia nie występują, nie trzeba podejmować żadnych decyzji co do specjalizacji postaci, nie ma miejsca na improwizację. Eksploracja leży i kwiczy - teren jest wprawdzie rozległy ale pusty, większośc drzwi zamknięte, meble w generycznych lokalizacjach przyśrubowane, tajnych schowków w zasadzie brak. Zresztą co miałoby się odkrywać i znajdować - chipy z kredytami czy punkty doświadczenia? Bo tylko tym nagradza nas gra. Hadlarze bronią - po jednym na lokację stoją sobie beztrosko w sklepikach, wszystko podano jak na tacy. Jak się to ma do prawdziwej interaktywności i immersji w grach, to oceni każdy kto pamięta buszowanie po cudzych apartamentach, opukiwanie obrazów, poszukiwania kryjówki Smugglera czy przypadkowe pierwsze spotkanie z Majestic 12. Swoboda wyboru sposobu wykonania zadań jest dosyć ograniczona, ze względu na tunelową budowę lokacji i praktyczny brak interakcji z otoczeniem i fizyki.
W skrócie - fabuła nie porywa, dialogi są przeciętne, gameplay raczej monotonny i repetytywny, interaktywność bardzo mała, nie doznałem wrażenia że mam do czynienia z żyjącym światem czy chociażby jego wycinkiem.
Muzyka może być, w porywach jest dobra. Do grafiki nie mam większych zastrzeżeń, wydaje mi się że w hybrydzie fps, rpg i przygodówki pełni ona raczej drugoplanową rolę, nie powinna mocno wpływać dodatnio lub ujemnie na ocenę.
Podsumowując - gra wydaje się przeciętnym wysokobudżetowym produktem, o jakości porównywalnej z Invisible War, do klasyki komputerowj rozrywki nigdy nie wejdzie, osoby niezaznajomione z pierwszą częścią może zadowoli ale fanom nie oferuje nic ciekawego.
Ładnie się rozpisałeś szczerze nie czytałem tego do końca ale chciałem ci powiedzieć jedną logiczną rzecz proponuje ci zagrać w tą grę z roku 2000 (zagrać i jeszcze raz ją przejść i wtedy się zastanowić) ludzka głowa na tyle jest płytka i ulega zachwytowi w kwestii zapamiętania i podniecania jak to było zajebiste, a po latach zdanie się zmienia dlatego proponuje przejść to jeszcze raz, zapewne grałeś w tą grę jak byłeś mały chłopcem i na tle tamtych produkcji to było ((Wow)) mijały lata a ty więcej dobrych gier widziałeś a prawda jest taka że gra Deus Ex z 2000 roku nie ma startu do wydanej w 2011 bo na pewno jak byś zobaczył tą grę z 2011 w 2000 to pewnie byś się zsikał z zachwytu.
Mam pytanie do was wszystkich - właśnie zainstalowałem swoją kopię gry Deus Ex, czekałem na ten moment z niecierpliwością. Odpalam i... matko boska, dawno nie grałem w nic, co miałoby tak ultra-ch*jowe sterowanie! Czy to normalne, każdy z was zmagał się z podobnym problemem, czy to tylko ja tak mam? Chodzi mi głównie o sterowanie myszką, precyzyjne sterowanie graniczy z cudem, ekran przesuwa się tak jakby z opóźnieniem w stosunku do ruchów mojej ręki, na dodatek przeskakuje o stosunkowo dużą odległość (majstrowałem w ustawieniach czułości myszy i nic to nie pomaga) i celowanie wydaje się wręcz niemożliwe. Bardzo psuje mi to zabawę z grą. Ktoś z was miał podobny problem?
Nie, moim zdaniem sterowane jest świetnie zrobione. Kwestia gustu. P.S. Human Revolution to dla mnie drugi najlepszy RPG w jakiego grałem.
Dobra gra, choć dupy nie urywa i do pierwszego Deus Exa ma się nie umywa. Wciąż wolę odpalić tego "starocia", ale nie powiem, w Bunt Ludzkości grało się fajnie i na pewno do gry wrócę.
Po prostu jedynka była czymś bardzo rewolucyjnym i zaskakującym (mozliwośc przejścia misji na wiele sposobów/ zwrot akcji/ wizja świata), dziś jest to już standard i nic nadzwyczajnego, tym niemniej wszystko jest tu zrobione solidnie i dopracowane.
Dlatego za dobrze zrobioną, porządną grę, z ciekawą fabułą, dobrą muzyką, oraz w sumie godnego następce poprzednich części,daję solidne 8,5.
Chyba najbardziej schrzaniona gra w jaką grałem. Na początku wszystko było świetnie, skradanka, fajna fabuła i klimat aż do pierwszego bossa, gdzie gra zamieniała się w FPSa. Gra wylądowała zaraz w koszu. Całe szczęście, że dałem za nią tylko kilka zł.
bromden--> I dawać z tego powodu ocenę 1/10? Ja Deus Exa przeszedłem 4 razy i wogóle nie zwracałem uwagi na te walki z Bossami. Gdyby te walki były trudne to rozumiem, frustracja itd. Ale te walki są banalne, po prostu trzeba zebrać karabin i zbierać amunicje, wystarczy. A jeżeli taka błahostka rujnuję ci całą grę to gratuluję inteligencji na poziomie przeczkola. Gra jest tak wybitna, że nie wiedziałem kiedy mijają kolejne godziny. rzaba89nae--> Moim zdaniem Bunt Ludzkości jest lepszy :) Ma fabułę bardziej osobistą, która pozwala wciągnąć się bardziej w świat gry co nie zmienia faktu że jedynka jest przełomowa i genialna :D
Mistrzowska gra i tyle, co tu dużo opisywać skoro wszystko zostało wyżej napisane :) Przeszedłem tą grę chyba z 10 razy na rózne sposoby :)
PanTicTac ja akurat nie potrafię grać w strzelanki i po conajmniej 10 pdejściu do tej walki z pierwszym bossem dałem sobie z tym z spokój
Odradzam wszystkim miłośnikom skradanek granie w to badziewie. Grało się super aż do momentu, gdy gra zmienia się w fps'a i niszczy radość z gry. Próbowałem pokonać bossa kilkadziesiąt razy, korzystając zarówno z wariantu "na pałę" jak i z wykorzystaniem elementów otoczenia. I co? I chooj. Pier#*%e takie granie. Nie dałem rady. A nowicjuszem nie jestem.
