Jak ktoś nie umie oszczędzać, to nawet zarabiając 10000 będzie marudził, ze mało.
100-150 zeta to kosztuję godzina pracy wykwalifikowanego trenera z psem. Wyprowadzenie na spacer to 20-30 zeta za godzinę. Alek jak zwykle odlatuje.
Nie odlatuje, on po prostu tyle płaci.
A płaci tyle, bo zawsze się goli ile wlezie takich odklejonych frajerów, co nie wiedza ile kto ma pieniedzy i ile co kosztuje.
Po prostu rzucasz kwota 1000zl za wykoszenie malej posesji i daje Ci kapuche.
Sądzę, że Alex robi to dla beki. Doskonale wie, że jest masa ludzi co zarabiają najniższą krajową i dodatkowo korzystają z 500+. Dodatkowo mieszka w biednym województwie. To niemożliwe, żeby miał myślenie, że ludzie zarabiają minimum 10 tys miesięcznie wiedząc ile ludzi pobiera 500+. Kto zarabia 10 tys socjalu nie pobiera.
Ludzie zarabiający dziesiątki tysięcy miesięcznie pobierają tak samo 500+. Szanują kasę. Ale nie wydają jej. Po prostu idzie w konta dzieci na przyszłość.
Platformy, takie jak Allegro, OLX czy Vinted, odnotowały w pierwszym kwartale dwucyfrowy wzrost liczby ofert i dokonanych zakupów. Polacy ruszyli po rzeczy z drugiej ręki, bo coraz częściej nie stać ich na nowe — pisze w czwartek "Rzeczpospolita".
Wegetacja. A rozśmiesze cię tym że w Polsce jest panika i inflacja bo tyle wynosi pensje minimalna. Bez tego złego pisu ludzie by zarabiali 2000 haha.
Nie ma czegos takiego jak zarobki miesiecznie
Aktor
Informatyk
Przedstawiciel Handlowy
Itp
Moze powiedziec zarabiam od 3k do 100k w miesiacu zalezy czy dostanne glowna role w miesiacu czy nie.
Żyję za średnio 2500 na miesiąc i cóż, mieszkam ze starymi, coś tam zawsze sobie kupię, dołożę do zakupów itp
Ale różowo nie jest
W sumie, jak mieszkasz ze starymi i kopsniesz im tylko 500 zł co miesiąc, a zostaje ci 2k na zbytki, to tak jakbyś mieszkając samemu miał do dyspozycji 4-6k netto (zależnie od tego, czy masz mieszkanie, czy wynajmujesz, czy spłacasz kredyt)
5k netto to jakieś 6,5k brutto, czyli średnia pensja, podczas gdy mediana to coś około 4k?
Wychodzi na to, że wysmiewany Gęsty finansowo jest na poziomie lepszym niż 50% rodaków :D
Prosta zasada ludzie trzymają się ludzi swojego poziomu. Zobacz statystyki (zawyżone) dominanta, mediana (w tym są też zarobki 3 zmiany, weekendy, premie). Zobacz realia polskie, to co jest dla ciebie fikcja i bajka są realiami.
Sami prezesi, a ciągle narzekania na optymalizacje gier
Ale ta gadke o prezesach na forum to rozdmuchali wlasnie takie bidoki jak ty hydro.
Zamiast checi poprawy swojego stanu oczekujesz ze kazdy bedzie rownal w dol.
Ale to był mój pierwszy komentarz na tej stronie. Po drugie zarobki każdej osoby powinny być jego indywidualną sprawą. A jeśli ktoś ma problem, by mu starczało do 10 mając 3500 zł na rękę, to widać, że nie powinien tykać pieniędzy.
Wynajem/hipoteka: 1000-5000zł miesięcznie. Załóżmy małe (ale nie mikrokawalerka) mieszkanie poza dużym miastem, 1500zł w dupę jak nic.
