Recenzja The Last of Us 2 – gry, która podpali świat
O nie, ludzie którzy już zagrali dobrze oceniają grę. No straszne, ale powinni przecież pisać negatywnie, bo nie wolno im jej chwalić, wbrew temu, że dobrze się przy niej bawili.
A sami recenzenci są tak podnieceni grą, że nie są w stanie aktualnie dość rzetelnie ją ocenić.
No jasne, tylko Skill Up jest w stanie rzetelnie ocenić grę. Cała reszta się nie zna i pewnie została przekupiona.
No tak. Jeśli wszystkie oceny by były 5/10, 6/10, a SkillUp dałby 10/10 to znaczy, że gra jest arcydziełem, a reszta botorecenzentów się myli.
Jak do ściany. Komuś się podobała tak bardzo, że dał 10/10, wielu ludzi/recenzentów tak dało I WSZYSCY SĄ PRZEKUPIENI.
Sam mogę oceny 10/10 takim grom jak Half-Life 2, Wiedźmin 3, Planescape Torment, The Last of Us, Batman Arkham Asylum bo DLA MNIE te gry są wyjątkowe, świetne, na najwyższym poziomie w każdym aspekcie i nie nudzące mnie ani przez chwilę!
I co? I jajco. Mi się podobają 10/10, komuś 2/10 i mam na to wywalone, a wy ciągle płaczecie jak to TLoU2 dostało same dychy bo to kufa niemożliwe...
Ja pierdziele jakie marudy.
Nie mnie oceniać kto się zna na recenzjach czy nie, ale ta na GOL to jak by ją gość z gimnazjum robił. Dla tych których 1część podeszła to i 2 będą chwalić nawet jeśli w nią jeszcze nie grali. Ja jestem sceptycznie do tego nastawiony, i żadne psełdo recki mnie nie przekonają do póki nie zagram :) Cały ten temat to jedne wielkie nieporozumienie, gra będzie oceniania w skali zarobku a nie tego w ile gustów trafi.
Masz w recenzji opinie 5 roznych redaktorów. Każdy daje od siebie 10/10. Masz 5 różnych perspektyw na grę.
Nie Mnie Oceniać kto się zna na recenzjach czy nie, ale ta na GOL to jak by ją gość z gimnazjum robił.
Nie tobie oceniać, a jednak oceniasz :).
Dla tych których 1część podeszła to i 2 będą chwalić nawet jeśli w nią jeszcze nie grali.
Wypada jednak założyć że ludzie którzy pisali recenzje już grali, i większość wystawiła dychy :).
Ja jestem sceptycznie do tego nastawiony, i żadne psełdo recki mnie nie przekonają do póki nie zagram :)
Nie jesteś sceptycznie nastawiony, jesteś nastawiony negatywnie i szukasz na siłę każdego najgłupszego nawet argumentu który potwierdzi twoją wersję.
Cały ten temat to jedne wielkie nieporozumienie, gra będzie oceniania w skali zarobku a nie tego w ile gustów trafi.
Za głośno bym tego nie mówił stojąc po twojej "stronie barykady" bo mam dziwne wrażenie że gra zwróci się w dwa dni a potem zacznie zarabiać wielokrotność tego co na nią wydano :D.
Ach te bóle o recenzje przekupione.
Edge- jeden z najbardziej wymagających magazynów o grach, który w swojej ponad 22 letniej historii wystawił tylko około 20 ocen 10/10, dali The Last of Us Part II ocenę 9/10. Szok, niedowierzanie, kupione recenzje.
Z oceną nie mam żadnego problemu. Recenzentowi się podobało no i fajnie. Problem mam natomiast z samą treścią recenzji. DEADMANx ładnie większość wypunktował więc nie będę drugi raz klepał tego samego.
Szczerze, to sama recenzja dla mnie brzmi czasami wręcz pretensjonalnie.
I to jest problem główny chyba. "Doza obiektywizmu" to zestaw narzędzi, którymi każdy profesjonalny krytyk powinien się umieć posługiwać, by rozłożyć dane dzieło na czynniki pierwsze i je przeanalizować. Dzięki temu może stwierdzić, czy dany element jest "technicznie" udany. Nawet scenariusz można ocenić uwzględniając pewne elementy składowe: np. spójność wątków, postaci i ich działań, logikę lub jej brak (mnie pewne rzeczy w fabule TLoUII raziły, ktoś zwrócił np. uwagę na źle napisaną postać Owena w odniesieniu do pewnej sceny, która miała nadać głębi i dramatyzmu postaci Elli? Ktoś pisał o konstrukcji i motywacji samej Elli? Nie chodzi o szczegóły, spojlery, ale o zauważanie w ogóle takich rzeczy). To później następuje interpretacja, subiektywna, osobista, bo każde dzieło filtrujemy przez pryzmat własnych doświadczeń i oczekiwań. To normalne. Ale gdy w recenzji brakuje fundamentu nieco chłodnej analizy, to wychodzą nam laurki lub hejt. Recenzent oczywiście ma prawo do swojej 10/10, ale w jego recenzji brakuje mi właśnie tej warstwy analitycznej.
Digital Foundry wzięło na tapetę TLoUII. Też są zachwceni jak gra wygląda i jak działa, nawet na zwykłym ps4.
https://www.youtube.com/watch?v=8hx2PPwBYoQ
Te wszystkie recenzje są o kant tyłka.
Jak już tak sony boli pupa, to niech zdejmują embargo na recenzje w dniu premiery.
Może następny absurd, to będzie jakiś fps, w recenzji którego nie można napisać nic o modelu strzelania i o walce?
Sony zakazało mówić o większości gry (boją się że gracze dostaną potwierdzenie, że przecieki, to całkowita prawda?).
W sumie, to się cieszę, że to prawda i tak już miałem dosyć tego hipokryty
spoiler start
Joela, a sterować całą grę Ellie też by było nudne
spoiler stop
Chyba lepiej miec recenzje przed premiera niz w premiere? :O
I co w tym dziwnego, ze ludzie nie chca zdradzac fabuły? Zanim pojdziesz do kina, chcesz znac zwroty akcji z filmu? :O
boją się że gracze dostaną potwierdzenie, że przecieki, to całkowita prawda?
Nie, po prostu, recenzenci maja nie psuc zabawy innym, no tak zawsze bylo generalnie, ale nie wiem najwidoczniej nagle sie cos zmienilo?
Jestem ciekaw ile jeszcze durnych teorii spiskowych sie pojawi
Dalej powielają te bzdury no masakra jakaś...
Myślałem, że na przepłaconych recenzjach się skończy, a tu jakieś teorie BO SONY ZABRONIŁO o czymś mówić,. Coś co jest powszechne w każdej recenzji, każdej gry gdzie twórcy zabraniają mówić o pewnych częściach gry, fabule w pewnych etapach... U innych normalne, u Sony ZABRONILI SPECJALNIE!!@!!@ONONEOne
Żałośni już jesteście.
Jesteście bardziej nawiedzeni od hejterów.
Mogli po prostu dać tekst 10/10 i opisać jedynie prolog, a wy byście i tak walili w gacie z podniety.
Ale to TY masz problem z 10. To TY masz problem, że ktoś grał +30h i tak mu się podobała gra że dał jej 10.
