Cyberpunk 2077: Phantom Liberty | PC
A po co ci tam latarka jak masz tam obłędny HDR i ciągle jakieś neony dają po oczach. W grze nie kojarzę lokacji z egipskimi ciemnościami, zawsze coś tam się małego gdzieś świeci.
Zgadza się. Świat przyszłości, zaawansowanych technologii, a postać V nie ma jakiejś nocnej wizji w tych swoich sztucznych oczach Kiroshi, śmieszne. A nie każdy ma monitor z HDR, ja np. nie mam i ciemne sceny bardzo przeszkadzają.
Gram sobie pierwsze 15min świetne, ale co mnie zawiodło to grafika. Jest średnia, a najgorzej prezentują się postacie. Ci co kupili jakieś rtx 4090, żeby odpalić cyberpunka, który uchodzi za jedną z najładniejszych gier nieźle przewalili kase w błoto.
najgorzej prezentują się postacie
Jaja sobie robisz? :)
https://forums.cdprojektred.com/index.php?threads/the-faces-of-night-city.11078471/
Grafa jest konkretna i nie trzeba 4090ki.
Normalnie zapierdziela na Ultra na RTXie4070 TI w 2K - z wyłączonym RayTracing.
Trzyma stabilnie FPSy.
Aż pięknie się gra po katordze w Starfieldzie.
Nareszcie można wyłączyć fps countera i przestać kombinować z ustawieniami grafy. Od tego licznika to się można uzależnić BTW.
Hetrix22 - jest dokładnie odwrotnie. To jedyna gra dla której naprawdę warto kupić 4080 czy 4090.
Odpal to na PT w maksymalnych ustawieniach w porządnym HDR może być zwykły oled albo na premium G3/S95C i potem będziesz przez tydzień chodził z otwartą buzią ;)
Cyberpunk jest jedną z najładniejszych gier na rynku wraz z Red Dead Redemption 2 i Horizon: Forbidden West. Na maksymalnych ustawieniach wygląda świetnie i przynajmniej te wymagania sprzętowe są uzasadnione. Nie ma tak jak przy Starfield, że wygląda średnio, a wymaga mocnego kompa. Można jeszcze dograć fanowskie tekstury HD Reworked od Hogana. Wtedy to całkiem wypas.
https://www.nexusmods.com/cyberpunk2077/mods/7652
Można jeszcze dograć fanowskie tekstury HD Reworked od Hogana.
A one nie zostały już włączone do wersji 2.0?
Wynika, że nie z newsa z 2 września. Będzie nowsza paczka jego tekstur w październiku specjalnie pod najnowszą wersję gry, by nie było problemu z kompatybilnością.
https://www.gry-online.pl/newsroom/cyberpunk-2077-wypieknieje-z-hd-reworked-project-20-zobacz-traile/z82669a
Stara paczka jest i też działa dobrze nowa będzie pewnie na początku października
Nie wiem o co kaman... U mnie na i9-11900F + RTX 3070 + 32GB Ram ( gram bez RT - dla mnie zbędny bajer) + Wszystko na maxa + DLLS na jakość i w 1440p gra śmiga i gwiżdże mega płynnie 70-80 fps, a grafa wygląda obłędnie... najpiękniejsza grafiką w grze jaką do tej pory widziałem. Może to też kwestia monitora, mam Oleda 32 cale.
wujewk władek - na oledzie w HDR gra wygląda rewelacyjnie ale dopiero z RT ma poziom wyżej a z PT to coś nie do opisania. Niestety to właśnie RT obcina wydajność jakieś 1/2 a PT dodatkowo jedna 1/2. Sprawdź sobie na próbę PT dla samego zobaczenia bo możesz na 3070 zobaczyć jak to wygląda niemniej w 1440p będzie wtedy jakieś z mniej niż 20fpsów pewnie.
A.l.e.X--- wiem o tym ale za duże mam zjazdy i niestety jest to już odczuwalne.... na DLSS + jakość mam ponad 70 fps, na RT 45-50.
Niestety, u mnie jest katastrofa, gdy idzie o błędy po rozpoczęciu rozgrywki na zapisie, który wykonałem w styczniu, ogrywając po raz drugi CP2077. Np. moje pojazdy w ogóle nie wydają dźwięku w czasie jazdy. Mój udźwig po zresetowaniu statystyk i ponownym rozdzieleniu punktów jest mniejszy o połowę (choć mam aktywne wszystkie umiejętności z nim związane). Klawisz przywoływania pojazdów działa tylko raz, a potem się "zawiesza". Wszystkie zestawy ubrań zniknęły. Itp. A to tylko problemy, na które natrafiłem po 20 minutach.
BTW, nie miałem wcześniej żadnego z tych błędów. :)
Konieczna jest pewnie całkowita reinstalacja i rozpoczęcie rozgrywki od nowa. Szkoda, bo akurat teraz nie mam czasu, żeby po raz trzeci przechodzić całą grę (choć warto), a chciałem wypróbować sam dodatek.
Ja na zapisie sprzed roku (PS5) nie spotkałem żadnego buga. 3h w dodatku i wszystko pięknie śmiga. Dźwięki są jak być powinny, broń na swoim miejscu, udźwigu mam więcej niż miałem na wersji 1.63. Ciekawe czy to loteria czy coś na to wpływa.
Też miałem taki plan, żeby wczytać sejwa i ograć sam dodatek, no ale już się nastawiłem psychicznie, że będzie trzecie przejście, korposem, od zera.
https://youtu.be/YXHBDGK1oc8?si=UIfJWcRLjhPi7UIc
^^ Błędy to jedno, ale zmieniony system rozwoju, przelicza xp ze "starego sejwa" ewidentnie, na niekorzyść gracza, co mnie dość mocno zniechęca:/. Trochę niesmak,ale wybaczę, gra jest na tyle dobra, że mogę przejść jeszcze raz*
*Po skończeniu BG3, na pewno nie będę "rushował" arcydzieła Larianów, Night City poczeka, choć dodatek mam już dawno kupiony.
Tak. Po przejściu takiego prologu PL można opuszczać Dogtown kiedy się chce, a nawet czasami trzeba bo niektóre aktywności poboczne są po za dzielnicą.
Aktualizacja dla osób, które mają problemy podobne do moich:
Po całkowitym odinstalowaniu CP2077, usunięciu ręcznym wszystkich plików i ponownej instalacji - gra (po wczytaniu starego zapisu) działa już poprawnie (chyba). Na razie błędów nie uświadczyłem.
Teraz jeszcze muszę się zapoznać z nowym drzewkiem umiejętności, bo... jest CAŁKOWICIE inne. Za cholerę nie wiem, w co na nowo inwestować i dlaczego. :) Rzeczywiście gra od początku jest wskazana.
Dobrze mi się zdawało że ta walka z Chimerą jakaś taka znajoma.
https://youtu.be/CoBEIBfcB9w?si=9C6TO0iFJzw3yECu
Na taki dodatek czekałem. CD Projekt Red jesteście wielcy ! Zapraszam na pierwszy odcinek z serii. https://www.youtube.com/watch?v=EL8c7Nm7ZEo
U was też takie dropy FPS? Po zainstalowaniu patcha 2.0, fpsy spadły mi z 80-90 do około 70 a po zainstalowaniu dodatku miałem 30-40. Musiałem zmienić ustawienia dlss żeby dobić chociaż do 60.
Skończone.
Sama fabuła to około 10h. Generalnie bardzo dobry dodatek z małymi rysami.
Zarzuty mam w sumie dwa. Dobór Baki jako głos Reeda nietrafiony,ale na to jest rada bo można grać po angielsku. Drugiej rzecz raczej nie poprawią-końcowy etap jednej ze ścieżek(są dwie) to sztuczne wydłużanie rozgrywki z masą wkurzających rzeczy do robienia ,aż miałem ochotę wyłączyć grę.
O wymaxowanej graficę nie będe się rozpisywał bo to top na pc i tyle,nie ma ładniejszej gry.
Polecam,mocne 8.5 .
Zapomniałem o najważniejszym. Oczywiście pod koniec mamy błąd krytyczny który uniemożliwia ukończenie gry jeśli sami nie zapisujemy gry co jakiś czas.
Autosave potrafi się tak zrobić że po załadowaniu ciągle giniemy.
To ja życzę wam miłej gry! Ogrywam sobie na razie podstawkę. Chcę wymaksować możliwie swoją postać, porobić masę zadań pobocznych, przejść fabułę itp. i potem wkroczyć do Dogtown :D
I ja wróciłem do night city - mocno się zastanawiam na buildem, zawsze grałem hakerem ale teraz chyba pójdę w rewolwery one shot head shot
jak ktoś ma zapas mocy to jest mod który jeszcze podciąga wizualia w PT
https://www.nexusmods.com/cyberpunk2077/mods/9294
Dodatku jeszcze nie kupiłem, natomiast patch 2.0 mam już pobrany. Dzis włączam Steam , a tu pobiera się kolejne 1,84 Gb. Żadnego opisu nie ma. Cóż to za patch? :)
No niestety ale grafa do zmiany (3080) żeby komfortowo pograć. Może jeszcze FSR 3.0 poratuje do premiery 50xx.
Nie wiem czemu mi się to kojarzy z Batmanami od Nolana. Może dlatego, że mój Vincent jest ubrany podobnie do Bane'a :p
No ale jak się ze Stadionu Dziesięciolecia wyjdzie to dopiero jest widok.
Nieźle parsknąłem śmiechem, jak to zobaczyłem...
