Vampire: The Masquerade - Bloodlines | PC
Dzięki wielkie. Wreszcie można grać w wersję GOG i Steam na Win 10 po polsku. Wszystko działa. Testowałem ok godzinę.
Vampire The Masquerade: Bloodlines to jedna z najlepszych gier rpg więc świetna sprawa.
Nie mogę sie doczekać zaktualizowania do najnowszej wersji.
Dziękuje za całą prace włożoną w projekt.
Pojawiły się do gry też tekstury HD o dużym rozmiarze.
Na GOL - VTMB A.I. HD Textures v.1.7 warzy 8,5gb
Na moddb.com jest już wersja moda v1.9 najnowsza z 9 stycznia do pobrania w dwóch plikach ponad 4gb.
Tekstury HD trzeba instalować do folderu Unofficial_Patch.
Być może będzie trzeba po tym zrobić ponowną instalację 9.7 PL. Trudno powiedzieć.
Nowych tekstur nie opracowano ręcznie. Wykorzystano algorytmy sztucznej inteligencji.
Nowych tekstur nie opracowano ręcznie. Wykorzystano algorytmy sztucznej inteligencji.
podobnie uczyniono z Thiefami, chyba też w System Shock 2?
akurat VtM Bloodlines wygląda nieźle mimo lat
szkoda tylko że cena cyfrówki na GOGu (wersja Steam u mnie nie działa) jest sztucznie zawyżana i więcej jak -50% nie dostajesz zniżki :/
Cena gry jest rzeczywiście spora jak na 16 letni tytuł :)
W Thief 1 i 2 te tekstury HD bardzo mi podobały się, ale też sporo warzyły.
Piotrek1982 próbowałeś już tych tekstur?
Swoją drogą mam nadzieję, że autorzy Spolszczenia, spróbują je zaktualizować do 10.5.2.
dannyboi
Piotrek1982 próbowałeś już tych tekstur?
Jeszcze nie sprawdzałem. Dam znać dopiero jak przejdę całość z patchem 9.7 PL + teksturami HD.
Mam nadzieję, że będzie wszystko dobrze.
W wampira zacznę grać dopiero w okolicach przełomu stycznia/lutego. Tak sądzę. Może ciut szybciej.
Wszystko dlatego, że zaczęte miałem Mass Effect 1 z świetnym modem graficznym MEUITM i jestem pod koniec,
a po nim przechodzić będę 2 i 3 część.
Wampir to taka niespodzianka. Nie sądziłem, że patch PL tak szybko się pojawi mimo zapowiedzi, bo wiem,
że różnie z tym bywa. Na 100% będę w to grał.
Sprawdziłem A.I. HD Textures v.2.0, ale mimo, że zainstalowałem je w podfolder Unofficial_Patch oraz dograłem zalecany fix na crashe w katalog bin gra wysypuje się po początkowym filmiku, a zapis zrobiony przed dograniem tekstur HD też nie ładuje się. Cóż będę grać bez tych tekstur HD.
Być może te tekstury HD są kompatybilne z najnowszym Unofficial_Patch 10.5, bo są robione pod niego lub przyczyna jest inna i mogłem też spróbować je dograć w podfolder VtMB/Vampire zamiast VtMB/Unofficial_Patch.
Również napotkałem ten problem. Na najnowszym patchu wszystko działa poprawnie, więc raczej brak zgodności z 9.7, starsza wersja tekstur 1.7 również się wysypuje.
Dzięki domino310 za info. Dałbym plusa, ale mam zbyt mały ranking.
W każdym razie wszystko jasne. Tekstury HD kompatybilne są z 10.5 ENG. Dopiero jak pojawi się wersja polska 10.5 będzie można połączyć polską wersję z tymi teksturami. Na szczęście uaktualnienie patcha w wersji PL jest planowane przez Gamecub :)
Te tekstury HD wcale tak mocno jakości nie zmieniają, w niektórych miejscach w ogóle niezauważalnie, a ważą o wiele więcej. Myślę, że lepszym rozwiązaniem jest sklecenie sobie własnej paczki z topki na nexusie z "HD GROUNDS WIP" na czele. Oraz moje dzisiejsze odkrycie, reshade "sweetfx comic style" - gorąco polecam spróbować, tym bardziej że wszystkie mody typu retexture, które instalowałem (z wyjątkiem wyżej przez Was przytoczonego A.I. HD Textures) działają ze spolszczeniem.
Grę dopiero co w zasadzie odkryłem - pierwsze przejście Tremere mam już za sobą, teraz przymierzam się do drugiego - Malkiem. :)
Dzisiaj Unofficial patch został zaktualizowany do wersji 10.5.2
https://www.moddb.com/mods/vtmb-unofficial-patch/downloads/unofficial-patch-1051
Miałem nie wracać ale
Included Velvet's famous private show,
eh
reinstall...
Ukończyłem ponownie po latach tym razem w wersji GOG na wersji 9.7 PL grając klanem Tremere.
Ocena może być tylko jedna 10/10 !
Jaka ta gra miodna. Jedna z najlepszych gier rpg.
Wszystko mi się w niej podoba. Grafika, wygląd miasta na zewnątrz i wewnątrz, fabuła, dialogi, brak tabu, elementy rpg, walka, hakowanie, muzyka, klimat, grywalność. Miodzio.
Całość zajęła mi ok 30 godzin. Zrobiłem wszystkie zadania i zero bugów w grze. Każdy powinien przejść tą grę. Polecam.
Czekam teraz na drugą część. Oby nie zawiodła choć wiem, że nie ma szans, by była równie dobra jak ta kultowa gra skoro nastawiają się w niej bardziej na grę akcji i można też założyć, że będzie dużo bardziej casualowa i mniej odważna.
Kiedyś może jeszcze powrócę do tej części, gdy będzie łatka 10.5 PL, a wtedy dogram tekstury A.I. HD Textures v2.0, które działają tylko z najnowszą łatką.