Skradanka to skradanka a nie jakiś zasrany Batelfilc. W Thiefach czy Splinter Cellach nie było takich akcji. Skłer Eniks dzięki serdeczne za taką rozrywkę 1/10.
panTicTac-->"Gdyby te walki były trudne to rozumiem, frustracja itd. Ale te walki są banalne, po prostu trzeba zebrać karabin i zbierać amunicje, wystarczy. A jeżeli taka błahostka rujnuję ci całą grę to gratuluję inteligencji na poziomie przeczkola."
Noł koment PSZECZKOLAKÓ. I nie chodzi tu tylko o ortografię. Jeśli te walki są banalne, to ja nazywam się Wacław Kutasiewicz.
Ta gra to MASTERPIECE po takim CRAPIE o nazwie Deus Ex 2 miałem niskie oczekiwania ale K.... MAĆ ta gra jest niemal że tak samo genialna jak pierwszy Deus EX a to mówi samo za siebie. JAK NIE GRAŁEŚ TO JUŻ MARSZ DO SKLEPU PO SWOJĄ KOPIE, POTEM SIADAJ PRZED MONITOR I ZAGRAJ W TĄ GRĘ !!!
gorn18_> A co, jeśli grałem???
Czy to jakaś naturalna prawidłowość, że jeśli coś wcześniej mnie się spodoba, to następne też będzie?
Nigdy wcześniej nie grałem w żadnego Deus Ex, mimo to odpaliłem sobie od razu na wysokim poziomie - na pierwszego bossa wystarczyło zabrać bazookę z hangaru, w którym łaził duży robot. Tuż przed drugim bossem jak na tacy dostajemy Heavy Rifle z dużym zapasem amunicji, a ona sama się uszkadza rozwalając typhoonem te generatory - banał. Jutro wieczorem, będę grał dalej, ale nawet jak na hard gra nie stanowi wyzwania.
Co do samej gry to naprawdę bardzo dobra póki co, ale 10 to na pewno bym jej nie dał. Skradanie jest bardzo fajne, ale odkąd mam full wypasiony 10mm Pistol to już nawet nie chce mi się łazić za plecy tych gości tylko ładuje po kuli w głowę i idę dalej, nawet ciał nie chowam.
Słaba fabuła (nierealistyczna, brak nawiązań do rzeczywistości, wykorzystania rozmaitych urban legends i teorii konspiracyjnych), przeraźliwie nudny design lokacji (a głównie przez ciągle tą samą kolorystykę, gdzie ta różnorodność z jedynki, gdzie po smutnym i szarym Nowym Jorku uderzał w nas kolor i radosny klimat targowiska w Hong-Kongu czy potem mroczny, przesiąknięty neonami i podziemnymi klubami klimat Paryża), dyskusyjny setting świata (jakiś dziwny cyber-renesans), sterylność lokacji, nijaka muzyka (poza genialnym kawałkiem z Hengshy), średnie dialogi (gdzie taka głębia jak w wyznaniach Luciusa de Beersa albo rozmowa tej pary w hotelu w Paryżu o tym czy wyemigrować do USA), słabiutkie czarne charaktery (kilka słów wypowiedzianych przez Waltona Simionsa zmroziło w kostkę lodu wszystkich villainów z HR razem wziętych).
Ale to wszystko gdy porównamy do jedynki, która jest jedną z najlepszych gier w historii tej branży (taką, która wychodzi tylko raz).
Patrząc na Human Revolution osobno, to kawał świetnej gry.
Oświećcie mnie czym sie tak jaracie, bo ani to dobry FPS ani dobra skradanka. Jedynie elementy RPG mogł się spodobać. A i fabuła nie była za wybitna...
Gra jest po prostu unikatowa
Jeden z kilku najlepszych tytułów, w jakie miałem okazję grać.
Fabuła, oprawa wizualna, dubbing, rozwój RPG - wszystko na bardzo wysokim poziomie.
W grę grałem dwukrotnie, raz na poziomie średnim, a raz trudnym i jakoś z bossami nie miałem aż takiego problemu. Poza tym Ci, którzy piszą o niemożliwym do przejścia bossie chyba zapomnieli, że w tej grze można dynamicznie zmieniać poziom trudności..
Wspaniały tytuł. Właśnie skończyłem - wszystkie zakończenia. Gra do Panteonu gier. To co najważniejsze dla mnie czyli fabuła i gameplay wybitne. Końcówki wzruszające - bardzo mądrze dywagujące o kondycji "Human Kind". Po obejrzeniu zaniemówiłem...siadłem na kilka minut jak po najlepszym filmie w kinie. Rozgrywka to sama frajda - mix skradania, strzelanki, używania wszczepów czyli zdolności "nadludzkich". Można grać jak kto woli - ja trochę się skradałem czasem robiłem rozwałkę...ale gra nie jest łatwa nawet z rozwiniętym "drzewkiem" implantów stanowiła wyzwanie...żałuję , że się skończyłą a to największy komplement. Może zagram kiedyś w director's cut. 10/10 choć grafika nieco miejscami "szaro-bura" a miejscami z klimatem.Voice acting - genialny , mroczny głos bohatera -aż ciarki przechodziły mnie po plecach.POLECAM.