Ale trzeba przyznać, że chłopaki na bazarku sprzedają niezły towar! Prawie wszystko od nich kupiłem.
Laptop I7 7700HQ 16GB RAM GTX 1050 Ti 4GB VRAM. Chodzi w 1080p niskie ustawienia ok 30-17fps. Zużycie procesora 97%. Jako tako przejdę tą grę.
Jak masz dobry internet to polecam Ci wykupić sobie na miesiąc za 50 zł geforce now, pograsz w dobrych warunkach
Klimat tej nowej dzielnicy wyciera Falloutem 4 podłogę. To jak wspomniana gra Bethesdy zrobiona na poważnie i z użyciem najnowszych technologii i z 10x większym budżetem. CDPR a nawet ci goście od Atomic Heart by zrobili z 3 razy lepszego Fallouta od Bethesdy, szkoda, że można tylko pomarzyć.
Ale muszę przyznać, że Idris wygląda rewelacyjnie. Tu akurat dość ciemno ale jak jechałem z nim autem to podziwiałem siwiejący zarost. Muszę ogarnąć najnowsze narzędzia od Otisa aby robić swobodne skriny gdy photo mode jest zablokowane.
Powiadasz że kręcą Cię panowie z siwiejącym zarostem?
Jeszcze Panam będzie zazdrosna.
3 lata minely a transportery Militechu po wykonaniu misji dalej laduja na pojazdach NPCow, ktore wybuchaja i leca prosto na ksiezyc :D
Zrobiłem drugą ścieżkę. Znacznie ciekawsza a w ostatnich minutach klimat wręcz wylewa się z ekranu. Takżę radzę wybrać stronę babeczki w kluczowym momencie.
Podobny przypadek co do dodatków z Wiedźmina, rozszerzenie lepsze od podstawowej gry. Zdecydowanie warto za niecałą stówkę, dostajemy więcej kontentu niż w większości pełnoprawnych gier AAA.Pierwsze 5 godzin w tym DLC i już mogę powiedzieć, że CDPR zrobili naprawdę dobrą robotę. Dopiero zaczynam rozgrywkę nowego dodatku, a już mnie ciekawi co będzie dalej. Pre-Order jak najbardziej słusznie zakupiony.
Opowieść o dwóch grach, czyli pierwsze wrażenia z rozgrywki w Cyberpunk: Phantom Liberty na tle Starfield, od którego się na chwilę oderwałem.
Po ponad 160 gry w Starfield zrobiłem sobie małą przerwę i włączyłem z ciekawości Widmo Wolności, też aby sprawdzić jak się będę czuł po kosmicznych przygodach, przeskakując z gry rzekomo 5/10 na grę 9/10. Był szok lub przepaść w stosunku do Starfield? No zdecydowanie nie, po kilku godzinach z czystym sumieniem porzuciłem w miarę dobrego pseudo-rpgowanego akcyjniaka w stylu Uncharted i spokojnie wróciłem do rasowego, kosmicznego RPG Bethesdy. Ustalonym na GOL zwyczajem śpieszę donieść o wrażeniach już po pierwszych godzinach rozgrywki CP:PL vs SF, i oczywiście zgodnie z tym samym zwyczajem z czasem mogę zmienić zdanie. Na razie muszę się odchamić po chwilowym obcowaniu ze znakiem rozpoznawczym świetnych dialogów CDPR czyli tych wszystkich kur*, nakur*, o kur*, co ty kur* w co drugim zdaniu CP:PL, nawet z ust Prezydentki.
Przed wrażeniami dodam, że CP 2077 przeszedłem 2,5 roku temu w kilkadziesiąt godzin, ze wszystkim zakończeniami, ale bez robienia zbyt wielu zawartości pobocznych. Podobało mi się efektowne graficznie miasto i fabularnie, jak dobry film akcji na sobotni wieczór, oceniłem 8/10, ale nie mogłem traktować jej za bardzo jako RPG dla siebie, bo nie podobają mi się role w tym świecie i nie jestem w stanie się z nim(i) utożsamić, indywidualna sprawa. Mechanicznie, fizycznie, gameplayowo było wtedy średnio.
Pierwsze wrażenia Cyberpunk Phantom Liberty (CP:PL) vs Starfield (SF):
*** Interfejs *** Od razu rzuca się w oczy tragiczny interfejs w CP:PL. Wielkość tekstu i opisów w niektórych miejscach praktycznie nie do odczytania bez lupy. Ten prosty element to dosłownie show stopper, nie zdarzyło mi się w żadnej innej grze. Jak czyta ktoś z CDPR to zmieńcie to jak najszybciej bo bez podejścia na 1m do dużego telewizora nie da się w to zwyczajnie grać, odczytać wielu opisów. Przykładowo i dosłownie nie jestem w stanie dobrać broni czy elementów ekwipunku, bo nie widzę opisów, pomijając, że nasrane jest tam bez sensu jest jak rzadko gdzie. Nie pamiętam czy to tak zawsze było, ale nie znalazłem żadnej możliwości zmiany w ustawieniach. Przejrzystość i intuicyjność słaba, zwłaszcza w tych nowych drzewkach rozwoju postaci, lub wszystkiego co dotyczy ekwipunku. Myślę, że po części wynika to z tego, że tradycyjnie gry CDPR są skrojone na PC, ale tu ktoś zwyczajnie nie przetestował scenariusza konsola + TV. W Starfield jedną opcją można sobie wygodnie zmienić wielkość interfejsu. Jest wyraźnie, logicznie, lekko, przejrzyście, przyjemnie, ekrany Umiejętności to złoto, tyle ile trzeba i nie więcej, ideał na tle CP:PL. 1:0 dla SF
*** Widok *** Brak widoku z 3-ciej osoby w CP:PL (z wyjątkiem pojazdów) w porównaniu do 3 różnych widoków w Starfield (z pierwszej osoby i 2 z trzeciej osoby). Dodatkowo nie pamiętam, czy tak sobie utworzyłem postać 2,5 roku temu, ale czuję jakby mój V miał 120 cm wzrostu, jak patrzę tak sobie pierwszoosobowo to prosto na cycki Prezydentki, i mam wrażenie bycia na wysokości kamieni spotkanych na drodze, i to bez skradania. 1:0 dla SF
*** Miasto i lokacje *** No tak, w CP:PL śliczna graficznie i szczegółowa makieta miasta bez dwóch zdań, tak zawsze było. Top notch. I jak wchodzę do tego CP po jakimś czasie to jest bardzo fajne do porozglądania się i podziwiania na godzinny spacer, a potem przychodzi gameplay i u mnie to oznacza upierdliwość bezsensownego błąkania się po tych dołujących ulicach i ciągłe gapienie się w mini mapę. Filozofia lokacji w grach typu SF czy wielu innych podobnych - mniejsze, bardziej skondensowane, więcej różnorodności, skrojone do funkcji celu, do mnie dużo bardziej przemawia. Lokacje zamknięte, które do tej pory widziałem w CP:PL potrafią być zawalone szczegółami, ale mniej przyjemne niż w SF. Mimo podkręcania jasności, ścieżka zdrowia do Dogtown i z Prezydentką po prostu w wielu miejscach zbyt ciemna i bez jakiejś latarki (tak w SF jest oczywiście latarka na hełmie) jest to po prostu bardzo słabe, mało przyjemne i nawet klimatu nie buduje. Remis 1:1
*** NPCe i dialogi *** NPCe na ulicach CP to ta sama kupa idiotycznych bolków ze śmiesznymi twarzami, powtarzającymi się typami identycznych sylwetek i ruchami. Od razu natknąłem się na identyczną postać jak Jackie, aż dosłownie podbiegłem sprawdzić czy on tu znowu żyje, ale nie, tylko taka sama sylwetka i chód, ale inna twarz. Odzywki przypadkowych NPCów, wrogów i towarzyszy tak samo proste i głupie jak kiedyś. Od razu masa przekleństw i wulgaryzmów od czapy się pojawiają, czyli znak firmowy dialogów CDPR dla zrobienia wrażenia na nieletnich. Nawet szanowna Pani Prezydentka rzuca co chwila kur*, co pasuje jak wół do karety. Ta babeczka Songbird co nas przejmuje za to bardzo fajna, choć bez podjazdu do Andreji ze SF. Polski męski głos V od razu przeszkadza, dziwny, sztuczny, to k* nie jest mój głos. Jak mam grać postacią, która gada takim głosem, jak wujek Stefan z imienin cioci Heleny, z którym się kompletnie nie utożsamiam. Muszę sprawdzić angielski. Zdecydowanie wolę rozwiązanie ze Starfield kiedy moja postać jest rzeczywiście w pełni moją postacią i to ja faktycznie rozmawiam swoim głosem. Same dialogi fabularne choć trochę sztuczne i nienaturalne, ale można zaakceptować. Jeżeli jednak ktoś płakał na Starfield to tu różnicy na plus na początku nie widać - inny styl, ale nie jakość. CP:PL to proste, często wulgarne dialogi filmowe, SF to finezyjne dialogi growe. 1:0 dla SF
*** Fabuła *** Tu nie jestem w stanie się wypowiedzieć, ale po tym co zaprezentował SF w samym wątku głównym i po tym co widziałem do tej pory w CP to na razie Remis 1:1
*** Gameplay i walka *** No nie wiem co mam powiedzieć. Jest mały szok po uruchomieniu CP:PL. Gdzie plecak odrzutowy? Gdzie jest plecak ja się pytam? A na serio po pełnym fizycznej i mechanicznej wolności Starfield, CP:PL wydał mi się jak przestarzałe Uncharted. Ta platformówka na początek może tak na mnie wpłynęła, miejscowe oskryptowanie, ruchy i animacje przejmowane przez grę. Zapominałem, że w dzisiejszych czasach jeszcze takie rzeczy się robi. Strzelanie ma być podobno lepsze od podstawki, ale sprawdziłem kilka różnych broni i zwyczajni gorzej mi się strzela niż w Starfield, gdzie jest też dużo więcej różnorodności, to może się jeszcze zmienić. Melee za to powinno być chyba lepsze w CP, choć po pierwszym sprawdzeniu mniej więcej jednakowo. Duży plus dla CP:PL za pierwszego bossa Chimerę, świetna walka, jak tak jest dalej, to drugi obok fabuły powód aby wrócić. W CP:PL nie ma statków kosmicznych, a w SF pojazdów (na razie). Przy czym jak mam być szczery to ta walka z pojazdów meh, w porównaniu do prostej, ale ciekawej i rpgowej strzelanki w kosmosie. 1:0 dla Starfield
*** Klimat *** Klimat w CP jest tradycyjnie dołujący, a słyszałem że w CP:PL im dalej w las tym można większej depresji dostać, tego jeszcze nie potwierdzam. Na tym tle klimat Starfield miażdży tajemniczością, świeżością, art stylem, ogólnym feelem i... higieną psychiczną. 1:0 dla Starfield
*** Wspólna wada *** Jedną wadę obie gry mają wspólną - kto stoi na czele NUSA? Prezydentka. Czyli istnieje sygnalizowane od początku ryzyko przewagi kobiet na licznych stanowiskach kierowniczych, niczym w stosunku 80:20 jak w Starfield, ale nie wiem jak będzie dalej. Niech sobie będą jak najbardziej, kobiety są wspaniałe, ale lepiej by wyglądało 50/50. Remis 1:1
*** Podsumowując *** Wątek główny Widma Wolności na pewno sobie z przyjemnością przejdę w jakiś sobotni wieczór, i na pewno będzie to świetna rozrywka, pomimo średniej jakości gry jako całości na razie, ale raczej bez większego rpgowania i wchodzenia w szczegóły mechanik. Po Chimerze liczę też na fajne walki z bossami. Z obecnym interfejsem ta gra jest jednak zwyczajnie niegrywalna. Ogólnie też lepiej mi się gra się w produkcję Bethesdy, dlatego po tych kilku pierwszych godzinach w CP:PL czym prędzej wracam do Zasiedlonych Układów mimo skończonej gry i spędzonych już tam 160h.
