The Last of Us 2 ma więcej tytułów gry roku; Wiedźmin 3 zdetronizowany
i bardzo dobrze, bo ten durny wiesiek to dla durnych wieśków
Rozumiem wątpliwości, bo Alex, to 95% gier kocha i większość z nich jest dla Niego "mesjaszem" 10/10 i GOTY ;-). No akurat tutaj muszę przyznać mu rację, jeśli ciekawi Cię moja opinia, to recenzję odkopiesz gdzieś w wątku poświęconym temu tytułowi, a tutaj przeklejam krótszą opinię, nic bym w niej nie zmienił:
To jest opowieść o nienawiści, o nakręcającej się spirali przemocy, w świecie, w którym nie ma już zasad. Jest to też opowieść o tym, że człowiek może podjąć w życiu kilka błędnych decyzji, a potem się ich trzymać, uparcie, jak osioł. Jest też w mocny, znakomity sposób pokazane czym jest zespół stresu pourazowego.
Orientacja seksualna protagonistów oraz postaci pobocznych jest jakimś trzecio, czwartorzędnym tłem, nie wartym wzmianki ani uwagi. Kontrowersyjnym chyba tylko wśród jakichś skrajnie prawicowych szurów, którzy jak zwykle nie potrafią wytrzymać ciśnienia i muszą się publicznie pochwalić swoją głupotą i wąskimi horyzontami :)
^^I jeszcze kilka uwag: to jest sequel sensu stricte - jeśli nie grałeś w jedynkę, to nie ruszaj, nie warto, bo to tak jakby zacząć oglądać film od połowy. Najważniejszy wątek z jedynki, jest tutaj ładnie domknięty, kropka nad "i" postawiona.
Tak, to jest też gra dla dojrzałych graczy, nie tylko dorosłych, tutaj też zgadzam się z Alexem. To jedna z niewielu takich gier w sumie, IMO - zdecydowanie najlepsza. Tym razem za fabułą i scenariuszem nadąża też technologia, więc Naughty Dog nie musiało iść na kompromisy, wszystkie sceny mogły odpowiednio wybrzmieć. Pamiętam starsze tytuły tego typu, z dobrą, nawet bardzo dobrą fabułą (Planescape: Torment), które jednak nie mogły pokazać swojego potencjału w 100%, ze względu na technologiczne kompromisy albo budżet.
Na sam koniec - to jest historia Ellie i Abby. Diny, Tommy'ego i Joela. NIE NASZA. Moim skromnym zdaniem - to dobrze i właśnie to jest w tej grze najlepsze. Jednak weź to pod uwagę, bo nie każdemu takie coś pasuje, ludzie lubią grać swoją postacią, którą mogą dowolnie kształtować (co zresztą, dla mnie jest absolutnie zrozumiałe). Warto w każdym razie, to tytuł, który nikogo nie pozostawi obojętnym.
Dzięki. Pomyślałem po prostu w pierwszej chwili, że zatracenie w zemście nie było jeszcze nigdy tak dobrze pokazane (...) nawet filmie to taki typowy Alex, któremu "szczęka opada" w co drugim poście przy większości nowych gier. O zemście to choćby Koreańczycy nakręcili kilka takich obrazów, że fiu fiu.
W pierwsze TLoU grałem, ale sam gameplay mnie z wielu powodów męczył i tytułu nigdy nie ukończyłem. Dotarłem do Uniwersytetu i dalej już nie chciało mi się sięgać po pada mimo, że sama historia była ciekawa, a postacie bardzo dobrze wykreowane. Więc ostatni etap obejrzałem na youtube żeby poznać zakończenie.
Jeśli chodzi o samą narrację to mi się podobała i uważam, że zdecydowanie jedna z lepszych (być może najlepsza) na jakie trafiłem w grach. To jedna z nielicznych gier, która bez jakichś wielkich zmian w scenariuszu mogłaby być dobrym filmem. Ale to wciąż nie był żaden wstrząs po którym pomyślałbym, że zobaczyłem coś czego nie widziałem nigdzie indziej. Widocznie druga część jest na tym polu lepsza, poszukam twojej "recki" :)
W pierwsze TLoU grałem, ale sam gameplay mnie z wielu powodów męczył i tytułu nigdy nie ukończyłem.
^^Uczciwość wymaga, żebym napisał - gameplay jednak jest dość podobny, więc jeśli nie podszedł Ci w jedynce, to jest spora szansa, że w dwójce też będziesz się męczył. Owszem doszło sporo nowych animacji, trafiają się większe lokacje (gdzie jest możliwość wyboru drogi), Ellie nauczyła się czołgać (także "po cichu" gra się teraz lepiej), ale koniec końców to jest "bigger, better, bad ass" gameplay z "jedynki".