Prąd/gaz/woda/ogrzewanie: 300-1000zł zależy od miesiąca i indywidualnego użycia, weźmy 400zł miesięcznie (ja prawie tyle płacę za sam gaz, ale niech będzie).
Jedzenie/picie: 15zł dziennie jak żresz taniochę z gazetki z biedry, jak chcesz coś trochę lepszego, wartościowego i na co po prostu masz ochotę to 40-50zł dziennie idzie jak nic. Jak masz ochotę na "coś dobrego", to sky is the limit. Załóżmy 35zł dziennie - ~1000zł miesięcznie.
Mamy już 2900zł - konserwatywnie, DALEKO od luksusów.
A gdzie paliwo? A gdzie ubezpieczenie samochodu (jeżeli posiadasz)? A gdzie losowe przypadki (np. zepsuła się bateria do umywalki czy monitor)? A gdzie jakieś hobby, kupno gier, czy nowej karty graficznej która kosztuje 2,5k? A gdzie ubrania? A gdzie żarcie dla zwierzaka, jeżeli masz? A gdzie 2 browarki dziennie którymi się tak jarałeś, czyli 200-300zł miesięcznie? A gdzie internet/telefon i inne randomowe umowy?
Normalnie nieziemski luksus te 3500zł.
Narzekanie na optymalizacje gier, w których jest ona wykonana słabo, to obowiązek każdego gracza niezależnie od tego, czy jest prezesem, czy sprzątaczem. To samo tyczy się prądu - nie trzeba ledwo wiązać końca z końcem, żeby nie być zadowolonym z rosnących cen czy prądożerności urządzeń.
jak wy zyjecie za 3500 na reke ? 0_o ???
jak to mówił Donek tusk: Mowią, że za 2200 na reke/miesiąc nie da się zyć a jednak przeżywają
Powiem krótko- jeszcze do połowy zeszłego roku dymałem u januszexa jako inżynier za 3700 na rękę (zaczynałem 6 lat wcześniej od 2200). Nie powiem, źle nie było (do czasu pandemii), mieszkanko służbowe, za to nic nie płaciłem, auta nie potrzebowałem.
Po pandemii, kiedy ceny w sklepach poszybowały w górę, musiałem pochytać inną pracę, bo wnet sprzątaczki by do mojej pensji dobiły.
Dostałem na start 2 razy tyle co w poprzedniej, dorabiam sobie jeszcze na 2/3 etatu w weekendy w innej firmie, więc dycha na łapę miesięcznie jest.
Wynajmuję sam mała kawalerkę za 1500, plus inne opłaty, kredyty to mam z 2500 kosztów stałych. Auto służbowe, więc paliwo mnie nie obchodzi.
Jedzenie min 1000 na miech, więc skromnie żyjąc (nie kupuję zbędnych rzeczy), mógłbym te 6k odkładać co miech).
Jednak mam tendencję do przesadnej zabawy i od kilku lat praktycznie co 2 miechy, potrafiłem z 4k rozwalić za noc po klubach (rekord to 8).
Podliczając pewnie z 5 lat lekko 150 na to rozwaliłem.
W ostatnim czasie jednak rzuciłem głośne imprezy i staram się już chociaż te 5k na miech odłożyć.
Gdybym żył z partnerką, i koszty dzielililybysmy na 2 osoby to już w ogóle bajka.
Ale jakby nie patrząc, nie muszę odmawiać sobie jakichkolwiek wydatków.
Wyjście na miasto, Weekend w Paryżu, czy szybki wypad all inclusive? Nawet nie patrzę ile mnie to będzie kosztować.
Prawdą jest - im więcej zarabiasz, tym więcej wydajesz.
Tak na przyszłość, jak będziesz chciał baitować - jedzenie zawsze piszesz więcej, niż 2k miesięcznie na osobę, bo tyle wydaje się, jak się naprawdę dobrze zarabia (toż to zaledwie 70 złotych na dzień).
EDIT, bo w sumie nie zauważyłem dycha na łapę miesięcznie jest., więc to w sumie nie są dobre zarobki, więc może 1k w przyszłych baitach możesz wciąż używać.