Witam,przechodzę tą świetną grę po raz drugi z tym,że razem z dodatkiem.Mam pytanie odnośnie właśnie tego dodatku : Czy brakujące ogniwo lepiej zacząć w momencie kiedy wątek urywa się w podstawowej wersji gry czy już po zakończeniu gry? Chyba logiczniej byłoby przerwać podstawkę i uzupełnić ją dodatkiem? Tylko,że dodatek wyszedł po premierze i trochę to takie dziwne...Ewidentnie wygląda to jakby twórcy wycieli fragment gry i podali go po premierze w postaci DLC...
Słabo się biega, słabo się strzela.
NPC zachowują się jak bezmyślne roboty, więc też słabo się skrada.
Malutkie mapki miast.
Implanty to było science-fiction 10 lat temu podczas pierwszej części Deus Ex. Dzisiaj implant ręki sterowany w naturalny sposób (zszyte nerwy z elektroniką) to już rzeczywistość.
A jednak jest coś w tej grze co wciąga i trzyma do końca.
Fajne dialogi-dyskusje.
Niesamowita gra, zakochałem się. A ten złoty filtr dodaje niesamowitego klimatu.
Uważam, że jest to jedna z najlepszych gier jeśli chodzi o skradanki. Fabuła mnie wciągła i jestem zadowolony również z pomysłowych, ciekawych zadań pobocznych. Jest wiele możliwych wariantów zrealizowania celu. Bossów możemy pokonać na kilka sposobów i tak ma być. Przerywniki filmowe oraz sonudtrack są świetne. Brawo dla twórców, postarali się.
Jakim cudem ta gra ma wszędzie tak wysokie oceny?!
Rozgrywka w tej grze to dno, celowanie jest bardzo niewygodne i nieprecyzyjne, inteligencja przeciwników daje wiele do życzenia, optymalizacja po prostu słaba. Bardzo często ginąłem nieuczciwie (pociski przelatywały przez ściany itp.). Fabuła średniawa, a cutscenki w formie słabo wyrenderowanych filmów zabierają klimat. System skradania to tragedia.
Jedyne, co mi się w tej grze podobało to postać Jensena, jeden z najlepszych soundtracków jakie słyszałem i wizja futurystycznego świata, no i klimat. Jednakże wytrzymałem do końca tylko dla zakończenia i mam nadzieje, że Mankind Divided będzie po prostu lepszy.
5 lat minęło. Wciąż najlepsza gra w historii. Razem z Wiedźminem 3,
Tak w bardzo mało. Gram w prawie we wszystkei gry od 2000 roku. Oczywiście grałem już w 1995, ale głównie w najlepsze gry z tego okresu. Gram od 15 lat. Nie no, naprae w mało grałem. Deus Ex jest najlepszy i tyle w temacie, to moje zdanie.
Ta gra jest świetnie wyważona na najłatwiejszym poziomie trudności. Z zabitych przeciwników wypada broń z 3 nabojami… Co to ma być?! Kiepski żart? Najbardziej irytują te mobilne turrety. Granatów zero, amunicji nie starczy na ich zniszczenie. Jedynie co zostaje to je omijać.
Dobrze, że twórcy zaimplementowali egzekucję przy zwarciu co oszczędza i tak trudno dostępną amunicję. Gameplay jest miodny i w sumie dobrze, że wymusza elementy składankowe które znakomicie urozmaicają rozgrywkę.
Ulepszamy naszą postać w drzewku umiejętności. Można zupgrade’ować takie rzeczy jak oczy, perswazja, hackowanie czy walka wręcz.
Plusy:
+ Egzekucja przy zwarciu
+ W sumie balans na granicy wyczerpania amunicji (trzeba szanować każdy strzał. strzelać rzecz jasna najlepiej w głowę. wtedy po jednym strzale z rewolweru delikwent pada)
+ Możliwość wykonania headshotów
+ Mechanika strzelania
+ Sterowanie
+ Klawiszologia
+ System osłon + wychylanie się
+ Paradoksalnie łatwość zginięcia gdy odstawiamy akcje typu rambo co wymusza zwiększoną ostrożność i podnosi emocje
+ QuickSave & QuickLoad
+ Hakowanie
+ AI
+ HUD
+ Fabuła – „nawet nawet” (wielki plus za wzmiankę o Grupie Bilderberg i Illuminati)
+ Niskie wymagania sprzętowe i płynne działanie w stałych 60 klatkach
+ Główny temat muzyczny:
+ Czas rozgrywki (gra jest na serio bardzo długa)
+ Grafika
+ Design poziomów (ładne i dosyć zróżnicowane)
+ Brak nudy
+ Odrobinę wymagający i jednocześnie satysfakcjonujący najniższy poziom trudności
+ Żółto-złotawy motyw graficzny
+ Marker celu misji widoczny na ekranie
+ Szybkie wczytywanie
+ Możliwość zmiany poziomu trudności w każdym momencie gry (bardzo dobre rozwiązanie. coraz częściej się z tym spotykam w grach.)
+ Menu (jest ładne i czytelne)
+ Możliwość spauzowania gry również podczas przerywników filmowych
Wady:
- Mało...