Wynik porównania CP:PL vs SF to jak dla mnie 8:3 dla Starfield.
Via Tenor
W tym wątku też pójdę po popcorn.
*Summon: V*
Tutaj tez ten wysryw wkleil? Widze ze full meltdown mode.
Ciekawe czy juz z masa krytyczna czy jeszcze troche poczekamy? Np. te dwa miechy jak sie zaczna pokazywac nominacje i nagrody za 2023 i Starfield bedzie w kategorii "najwieksze rozczarowanie". ;)
Ktoś tu ma mocny towar, a jak masz mocny towar to idz na rave, tam swirowanie jest na legalu
A co powiedział osobiście twój lekarz ? Jest szansa na całkowite wyleczenie ?
*Summon: V*
A co ja mam z tym wspólnego? Że niby przeze mnie jakiś typ ma kompleksy na punkcie Cybera? To nie ja zalałem internety porównaniami obu gier ośmieszającymi crapfielda.
Oj tam, nudno tu jakoś, trzeba wam trochę imprezę rozkręcić. Bedzie przynajmniej o czym gadać, bo o samym CP:PL na razie za dużo się nie da :-( Pozdrowienia z Zasiedlonych Układów :-)
Lol Bethesda trafiła na swój target. Po dialogach w ich grach zawsze mi się zdawało, że mniej więcej robią je 40 latkowie dla 12 latków. Super ugrzecznione, nudne i absolutnie nierealistyczne bo z pewnością jakieś typki atakowane przez uber monstrum będące śmieszną podróbką aliena będą grzecznie i spokojnie mówić, jakby właśnie zamawiali obiad w sztywnej francuskiej restauracji. Ale spokojnie chłopie, to przychodzi z wiekiem, opuścisz swoje mentalne 12 lat i jest szansa, że za jakieś 10 CP2077 ci się zacznie podobać.
Bait slaby, co nie zmienia faktu, ze po 1.5h godziny w CP77 wrocilem do Starfielda, a PL sobie zostawie na weekend.
wtf dopiero przeczytalem tego posta w watku o Starfieldzie - po co ten spam?
po tych kilku pierwszych godzinach w CP:PL czym prędzej wracam do Zasiedlonych Układów czyt. na zlosc mamie ide odmrozic sobie uszy.
PS.
finezyjne dialogi growe musze Ci przyznac, ze dobry jestes xD zarzucic wedke tez trzeba umiec.
porównywanie starfielda z 2013 do cyberpunk XDD
gosciu niezle polecial
Borze sosnowy, on ten wysryw nawet tu wkleił? Biedny, samotny człowiek, tak bardzo próbujący zwrócić na siebie uwagę.
Nie wiem czemu tak się spociłeś... Idź sobie grac w Starfielda. Chciałeś poprostu strolowac CP? Nie kochali cie jak byłeś mały a zabawki przybili gwoździkami do podłogi?
Odblokowałem zakończenie gdy zostajemy zwykłym człowiekiem. Redzi to jednak geniusze dobrej fabuły.
Rozumiem, że wpis ironiczny. Ja jeszcze mam daleko do końca dodatku. Też żałuje, że np. V nie staje się wielkim ognistym smokiem i pierdem z magicznej dupy teleportuje się wprost do zupy Ciri w Novigradzie, po czym razem z Johnym robią dzieci i żyją długo i szczęśliwie.
Jestem po kilku godzinach w PL. Zmiany w stosunku do podstawki ogromne. Miasto żyje innym życiem (przed chwilą widziałem np. pościg na motocyklach). Jest mnóstwo "przypadkowych" zdarzeń i dialogów na ulicach. Wszystkie systemy gruntownie przebudowane (atrybuty, modyfikacje, ulepszenia, handel, wszczepy, interfejs, mechaniki pojazdów itp.). Na pewno po ukończeniu PL przejdę jeszcze raz całą fabułę.
Poza tym: gra wygląda niesamowicie... ;)
Bardzo podoba mi się też system "zrzutów", który zachęca do eksploracji i zapewnia całkiem fajne nagrody (związane m.in. z przebudowanym systemem wszczepów i drzazg). Poza tym animacje zrzutów (razem z oprawą dźwiękową) za każdym razem skłaniają mnie do przerwania misji i wyruszenia na łowy. ;)
Wie, ze jest dobra dupa.
No i poza tym fajny sidequest z tym obitym ziomeczkiem.
spoiler start
Nawet Kurtem sterujemy przez chwilę. Ja wybrałem, że Aldecaldos ich wywiozą z Dogtown za opłatą.
spoiler stop
Muszę przyznać, że też jestem zaskoczony "jakością" Elby. Wygląda jak żywy. ;)
I warto dodać, że Keanu też chyba przeszedł jakiś lifting. Na plus.
Tak, Keanu poprawili i zdecydowanie lepiej się prezentuje.
Różnica polega na tym, że Idris to mniej więcej kopia tego jak obecnie wygląda co widać nawet po detalach tupu siwiejący zarost i dlatego robi wrażenie, a Kijanu w grze musieli odmłodzić skoro Silverhand ma 32 lata.
Rzuciło mi się w oczy, że gra ma najgenialniejsze drzewko rozwoju jakie widziałem w grach RPG pod względem zarządzanie punktami rozwoju. Szkoda jedynie, że dostanie expa za pokonywanie wrogów, hakowanie i inne rutynowe czynności przez to nie możemy sobie pozwolić na przejście obok wroga po cichu bo lepiej podejść do niego i go zabić/obezwładnić.
Są niektóre misje gdzie cichy sposób eliminacji jest wymagany albo jest za to bonus. W dodatku na pewno ta od fixera z dwoma policjantami uwięzionymi w piwnicy. Jak się nie ma rozwiniętego netrunnera to jest to dość wymagające.
Odpaliłem i mimo problemów na premierę zaczynam troszkę żałować że porzucają ten swój silnik, bo gra wygląda naprawdę fenomenalnie i na XSX działa super.
Tym bardziej że ogarnęli wiele ważnych rzeczy, które rzadko komu się udają - całkiem dobry model jazdy, strumieniowanie - ogromne miasto i brak loadingów, bez względu na to czy wjeżdżamy na dach wysokiego budynku, no i NPCe wyglądają świetnie i w odróżnieniu od większości gier, gdzie ludzie wyglądają mega plastikowo tutaj jest bardzo dobrze.
Ciekawe jak to będzie wyglądało w przypadku Unreal Engine 5.
Graficznie gra jest obecnie poza zasięgiem wszystkich innych na rynku ! Jest to o tyle fajne że inni mam nadzieje nie pozostaną długo dłużni :) Praktycznie można nie grać a zwiedzać miasto dla samego oglądania tego piękna !