1000zł na jedzenie ? Chyba zupki chinskie wpieprzasz na kaca po tych imprezach. Slaby troll.
Nie wiem czemu bait, brzmi wiarygodnie, znam takich ludzi.
Bardzo mi miło, że będę mogł ufundować ci tani kredyt w ramach programu bezpieczny kredyt 2% jak już przestaniesz zostawiać po 4k na barze w klubie.
Prawdą jest - im więcej zarabiasz, tym więcej wydajesz.
To akurat prawda nie jest. Zarabiam wyraźnie więcej od ciebie, a zaczynałem od 2400 netto w pierwszej poważnej pracy. W ogóle moje nawyki wydawania się nie zmieniły. Nadwyżkowa kasa czyli prawie wszystko idzie na poczet inwestycji
jak wy zyjecie za 3500 na reke ? 0_o ???
To właśnie ta zabawna część... zarabiam jeszcze mniej i czy żyję? No żyję, ale tylko dzięki pomocy rodzinki bo tak to już dawno musiałbym szukać jakiegoś mostu albo sznura.
Mam odwieczny problem ze zrozumieniem, jak żyją ludzie za takie wypłaty. Jestem bez rodzica, od lat nastoletnich miałem marzenia i pracowałem po szkole na czarno od 15tki. Nigdy niczego mi nie brakowało, rodzice mieli calkiem spore gospodarstwo. Mam 2x lat, pracuję na etacie, mam jeszcze mały biznes i zarabiam 9,5 - 15k netto i dla mnie to jest mało. Część reinwestuję, malutka część na życie, mam mieszkanie własnościowe z ładnym umeblowaniem po dziadkach, dbam o ogród, stare auto, ale idealnie zadbane. Stać mnie na wydatki typu zrobić zęba, kupić ładne perfumy, ubranie. Lubię historię i czasem kupuję antyki za 400-2000zł. Raz na dwa lata wezmę flagowy smartfon, słuchawki. Lubię jakość, gdy coś kupuję. Czasem książkę, jedzenie na mieście. I uważam, że tak powinien żyć każdy uczciwie pracujący w naszym kraju. Ale mi jest na przykład mało, bo przyzwyczaiłem się. Przykro mi, że nie każdy może sobie pozwolić, ale to według mnie z lenistwa. Obserwuję wiele ludzi i spotkałem kilka osób pośród tłumu w życiu, którzy mają podobnie. Muszę ukrywać swoje zasoby, bo Polaczki są bardzo zawistni. Widzę, to po ludziach. Życzę wam podniesienia kwalifikacji, lepszych zarobków, jeżeli komuś niefajnie się żyje, bo niektórzy cieszą się bez pieniędzy
Szczególnie brak mieszkania własnościowego po dziadkach to skutek lenistwa.
Gdyby nie to mieszkanie to byś był w dupie :) ja z żoną sami musieliśmy kupić swoje pierwsze mieszkanie a teraz mamy dom - udało się zarobić na mieszkaniu i do domu już niewielki kredyt na 15 lat który wcześniej się spłaci - razem mamy mniej niż ty i jakoś stać nas na 2 auta , wakacje i jakieś fajne sprzęty a mamy 13 miesięczną córkę dodatkowo - więc da się żyć spokojnie za mniej , wszystko zależy od tego czego się chce i wymaga - mnie już nie podniecają rzeczy materialne - cieszy mnie bardziej podróż czy czas spędzony z córką
Biedny śmieciowy kitku, gdybyś tylko wcześniej wstawał, częściej mruczał, dźwigał większy ciężar...
O tak! Antyki za 2000 zl. O tym zawsze marzylem.
15k na miesiac to jest bardzo fajna sumka, przy ktorej ciezko mowic, ze to malo. I bardziej mnie dziwia ludzie, ktorzy tak pisza, niz martwia ci, ktorzy musza zyc za 3500 zl. Z tym "biedniejszym" predzej bym sie dogadal...