Mam wersje płytową:
- czy będzie działać na win 10 wraz z paczem polonizującym?
- czy MUSZĘ kupować na GOGu ?
Mam wersję GOG. tam pisze że to wersja 1.2, z dopiskiem 10.2 i teraz pytanie. By grać po polsku to muszę mieć którą wersje spolszczenia? próbowałem w zeszłym roku na 8.6 i były błędy w grze (granie kobietą powodowało crashe i niemożnośc kontynuowania gry)
Nie jestem pewien ale wydaje mi się że spolszczenie jest nieoficjalne razem z łatką w instalatorze
W każdym razie v8.6 u mnie nie powodowało żadnych błędów. A grałem kobietą Tremere. Może wystarczy reinstall.
Pewnie już się nie przejmujesz albo rozwiązałeś swój problem ale w tym roku wyszło uaktualnienie polskiej wersji patcha do wersji 9.7. Wpisz w google "renowacjaklasyków vampire" i drugi link będzie do stronki z linkiem do pl wersji patcha 9.7. Co do instalacji to niestety nie pomogę, jeśli wersje gogowe i steamowe na chwile obecną posiadają patcha w wersji wyższej to prawdopodobnie musisz jakoś zdobyć wersję starszą samej gry.
Jeśli ktoś lubi gry Deus Ex, Thief i System Shock, a wszystko w świecie mroku to gra dla niego. Klimat rewelacyjny, zwłaszcza kiedy rozgrywa się misję w sposób na złodzieja/hakera. Kto grał w Thief wie o co chodzi. Nie ma nic przyjemniejszego niż wbijanie ukradkiem do jakiejś lokacji, włamywanie się do poczty mail, czytanie notatek itd. Często bywalcy takich miejsc to jakieś męty, które zawsze ukrywają trupa w szafie. Większość lokacji zapada w pamięć, tak samo postacie i muzyka. Widać tutaj wiele pasji, którą twórcy włożyli w zrobienie gry. Niestety im dalej tym czuć, że nie było już czasu na zrobienie jakiś ciekawszych zadań. Po Chinatown zaczyna się już tylko idź i wybij, co troszkę mnie rozczarowało. Całość nagradza zakończenie, które mnie bardzo zaskoczyło, bo byłem nastawiony na zupełnie inny obrót wydarzeń. Grając momentami było mi przykro, że twórcy nie mieli więcej czasu na dopracowanie gry i wypełnienie jej zawartością. Było to czuć w miastach pełnych budynków do których chciało by się wejść lub postaci, które miały tylko swoje 5 minut i nic więcej... No i wielkie brawa dla ekipy, która przygotowała spolszczenie.
Dla mnie najlepsza i najbardziej klimatyczna misja była Calling Dr. Grout, chociaż strzelanie do zombie na cmentarzu, walka z gargulcem, misja z siostrami czy umieszczanie kamer w mieszkaniu też zapadły w pamięć.
Piękna gra i tyle możliwości. Ludzie podniecają się teraz jakimiś korytarzówkami a w wampirze jest tyle różnych klas(klanów) że przejście gry od nowa to przyjemność. Przeszedłem Tremere ale niedługo chyba odpalę gre w roli Malkavianina tylko z bronią białą jak przystało na świra :) Z ciekawszych zostanie mi jeszcze Nosferatu no i Toreador(niezłe przeciwieństwo) :)
Chociaż chyba największa różnica to Malkavian vs reszta? Ja pierwszy raz przechodziłem Toreadorem, potem Malkavianem, a obecnie po wielu latach na odświeżenie przed Bloodlines 2 mam zamiar wybrać Tremere :)
Malk oraz Nosferatu, tymi nie możesz podróżować na powierzchni ponad kanałami.
A misja z zombiakami niezła ale jak zaniedbałeś umiejętności walki i przechodziłeś przez grę z jako-tako umiejętnościami ofensywnymi to może być mniej ciekawie.
Akurat u mnie było failed w tej misji (próbowałem kilka razy), ale nie znaczy to, że nie jest ciekawa.
Co do Malkavian, nie mogących chodzić po powierzchni to nie wiedziałem... Troche szkoda, bo myślałem, że tych zakręconych dialogów będzie więcej.
Czyli faktycznie najciekawsze te 3 klasy, Tremere, Toerador i Malkavian.
Ja grałem Toreadorem, co pozwoliło uniknąć wielu kłopotów dialogami i wyciągać informacje. Jestem bardzo ciekaw jak będzie wyglądała gra Malkavianem z tymi wszystkimi głosami w głowie. Najbardziej klimatyczne misje według mnie to:
The Ghost Haunts at Midnight - nawiedzony hotel. Bardzo klimatyczna lokacja. Nie tylko za grozę, ale i widoczki/efekty pod koniec. No i ten motyw z wejściem do pokoju z naszyjnikiem... nagle zmienia się cały wystrój i w tle śpiewa kobieta.
Sibling Rivalry - zaskakujący wątek z siostrami. Zabawne, że nawet maile do siebie "pisały" :D
Calling Dr. Grout - bez apelacyjnie do samego końca ociekający klimatem rodem z najlepszych etapów gry Thief. Wielka szkoda, że nie udało się pogadać z Dr. Groutem :/
Snuff Is Enough - brudny i niepokojący ze względu na tematykę i środowisko. Przywoływał trochę klimaty filmu 9mm albo Siedem.
Come Into My Parlor - ktoś zauważył, że grupa uderzeniowa nazywała się Belmont (postać z gry Castlevania) :D
The Enemy of My Enemy - krótka misja, ale za to bardzo intensywna...
