Resident Evil Village bez polskiej wersji językowej. Fani reagują na decyzję Capcomu
To jest skandal. Rozumiem jakiegoś biednego indie developera który nie da polskich napisów ale taki duży wydawca?
Cóż, ci sami ludzie, którzy kupują klucze z Brazylii czy innych zakątków świata "bo taniej" teraz narzekają, że gra nie ma polskiej lokalizacji.
Skoro wydawca widzi sprzedaż wszędzie tylko nie w Polsce to po co ma lokalizować na nasz rynek.
Wiem, że to kogoś zaboli, ale cebule zgotowały wszystkim taki los.
Ja już od kilku lat przestałem wspierać takie zagrywki nie kupuje preorderów i nie kupuje gier które nie są po Polsku napisy wystarczą... mój angielski jest na tyle dobry by grać nawet po angielsku ale to nie o to chodzi mam dość ciągłego traktowania nas Polaków graczy jak śmieci rozumiem małe studia gier Indie ale nie grę typu AAA gdzie seria jest u nas od lat ma ogromną rzeszę fanów gier filmów tej serii i płacimy za gry tyle co wszyscy... i co a to że Capcom właśnie mówi ej ty zajechany śmieszny polaczku cho tu jak ci wyk...w ryj tą polonizacją to zobaczysz.
Olewam ten tytuł a tobie Capcom...w ASS.
Tłumaczę gry zawodowo od paru lat. W ostatnich latach zdarzało mi się pracować nad polskimi lokalizacjami absolutnie niszowych gier od indie deweloperów, tłumaczyłem np. grę sieciową w early accessie, w którą w ciągu 24h grało maks. 400-600 osób. Ostatnio pracowałem nad tłumaczeniem gry tworzonej przez kilkuosobowy team z Czech, a która ma grubo ponad 200k słów, co dla tak małego studia jest sporym wydatkiem. Decyzja Capcomu dziwi tym bardziej, że Residenty nigdy nie miały zbyt wielu słów - obstawiam, że maks. gdzieś tak 100-150k (choć prawdopodobnie to i tak przesada). Ponadto, od dłuższego czasu polski figuruje na liście 10 języków, na które najczęściej tłumaczy się gry (a czasem nawet pośród 5 - ostatnio coraz częściej mówi się, że standard EFIGS zmienia się na EPFIGS - "P" oznacza polski i portugalski w wariancie brazylijskim). Wbrew temu, co twierdzą Internetowi znawcy, w Polsce gry sprzedają się świetnie (mimo że płacimy za nie tyle co Francuz czy Niemiec), a skala piractwa jest porównywalna do krajów Europy Zachodniej (ten fakt był już znany w roku 2016). Podawanie przykładu osób kupujących gry taniej przez VPN jest absurdalne - wytwarza się klimat, jakby tylko i wyłącznie w Polsce się tak robiło. Tak naprawdę jest to zjawisko marginale. Równie absurdalne są komentarze szukające przyczyny braku polskiej lokalizacji w tym, że kupujemy gry na przecenach albo używki - bo, rzecz jasna, tylko w Polsce kupuje się gry na przecenach albo na aukcjach... Natomiast komentarze osób, wręcz agresywnie sugerujących, że polscy gracze powinni się nauczyć angielskiego, są po prostu śmieszne - biorąc pod uwagę to, ile osób u nas dobrze zna angielski (pośród graczy znajomość angielskiego jest prawdopodobnie jeszce lepsza). W komentarzach można jak w kalejdoskopie zobaczyć nasze narodowe autostereotypy (czyli stereotypy na nasz temat, w które sami wierzymy), z których chwilami wynika, że Polska to Trzeci Świat. XD
Protesty są jak najbardziej słuszne.
Pograłem trochę w VII (niedużo, ale gra fajna, chyba będzie to pierwszy "resident", którego skończę), są polskie napisy. Samych dialogów (i tekstu) nie ma tam wiele, Village zapowiada się podobnie, to w końcu nie jest rozbudowany rolplej z tysiącami stron maszynopisu do tłumaczenia.
Decyzję więc uważam za skandaliczną, to jest duży wydawca, a tutaj taki regres. WSTYD! Zgadzam się tutaj z
Najgorsze, że takie akcje zaczynają się dziać coraz częściej i to są duże gry. Niedawno nowy Hitman też nie dostał polskiej wersji. Jeśli nic nie zrobimy Polska będzie pomijana i olewana przez twórców. Sam nie mam problemu z angielskim ale sam fakt, że przez tyle lat Residenty były z polską lokalizacją, a teraz wychodzi takie coś jest zwyczajnie przykry. Dodajcie też, że takie kraje arabskie dostaną swoje napisy, a Brazylia podobno nawet dubbing...Residenty to nie RPGi z tysiącami linijek tekstu, tłumaczenie fortuny by nie kosztowało. Naprawdę mi zwyczajnie jest przykro, gdyż jako fan serii poczułem się zwyczajnie olany.
#PolishFansStillAlive
Nie wiem, jakoś w latach '90 gdy pojawiały się pierwsze spolszczone gry, a piractwo przeżywało swoje złote czasy, opłacało się producentom robić polskie wersje, mimo że oryginały mało kto kupował, a jak kupował to był wyśmiewany przez znajomych że frajer. Teraz jak widać nic się nie opłaca, nawet dodanie polskich napisów.
Szkoda, bo akurat ten Resident Evil bardzo mi się spodobał na trailerze, ale dla zasady nie kupię, skoro producent mnie lekceważy.
Skoro place/imy tyle samo co Niemiec czy Anglik za gre, to oczekuje takiego samego produktu i traktowania, juz moge zrozumiec brak dubbingu bo i nie zawsze on wychodzi, ale skoro wydawca ma w odbycie chociaz lokalizacje przez napisy, to albo niech obnizy cene, albo powinien "szybko sie oddalic".
Kazdy kto pisze "ucz sie angielskiego" to przedstawiciel grupy uwielbianej byc dymana po same kule.
Capcom doszedł do wniosku że w polsce wszyscy młodzi ludzie znają angielski w wydaniu afrykańskim to sobie poradzą. W końcu zamiast bojkotować takie zachowanie to jeszcze jeden z drugim dzban się cieszt. Dodatkowo wychodzi też społeczny egoizm ja znam to mi to lotto a jak ty nie to mam to w... smutne te niektóre komentarze.
Na pewno jakaś polska grupa stworzy spolszczenie, co prawda nie jest to poziom oficjalnego, ale zawsze coś, jeśli ktoś *musi* grać po polsku
Tak średnio bym powiedział, bo gra będzie miała denuvo, a z tego co mi wiadomo gier zabezpieczonych tych ścierwem nie da się w żaden sposób modyfikować......
Tylko polonizacja to nie jest hop siup i na fanowskie spolszczenie poczekamy kilka miesięcy pewnie.
Już dawno zabrakło chętnych do tego bo ci mają pewnie roboty po uszy - a to jakiś indyk, a tu jakaś gra AAA a tam jeszcze jakieś mody do gier.
A nie daj licho jakiś RPG się nawinie do tłumaczenia...
Potem człowiek się wypala a na jego miejsce nikt nie przychodzi.
Na PPE wylało się szambo. Mam nadzieję, że tu się to nie stanie
Mam gdzieś, że gra będzie po angielsku. szczerze pisząc, czasem sobie przełączam na angielski z własnej woli
Jakie szambo ? Tajski język i arabski będzie, a polskiego nie będzie ? Przecież to jest śmieszne płacić europejskie ceny za gry bez polskiej lokalizacji. Czuję się jakbym mieszkał w kraju trzeciego świata. Cebula Capcomu wyszła na jaw, a tak ich chwaliłem za dobre optymalizacje gier.
Cóż, ci sami ludzie, którzy kupują klucze z Brazylii czy innych zakątków świata "bo taniej" teraz narzekają, że gra nie ma polskiej lokalizacji.
Skoro wydawca widzi sprzedaż wszędzie tylko nie w Polsce to po co ma lokalizować na nasz rynek.
Wiem, że to kogoś zaboli, ale cebule zgotowały wszystkim taki los.
Dużo więcej niż Ci się wydaje. MHW sprzedaje się lepiej niż jakakolwiek inna gra Capcomu.
Niech gry u nas dostaną ceny dostosowane do zarobków, to pogadamy o "cebuli". Nie każdemu uśmiecha się płacić 200+ za grę, w sumie to już pod 300 złotych to częściej podchodzi. A już na pewno nie warto tyle płacić za grę bez polskiej wersji językowej, skoro wydawca ma mnie w dupie, to ja jego też tam mam.
Gry to nie są produkty pierwszej potrzeby, które musicie mieć na "już".
Ale kto każe tyle płacić za gry? Już nie dorabiajmy do piractwa ideologii. Wystarczy 3-6 miesięcy poczekać i często cena o połowę spada. Piractwo to nie problem cen a mentalności.
ale wiesz ze dotyczy to także wersji konsolowych...
wojto96 Co nie zmienia faktu, że sprzedają wybrakowany produkt na polskim rynku. Na konsolach nie ma żadnych vpnów i piractwa, a też nie będzie wersji pl.