Lizusostwem A.l.e.X jest obecnie poza zasięgiem wszystkich innych na rynku ! Jest to o tyle fajne że inni mam nadzieje nie pozostaną mu długo dłużni :)
XD
Każdy post o grze to podjarka grafiką jakoby podsłuchana z korytarza w gimbazie, zero refleksji na temat fabuły, narracji, postaci, tylko ta FENOMENALNA GRAFIKA i oczywiście HDR (!!!). Grow up, Aleksjej, i nie stawiaj spacji przed wykrzyknikami.
W centrum Dogtown jest taka okrągła sadzawka. Polecam tam wskoczyć, nie jest płytko a na dnie coś czeka.
Ja wyłowiłem giwerę.Muszę tam zanurkować jeszcze raz bo nie wiem po co ten zielony "dym" z wraku się wydobywa.
A czego się spodziewałeś?
Ja po prostu byłem w szoku bo myślałem, że wskoczę i będę stał w wodzie do pasa a głęboko jak u Sashy w gardle XD
Jest też jeden babol graficzny i to konkretny. Włosy większości postaci nie rzucają cienia na sylwetkę. I problem ten występuje tylko z RT/PT On. Widać to np. na przykładzie Songbird czy Judy bardzo dobrze. Jak źródło światła pada od strony włosów, które zasłaniają twarz to i tak jest ona oświetlona jakby były przezroczyste. Wygląda to bardzo nienaturalnie. Oby to poprawili jakimś hotfixem.
Co najlepsze na skrinach cdpr z Songbird ten problem nie występuje i widać jak włosy ten cień rzucają na twarz. Jak na tym zdjęciu.
W rasteryzacji jest ok.
Na 1.63 było poprawnie z RT i PT. To raczej nie jest celowe bo włosy np Johnny'ego nie mają z tym problemu.
o tu właśnie widać, co mam na myśli (skrin z neta akurat się napatoczył)
Lepiej, żeby to poprawili z hotfixem 2.01 bo inaczej wbijam im na golasa do siedziby i robię dymy
XD
jest modzik na to już, ale podobno ma też być naprawione w 2.01 więc spoko
nie zobaczą mnie na golasa :D
https://www.nexusmods.com/cyberpunk2077/mods/9381?tab=files
Jaki by ten dodatek nie był to soundtrack jest wspaniały..
https://www.youtube.com/watch?v=bu6YgBon-Rc&list=RDbu6YgBon-Rc&start_radio=1
Znalazłem swój starty save, przerobiłem się na nieśmiertelnego samuraja z kataną i zaczynam dodatek ;)
Patch 2.01, który pojawi się niebawem poza naprawą bugów ma poprawić optymalizacje w dzielnicy Dogtown.
https://support.cdprojektred.com/en/cyberpunk/pc/sp-technical/issue/2509/patch-2-01-coming-soon
Właśnie skończyłem dodatek. Bardzo fajny. Właśnie zamierzam zacząć od nowa podstawkę drugi raz no i przy okazji Widmo Wolności też ograć po raz drugi. Pytanie tylko kiedy w trakcie podstawki dlc ograć? Generalnie po zakończeniu podstawki i tak nas cofa do momentu przed rozmową z Hanako (zadanie Komu bije dzwon), co de facto sprawia, że najpóźniej można ograć dlc przed zadaniem Komu bije dzwon. Słyszałem, że dlc dodaje nowe zakończenie do podstawki i chciałbym zagrać tak, by je uzyskać.
To Songbird decyduje kiedy zaczniesz PL, jeśli chcesz lecieć fabułę :P
Zadzwoni po misji Czynnik Ludzki, u mnie przynajmniej tak było. I jak zadzwoni to nie jedź na spotkanie dopóki nie zrobisz wszystkich misji towarzyszy i pozostałych fabularnych etc bo ominie cię sporo smaczków i dialogów.
W Dog Town autosafy szaleją i nie mam czasem możliwości odpalienia daleszej części skryptu questa. Zainstalowałem od nowa grę i nadal nie wiem gdzie tkwi problem. Pomocy. Dodatek jest niegrywalny!!! Wstrzymuję się z oceną ale jest od chuja błędów. Tak jak na premiere 3 lata temu
Panowie, czy to prawda że w grze jest dołująco i trzeba chodzić po dołujących ulicach, narażając swoją higienę psychiczną, a dialogi i postacie są gorsze niż spod pióra ekipy Todda Howarda?
Tak, to prawda. Trzecia. Góralska.
spoiler start
Czyli gówno prawda.
spoiler stop
Niestety tak, nie wiem jakim cudem starfield ma niższe oceny od pl, przecież dialogi prosto z mikrofali od todda smakują najlepiej. Poza tym te całe sajberpanki to takie dołujące i poważne, nie daj Boże pojawi mi się w głowie jakaś głębsza refleksja podczas rozgrywki, ja tam wolę chronić mój mózg i grać w starfielda. Todd nie wymaga myślenia ode mnie ^^
Mam taką giwerę a nazywa się LAIKA
To jest konkretne kopyto typu Tech, Wygląda jak Burya i strzela wybuchającymi pociskami. Przeładowanie co 2 pociski.
Kasowanie ścierwa nią to czysty miód,. Rozrywa ich na kawałki i kończyny fruwają a do tego ich podpala bo chyba ma dużą szansę na podpalenie przeciwnika.
Z tego co sprawdzałem to można ją dostać tylko przez zrzuty i trzeba mieć farta bo ja ich zrobilem kilka na razie a już dropnęło.
No i ten feeling strzelania. Jak walisz z takiej LAIKI to czujesz, że to konkretna armata.
Robię sobie podstawkę a w PL jestem po pierwszym gigu dla Mr. Handsa (1/3)
https://youtu.be/5NVCglhAVjQ?si=BOg37391973OMqMX
Aha, odnośnie sadzawki, o której pisałem to tutaj---->
Muszę przyznać, że nie spodziewałem się aż takich wodotrysków graficznych. Gra prezentuje się niesamowicie.
A co do fabuły: na razie "Ucieczka z Nowego Jorku" + "Mission Impossible".
Skończyłem dodatek - co za przygoda.
Świetnie napisane dialogi, grafika na najwyższym poziomie, historia, którą śledzi się z zaciekawieniem.
Patch 2.0 także zdecydowanie podbił moją ocenę - poprawili w sumie wszystkie moje zastrzeżenia, jakie miałem do gołej gry.
Do samego dodatku zasiadłem świeżo po Starfieldzie, i po prostu gra wydaje się być nową generacją, bo w sumie w niej wszystkie główne założenia są zrobione idealnie, a nie po łebkach.
Nawet taki malkontent jak ja nie ma do czego się przyczepić - no, może do zakończenia, bo udało mi się osiągnąć IMHO dobre zakończenie, odrobinę gorzkie, ale jak na świat Cyberpunka nie pasujące, bo w tym świecie nie ma happy-endów.
W tym momencie moja ocena byłaby podobna. Właśnie skończyłem
spoiler start
misję w kasynie.
spoiler stop
Czułem się jak na dobrym filmie szpiegowskim w stylu "Mission Impossible" albo "True Lies":
spoiler start
nurkowanie, infiltracja, sekwencja snajperska, ekskluzywne przyjęcie, gra w kasynie, demaskacja itd.
spoiler stop
Tyle że filmu nie oglądałem; sam brałem w nim udział. Czekam z niecierpliwością na to, co będzie dalej.
Znakomita produkcja.
I jeszcze a propos dialogów... Johnny jest w tym dodatku w formie. Mistrz sarkazmu i ciętej riposty. Potrafi rozbawić i wzruszyć. A sposób, w jaki gestykuluje (np. scena przy telefonie albo w windzie po złożeniu przysięgi), to po prostu najwyższa półka "filmowa". W żadnej grze czegoś takiego nie widziałem. Gromkie brawa dla reżysera sekwencji dialogowych. Wow.
To dobry prognostyk z tym co piszecie. Szpiegowskie klimaty w scenerii Blade Runner. Skończę Starfield to wezmę się za Cyberpunk z dodatkiem. Będzie uczta.
Za to najlepsza gra ze szpiegowskim klimatem niemal wyjętym z produkcji z lat 60' z Bondem to oczywiście "The Operative: No One Lives Forever" z 2000 roku. Gra wybitna ocierająca się o geniusz pod względem kreatywności gameplayu, humoru, klimatu, a fabułę też ma zadziwiającą dobrą jak na grę FPS.
Dokładnie Bukary, mimika, filmowość - inne gry mogą pomarzyć o takim poziomie.
Johny nie powiedziałbym, że jest w formie - mam wrażenie, jakby Keanu zupełnie inaczej do tej postaci podszedł i to zupełnie inna postać. Jest bardziej luźny, nie ma wiecznego kija w dupie, jego wypowiedzi to już nie "Arasaka Arasaka Arasaka" tylko wypowiada i zachowuje się jak prawdziwy człowiek (lub raczej konstrukt), którego osobowość nie kręci się wokół jednego rzeczy.
Ona naprawdę wygląda jak ptak (SongBIRD). Detale ubrań to kolejny aspekt gry, który może budzić zachwyt.
Lekki offtop - w CP bardziej podchodzi ci polski dubbing czy angielskie głosy + napisy pl?