Najbardziej specyficzne klasy to Malk, Nosferatu i Tremere chyba, z czego ostatni bo ma ciekawe moce + można dołączyć do piramidy Tremere po skończeniu głównego questa w hollywood. Co do komentarza
Niestety nie dałem rady przejść za dużo problemów technicznych, miałem wersję z GOGa + patch 9.7 PL.
Co rusz gra się wysypywała przy przejściu do innej lokacji, jakieś mniejsze błędy tu i tam aż w końcu doszedłem do tego momentu gdzie Jeanette mnie wystawiła w barze i nasłała zabójców, miałem wrócić do Theresy i jak wróciłem to ta stała z pistoletem i na tym koniec gry. Za każdym razem cutscenka się stopowała w tym momencie i nie mogłem przejść dalej, sprawdzałem rady z neta próbowałem różnych kombinacji, 2 razy odinstalowałem a potem od nowa i ciągle to samo.
Szkoda bo fajnie się zapowiadała. Jedna z tych gier która powinna dostać pełnoprawny i działający remaster.
Dziwne. Przechodziłem wersje z GOG + patch 9.7 PL klanem Tremere i nie miałem żadnego wysypywania się gry ani razu i żadnych bugów.
Ciekawe jakim klanem grałeś, że spotkałeś problemy techniczne.
Tej gry nikt nie dałby rady naprawić remasterem, bo modderzy łatali ją ponad 15 lat. Bez pomocy tej łatki nieoficjalnej żadne studio nie dałoby rady wydać załatanego remastera.
Faktycznie są aż takie problemy z tym patchem 9.7 ? Może starszy patch byłby lepszy? Ciekawe, mam wersję z goga jak i płytową, może potestuje.
W sumie dziwne, ja grałem ostatnio z łatą 9.7 PL i gierka działała bez problemu, widać pecha ogromnego miałeś.
Ale żeby nie było, grałem na pudełkowej wersji z tym spolszczeniem. Widać może wersja Gog jest problemowa.
Ta gra sprawia czasem psikusa.
Mam ją na Steamie ale na czysto i z większością łatek zwyczajnie nie działa za dobrze. Jak mi raz zadziałała dobrze to później i tak się wykrzaczyła.
Wersja z GOGa zadziałała z miejsca i dało się ją ukończyć. I dla takich wydań człowiek robi tam zakupy :]
Sprawdziłem z innymi łatkami i podobna sytuacja co z wersją Steam ale tutaj większość łatek działała, w końcu i tak chyba nadpisujesz stare łatki.
To było na systemie Windows 7 64 bitowym.
U mnie wersja ze Steama działała... jeśli miała na to ochotę.
Wersja z GOGa - bez problemów.
Win7 i 10.
Nie kupujcie komputerów z lombardu. Przeszedłem Vampira 3 razy na noteboku acer za 1200 zeta, 64 gb hdd, 2 mb ram z media markt z tym pathem. Ani jednego baga nie miałem.
RPG pełną gębą - niesamowita imersja, wiarygodny świat który przez sensownie nakreślone zasady obowiązujące w społeczeństwie wampirów łatwo jest kupić, kapitalne udźwiękowienie, klimatyczne side questy, nocne życie wielkiego miasta w którym toczy się brutalna walka o wpływy, masa klanów, sekty, postacie niezależne, dialogi...i pomyśleć że ta gra w trakcie swojej premiery przeszła trochę bez echa i dopiero po latach uzyskała należne jej uznanie, świetna rzecz nawet pomimo słabiutkiego systemu walki czy też - w moim odczuciu - nieco gorszej i uproszczonej końcowej fazy(generalnie gdzieś czytałem że ta gra została wydana w pośpiechu przez co została niedokończona i dokładnie takie odniosłem wrażenie). Absolutna perełka jeśli chodzi o tematykę wampirów.
Jakby ktoś chciał zassać soundtrack z gry to zapodaję link do strony twórcy https://pec.smcdp-aws.net/welcome?key=5ED3381B-D443-1A16-81BB-6D3B4CB5E39A
To jest tak dobre, że nie rozumiem czemu zagrałem w to dopiero parę lat temu. Przynajmniej ominęło mnie wiele błędów którymi ponoć wypełniony był wcześniej ten tytuł. W każdym razie podszedłem do vampira bez żadnego sentymentu, o świecie mroku wiedziałem tylko tyle, że istnieje, a mimo to zostałem oczarowany. Jedna z moich ulubionych gier.
Zalety:
1. Nastrój. Mroczne miasto skąpane w świetle ulicznych latarni, pełne ludzi nieświadomych kryjącego się w ciemnościach nadnaturalnego niebezpieczeństwa. A wy tym wszystkim my, wampir, drapieżnik. I choć w Los Angeles pełne jest potęg będących zagrożeniem również i dla nas, to jednak łatwo poczuć siłę naszej postaci. Nie ważne czy zadzieramy z ruską mafią czy też wpadamy w pułapkę seryjnego zabójcy, to raczej oni mają problem nie wiedząc z kim zadarli. To poczucie przewagi przy jednoczesnej świadomości, że są inni, lepsi od nas w te klocki, jest naprawdę upajające. Nawet nie miałem ochoty walczyć i kiedy mogłem unikałem starć preferując skradanie się, ucieczkę i właściwe zastosowanie wampirzych mocy. Wystarczało mi to, że mogę się wszędzie włamać, uniknąć wykrycia, odkryć sekrety poszczególnych osób, zdobyć wiedzę dzięki której mogłem nimi manipulować, oczarować ich swoją perswazją i osobowością. Lub zastraszyć.
2. Choć w grze nie występuje bardzo wielu NPCków to wszyscy są ciekawi i mają wspaniale podłożone głosy. Prawdziwe mistrzostwo. Dialogi też są najwyżej klasy. Wszystko to łącznie sprawiało, że chciało mi się rozmawiać z absolutnie każdym i chyba w żadnym momencie nie czułem, że dana rozmowa mogłaby się już skończyć.