Już wiem czemu w Polsce tyle truchła na drogach. Polacy to milionerzy, dużo zarabiają ale nie wydają bo inwestują na potęgę i dlatego jeżdżą 20 letnimi b5 ;)
Już wolę to b5 niż elektryka którym nigdzie nie dojadę w lato bo jak włączę Klimę to mi spadnie zasięg na 200 km …
No bo na rynku samochodowym można kupić albo B5 z 2004 roku albo Tesle z salonu :D
Napisał koleś którego wiedza o EV zaczyna i kończy się na melexie;)
Poza tym to EV w ogóle jest bez kontekstu tutaj.
To pochwal się ile pojedziesz swoim ev w 30 stopniowym upale jadąc 140 km/h ? Ja 900 km bez problemu a ty ? Ile będziesz tankował ? Godzinę ? Ile razy się zatrzymasz by się naładować ? A może w zimie gdzieś pojedziemy ? :)
900km jadac 140km/h? idz te bajki przy niedzielnym obiedzie opowiadac :p
Zreszta ty nie masz pojacia o EV to o czym tu rozmawiac? Ja 900 km w jednym rzucie robie 2-3 razy w roku. Ladowanie mojego auta to 20 min wiec zaden bol. W codziennym uzytkowaniu zasieg 500 km jaki mam daje mi wystarczajacy komfort. Ale zanim bedziesz cos bredzil o zasiegu 100km w zime to lepiej cos poczytaj bo tylko balwana z siebie robisz ;)
Mając a4 b6 1.9 tdi robiłem 1100 km na baku - teraz mam golfa 7 2.0 tdi i 930 robię bez problemu - do Chorwacji jak jechałem Audi to tankowałem dopiero przed Makarska - więc nie dziękuję za to ev póki nie będzie takiego zasięgu i nie będzie auto gownem po jakiejś kolizji
Dziadkowie zasuwali w PGRze za komuny, mieli drobną prywatę, pierwsi dużego Fiata, telewizor. Rodzice zasuwali przy transformacji gospodarczej. Ja zasuwam, bo mam kilka dużych marzeń i musiałem wielu rzeczy uczyć się sam. W pracy doceniają mnie za pracowitość i autonomię. Widzę po większości, że nie mają ochoty wyjść poza strefę komfortu. Zrozumiem ludzi, którzy cieszą się z tego co mają, ale nie zrozumiem tych, którzy mają problem związać koniec z końcem i nie są niezdolni do pracy. Mamy podobne mózgi, ciała
Skoro mamy podobne mózgi i ciała, to co odróżnia plebs i ciebie, Człowieku Sukcesu?
Już w czasie narodzin nasz los jest przesądzony, więc nie gadaj bzdur.
To, czy odniesiesz sukces, zależy od genów, płci, czy nawet bogatych (lub biednych) rodziców.
Fajne sa te ostatnie posty, od ludzi ktorzy zarejestrowali sie na forum o grach tylko po to, zeby nam powiedziec jak zamozni sa, ile wydaja w "klubach" i jaka maja super prace. I jak to wszytko "tymy recema" osiagneli (Z mala tylko pomoca spadku w postaci mieszkania) bo trzeba tylko chciec.
Jedynym rozczarowaniem jest za malo postow ruskiego magnata.
Tak trzymac.
U nas był taki gość w pracy co się śmiał z nowych że mają plus minus 3500 na rękę i jeden gość jeździł Seicento.
Moment go załatwili jak nikt nie chciał z nim robić, totalny buc i prostak. Każdy jeździ tym na co go stać i nie ma tu nic do śmiechu.
Nie mam uprzedzeń do ludzi i nazywanie "plebsem" jest nie na miejscu. Sam zaczynałem od pracy fizycznej. 12h w brudzie od głowy do kolan
Bzdura. Byłem może troszkę lepszy na starcie. Poprostu pojechałem za granicę i kilkumiesięczne odkładanie zainwestowałem. I każdy to może