Weź poprawkę, że mi jedynka też leży mocno ;-). Nikogo nie namawiam, więc na siłę, każdy z Nas ma takie gry, gdzie "świat się zachwyca", a Nam nie pasują. Dla mnie seria Assasin's Creed na przykład albo stare "Tomb Raidery" gdzie wszyscy naokoło mnie przekonywali "jakie to jest dobre", a ja nudziłem się nawet przy wersjach demonstracyjnych ;-).
Warto więc poczytać bardziej krytyczne recenzje, tych przecież też nie brakuje, ofc. "z automatu" możesz pominąć te "bóldupiące" o "lewicową agendę", "LGBT" i tym podobne bzdety, które są nieistotne. Najlepiej by było, gdybyś u kogoś mógł trochę pograć...
... albo po prostu kupić wersję fizyczną, na płycie, a jak nie podejdzie, to puścić na allegro.
MaBo_s - no tak bo ja nigdy nie ceniłem sobie i nie mam dostępu do kinematografii azjatyckiej :) Wyskoczył jak filip z konopi napisał O zemście to choćby Koreańczycy nakręcili kilka takich obrazów, że fiu fiu. bez podawania przykładów (może coś przeoczyłem to chętnie obejrzę), a na koniec dodał że w sumie to w Part II to nie grał, a część pierwsza go zmęczyła więc obejrzał sobie na youtube :) Nic mnie już na tym forum chyba nie zaskoczy :)
Jeśli gameplay opiera się na tych samych zasadach co w jedynce to raczej nie dobrnę do końca, z tego samego powodu odłożyłem RDR 2 na PS4 po trzech godzinach i czekałem na port PC. Ale może obejrzę dziś na youtube, żeby przynajmniej poznać historię i wiedzieć co wywołało taką dramę :) Bo nie pamiętam żeby pierwsza część tak polaryzowała graczy.
Całość przypomina mi trochę sytuację z Moonlight (zasłużył na każdą otrzymaną nagrodę). Tam osób słysząc o kim opowiada film (czarnoskóry gej) z automatu stwierdziła, że jest sztucznie pompowany. Inni z kolei zaczęli bronić niczym Świętego Graala i koniec końców głosy tych, którzy próbowali merytorycznie podyskutować o wadach/zaletach filmu utonęły w morzu kupy.
Alex
Oldboy czy Pan Zemsta choćby. Jak ci czegoś brakuje to dorzuć sobie Prawdziwe Męstwo, Memento, Dogville czy Blue Ruin. To kilka lepszych tytułów tak na szybko, bez jakiegoś szczegółowego grzebania w kinematografii.
a część pierwsza go zmęczyła więc obejrzał sobie na youtube
Co sobie obejrzałem na youtubie? Całą grę czy może ostatni etap? Wiosna po wizycie na Uniwersytecie to jak duża część gry? 1/5? Cóż takiego innowacyjnego było w ostatnim etapie, że zmieniało kompletnie perspektywę jeśli się go obejrzało zamiast męczyć samemu z dość topornym strzelaniem na konsoli?
Trudno zaś poważnie traktować twoją opinię skoro ty pod 90% nowych gier AAA wypisujesz, że "zbierałeś szczękę z podłogi" i w swojej skali masz właściwie tylko 9/10 albo 10/10.
Gameplay sequela jest o wiele lepszy.
Ogólnie to:
Mapy są o wiele większe, mamy więcej możliwości, czołganie, przeciskanie się przez szczeliny, AI wrogów/towarzyszy jest o wiele lepsze.
Ciężko stwierdzić czy rozgrywka ci nie "siądzie".
Dlatego, trzeba postanowić samemu.
Każdy ma jakieś własne spostrzeżenia.
Mi jedynka overall podobała się mocniej 10/10, gdy dwójka 8+/10. I nie jest zaskoczeniem dla mnie, że zbiera znacznie lepsze oceny users niż dwójka. Nie potrafiłbym zagrać w drugą część bez poznania pierwszej. Tak mam z grami/filmami, że zaczynam od początku albo wcale.
Fabuła TLOU II uważam nie ma startu ze swoją prostotą i dziurami logicznymi do Planescape Torment, The Longuest Journey, Deus Ex 1, dodatku Maska zdrajcy, Pillarsów, Persony 5 itp. Scenariusz TLOU 2 jest skrojony pod masy i podany przystępnie zbudowany na kontrowersji. Pisanie o dojrzałości potrzebnej do zrozumienia tej gry jest pocieszne.