3. Fabuła główna, wyposażona w zwroty akcji, wciągająca choć z rozczarowującym finałem. To znaczy z fabularnego punktu widzenia tragedii nie ma to jednak by ten finał osiągnąć trzeba stoczyć ogromną ilość walk. Na jednej z nich się nawet zatrzymałem na dłuższy czas co w sumie rzadko mi się zdarza.
4. Powodujące gęsią skórkę lokację. Nawiedzony hotel przede wszystkim ale nie tylko!
5. Rozwój postaci i kilka różniących się od siebie rodzajów wampira którym możemy zagrać. Decydując się na grę danym gackiem nie decydujemy jedynie o tym z jakich specjalnych 'zaklęć' będziemy mogli korzystać. Zmieniają się dialogi, sposób w jaki odbierają nas ludzie lub to jak my ich odbieramy. Wiele gier tak ma ale mało która robi to tak dobrze.
6. Muzyka. Gdyby nie istniały pillarsy to soundtrack z bloodlines byłby moim ulubionym. A bardzo lubię muzykę z gier.
7. Grafika. Jak na swoje lata gra trzyma się naprawdę dobrze poza tym mimika NPCków jest lepsza niż w wielu nowszych tytułach. Zaskakujące i imponujące.
8. Zadania poboczne. Postawiono na jakość a nie na ilość i bardzo dobrze.
9. Poczucie humoru ale też kilka smutniejszych momentów. Na wypadek gdyby miałoby to mieć dla kogoś znaczenie, tych pierwszych jest dużo więcej.
10. Walka. Nic nie poradzę na to, że latający na wszystkie strony przeciwnicy po tym jak tłuczemy ich mieczem czy siekierą wyglądają pociesznie. Tą zaletę potraktujcie z przymrużeniem oka bo walka niestety jakaś wybitna nie jest. Choć mi się podobała.
11. Sporo decyzji które możemy podejmować czy to w trakcie posuwania wątku głównego do przodu czy rozwiązywaniu dodatkowych zadań. Choć tu akurat nie jest też znowu jakoś wybitnie.
12. Przywiązanie do szczegółów. Rozbudowane radio i telewizja, różne poukrywane wskazówki w postaci np obrazów wiszących w danym pomieszczeniu i takie tam uatrakcyjniacze.
13. W tej grze jest jakaś nieuchwytna magia pozwalająca osiągnąć nieprawdopodobny poziom immersji. Podobną czułem chyba tylko przy wiedźminie 3.
Wady:
1. Długi epilog w którym zmuszeni jesteśmy do zbyt wielu walk. Jeżeli skopaliśmy postać to jednej prawdopodobnie nawet nie wygramy lub w najlepszym razie będziemy bardzooo długo się męczyć.
2. Gra jest zbyt krótka. I nie chodzi o to, że skoro tak mi się podobała to dlatego tylko tak uważam.
Ta gra jest..........tak zaje..........fajna:). Ten klimat.....grać tylko w nocy jak ja i na słuchawkach. Gram w to od 23 do 2-3. Wtedy czuje się jak wampir. Ten nawiedzony dom, jak miałem. Serce waliło mocno ze strachu.10/10.
Grałem w takie RPG jak seria The Elder Scrolls, Wiedźmin, Gothic i inne jeszcze by się znalazły, w to zaś nie grałem nigdy, więc postanowiłem sobie zagrać. Przyznam, że jestem pozytywnie zaskoczony, choć nie dziwi mnie to już. Stare gry tworzone były z pomysłem i z duszą. Śmiało można tą grę zaliczyć do jednej z najlepszych gier RPG. W zasadzie nie mam żadnych większych uwag, wszystko tutaj wykonane zostało prawidłowo i rzetelnie. Świetnie utrzymany klimat dark/gothic, a w połączeniu z tak dobrze dobraną muzyką daje niezwykły efekt. Niektóre nutki zapadły mi w pamięci i słucham je wciąż w internecie. ;) Wątek główny oczywiście nie jest szczególnie rozbudowany, ale nie jest również banalny, mimo iż jest on liniowy, to jednak został tak dobrze skonstruowany, że byłem zadowolony ze sposobu prowadzenia historii głównego bohatera. Zadania poboczne były ciekawe, różnorodne z możliwością wykonania ich na różne sposoby, a to na plus. Podobały mi się również różnego rodzaju niespodzianki, nie brakowało spisków, intrygi. Dialogi był dobre, nieraz nawet się śmiałem z niektórych wypowiedzi. Grafika jak na tamte czasy jest o dziwo całkiem przyzwoita, nawet lepsza od niektórych nieco późniejszych gier. Są w tej grze również bossy co sprawia, że mamy przed sobą pewne wyzwanie. Poziom trudności dobrze zbalansowany, nie jest zbyt łatwo ani jakoś ciężko. Co ciekawe można napotkać tu fajne wampiryczne laski. ;) Najbardziej podobała mi się VV. Skoro już mowa o postaciach, to są one ciekawe i wyraziste, nie miałem problemu większego by zapamiętać niektóre z nich. Wybrałem klan Ventrue i maxowałem broń palną, aż do poziomu 10. Oprócz tego skupiłem się na rozwoju umiejętności społecznych, tak dla odmiany i z uwagi na wysoką charyzmę, wygląd, zastraszanie, nie musiałem w pewnych sytuacjach stosować siły, wystarczyło mieć mocną gadkę. ;) To mi się podobało. Co do zakończenia, to faktycznie jest ich kilka i od nas zależy jaką podejmiemy w kluczowym momencie decyzję.
spoiler start
Osobiście opowiedziałem się za Camarillą i uważam to za najlepsze zakończenie, przedtem spróbowałem przyłączyć się do Kuei-Jin i zostałem dość nieprzyjemnie potraktowany, jak zresztą przeczuwałem xd.
spoiler stop
W każdym razie polecam wszystkim, warto zagrać.