Angielski dubbing jest o lata świetne lepszy od polskiego tylko żeby to docenić trzeba zagrać i tak i tak. Poza tym największą immersje daje ci brak napisów więc docenisz Angielski jeszcze bardziej jak go dobrze znasz. Widać olbrzymią dysproporcje jeśli chodzi o nakłady poniesione na Angielski vs Polski dubbing ale jest to po części zrozumiałe tym że gra celowała w odbiór światowy a nie lokalny. W przypadku Wiedźmina III lepszy jest Polski.
zgadzam się 4 najlepsze gry które na ten moment wyszyły w tym roku to Zelda, Cyberpunk 2.0 + dodatek, Starfield i Baldurs Gate III + masę wspaniałych mniejszych jak np. Fort Solis (jak ktoś ma kartę pokroju 4080/4090 i jej nie kupił to stracił jedną najlepszych uczt wizualnych ale też sama gra jest rewelacyjna fabularnie ;). Dodatkowo mamy jeszcze za moment Spider Mana 2 i jeszcze dwa miesiące potem aby ktoś nas zaskoczył. Właściwie ten rok to ponad 50 świetnych gier (takiego roku jeszcze nie było). Wracając jednak do naszej czwórki
1. Cyberpunk + dodatek - prawdziwy pokaz możliwości technologicznych + HDRu (na pewno jedna z tych gier dla których warto kupić 4090 + porządny TV premium lub monitor w cenie "auta" jak tutaj potocznie się mówi). Fabularnie sama podstawka to 10/10 a dodatek utrzymuje poziom lub jak niektórzy twierdzą nawet go przebija. Gram drugi raz od czasu premiery jestem grą zachwycony mimo że zaliczyłem w niej wszystko to przyjemność obcowania z 2.0 + to co widzimy wizualnie to poczucie grania w nową grę
2. Baldurs Gate III - absolutny fenomen tego roku i mój osobisty typ do Gry Roku. To samo graficznie + HDR absolutnie top topów, dodatkowo wspaniałe udźwiękowienie jak w cyberpunku + niesamowita grywalność i regrywalność stawia tę grę na podium prawdziwego true next gen rpg.
3. Starfield - niesamowita wizja i kreacja Todd. Bethesda która kolejny raz nie zawodzi. Perfekcyjnie wykonany sandbox który oczywiście przez swoją skalę musiał liczyć się z pewnymi ograniczeniami. Marzenie środowiska graczy jeśli chodzi o przyszły rozwój gry + jej modyfikacje. Sama gra poraża wręcz skalą i gwarantuje zabawę na setki godzin. Graficznie gra stoi na wysokim poziomie ale brakuje jej nieco do poziomu grafiki z BG3 nie mówiąc już o Cyberpunku.
Wspaniały rok dla miłośników RPGów a to jeszcze nie koniec bo końcówka tego roku będzie naprawdę mocna !
A.l.e.X. Ty jesteś mega trol... Po 3 posty dziennie. Wszędzie cie pełno aż na wymioty się zbiera. Poproś rodziców o aborcję bo jak to się mówi... nigdy nie jest za późno, żeby coś zmienić. Czy ty pisząc te twoje wysrywy za które wiecznie dostajesz minusy masturbujesz się? Chyba tak...
Naprawdę świetny dodatek. Podstawową wersję gry przeszedłem pierwszy raz w maju po wielu poprawkach i z path tracingiem. Prezentowało się to świetnie, fabuła, gameplay również bardzo mi przypadł do gustu.
Dodatek podniósł jeszcze bardziej poprzeczkę. Graficznie nowa dzielnica robi mega robotę. W połączeniu z PT i RR to najlepiej wyglądająca gra jaką widziałem i nie wiem czy coś jest w stanie to przebić z obecnych gier. Widać masę detali w nowym otoczeniu. Fabularnie również ekstra, nawet te aktywności poboczne jak kontrakty, które w podstawce były raczej misjami na 3 min to tutaj przyłożyli się do tego bardziej. Aż żal mi się zrobiło jak skończyłem tytuł, że to już koniec przygód w tym świecie :(
Podstawka dla mnie 8,5/10 a dodatek 9/10.
Nie napotkałem na większe błędy, ze dwa razy był problem z wykrywaniem kolizji postaci, kilka gliczy graficznych i w sumie tyle. Na 4070ti ograłem z PT w 60-90 fps (z reguły koło 70-80) w 1440p z dlss quality + FG + RR.
Mam również wrażenie, że poprawili frame generation bo ograłem podstawkę w maju i było z FG spoko, ale teraz jest jeszcze ciutkę lepiej, RR nie poprawia wszystkich problemów dotychczasowych denoiserów, ale widać sporą poprawę w stabilności obrazu. Alan wake 2 może zrobić ogromne wrażenie oświetleniem, nie mogę się doczekać.
Dobra i zła wiadomość dla miłośników motocykli w CP2077.
Po pierwsze, w dodatku można zdobyć nowy motocykl (widać go na moim zrzucie). Po drugie, znacznie poprawiono mechanikę jazdy (już nie używam do tego modów). Aby jednak cieszyć się nowym rumakiem...
spoiler start
trzeba w jednej z misji pobocznych uszczęśliwić Malinę (co nie jest takie łatwe).
spoiler stop
Nie da się nowego motocykla kupić czy zdobyć w inny sposób.
Która to misja bo motocyklu nie dostałem a Maliny nie kojarzę.
spoiler start
Misja o kręceniu baindance'a (z Maliną i Toolem).
spoiler stop
Nie pokazała mi się ta misja dodatkowa, znalazłem już jej nazwę - poczwarka. Jadę sprawdzić to miejsce, może misja sama wskoczy.
edit. włączyłem grę i po 5 sekundach pojawiła się informacja z tą misją :D
Tak wiemy. Wiemy też to, że na końcu jest sporo wyborów które całkiem zmieniają misje ale marudy i tak będą pisać, że liniowo.
Piękna scena.
Budowanie bliskich więzi z poszczególnymi postaciami (co później owocuje emocjonalnym zaangażowaniem w przełomowych momentach fabuły) jest w CP2077 zrealizowane znakomicie.
W dodatku ujdzie w podstawce to bieda. Chyba że tak jak V masz słabość do pikseli.
A to jest prawdziwe dzieło sztuki, po prostu coś pięknego.
https://www.youtube.com/watch?v=GcSJwdOTqMA&list=LL&index=1&ab_channel=KudryavyiLis
Skończyłem właśnie Phantom Liberty - przyznaję, że fabuła bardzo dobra, na końcu naprawdę dużo szybkiej akcji w znakomitym stylu. Osobiście jakoś nie stałem się fanem Songbird - za dużo krętactw z jej strony od początku do końca. Bardziej sympatyczną postacią była Alex.
Jeśli chodzi o to nowe zakończenie całego Cyberpunka, to jakoś ono nie pasuje do sylwetki V - żywot spokojnego człowieka... ;-) Ale to nowe zakończenie też w jakiś sposób świadczy o tym, że Alt Cunningham nie przewidziała wszystkich możliwości, jak może się potoczyć historia Relica. Generalnie teraz można by zrobić taką kombinację - V wybiera propozycję od władz NUSA, a po wybudzeniu się po przeprowadzonym zabiegu wyjeżdża z Panam i całą zgrają Aldecaldos, aby żyć jako spokojny człowiek z dala od Night City. Oczywiście Panam & Co. musieliby trochę na to wybudzenie się V poczekać... ;-) No, ale ostatecznie czekaliby trochę krócej niż okres, który minął od wyjścia CP 2077 do wyjścia Phantom Liberty. :-)
W sumie jako "spokojny człowiek" ;-) V mógłby też zająć się fuchą Fixera, hehe...
PL skończone, ograne przy okazji save'y wcześniejsze i zrobione wszystkie zakończenia,
narzekanie może najpierw na bugi, bo moim zdaniem ta gra już zawsze będzie "tylko" polem doświadczalnym dla RT bajerów (nie mówiąc o opowieści, lore, klimacie - to jest dyskusja za coś co już od lat dzieli :D) .
- mocno doskwiera jezeli masz jakąś scenkę, która ma mieć konkretny wydźwięk, a tu nagle typo paraduje z lufą w knajpie w pełnej konspirze,
- t-pose nieśmiertelny , ale też zwłoki które wstają same, i padają po chwili, znowu, jeżeli jest to integralny element misji, fabuły, zeby kogos sprzątnąc i potem nagle się dzieje coś takiego, no to po prostu wali w oczy i nagle zamiast być zainteresowany w 100% tym co sie dzieje, masz takie iksdełatdafak.
reszta może spoilerowo:
spoiler start
miałem nadzieję, że "małe" wybory typu niezłożenie przysięgi, niepodanie ręki, będą miały jakiś wpływ nie tylko na zasadzie rekacji Johnego, tylko bedzie miało jakiś grubszy wpływ na to co może się zadziać później (może jakieś dodatkowe questy, dodatkowe małe rozgałęzienia historyjki) - bo wydawało się to dość istotne, a tymczasem cała fabuła decyduje się w ramach 2 decyzji w samym endgame.
a idąc już do endgame, zakończenia jakie wybrałem to idąc od początku -> zdradź Reed'a -> poślij Songbird na księżyc. dlaczego?
miałem wrażenie że ogólnie cały ten wątek z Songbird i tym co nam to odkrywała po kolei jeżeli chodzi o matrycę to była jedna wielka ściema - co sama mowila, że to ma być jakiś prototyp, test, i czarna klinika na księżycu jest takim mocno one-way-ticketem. tymczasem jako V który (teoretycznie) nie wie jak się skończy watek Relic'a i Johnego (no bo przecież dodatek mozna ograc najpozniej przed Embers i Hanako) - dla mnie tamten wątek jest wiążący.