Mysle ze to wcale nie ci sami ludzie. Raczej ci ktorzy kupuja w ten sposob klucze zalatwili sprawe dla tych co teraz narzekaja ze placac pelna cene nie dostana swojego jezyka.
skoro Cię na coś nie stać, to tego nie kupujesz w ogóle, albo czekasz aż cena spadnie do takiej, która Cię zadowoli. Jeśli kupujesz klucze przez VPN z innych regionów, to równie dobrze, mógłbyś tę grę pobrać z torrentów bo i tak żadne statystki w naszym kraju tego nie odnotują, a tylko pomogą krajom w których taki klucz został kupiony.
Hola hola, kupowanie w innych regionach nie równa się piraceniu, w końcu kupuję grę, wydawca dostaje pieniądze. Tak więc porównanie z dupy. Plus, cały ten wywód nie zmienia faktu że ceny gier w Polsce są oderwane od rzeczywistości.
Pewnie twórcy mają jakieś powody czemu nie dają języka polskiego. Zapewne chodzi o sprzedaż. Nie potrzebują głaskać graczy z Polski bo to mały rynek. Większość pewnie leci na kluczykach i vpn lub czeka aż gra będzie tania jak barszcz.
Na konsolach nie ma żadnych vpnów i piractwa, a też nie będzie wersji pl.
Masz rację, nie ma VPNów i piractwa, bo w sumie po co, jak możesz sobie założyć chociażby tureckie konto XBL/PSN bez żadnych problemów.
nanenab Łamiesz regulamin danej platformy. Nie znaczy to, że łamiesz prawo. Ale podobnie jest z udostępnianiem kont z grami. Łamiesz regulamin niekoniecznie łamiesz prawo.
Hola hola, nie każda platforma zabrania kupowania w innych regionach, plus porównanie do udostępniania kont, gdzie kupując grę, nie ważne czy kupuję ją w sklepie na Polskę czy na Brazylię, to jednak kupuję kolejną kopię gry, wydawca dostaje pieniądz, a nie jak w przypadku udostępniania kont że gra na jednej kopii 20 osób.
Jaka platforma pozwala na kupowanie przez vpn?
Gog, egs z tego co wiem.
Który fragment regulaminu mówi o tym? Bo zdaje się, że żeby kupić grę z innego regionu to musisz zmienić region konta.
Nie wiem, regulamin mam gdzieś, liczy się to czy sklep aktywnie blokuje aktywację gier z innych regionów, i czy pozwala na swobodną zmianę regionu.
Tak to sobie usprawiedliwiasz. Spoko.
Tak to sobie usprawiedliwiasz. Spoko.
Ale co sobie usprawiedliwiam? Zakup tam gdzie jest taniej, w legalnym sklepie, jest jakimś złym uczynkiem? Bo nie rozumiem tego pierdzielenia.
Dokładnie. Czyli kupowanie rzeczy z AliExpress to przestępstwo? Bo przecież tam jest nieporównywalnie taniej.
Legalny ale niezgodny z regulaminem ;) Zupełnie jak udostępnienie konta, legalne ale niezgodne z regulaminem. Zresztą robiąc tak szkodzisz jedynie tym regionom gdzie jest taniej.
Ta, bo brak lokalizacji na pewno poprawi sprzedaż. Proszę Was, myślcie rozsądnie i nie dorabiajcie do tego wymyślonej ideologii, zrobienie napisów do tej gry to grosze. Po prostu mają nas gdzieś bo stanowimy drobny odsetek graczy, nawet gdyby nie było piractwa to procentowo dalej bylibyśmy drobnym punktem na wykresie, więc szkoda na nas czasu.
Nadal nie wiem co ma kupowanie gier tam gdzie jest taniej (już pominę te bzdury o tym że równie dobrze można spiracić, że to złe, że to spowodowane cenami gier) do decyzji capcomu. Chyba tylko chęć pokazania jakim to się nie jest super kimś, i chęć poplucia na polaczków-cwaniaczków wywołała ten temat.
- nie każda platforma zabrania kupowania w innych regionach (...) Gog, egs z tego co wiem
- Który fragment regulaminu mówi o tym?
- Nie wiem, regulamin mam gdzieś
Dobry argument, taki nie za dobry.
Dokładnie. Czyli kupowanie rzeczy z AliExpress to przestępstwo? Bo przecież tam jest nieporównywalnie taniej.
A czy AliExpress ma bloakdy regionalne? Bo w przypadku platform gamingowych można się z tym spotkać.
Zgadzam się z tym, że sporo ludzi dorabia ideologie do łamania regulaminów. Lepiej bojkotowac jak się nie podoba.
Dobry argument, taki nie za dobry.
Lepszy niż te wysrywy o tym jak to ludzie którzy po prostu nie chcą przepłacać za gry są najgorszymi cebulakami i że to przez nich nie będzie polskiej wersji re8.
Czy AliExpress ma blokady regionalne? Oczywiście, że ma. I to nie tylko AliExpress. Nazywa się to CŁO!
Możesz wziąć zgodnie z regulaminem i za darmo na epicu, którym gardzisz. Potem napiszesz coś o wspieraniu twórców a potem lecisz na jakieś keyshopy i klucze z kradzionych kart. A jeszcze potem się pultasz, że twórca nie daje polskiego do gry.
Możesz wziąć zgodnie z regulaminem i za darmo na epicu, którym gardzisz.
Biorę gry z epiczka, już się nie martw o to. Plus, nie gardzę epikiem, po prostu nie podobają mi się jego antykonsumenckie zagrywki.
Potem napiszesz coś o wspieraniu twórców a potem lecisz na jakieś keyshopy i klucze z kradzionych kart.
Nie kupuję w keyshopach sprzedających klucze z kradzionych kart (przez vpny też nie). Więc pudło. Ale nie dziwi mnie ich popularność, patrząc na ceny w Polsce. A co do tego ma jakieś pisanie o wspieraniu twórców, którzy zarabiają tak czy siak, nie wiem.
A jeszcze potem się pultasz, że twórca nie daje polskiego do gry.
A co, mam przyklaskiwać olewaniu naszego rynku? Bo nie bardzo rozumiem ten zarzut. To twórca powinien walczyć o klienta, nie na odwrót. Plus, czekam na jakieś oficjalne potwierdzenie że re8 nie będzie po polsku przez to że ludzie kombinują z kupnem gier, bo na razie to są tylko wysrywy jak to źli Polacy sami sobie zgotowali ten los, poprzez kombinacje, kombinacje które zwalczyć można tylko poprzez obniżenie cen gier, bo sorry, ale 250+ złotych za grę, która w dodatku jest wybrakowana przez brak polskiej wersji językowej to przesada.
Nie masz przyklaskiwać, tylko to nie jest wina polskiego wydawcy, który na to nie ma wpływu. Jedynie zawinił capcom. Ale oni nie robią tego na złość polskim graczom tylko kierują się zyskami. Gdyby zależało im na zysku na polskich graczach to by wrzucili język polski. I tak część graczy z polski kupi grę. Dla drobnych to oni nie wstają z wyra. Mało kiedy kupuje grę na premierę. Jedynie robiłem to tylko na konsoli i w sumie były to gry, które w większości miały polski dubbing albo przynajmniej napisy. Może akcja coś zdziała.
Cebula zawsze w natarciu. Teraz nażekacie, że ceny w Polsce są zbyt wysokie:
1. Kto Wam każe kupować gry na premierę, jeśli Was nie stać. Prawie każdą grę, którą kupiłem, kupiłem na wyprzedażach, albo dostałem na rozdawnictwach. Po co kombinować z jakimiś obcymi rynkami?
2. Nażekacie na europejskie ceny, a to przez takich kombinatorów jak Wy takie ceny mamy. Co? Nikt już nie pamięta, jak Polacy skupowali gry za cenę krajową, a potem sprzedawali je do Niemiec. Teraz dodatkowo powodujecie wzrost cen gier w innych krajach przez masowe kupowanie gier na ich rynkach. Dzięki takiemu kombinowaniu wszyscy potem mają. Czemu na zachodzie nikomu do głowy nawet takie pomysły nie przychodzą? Ale kombinujcie dalej i uprzykrzcie sobie życie jeszcze bardziej.
1. Kto Wam każe kupować gry na premierę, jeśli Was nie stać. Prawie każdą grę, którą kupiłem, kupiłem na wyprzedażach, albo dostałem na rozdawnictwach.
Czyli też nie dałeś zarobić twórcom pełnej kwoty. Ojej, biedni wydawcy i twórcy nie zarobili przez ciebie tyle ile powinni, co teraz cwaniaczku, kombinatorze?
Nażekacie na europejskie ceny, a to przez takich kombinatorów jak Wy takie ceny mamy. Co? Nikt już nie pamięta, jak Polacy skupowali gry za cenę krajową, a potem sprzedawali je do Niemiec. Teraz dodatkowo powodujecie wzrost cen gier w innych krajach przez masowe kupowanie gier na ich rynkach. Dzięki takiemu kombinowaniu wszyscy potem mają. Czemu na zachodzie nikomu do głowy nawet takie pomysły nie przychodzą? Ale kombinujcie dalej i uprzykrzcie sobie życie jeszcze bardziej.
Narzekacie, jak już. To po pierwsze. Po drugie: skoro ceny w Polsce są oderwane od zarobków, to ludzie kombinują, rozwiązaniem jest obniżka i walka o klienta tutaj. Proste. Tak swoją drogą, czemu nikt się nie pulta o zakupy np. tańszej elektroniki za granicą? A i jeszcze jedno, skoro piszesz że na zachodzie tak nie kombinują, to udowodnij. A jeśli faktycznie tak jest, w co wątpię, to podam ci przyczynę: ceny na zachodzie pasują bardziej do zarobków.