Hej,
Jak powinno wyglądać poprawne patchowanie tej gry? Ściągam wszystkie patche po kolei czy 9.7 wystarczy?
Czy jest mi ktoś w stanie podpowiedzieć dlaczego na moim laptopie ta gra się tnie? Wszystko chodzi skokowo. Windows 10, oczywiście wymagania sprzętowe spełniam. Sterowniki aktualne, DirectX instalowany i 9.0c i najnowszy. Odpalałem nawet przez aplikację AMD, ale za każdym razem chodzi skokowo. Dodam że wersja gog. Jakieś pomysły?
Na Win10 64-bit nie miałem żadnych problemów na wersji GOG z patchem nieoficjalnym 9.7 PL grając klanem Tremere.
Działała płynnie i stabilnie. Zero wysypywania się. Żadnych bugów. Nie wiem jak byłoby grając innym klanem.
Więcej narzekania jest na wersji Steam i pudełkowej z płyt.
Rozumiem. Jak wygląda poprawne patchowanie do 9.7? Powinienem patchowac po kolei od najstarszego czy zainstalować po prostu tego patcha?
Miałem tyle samo radości ile stresu. Gra ma dobrą fabułę, świetnie napisane dialogi oraz postacie. Rozmowy z nimi są żywe, odpowiedzi "ostre" i sarkastyczne. Każdy z poważniejszych NPCów ma swój styl oraz cele.
Po drugiej stronie budowa plansz, brak podręcznej mapy, baaaaardzo zły system walki tak bronią białą jak i palną. Zwłaszcza korzystanie z "lunet" było w tej grze męką.
Zadania... prezentowały różny poziom tak gdy mowa o ich długości jak skomplikowaniu. Im dalej tym było z nimi gorzej.
Najlepiej prezentowało się to z wilkołakiem ale z powodu błędu wilczej animacji nie sprawiało ono poważniejszych problemów. Miało jednak klimacik.
Szanuje grę także za bardzo rozbudowany kreator postaci, różne klasy oraz napisanie osobnych dialogów dla dwóch ścieżek rozwoju (Malkavianin i inne). Nie szanuje za to iż w trakcie finału NIE MOGŁEM NIE OTWORZYĆ SARKOFAGU. Mimo głosów w głowie, rad wieszczki, wilczego archeologa i arcybiskupa. Nie miałem nawet takiej opcji.
Za 80zł (cena aktualna) zdecydowanie nie. Za 40zł (promocje) też odradzam. Mym zdaniem jej aktualna cena powinna wynosić od 10 do 20zł, a jest podbijana do góry chyba przede wszystkim z powodu nostalgii graczy. Fakt iż wiele rpgów nie ma tak dobrych charakterów... ale jednak mechanicznie bywało z nimi lepiej, a bugów też jakby mniej.
Pod pewnymi względami nawet starsze gothici (GI, 2000. GII, 2003) były od Vampirów lepsze.
https://www.youtube.com/channel/UC-rUWzeU5EpnFPmhfv3Xg_Q
Warto tutaj wspomnieć o muzyce, która sprawiła iż musiałem zagrać w ten produkt. Rik Schaffer spisał się znakomicie, każdego utworu chce się słuchać po wielokroć. Do tego muzyka z początku XX wieku autorstwa np. Chiasm (Isolated) czy Daniela Asha (Come Alive).
Warstwa dźwiękowa (odgłosy walki,, głosy aktorów) również prezentowała się bardzo dobrze. W szczególności w takich lokacjach jak nawiedzony hotel czy posiadłość szalonego psychiatry.
P.S. Trochę szkoda, że zakończenie z tańczącym wilkiem nie jest dostępne bazowo w przypadku przejścia gry Malkavianinem. Pasuje do jego charakteru. Zresztą wampiry i do tego szalone to chyba główna atrakcja tej gry. Z głosami w głowie, możliwością zaskoczenia rozmówcy, dziwnymi kwestiami dialogowymi. Faktycznie można poczuć się jak wariat, istota całkowicie oderwana od rzeczywistości, dręczona upiornymi wizjami.
Trzeba mieć świadomość, że to nie jest produkt bez wad. Ciągła praca fanów (wersja 11 nieoficjalnego patcha) wiele poprawiła... ale nie wszystko. Niektórych rzeczy nie da się zmienić więc np. korzystanie z lunety jest arcyirytujące (a trzeba z powodu bonusu do siły trafień).
Najlepiej Wampiry wziąć za 2 dyszki... ale jest to obecnie niemożliwe. Sława tej gry (więc popularność) spowodowała iż nie tanieje mimo prawie dwóch dekad istnienia.
Gra była do wyrwania za te dwie dyszki (patrząc na rachunek - pod koniec 2016 roku) ale z jakiegoś powodu już nie schodzi tak nisko.
Może to z powodu prac nad sequelem czy pojawieniem się większej liczby gier w tym uniwersum tworzonych przez rodzime studio, które są podobno niezłe choć to nie mój gatunek...
A i co do gadki Malka - jak przejdziesz nim grę pierwszy raz to większość tego będzie dla ciebie bełkotem. Ale z kolejnym podejściem część rzeczy nabierze sensu... okazuje się, że część tego co mówi to ordynarne spoilery :]
Narzekasz na walke a przecież wampirze umiejętności to było mistrzostwo. Mapa? po jakimś czasie nie potrzebna bo wiadomo z pamięci gdzie co jest. A uzywanie lunety? widocznie nie wpakowales odpowiedni oduzo punktów w bron palną. Najlepsze zadanie? nawiedzona posiadłośc jedna jak i druga.
Ja już przeszedłem tą grę Malkavianinem. Specjalizacja w broni palnej, auspex i demencja w pełni opracowana. Większej siły ognia mieć już nie mogłem (używałem Steyr Aug, Magnum, Desert Eagle i M21).
