Nowa gra za 360 zł? To może zmienić wszystko
To żeś poleciał z tym chlebem, może i takie ceny były, ale na pewno nie w czasie wydań kolekcjonerskich gier w ww. cenie...
RTXy oraz konsole wyprzedane a żałujecie 350zł za grę? Nowy GOW będzie w 2021 kosztować 400zł..
Nieprawda, bo 349.
dalej kupujcie za takie pieniadze, juz na allegro widac jak banda bałwanów bije sie o rtxa 3080. cena juz ponad 5k a taki sam w xkomie za 3600 tyle ze dostepny wkrotce..
NIE ZAPOMNIJ MARCINEK ZAPLACIĆ DRUGI RAZ ZA GRE TYLE ŻE 349
Tyle lat "głosowaliśmy portfelami" ze polskie wersję stały się standardem. Ciekawe czy się to zmieni.
Jedyną grą jaką kupiłam na premierę było RDR2 na Steamie, a tak to nigdy nie kupuję, bo mam straszne zaległości. Więc jeśli podnieśliby ceny również na PC, to jak na razie mnie to nie dotknie, a później... no cóż, trzeba będzie czekać na steamowe promocje :/
Jeżeli na PC pojawią się takie ceny to znowu wujek torrent będzie działał na pełnych obrotach.
Te ceny są tak abstrakcyjne, że nie wierzę żeby takie były jak już powychodzą konsole
Jak pisałem jakiś czas temu że M$ swoim wybitnie atrakcyjnym gamepassem, wygrał przyszłą generację zanim na dobre się zaczęła to się ze mnie śmiali.
Ceny tych super JEDNORAZOWYCH exów Sony na 20-30h to jakiś ponury żart, serio...
Przeciez teraz tez sa takie ceny(zreszta zawsze byly, do tej pory mam indiana jonesa atlantyda za 130marek na amige) ale po chwili jest 50% znizki
Jak zwykle GOL zapomina o istnieniu podatku VAT.
Obowiązuje u nas 23%towy VAT na takie produkty jak gry. Co oznacza gry za 440zł.
Są też takie gry co są rozwijane z czasem.
A te z czasem drożeją, i nie mam tu na myśli jedynie płatnych DLC.
Dlatego zostaje przy Pc-ecie . Znam stronki z kluczami do gier za śmieszne pieniądze . Poza tym na konsoli nie da się grać w gry FPP/FPS na padzie !
Poczekam kilka lat jak wyjdzie kilka exów na PS5 i kupie na promocji w biedrze .
To niech rząd kuźwa da większą pensje, żeby było stać na te gry nas, a nie marne 2 tysiące. Niech zniosą wszelkie podatki itd. Porażka jest, żeby nie było warunków, że każdy Polak może sobie kupić coś fajnego i nie jest tak jak za granicą. :(
To nie rzad daje ci pensje. A podwyzszanie placy minimalnej to zwiekszanie inflacji ktora prowadzi do wyzszych cen. Podatkow tez nie obniza bo nieroby ktore na nich glosuja chca dalej dostawac 500plus i inne plus, fundowane z kasy ktora ty placisz w podatku dochodowym i VAT.
Problem jest bardziej złożony, bo z jednej strony mamy na rynku wielu januszy, a i po drugiej stronie "socjalistycznej" także takich wielu januszy. Żaden ustrój nie pomoże na cwaniactwo i chciwość...
Zamiast kupować konsole trzeba będzie ogarnąć nowy komputer i wrócić do początku lat 2000 i zacząć piracić.
Tylko, że wtedy gry miały po 0.5-2 GB, a nie jak dzisiaj 100+ Gb
Spokojnie,jeszcze do tego dojdziemy...Jak pisałem w zeszłym roku,że gry będą kosztować 350-400zł to mnie wyśmiano:)
Akurat na podwyżkę cen nie powinniśmy narzekać ponieważ chętnie wpłacamy donejty a sprzedaż nowych Rtx oraz konsol ma się dobrze..wręcz bdb:)
Dla plebsu pozostanie tylko włączyć gameplaya z ulubionej gry,wyciszyć dźwięk i wyobrazić sobie,że się gra...