To, że ma ładną grafikę to duży plus dla odbierania fabuły nie kupuję. Gry miały i nadal mają ogromne ograniczenia, a na wielu polach cofnęły się do tyłu (uproszczanie mechanik zamiast rozbudowanie, zalew klonów i odświeżeń - żerowanie na cenionych klasykach, przesadna prostota gier AAA, gorsza grywalność, a Si/fizyka od dawna bez progresu).
Równie dobrze może ktoś twierdzić, że film z lat 50' z genialnym wielowątkowym scenariuszem z potrójnym dnem nie daje takiego przekazu jak film z 2020 z gorszym scenariuszem dziurawym jak sito, a ładniejszym obrazem za 350 mln dol. z wodotryskami na ekranie i wybuchami. Treść to treść, a forma to forma. To dwie odrębne rzeczy dla mnie. Łączenie tego uważam za błędne. W filmach Nolana zdarzała się przeciętna treść i genialna forma. I dość podobnie jest przy TLOU 2. Przerost formy nad treścią. Ta opowieść nakręcona przez takiego Kubricka byłaby o wiele bardziej dopieszczona i dopracowana. A tak odczuwamy WTF, gdy widzimy co powinno być zrobione lepiej i został zmarnotrawiony niewątpliwy potencjał przez pójście na łatwiznę. Porównania powyżej TLOU 2 do "Godfather" F.F.Coppoli, gdzie nie ma do czego doczepić się w scenariuszu i postaciach przezabawne :)
Jestem ciekaw jak wyjdzie serial "The Last of Us" od HBO na podstawie tych gier i jakie zajdą zmiany w scenariuszu na lepsze. Pole do popisu mają, bo wcześniej wszystkie ekranizacje były na podstawie gier z przeciętną/słabą fabułą, bo siłą ich była grywalność, klimat, akcja itd. Więc ekranizacje były dość kiepskie w porównaniu do gier. A tu wreszcie jest szansa na ekranizację, która będzie stała na wysokim poziomie przy zdolnym scenarzyście.
Szczerze to gameplay w tlou1 mnie trochę męczył ale dwójce było dużo lepiej. Strzelanie wreszcie jest bardzo dobrze zrobione, oprócz tego walka wręcz ma więcej sensu, bo dodali uniki, szczegół ale dużo zmienił. Skradanie się, które w pierwszej części było prymitywne zostało wzbogacone przez co sprawia już frajdę. O ile mechaniki w jedynce były strasznie przeciętne to w dwójce wszystko poprawili, wzbogacili i gra się w to fajnie.
obejrzę dziś na youtube, żeby przynajmniej poznać historię i wiedzieć co wywołało taką dramę :) Bo nie pamiętam żeby pierwsza część tak polaryzowała graczy.
może od tego trzeba było w ogóle zacząć -> czy zmieniamy temat i będziemy teraz się spierać jak właściwie podłączyć przewody paliwowe do rakiety Falcon 9 :)
Alex, zrozum może, że ja nie atakuję II części. Nie napisałem choćby jednego negatywnego komentarza na jej temat właśnie z tego powodu, że nie oceniam produkcji w które sam nie grałem na bazie tego co ludzie o niej mówią. Pytałem tylko jak ma się ona do części pierwszej i na ile różni się od niej gameplayowo czy narracyjnie.
Pierwsza część to takie growe I Am Legend/The Walking Dead + dobrze zrealizowana relacja "zgorzkniały tata i przybrana córka". Zastanawiałem się więc czym tak mocno zaskoczyła część druga, skoro z dość nieskomplikowanego schematu wyrosła gra, której fabuły twoim zdaniem nie jest w stanie zrozumieć większość graczy.
A co to za gra?
TLoU2 to produkt dla gimbazy i julek. Łatwo, prosto i przyjemnie zgodnie z obowiązującą dziś linią. Hobbit z 82' ma już więcej emocji niż to coś.
Eh... W TLOUII jest taki poziom przemocy, że naprawdę momentami nie da się w to grac.