W lunecie (która dodaje mi plus 50% do obrażeń) chodzi mi o to iż nie ma regulowanego przybliżenia. W ciasnych pomieszczeniach najzwyczajniej nie da się jej komfortowo używać, a szkoda tracić bardzo ważnej premii. Dodatkowo normalnie jest pod "Tab" ale to drobiazg.
Gorzej z dyscyplinami-czarami, których zmienianie podczas walki jest cholerną gehenną. Część można przypisać do skrótów, resztę trzeba ręcznie wybierać scrollem bądź "[". Przy dynamicznych walkach nie jest to wygodne i kończy się na tym iż człowiek nie wykorzystuje pełni potencjału lecz jedne, najbardziej przydatne zaklęcie. Dla przykładu Malek ma nadwrażliwość, obłęd i lekkie opętanie. Każdy jest przydatny, zwłaszcza przeciwko grupom (obłęd ją zatrzymuje, nadwrażliwość przerzedza, a opętanie pozwala żerować). Tylko trudniej to wszystko kontrolować w ferworze walki. Proste menu kontekstowe ze spowolnieniem czasu spisałoby się tutaj lepiej (jak we Wiedźminach). Albo porządny system przypisywania klawiszy.
W kość dawało mi to przede wszystkim przy mieszanych przeciwnikach (wampiry i ludzie). Na wampirach żerować w podstawce się nie da (na diaboliczność jest mod). Na otwartych przestrzeniach i przeciwko ludziom / samym wampirom było względnie ok. Zwłaszcza, że Steyr robi siekę.
https://www.youtube.com/watch?v=rFQAK-ifSAw
Większość "Vampirycznych" gier jest dopiero w produkcji. Bloodlines 2 może w ogóle nie wyjść. Z nowszych mamy jakąś tekstową przygodówkę (Nowy York, nie grałem).
Szkoda, że nie kupiłem za 2 dychy bądź w CDA. Niestety przez lata ignorowałem Vampiry, a z drugiej strony nieoficjalne patche nadal coś poprawiają. Do tego spolczenie nie pojawia się do każdej wersji, a nie odważyłbym się grać Malkiem po angielsku.
Ja w Downtown potrafiłem pomylić kierunki nawet pod koniec gry. Reszta była na szczęście prosta (malutka, mało lokacji).
Ale porównywałeś do Gothica gdzie magiem używasz 2 czarów na krzyż, a paladynem co najwyzej leczenia. w porównaniu z nim Bloodlines jest dziełem genialnym gdzie każdą frakcją gra się inaczej.
Pod pewnymi względami nawet starsze gothici (GI, 2000. GII, 2003) były od Vampirów lepsze.
Oprócz tej mapy której sie uczepiłeś nie widzę nic w czym Gothic byłby lepszy (nie ujmując oczywiście nic Gothicowej genialności)
Ale w Gothicu jeżeli nawet używałem dwóch czarów na krzyż to wszystko mogłem bardzo łatwo podporządkować do skrótów klawiszowych. Dowolnych, pod cyferki 0-9, wedle gustu. We Vampirach mam ochotę użyć więcej czarów ale ich płynny wybór jest katorgą (nawet w tamtych czas przypisywanie do skrótów robiono w grach lepiej). Podczas walki nie ma na to po prostu czasu. Podobnie jest z bronią palną i białą. Topornie.
Z drugiej strony gdy zaglądamy do ekwipunku podczas walki to włącza się nam aktywna pauza i możemy podczas niej np. spożywać krew z worków. Skoro dało się to zrobić inne elementy do wybory także można było uczynić przystępniejszymi.
Gothic to dla mnie np. otwarty świat. Dosłownie - mogłeś swobodnie szwendać się po mapie pełnej budowli (otwartych) i npców. Nie mówię iż we Vampirach powinna być jedna, duża mapa... ale te istniejące mogłyby być bardziej rozbudowane. To co widziałem przypominało RPG z drugiej połowy lat 90-tych (np. Sea Dogs) i już w 2004 było przestarzałe.
Vampiry bronią się przede wszystkim dialogami, postaciami, muzyką, kreowaniem swej postaci, różnorodnością klas (choć i tak będą to klasyczne: strzelec, wojownik, mag i złodziej). Oczywiście w porównaniu do Gothica (choć nie zawsze- - w szczególności muzyka). ;) Dlatego napisałem jedynie o "pewnych względach", a nie całości.
Poza tym fabuła w której dość szybko stwierdzamy, że każdy z drapieżników chce nas wykorzystać i tylko dostosowuje strategię do swej pozycji (Dumna Ming sypie pochlebstwami, władczy Sebastian gra kijem i marchewką... Ninesa prawie nie ma ale w jego miejscu pojawia się Jack). Gothici raczej nie oferują czegoś takiego.
Z drugiej strony... to postacie mogłyby mieć więcej do powiedzenia w zależności od postępów w grze. Zwłaszcza te poboczne - mogłyby dawać kolejne zlecenia, komentować bieżące postępy i politykę choćby po to aby chciało mi się do nich zaglądać. Rozumiem jednak, że to wina niedokończenia gry. Podobnie jak coraz krótsze zadania - Holywood i w szczególności okropne Chinatown.
6,5 ? To co zasługuje na 10 ? Przecież poza drugimi Pillarsami, drugim Baldurem i siódmym Might and Magic (i może szóstym) to w zasadzie nic się do Bloodlines nawet nie zbliżyło. Gothic nawet nie stał koło tego Vampira. W tej grze jedyne co kulało to walka bronią palną ale kto grał bronią palną skoro system walki bronią białą był ok/jest ok i walczy się świetnie ? Klimat, muzyka, zadania, postacie - to wszystko bije po dupie 95% erpegów jakie wyszły w historii. 10/10.