Więcej na Supreme STAMNET: http://supremestamnet.blogspot.com/2015/05/910-low-ammo-no-ammo-full-inventory.html
Gra genialna, zakończenie miażdży głowę, wystarczy dobrze się wsłuchać co główny bohater mówi na samym końcu, bardzo życiowe i idealnie odzwierciedla dzisiejsze nasze rzeczywiste czasy. Fabula 10 na 10, Gameplay 10/10, Grafika mogła by być lepsza :) ale i tak jest całkiem niezła. Co mogę jeszcze napisać to tylko to że, gra jest dla inteligentnych ludzi bo nie każdy jest wstanie zrozumieć ocb w tej grze :)
Hej, nie gralem nigdy jeszcze w ta gre ale wyglada superancko, mam jednak pytanie- chodzi mi o widok z kamery w tej grze, raz mamy widok z pierwszej osoby (FPP) a raz mamy widok inny z kamery (glownie jak nasza postac jest schowana za jakas przeszkoda) i teraz mam pytanie- tak to juz w grze jest zrobione czy idzie sobie ustalic widok z kamery, tzn ze albo mam caly czas widok z pierwszej osoby lub widok z tej drugiej kamery, bardzo prosze o odpowiedz, pozdrawiam:)
Kur.. gra jest nawet dobra, ale ostatnio stało się tak że Save same przestały działać, totalnie zniknęły z menu i musiałem trochę pogrzebać żeby je przywrócić i gdy w końcu to zrobiłem to nwm jakim cudem ten główny save który prawie zawsze zapisywałem nie działał a reszta działała.... to wziąłem sobie ten drugi save pograłem na nim z godzinę chciałem przejść do lokacji "Hengsha Court Gardens" i gra tekstur nie wczytuje przez co ta przegrana godzina poszła się je*ać, co to kur*a ma być z tymi bugami sory ale jak nie znajdę rozwiązania problemu to gra dostanie 0/10 bo wkur*iają takie błędy
Produkujemy prawdziwe i fałszywe paszporty, prawa jazdy, legitymacje, pieczątki, akty urodzenia, dyplomy, Wizy, SSN, świadectwa małżeństwa, świadectwa szkolne, papaers rozwodowe Fałszywe dolary / euro i innych dokumentów dla wielu krajów takich jak: USA, Australia, Belgia, Brazylia, Kanada, Włochy, Finlandia, Francja, Niemcy, Izrael, Meksyk, Holandia, RPA, Hiszpania, Wielka Brytania. Ta lista nie jest pełna.
-IDs Skanowania: TAK
-HOLOGRAMS: Identyczna
-BARCODES: IDS SCAN
-UV: TAK
-Realistic Hologramy
-Formatted Kody kreskowe i kodowane Paski magnetyczne
-Properly Zakodowane numery identyfikacyjne i kody Soundex
Więc jeśli chcesz zmienić swoją lokalizację, Tożsamość, Widoczność, Podróż do którego pragną najbardziej, a bardziej po prostu dostać się bezpośrednio do nas na adres
Skype: carthy.meds
E-mail: documentationteam414 @ gmail. com
= ICQ 661800112 ...
Mogę zadzwonić . 00237683724939
Hej, nie gralem nigdy jeszcze w ta gre ale wyglada superancko, mam jednak pytanie- chodzi mi o widok z kamery w tej grze, raz mamy widok z pierwszej osoby (FPP) a raz mamy widok inny z kamery (glownie jak nasza postac jest schowana za jakas przeszkoda) i teraz mam pytanie- tak to juz w grze jest zrobione czy idzie sobie ustalic widok z kamery, tzn ze albo mam caly czas widok z pierwszej osoby lub widok z tej drugiej kamery, bardzo prosze o odpowiedz, pozdrawiam:)
No i przeszedłem, gra jest bardzo dluga czasami robiłem nawet przerwy i ogólnie grę ukończyłem w coś około 2-3 tygodnie gra trwała chyba coś koło 40 H, i co mogę o grze powiedzieć???
Jest Bardzo dobra, muszę pochwalić system ulepszeń który został na prawdę dobrze zrobiony trzeba pomyśleć na co wydać punkty praxis bo później możemy żałować że za szybko albo po prostu złą decyzję podjeliśmy i zamiast np Ulepszenia tajfuna powinniśmy kupić system za pomocą którego nie będą na nas działać toksyny na prawdę świetne rozwiązanie chyba w żadnej innej grze drzewko rozwoju nie jest aż tak dobrze zrobione, ogólnie gra ma jeszcze wiele plusów wymienię je później w podpunktach ale teraz przejdę do minusów, Fabuła jest zbyt przekombinowana czasami miałem wrażenie że nie ogarniam co robię na ekranie i ogólnie byłbym wdzięczny gdyby ktoś mi ją całą streścił.
Teraz w podpunktach wymienię + i -
na +
+Olbrzymia Wolność w grze
+System Ulepszeń jest jednym z najlepszych z jakimi miałem do czynienia
+Udźwiękowienie jest Bardzo Dobre miejscami Rewelacyjne szczególnie to https://www.youtube.com/watch?v=5YQPydQnaoo po prostu można się dzięki tej nutce zatopić w klimacie Deus Ex`a
+Adam,Pritchard,Sarif
+Bardzo,Bardzo długa
+Czasami trzeba nieźle pogłówkować żeby wymyślić jak coś przejść
+Wybory mają znaczenie
+Poziom trudności jeśli chodzi o skradanie
+Stealth Kills są świetnie wykonane
+Rewelacyjny Gameplay
+Design jest równy
+Klimat
+System Hakowania,zbierania haseł,kodów
+Klimatyczne Sceny Przerywnikowe
+Satysfakcja jest na prawdę duża gdy odnajdziemy jakąś ukrytą ścieżkę prowadzącą do celu i gdy wykonujemy ciche zabójstwa jest nie mniejsza
+Nowa gra +
+Gra zdecydowanie na więcej niż raz
+
+System przylegania do osłon jest świetnie zrobiony
+AI Jest całkiem porządne......
+Fabuła...
na -
-.......Choć czasami głupieje albo przeciwnicy znają naszą lokację nawet nas nie widząc
-......choć wydaje się być przekombinowana
-Większość postaci jest bezpłciowa
-Animacje podczas rozmów
-Przydałoby się więcej animacji do egzekucji
-Walki z Bossami są słabe sami bossowie też
-Chciałoby się żeby gra była bardziej osobista bo o Jensenie jest bardzo mało mówione praktycznie wcale jedyne informacje o nim można było wyczytać na statku w singapurze
-Dialogi są przeciętne
-Gra wręcz wymusza styl "Stealth" bo za egzekucję dostajemy więcej punktów i ogólnie nie warto grać w to jak w strzelanine choć można
-Pewnego dnia miałem problem z Save`ami że były one niewidoczne problem rozwiązałem ale głównego Save`a nie odzyskałem ale pozostałe tak więc radzę nie zapisywać gry na jednym save`ie.