Ale Ty wiesz, że nie chodzi tu o niepłacenie twórcom pełnej ceny, tylko o statystyki sprzedaży w konkretnych krajach? Twórcy organizują promocje, bo zdają sobie sprawę, że są osoby, które za taką cenę i tak nie kupiłyby gry, więc i tak by nie zarobili. Dlatego obniżają cenę na gry, które na platformie są już jakiś czas. Nie zmienia to faktu, że największą wartość i tak dla nich ma ilość sprzedanych kopii, ponieważ mogą kalkulować, że przynajmniej część z tej grupy kupi ich następną grę, może nawet już po pełnej cenie. Natomiast kupując gry np. w Turcji (a raczej w tureckiej wersji sklepu) nie płacisz twórcom pełnej kwoty, ale dodatkowo dodajesz swoją kopię gry do statystyk sprzedaży obcego państwa, a nie swojego, więc nie dziw się, że twórcy oleją polski rynek na rzecz np. tureckiego, bo tam jest więcej sprzedanych kopii gry (co z tego, że duża z tego część to Janusze na VPN-ach, tego już w statystykach nie ma).
"Po drugie: skoro ceny w Polsce są oderwane od zarobków, to ludzie kombinują, rozwiązaniem jest obniżka i walka o klienta tutaj. Proste."
Sam zacytowałeś fragment, w którym napisałem, że w Polsce BYŁY ceny gier dostosowane do zarobków. Tylko przedsiębiorczy Janusze biznesu skupowali je w ilościach hurtowych i sprzedawali do Niemiec, więc twórcy stwierdzili, że skoro te gry i tak lądowały w Niemczech, to dostosowali ceny do zachodnich.
"Tak swoją drogą, czemu nikt się nie pulta o zakupy np. tańszej elektroniki za granicą?"
Tobie chyba chodzi o zakup elektroniki bezpośrednio od producenta, ew. w zagranicznych (np. hinduskich) sklepach, więc nie widzę związku z tą sprawą. Ta elektronika kosztuje na świecie tyle samo. Tylko po prostu sklepy, które sprowadzają te produkty "dostosowują" cenę do lokalnych. Jeśli kupujesz elektronikę za granicą, to nie dajesz zarabiać jedynie polskim sklepom, ale producent zarabia tyle samo (tylko nie krzycz potem, że kolejny polski sklep jest zamykany, a zagraniczne sieci kwitnął).
"A i jeszcze jedno, skoro piszesz że na zachodzie tak nie kombinują, to udowodnij. A jeśli faktycznie tak jest, w co wątpię, to podam ci przyczynę: ceny na zachodzie pasują bardziej do zarobków."
Mam Ci podać przykład polskiego cebulactwa? Proszę bardzo: za granicą, w McDonald'ach, przy kasach stoją maszyny, przy których można sobie wziąć dolewkę np. coli. W Polsce te maszyny nie postały nawet miesiąca, bo podchodzili do nich ludzie z 10-15 litrowymi pojemnikami i zlewali do nich całą zawartość maszyny. Wtedy też każdy narzekał, że za dolewkę coli trzeba teraz płacić pełną cenę.
Jedynym słusznym argumentem w Twojej wypowiedzi jest zwrócenie uwagi na błąd ortograficzny, a reszta to tłumaczenie się, w stylu "Dlaczego kradnę prąd somsiadowi? Paanie, widział Pan te ceny prądu?". Przyjmujcie konsekwencje własnych czynów, a raczej kombinatorstwa. Kupujecie gry w Tureckich sklepach, a potem się dziwicie, że twórcy wolą robić grę po Turecku, a nie po Polsku.
Dla pecetowcow nie jest to problem bo prędzej czy później powstanie spolszczenie. Gorzej mają konsolowcy.
Podziękujcie biznesmenom typu Żabekrabe sprzedającym konta.
To jest skandal. Rozumiem jakiegoś biednego indie developera który nie da polskich napisów ale taki duży wydawca?
Mi tam nie przeszkadza czy będzie czy nie ale bardzo głupie i dziwne że tak nagle nie będzie polskich napisów pomimo od już 4 części były napisy i tak przestać to słabo
kęsik
+
Dokładnie.
Nintendo też duży wydawca i nigdy nie daje spolszczenia. Japończycy chyba mają jakąś niechęć do Polaków.
Nie chca moich 350 pln to nie mam nadzieję że grę w pl tak fani z bojkotują że to będą ostatnie takie głupawe pomysły.
Kto jest wydawcą w Polsce? Czemu jeśli jest wydawca w Polsce, to olewa on tłumaczenie gry? A dobra, widzę że cenędza, czemu więc olali własny rynek?
A może przeczytaj dokładnie newsa zanim skomentujesz? Cenega wyjaśniła, dlaczego nie będzie tłumaczenia - to nie była ich decyzja, tylko Capcomu.
Super wyjaśnienie, umycie rączek że to nie ich wina tylko capcomu, a prawda jest taka że po to jest wydawca na dany kraj żeby zadbać o tłumaczenie gry, jeśli tego nie robi, to po co taki wydawca?
jeśli tego nie robi, to po co taki wydawca?
Po to, żeby rozprowadzić grę po terenie danego kraju.
W ogóle nie wiem, czego ty tu nie rozumiesz? To Capcom zleca lokalizacje, za co płaci lokalnym dystrybutorom i jeśli taki dystrybutor nie dostanie kasy, to z własnej nieprzymuszonej woli nie zlokalizuje gry, bo jest to dla niego nieopłacalne.
I rozumiem że ten biedny podwykonawca nie mógł nagłośnić sprawy wcześniej, nie mógł powalczyć o polską wersję, tylko olali sprawę?
Ale on nie ma nic do gadania.
A czemu dystrybutor miałby o cokolwiek walczyć z wydawcą? Dostał zlecenie i je realizuje, a skutki decyzji wydawcy go nie interesują.
Czyli wydawca ma w dupie własnych klientów nic nie robi żeby o nich walczyć, a ja mam się po tym przejmować wydawcą? Skoro nic nie robi, to równie dobrze może zbankrutować, żadna strata. Albo niech obniży cenę gry, skoro produkt jest wybrakowany.
nanenab
Powiedz to w twarz graczom , którzy są zainteresowani edycją pudełkową na konsole. To , że na rynku PC lokalny dystrybut0or nic nie znaczy. nie znaczy to że ,na każdej platformie jest tak samo jak na PCMR jeśli chodzi o dystrybucję wydań gier pudełkowych. Ja jako fan konsol się cieszę , że najnowsza edycja RE dostanie wydanie pudełkowe dostępne w naszym kraju.
Kurde, gracze to nie jest żaden naród wybrany. Jest to biznes, ludzie tam pracują i jak za coś nie dostaną wynagrodzenia to tego nie zrobią. I nawet gdyby chcieli to nie mogą, bo są tylko wykonawcami. Nie mają takiego prawa. Na wszystko mają umowy.
Urumod
A czy ja gdzieś twierdziłem ,że jest inaczej? Po prostu śmieszne dla mnie jest jak fani PC oczekują ,że ktoś będzie dla nich robił oficjalne spolszczenia gier po ubiciu rynku pudełkowego na PC. Nie mówiąc o tym , że ceny gier cyfrowych zrównały się z tymi na konsolach nie mając alternatywy w postaci sklepów detalicznych. Brak Polskich wersji językowych gier to skutek uboczny dominacji cyfry na PC.. I pomyśleć ,że kiedyś można było dostać na PC piękne wydania gier za nie całe 100 pln które wyglądały lepiej niż nie które kolekcjonerki wydawane obecnie.
Nie pisałem o Tobie tylko o tym, który myśli, że to wina polskiego wydawcy, który nie ma nic do gadania. Decyzja capcomu i tyle.
Ale się sadzicie z tą lokalizacją...
Na karcie steam REVIII macie podanych 13 języków.
A oto lista najczęściej używanych języków na świecie na rok 2017 (lista na wiki kończy się na 23 i nie ma tam języka polskiego) ->
Tyle w temacie.
Tu się chlopie zdecyduj jakie masz poglądy.
W temacie Epic vs. Apple twierdzisz, że ograniczenia platformy dystrybucji na iOS uderzają w wolny rynek (swoją drogą wciąż czekam na Twoją odpowiedź!)
Tutaj działania wolnorynkowe, polegające na zakupie tam gdzie jest taniej, są przez Ciebie ktytykowane.
Eh, zwracam uwagę na to co regulamin danej platformy pozwala a na co nie. Dlatego pisałem, że nie pozwala na to regulamin ale nie jest to niezgodne z prawem. Dlatego tak samo udostępnianie konta z grami jest niezgodne z regulaminem ale nie jest niezgodne z prawem. Ba, nawet powinieneś mieć prawo odsprzedać grę. Zwracam uwagę na to czemu twórca nie chce zlokalizować gry i tyle. I na to, że polski wydawca nie ma nic do gadania. Gdyby twórcom zależało na graczach z Polski to by zlokalizowali grę w języku polskim. I bawi mnie to:
- nie każda platforma zabrania kupowania w innych regionach (...) Gog, egs z tego co wiem
- Który fragment regulaminu mówi o tym?
- Nie wiem, regulamin mam gdzieś
A oto lista najczęściej używanych języków na świecie na rok 2017 (lista na wiki kończy się na 23 i nie ma tam języka polskiego) ->
W takim razie niech nie sprzedają nam gry w pełnej cenie. Skoro sprzedają nam wybrakowany produkt z pewnej bardzo ważnej funkcji, to niech biorą za niego mniej.