Z dlc i po opłaceniu abonament za online to już tyle gry kosztują, po podwyżce będzie po 500-600
350zl na premiere, 150zl za Season Passa, waluta w grze do zakupu kosmetycznych rzeczy, jak dobrze pojdzie to Season Pass 2 i 3 za kolejne 300zl. Oni chyba sobie żarty stroja. Koniec kupowania gier na premiere dla mnie.
Póki ludzie płacą to ceny rosną. Przestać kupować, uschnie im trochę potok złota i ceny od razu spadną by ratować obroty.
Wstrzymać swoją rozrzutność i będzie OK.
Się nie patyczkują, od razu o 100zł w górę ;) Dla zachodu to niby 20e czy tam dolarów to żadna różnica pewnie godzina - dwie w pracy. Grunt, że VPN z Rosji działa :D
Mam nadzieję że ludzie nie będą kupować i te pazerne gnidy obejdą się smakiem i będą zmuszeni do obniżenia cen albo szybciej będą robić przeceny lub wyprzedaże !
Nie wszystkie gierki na PS5 są po 350 zł, na przykład Assassin’s Creed Valhalla 249 zł, Far Cry 6 249 zł, Watch Dogs Legion 249 zł, Marvel’s Spider-Man: Miles Morales 269 zł
A to wszystko przez konsole. kupowanie stało się wygodne klikasz i masz, nawet ujdzie jeszcze to 200 zl, powyżej wracam do piraceni@ :D
360zł za niepełną grę (do tego Season Pass 100/150zł) i witam w świecie gierek za 500zł! Przecież to jakieś nieporozumienie....
Ludzie nie chcsesz nie kupuj temat o podniesienie gry o 20 $ na premierę, nie trzeba ogrywać wszystkiego w dniu premiery, gracz typu Call of duty czy Fifa przez cały rok, wyda więcej fakt ale to wydatek na rok
Gracz singlowiec tak naprawdę ile gier było wartych kupienia na premiere RDR2 tylko? Przecież nic wam się nie stanie jak kupicie grę na przecenie lub używkę
Chleb podrożał?
To jedz ciastka.
To jest na tym poziomie odpowiedz.
Zwłaszcza z pudełkami przepisanymi do konta. A po prostu nie będę brał nowości na premierę tylko poczekam na promocję , czy grę używaną w dobrej cenie. Dobrze ,że ponad połowa rynku konsolowego to pudelka bo byśmy byli skazani tylko na cyfrowe sklepy Sony i MS ze wszystkimi tego konsekwencjami.
Pudełkowe wersje to: koszt zakupu pudełek, koszt zakupu płyt, koszt wgrania gier na płyty, koszty pakowania, koszty magazynowania, koszty dostaw.
Kiedyś musiał przyjść ten czas, kiedy gry podrożeją i będzie musiała się skończyć era pudełek. W obecnej generacji do cyfrowych wersji gier zachęcały duże promki w sklepach cyfrowych. Nowa generacja zrobi to dużymi cenami gier i abonamentami.
Absolem
Tylko nie koniecznie musi to nastąpić w nowej generacji . Moim zdaniem na całkowicie cyfrowy rynek konsolowy jest jeszcze za wcześnie i nie jest powiedziane ,że 9 generacja będzie tą ostatnią z nośnikami fizycznymi. Tym bardzie , że ceny gier cyfrowych również pójdą w górę, bo Sony i MS będą chciały zarobić na posiadaczach cyfrowych konsol tyle ile się da. A istnie rynku detalicznego leży w ich interesie bo dzięki niemu sprzedają konsole i mogą dotrzeć z grami do klientów , którzy z jakiś nie chcą
powodów skorzystać z cyfrowej dystrybucji. Uważam , że w nowej generacji nastąpi restart rynku konsolowego i musi on oznaczać pójście wyłącznie w cyfrową dystrybucję.