--DLC The Missing Link było według mnie zbędne
Podsumowując: świetna gra którą dzisiaj można wyrwać za groszę i zdecydowanie warto choć ma 5 lat to gameplayem,swobodą,rozbudowaniem i rozwojem postaci bije większość współczesnych gier jak dla mnie 8.8/10
Dawno żadna gra mnie tak nie wciągnęła.Mimo dość archaicznej grafiki gra broni się gameplayem.
Czekam na kolejną część. Polecam !
Jedyne co dobre w tej grze to postać Jensena i klimat reszta średnia, średnia skradanka, średnia strzelanka, słabe RPG.
Jutro premiera Rozłamu Ludzkości, więc nie mogło być inaczej aby przypomnieć o Deus Ex: Bunt Ludzkości. Trzeba przypominać bo był to deus który wprowadził serię na dobry tor po nieudanym albo mało udanym Invisible War, który w mojej ocenie był niewypałem i mocną kastracją. Co gorsza robili go ludzie odpowiadający za Deus Ex's (2000) więc trochę wstyd...
Ale wszystko się dobrze kończy, twórcy pokazali jak iść na kompromisy zarówno dla wyjadaczy serii jak świeżych graczy. Fajnie to zrobili i za to się chwali, ciekawe jaki będzie rozłam ludzkości. Gra co prawda ma swoje bobole, ale i tak lepiej wypada niż wcześniejsza odsłona. Szkoda że większych metropolii nie ma oraz więcej zadań pobocznych. A ścieżka dźwiękowa sama w sobie jest jedną z lepszych jakie słyszałem.
A ja tym czasem zapraszam na krótką recenzję.
https://www.youtube.com/watch?v=hL5b22ntAyU
dwa dni przed premiera rozlamu ludzkosci kupilem gre!!!
przeszedlem ja w dwa dni i gdy rozlam tylko sie pojawil od razu kupilem!!! mam inne gry na pc np.mad max, cod bo3, skyrim itd ale gdy siadam do pcta bez zastanowienia odpalam nowy tytul!!!!! Gra jest idealna
spoiler start
wybralem zakonczenie aby eliza rozeslala film darrowa
spoiler stop
i od 2 dni wgrywam sie w Rozlam ludzkosci!
Gra mogła być lepsza (ja bym chciała aby był widok zza pleców) ale jest świetną częścią serii!
Najbardziej wk...a mnie to wszechobecne hakowanie każdych drzwi. Mimo że mam je ulepszone na maksa to i tak czasem nie udaje się zhakować wejścia. Wielka szkoda, że twórcy nie umieszczali panelu przy wejściu do kibli i dodatkowo do kabin, "szczęście" było by pełne. Dobrze, że można znaleźć czasem obejście pomieszczeń w inny sposób.
Zajebista, długa gra.
Taka se, sztucznie utrudniana rozgrywka, wymuszone walki z bossami, średnia fabuła i totalnie skopane zakończenie. Ma kilka dobrych momentów, w miarę fajny klimat i sytem rozwoju postaci, ale ogólnie duże rozczarowanie, zwłaszcza biorąc pod uwagę ogólnie wysokie oceny. 7/10
Świetna gra. Świetna muzyka, historia, ładna grafika, rozbudowany system postaci, dowolność wykonywania działań, interakcja ze światem.. wszystko w tej grze wypadło świetnie. Długa, nie nudzi, wciąga. Tematyka jak najbardziej na nasze czasy, skłania do refleksji. Ode mnie solidne 10. Nie mam się do czego przyczepić.
Nie rozumiem fenomenu tej gry, sterowanie jest toporne jak diabli, zamknięte korytarze, niby namiastka otwartego świata a jednak liniowa i oskryptowana. Bawcie się dzieci, dla mnie to słabizna.
Mi się nie podoba = czas obrażać tych, którym się podoba. Propsy za takie myślenie!
"Oskryptowana" ... je#łem na cyce.... :-D widział ktoś dobrą grę bez skryoptów? Rozumiem rzucające się w oczy skrypty jak w call of duty, ale TUTAJ ??
Nie mam bladego pojęcia skąd gra zdobywa takie wysokie oceny, ale grając w nią jakąś godzinę czasu tak mnie odstraszyła technicznie że nie mam ochoty się męczyć dalej. Okej grafika jest może średniawa, ale nie tutaj tkwi problem. Największą porażką jest mechanika gry, głównie skradanie oraz przypisanie klawiszy. Kuleje również system strzelania z broni, który przypomina mi bardzo starego już CS 1.6 . Gra fabułą (przynajmniej z początku) również się nie odznacza. Ta gra nie zasługuje na tak wysokie oceny.
Trochę przeczysz samemu sobie. Nie można stwierdzić, czy gra zasługuje, czy nie zasługuje na cokolwiek po godzinie gry, przynajmniej tak mi się zawsze wydawało.
Spróbuj jeszcze raz, przełam się. Według mnie granie w to jak w strzelankę mija się z celem, Human Revolution jest za to kapitalną skradanką. Zawiązanie akcji faktycznie tyłka nie urywa, ale potem fabuła podejmuje ciekawe tematy i rozwija się w ciekawym kierunku. Spodziewanym, ale ciekawym. Historia jednak pokazuje pazury pod koniec. Naprawdę warto, co widać po mojej ocenie. Mimo że gra ma wady, przyznaję.
@ Michał B.