Gry to dobra luksusowe, a nie pierwszej potrzeby.
Możesz gry nie kupować i nie zagrozi to Twojej egzystencji.
Ilość tłumaczeń tego nie zmienia.
Ok. Rozumiem.
Tylko w przypadku dóbr cyfrowych nigdy nie jesteś ich właścicielem - kupujesz jedynie dostęp do nich!
Więc to oczywiste, że nie możesz wypożyczyć lub odsprzedać dobra, które do Ciebie nie należy.
Wypożyczonego samochodu, albo sprzętów w leasingu też nie możesz sprzedać osobie trzeciej i to nie tylko ze względu na regulaminy.
P. S.
Wciąż na Ciebie czekam tutaj:
https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=15556573&N=1#post0-15556941
DzaQ
Gier kupionych drogą cyfrą oczywiście nie można odsprzedać ale legalną nabytą grę na płycie możesz odsprzedać. Co więcej duże sklepy takie jak Amazon , Gamestop i Cex zajmują się rynkiem wtórnym i z tego między innymi żyją. Mie mówiąc o tym ,że to właśnie grom używanym konsole unikneły piractwa.. Równie dobrze można zakazać odsprzedaży płyt Audio czy filmów BR.
Równie dobrze można zakazać odsprzedaży płyt Audio czy filmów BR.
Wg mnie, jeśli jesteś właścicielem danego nośnika, to możesz go odsprzedać bo masz pełne prawo do dowolnego zarządzania własnym majątkiem.
Problem w tym, ze zawartość nośników z grami, filmami i audio podlegają jeszcze prawom dotyczącym własności intelektualnej.
Ciężki temat i chyba brakuje mi kompetencji, aby napisać coś więcej niż własną opinię...
No ja gier na premierę nie kupuję. Ba, nie jestem nawet fanem Residenta, bo najwyraźniej w świecie poza liźnięciem wersji demo nigdy dłużej w gry z tej serii nie grałem. Po prostu nie podoba mi się traktowanie Polaków (jednej z największych ludności w Europie) jako ludzi drugiej kategorii. W tym przypadku jest to irytujące tym bardziej, że przecież od dłuższego czasu gry z tej serii były po polsku.
Skoro Capcom na nas przycebulił, to ja przycebulę na Capcomie. Nawet jeśli kiedyś zdecyduje się na zagranie w jakiegoś Residenta lub inna grę z ich portfolio, to zrobię to dopiero, jak cena spadnie do bardzo niskiego poziomu.
Problem w tym, ze zawartość nośników z grami, filmami i audio podlegają jeszcze prawom dotyczącym własności intelektualnej.
Żadna licencja nie jest ponad prawem. Jeśli prawo pozwala na sprzedaż nośnika, to producent nie ma nic do gadania i nie zmieni tego żaden zapis w licencji.
DzaQ
Przecież tak długo jak nie leganie nie powielasz nośnika z zapisaną z zapisaną na nim grą i nie łamiesz zabezpieczeń anty - pirackich to możesz z taką grą czy filmem zrobić to co Ci się podoba. Problemem nie są fizyczne używki których ilość na rynku jest ogranicza a lewe cyfrowe konta powielane w masowych ilościach.
tak długo jak nie leganie nie powielasz nośnika z zapisaną z zapisaną na nim grą i nie łamiesz zabezpieczeń anty - pirackich to możesz z taką grą czy filmem zrobić to co Ci się podoba
Chyba nie do końca jest to prawda. Poza kopiowaniem, nie mozesz jej też powszechnie udostępniać:
- filmow i audio nie możesz publicznie odtwarzać
- nie możesz sobie wystawić konsoli na ulicę i pozwolić grać przechodniom (nawet non-profit)
Z resztą się zgadzam!
A teraz taka ciekawostka: Monster Hunter Rise otrzyma polską wersję językową.
Seria, która na pewno jest mniej popularna u nas niż zombiaki, w dodatku Rise wychodzi tylko na Switcha (ten również nie jest aż tak popularny w naszym kraju).
Tiaa...
Wg info związanych z cyberatakiem na serwery Capcomu (końcówka 2020 roku), MH: Rise jest czasowym exem na switcha. Jakby co, to te info potwierdziło wydanie RE8 na PS4 i XONE.
Tylko serio, mało znana marka sprzedała się w Polsce lepiej, niż mocno znany i kojarzony RE?
Owszem, swego czasu Capcom chwalił się dużą sprzedażą HM:W, ale czy wiedział, ile się tego sprzedało u nas?
O innych platformach wiedziałem, i miałem to na uwadze podczas pisania komentarza. Nawet jeśli Rise pojawi się później na tych pozostałych platformach, nie zmienia to faktu, że w marcu wychodzi tylko na Switcha, a polskie napisy będzie posiadał.
Co do popularności i sprzedaży danej serii w naszym kraju - nie mam żadnych danych. To tylko moje domysły. Oczywiście, MH: World to sukces, więc możemy przyjąć, że i w Polsce sprzedał się równie dobrze, może nawet lepiej od RE7. Aczkolwiek możemy śmiało założyć (tak właściwie nic nie musimy zakładać, to jest fakt), że seria Resident Evil jest bardziej rozpoznawalna i popularna w Polsce (zresztą nie tylko u nas, na świecie również) od serii Monster Hunter.
Więc tym bardziej dziwi taka decyzja Capcomu.
Fakt, obecna władza ma społeczeństwo za potulne kundle, ale generalnie nikt spoza Polski nas tak nie traktuje. To tylko wyobrażenia pewnej części społeczeństwa. Nie jesteśmy pępkiem świata. Prawdę mówiąc, nikogo specjalnie nie interesujemy.
A może najwyższy czas nauczyć się angielskiego? RE:VIII jest od 18 lat, a język używany w większości gier jest na dosyć podstawowym poziomie, więc gdzie jest problem?
A może to nie jest w ogóle kwestia tego, czy ktoś umie angielski, czy nie? Wiele osób (w tym ja) problemu z angielskim nie ma i może grać nawet po angielsku, ale polski to nadal język natywny. Czy to takie trudne do zrozumienia, że ktoś woli grać w swoim natywnym? Wszędzie widzę tylko "może naucz się angielskiego" a może ja umiem, tylko chcę grać po polsku?
Lynx07
Kocham takie komentarze. Fajnie się czyta jak ludzie dają się robić w ... bez ... Człowieku, gdybyśmy mieli grę o połowę tajniej, to jeszcze byłoby akceptowalne. Ale płacimy tę samą cenę, co reszta. A reszta swoje języki otrzymuje. W Rosji, Niemczech czy Francji gra bez tych języków nawet nie byłaby dopuszczona do sprzedaży.
Oczywiście, że gry w wersji angielskiej są dopuszczane do sprzedaży w Rosji, Francji czy Niemczech. Skąd ten pomysł w erze kiedy pudełka wymierają?
Pomijając już kwestię lokalizacji - w Resident Evil VIII pewnie i tak nie będę grał, a nawet jakbym grał to i tak po angielsku, choć sam trend braku polskich wersji językowych uważam za słabą akcję - to autentycznie wzrusza mnie wizja co poniektórych, w której Polska jest obiektem zainteresowania całego świata i każdy próbuje jej dokopać, choćby i taką popierdółką jak lokalizacja gry.
Małe info - nikogo nie obchodzimy. Dla świata jesteśmy równie interesujący jak Mongolia, Kazachstan czy inny Turkmenistan, a większość ludzi jak widzi napis "Poland" myśli, że to pomyłka i chodziło o "Holland".
Jesteśmy trzecioligowym krajem na mapie świata i wielkie koncerny mogą sobie spokojnie pozwolić na olewanie nas. Oczywiście, moglibyśmy to zmienić, ale raczej nie za pomocą opowieści dla naiwnych o prześladowaniu dumnych Polaków przez Capcom (czy tam Niemcy, Rosję, lewaków czy co się komu akurat uroiło).
Nie są. Oczywiście język angielski jest, ale również musi być "ojczysty". A to, że na platformach cyfrowych jest inaczej, cóż... Kogo to wina? Albo, że jakiś tam market ściągnie wersję tylko angielskojęzyczną
Nie wiem co jest smutniejsze. Żenujący poziom tego komentarza czy to ile plusów zbiera. Serio poziom intelektualny tego forum nie jest za wysoki. Teraz szabelka w dłoń i atak na Japonię xD Polska Gurom.
Szanowny Pepe PL
Smutne jest to, że nic z tego komentarza nie zrozumiałeś ;)
Skoro poziom jest tak niski to co tutaj jeszcze robisz? Oświeć nas maluczkich swoją wielką mądrością w temacie bo z Twojego komentarza wynika na razie jedynie, że masz przerośnięte ego i prawdopodobny ból czterech liter. Wyciągnąłeś sobie coś z kontekstu, podpasowałeś pod jakąś pasującą Tobie tezę i wypisujesz bzdury o szabelkach używając jakiś dziecinnych zwrotów z błędami żeby pokazać co? Jaki to jesteś yntelygentny, nowoczesny i wyluzowany? Wiesz czym mi to pachnie? Zaczyna się na L a kończy na K. ps: jedno Ci muszę oddać - bardzo cwanie przemyciłeś w swoim komentarzu pewnego rodzaju pogardę i obraziłeś kilka osób z tego forum, w tym również i mnie. Jednak nie mam żalu, wybaczam i życzę dobrego dnia!