Zamiast sie cieszyć z bardzo dobrych gier to wieczne płakanie i zrzędzenie bez powodu, a zwłaszcza tych co znają grę lepiej od takiego recenzenta bo pograli w grę na jutiub przez 90m i obejrzeli kilka screenów.
Zero logiki w waszej krytyce, zero logiki w narzekaniu, zero logiki w ciągłym zniechęcaniu.
Innym się podoba, Tobie nie, przełknij to, i ruszaj dalej. Graj w coś innego, skończ płakać w wątku o grze która Cie nie interesuje.
Jakby ktoś wywyższał Crackdown 3 i Sea of Thieves i nazywał te gry arcydziełami, dałby im oceny 10/10 to co? Mam wchodzić w te wątki i im płakać bo gra IM się podoba? Bo jak to tak? NIE MOŻE IM SIĘ PODOBAĆ!!!
Ale to TY masz problem z 10. To TY masz problem, że ktoś grał +30h i tak mu się podobała gra że dał jej 10.
Przynajmniej nie mam problemu z czytaniem ze zrozumieniem.
Esiu, już nawet nie ma się co produkować. I tak zaraz wyskoczą z kolejnymi teoriami. PRZY KAŻDEJ GRZE SĄ NAŁOŻONE RESTRYCJE O CZYM MOŻNA MÓWIĆ, A O CZYM NIE. Generalną opinię masz o fabule- jest dobra. Co ty chcesz? Spoiler talk 7 dni przed premierą?
Ale bzdety gadasz.
Wiecie co mnie rozpieprza? Nie ta armia pisi musztardowców, którzy zaniżają oceny i sieją ferment "bo tak", a kółko wzajemnej adoracji fanboyów ND (praktycznie ciągle te same 3-4 nicki), którzy niczym sępy zbierają się pod każdym możliwym krytycznym postem i co rusz tłumnie opluwają delikwenta, który śmiał napisać coś NIEGODNEGO na temat ich kochanej gry jeszcze kochańszego studia.
Jako, że (ponoć) jestem największym hejterem nołti dog na forum i do tego jestem nim jedynie dla zaspokojenia swoich trollerskich i hipterskich zachcianek (sure czemu nie) to ogłaszam, że prawdopodobnie grę do ogrania będę miał blisko premiery i wtedy będę mógł wydać jakąkolwiek (nie)wartościową opinię :)
Ja już kończę im odpowiadać bo głupota nowych teorii spiskowych mnie przerasta. Przyznam się, że jestem za głupi aby zrozumieć ich bezsensowny i pozbawiony logiki punkt widzenia.
Ja się zamierzam w przyszły piątek i kolejny tydzień bawić wyśmienicie, platynując TLoU2. Jednocześnie jestem świadomy, że mogą mi nie podejść pewne decyzje fabularne ale taka już była wizja ND i nic mi do tego ;)
Co do gameplayu to jedynka dla mnie była idealnie wyważona i mam nadzieję, że tu ędzie podobnie, mimo że będzie większa ;)
Liniowa fabule to sobie możecie o kant dupy rozbić, mogło by być zajebiście a tak jest tylko dobrze :) Nie powiem, to dobra gra fabularna dla osób "specjalnej troski" które nie potrafią samodzielnie podejmować decyzji, chwałą wam za to twórcy że zlitowaliście się nad plebsem narodów! W końcu coś dla nich.
Jeśli do mnie pijesz to podkreślam że jestem fanboyem swietnych gier. Tak samo "bronic" The Last of Us Part 2, Zeldy czy Persony albo Red Dead Redemption 2 jeśli banda szympansów pisze idiotyzmy. I będę to robił mimo że Cię to tak kole.
Poza tym nawet raz nie napisałem o grze że jest świetna tylko że faktyczne - została świetnie oceniona i jest jedna z najlepiej ocenionych gier.
A osoby które piszą (i według Ciebie zachowuje się lepiej niż osoby rzeczowo broniące faktow) gra to gówno, recenzje kupione, nikt sie nie zna, liniowe gry nie mogą być świetne 4/10. Zastanów się bo piszesz dokładnie to samo któryś raz z kolei w wątkach o grach które ktoś woli, bardziej niż Ty.
Hurr durr "Ale mje to śmieszy Lol ale jestem opiniotwórczy i fajny" trochę to już nudne.
Nie powiedziałem że to słaba gra, ale że mogła by być na pewno lepsza, liniowość akurat w tym przypadku jest słabo pomyślana, bo zwroty akcji(nasze decyzję) dodały by grze smaczku, dlatego dla mnie ocenianie tej gry na 10 to przesada, według mnie żaden liniowiec nie zasługuję na tak wysoką ocenę, może max 9/10 :) To świetna gra nie powiem, ale każdy widzi to trochę z innej perspektywy jak widzisz. Dla jednych jest to arcydzieło, a dla drugich nie wykorzystany potencjał. Ale tak czy siak zagram, bo niby czemu nie? Liniową grę jest łatwiej co prawda zrobić, dlatego może im wyjść zajebista fabuła na której się skupią, a decyzje sprawiają że fabuła może się po prostu za bardzo rozszaleć i stracić sens. Poszli na łatwiznę w skrócie.
Ty nie ustalasz (całe szczescie) jaka gra zasługuje na jakie oceny. Gry liniowe zasługują na takie same oceny jak gry otwarte. Recenzent nie ocenia gatunku tylko produkt który już do gatunku przynależy.
Mam rozumieć że masz osobną skalę ocen do gier wyścigowych, strategicznych, jrpg, gier z otwartym światem, symulatorów lotu etc. ?
Tu nie chodzi o skalę, po prostu ja osobiście więcej zabawy widzę w grach otwartych, w którym podejmujemy decyzję, np jak sam pisałeś że z wieloma decyzjami fabularnymi możesz się nie zgodzić(ja tego nie trawie aż tak dobrze), i jest to wada a nie zaleta, która decyduję o tym że gra nie zasługuje na 10/10 w mojej skali :) A w twojej to może i mieć dyszkę, co mi tam do tego? Właśnie o to chodzi, by każdy miał inne zdanie, gdy by każdy myślał to samo, to jaki miało by to sens? Jeśli chodzi o skalę gier liniowych to ta gra zasługuje na dyszkę masz rację, ale oceniając ją w skali globalnej to dla mnie nie. Gdy by gra nie była liniowa, to z czystym sumieniem dałbym jej dychę.
Gry z zamkniętą strukturą są o wiele ciekawsze. Lepsze tempo, większe dopracowanie w warstwie gameplayu, fabuły itd. Można tak wymieniać i wymieniać. I gier liniowych wcale łatwiej się nie robi. Bo ilość napracowania np. w takich grach ND zwala z nóg i aż ciężko często ogarnąć jak oni to zrobili.
Recenzja The Last of Us 2 – gry, która podpali świat ---> Chyba raczej konsolę.
Gra działa bardzo dobrze nawet na podstawowym ps4, także nic nie płonie :)
https://www.youtube.com/watch?v=8hx2PPwBYoQ
Albo mi gdzieś umknęło, albo nie pamiętam że GOL jest na Metacritic :o
Jest od dawna, pamietam ze ocena Wiedzmina 3 byla na pewno
Już nawet sam SkillUp ma dość że każdy hejter bierze jego recenzje jako przykład "nie kupionej i jedynej uczciwej recenzji".
I jeszcze to gadanie że recenzenci boją się dać niskiej oceny bo mogą być pozbawieni w przyszłości kodów do gry.