Oczywiście, że MOŻNA cokolwiek wywnioskować po godzinie gry. Z Edzikiem się nie zgadzam w każdej kwestii, bo mnie osobiście HR bardzo przypasowało, ale sugerowanie komuś, by pograł dłużej, a nuż coś "zaskoczy" i okaże się jego GOTY jest cokolwiek dziwne. Nie muszę jeść całego bochenka chleba, by stwierdzić, czy jest czerstwe, czy świeże, czy smaczne, czy za słone. Wiem to po jednym kęsie. Tak samo jest z grami. Ba! Nawet nie muszę w tę grać samodzielnie. Serio, wystarczy mi kwadrans filmów na youtubie z Aliens: Colonial Marines, by nie mieć wątpliwości, że ta gra jest słaba. Nie mam pojęcia dlaczego sam miałbym się tym katować, żeby POZWOLONO mi wyrazić opinię.
A co do HR zgadzam się, że strzelanie jest zrobione koszmarnie (grałem na padzie -serio strzał pod bumperem, a nie spustem?). Jasne, grę ewidentnie skrojono pod skradanie, ale skoro umożliwiono przejście gry na "Jana", to należało również ten element dopracować. Zwłaszcza, że gra nierzadko zmusza nas do rozwiązań siłowych.
Przyznam się, że kompletnie nie rozumiem tak dużego sukcesu i kultu tej gry. Wydarzenia z Human Revolution dzieją się 25 lat przed pierwszym Deus Exem a mimo to miasta wyglądają bardziej futurystycznie niż te z Invisible War (dziejącego się 45 lat po HR!), hologramy można łatwo pomylić z prawdziwą postacią i nie posiadają żadnych przezroczystych elementów, podczas gdy te występujące w pierwowzorze przypominały te z jakimi można się zetknąć dzisiaj. Cała fabuła skupiona jest wokół jednego zagadnienia - augmentacji i wszyscy napotykani ludzie mówią o nich, tak jakby David Sarif był członkiem ich rodziny. No właśnie, wszczepy. W Deus Exie zdecydowana większość spotykanych ludzi ich nie posiadała a jeśli już, to byli to agenci służb specjalnych, lub ludzie z rządu. Za to w HR prawie wszyscy ludzie są ulepszeni, nawet biedni ze slumsów, mimo że najpierw trzeba było mieć pieniądze by sobie na ten zabieg pozwolić i kończyło się to zastąpieniem kończyn mechanicznymi oraz branie do końca życia narkotyku, aby ciało nie odrzuciło wszczepów. Więc głównymi zainteresowanymi powinni być ci, co stracili część ciała w, np. wypadku. I inni powinni się cieszyć, że mogą oni funkcjonować, jak każdy inny. Ale nie, tu ludzie są tak podzieleni, że wywołują ZAMIESZKI! Naprawdę? Nie można było wybrać któregoś z problemów faktycznie występujących w Detroit? Siłą Deus Exa było to, że przedstawiał problemy, które można było przewidzieć! Do tego NPC nie zachowują się jak prawdziwi ludzie. O uproszczeniach względem oryginału i zakończeniach nie będę się rozpisywał, bo jest to nieporozumienie. Wydaje mi się, że deweloperzy z Eidos Montreal nie rozumieją, co czyniło tę grę wyjątkową i tak naprawdę chcieli zrobić coś na wzór Ghost in the Shell. A najnowszy Thief tylko utwierdził mnie w tym przekonaniu.
Choć uważam HR za genialną grę, to ze wszystkim się absolutnie zgadzam, najbardziej boli właśnie fabuła która jest nierealistyczna (jedynka to była wręcz wizja, która spełnia się na naszych oczach) i praktycznie nie nawiązuje w ogóle do rozmaitych urban legend. Dalej - zupełnie nierealistyczne lokacje (NYC z pierwszego Deusa żywcem przeniesione z map, Hong-Kong też choć bardziej uproszczony i skondensowany). Trzecia rzecz - fatalna interakcja, w jedynce można było podnieść i przesunąć każdą głupotę, na ulicach pełno było gołębi, szczurów i kotów, tutaj wszystko to strasznie sterylne.
Ale... i tak uważam, że HR to tytuł genialny, nie sądzę, by dało się w obecnych czasach stworzyć lepszego DXa. Może Arkane...
Dla nas, czyli dla fanów jedynki, Mankind Divided jest duuużo lepszy (przynajmniej ja miałem takie odczucia). Praga jest niesamowicie zaprojektowana a biuro TF29 to po prostu orgazm... :) szkoda, że całość jest tak krótka
I jeszcze jedno - do Thiefa nie ma co w ogóle porównywać, straszny syf i dziadostwo, stworzone przez zupełnie innych ludzi, Eidos Montreal, ale zespół całkowicie inny
Nie grałem w poprzednie deusy, a w tym jestem w trakcie Hengsha), ale z tego co kojarzę przeciwnicy ulepszeń mieli dość silnie uzasadnioną motywację, by się buntować. W grze nie spotkałem biedoty, która śmigałaby z protezami. Ulepszenia mają terroryści, wojsko i bogaci ludzie, którym wszczepy ułatwiają poruszanie się na rynku pracy, co jest dość logiczne i oczywiste, że tym, których na to nie stać może się taki stan rzeczy nie podobać.
I naprawdę? To nie może być kością niezgody i powodem do zamieszek i podziału ludzi, w świecie, gdzie "miłośnicy" klubów piłkarskich potrafią się kroić nożami, tylko dlatego, że ktoś kibicuje innej drużynie?