Pograłem trochę w VII (niedużo, ale gra fajna, chyba będzie to pierwszy "resident", którego skończę), są polskie napisy. Samych dialogów (i tekstu) nie ma tam wiele, Village zapowiada się podobnie, to w końcu nie jest rozbudowany rolplej z tysiącami stron maszynopisu do tłumaczenia.
Decyzję więc uważam za skandaliczną, to jest duży wydawca, a tutaj taki regres. WSTYD! Zgadzam się tutaj z
Kupujecie z Brazylii przez VPN, a potem narzekacie, że nie ma polskich napisów ?
To po co nabijacie słupki w Brazylii, a nie w Polsce.
U nas jedna osoba ma kupić, a potem 20 kolejnych na używce chce lecieć na konsolach, a potem narzekanie, że nie ma polskich napisów ? Skoro nikt nie kupuje to po co polskie napisy ?
Ludzie zacierają rączki, kiedy wyjdzie Codex na torrentach, a potem narzekanie, że nie ma polskich napisów ?
Nie martwcie się. Niedługo będzie na XGP i ogracie na lewych kontach za 4zł albo zapitalać na allegro i kupować lewe konta na allegro i potem płacz, że nie ma polskich napisów ?
Pamiętajcie, że Polska to raptem 40 mln kraj, a nie pępek Europy.
Cenega nie ma absolutnie nic do powiedzenia w tej kwestii.
Rozporządzenie wyszło od Capcom`u.
Niech ceny u nas będą dostosowane do zarobków, wtedy pogadamy o kombinowaniu i kupowaniu w tańszych regionach.
Gdyby takie nastawienie miał CD Projekt w latach 90, to by w ogóle nie było polskiej dystrybucji. Mam wrażenie, że powinniśmy się wrócić do tamtych lat. Gracze kombinują, bo mają do tego powód, tak samo, jak kombinowali z kupowaniem piratów ponad dwie dekady temu. CD Projekt potrafił walczyć z piratami, dzisiejsi wydawcy najwidoczniej nie chcą walczyć. Wydawca Baldur's Gate też nie chciał spolszczenia, a jakoś CD Projektowi udało się nawet dubbing zrobić.
Ejj czekaj, czekaj na konsolach też nie ma wersji pl. A tajski język będzie gdzie w Tajlandii jest około 50 mln ludzi, ale ile ludzi kupi tam legalnie grę ?
Kupujecie z Brazylii przez VPN, a potem narzekacie, że nie ma polskich napisów ?
No widzisz... Ja nigdy nic w ten sposób nie kupiłem, ale narzekam na brak wersji pl.
Jednakże zgadzam się, że takie praktyki mogą mieć na to wpływ.
Dla nich to prosta matematyka, z Excela im wyszło, że w Polsce schodzi mało kopii, więc pewnie zwątpili w opłacalność lokalizacji. Może nawet mają podgląd jaką wersję językową ludzie wybierają? Ja akurat w Residentach zwykle ustawiam angielskie napisy, bo te polskie są mocno średnie (zdarzają się błędy czy dziwny dobór słów).
Gry używane są w pełni legalne. I gdyby nie możliwość odsprzedaży czy pożyczenia gier znajomym gry by się tak dobrze nie sprzedawały na premierę, Rynek gier pudełkowych zarobił w 2020 16 mld i jakoś używki w tym nie przeszkodziły. Równie dobrze można zakazać odsprzedaży filmów , muzyki i każdego innego produktu.
RE to przecież seria mocno znana i lubiana w naszym kraju, dziwny ruch Capcomu, tym bardziej, że nowy Monster Hunter tylko na Switch dostanie polskie napisy. Gdzie konsole od N u nas to raczej ciekawostka.
Mógłby się Capcom oficjalnie wypowiedzieć, dlaczego nie chce dodać polskich napisów, skoro dla wielu krajów robi pełną lokalizację.
Tego MH: Rise "tylko na Switcha" bym tak od razu nie wyciągał, bo wg info z cyberataku na Capcom, to MH jest tylko czasowym exem. Skoro MH World dobrze się sprzedał na świecie i pewnie też w Polsce, a Rise wg tego info wyjdzie na pc, to dali zielone światło dla polskiej lokalizacji.
„ PolishFansStillAlive, która ma na celu nagłośnienie sprawy i pokazanie Capcomowi, z jak dużą społecznością graczy ma do czynienia”
Z taką dużą, że jak twórcy Disco Elysium zrobili ankietę, jakie wersje językowe jeszcze dodać do swojej gry, to Polacy zajęli tak odległą pozycje, ze szkoda było pisać. A była to chyba jedyna szansa na to, że gra dostanie polską wersje.
tak, bardzo odległe 3 miejsce, przed takimi krajami jak Włochy czy Japonia.
https://internationale.zaumstudio.com/ Z tego co widzę to Polski jest na trzecim miejscu, faktycznie odległe miejsce.
zajęli tak odległą pozycje, ze szkoda było pisać
Bardzo odległe trzecie miejsce.
No przepraszam sugerowałem się ilością głosów. 25 tysięcy, jak na naród tak bardzo zakochany w cRPG to jednak mało.
To i tak więcej Polacy oddali głosów, niż liczniejsze o wiele Włochy, czy Japonia, o Indiach nie wspominając :P
Po polsku to w sumie same napisy by wystarczyły, zaś postacie muszą mówić po rumuńsku.
Najgorsze, że takie akcje zaczynają się dziać coraz częściej i to są duże gry. Niedawno nowy Hitman też nie dostał polskiej wersji. Jeśli nic nie zrobimy Polska będzie pomijana i olewana przez twórców. Sam nie mam problemu z angielskim ale sam fakt, że przez tyle lat Residenty były z polską lokalizacją, a teraz wychodzi takie coś jest zwyczajnie przykry. Dodajcie też, że takie kraje arabskie dostaną swoje napisy, a Brazylia podobno nawet dubbing...Residenty to nie RPGi z tysiącami linijek tekstu, tłumaczenie fortuny by nie kosztowało. Naprawdę mi zwyczajnie jest przykro, gdyż jako fan serii poczułem się zwyczajnie olany.
#PolishFansStillAlive
Nie ma polskich napisów to nie kupuję prosto. Jak nie chcą na mnie zarobić to trudno co mam płakać. Dla mnie minimum to polskie napisy, bo wolę mieć pewność że na 100% zrozumie co dana rzecz robi/co dana postać do mnie mówi.
zrozumiem*
"Nowy Resident będzie tym samym pierwszą od 14 lat grą z tego cyklu, w którą nie zagramy w naszym języku."
Nieprawda, Resident Evil (2015) i Resident Evil 0 (2016) remastery nie sa w jezyku polskim.
Dobrze napisali.
Resident Evil HD 2015 to nadal gra z 2002 z Gamecube.
Resident Evil 0 HD 2016 to też gra z 2002 z Gamecube.
Te remasterki praktycznie identycznie wyglądają i zostały wydane na Pc/Ps4 po tym, gdy w ankiecie wyszło jak bardzo na tych platformach chcą fani serii tych exów Gamecube.
Remastery nie liczą się. Masz też remastery Code Veronica i Re4, ale to też nadal gry z 2000 i 2005.
RE 4 HD na Steam też nie ma polskiego języka, a wyszła 2014 (w sumie wcześniej, niż wyżej wymienione)
Ja już od kilku lat przestałem wspierać takie zagrywki nie kupuje preorderów i nie kupuje gier które nie są po Polsku napisy wystarczą... mój angielski jest na tyle dobry by grać nawet po angielsku ale to nie o to chodzi mam dość ciągłego traktowania nas Polaków graczy jak śmieci rozumiem małe studia gier Indie ale nie grę typu AAA gdzie seria jest u nas od lat ma ogromną rzeszę fanów gier filmów tej serii i płacimy za gry tyle co wszyscy... i co a to że Capcom właśnie mówi ej ty zajechany śmieszny polaczku cho tu jak ci wyk...w ryj tą polonizacją to zobaczysz.
Olewam ten tytuł a tobie Capcom...w ASS.
mam dość ciągłego traktowania nas Polaków graczy jak śmieci rozumiem małe studia gier Indie ale nie grę typu AAA gdzie seria jest u nas od lat ma ogromną rzeszę fanów gier filmów tej serii i płacimy za gry tyle co wszyscy... i co a to że Capcom właśnie mówi ej ty zajechany śmieszny polaczku cho tu jak ci wyk...w ryj tą polonizacją to zobaczysz.
Zapewne po roku od premiery pojawi się jakieś nieoficjalne spolszczenie, ale co prawda to prawda.
Pamiętam jaka była awantura o brak spolszczenia do Dead Space 1 czy 2 (nie pamiętam już), a teraz ludzie jakoś to przełykają bez zdziwienia. Jeśli my nie będziemy wymagać od producenta, to nic z tego nie będzie panowie.
Zgadzam się. Sam bronię jakieś małe studia indie z mało popularnymi gatunkami gier, gdy ktoś narzeka na brak języka polskiego, ale Capcom z Residentem nie ma usprawiedliwienia, że jest małym twórcą, robiącym niszową grę, więc się nie opłaci.