To dlaczego serwisy które dały Days Gone 5 wciąż je dostają? Haha. To samo z The Order 1886, Knack. Jakoś The Lost Legacy nie dostało samych 10/10. I to tylko przykłady z obozu Sony.
Pisałem o tym wcześniej. Jednoplatformowe ludziki, Ci którzy nastawili się że TLoUP2 nie może być tak świetne, wklejaja jego recenzje i obrqzaja setki innyvh recenzentow. Bo przecież tylko jedna opinia się liczy. Tylko ta która pasuje do naszego założenia. Oglądam Skillupa odkąd jeszcze nie robił recenzji tylko filmiki z The Division. Ci którzy używają jego recenzji jako amunicji Bo nie umieją przyjąć że gra jest oceniana świetnie, robią z siebie kretynow. Zwlaszcza ze on też ja ocenia dobrze mimo że nie jest to dla niego 10/10.
Days Gone jest idealnym przykładem. Jakoś wtedy Sony nie płacili nikomu, dlaczego? Podejrzewam że Days Gone kosztowało Sony więcej.
https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=15040837#post0-15041715
O widzę kolejna recenzja na golu i kolejne wpisy mentalnie 13-latków którzy z oburzenia tupią nóżką w komentarzach, bo ktoś nie zgadza się z jego opinia na temat danej gry, serio czy w dzisiejszych
czasach użytkownicy nie potrafią przeczytać/obejrzeć więcej jak jednej recenzji oraz co ważniejsze przestać patrzeć się ślepo na skale ocen.....to nie jest aż tak trudne serio może wtedy wyrobicie sobie własną opinie
A jako dodatek do tego polecam obejrzeć dodatkowy materiał gdzie w/w recenzent rozmawia z swoim bratem któremu w/w gra bardzo się podoba
https://www.youtube.com/watch?v=yS5zYAxInXM&feature=emb_title
Ja tylko chciałem dodać jedną rzecz. O gustach jak najbardziej można dyskutować. Każdy ma prawo powiedzieć co mu się podoba lub nie podoba. Oczywiście, lepiej skupić się na obiektywnych wadach lub zaletach. Rzeczywista jakość gry, oczywiście tyczy się to również filmu czy muzyki, nie zależy od tego, czy się komuś podoba.
Dawno nie widziałem 50ciu 10 dla gry AAA+ na premierze. Jedno jest pewne to druga po Alyx gra w tym roku która zmienia branże.
A to tylko te portale ktore sa na Metacritic. Gra zebrala ponad 90 maksymalnych ocen ogolnie a tego co naliczylem.
Lacznie z mniejszymi portalami ktorych na MC nie ma i youtuberami i blogerami którzy mieli gierkę do recenzji.
Gdzieś tam na resetera jest licznik z ocenami można sobie sprawdzić i poczytać.
Gratulacje za oceny ale jak ta gra zmieni branżę? Bo z "recenzji" nic takiego wyczytać się nie da.
Alyx miał szansę na zmianę ale jakoś nie widać, żeby coś takiego realnie miało miejsce.
A jaka gra ostatnio zmieniła branżę? Demon Souls- ponad 11 lat temu. Dla mnie 10/10 oznacza grę w której elementy składowe (wszystkie/niemal wszystkie) są rewelacyjne, dopracowane, nic nie odstaje. Dwóm grą mogę dać 10/10 bez problemu: Bloodborne i Half-Life 2. Portal 2, The Last of Us, God of War, Doom są dość blisko również.
Będziecie grali z polskim dubbingiem czy w wersję angielską? Ja w pierwszą część grałem z polskim dubbingiem ale patrząc na emocje bohaterów w dwójce, nawet po trailerach, to poważnie zastanawiam się nad oryginalnym angielskim, chyba Ashley i Troy robią robotę
Ja sobie kompletnie nie wyobrażam takiej gry z dubbingiem czy lektorami.. Aktorstwo jest tutaj pierwsza klasa i zamiana postaci chociażby nie wiem jak dobra, zawsze będzie odstawać od aktorów którzy brali czynny udział w produkcji.
Z oryginalnymi głosami. Part 1 ukończyłem z 10 razy i ani razu nie przeszedłem tej gry od A do Z z polskim dubbingiem- jest on po prostu mocno średni/taki sobie.
Grałem i gram w jedynkę z polskim dubbingiem i muszę powiedziec, że jest to aktorsko jeden z najlepszych polskich dubbingów. Zagram po polsku w dwójkę bo już się przyzwyczaiłem.
Razi niestety w jedynce to, że ewidentnie widać, że aktorzy czasem nie wiedzieli jak będzie wyglądać scena. Dla przykładu Joel woła Ellie w jednej z cutscenek mówiąc "chodźcie" tak jakby była jeszcze z nimi Tess.
Albo w zimowym rozdziale polski dubbing trochę psuje narrację dlatego, że
spoiler start
Gracz grając po raz pierwszy nie ma pojęcia czy Joel przeżył upadek na pręt na uniwersytecie, niestety po upolowaniu królika Ellie po polsku mówi coś w stylu: "raczej NAM nie wystarczy" więc z automatu wiemy, że Joel żyje. Jestem pewien, że po angielsku powiedziała coś neutralnego w stylu "Guess it won't be enough".
spoiler stop
Grałem i gram w jedynkę z polskim dubbingiem i muszę powiedziec, że jest to aktorsko jeden z najlepszych polskich dubbingów. Zagram po polsku w dwójkę bo już się przyzwyczaiłem.
Ja również uważam podobnie. TLoU miało obok Wiedźmina najlepszy polski dublaż jaki słyszałem. Na początku też zastanawiałem się w jakiej wersji grać, ale chyba zostanę przy polskiej ze względu na to, że tak grałem w poprzednią część.
Po obejrzeniu recki Polsat Games (bez przewijania - ważne) nikt już nie będzie miał argumentu na to, by cokolwiek tej grze zarzucić. Jeśli ktoś zarzuci jakiś element gry akurat z tej jednej recki, zapewne nie będzie umiał (lub miał odwagę) go tu opisać. Ta recka nie daje mi wątpliwości, że chcę ten tytuł. Dodatkowo wspomina o paru ciekawych rzeczach, o których nie wiedziałem z innych recek
spoiler start
(jako jeden z wielu możliwość robienia coverów na gitarze [pokazaniu, jak się gra] i chwaleniu się nimi w sieci)
spoiler stop
. Czekam jak na Alyx.
Szykuje się najlepsza gra generacji. Już nie mogę się doczekać.
Moja pierwsza gra, którą kupiłem w przedsprzedaży i wygląda na to, że nie będę tego żałował.
Dla The Last of Us kupiłem PS3. Przeszedłem ją na tej platformie 5 razy, a później na PS4 jeszcze 2 razy.
Aż ciężko uwierzyć że od premiery pierwszej części minęło 7 lat...
Na pewno tą część ogram na PS4 jak i na PS5. Mam nadzieję że tak samo jak poprzednik, dołaczy do grona najlepszych gier w mojej życiowej historii gamingu.
Jeszcze tylko 12 godzin do światowej premiery..