jednak "nowe zakonczenie" CP2077 z operacją i staniem się człowiekiem, chyba będzie kanoniczne, i tu tez mozna powiedziec ze to takie szczesliwe zakonczenie (nikt nie umiera w zasadzie) to wlasnie to gdzie pomagamy SoMi i na koncu oddajemy ją Reedowi.
operacja i potem śpiączka - i pokaz prawdziwego obrazu czym było Night City, nasze relacje. Skończyły się kiedy wyparowaliśmy, i nasz świat w 2 lata obrał kurs zupełnie inny. i cała historia V który chciał być legendą night city, a na koncu jest po prostu generycznym ryjem, które w NC po prostu bedzie zjedzony - pasuje tutaj do tego zdecydowanie zeby V z NC wyjechal, albo na Żubry, albo do Panam, bo to miasto pokazału mu po prostu jedno, do póki był merc'iem mógł coś zrobić. jako człowiek w NC jest nikim.
zakonczenia te Reedowe wydaja się fajnie rozbudowywać historie SoMi - takiego innego V, i historia która jest rozwinięta troche jak ta historia V, pokazuje nam z boku co tu sie działo, a sam finał i wybór jaki jest na końcu śmierć/lub medal tez ciekawie, ale...
i tutaj moze najwieksze ale czyli odklejenie fabuły PL od samej historii podstawki. historia PL jest totalnie niespójna z tym co mamy w podstawce, usilnie chce się łączyć co się dzieje w NC i Dogtown, ale na jakiej podstawie? wrzucono nowy obszar (obszary), ale one są jednostronnie powiązane (Dogtown wie o NC, ale NC nie wie o Dogtown), no bo jak rozumieć inaczej to co się dzieje.
dodanie tego jest jest w tym świecie Netrunnerka która kręci się wokół blackwalla była czymś ciekawym, ale...
i tutaj kolejne ale, ale tym razem fabularne:
1.SoMi dogaduje sie z Hansenem zeby przejac ją z rąk NUSA, przy okazji porywając Myers
2.SoMi jednak dogaduje się również z V, no bo w sumie odkryli w NUSA że ktoś ukradł Relic (nigdy później temat nie ruszony poza mailami)
3.Musimy uratować prezydent Myers, i jezeli tego nie zrobimy to SoMi nas znienawidzi...
4.i jak już po fakcie ktoś usiądzie i zbierze to co się fabularnie zdarzyło, i zestawi to z warunkami początkowymi to coś się po prostu nie spina, i wychodzi na to, że w miare sensowne wybory to wlasnie te ktore daja nam wspolprace z NUSA)
spoiler stop
takze ogolnie fajnie bylo wrocic do NC i do w miare poprawionej gry, szkoda ze to kolejny reboot, szkoda że fabuła dodatku usilnie zintegrowana (tak jakby ktos nie przemyslał wczesniej), zagrac, zapomniec, moze wrocic za kilka lat przy okazji kolejnej częsci ;)
spoiler start
No to jak skończyłeś to mam z kim podyskutować o zakończeniu ;) Moim pierwszym wyborem było "Żywot spokojnego człowieka". V żyje ale kosztem utraty wszczepów już na zawsze, a przynajmniej taką diagnozę dostajemy od specjalistów NUSA i Victora. Wątpię, aby się pomylili ale Alt też się myliła więc jest nadzieja. Smutne w tym zakończeniu jest to, że Johnny przestaje istnieć i zostaje wymazany. Czy będzie to zakończenie kanoniczne? Jeśli będą chcieli kontynuować z V jako protagonistą to pewnie tak bo jest najbardziej "czyste".
Po za tym planuje w niedługim czasie ograć CP2077 całego i chyba nie będę potrafił patrzeć na przyjaciół V jak dawniej. W sumie tylko Victor dalej został przyjacielem. Co prawda zmienił się i jest na kontrakcie korporacji czego nigdy nie chciał, ale dalej chciałby się przyjaźnić z V. Reszta? Olała nas ciepłym moczem. Nawet Panam, która nie chciała z nami gadać i Mitch za nią wysłał wiadomość. Co prawda minęły 2 lata i V przez ten czas był w śpiączce ale wątpię, aby ktoś się od kogoś odwrócił jakby na prawdę łączyła ich wieź. Smutne jest to, że w V mógł zobaczyć ile znaczy jako człowiek bez wszczepów bojowych.
Zakończenie ze śmiercią Reeda traktuję jako ciekawostkę bo to jest postać, którą najmniej chciałem zabijać. Tak na prawdę Redzi zrobili Wiedźmina 2 w mniejszej skali bo od naszej decyzji na stadionie zależy jak będzie wyglądał "akt 3" i zdecydowanie fajniejszy jest wybór Reeda bo przemierzanie starej bazy Millitechu i ukrywanie się przez "maszyną z Matrixa" xd jest pieruńsko interesujące. Po za tym fajnie, że rozwinęli trochę Blackwall ale dalej drzemie tam potencjał, który musi zostać uwolniony przez scenarzystów.
No cóż medal NUSA i operacja z wykorzystaniem matrycy neuralnej, a w konsekwencji brak wszczepów nie brzmi tak źle patrząc na to co jest w podstawce i jak się kończy.
spoiler stop
spoiler start
IMHO dwa lata nie zostały wybrane przypadkowo - stawiam dolary przeciwko orzechom, że sequel będzie się dział w czasie, kiedy V jest w śpiączce. Nie trzeba się wtedy o nic martwić, jeżeli wciąż będzie się akcja działa w NC, to można pokazać, dlaczego tak wiele postaci "znikło" z życia V (np. co się stało z Riverem), nawet nie trzeba specjalnie nic przebudowywać (bo atak na Arasakę się nie udał etc.).
A jak będzie się dział, to wątpię, czy V będzie grywalną postacią - aczkolwiek technologia w tym świecie rozwija się w błyskawicznym tempie, to może i znów można byłoby grać półbogiem (bo gra bez wszczepów ma mało sensu, szczególnie, że V nie może mieć zwykłego decka do hakowania).
No i jest to zapewne kanoniczne zakończenie, bo de facto jest jedynym, w którym ani nic za bardzo się nie zmienia w świecie gry i jedyne, w którym definitywnie znika Johny - czyli nie trzeba znów płacić znanej gwieździe za udział w grze - i przeżywa Vincent.
spoiler stop
spoiler start
To chowanie się przed robotem było mega denerwujące i irytujące w porównaniu do tej walki gdy czekamy na pociąg. Dodatkowo klimat potęgowała tam noc i deszcz.
Na plus zdrady Songbird wstawki z jej przeszłości.
spoiler stop
"mini widzmin2" , "akt3 dodatku",
wtf!? to przecież od decyzji kluczowej jest raptem 1 max 2godziny innego contentu xD
już się tak nie rozpędzajmy.
co do definitywnego zakończenia
spoiler start
jezeli zostanie potraktowane jako kanoniczne, to znaczy ze te zakonczenia z podstawki, a zarazem w sumie cala podstawka moze zostac olana cieplym moczem :-)
wydaje mi się że kanoniczne zakonczenie to "(Dont) fear the reaper" i patrząc przez pryzmat tego co się dzieje w Cp2077+PL to wlasnie to zakonczenie oraz żyjąca SoMi -> i teraz pojawia się pytanie, czy odejscie za blackwall w takim wypadku nie bedzie dla V najlepszym zakonczeniem -> tutaj fajnie by bylo zobaczyc czy ogranie dodatku i zostawienie SoMi zywej (w obu wersjach) ma wpływ na dialogi w Mikoshi, fajnie by było gdyby tak się stało -> wtedy V ma dylemat, bo jest netrunnerka ktora moze balansowac na granicy blackwalla, wiec moze wyciagniecie kiedys V zza blackwalla moze miec miejsce.
a dlaczego suicide arasaka misja wydaje mi sie kanoniczna, przez pryzmat tego jak relacja V i Jonnego ewoluuje w PL.
spoiler stop
tez odstawiłem starfielda w którego grałem przed wakacjami w PL zacząłem dopiero dziś bo jestem już po wakacjach, chimera trochę przesadza grając na klawiaturze w opcjach nie ma schylania nie zauważyłem bynajmniej a patrzyłem dokładnie po wyłożeniu się kilka razy, producenci gry straszyli że procki będą szaleć przeskanowałem tym ich cinebench 24 ale po odpaleniu gry procek lata normalnie na pewno nie sięga 90% swoich możliwości a nowy już też nie jest bo to i7 11800h, grafika super na rtx 3070 tylko opcje żeby były dokończone jak pisałem powyżej tzn,,, schylania czy kucania na klawiaturze nie ma niestety, polecam na 8.0
Cyberpunk 2.0 + DLC jako fabularna gra akcji to odemnie 10/10. Natomiast jako RPG to jest nadal bardzo przeciętnie, nowa itemizacja i handlarze ( kupuję broń u handlarza za grubą kasę a po max 2h jest ona złomem całkowicie nie opłacalne ceny może się zdarzyć że i po 10min będzie to złom a kilkadziesiąt tys poszło ), nowe drzewko perków na pewno zapamiętam co gdzie i kiedy się włącza w tym bałaganie, system ulepszania itemów też drożyzna przy dość bogatym dropie trzeba się na prawdę uprzeć by w to brnąć, jak by tego wszystkiego nie było czuję że wiele bym nie stracił grając na normalu dlatego nie biorę tego pod uwagę przy ocenie.