""Zapewne po roku od premiery pojawi się jakieś nieoficjalne spolszczenie""
Nie wiadomo. Do dziś nie ma fanowskich spolszczeń do 1,2,3, Code Veronica, remake 1, 0.
A do 4 części tylko do konwersji pc z 2007, bo do remastera HD nie pasuje.
Bardzo dużo osób pytało grupy od spolszczeń czy zrobią napisy do remasterów Re1 remake HD, Re0 HD, Re4 HD, ale nie było chętnych i nie ma w planach ze względu, że to nie ich bajka i wolą tłumaczyć przygodówki i cRPG.
Sprawa jest prosta. Zrobili zestawienia sprzedaży w naszym kraju. Wyszło im, że gra nie warta świeczki. Te kilka tysięcy kopii które mogłyby się sprzedać widać nie są warte zachodu. Mogą też potraktować to jako test czy bez lokalizacji sprzedaż im bardzo spadnie. Widać, że zaczynają traktować nasz rynek marginalnie podobnie jak wydawcy HITMANA. Z drugiej strony po arabsku, hiszpańsku czy portugalsku gada spora liczna ludzi w różnych krajach zaś po naszemu tylko my.
A w Tajlandii im się opłaca ? Tam pewnie będą mieli przystosowane ceny do ich rynku. A w Polsce ceny jak na zachodzie, bez wersji pl, czyli wybrakowany produkt, nie wiem czemu w ogóle ktoś dopuszcza do takich rzeczy. A wykonanie napisów to takie drogie niby, że nawet polski wydawca olewa sprawę ? Jak grupki zapaleńców sami robią dobre spolszczenia do gier.
Ja się z Tobą zgadzam ale niestety dla możnych tego świata nasz kraj jest w 3 lidze nie tylko w kategorii gejmingu. CAPCOM to japońce więc do tajów im blisko kulturowo i z wyglądu. Taka solidarność rasowa. Polski wydawca musiałby zrobić spolszczenie na własny koszt i jakby to zadeklarował to pewnie tamci by się zgodzili. Pytanie ile się tego sprzedaje? Widocznie za mało bo jakby czuli piniądz pewnie by coś z tym zrobili
To dobry moment na powtórzenie wszystkich 16 czasów w języku angielskim :)
Większości się najczęściej używa sporadycznie. Zresztą jak tylko chcesz zrozumieć coś po angielsku, to nawet nie musisz bezbłędnie umieć ich używać. Wystarczy, że wiesz, że dana konstrukcja mówi o przeszłości, inna o teraźniejszości, a jeszcze inna o przyszłości. I tak wszystko się przekłada na nasze trzy.
W Galactic Civilization III też nie ma, a w dwóch poprzednich było spolszczenie, też mam im to za złe, wystarczyły by same napisy, tam jest dużo rzeczy do opisania też, ale co w poprzednich częściach też były.
Nie wiem, jakoś w latach '90 gdy pojawiały się pierwsze spolszczone gry, a piractwo przeżywało swoje złote czasy, opłacało się producentom robić polskie wersje, mimo że oryginały mało kto kupował, a jak kupował to był wyśmiewany przez znajomych że frajer. Teraz jak widać nic się nie opłaca, nawet dodanie polskich napisów.
Szkoda, bo akurat ten Resident Evil bardzo mi się spodobał na trailerze, ale dla zasady nie kupię, skoro producent mnie lekceważy.
Planowałem kupić oryginał, ale teraz niech się gonią. Każda ich poprzednia gra DMC, MH:W czy kilka ostatnich Residentów miały polskie napisy. Co? cięcia kosztów przez Covid uderzyły akurat w tłumaczy polskiego? Żałosne.
Złota era polskich lokalizacji to era pudełkowa 1997-2013, gdy CD Project masowo dodawał nasz język nie tylko do znanych czy cenionych produkcji, ale też średniaków. Nie tylko napisy, ale też często napisy+dubbing. Nawet strategie, przygodówki, cRPG, platformówki średnio znane miały tylko dzięki nim nasz język.
W erze cyfrowej, gdy CD-project przestał zajmować się jest mocno zauważalne od lat, że strategie, przygodówki, cRPG, platformówki nie tylko średnio znane, ale nawet bardzo popularne często pozbawione są polskich napisów, a o dubbingu PL to wręcz można pomarzyć.
Czas buntowania się powinien nastąpić już dawno, gdy przy najbardziej znanych produkcjach nawet olewano nasz język:
Europa Universalis IV 2013, Crusader Kings II 2012 brak aktualizowania spolszczenia pod nowsze łatki i DLC, Crusader Kings III 2020, Divinity-Original Sin II 2017 polska lokalizacja po roku, Disco Elysium, Hitman 3 reboot, a BG3 nie będzie posiadał dubbingu PL. Ale byłoby co wymieniać :)
Na GOG/Steam w wersji cyfrowej 2/3 gier wydanych przez CD Project w Polsce w naszym języku do dziś bez naszego języka. A uzupełnili o kilkadziesiąt pozycji w latach 2017-2020.
O ile może kiedyś większość uzupełnią od CD Project to od Cenega i innych pewnie nigdy. Ale na Steam często dają linki do spolszczenia z wersji pudełkowej, które pasuje do cyfrowej. Choć czasem nie ma polskich znaków, a ciężko je znaleźć w sieci, by wgrać fonty. Nie zawsze jest to wykonalne. Czasem tak, a czasem nie.
Wiele remasterów również nie posiada polskiej lokalizacji, a wersja pierwotna gry pudełkowa bądź pudełkowa/cyfrowa ją miały. I to nawet wtedy, gdy remaster nie dodał żadnych nowych kwestii dialogowych
W erze pudełkowej graczy w Polsce było o wiele mniej niż teraz oraz było większe piractwo, a średnio znane produkcje opłacało się dubbingować, gdy teraz przy dużo większej ilości graczy i mniejszym piractwie nie opłaca się im bawić w napisy :)
Trudno znaleźć mi powód tej zmiany trendów.
Bo Polska to teraz d**a do dy****a w Europie. I jak widzę posty ludzi którzy piszą, że nie sprawia im problemów brak wersji pl i się cieszą że będą grali po angielsku i niemiecku, to mam wrażenie że to się nigdy nie zmieni.
powodem jest najzwyczajniej na swiecie maksymalizacja zyskow, i minimalizacja kosztow produkcji. ale to jednak nie jest to do konca to. wiesz dlaczego? bo zauwazono, ze graczy latwo nawet robic w konia, wiec nie beda sie szczegolnie wysilac.
Brak Polskich wersji językowych gier to skutek dominacji cyfry nad pudełkami na blaszaku. W skrócie 10 -12 lat temu zapowiadane jako wada cyfryzacji. Najśmieszniejsze, że cyfra kojarzyła się z cięciami kosztów produkcji w zamian za niższą cenę dla klienta, a skończyło się na cięciach zawartości, a cena zrównała się z pudełkami.
Koszt napisów do gry to grosze. Rosja, Brazylia mają nawet dubbing, gdzie gra kosztuje 100zł.
Ale Polacy to jak widać śmiecie których można opluć, nie dość że cena jak na zachodzie, więc oderwana od zarobków, to jeszcze gra nie będzie przetłumaczona, a oni jeszcze będą bronić wydawcy.
Tu niechodzi o koszty stworzenia spolszczenia, a o rynek zbytu, gdzie w Polsce, w porownaniu do takiej Rosji czy Brazylii, to malutkie gowienko.
Rosja lepsza od Polski pod względem opłacalności wydawanych spolszczeń? Ci ludzie w rosji ze słomą w butach popijających bimber w słomianych chatach? Na czele Putin? Jeśli ten kraj jest bardziej wart kulturowo i marketingowo od nas, to już jest chyba gorzej niż myślałem z naszym krajem.
Rosja, Brazylia
Może dlatego, że sporo ludzi posługuje się tymi językami?
Taki drobniutki szczególik...
Tajskiego używa jeszcze mniej niż polskiego, a jednak napisy mają, o arabskim nie wspominając
Hahaha, już widzę jak w takich krajach jak Brazylia czy Argentyna, gry sprzedają się lepiej niż w Polsce. Ta, jasne...
Większość gier RE i tak przeszedłem po angielsku więc nie robi to na mnie wiekszego wrazenia. Najwidoczniej co niektorym przestaje sie oplacac inwestowanie w polska lokalizacje. Tylko szkoda ze ceny gier w polsce sa absurdalne, nie dziwota ze wtedy ludzie lubia kombinować.
No szkoda, choć jak pomyślę tylko o sobie, to wiem, że od jakiegoś czasu nie zamierzałem kupić RE8 na premierę na PC (nie mam past-genów i current-genów poza Switchem), bo gdy sobie przypomnę, że za RE7 ze steelbookiem na premierę na PC zapłaciłem 149 zł w sklepie niby nie dla idiotów, a za RE2 ze steelbookiem na premierę na PC wydałem 180,34 zł w sklepie o podobnej nazwie jak ufiarskie gry MicroProse (RE3 na premierę na PC było tylko w cyfrze za 250 zł, więc kupiłem dopiero na wyprzedaży), to wydawanie 250 zł za wersję cyfrową, bo tylko taka jest dostępna, w dodatku nie mając pewności jaka będzie optymalizacja (każdy z nas pamięta Cyberpunka na past-genach ;)) to dla mnie to po prostu za dużo. XP
Kraj drastycznie biednieje, wraca komuna i od razu widać że zachodni producenci ponownie mają w dupie ten kraj
Capcom i zachodni deweloper - wybierz jedno.