Osobiście uważam że gra ma poważnego minusa - brak wersji na PC
Ta gra to jeden z najsilniejszych argumentów, które sprawiają, że pod koniec życia trzeciej generacji konsol mogę śmiało powiedzieć, że żałuję wyboru XBOX ONE. Chciałbym wszystkie te tytuły z tej generacji ograć na PS5. Mam nadzieję, że będzie taka możliwość
No jedynka od połowy do końca niezmiernie mnie wynudziła. Skończyłem, bo byłem za daleko, żeby nie skończyć. Ckliwa historyjka przeplatana monotonnym gameplayem ze spłyconymi do granic możliwości mechanikami. Dwójkę może kiedyś, jak mocno potanieje, a będę miał jeszcze PS4. A co do recenzji, to też spoko - "nie mogę wam nic powiedzieć, ale dam jej 10/10, bo jest fajna i musicie mi wierzyć na słowo".
Jestem po okolo 10 godzinach i jest swietnie, budowanie fabuly od samo poczatku sprawia że co chwila zaczynamy kwestionować kto w tym wszystkim jest dobry i czyją motywacja ma chociaż namiastki człowieczeństwa. Usprawnienia gameplayowe świetne, rozbudowanie i wielkość pracy włożonej w gre widać tu na kazdym kroku. Widać że recenzenci mieli jak najbardziej rację w zachwytach nad gra.
Review bombing był zanim gra miała datę premiery, jest on tak bezsensowny że az wstyd być graczem w takich sytuacjach. Brawa dla autorow za odwage i postepowanie po swojemu i pisanie takiej historii jaka chcieli opowiedziec mimo ze zalazek fabularny zabolal.
Jestem po okolo 10 godzinach i jest swietnie, budowanie fabuly od samo poczatku sprawia że co chwila zaczynamy kwestionować kto w tym wszystkim jest dobry i czyją motywacja ma chociaż namiastki człowieczeństwa.
spoiler start
Tak, w pierwszych trzech godzinach (czyli od samego początku), nasza kochana antagonistka jedyne co robi to morduje kompletnie bez powodu Joela, który uratował ją przed pewną śmiercią i pomagał jej przez bite 10 minut ucieczki przed hordą zombie, tylko dla tego że nazywa się Joel... potem wkurzona Ellie rusza by zarżnąć ją za to że na jej oczach zamordowała Joela w brutalny sposób, wcześniej go torturując, przy okazji pobiła ją i Tommego... No gra od początku krzyczy kwestionuj, kwestionuj, bo przecież w prost nie widać kto w tym wszystkim jest zły, a że teraz zapewne będzie świetny twist fabularny gdzie Ellie wymorduje 10000000 ludzi żeby pokazać jak to jest zła, to spodziewam się więcej kwestionowania, tylko raczej będę kwestionował jej głupotę, tak jak kwestionowałem głupotę Joela z końcówki jedynki.
spoiler stop
Od poczatku istnienia ludzie robią rzeczy ktore nie maja dla innych sensu.
spoiler start
Narastajaca przez 4 kata nienawisc nie zmieni sie w 10 minut w przebaczenie. Nienawisc do siebie samego może zmienić dużo. I to pokazuje tą gra. Mi tez sie nie podoba to że Joel umarł, ja też nie wiem czy poświecilbym osobe ktora kocham na rzecz innych. Czy rozumiem decyzje ktore sa w grze przedstawione? Tak, bo postaci ktore je popelniaja maja motywacje żeby je popełniać.
spoiler stop
Review bombing był zanim gra miała datę premiery, jest on tak bezsensowny że az wstyd być graczem w takich sytuacjach. Brawa dla autorow za odwage i postepowanie po swojemu i pisanie takiej historii jaka chcieli opowiedziec mimo ze zalazek fabularny zabolal.
No to niestety jest prawda. Przykre to jest co wyprawiają dzisiejsi gracze. Dodam jeszcze od siebie, że jeśli bronisz jakieś produkcji to już jesteś wyzywany od fanboyów ;). Gdzie tu logika?
Mimo to cieszę się, że są tu na forum dojrzali użytkownicy.. Pozdrawiam
"Możesz również psa zabić… Jakkolwiek była to opcja, bez której bym się obył"
a w grze zabija się ludzi w ilościach hurtowych, oj panie autor, o co panu chodzi? XD
Odcinanie kuponów , Pulp fiction, LGBT i moralność postaci
spoiler start
1 To że Ellie jest les było do przewidzenia[w końcu Ellen Page też jest ciepła ;] i nie mam z tym problemu.
2 Problemem jest zastąpienie Joela Diną - nie jest to postać tego samego formatu i jej związek z Ellie nie ma takiej chemii i kopa jak ten z jedynki. Środowisko Lgbt będzie happy, ale reszta raczj odczuje spadek jakości. (do tego dodam że jest to już 3 dziewczyna z którą kręci Ellie czyli razem znią mamy aż 4 lesbijki w tej historii - no lekka przesada)
3 Sama śmierć Joela była dość zaskakująca, ale jakoś nie wzruszyła specjalnie, świeczki w oczach nie stanęły jak w prologu jedynki (mały plusik za nawiązanie do Dextera, choć może przypadkowe).
No i sorry ale zachował się jak debil - nie jak Joel z jedynki. Wszedł ufnie, jeszcze zapraszał do miasta obcych po zaopatrzenie - siriously?
4 To że pozostawili przy życiu Ellie i Tommyego było głupotą.
5 Motyw z koniem i miną - wiadomo było że Dina uratuje Ellie - zero twistu, samo strzelanie przez brudną szybę w dachu i chodzenie po niej dość głupkowate
6 Skoro Ellie jest zainfekowana to jest nosicielem więc seks odpada bo zaraża przez pocałunek - dziura logiczna? Nie, specjalne olewactwo scenarzysty.
7 Pełno głupotek w stylu "po 25 latach benzyna nadaje się do agregatu"
8 Wulgarność na siłę tak jak w jedynce - f%cki sypią się jak na patostreamie
9 Retrospekcja z Joelem w muzeum - dobry zabieg dający trochę wytchnienia i odskoczni od mordowana. Identyczny motyw mieliśmy w niedawnym Shadow of Tomb Raider. Pokazuje to jednak jak zmieniono Ellie i jej charakter. Teraz to seremna, mrukliwa morderczyni bez humoru i dystansu. Twórcy sie zaorali w tym miejscu bo mała Ellie też przeżyła niezły shit, ale potrafiła wykrzesać w sobie optymizm
10 Dwie lesbijki będą miały razem dziecko, ale pojawia się tatuś więc trzeba go zabić - jak wygodnie!
11 Dodano diabelski młyn z Prypeci, pływanie motorówką i psy - twórcy wkońcu dogonili CoD4 ;P
12 Abby ma bary jak Pudzian - wtf?! Powinna się nazywać Abbyomination. Wiem, że pakowała itp ale są jakieś granice dobrego smaku. Agnieszka Rylik czy Iwona Guzowska to też umięśnione babki, ale naturalne i kobiece. I w ogóle co mnie obchodzi jej historia? Mamy jej kibicować? Lasce która zabiła ulubioną postać kijem do golfa?!!! Zabili Joela i wzamian dali takie coś?
13 Kolejny wątek lgbt - 13stka która czuje się chłopcem więc zostaje wygnana i ścigana z zamiarem uśmiercenia. Uargumentowane jes to tym, że to wbrew tradycji bo dziewczynki mają być "tylko żonami", a wojownikami mają być chłopcy. WTF?! Jaka qurva tradycja? po 20 latach od Outbreaku jest nowa religia z tradycją? Kto to wymyślił? W świecie post-apo gdzie latają zombie i mutanty i najważniejsze jest przeżycie ktoś zwraca uwagę na płęć? srlsy?