Jedna z najlepszych gier jakie powstały kiedykolwiek (U mnie zdecydowane 10/10 i opad szczęki po ukończeniu całej gry porównywalny do tego z Mass Effect 3.) Fabuła, Mechanika, Klimat tej gry są niesamowicie dobrze zrobione. Bardzo ciekawy świat a jednocześnie nie przytłaczający. Powaga świata jest zachowana nie ma w niej głupich misji i innych rzeczy, wszystko jest logiczne i spójne, bardzo rzadko zdarza się taka perełka. Jeszcze ta oprawa dźwiękowa. Odważyłbym się powiedzieć że to najlepsza gra w jaką grałem, ale jeszcze trochę tytułów z 10/10 bym znalazł więc nie mogę tak pisać. Co ważne jest bardzo długa i ciekawa do samego końca. Grać tylko w Deus Ex: Human Revolution - Director's Cut Edition bo w tej wersji jest wszystko dokładniej wyjaśnione, plus kilkadziesiąt zmian w oprawie i mechanice. Polecam jak diabli. Dla fanów gier pozycja wręcz obowiązkowa, która już stała się kultowa.
Genialna gra z genialnym bohaterem, genialną muzyką i genialną fabułą. 10/10
Gra całkiem fajna. Bohater wygląda na kozaka, ale wcale nim nie jest. To ciota. Gdybyśmy mieli jeszcze wybór czy wychodzimy zza osłony i się napierdalamy czy się skradamy jak np. jak w Far Cry 4 gdzie można było wjechać na słoniu i rozpierdolić cały posterunek lub się skradać i zdobyć więcej PD. Tu takiej opcji nie ma. Giniemy od kilku strzałów. Mi nie przeszkadzały elementy skradankowe, ale KURWA bohater to w połowie człowiek a w połowie maszyna. Powinien być hardkorem a nie się chować. Elementy RPG są spoko, zwłaszcza umiejętność rozwalania ścian(niestety tylko w określonych miejscach). Fabuła też niezła.
Calkiem udany powrot serii aczkolwiek strasznie nachalne sa tutaj wszelkiej masci "ulatwiacze" dla konsol i graczy ulomnych/niepelnosprytnych. Zbyt casualowa i troche za bardzo nastawiona na rozwalke.
Mam problem z wersją reżyserską a mianowicie muzyka jest bardzo cicho w grze. Inne odgłosy jak rozmowy czy odgłosy wystrzału są w porządku. Wiem że kilka osób miało podobny problem ale nie mogę znaleźć rozwiązania.
Jedna z najlepszych gier w historii. Chyba już żadna gra nie będzie miała takiego soundtracku i klimatu.
Wspaniała ta część. trochę bardziej liniowa niż pierwszy Deus Ex a w sumie jest tylko jedno miasto Hong-Kong, bo Detroid jest niesamowicie małe i ciasne. W pierwszym Deusie były aż 3 gigantyczne miasta. Ale powrót jest genialny a fabuła wgniata w fotel. 10/10.
Postanowiłem niedawno wrócić do tego tytułu po latach.
Ależ ta gra ma niesamowity klimat. Detroit i Hengsha (zwłaszcza Hengsha) to coś co uwielbiam widzieć w produkcjach spod znaku cyberpunk/sf. Są osoby, które zarzucają tej grze brak realizmu, twierdząc, że miasta wyglądają zbyt futurystycznie - a ja odpowiem krótko: dlaczego nie? Czy w grach nie chodzi głównie o to, żeby się dobrze bawić, przeżyć przygodę w często zmyślonym, wirtualnym świecie? Seria Deus Ex komentuje do pewnego stopnia naszą rzeczywistość, ale, do diaska, to wciąż fantastyka. Potraktujmy całość jako historię alternatywną, w której rozwój technologii przebiega znacznie szybciej niż u nas i wszystko powinno być w porządku. Kontynuacja trochę mnie rozczarowała właśnie pod tym względem, że setting (Praga) był zbyt "zwyczajny". Najbardziej doceniłem Golem City, właśnie dzięki jego wizualnej ekstrawagancji.
Jeżeli kiedykolwiek seria doczeka się kontynuacji, ja osobiście życzyłbym sobie więcej miejsc w typie Hengshy i Golem. Puśćmy wodze fantazji, elektroniczna rozrywka nadaje się do tego idealnie.
Aspekty gameplayowe i fabularne pomijam, bo tutaj jest bez zmian - bawię się tak samo świetnie jak dawniej.
Dla miłośników cyberpunku i skradanek - pozycja obowiązkowa.
P.S. Uprzedzając wszelkie ewentualne złośliwe riposty, zaznaczam, że jest to tylko mój subiektywny punkt widzenia.
Bardzo dobra gra z wciagającą fabułą.Chociaż do jedynki jej troche brakuje.
Fabuła i klimat Cyberpunka to mistrzostwo w tej grze. Muzyka tak samo genialna. Natomiast w porównaniu do jedynki ciasno tu bardzo wszędzie. Miasta ciasne i lokacje ciasne. 8.5/10 to moja ocena, gdyby była większa swoboda było by mocne 9.
Moim zdaniem wciąż najlepszy soundtrack w grach oraz najlepszy klimat.
Solidna, ambitna robota. Sama rozgrywka nie jest zbyt innowatorska ale też nie raziła mnie topornością, wszystko wykonywałem płynnie. Praktycznie nie miałem okazji się zirytować z powodu bugów takich jak zły system osłon w innych grach.
Świat gry posłużył twórcom Deus Ex do przedstawienia konkretnych problemów dręczących nasz świat. Te związane są przede wszystkim z postępem technologicznym (ulepszenia, robotyzacja), globalizacją (korporacje i megakorporacje stojące ponad prawem i państwami), mediami (rola w manipulowaniu społeczeństwem, socjotechnika poznawana poprzez lekturę plików w siedzibie korporacji medialnej), terroryzmem. To wszystko dzieje się częściowo teraz, na naszych oczach i potrafi przerazić bardziej niż jacyś Iluminaci.
Mogę zatem odpuścić iż ludzie napotykani na ulicach nie zajmują się bardziej trywialnymi problemami. Gra skłania gracza do przemyśleń nad tym w jakim kierunku zmierza ludzkość i jakie będą tego efekty uboczne.