Promki sromki. Wersje cyfrowe są droższe od płyt. Jakąś cyfrowa wersja ulepszona, premium z bzdurna niby większą zawartością za 500zl. Kpina.
Standardowa wersja na płycie 249zl a cyfrowa 289. LITOŚCI.
prekor, chodziło mi o to, że w tej generacji będą mocno naciskać na przyzwyczajanie graczy do cyfrówek, nie o to, że całkowicie wyeliminują pudełka.
Padzislaw w dniu premiery ceny są te same praktycznie, ale jeśli chodzi o promki, to nie znajdziesz w sklepach takich promek na pudełka co na cyfrówki...
Absolem
Co nie oznacza , że gracze nagle przestaną kupować pudelka. Promocje są również sklepach detalicznych i to nie kiedy o wiele lepsze niż sklepach Sony czy MS. Abonament to się może odbić ale na sprzedaży cyfrowej. Bo część graczy będzie wolec mieć grę na półce , którą posiada na półce niż jakiś cyfrowy kod po którego aktywacji nie ma żadnych praw.
No wlasnie. I wszyscy Ci co mysla, ze wyjdzie im taniej kupic wersje digital sa w duzym bledzie.
Kupowanie gier uzywanych po nizszej cenie. Sprzedaz gier, ktore sie juz przeszlo by dolozyc polowe ceny i kupic kolejna gre czy chociaz pozyczenie gry od kolegi i nie placenie ani grosza.
Patrzac na ceny gier az dziw bierze, ze ludzie wybieraja wersje digital przyczyniajac sie tym samym do upadku fizycznych kopii i sklepow z grami.
Gracze sami sobie winni, tego co sie dzieje.
Bogactwo i lenistwo jest przyczyną.
Jak kogoś stać przepłacać i kupować droższe wersję cyfrowe tzn że jest bogaty, a tym co nie chce się płyty włożyć do napędu i zwrotnie do pudełka to są obarczeni grzechem lenistwa.
W normalnych okolicznościach pies z kulawą nogą by tych cyfrowek nie kupował.
Ja tam nawet przestałem na PSN wchodzić.
Dam i swoje 3 grosze. Jestem osoba pracujaca wiec jakis grosz mam, ale 350 zl za gre to juz jest gruba przesada. Argumentacja jakoby gry stawały się coraz droższe to bzdura. Wiele elementów które kiedyś musiano robić ręcznie itp. teraz robi sztuczna inteligencja, pomagając twórcom. Mało tego podejrzewam, że proces tworzenia gier będzie tańszy dla gigantów branży. Przypominam, że rok rocznie studia chwalą się rekordami zysków. Rynek zweryfikuje stawki i gry będą tańsze....Nie kupowac gier na premiere :)
Z ciekawości wczoraj zajrzałem do PlayStation Store na 15 minut zobaczyć może coś ciekawego, czego jeszcze nie mam na liście do zagrania.
Ni no Kuni II - 289 PLN o.O
Zatem tutaj ludzie mają te swoje wersje digital ..
Zakładam, że kiedy będzie brak napędów w konsolach, to nawet te stare gry zostaną odświeżone i ich ceny poszybują do 359 PLN, a może i wyżej .. W takim wypadku hobby grania w gry jako takiego zostanie do zepchnięte do modelu: gry, które wyszły wyłącznie latach 1961-2027.
Bo cała reszta będzie jedynie sztucznie pompowana, a sam będziesz musiał rozkminić, czy przeznaczam pieniądze na wachę, żeby jakkolwiek się po zakupy poruszać, czy na niedopracowane pikselowane ścierwo, bo i takie zapewne będzie nadal się zdarzać.
Tymczasem na Allegro Ni no Kuni II za 49.99 PLN w opcji SMART.
Zdaje się, że Sony ze swoim sklepem pomyliło Mordory.