14 Lev wracający do matki - co za idiotyczne zachowanie, no leniwe scenopisarstwo że szok.
15 Starcie Abby i Ellie - znów wiedziałem, że Dina się wmiesza. No i oszczędzenie Ellie po tym co zrobiła... no mehhh, nie bardzo wiarygodna decyzja
16 Te notatki które zostawia Abby - równie dobrze mogła wprost pisać dokąd idzie
17 Cały Epilog jest zrobiony na siłę i chyba tylko po to żeby się przypodobać lgbt i pokazać Dinę Ellie i małego w domku na prerii. Ostatnie starcie na plaży można było rozegrać niemal identycznie w Seatle. Ogólnie czuć, że "misyjność" tej gry jest dla twórców bardzo ważna, ale IMO przedobrzyli. Co za dużo to niezdrowo.
18 Moralność postaci:
Ellie - robi to co robi z zemsty za zabicie Joela. Ostatecznie odpuszcza i uwalnia Abby, godzi się ze śmiercią Joela [piękne i symboliczne odłożenie gitary].
Abby - robi to co robi z zemsty za zabicie ojca. Odpuszcza przez Luv. Jest odpowiedzialna za całą rzeź.
Joel - zrobił co zrobił z miłości do Ellie i jak sam mówi "gdyby cofnąć czas zrobiłby to samo"
19. Pulp Fiction: czyli średnia historia opowiedziana w sprytny sposób - gdyby nie sprytny "montaż", cięcia i retrospekcje odbiór byłby inny. Na pewno nasz stosunek do Abby byłby inny gdyby opowiedzieć historię chronologicznie. Bardziej byśmy jej współczuli i kibicowali. Padł by jednak wtedy efekt powolnego odkrywania kart (choć wiele rzeczy można się było samemu domyśleć), ale zniknąłby problem z graniem drugiej połowy gry postacią Abby, której myślę, że większość graczy życzyła szybkiej i bolesnej śmierci.
No i przez to skakanie w czasie fabuła nie jest tak zwarta i konkretna jak w jedynce.
20. Odcinanie kuponów - TLoU2 obnaża swoją słabość w ostatniej scence-retrospekcji rozmową Joela z Ellie. To oni są sercem tej opowieści i ich chemia dostarcza emocji. Część druga nie potrafiła tak wykreować nowych bohaterów. Dina Luv czy Abby to nie są postacie, które byłyby w stanie zastąpić godnie Joela, a chyba jest taki pomysł wnioskując po zakończeniu.
spoiler stop
-Całość fabuły od początkowego ujęcia na cme na gitarze, piosenki która śpiewa Joel, wątku radzenia sobie z PTSD oraz pokazania nienawiści której nie można stlumic dopóki człowiek nie zacznie nienawidzić samego siebie. Ciężko zmieścić całość tak ogromnej gry, ale tak
spoiler start
Joel zasluzyl
spoiler stop
bolało, ale zasłużył. Rozumiem ludzi którzy płaczą i maja bol tylkow bo Joela nie ma. Ot stronniczość emocji w czystej postaci.
-Dialogi są świetnie napisane i zagrane. Jest to absolutne top gier. Postaci i ich motywację są zarysowane bardzo dobrze jeśli zwraca się na to uwagę co przekazują zarówno przez dialogi ale też gestykulacje i mimike. Dlaczego Tommy i Ellie zostali przy zyciu? Bo nikt tam nie poszedl robic rzezni na niewinnych. bo Tommy też był swietlikiem jak oni. A tu widzę czepianie się tego i robienie z tego problemu.
gameplayowo połączenie systemów z jedynki + duuuuuuzo większych terenów i zestawu ruchów dało coś bardzo bliskiego Metal Gearowi w post apo. Bawiłem się absolutnie wybornie masakrujac blizny na różne sposoby. Ale tak samo sporej ilości walk można uniknąć przekradajac się do celu.
-oprawa to absolutny top generacji. Od przepięknych i świetnie zaprojektowanych lokacji, przez perfekcyjną animacje postaci na genialnym udźwiękowieniu i muzyce konczac.
Jestem w połowie drugiego przejścia na najtrudniejszym poziomie (jest mega ciezko). I nadal odkrywam jak niektore male watki mialy wplyw na zachowanie czy motywacje poszczegolnyvh grup czy jednostek.
Dla mnie to gra generacji. Ja rozumiem absolutnie recenzentów i 5 osób w redakcji gola które dały grze 10/10.
Ode mnie też, 10/10.
I tak, polubiłem Abby, całkowicie rozumiejąc jej motywacje.
BTW jest świetny moment gdzie widzimy zwykłych przeciwników w Bazie WLF tych których Ellie może zabić na ulicach Seattle. Słychać nawet te same imiona które później będzie słyszeć Ellie zabijając ich.
Wracając na chwilę jeszcze do Metal Gear Solid, całość płaczu i review bombing przypomina mi sytuację z MGS2. Gdzie Kojima smial w swojej grze zastapic bohatera Raidenem. Były te same bzdurne oskarżenia o niszczenie marki groźby śmierci nawet. To tylko pokazuje że 2 dekady za nami a gracze dalej głupi.
No własnie też uważam, że "on" zasłużył sobie na to. (On czyli chyba każdy kto gra to wie). To co zrobił w 1 części nie różni się właściwie od przeciwników których napotkał na swojej drodze.. No ale i tak go darzyłem z szacunkiem ale w takim okrutnym świecie jednak jak wspominałem już wielokrotnie - ciężko jest przeżyć..
Abby bardzo fajna postać. Tak samo ten jej partner. Ogólnie fajnie zrobili postacie drugoplanowe.
Też jestem ciekaw, co to znaczy:
"ZASTRZEŻENIE Egzemplarz gry do recenzji otrzymaliśmy bezpłatnie od polskiego oddziału firmy Sony. Zgodnie z zasadami embarga w tekście możecie zobaczyć tylko screenshoty przygotowane przez wydawcę. Gdy będzie taka możliwość, to podmienimy je na nasze screeny."
Czy to jest ta wolność mediów?
Embargo sie skończyło to możecie już zmienić i screeny i ocenę na swoje :)
Skończone. Ufff od czego, by to zacząć. W zasadzie to nie wiedziałem jakie miałem oczekiwania wobec kontynuacji, chciałem po prostu przeżyć tak samą dobrą przygodę, co 7 lat temu i choć udało się, to zabrakło mi kropki nad i.
Zanim podsumuję, chciałbym powiedzieć, że niezależnie od tego czy komuś przypadła fabuła do gustu czy nie, nie da się gry ocenić na 3/10, 5/10 itd. Takie oceny raczej nie należy brać poważnie i można je wrzucić do śmietnika z metacritic, bowiem na ocenę gry nie składa się sama fabuła, ale masa pozostałych rzeczy jak grafika, dźwięk, mechanika, postacie, lokacje itd, a tutaj mamy do czynienia z perełką na rynku gier i to powoduje, że ocenianie poniżej 8/10 będzie oceną u świadomego gracza hipokryzją.