spoiler start
Niestety, taki był wkurzający, że kiedy nadarzyła się okazja, żeby go wypłaszczyć, nie płakałem. :)
spoiler stop
Jestem po zakończeniu, zrobiłem dwa zakończenia i ogólnie mam straszny niedosyt. Bo dodatek był bardzo dobry ale zdecydowanie za krótki, sama fabuła jest chyba na 10h a z sidequestami to wyjdzie ponad 20h. Zakończenia też nie były zbytnio fajne, ale nie będę spojlerował. Liczyłem że jak Redzi wypuszczą jedno DLC to będzie na co najmniej 40 godzin za to że nie będzie drugiego, porównując to do dodatku Krew i wino który był najlepszym dodatkiem, Widmo Wolności wypada dosyć blado. Poza tym to dostaliśmy różnorodne misje fabularne oraz sidequesty oraz świetnie napisaną postać Reeda i oczywiście Silverhand dalej nie zawodzi. Moja ocena: 6/10. A jakbym miał ocenić z patchem 2.0 to będzie mocne 8/10, bo naparwdę dużo zmian na plus jest gdzie grało się w Cybera jeszcze lepiej jak za pierwszym razem.
slabe zakonczenie. slabe tunelowe lokacje. niby masa akcji ale oczywiscie oskryptowanej do granic absurdu. NPCe dakej nie posiadaja sensownego AI, a policja to juz klasycznie kpina. przez wiekszosc lokacji nawet bez techa do skradania mozna sobie zwyczajnie przeleciec calkowicie olewajac te durne BOTY. co smieszne w grze dalej siedzi kilka bugow od samej jej premiery, ktora miala miejsce 3 lata temu :). sporo naprawili ale tez sporo zepsuli. walki na ringu to obecnie jakas bezmyslna abominacja tego co bylo calkiem niezle w wersji 1.0. drzewka umiejetnosci dodaja sporo contentu, ktory zostal wczesniej wyciety z gry pod pretekstem odbugowania np skakanie po miescie szybciej od samochodow z kerenzikovem. szkoda kasy na ten dodatek i mowie to calkowicie powaznie.
Jak mówisz o skryptach to w podstawce dobry jest ten motyw z pościgiem chyba bardziej oskryptowany niż Call Of Duty
A kiedy waszym zdaniem zacząć dodatek ? Bo gram od nowa, dopiero skończyłem etap Hellmana i Takemury i biorę się za Evelyn i Judy, na razie i tak robię wszystko co poboczne, ale żeby tak fabularnie najlepiej wejść w dodatek to np. przed końcem gry ?
Zacząłem przed samą końcówką (czyli przed zadaniem "Komu bije dzwon"), ale uważam, że można ruszyć do Dogtown nieco wcześniej, jeśli ktoś lubi większe wyzwania.
Mam rozwinięte bardzo mocno wszystkie umiejętności, więc pewną część zadań w Dogotown byłem już w stanie wykonać bardzo szybko, np. poprzez łatwe otwarcie drzwi (Siła 20, Umiejętności Techniczne 20), do których musiałbym dotrzeć po dłuższej wędrówce, albo poprzez wybór opcji dialogowych, które zapewniają rozwiązanie konfliktów bez użycia walki (wskutek rozwinięcia pewnych atrybutów).
Z drugiej strony warto przed rozpoczęciem dodatku rozpocząć pewne misje (wątki) poboczne w głównym mieście (np. cyberpsychozy), bo dzięki temu zyska się pewne dodatkowe opcje dialogowe i możliwość innego rozwiązania niektórych zadań (zwłaszcza pobocznych, np. "cyngla" Hansena).
Ok dzięki :D
No to sporo grania czeka zanim się dojdzie do finału, no ale mi to pasuje, zawsze lubiłem robić w grze 100 % jeśli się podoba.
na końcu, w zasadzie po zrobieniu wszystkiego tak zeby z głownych gigów został tylko "Komu bije dzwon", czy nawet i po którymkolwiek z zakończeń i powrocie do punktu bez powrotu ;
Ten dodatek się w ogóle staje dostępny w grze jak już masz większośc rzeczy z głównego wątku zrobionych. Songbird dzwoni do ciebie na początku 3 aktu. Jak do mnie zadzwoniła to jedyne co mi zostało do zrobienia to wątek Johnny'ego i jego znajomych z dawnych lat i spotkanie z Hanako które prowadziło już do zakończenia gry.
Nie polecam ogrywać dodatku "gotową" postacią z 15 levelem na very hard ... czeka Cię niemiła niespodzianka.
Polecam grać po odblokowaniu
spoiler start
legendarnego sandevistana
spoiler stop
Swoją drogą Redzi znowu przesadzili z ekwipunkiem ... co mi po wymaksowanych statach i wszczepach jak i tak mi przeciwnicy ściągają na parę strzałów
spoiler start
Dla odróżnienia - Maxtaci przyjmują dwie serie strzałów w głowę z mocnego gnata i się nawet nie pocą
spoiler stop
Bardzo dobry dodatek, tak samo jakościowy jak oba fabularne dodatki do Wiedźmina 3. Świetne postacie, mega fabuła, efekty jak ten koncert na imprezie w Dogtown i bardzo trudne wybory do podjęcia. No i nowe zakończenie gry do wyboru, bałem się że będzie zbyt happy endowe i wybór zakończeń z podstawki nie będzie miał już sensu, ale okazało się, że tak kolorowo nie jest. Szkoda, że drugiego DLC nie będzie, bo super było wrócić do Night City.
Ogólnie moje pytanie może być niezrozumiałe, bo nie wiem jak o to dokładnie zapytać, ale jak wygląda ogólnie końcówka tego dodatku?
To znaczy gdzieś przeczytałem, że zakończenie dodatku jednocześnie kończy zabawę również z podstawką (czyli jak zrozumiałem, nie będę mógł wrócić do Night City i usiąść na dachu z Johnnym, aby zdecydować się na rozwiązanie sytuacji z Reliciem), ale nie wiem czy to prawda, a nie chce mi się szukać po necie w obawie o spoilery.
Więc: czy po finałowej misji po prostu wrócę na ulicę lub przed nią dostanę jakieś ostrzeżenie, by dokończyć niezałatwione sprawy itd.?
I to jest dobre pytanie, też mnie to zastanawia, ale jestem dopiero na początku podstawki, bo zacząłem od początku i jeszcze się aż tak tym nie martwię, ale siedzi mi to też z tyłu głowy.
Zrobiłem kilka zakończeń i tylko jedno nie pozwala grać dalej.
Tak będzie ostrzeżenie przed tą misją.
Zrobiłem kilka zakończeń i tylko jedno nie pozwala grać dalej.
Tak będzie ostrzeżenie przed tą misją.
KAŻDE zakończenie (z 4) dodatku (słowo klucz) pozwala grać dalej.
Dwa zakończenia odblokowują po prostu alternatywne zakończenie gry.
Przyznam, że na Cyberpunka czekałem od 2013 roku, grę kupiłem na premierę i pomimo jej wad i bugów, które starałem sobie tłumaczyć (np kiedy przyzywałem samochód a ten pojawiał się do góry kołami, to wmawiałem sobie, że to pewnie dopiero początek technologii przyzywania aut i pewnie tak się dzieje). Oceniłem gierkę na 9/10, uważam, że miała niesamowicie zrobioną ścieżkę fabularną, w której towarzyszy nam Silverhand. Teraz zagrałem w tę grę wraz z dodatkiem po raz pierwszy od ukończenia jej w grudniu 2020 roku. Patch 2.0 jest fajnie zrobiony, Redzi odrobili pracę domową, ale uważam osobiście, że "nowy" system policji jest beznadziejny. To prawda, wcześniej go nie było w ogóle, ale teraz jest i zamiast czerpać z niego frajdę to jedynie mnie irytował. Dogtown? Oczekiwałem czegoś znacznie większego, ładniejszego i fajniejszego. Nie chcę tutaj powiedzieć, że dzielnica nie ma swojego klimatu i w ogóle, ale jest dość specyficzna i po prostu mi nie siadła. Sam dodatek także przeceniłem. Historia spoko, ale nie tak dobra jak w podstawce, postacie to płaczki, które same nie wiedzą czego chcą od życia, a my po środku musimy decydować, które mniejsze zło wybrać. Na plus zdecydowanie nowe stacje radia, muzyka, bronie i wszystko inne tego rodzaju. Phantom Liberty nie podbił mojego serca, gra mi się dłużyła i chciałem jak najszybciej skończyć dodatek. Drugi raz skończyłem już Cyberka na 100% i podtrzymuje swoją ocenę 9/10, gdyż jest to naprawdę bardzo dobra gra. Dodatek 7/10, oczekiwałem czegoś znacznie większego i ładniejszego. Myślałem, że dostanę drugie Krew i Wino, a dostałem 1/2 Nocy Kruka. Pozdrawiam, buziaczki
No i skończyłem dodatek (na razie pierwszą ścieżką). Spróbuję jeszcze dokonać innych wyborów i ponownie przejść ostatnie misje. Ale już wiem, że będzie mi tych panów brakowało. :)
BTW, świetne schematy zdobywamy w bunkrze (i broń, i system operacyjny). Szkoda, że tutaj też trzeba dokonać wyboru i nie można mieć wszystkiego. :P
Polecam tez wykonywać misje poboczne w Dogtown, nie zabijając głównych celów (bohaterów). Dzięki temu pojawią się później (np. po ukończeniu dodatku) kolejne misje lub wiadomości tekstowe związane z ich dalszymi losami.