Abonamenty nie są lekiem na podwyżki cen gier za jakiś czas ceny abonamentów też pójdą mocno do góry. To samo z cyfrowymi wersjami gier które już teraz nie raz są droższe niż pudełkowe wersje ( ceny gier na PS Store to jakiś żart ) Lekiem na wzrost cen jest pokazanie wydawcom środkowego palca i czekanie na obniżki cenowe które są kwestia kilku tygodni.
Wychodząc z założenia, że gry to dobro luksusowe, wcale mnie te ceny jakoś nie dziwią. Chociaż wiadomo, adwokatem diabła nie zamierzam być i też tych cen nie bronię. Nie mniej jednak, nikt nam nie każę kupować gier na premierze - jest grupa zapaleńców co musi zjeść ciastko, mieć ciastko i jeszcze upiec trzecie. W takim wypadku taka podwyżka cen sprawi, że będą to bardziej odczuwać w budżecie domowym.
Ja robię tak, że jestem tzw. patient gamerem. Rocznie wydaję ok. 1000 zł na gry komputerowe. Miesięcznie ok. 50 zł na Humble Bundle Choice, do tego kilka tańszych gier na promocji na Steam oraz jedną grę AAA typu RDR2 czy CP2077 kupione na premierze.
W rozrachunku miesięcznym wyjdzie ok. 83,33 zł czyli jedna flaszka 0,7 Jack Daniels.
I pomimo, że gier na premierze rzadko kupuję to mam w co grać. Kupka wstydu rośnie niczym biust Pameli Anderson w serialu Baywatch. Także da się cieszyć grami nie wydając przy tym majątku.
Na pewno wiele zmieni bo multiplatformy szybko dostosuje ceny do Sony i m$ i w konsekwencji wszystkie nowości będę w okolicy 350zl w tym wypożyczane przez steam na PC.
i tak w wiekszosci przypadkow nie kupuje juz nowych gier dawno, ale czasem moze zdarzaja sie wyjatki, bo wiekszosc to crap z mikro. Jedyne nowe zapowiedzi gier ktore tak naprawde mnie zaciekawily to CP2077, RE-VIII i Avowed ktore pamietam, a tak to nic po za tym godnego uwagi dla mnie, wiec nic nie trace.
Jak komuś to nie pasuje nie kupujcie gier na premierę i jedziecie na używkach ja w życiu nie wydałem na grę więcej niż 150zł i chyba nigdy nie wydam
Mnie juz zaczyna to troszke co sie dzieje z rynkiem gier. developerzy od pewnwgo czasu sraja na nas i olewaja cieplym moczem. Przy okazji premiery kazdej generacji konsol podnasza ceny gier bo ``niby`` technologia poszla do przodu i potrzeba wiecej czasu i nakladow finansowych aby dany tytul powstal. Co za brednie. Karty graficzne i procesory wychodza co dwa, trzy lata a ceny gier nie ida w gore za kazdym razem kiedy wyjdzie nowa karta graficzna, czy to z serii 1000, 2000 czy teraz 3000 (Nvidia). Komu oczy mydla tym pieprzeniem. Podnasza ceny bo wiedza ze jest hype na nowe konsole i ludzie beda chcieli placic kazde pieniadze za gry aby zobaczyc wodotryski jakie oferuje Sony i Microsoft. Nawet jak masz gre z poprzedniej generacji to kaza placic za upgrade do nowej generaci 10$. Jedynie CDP da nam za darmo patch do Wiedzmina 3 i chyba to bedzie jedyna gra jaka uruchomie na premiere PS5 bo na reszte nie mam zamiaru wydawac, w moim przypadku, 80 Euro za gre ktora bedzie znowu jakims otwartym swiatem , ktorymi juz zygam pomalu. Jedynie co zostaje nam robic to lac na premiere kazdej gry i czekac na promocje czy to na PS store (w przypadku digi konsoli) albo kupowac uzywki grubo po premierze. Moze jak banda pijawek developerskich zobaczy ze im sie nie sprzedaja gry po cenach z kosmosu na premiere, to dadza normalne ceny dla nas, graczy. Pozyjemy zobaczymy jak to bedzie, ale za niedlogo terzeba bedzie chinczyka wyciagnac z piwnicy albo kupic jakies PolyStation na bazarze ,bo gry beda tak drogie ,ze nie bedzie sie ich oplacalo kupowac. Pozdrdo dla graczy