Po drugie tacy producenci gówno wiedzą co się w danym kraju dzieje, szczególnie na temat poziomu ubóstwa/bogactwa jego mieszkańców.
Jak ktoś dzisiaj nie zna angielskiego na tyle, żeby zrozumieć ocb w prostej grze to jego sprawa. Mi to obojętne, chętnie kupię i ogram.
Zacznijcie się uczyć angielskiego zamiast płakać.
Co zmieni nauka angielskiego?
Abstrahując, że ceny nie są adekwatne do zarobków i zarabiamy wschodem, a płacimy zachodem.
Niemcy, Chiny, Włochy, Rosja - oni mają wersję językową.
Ty zapłacisz te 350zł i nie będziesz mieć.
Oni zapłacą równowartość 70zł (dla nich) i będą mieć.
Chcą pieniędzy od naszych rodaków to niech się postarają, a nie masz ogryzki i dziękuj.
Czuje się jak za czasów, gdy internet raczkował.
Trzymaj te gierkę w wersji niemieckiej i ciesz się.
Ceny laptopow, konsol tez nie sa dostosowane i co nie kupujecie ich? Przestancie chrzanic, Czechy, Litwa, Lotwa sa w podobnej sytuacji tylko to jeszcze mniejsze kraje, ciekawe czy tam tez tak marudza.
Ale kogo to obchodzi ile zarabiamy? Bo na pewno nie capcom (czy innego wydawcę).
I czemu się porównujesz do lepszych? Albo to zaakceptuj i zdecyduj czy chcesz dać za grę po angielsku x złotych albo zmień i się przeprowadź do kraju gdzie mają lepiej, płakaniem na forum na pewno nic nie wskórasz.
Oni naprawdę mają w dupie "pieniądze naszych rodaków" bo to ich 5% sprzedaży jest, a płaczki bez znajomości angielskiego to jest 5-10% tej sprzedaży. Nawet im się nie zwróci koszt polskiej wersji.
Ceny laptopow, konsol tez nie sa dostosowane i co nie kupujecie ich?
A są tylko w językach chińskich, angielskich, niemieckich, czy polski też się tam znalazł?
Wiesz, że nawet tej kwestii nie poruszałem, kupuj albo spadaj?
Poruszałem, że angielski to nie jedyny problem jaki ludzie zauważają.
To dlaczego nie wydadzą wersji angielskiej na cały świat, przecież każdy zna angielski to po co język włoski, francuski, portugalski?
Ja bym nie kupił bo ta seria to nie moja bajka ale sam proceder mnie denerwuje
To jest po prostu kpina, kuriozalna sytuacja, raz, że ich stać, ale to i tak nie jest przecież nie wiadomo jaka kasa, jedna osoba mogła by to zrobić, dwa, ile tam będzie tego tekstu, przecież to nie rpg, ostatnie odsłony miały malutko.
Ewidentnie mają wywalone, nie bo nie, żenada.
A co tam wrzucę zrzut ze steam jeszcze raz, ŻENADA do kwadratu
Moze zwroc uwage ile jest osob mowiacych w tych jezykach albo jakie tam sa zarobki.
Szkoda, bo podoba mi się kierunek w którym idzie ta seria. Niby ogarniam język, ale jednak granie z napisami wciąż jest dla mnie bardziej komfortowe. Pewnie i tak kiedyś tam zagram, ale wolałbym mieć wybór.
Swoją drogą, to zawsze myślałem, że jednak polski wydawca ma na to większy wpływ. W końcu im też zależy na jak najlepszej sprzedaży.
Szkoda że Wiedźmina, Cyberpunka i Dying Light nie stworzyli tylko w polskiej wersji językowej...
A niby dlaczego to mieli zrobić? Pozbyć się masywnego zarobku i upaść? Bądź rekin biznesu i pokaż nam jak wydawać gry tylko po polsku i się utrzymać :D Chciałbym to zobaczyć.
Śmiem twierdzić, że dodanie polskich napisów naprawdę nie kosztuje jakoś dramatycznie dużo, a do zrobienia tłumaczenia chętnych na pewno by nie zabrakło. Dziwi mnie postawa CapComu...
Niech Ci, którzy skrzeczą żeby się uczyć angielskiego zamilkną. Niech Ci, którzy uważają, że Polacy kupują konta niech zamilkną. Nie róbcie z narodu idiotow. Jesteśmy traktowani jak pieprzony zaścianek. Capcom chciał w ten sposób coś pokazać i pokazał... Ale spoko. Nie chcą moich pieniędzy to ok. Niech debile zobaczą jak tanieją gry z serii RE. Myslicie ze polak nie kupi gdy stanieje tylko bawi się w zmianę VPN? Jesteście żałośni
Rzecz w tym, że polska to jest zaścianek. Wystarczy spojrzeć jaki udział ma nasz kraj w jakiej kolwiek sprzedaży gier i będziesz miał odpowiedź. Ale tak, idź sobie popłacz i ponarzekaj na cały świat :)
Polacy wydali w 2018 roku na gry 2 mld zł. Mało? Jak nie chcą pieniędzy to nie. Idź pisowcu do domu.
No a takie UK przy liczbie ludności około 2x większej wydało wtedy 5 mld GBP, czyli jakieś 15 razy więcej. Więc tak, mało. Trochę się doedukuj zanim coś napiszesz, bo jak na razie to ty na pisowca wychodzisz.
Skoro chcą zaoszczędzić kilka tysięcy złotych na tłumacza, to w ogóle nie powinni sprzedawać tego w Polsce.
grę którą bukary przy przetłumaczył w dwa wieczory (zapewne tyle tekstu będzie w RE:VII) a Cenega tłumaczy że szkoda im było wydać 5K na tłumaczenie bo tak chce Campom. W pale się nie mieści że wracamy do początku lat 2000.
Mi te napisy nie są potrzebne. Raz, że tłumaczenia nawet oficjalne są pełne błędów. I ja to dostrzegam w prawie każdej grze, gdy gram z angielskim lub rosyjskim dubbingiem, gdzie są błędy w tłumaczeniu.
Dwa w Residentach jest mało tekstu oraz wyjątkowo prosty angielski na poziomie tak zwanym podstawowym.
Ale nie w tym rzecz, a złej tendencji dotyczącej polskich lokalizacji. I co czeka w przyszłości lokalizacje polskie.
Sednem sprawy jest prawdopodobnie kupowanie dopiero za 1/3 ceny czy 1/5 na promocjach, a nie na premierę za pełną cenę jak w bogatszych krajach. Prawdopodobnie to decyduje, że rezygnują z tłumaczeń.
Ale i tak nie kupuję tego do końca skoro kiedyś graczy w Polsce było kilka razy mniej niż teraz, a średnio znane produkcje opłacało się nawet dubbingować, gdy teraz przy dużo większej ilości graczy i mniejszym piractwie nie opłaca się im zrobić nawet napisów do króciutkiej gry z znikomą ilością tekstu. Skoro są tu znawcy tematu to wiedzą, że dubbing PL to są większe koszta, a wiele produkcji z dubbingiem lądowało też dość szybko w CD action za grosze czy xtra klasyce za 20zł. A mimo tego CD Project dubbingował na potęgę gry przez 16 lat od 1997 do 2013, bo widocznie to opłacało się. Inaczej dużo szybciej zrezygnowaliby z klepania pełnych tłumaczeń. Koszt zrobienia napisów to pikuś przy dubbingu. I to jeszcze w grze na 6-8 godzin z kilkunastoma notatkami i 3-4 rozmowami. Dlatego nie potrafię tego zrozumieć. Tu nie ma ścian tekstu jak w Planescape Torment, Pillars of Eternity, Disco Elysium.
Capcom zamienić się może w Konami w kwestii jak podchodzi do polskiej lokalizacji. Obym nie wykrakał.
Takie Konami od zawsze miało nas w dupie, ale obawiam się, że teraz ten sam los chce zgotować nam Capcom :( Jak twórców Hitmana jeszcze w jakimś tam stopniu rozumiem bo przecież nie mieli dużego wydawcy, tak bogatego i obślizgłego korpo jakim jest Capcom już nie można w żaden sposób obronić...
I ja wiem, że gry w naszym kraju sprzedają się na żenująco niskim poziomie, ale decyzja o nagłym zaprzestaniu polonizacji na pewno temu nie pomoże.
Chciałbym żeby tak było, ale gdy na co miesięcznych listach sprzedażowych zamiast premier, pojawiają się jedynie 3-letnie singlówki (bo były na promocji za 50zł) i Fifa to chyba jednak coś jest nie tak.
Co jest nie tak? Ludzie kupuja ciagle to co sprawia im radosc za mniejsze pieniadze. Nic w tym zlego.
Żenada. Rezygnują z 38 milionowego rynku, totalnie niepojęte.
Gry w ten sposób nigdy nie będą dla wszystkich, jedynie dla wybranych jak to pójdzie w tym kierunku.
Śmiać mi się chciało jak Epic rozdawał za darmo gry bez tłumaczenia na polski. Po co komu takie gry?
Jakoś w telewizji wszystkie filmy są tłumaczone i nie ma z tym problemu.
Liczę na interwencję polskiego rządu. Ile mamy się godzić na lekceważenie
Z regionu ktory jest biedny, ma duze tendencje do piractwa i niby dobra znajomosc angielskiego a w praktyce jest kiepsko. Nie rezygnuja tylko nie wydaja polskiej wersji. Jak sie wam ludzie nie chce uczyc angielskiego (co juz was czyni ułomnymi w dzisiejszym swiecie) to radze moze po prostu kupowac oryginalne gry i to nie 2-3-4-5 lat po premierze.