Martin von Carstein
Vampire The Masquerade: Bloodlines to jest to RPG na 10/10, a nie żadne 6,5/10. To cudo w gatunku RPG przechodziłem kilka razy i wiem jak wiele oferuje. Mocno wyróżniła się w gatunku nie tylko w latach świetności, ale także teraz nie ma sobie równych. I nawet zamiennika obecnego możemy tylko szukać ze świecą. Takich oryginalnych gier po prostu się teraz już nie robi. Ma ogrom plusów jak mega grywalność, nietuzinkowy scenariusz, mięsiste dialogi, brak tabu, świetny styl artystyczny, zróżnicowanie czterech miast, siedem całkiem odmiennych klas postaci z różnych klanów, którymi gra się zgoła inaczej, wyważone elementy rpg, satysfakcjonująca walka, miodne hakowanie, wspaniała muzyka, klimat mroku chyba najlepszy od czasu genialnych Thief 1 i 2. Gra zwyczajnie jest cudna. Żadnych bugów nie miałem na patchach nieoficjalnych. Zarówno 8.6PL i tym bardziej 9.7PL nie sprawiały mi problemów.
Iselor
""Przecież poza drugimi Pillarsami, drugim Baldurem i siódmym Might and Magic (i może szóstym) to w zasadzie nic się do Bloodlines nawet nie zbliżyło""
Ultima 7, Wizardry 7 i 8, Chrono Trigger, Fallout 1 i 2, Final Fantasy 6 i 7, System Shock 2, Planescape Torment, Deus Ex 1, Morrowind, KOTOR, G2NK na modach R2.0+DX11+AB, Persona 4 Golden, Skyrim + mody, Witcher 3, Persona 5 Royal, NieR Automata, Disco Elysium nie są słabsze od BG2, Might and Magic 6 i 7, Vampire: The Masquerade - Bloodlines. To jest dość podobny najwyższy poziom moim zdaniem mimo różnic (Gry 10/10 lub 9,5/10 w swym gatunku). Większość wymienionych ogrywałem poza nowszymi (1 raz) po ok 3-5 razy więc to się po prostu wie co się mocno wyróżnia czy co nowego gry potrafią zaoferować przy powtórkach. Każda z wymienionych bronić się potrafi mocarnie na swój odmienny sposób w tym gatunku i zawstydzają konkurencję.
Pillars of Eternity 1 i 2 są dobre, ale skostniałe i nie robią nawet w połowie takiego wrażenia jak PT i BG2. Brakuje im luzu i humoru. Nie potrafiły zahipnotyzować mimo, że wysoko oceniam na 9/10. PoE2 olano moczem (rozczarowujący odbiór na tle PoE1) i ludzie bardziej zachwycali się w poprzedniej dekadzie Skyrim, W3, Persona 5, NieR Automata, Divinity:Original Sin 2, Kingdom Come, Disco Elysium. I kilka z nich mocniej wyróżnia się od PoE2 jak nie wszystkie.
Pathfinder: Wrath of the Righteous z tego roku jest godnym rywalem dla PoE 1 i 2 wśród RPG 2d w klimatach fantasy. Pewnie najlepsza trójka z tego typu gier od czasu PT i BG2.
W każdym razie PoE 2 z kilku powodów nie przyciągnął ludzi, gdy o dziwo Pathfinder: Wrath of the Righteous sprzedaje się dobrze. W obu przypadkach siłą jest rozbudowany scenariusz oraz dialogi i świetnie napisane postacie, ale najnowszy Pathfinder robi to lepiej niż Pillarsy.
Oczywiście wszystkie RPG jakie tu wymieniałem oceniam na 10/10 lub 9,5/10 lub najmniej 9/10.
Ultima 6 i 7, Wizardry 7 i 8, Chrono Trigger, Fallout 1 i 2, Final Fantasy 6 i 7, System Shock 2, Planescape Torment, Deus Ex 1, TES-Morrowind, KOTOR, G2NK na modach R2.0+DX11+AB, Persona 4 Golden, Skyrim
Pomijam japończyki, bo to dla mnie zawsze był osobny gatunek. Fallouty? Szanuję, ja wiem że to arcydzieła ale jak ktoś nie trawi post apo w grach jak ja to wysiądzie.
Kto dzisiaj gra w Ultimy i siódme Wizardry? Ósme jest świetne ale ma tą manierę że za dużo tam zastanawiania "czy tym razem fakt że nie mam klasy X sprawi że przejdę grę na poziomie wyższym niż Łatwy" albo "Czy przechodząc na ten obszar komputer wylosuje mi bandytów czy wesołe paraliżujące roślinki, które rozmarują mi drużynę po okolicznych wsiach"? Torment? Irytował mnie upośledzoną mechaniką, drewnianą walką i ograniczoną liczbą, narzuconych towarzyszy. Wiesz że wolę Numenerę ? Deus Ex kiedyś mnie uśpił, może dam mu szansę.
Obaj dobrze wiemy że Morrowinda się kocha albo nienawidzi. Ja kocham, ale w tym jest więcej sandboxa niż erpega chyba.
KOTORy to śliski temat, bo są arcydziełami, ale dwójka jest jakby niedokończona, a jedynka też ma swoje wady (irytujący system walki, mimo wszystko niezbyt oryginalna fabuła mimo fabularnego twista). Modów nie uznaję.
O trzecim Wieśku zapomniałem.
Pillars of Eternity 1 i 2 są dobre, ale skostniałe i nie robią nawet w połowie takiego wrażenia jak PT i BG2. Brakuje im luzu i humoru. Nie potrafiły zahipnotyzować
Bogowie, jak ja niecierpię luzu i humoru w erpegach! Klimat Pillarsów bardzo mi leży. W jedynce robotę robiła twierdza Od Nuya, dwójka cała przypominała mi Piratów z Karaibów w mrocznej wersji. No ale ludzie oczekiwali radosnego skakania po łące jak w Baldurach.....Jak k**** nie potrafiły zahipnotyzować? Po raz pierwszy od lat zarywałem noce!