Hehe. Skoro tyle kosztować ma każda nowa gra w pudełku ,to ludzie którzy będą chcieli kupić wersje digital konsoli już totalnie popłyną z portfelem. Sam rozważałem zakup PS5 i nawet cena mnie mile zaskoczyła, ale te gry... 250 zł już dla mnie było dużo ,ale raz na jakiś czas mogłem wydać te pieniądze na tytuł który mnie interesował. A z tym GTA 5 to już totalnie śmiech na sali. Za 7 letnią grę płacić 360 zł? jeśli miałbym to zrobić ,byłby to mój trzeci zakup tej gry. Najpierw x360 , następnie ps4. Ile można przechodzić tą samą fabułę?! online mi w ogóle nie siada w tej grze.Zrobili z tego saints row. Dlaczego nie udostępnią darmowej aktualizacji na ps5. Taki CDP potrafi uszanować graczy. Słabo Panowie, myślę że już lepiej się rozglądnąć za tym rtxem na PC. Kupować fajną grę po pół roku czy dłużej aż spadnie cena? niefajnie.
Jeśli nowe gry będą kosztować ponad 350 zł za sztukę, to zakup abonamentu za 40 złotych miesięcznie zaczyna brzmieć kusząco. Jedna gra czy osiem (ponad) miesięcy dostępu do sporej kolekcji? Co wybierzecie?
Jak już ludzie sie przekonaja do abonamentów to tutaj tez za chwile bedzie podwyzka nie bojcie sie ;)
handel uzywkami mocno nie wzrosnie bo generalnie wydawcy chca przekonac ludzi do kopii cyfrowych, bo to dla nich mniej pracy a i potem nikt tego juz nie odsprzeda :)
ale spoko, akapit o PC byl trafny... masa gier ktore mam jako darmowki i ktorych jeszcze nie ogralem.... leje z góry na ceny na nowych gier na ps5 i krece beke z kupujacych je za taki hajs :D
Jeśli nowe gry będą kosztować ponad 350 zł za sztukę, to zakup abonamentu za 40 złotych miesięcznie zaczyna brzmieć kusząco.
Bez urazy jednak: ciekawe kiedy abonament na tlen zacznie mieć sens. :-(
Nie ma takiej możliwości abym zapłacił za grę 300. Nie chodzi o warunki finansowe tylko o pazerność niektórych. Damy im rozwinąć skrzydła to się będą rozbestwiać a w wyniku końcowym każdy powie jak tak jak Janczes - "brzmi sensownie" i pewnie po to aby każdy tak powiedział im chodzi.
Janczes
Nie bój się. Ceny cyfrówek też wzrosną. Czemu korpo miały by sobie od mówić prawa do dojenia frajerów , którzy kupią sobie Konsole DE. Przecież to dla nich raj. Mam nadzieję ,że Sony i MS dostaną po kieszeni bardzo mocno i gracze wybiją im z głowy anty -konsumenckie pomysły. A Game Pass to żądne rozwiązanie dla dużych gier AAA , bo gra będąca w abonamencie na siebie nie zarabia. Wzkażniki pobrania gier z Game Pass nie jest żadną miarą sukcesu komercyjnego.
Zgodzę się, ceny są wysokie, ale liczy się czas - on jest najwartościowszy. Sam w padłem w pułapkę "niskiej ceny" i abonamentów, gram teraz w pełno gier tylko dlatego, ze mam d nich dostęp - inaczej nie spojrzał by nawet na nie (zresztą widać to po moich ocenach na GOLu). To niestety zabija często przyjemność, sprawia, że granie staje się pracą, najgorsze są oczywiście F2P gdzie to jest dosłownie praca. Oczywiście, zdarza mi się być pozytywnie zaskoczonym, ale bardzo rzadko.