A jak sobie wyobrażałeś świat po zagładzie, w którym ludziom zwyczajnie odwaliło? Pełen miłości i współczucia? Dzisiejsze wizje to filmów czy gier traktujących o upadku cywilizacji są i tak mocno grzeczne. Ostatnio sobie gram w nowe Metro i widzę ile tam jest trupów, walących się ciał i zniszczeń i na dodatek tak to wszystko dobrze przygotowane i pełne detali. Tak może wyglądać taki rodzaj zagłady, gdzie śmierdzące ciała i brzydcy i pełni złości ludzie czyhają na każdym kroku. Dopiero Naughty dog czy właśnie 4A Games potrafiło oddać klimat i ponury świat po takim dramacie. Jedynie pierwsze Fallouty lepiej to robiły ale technologicznie nie pobudzały tak wyobraźni, tak jak teraz to można zrobić. Można na to się patrzeć krzywo i od tego odbić ale nie każdy musi grać w tego rodzaju gry. Tym bardziej, jak się po tym ma jakieś problemy w psychice.
Eh... W TLOUII jest taki poziom przemocy, że naprawdę momentami nie da się w to grac.
I takie same były materiały przedpremierowe oraz paskudna odpychająca okładka gry przez co tytuł fatalnie się sprzedał, dlatego ktoś z marketingu powinien za to wylecieć o ile już nie wyleciał.
A jak sobie wyobrażałeś świat po zagładzie, w którym ludziom zwyczajnie odwaliło?
Na pewno nie tak jak w TLOU2 gdzie ludzki gatunek jest na wyginięciu, a tam kobieta chce się "rozmnażać" z drugą kobietą
Faktycznie się fatalnie sprzedał.. Przecież był w top najlepiej sprzedających się gier 2020
Tak na pewno Ellie z Dnia chcą się rozmnażać xDD
bo gra jest lewa, lewa, lewa lalala ;)
Dla mnie bardzo zasłużenie. Genialna gra, jedna z najlepszych w jakie grałem. Ilość nagród pokazuje jak świetnie TLoU2 zostało przyjęte. Pisałem w okolicach premiery, że sugerowanie się incelami z 4chana którzy bili piane na MC jest całkowicie bezsensowne :)
TLOU to dobra gra, dla mnie nie wybitna (glównie przez skopany pacing, gigantyczny rozdźwięk pomiędzy historia a gamaplayem i wszechobecne Deus ex machina w fabule, choć pomimo tych wad gra dalej się broni i jest naprawde dobra), ale nagrody nie dziwią, bo konkurencja w tym roku była na przegranej pozycji.
Cyberpunk według mnie grą na PC jest lepszą od TLOU2, ale przez to jak działał na konsolach nie miał szansa na zwycięstwo (nie oszukujmy się PS4 + Xbox mają wyraźnie wiecej graczy niż gamingowe PC i sa dla wielu portali branżowych podstawowym punktem odniesienia).
Hades jest zbyt niszowy.
Ghost of T. jest grą dopracowana, przyjemną na ile pograłem (pograłem tylko kilka godzin) ale mówiąc szczerze niczym wyjątkowym, w roku z słabymi tytułami miałby większe szanse.
CK3 jest dla mnie jedną z top3 gier tego roku ale znowuż jest to gra niszowa, nie trafi do szerokiego odbiorcy przez swoją złożoność.
Alyx, gra w zasadzie rewolucyjna, pierwszy VR, który nie jest eksperymentem a grą z pierwszej ligi jednak niszowa z innych powodów, mało kto ma sprzęt pod to.
MFS 2020, gra znowuż wyznaczająca pewne standardy, ale znowu niszowa produkcja.
Westland 3, fajny RPG, ale wiadomi izometryki są dość niszowe a i on sam to jednak nie ten poziom co choćby DoS:2.
Tak naprawdę w tym roku grę dla siebie mógł znaleźć każdy, ale gier dla każdego (no niemal, powiedzmy ponad 50% graczy) to tylko TLOU2 z GoT rywalizowało (biorąc pod uwage popularnosc PS4 na świecie miało szanse ograć je jak należy sporo osób). A nie dość, że TLOU2 jest jednak lepsze, to do tego miało dźwignię o nazwie WOKE (głównie w USA). I choć w moim osobistym rankingu zajęło dopiero miejsce trzecie razem z Hadesem w tym roku, tak te nagrody mnie nie dziwią, bo trudno by któryś inny z wyjątkowych tytułów tego roku mógł je zebrać.