Nie zgodzę się również z recenzentami, buńczuczne zapowiedzi jako by gracze nie byli gotów, wylewali morze też czy nie spali przez najbliższe dwa tygodnie. Nic takiego nie miało miejsca, gra była oczywiście pełna emocji ale nawet najbardziej emocjonująca śmierć w tej grze jest kilka poziomów niżej od chociażby
spoiler start
śmierci Arthura Morgana z RDR2.
spoiler stop
Osobne zdanie należy jeszcze poświęcić niezgodności (bardzo istotnej dla wielu fanów pierwszej części) jakie miało miejsce w trailerach, a finalnie w grze. Jako fan pierwszej części trochę się zawiodłem i choć spodziewałem się takiego przebiegu zdarzeń to jednak byłem pewien, że nastąpi to znacznie później.
Podsumowując. Jest to znacznie głębsza, bardziej rozbudowana, cięższa gra. Nie daje nam oczywistych odpowiedzi, kto postąpił dobrze i czy na pewno było to konieczne, bo strony zawsze są dwie, a my obie poznajemy. Jedna śmierć powoduje kolejne, zemsta wymaga zemsty, bez znaczenia na ofiary postronne. W pewnym momencie rozumiemy, że zaszło to za daleko i żadna zemsta nie przywróci do życia ukochanej osoby. Ta gra na pewno przypomina, aby doceniać czas spędzony z tymi których się kocha. W pewnym sensie jako gracz jesteśmy sędzią, który na koniec sam musi odpowiedzieć sobie na wiele pytań i dopiero na tej podstawie wyda werdykt. Brakuje tutaj jednak kropki nad i - i albo oznacza, to, że zabrakło jednak twórcom odwagi albo będzie część trzecia.
9,5/10
"Zanim podsumuję, chciałbym powiedzieć, że niezależnie od tego czy komuś przypadła fabuła do gustu czy nie, nie da się gry ocenić na 3/10, 5/10 itd. Takie oceny raczej nie należy brać poważnie i można je wrzucić do śmietnika z metacritic, bowiem na ocenę gry nie składa się sama fabuła, ale masa pozostałych rzeczy jak grafika, dźwięk, mechanika, postacie, lokacje itd, "
spoiler start
No właśnie nie - jeżeli zrobisz gre ze świetna grafiką i cała resztą oprócz fabuły to masz nie grywalnego gniota, bo ludzie nie chcą grać przypakowanym babochłopem z mordem w oczach, o zwichrowanym kompasie moralnym i wielkim długiem w postaci odstrzelenia ukochanej postaci. Wyobraź sobie Far cry''a - któregokolwiek - to jest sandbox i fabuła była tam zawsze miłym dodatkiem (albo assasins creed''a) - i grasz nazistami gazującymi żydów w obozach koncentracyjnych - przykład skrajny - ale załóżmy że mechanika tego gazowania jak i liczne tabele i ogólnie gra jest bardzo wierna, zbalansowana i grywalna - grałbyś? - Proste, kolego, jak ci pchają w "morde" wielką chochlę taniego, odstręczającego gówna to mówisz nie! i tyle - nie ważne że w smaku dobre.
spoiler stop
Zaryzykuje stwierdzeniem, ze kto chcial ten juz skonczyl RDR2 i skonczylo go wielu czy chcesz czy nie
W sumie sam do dzisiaj nie wiem czy gdybym miał zabrac tą jedna, jedyna gre na bezludna wyspe to czy byłby to RDR2 czy TLou2
Moze drugie przejscie da mi odpowiedz ;d
Lazar
Ja uwazam, ze to swietny zabieg, ta gra miala sprawic ze znienawidzimy te postacie, efekt odwrotny niz w wiekszosci gier
Bardzo ciekawy zabieg artystyczny, ja szczerze mam juz dosc gier w ktorych historia jest czarno biala, czyt jestesmy tym dobrym i ratujemy swiat <zieeew>
Fabuła na poziomie highschool teen drama,ale w innym settingu,wątki LGBT wsadzone na siłę żeby zrobić darmową reklame i przyciągnąć nastolatków z portfelami rodziców,mechanika przyjemna,grywalna ale znana z dziesiątków innych gier,dobrze to wszystko ze sobą współgra,ale arcydzieło?
Po 21 godzinach skończone. Czy jest sequel na który czekałem? Nie. Ale to chyba nawet lepiej.
Zaczynając od samej optymalizacji, moja Slimka nie zrobiła mi drugiego lotniska, w jednym lub dwóch momentach się zarzucił odrzutowiec. Zaskoczyło mnie również dosyć spory wybór opcji jeśli chodzi o trudność gry jak i inne pomoce (m.in. tryb "detektywa" gdzie znajdźki i inne rzeczy się podświetlają lub też pomoc dla ludzi nie rozróżniających kolory.) Może i mało widziałem, ale nigdy nie widziałem czegoś takiego w dużej grze jak ta.
Sam gameplay został rozwinięty i usprawniony z pierwszej części (Wow), więc jeśli komuś nie pasował gameplay z pierwszej, no to nie będzie zadowolony. Wszystko teraz jest bardziej płynne, walka wręcz zrobiła się bardziej filmowa i dodano unik jak i można się czołgać po ziemi. Pod względem gameplay 1 jak i 2 cześć mi się podoba, więc tutaj nie narzekam, jednak może oczekiwałbym trochę więcej nowości dotyczących gadżetów/broni. Jest także gra przygodowa z semi-open world, więc osoby doszukujące się tutaj jakieś wielkiej otwartości w podejściach też nie bedą za bardzo zadowoleni. Można otwarcie zaatakować (Na wyższym poziome raczej mało efektywne), po cichu wszystkich załatwić, coś pośrodku, no i po prostu jakoś przejść bez zabijana nikogo. Czy na pewno jest taki mały wybór? Myślę, że nie. Ba, sam Wiedźmin 3 nie oferował takiego wyboru jak przejść poziom (Albo ciachasz, albo przekonujesz, albo aksji) lub także taki RDR2 nawet nas karał za to jeśli chcieliśmy zrobić po swojemu. Jeśli chce się, to można. Gameplay jest wtórny, bo eksporujemy, zbieramy i strzelamy, pomiędzy wymieniając parę słów z naszymi towarzyszami, potrzebowałem jeden dzień przerwy, żeby wszystko przemyśleć i kontynuować granie.
Grafika jak i oprawa audiowizualna jest fantastyczna, nic dodać nic ująć. Jedna z lepiej zrobionych pod tym względem gier. Ciecia i rany na przeciwnikach zrobiły takie na mnie wrażenie (Szczególnie walka finałowa), że zastanowiłem się, czy to jestem normalny, że lubię taką rozgrywkę :D. Cover "Take on me" jest boski, jedna z lepiej zrobiony scen w grze. Na soundtrack też nie mogę za bardzo ponarzekać, ma w sobie te brzdąkanie gitary, które znamy w tej serii.