Mam podobno 750 gier (Gog Galaxy tak twierdzi), z abonamentami i pudełkami więcej, ale co z tego? Większości nawet nie mam ochoty włączyć. Game pass - zagram możne w 2-3 gry, reszta mnie nie interesuje.
Wystarczy olać wszystkie gry online i F2P i skupić się na tych porządnych, fabularnych z zakończeniem.
Wówczas granie przestanie być ciężka praca.
Jak grindujesz w grach, lub giniesz non stop w soulsach, to nie dziwię się, że zaczynasz gry kojarzyć z nadmiernym wysiłkiem zamiast przyjemnością.
W pracy zawodowej może być powtarzalny grind bo to daje nam kase, a co dają nam takie gry jak ww. tylko stratę czasu i niszczą zdrowie (oczy, kręgosłup i nerwy po zgonach w soulslike).
Soulsy akurat lubię, ale ale ogólnie masz rację, staram się skupiać na fabularnych. Odnosiłem się raczej do artykułu który porównuje abonament do kupna konkretnych gier - szkoda życia na granie co jest zamiast w co się chce. Jedyna pożyteczna sprawa abonamentu to, że mogę sprawdzić tytuły które mnie interesują bez kopiowania i nie tracić kasy na te które jednak mi nie podeszły.
Zakup gry kosztującej 70-80 euro/funtów to dla cywilizowanego, zachodniego odbiorcy żaden wyczyn, a dwa-trzy dni roboty na zmywaku. Polska i Polacy są i będą ruchani przez zachodnie korporacje, bo geograficznie jesteśmy położeni całkiem do dupy. Z jednej strony ogromny rynek wschodni, a z drugiej przebogaty zachodni. Nie podobają się polaczkom ceny??? To nie bedom grać i chu. I nie zgadzam się z bulgotem, że produkcja podrożała, skoro ps5/xsx ma być super-mega przyjazne dla deweloperów.
Kto ma wydać ten wyda
Rynek zweryfikuje
Ja np. na GTA5 na pc dalem 170 w Empiku w dniu premiery i przez ponad 600 h na multi nie wydałem nawet grosza więcej
Ale na rdr2 na premierę dałem już 320 zł i to przed premierą dla fajnego bonusu i od tamtej pory nie dałem ani grosza więcej
A 320 dałem bo po prostu mogłem i chciałem
Na Kingdom come deliverance dałem ponad 200 za wszystko kupując każdą rzecz na premierę
Dalem też z 300 za stellarisa z 6 dodatkami
Ale już CK w które gram więcej mam 70 zl podstawkę i 60 zl za all dlc z bundla
Ale mam też każda darmowke AAA od epika bo czemu by nie :)
Jak mówiłem rynek im to zweryfikuje
No nie wiem. Na zarobki nie narzekam ale tu już chyba chodzi o pewnego rodzaju szacunek do pieniędzy.
Nie miałbym problemu dać 360 zł za naprawdę high-endowe gry: Wiedźmin 4, GTA 6 itp.
Ale poza nielicznymi tytułami nawet 200 zł+ wydaje się być mocną przesadą. Nawet jeżeli mamy gry Multiplayer, które w założeniu mają dostarczyć zabawy na długi czas .. no spoko, ale po roku wychodzi kolejna część a serwery poprzedniej świecą pustkami.
A no i ostatnia kwestia: nawet jeżeli teraz mamy gry za ~250 zł, wystarczy poczekać dosłownie kilka miesięcy żeby dojść do promocji nawet -50%.
Trudno mi się już do tego odnieść. Zobaczymy co z tego wyjdzie :)
360 zł za głupią grę serio? To ja wole sobie za tą kasę buty kupić albo jakieś ciuszki i się ubrać.
Kiedyś, w 98 roku, nowa gra kosztowała około 100 zł:)
Dzisiaj 350.