https://www.gameawards.net/p/stats.html?m=0
Natomiast procentowo do W3 mamy
TLOU2: 274/516 = 53%
W3: 266/456 = 58%
Tak więc procentowo W3 wciąż liderem ;P
spoiler start
Mój TOP3 w tym roku
1. Cyberpunk 2077
2. CK3
3. TLOU2 i Hades
spoiler stop
Tyle, że Cyberpunk na PC też ma niższe zdecydowanie noty od tlou
Nikogo nie interesuje jaki to procent nagród, bo nie wiadomo czy W3 nawet gdyby miał szansę na większą ilość to by je zdobył
Oceny a tytuły GOTY nie zawsze idą w parze. RDR2 miał lepsze oceny ale mnie tytułów GOTY od GoWa. Gdyby CP działał na konsolach jak na dobrym PC walka byłaby wyrównana. Pewnie i tak TLOU2 by wygrało, ale nagród zdobyłoby dużo mniej. Ale to gdybanie, jakością wersjo konsolowej CP zaprzepaścił szansę na większość nagród.
A wyniki procentowe są ważne i śmiało przy większych liczbach, a te są wystarczające, można je ekstrapolować.
W tym wypadku drogi są dwie, ale liczymy procenty albo wybieramy powiedzmy 200 najbardziej liczących się nagród przyznawanych nieprzerwanie i koncentrujemy się tylko na nich. W obu wypadkach wygra Wiesiek.
No tyle, że gow a rdr2 to 2 punkty różnicy ( mają ponad 100 recenzji jak dobrze pamiętam)
Part II ma 93 przy 121 recenzjach, a cyberpunk 85 przy 89 recenzjach
Czym większą ilość recenzji tym średnia ocen jest często mniejsza
Tak samo pewnie z ilością goty czym więcej ich do zdobycia tym procent mniejszy
Wiedźminem 3 się jaracie, a ma tylko 32 recenzje z których wynika średnia ocen 93, gdyby było ponad sto recenzji pewnie byłoby z 90
Więc bawi mnie to, że chcecie są wszelką cenę zdyskredytować sukces tlou
Takie Dice i BAFTA chyba jeszcze nagród nie rozdały
Sukces w nagrodach TLOU 2 dla najlepszej gry roku jest niewątpliwy. Zresztą Naughty dog już czwartą grą zdominowała w tym konkurencję. Uncharted 2 w 2009, TLOU 1 w 2013, Uncharted 4 w 2016 i teraz TLOU 2 w 2020.
Ale po sukcesie w nagrodach dla Wiedźmina 3 raczej większość stawiała, że więcej nagród dla gry roku wygra Cyberpunk, a nie TLOU 2. A już zwłaszcza w Polsce. Nieliczni tylko odbierali obsuwy za zły znak, że rzeczywiście gra może mieć kiepski start.
W3 przy wersji Ps4 ma za to 79 recenzji, a średnią 92 tylko o 1 pkt niższą niż przy recenzjach wersji pc. A przecież wersja ps4 była gorsza od wersji pc przy premierze Wieśka 3. Do dziś są narzekania pewne na wersje konsolową tej gry. Więc ciekawe czemu dla recenzentów nie miało to znaczenia.
Zresztą co warte są recenzje 50 czy 100 ludków przy kilkuset tys. ocenach users, a nawet taka liczba ocen nie spowodowała spadku przy tej grze średnich i jest od 9,2 do 9,7 na stronach zachodnich i polskich. A na niektórych stronach liczba ocen sięga już 30-50 tys. przy Wieśku 3 np:
IMDB - 9,7 z 20305 ocen
Meta Pc - 9,4 z 18873 ocen
Meta Ps4 - 9.2 z 16406 ocen
Filmweb - 9,7 z 49735 ocen
GOL Pc - 9.5 z 29307 ocen
Ludzie pokazują wprost ocenami, że W3 ich kupiło na maxa i bardzo malutki procent ocenia tą grę słabo/przeciętnie.
Z gier poprzedniej dekady jedynie The Last of Us 1 przy tak dużej liczbie wystawianych ocen ma w miarę porównywalne oceny na wszystkich stronach jak Wiedźmin 3. Więc trudno nie nazwać tego pewnym fenomenem, że te dwie gry mocno kupiły właściwie ponad 90% graczy. Coś jak z przeszłości powiedzmy HoM&M 3. Porównywalnie. Tak to odbieram. Przy TLOU 2 czy chcesz czy nie ludzie znacznie niżej oceniają tą grę niż jedynkę. I pokazują to strony, gdzie nie ma zaniżania żadnego i multi kont, a ma wyraźnie niższe średnie dwójka od jedynki o całe 1,5 pkt choć nie jest to taka różnica jak na meta i GOL, gdzie trolle zaniżyły przy premierze TLOU 2.