Jeszcze porownujesz tlumaczenie 2 godzinnego filmu do gry? Żenada.
Liczę na interwencję polskiego rządu. Ile mamy się godzić na lekceważenie
Wtedy nie będziemy mieć tych gier w ogóle, a w ramach alternatywy dostaniemy cudo pokroju Symulator Plebani 2021.
Prawie każdy zna teraz angielski na takim poziomie, żeby zrozumieć te 10 dialogów w tego typu grze na krzyż.
Także to nie jest tutaj problemem, a podejście wydawcy.
Jak ktoś chce się pochwalić, że jako jedyny na swojej wsi zna język angielski, to to nie jest wątek do tego typu bzdur.
Nie rezygnują z 38 milionowego rynku. W Polce jest duży odsetek osób zaznajomionych z językiem angielskim. W rankingu EF EPI, jesteśmy na 11 miejscu.
Zapomniałeś o tym że kraj ten nazywa się Polska a Polacy mają swój język, nie mają obowiązku uczyć się jakiegokolwiek języka obcego. Wszystkie narody są sobie równe i suwerenne.
Polska to wolny, dumny naród.
A ile powstaje gier, a ile filmów?
baza gier jest po prostu mikroskopijna w porównaniu z bazą filmów, a nie spotkałem się jeszcze żeby w telewizji puścili ludziom film bez tłumaczenia.
Polska nie jest niczyim wasalem, ogarnijcie się. Jeśli gry pójdą w tym kierunku, staną się rozrywką dla nielicznych.
Jeśli gry pójdą w tym kierunku, staną się rozrywką dla nielicznych.
Już się staja, chociażby cenowo - 369 PLN
No fajnie patriotycznie i w ogóle, tylko że w biznesie nie ma patriotyzmu. A ci "nieliczni" którzy znają angielski w stopniu wystarczającym do zaliczenia tych gier, to każdy starszy gościu z podstawówki który ma tą czwórkę.
inna sprawa, ze ich decyzja nie ma żadnego sensu z jakiegokolwiek punktu widzenia. Przy popularności tej gry i ilości dialogów, taka translacja ma bardzo wysoką szansę na spłatę. Więc jej brak jest wynikiem czystego lenistwa.
na to jest prosty sposób, przestać wydawać polskie gry z japońską lokalizacją :D, która firma się pierwsza odważy ?
No ok, ale czemu ludzie w regionach, gdzie nie ma nawet lokalizacji kinowej, mają płacić tyle samo, co ludzie w regionach z pełnym dubbingiem itd?
Przemysł growy jest to jeden z niewielu, gdzie za wybrakowany produkt, konsument płaci tyle samo, co ten z pełnym wsparciem.
Brak języka PL w ogóle mi nie przeszkadza bo i tak zawsze gram z głosami i napisami ANG ale zdecydowanie nie pochwalam tego trendu, zwłaszcza w wykonaniu wielkiego korpo. Słabe zagranie. Jeśli kupię REVIII to dopiero na duuużej promocji.
Ta wiadomość bardzo mnie zasmuciła, ale cieszę się widząc, że polscy gracze w końcu zaczeli się dopominać o spolszczenia. Jak widzę to pełne obojętności podejście niektórych graczy do rodzimych lokalizacji, to robi mi się naprawdę przykro. To nam Polakom powinno najbardziej zależeć na polskiej wersji. Wydawca patrzy tylko na liczby. Jak w Excelu mu wyjdzie, że gry z lokalizacją sprzedają się w naszym kraju dużo lepiej niż te bez niej, to będzie je robił. A jak widzę typków na forach co piszą: "Jaki masz problem? Nie znasz angielskiego?", to mi się ciśnienie od razu podnosi.
niedobrze sie dzieje, to znak, ze producenci coraz bardziej zaniedbuja gry, nie przykladaja sie bo po co skoro gracze i tak sie na to godza? nie przykladaja sie bo wiedza, ze i tak zarobia duzo, a tak mniej wysilku i kosztu produkcji. a graczy mozna robic w konia non stop, a zyski dzieki temu wieksze bo gracze akceptuja to. robia to bo wiedza, ze to im sie oplaca bo i tak sprzeda sie tak samo tyle bo gracze kupuja chetnie mimo kolejnych nieudogodnien, a skoro akceptuja to mozna ciac koszta bo po co przykladac sie skoro i tak zyski wieksze?
Capcom spojrzal na nasze oczekiwania i stwierdzil ze jak Resident na 15 miejscu to PL nie bedzie. Hitman na 11? Tez nie ma. Far Cry 6 na pierwszym? Nie ma obawy PL na pewno bedzie.
https://www.gry-online.pl/S013-amp.asp?ID=127167
Może dlatego że Ubi traktuje polski rynek jak każdy inny a nie jak gówno.Osobiście nie spotkałem się z grą Ubisoftu która nie miałaby polskich napisów. Chyba tylko pierwszy Assassin's Creed nie miał lub jakiś stary tytuł.
Teraz jak wydają serię Resident Evil bardziej bogatą w treść fabularną i w cutscenki to odbierają spolszczenie grze. Dla mnie to nieporozumienie biorąc pod uwagę ,że to tylko napisy ,które za przeproszeniem nie wymagają nakładu gotówki tak dużej jak dubbing . To nawet Monster Hunter potrafili spolszczyć i serię Devil May Cry.
Ta seria nigdy nie była bogata w treść fabularną. Kilkanaście notatek na całą grę + kilka rozmów. Co część to samo.
Jako tako dobra fabuła tylko jest w Code Veronica z 2000, ale nie jakoś specjalnie wybitna oraz dość ciekawie jest fabularnie w Re 1-3 z lat 1996-1999 z akcją w Racoon City (mnie historia z tych części najmocniej kręci) oraz Re 7 2017.
Ale zawsze było tam tyle treści co kot napłakał. I żadna nie wybijała się mocno w tym aspekcie jak przykładowo Silent Hill 2 i SOMA ze straszaków. Przy nich nawet Code Veronica nie błyszczy fabularnie.
Strasznie słabo brak Polskiej Lokalizacji To znak, że mają wywalone w Klientów z Polski.
Warto przypomnieć, że Polacy też mają wywalone w Polaków.
Najpierw inne kraje odbierały nam dubbing, potem Polacy odbierają dubbing do Polskiej gry.
Teraz Brak nawet napisów przez zagraniczne marki czekać aż Polacy nie będą dawać Napisów.
Jak Polacy zaczną uczciwie kupować gry, to może się coś zmieni, a do tej pory pozostanie wam płacz. Na 5 uczciwych jest niestety 500 którzy lecą na brazylię po tanie klucze itp.
Jak Polacy zaczną godnie zarabiać to i będą chętniej kupować gry na premierę za pełną cenę. Powiedz niemiaszkowi czy innemu angolowi, żeby kupił gierkę za 300 euro lub 250 funtów to popatrzy na Ciebie jak na wiadomo kogo i śmiechem zabije. Rozumiem, że gierki, które są podobnie jak filmy czy innego rodzaju dobra kultury, rozrywką dla mas, będą w naszym kraju tylko dla wybranych 10% elity społecznej, która to zarabia 8k netto lub więcej (są to oficjalnie dane, do sprawdzenia, nie wzięte z kosmosu). Jak to się ma do pojęcia masowości? A poniżej prosty przykład:
Niemiec, grający na konsoli: zarobek 2000 euro netto, 3 gorące premiery gier AAA po nowych cenach, wydatek 210 euro - 10% pensji na proste hobby
Polak, 2000 netto, reszta jak wyżej, wydatek ponad 1000zł - połowa pensji!
Przecież to jest jakiś absurd! A jak do tego dodamy, że Polak pracuje często i więcej i ciężej (przykład: ta sama znana marka premium z branży automotive z tym, że w tej niemieckiej fabryce są mniejsze normy i wyższa pensja a w tej zlokalizowanej w Polsce jest na odwrót - większe normy i mniejsza pensja ) to ten absurd rośnie do skali jakiejś abstrakcji. Nasz kraj po 89 to jest drugi Meksyk i rezerwuar taniej siły roboczej. Podziękowania można wysyłać poleconym do Izraela i USA. Pozdro dla kumatych, których za wiele niestety nie ma.
Moze sie jeszcze opamietaja, dla mnie RE8 to najbardziej oczekiwana gra tego roku, kupic kupie raczej na pewno (wolałbym PL, ale to nie jest tez jakas skomplikowana gra milionem dialogow)
Z reszta poza RE8 i Deathloopem nic w pierwszej polowie roku nie bedzie na miare wiekszego hitu (biomutant pewnie bedzie sredni, Ratchet to tylko Ratchet i tylko na ps5, Returnal takze tylko na PS5 nie wiedziec czemu i tez mam mieszane uczucia)
#bieda
I gdzie jest Unia Europejska? Gdzie jest Komisja Europejska, gdzie jest Trybunal Sprawiedliwosci Unii Europejskiej? Gdzie sa inne unijne instytujce ktorych utrzymujemy z naszych podatkow?
Juz dawno powinno byc prawo ze na terenie Unii gry musza miec wersje jezykowa kazdego kraju przynajmniej pod postacia napisow!!!