Podobała mi się również muzyka wierna klimatom sci-fi, z dużą ilością ambient. Gorzej brzmiały "kawałki bojowe". Dzięki temu, że przeszedłem grę jako "szpiegus" (zero alarmów, zero walki, tylko zasadzki oraz usypianie) nie musiałem się z nią męczyć.
Niestety to raczej produkt "jednorazowy". Choć zachwycam się poruszaną problematyką trudno mi przejść obok chociażby przy jednowymiarowych postaciach. Nie posiadają one rozbudowanej charakterystyki, a raczej pokazują konkretny punkt widzenia na daną kwestię. Wszystkie zakończenia jesteśmy w stanie poznać z tego samego punktu narracyjnego - wystarczy wczytać sejw ze sterówki i kliknąć przycisk.
Jeżeli chodzi o samo zakończenie... tyle świetnych cutscenek w grze, a otrzymaliśmy kompilacje filmów dokumentalnych z podłożonym głosem głównego bohatera. Marnie.
Za fabułę, grywalność, muzę i bronie daję 10. Tylko to ciągłe skradanie się trochę już nuży - pod koniec to już naparzałem jak w zwykłych strzelankach tylko. Ale gra wymiata
Niesamowity cyberpunkowy, dystopijny klimat i ciekawa stylistyka. Fabuła wciąga chociaż niestety kawałek został wycięty i dopiero później dodany w wersji rozszerzonej. Dużym plusem jest fakt że Deus Exa można przechodzić zarówno jako skradankę jak i strzelankę. Na plus też zdecydowanie elementy RPG, jak rozwój postaci czy misje poboczne. Szkoda ze gra jest dość krótka, a lokacje otwarte (city huby) wydają się czasem zbyt korytarzowe i zbudowane wokół konkretnych zadań co odbiera im wiarygodności. Ogólnie bardzo mocna i wyróżniająca się pozycja wśród gier akcji ostatnich 10 lat.
Dawno temu grałem w wersję normalną. Ostatnio zakupiłem wersję reżyserską na Steam'ie. Gra jest świetna.
Dałem bardzo wysoką ocenę, ale pół punktu zabrakło do 10. I zacznę od minusów. Grę można przejść na dwa sposoby: action i stealth. Na najtrudniejszym poziomie niestety nie opłaca się grać w stylu akcji. Zginiesz szybko. Jak na super uzbrojonego i "odrutowanego" swatowca to, aż za szybko. Bardzo ciężko mi się w ogóle strzelało, jakby myszka była mało precyzyjna. Styl skradania miał też kilka minusów. Po pierwsze czasem kręciłem się tuż obok przeciwnika a on mnie nie widział. Ale bardziej bez sensu były sytuacje z wykonywaniem akcji z klawiszem "Q" - czyli zabójstwo / ogłuszenie wręcz. Ogłuszanie przeciwników według gry jest cichsze i nawet jak ktoś jest obok to tego nie usłyszy (zabawnie to wygląda gdy pojawia się animacja w której Jensen wywija przeciwnikiem wokół jego własnej osi - wywołując straszny hałas - ale spoko, to tylko ogłuszenie nic się nie stało), natomiast zabójstwo z użyciem klawisza "Q" spowoduje, że pobliscy wrogowie się zaniepokoją i będą szukać Jensena.
Grę przechodziłem z pistoletem 10 mm. Niestety, późniejsi wrogowie tej broni już nie używali, a handlarze na późniejszych etapach nie mieli do niego amunicji. Niestety pod koniec gry byłem zmuszony posługiwać się czym popadnie, bo brakowało amunicji do moich ulubionych zabawek.
Tu dochodzimy do kolejnego minusu / błędu gry. Przeciwnik potrafi wypruć do Ciebie po kilka magazynków, ale gdy go załatwisz (obojętnie czy z zaskoczenia, czy podczas walki) okazuje się, że ma przy sobie 5 sztuk amunicji. Druga denerwująca rzecz w przeciwnikach to boss'owie, którzy mają syndrom "gąbki na pociski" i mają w dupie to, że właśnie władowałeś w niego pół magazynka prosto w głowę.
Jest jednak jedna rzecz, która mnie w grze urzekła, dlatego dałem tak wysoką ocenę. Osobiście uważam, że gra jest arcydziełem z filozoficznego punktu widzenia. Porusza tak wiele problemów dzisiejszego świata... Pogoń za pieniądzem, za technologią, wyścig zbrojeń, zazdrość, nienawiść rasowa, manipulacja mediami... Deus Ex: Human Revolution pod tym względem jest dziełem ponadczasowym.
Do tego dochodzi jeszcze etap gry w wersji reżyserskiej gdzie dostajemy pewien wybór. I jakkolwiek nie wybierzemy, nie będzie to dobrą decyzją (strasznie gryzło mnie sumienie po swoim wyborze).
Nie pamiętam już kiedy nad jakąś książką, czy filmem miałem tyle przemyśleń co podczas gry w DE: HR.
Gra ta daje duże możliwości graczowi. Można w nią grać jak się tylko chce. Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby nikogo nie zabijać, a można zrobić wręcz odwrotnie. Do tego wszystkiego jeszcze świetny klimat no i wciągająca fabuła. Aż chce się sprawdzać wszystkie zakamarki aby tylko dowiedzieć się więcej o świecie.
Gra jest FPP, ale kryjąc się za osłoną przełącza się nam na TPP co jest tak niewygodne, zresztą samo strzelanie specjalnie przyjemne nie jest. Duże rozczarowanie, gameplay zniechęcił mnie do grania. Pomieszczenia sprawiają wrażenie sterylnych. Sama fabuła nie przykuła mnie na dłużej, główna postać z głosu przypomina JC Dentona co już dało wrażenie, że twórcom zabrakło oryginalnych pomysłów.
Nie wiem, może potem się wszystko rozkręca, niestety niektórzy twierdzą że nie. Już lepiej grało mi się w drugą część.