Ja również podziękuje, ogram je za rok kiedy stanieją, i będę bawił się pewnie równie dobrze:)
Pozdrawiam
Dużo się mówi o robieniu ładniejszych gier bo technologia się rozwija. Ale pomija się fakt o ile też procesy produkcji się uprościły i nadal upraszczają. I to niedługo być może naprawdę bardzo to się ułatwi, dzięki wielu skrótom produkcyjnym i pomocy AI. Coraz większa automatyka. Teraz da się uzyskać o wiele lepsze efekty niż kiedyś przy równocześnie mniejszym zespole i w krótszym czasie często. To nie jest tak, że ze wszystkich stron koszty rosną. Wypłaty pracowników rosną, większy rozmach w ilości dialogów do nagrania kosztuje, ale już np budowanie warstwy wizualnej często znacząco się skraca. Sporo rzeczy da się zrobić taniej. Kto jest dłużej na rynku może korzystać z już posiadanych zasobów jak np animacje czy podstawowe elementy otoczenia, jedynie je poprawiając. A czy rozmach gier w ostatnich latach jakoś bardzo rośnie? No nie wiem. Podejrzewam że jak przyjdzie czas, że koszty znacząco spadną dzięki technologii to na ceny nie wpłynie wcale. Albo wręcz znów wzrosną :)
Czy 360zł za grę to drogo ? Zależy. Za samograje na 6h to drogo, na tytuły na ponad 100h gdzie czas ten sensownie wypełniono treścią jest to kwota do przełknięcia. Skoro za „znowu to samo co rok temu” czyli FIFE ludzie są skłonni płacić ponad 400zl za najbardziej wypasioną wersje to znaczy, że jak zwykle wszystko zależy tylko i wyłącznie od zarobków. Ludzie zarabiający mało bardzo duży nacisk kładą na racjonalizowanie swoich wydatków i dla nich 360zł za jakąś tam gierkę to jest cena zaporowa i niczym nieuzasadniona. Każdy kolejny szczebel finansowy wiąże się z tym, że hasło „to tylko gra więc mogę poczekać aż stanieje” przestaje mieć większe znaczenie aż w końcu całkiem znika.
Są gry typu multiplayer, które są na topie tylko kilka miesięcy po premierze i tu 350 będzie przymusem, ale może się zdarzyć tak, że ludzie będą bardziej uważać i dużo tytułów skończy jak Athem, itd... Erpegi z ponad setką godzin do przegrania też jakoś przetrwają, bo grając 6 miesięcy w grę cena będzie do przełknięcia. Osobiście jestem wstanie wydać 350 tylko dla produkcji od Bioware i CD Projekt, a na resztę sobie poczekam. Starsze gry bardzo szybko tanieją, a te słabe... No właśnie! 350 to 7 miesięcy 50 - 40 zł, a gdy wyjdzie Dragon Age i będzie możliwość gry w Battlefielda? No tak, Xbox może pozamiatać jeżeli nowe gry od EA będą dostępne u nich już w dniu premiery, ale wątpię. 350 za produkcje Sony? i nic oprócz tego... Poczekamy, bo Sony nie może przejść obok tego bez reakcji. Na dzień dzisiejszy wolę abonament od Mikrosoftu na 7 miesięcy niż 350 na jedną grę, która może okazać się kaszanem. (niestety Polska to nie cały świat, a 350 dla USA czy WB to nic wielkiego i nasz gameing, spolszczenia, itd... może się cofnąć w czasie po spadku sprzedaży).
A ja sobie ostatnio sprawiłem xboxa... Classic - czyli pierwszego jaki powstał. Do tego przejściówkę hdmi firmy pound technologies I mogę grać na współczesnych telewizorach. Gry kupuje po 15-30 zł i mam z tego mega zabawę :) Grafika nie najlepsza ale co z tego jak jest tyle fajnych tytułów, które wciągają o wiele bardziej niż te współczesne gry z ładną grafiką i bez sensownej fabuły.
Przy kazdej zmianie generacyjniej jest mowa o wyzszych cenach gier.
Natomiast pozniej wszystko wraca do normy i rynek weryfikuje wartosc danego tytulu.
Oczywiscie dotyczy to tradycyjnej, plytowej dystrybucji.