No i zapomniałem o Tyranny które też jest arcydziełem. Właśnie dlatego że przypomina Pillarsy albo książki Cooka a nie wesołe fantasy z humorem. Nie sprzedawały się te gry? A od kiedy to ludzie mają pojęcie o erpegach? Pojęcie to ma Shiris albo Specshadow. Drugich Pillarsów będę bronił rękami i pazurami bo to top 10 cRPG ever.
DOS 2 genialne ale czasem irytuje. Swoją drogą nie wymieniłeś Divine Divinity....
Dla was może 10/10... a dla mnie jednak 6,5/10 gdy mowa ogólnie o grach (nie tylko RPG). Przy grze doskonałej nie irytuje się, mam chęć przejść ją ponownie i przede wszystkim nie mam ochoty jej zwrócić do sklepu. Nie mam wyrzutów iż ją kupiłem ani wrażenia, że przepłaciłem. Nieliniowość pożądana.
Jeżeli mowa o grach RPG to lepiej bawiłem się we Wiedźminach, Mass Effect, Alpha Protocol. Nawet Deus Ex: Rewolucja (Bunt Ludzkości czeka na mym dysku). Kroniki Myrtany (mod do Gothica II) właśnie ogrywam.
Gram co prawda rzadko ale jedyną tegoroczną 10/10 był dla mnie Mirror Edge Catalyst. Stanowczo nie RPG... który mnie oczarował tak samo jak poprzedniczka.
Vampiry dla mnie grą idealną nie są. Elementy wybitne są tutaj wymieszane ze słabymi, a co więcej ostatnie etapy zostały zrobione po łebkach. Od Chinatown następuje spadek. Rezydencja Giovannich to już żart (nie ma za bardzo z kim porozmawiać, jedno mini-zadanie poboczne). Trochę lepiej w hotelu opanowanym przez Sabat. Bractwo Świętego Leopolda? To samo. Park był dobry (nie oczekiwałem wiele, a w zamian dostałem coś co przeraża nawet Wampiry). Ming i wieżowiec Sebastiana... alternatywne zakończenia dla "samotnego wilka" poznałem dzięki YT bo nie miałem siły marnować n-ty raz 1,5-2h na przechodzenie tych samych etapów.
Dla porównania ostatni etap "Krwi i Wino" przerobiłem na wszystkie możliwe sposoby. Podobnie "Wiedźmina 2". Bo gra mnie angażowała i jednocześnie nie odstręczała.
Wiązałem wielkie nadzieje z "Vampirami", zakup planowałem od maja i być może zbyt wygórowane oczekiwania także wpłynęły na moją opinię. Zadałem sobie też trud aby poznać podstawy świata, klanów, innych gatunków spokrewnionych oraz organizacji do ich tępienia (podobno ktoś pracuje nad modem dla miłośników Inkwizycji).
"Miodne hakowanie"? Taa... Jeżeli masz postać pod hakerstwo to wciskasz kombinację "ctl+c" i gotowe. Jeżeli nie... to szukasz kodu w pobliżu komputera... bądź w internecie.
Walka bronią białą sprowadza się do nawalania lewego klawisza myszy. Często łączysz to z dyscyplinami np. spowolnienie czasu. To ja już wolę strzelanie, które przez pierwszą połowę gry wymagało jakiegoś zachodu przy jednoczesnym używaniu dyscyplin i pozostawaniu w ruchu. Tak naprawdę w strzelaniu przeszkadzała przede wszystkim ta luneta. Gdybym mógł płynniej używać dyscyplin to byłoby jeszcze lepiej.
"Tyranny" zakończyłem przed wyruszeniem do biblioteki, po uporządkowaniu spraw w Krzepie. Znużyła mnie. Bardzo porządne dialogi zestawiono z iście h&s walką i to ona sprawiła iż zakończenie sprawdziłem w poradniku. "Wampiry" stoją zdecydowanie wyżej choćby z tego względu iż jednak je skończyłem z jakąś tam satysfakcją.
Skończyłem "Kroniki Myrtany".
One też wypadają lepiej niż Vampire The Masquerade, a jakimś wielkim fanem Gothików raczej nie byłem. Dla nostalgii nie grałem.
Po prostu twórcy moda nie mieli nad sobą wydawcy więc go w pełni dopracowali, przemyśleli fabułę, rozbudowali świat. Nawet nie miałem czasu aby przez to wszystko się przebijać (np. liczne książki, czynności poboczne). Niektóre drobniejsze misje pominąłem... ale jednak było lepiej.
Vampiry będę miło wspominać i czekam na Bloodlines II. Oby to co było dobre zachowano, a pozostałe elementy poprawiono i drastycznie rozbudowano.
Jak dla mnie gra praktycznie genialna, obok maskarady tytuł obowiązkowy, naprawdę fajna fabuła, ciekawy system walki, perków, ogólnie to czego od gry się oczekuje. Oczywiście patrzę z perspektywy 2002-04 jak na tamte czasy gra genialna, żeby dziś wychodziły takie gry. Ale nie zawsze nawalą jakimś gównem, co zepsuje rozgrywkę. Wolę gre która zajmuje mi 30-40h życia, ale pozostawia miłe wspomnienia, niż coś co odpale i mnie tylko frustruje
Jest bardzo dobrze Vampirzo, Graficznie super, sterowanie super, swoboda, fajne bronie, Pytacie co mi sie nie podobało? to bugi wszelakie, pachowałem i nie mogłem przejść misji treningowej w magazynie, za dużo jest patchy nieoficjalnych przez niedoróbki, i można pachować metodami prób i błędów, żal, szkoda bo dałbym 10 a tak sorry ale NIE