Wczoraj przypadkiem natknąłem się na film Johnny Mnemonic z 1995 r. i może nie jest to najlepszy SF,
ale jakoś dało radę.
Dużo, bardzo dużo wątków z tego filmu jest skopiowane w CP, a na pewno główny z chipem.
Nie odkryłem Ameryki, gdyż fani gatunku pewnie o tym wiedzieli - niespodzianka była, niekoniecznie pozytywna.
Wcześniej myślałem, że Redsi sami stworzyli całą fabułę.
https://www.filmweb.pl/film/Johnny+Mnemonic-1995-1011
Klasyka. A co do fabuły to jawna inspiracja. I nie ma w tym nic złego bo wyszło bardzo dobrze.
Ukończyłem grę, podążając ścieżką wytyczoną przez "Widmo wolności".
spoiler start
Zaufałem Reedowi i nie zabiłem So Mi.
spoiler stop
Zakończenie, które otrzymałem, było znacznie bardziej dołujące od tych z podstawki.
spoiler start
Skasowałem Johnny'ego. Losy praktycznie wszystkich postaci (poza Misty) zmieniły się na gorsze. Dawni przyjaciele mieli V w nosie. Panam w ogóle telefonu nie odebrała. Itp. A na deser dostałem bęcki od jakichś żuli.
spoiler stop
Deprecha. :P
Dobrze, że chociaż z niej się zrobiła całkiem fajna dziewczyna, z która można będzie
spoiler start
żubrówkę obalić w naszym ukochanym kraju. ;)
spoiler stop
Zakończenie, które otrzymałem, było znacznie bardziej dołujące od tych z podstawki.
spoiler start
Z tym to już bym debatował - IMHO jest to jedyne pozytywne zakończenie dla Vincenta. W każdej innym zakończeniu V albo umiera, albo zostaje mu kilka miesięcy życia, albo leic za Blackwall (czyli de facto wciąż umiera, staje się tylko konstruktem). A w tym zakończeniu sam V ma masę opcji - pracę dla rządu przy biurku, zostanie fixerem albo rzucenie wszystkiego i wyjazd w Puszczy Białowieskiej.
Losy wszystkich postaci i tak zmieniłyby się na gorsze (w innych zakończeniach tego nie widać, bo w końcu V żyje tylko kilka miesięcy), a tak to Vincent dostał wg. mnie za mocno pozytywne zakończenie, bo jak na świat Cyberpunka, zostanie po takich przeżyciach "zaledwie" zwykłym NPCem jest niczym wygraniem w totka.
spoiler stop
Masz, oczywiście, rację, gdy idzie o "plusy" dla V.
spoiler start
Niemniej jednak dla mnie ścieżka z Panam, szturmowanie Arasaki i poświęcenie się dla Johnny'ego były jakieś takie bardziej optymistyczne. Kończyłem grę z poczuciem, że moja droga przez mękę miała jakiś sens.
spoiler stop
Zakończenie z "Widma" pozostawiło mnie w stanie depresji.
spoiler start
Straciłem wszystko i wszystkich. I stałem się nikim. Jak to mówi sama V pod koniec (parafrazuję, bo nie pamiętam dokładnie): "Wszystko, co robiłam, okazało się bezsensowne".
spoiler stop
Powiedz no czy po
spoiler start
oddaniu So Mi rządowi
spoiler stop
będę mógł od razu przejść do tego zakończenia
spoiler start
(np. jakiś czas po ostatniej rozmowie z Reedem w zadaniu "Koniec Gry")
spoiler stop
czy muszę popylać jednak przez główną fabułę i na dachu wybrać odpowiednią opcję?
UWAGA! PEGI 18 - język miejscami zaczerpnięty z CP 2077!
Dzisiaj, w przerwie ogrywania innej gry, mając chwilę wolnego czasu, włączyłem sobie kontynuację Widma Wolności na XSX, w którą całkiem nieźle dorywczo mi się grało do tej pory...
... a tu niespodziewanie włączyła się aktualizacja 2.1 czy 2.01 gry, nie pamiętam, mało ważne. Około ~30 GB PL/WW i ~30 GB podstawki. Tym samym straciłem ten ciężko wygospodarowany czas na samą aktualizacje. 3 lata k*wa już wam zajmuje samo aktualizowanie! Ale OK, spróbujmy zagrać - start gry:
Naciśnij (B) aby kontynuować - nacisnąłem (A) bo tak podpowiada odwieczna intuicja gracza, i zadziałało...
Naciśnij ||| poziomo, aby kontynuować - nacisnąłem ||| poziomo, i zadziałało...
Potwierdź kim jesteś graczu [nazwa gracza] - potwierdzam nazwę gracza, i zadziałało...
WŁAMANIE w TOKU...
Naciśnij ||| poziomo, aby kontynuować - nacisnąłem ||| poziomo, i zadziałało...
Naciśnij (B) graczu, aby rozpocząć grę - nacisnąłem (A) bo tak podpowiada odwieczna intuicja gracza, i zadziałało...
... i w tym momencie wróciłem tam, gdzie wcześniej zakończyłem i... wyłączyłem grę!
CDPR, macie setki zdolnych deweloperów, jeżeli do uruchomienia gry potrzebne jest wam kilkadziesiąt GB aktualizacji i 5 potwierdzeń gracza, że faktycznie chce grać, to zajmijcie się czymś innym, bo na pewno k*wa nie grami, cytując waszych NPCów ...
I żeby nie było wątpliwości, też chcę dać wam kiedyś 9/10 za pracę nad tym dodatkiem, mimo że czuję się tam jak w San Francisco, lub lepiej, jak na Kensington Avenue, Philadelphia, wśród ludzkich zombie, z mózgami przeżartymi drugami, i dialogami z Reedem, przy których dosłownie usypiam... Weźcie się ludzie w końcu w garść!
Hmmm...
Jak to napisał niedawno pewien klasyk: skoro nie umiesz uruchomić gry, to może jesteś dupa, a nie gracz. ;)
BTW, na GOG-u aktualizacja trwała około trzech minut. Łatka ma nieco ponad 6GB. Ciekawy jestem, dlaczego na innych platformach jest taka "ciężka".
Do tej pory umiałeś wlaczyc grę a teraz nie umiesz?
Wiesz, że możesz grać w grę podczas gdy w tle ściąga się aktualizacja?
Co to są za brednie, dostaliśmy dodatek na 30h z nową lokacją, z nowym wątkiem fabularnym, zadaniami pobocznymi, przedmiotami, całym nowym drzewkiem rozwoju i to za 90 zł a przychodzi ananas i mówi że dlc na siłę i że to wyłudzanie pieniędzy bo tam nic nie dodali.
Tak, patch do gry po wypuszczeniu dodatku i wielkiego patcha do całości który przebudowuje wiele mechanik to jest ewenement, no naprawdę co za partacze, że latają na bieżąco grę xD
W temacie Starfield nikt mu nie odpisal przez 3 dni to tutaj przyszedl, zanieczyscil powietrze i sobie poszedl.
Za 3 dni spodziewajcie sie posta, ze nie czytal odpowiedzi.
Swoja droga co tym strumieniem swiadomosci staral sie przekazac, to chyba tylko NPC ze Starfielda rozkmini.
Seba, jak nie masz pojęcia o czym dorośli rozmawiają, to się nie wcinaj w dyskusję.
Właśnie ukończyłem i odblokowałem osiągnięcie Król buław więc ci co grali, wiedzą, jakie zakończenie miałem.
Tak chciałem od początku za pierwszym podejściem.
Teraz czas dokończyć podstawkę a następnym razem inne wybory i zakończenia.
Ocena może być tylko jedna. Za sam występ Lizzy w Black Sapphire należy się dycha( i już wtedy wystawiłem bo szczena mi spadła z zawiasów :p).
Udało im się stworzyć fabularnie niesamowity klimat w stylu James Bond x Mission Impossible czyli trafili idealnie w moje gusta. Grafa, gameplay, fabuła, miód - top. Tak się robi nextgeny.
Wczoraj skończyłam dodatek (Reed+żywa Somi), czekają już na mnie na dachu Misty. I pytanie-czy lecieć tam już teraz, czy dokończyć podstawkę (jestem w jakiejś połowie) i wtedy wybrać zakończenie z Widma Wolności? Czy czekają na mnie z av-ką tylko ograniczony czas? Nie chcę zakończyć w tym momencie i wczytać zapis sprzed wyboru bo to jakieś..nieklimatyczne wg mnie.
Jeśli jesteś w połowie, to - rzecz jasna - nie wsiadaj do AV-ki, bo to już będzie koniec gry.
Wczytaj wcześniejszy zapis. Cofnij się do momentu, gdy masz misję "Zadzwoń do Reeda" (w której prosisz go o przysłanie AV-ki) i swobodnie szalej po Night City, póki nie uznasz, że pora zakończyć tę przygodę.
Czyli to nie jest tak, że ta opcja zakończenia pojawi się razem z innymi na końcu gry? Myślałam, że po prostu przeczekam..Ok dzięki.
Co do dodatku-to przy moich wyborach zadanie "Ku otchłani" przyprawiło mnie o nerwicę. Fajne, inne-ale stanowczo za dużo było do szukania po tych laboratoriach. Ale poza tym-świetnie, klimatycznie. Te rude bliźniaki, Alex, blichtr i zepsucie. Na pewno przejdę jeszcze drugą postacią, całkiem inaczej. Tylko nie wiem w co się wstrzelić-teraz gram netrunnerką, a chciałabym całkiem inna klasą. Może facet Solo?