No i tutaj zaczyna się dosyć kontrowersyjna część mojej pseudorecenzji. :D
Mam trudną miłość z tą Fabułą. Robi rzeczy które wcale nie chciałem by były w tej grze. A jednak sprzedaje to w taki sposób, że tylko to Uniwersum chyba mogło to tak pokazać. Motyw Zemsty jest oklepany już przez wiele gier i tak jest to typowa historia o zemście, ona jednak mnie kupiła. Mogłem się utożsamić z Ellie jak i zrozumieć motywy Abby, pomimo tego, że jako postać jej nie polubiłem do samego końca (Może dlatego, że jest to historia dla nastolatków i dlatego ta historia zrobiła dla mnie takie wrażenie xD jestem nie wiele młodszy od tych dwóch postaci). Każda nasza decyzja ma jakieś konsekwencje na nasze lub czyjeś życie i ta gra to pokazuje. Nikt nie jest pępkiem świata, a wszyscy wiemy, że decyzja Joela pod koniec części pierwszej nie była dobra moralnie.
Tak, umiera przez to.
Świat w Last of Us jest brutalny i nikomu nie wybacza. Czy ta historia ma swoje słabe strony? Ma. Postacie poboczne próbowały zamienić nam Joela z pierwszej części, co im się średnio udało. One mają jednak swoją część w tej historii i myślę, że do niej pasują. Sama gra aktorska i cutscenki są na najwyższym poziomie, wywierały we mnie emocje, podobnie miałem grając RDR2 lub też Wiedźmina 3, pomimo tego, że ten drugi miał raczej średnie cutscenki, ale dialogi zrobiły całą robote. Są jakieś dziury i nie logiczności? Są. Ale gdzie ich nie ma?
W samym RDR2 przez 2/3 gry nasłuchałem się, jak Arthur kwestionuje wszystko co Dutch chce zrobić lub już zrobił. By dopiero na samym końcu zrobić twist, że nie chce już tak żyć i umiera. Nie wspomnę o za długim Epilogu. Czy całokształt był fenomenalnym Westernem? Był i jak świetnym.
Czy samo zakończenie daje mi satysfakcje? Absolutnie nie. I to robi dla mnie tą grę tak specjalną. Łącząc wszystkie wątki jak PTSD, tzw. Spirala Przemocy i samo kwestionowanie czy robimy dobrze, nie mogło nam to dać innego zakończenia. Szanuje i cenię sobie takich twórców. Oni sami powiedzieli, że nie robili tej gry, bo powinni, tylko, że chcieli ją zrobić. I dzięki im za to. Czasami trochę kontrowersji doda trochę pikanterii i da do myślenia nam graczom.
Jakby nam dali drugie Last of Us 1 to byśmy narzekali, że skopiowali pierwszą grę, bo byłoby tak.
Myślę, że gra ta wyszła w kiepskim czasie, gdzie obecnie jest dużo przemocy i dużo się dzieje, więc może sam jej odbiór odbył się tak głośno, ale mogę się mylić.
Czy polecam tą grę? Absolutnie, uważam, że powinno się tą grę ograć, bez względu na to czy uważam go za następnego "Mesjasza" lub też gniota. Myślę, że będzie na językach ludzi branż jeszcze przez długi czas, ale jestem tylko człowiekiem i mogę się i tutaj mylić. :P
Parę kontrowersji na sam koniec :D
Tak, Joel zasłużył na śmierć. Czy powinno się to tak stać?
Miał swoje lata. Żył też przez parę lat w miejscu, gdzie największym ich zmartwieniem były Hordy zainfekowanych, a nie Ludzie.
No i w 1 części też został parę razy zaskoczony, więc z jego mityczną uwagą i ostrożnością, też różnie bywało :P
Ale to tylko i wyłącznie moja opinia :D
Abby nie jest trans. Raczej przedawkowała Siłke. Jest nawet scena seksu z facetem wow.
Po samej scenie miałem niesmak, ale podobne odczucia miałem również po takowych scenach np. w GoT. Mogło to być lepiej zrobione.
spoiler start
Mieszkam w Niemczech i grę tutaj również kupiłem, i może ucieszyć innych graczy za granicą, że gra ma dostępną pełną lokalizacje, czego np. w Days Gone nie było w moim przypadku(Tzn. nie było polskiego wcale). Sam polecam grać, z angielskim dubbingiem, bo czuć więcej emocji. Ale jak zawsze to tylko moja opinia. :)
Ah i nie daje oceny, bo jest to dosyć przereklamowne, jednak postawiłbym tą grą obok swojej poprzedniczki jak i innych topowych gier tej generacji.
spoiler stop
Przepraszam, że nie wsadziłem paru kawałków w spojler, ale jest to coś nowego dla mnie i nie ogarniam tego zbytnio. :D
W samym RDR2 przez 2/3 gry nasłuchałem się, jak Arthur kwestionuje wszystko co Dutch chce zrobić lub już zrobił. By dopiero na samym końcu zrobić twist, że nie chce już tak żyć i umiera.
A co w tym jest nie tak? Przeciez to naturalna decyzja, Dutch z kazdym rozdziałem popada w coraz wiekszy obled, a na koniec juz totalnie przegina pale
Poza tym co wcześniej Morgan mógł zrobic? Odejsc z gangu? Dokąd ?
RDR2 to akurat miał niezwykle spojna historie od samego poczatku, moze sie niektorym tempo gry nie podobac, ale historia jest cudowna i nie ma gry z lepsza historia na obecnej generacji
Tutaj macie prawdziwą, rzetelną recenzje bez spojlerów...
https://www.youtube.com/watch?v=qDPaAbns96Q&t=0s
Quaz na bank ocenił grę pozytywnie, więc śmiało można oglądać. Obejrzę wieczorem z wypiekami na twarzy.
Ocenił pozytywnie, ale za nic nie mogę się zgodzić co do pewnej decyzji pewnego bohatera i jego lekkomyślności (w sensie narzekał na to)
Plus za to, ze sam nabija się z hejterów i nie narzeka na LGBT, ale mam wrazenie, ze dla niego kazda gra jest tylko 'całkiem fajna', nigdy na temat zadnej gry nie wypowiadał się jakos hurra optymistycznie no i te jego wstawki kabaretowe ehh
tak wypowiada się pozytywnie, ale naśmiewa się ze obydwóch skrajności:
"I chociaż to dobra gra to nie pozwólcie się nakręcać oceną 10/10 i porównaniom do Listy Schindlera"
Prześmiewczo: " wiec oto mamy głęboką opowieść o zgubności nakręcającego się cyklu przemocy, w której" - normalny głosem: " fetyszyzuje się przemoc oraz broń palną a główna bohaterka wycina w pień setki wrogów, aby potem mieć łzy w oczach bo zabija kogoś kto akurat ma imię i jakieś miejsce w fabule"
I na temat Wiedźmina 3 wypowiedział się hurra optymistycznie - sam początek recenzji obczaj ;)
Udalo mi sie uniknac wszystkich spoilerow i bawilem sie swietnie a gra zaskakiwala mnie na kazdym kroku. Szkoda czasu pisac o kwestiach technicznych bo jest niemal perfekcyjnie i tego nie czepiaja sie nawet hejterzy. Kwestia sporna to fabula. Rozumiem dlaczego moze sie nie podobac graczom ktorzy oczekiwali kontynuacji w stylu kolejnej czesci Uncharted, a w tym przypadku przygod Ellie i Joela zakonczonych happy endem. Wtedy pewnie nie byloby tak kontrowersyjnie oceny oscylowalyby wokol max 9/10 i gra zostalaby zaszufladkowana jak kolejny dobry eks od Sony. Na szczescie (dla mnie) ND nie poszlo na latwizne i stworzylo niesamowite rozwiniecie jedynki. Przechodzac ja ponownie przed premiera dwojki wpadlem w ta sama pulapke i zrobilem z rozpedu rzeznie na sali operacyjnej zastanawiajac chwile potem dlaczego znowu mnie ponioslo i czy wybor Joela byl wlasciwym wyborem (mimo ze nie mamy na to wplywu). Bardzo ciekawilo mnie jak wybrnie z tego ND i sie nie zawiodlem.
Fabula jest dla mnie genialna. Trudno o niej pisac bez spoilerow ale w wielu momentach opadala mi szczeka i do samego konca nie bylem pewien jak to sie skonczy. Nawet RDR2 nie dostarczylo mi takich emocji mimo ze tam tez bylo chwilami grubo. Gra oczywiscie nie jest w niczym odkrywcza ani przelomowa ale dla mnie jest tak cholernie dobra ze daje jej najwyzsza ocene. Przechodzilem oczywiscie na hard zeby miec wieksze wyzwanie i jeszcze lepiej poczuc ten klimat ale lokacje w ktorych dochodzi do walk sa tak swietnie zrobione ze po przejsciu zaluje ze nie wybralem survivor.
Grafika, muzyka, klimat, lokacje 10/10. Niestety scenariusz nie zaskakuje, a nachalne epatowanie homoseksualnym związkiem głównej bohaterki mnie osobiście zniesmaczyło. Tym niemniej gało się fajnie, ale na pewno nie jest to gra na 10.
Uwaga na lekkie spojlery!!!
Najpierw zacytuję jedną z recenzji:
"The Last of Us 2 trzeba przeżyć. Niezależnie od przeczytanych informacji, widzianych materiałów, podsłuchanych plotek – nie jesteście na to gotowi. Naughty Dog stworzyło wybitne doświadczenie w zrujnowanym świecie, oferując kapitalną rozgrywkę."
Zgadzam się z tym opisem w 100%. Nigdy nie zagrałem i nie przeżyłem czegoś podobnego - tyle skrajnych emocji: od euforii, rozpaczy, zemsty, wzruszenia po współczucie, empatie i zrozumienie. (można by tak długo wymieniać).
Gdy po 3 godzinach nie wytrzymałem i wyłączyłem grę zszokowany, pomyślałem - co tu się odwaliło :O
Gdy ochłonąłem i niechcący zobaczyłem w necie, że drugą połowę gry, gramy Abby...Myślałem, że nie dam rady, ale mając to w głowie z czasem oswoiłem się z tą myślą, a już nią grając nie zawiodłem się ani trochę. Szkoda Owena ;(
Przechodząc grę drugi raz do platyny jeszcze bardziej doceniłem historię. wyłapując detale czy smaczki poprzez rozmowy NPC czy odwiedzanie tych samych lokacji z różnych perspektyw.
Grafika jest śliczna, a projekty lokacji wręcz genialne: ta ilość detali w budynkach. Szczegółom można się przyglądać godzinami, a stadion w Seattle zrobił na mnie największe wrażenie.
Z drugiej strony gra nie jest idealna:
Po pierwsze finał jest przekombinowany. Gra mogłaby się kończyć konfrontacją, a tak mamy jeszcze wielki epilog prowadzący w sumie do tego samego...
Po drugie gra po ok 3/4 zaczęła mnie nużyć gameplayowo. Jest zdecydowanie za długa, a grając na przetrwaniu miałem już trochę dość kolejnej takiej samej walki, tego samego przeszukiwaniu każdego kąta ;) itp; (Może to przez poziom trudność :D)
Po trzecie głupoty fabularne: zabijamy jak popadnie dziesiątki żołnierzy, ale gdy zabijemy osobę z głównej historii to płacz i wyrzuty sumienia...A sami jesteśmy w wielu przypadkach wręcz nieśmiertelni co trochę wybija z realności opowieści - ale pewnie się czepiam ;)
Jedynka troszkę bardziej mi się podobała, była bardziej skondensowana, lepiej skonstruowana, bardziej przystępna i łatwiej chwytała za serce.
Druga część jest równie świetna i każdy powinien w nią zagrać, ale nie liczcie tutaj na happy end...
Chociaż przy ostatniej retrospekcji Ellie, w której zdążyli się pogodzić, nie wytrzymałem i się popłakałem :(, ale również odetchnąłem z ulgą.
A przy napisach końcowych zacząłem klaskać, brawo Naughty Dog! :D
Gra jest genialna, chociaż pewne uproszczenia w narracji nieco doskwierają (nie na tyle, aby wpływały na odbiór całości). Podpisuję się pod słowami recenzenta odnośnie chęci zagrania w kontynuację, ale tylko pod warunkiem, że
spoiler start
Ellie będzie główną postacią i chyba między innymi dlatego nie ma szans na Part 3 - jeśli wierzyć słowom deweloperów sami nie mają pojęcia o czym miała by być.
spoiler stop
Gra po prostu wybitna. Wiadomo, niektóre mechaniki dałoby pewnie radę trochę poprawić, ale człowiek tego nawet nie zauważa za bardzo. Gdyby ktoś mówił, że gra nie może być sztuką to wystarczy mu dac LoU2. No i fajnie, że jakimś dzieciakom tyłki pękają :)
Ciekawi mnie czemu każda recenzja tej gry sugeruje grę 10/10, nie znalazłem ani jednej poniżej tego. Na metacritic prawie wszyscy jak jeden mąż 100pkt xD
Bo ta gra na to zasługuje ;)
SPOILER!!!!!!
spoiler start
Najbardziej wyczekiwana gra przeze mnie w historii. Czy się zawiodłem ? - Nie, ale spodziewałem się czegoś innego. Według mnie ta gra różni się bardzo od jedynki. Wszystkie elementy z jedynki były w TLOU part 2 - super fabuła, świetny klimat i bohaterowie. W dwójce postawili na bardziej kontrowersyjne tematy i opcje które nie każdemu się spodobają - główna bohaterka i jej towarzyszka to lesbijki
- zabójstwo Joela
- brutalność w której twórcy się nie ograniczali.
Ukończyłem tę grę dwa razy za pierwszym razem byłem przez większość czasu wkurzony na Abby i nie miałem ochoty grać jej wątku, ale za drugim razem trochę zrozumiałem jej stronę i grało mi się nią tak samo dobrze ja i Ellie. Znam osoby które porzuciły tę grę gdy tylko trzeba było zagrać Abby - Uważam, że wątek Abby jest tak samo ciekawy jak i Ellie
Miłość pomiędzy Ellie a Diną jest zrobiona według mnie dobrze tak samo jak Abby i Owen.
Grając Abby i Ellie było dziwnie bo graliśmy postaciami które obie się nie nawidziły i chciały się nawzajem pozabijać.
Czułem się jakbym był trochę najgorszym bandytą - ogromne poczucie winy.
Końcówka po raz kolejny zostawia nas w "kacu moralnym" nie wiadomo co się może stać - jednocześnie może być trzecia część a może nie.
Dina dobrze zastąpiła Joela tak samo Lev dobrze się prezentuje
Prawie wcale nie było błędów
Jak mówię genialnie opowidziana historii, świetna kontynuacja której nie każdy zrozumie dobrze - dla mnie jedna z lepszych gier w historii
spoiler stop
Chyba sobie żartujesz z tym, że
spoiler start
"Dina dobrze zastąpiła Joela tak samo Lev dobrze się prezentuje"
spoiler stop