Do 191 częsci tytuł wątku brzmiał: "Serie M&M, Wizardry i inne cRPG-i w trybie FPP"
Został on założony przez Adamusa jeszcze w lutym 2001 roku i jest jednym z dwóch najdłużej ciągniętych wątków w historii Gry-Online. Przewinęło sie w tym czasie przez niego sporo osób i zasób informacji o M&M VI w nim zawarty jest naprawdę imponujący. Okazało się jednak, że nie tylko o tej grze i tej serii uczestniczący w nim ludzie rozmawiają. Wszyscy jednak są miłośnikami cRPGów i to takich jak właśnie seria M&M, Wizardry, The Elder Scrolls, czy Demise. Jak zauważycie, wszystkie te gry zostały zrealizowane w starym dobrym trybie FPP, gdzie akcję śledzimy oczyma naszej drużyny. Niestety w ostanim czasie powstaje coraz mniej gier w trybie FPP :-(. Dlatego postanowiliśmy mocno rozszerzyć temat wątku i zapraszamy do dyskusji o nie tylko grach cRPG w trybie FPP, ale również o innych grach w które gramy.
Arx Fatalis
Patch 1.19:
http://www.filefront.com/14997487/arx1_18_to1_19patch.
spolszczenie :http://www.pobieralnia.pl/plik-3923-arx-fatalis-spolszczenie.html
poradnik: http://uk.faqs.ign.com/articles/491/491140p1.html
M&M 4 i 5
Wszystko o tych dwóch częściach kultowej serii:
http://www.thecomputershow.com/computershow/walkthroughs/mightandmagic4cloudswalk.htm
http://www.thecomputershow.com/computershow/walkthroughs/mightandmagic5darksidewalk.htm
M&M 6
Najlepsze kompendium wiedzy o M&M6 w języku polskim - strona Bodzia:
http://mm6.probit.pl
Dla wolących posługiwać się językiem angielskim:
http://www.the-spoiler.com/RPG/New.World.Computing/might.and.magic6.3/mm6.htm
Super patch do M&M 6 wykonany przez nieocenionego _Mok_'a:
http://www.mediafire.com/download/dxercio2dvj7s12/mm6_eng_patch.7z
Spolszczenie wersja beta:
http://files.acidcave.net/mm6pl.zip
M&M 7
Kompendium wiedzy po polsku:
http://katane.webpark.pl/
Dla wolących posługiwać się językiem angielskim:
http://www.the-spoiler.com/RPG/New.World.Computing/might.and.magic7.2/MM7.HTM
Świetne patche do M&M7 przygotowane przez _Mok_'a:
wersja angielska: http://www.mediafire.com/download/mhtsios8azpirwz/mm7_eng_xp_Mok_.7z
wersja polska (CD Projekt - extra klasyka): http://www.mediafire.com/download/37ix261d1dtjgac/mm7_pl_xp_Mok_.7z
wersja polska nowy beta patch (CD Projekt - extra klasyka): http://www.mediafire.com/download/pu11a9gobj95u6i/MM7PL_125_beta_Mok_.7z
M&M 8
Kolejne niezbędne patche _Mok_'a do M&M8:
wersja angielska: http://www.mediafire.com/download/lc4qopso4lt934s/mm8_eng_xp_Mok_.7z
wersja polska (CD Projekt - extra klasyka): http://www.mediafire.com/download/7900svlys1m72do/mm8_pl_xp_Mok_.7z
wersja polska nowy beta patch (CD Projekt - extra klasyka): http://www.mediafire.com/download/sy48lyb07i48180/mm8pl_testpatch_Mok_.rar
Wizardry 7
Świetna strona z podpowiedziami:
http://www.the-spoiler.com/RPG/Sir-Tech/Wizardry.7.html
Patch do W7 Gold zrobiony przez nieocenionego _Mok_'a:
http://www.mediafire.com/download/sb52g2h8c1ejsa6/wizgold_txtfix.ra
Wizardry 8
Najlepsza bodaj strona w języku angielskim:
http://www.flamestryke.com/wizardry8/flamestrykes_w8.html
Polska strona podana przez Reksia:
http://reddig.republika.pl/
Strona z poradnikami dla wszystkich części Wizardry:
http://www.tk421.net/wizardry/
Demise
Strona polecana przez Wreaker'a:
http://www.decklinsdemise.com/news.php
Wizards & Warriors
Niezbędny beta - patch _Mok_'a:
http://www.mediafire.com/download/a6f21dcl7alep5e/WW11beta.7z
Dragon Quest, Dragon Quest II, Final Fantasy I, Menzoberranzan, Ultima I, II, III IV
http://gryannelotte.blogspot.com/
Poprzedni wątek:
https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=14534900#post0-14599901
Nowy wątek rozpoczyna się z lekkim kwasem bo choć GOG wreszcie udostępnił do sprzedaży Wizards&Warriors to niestety bez niemal podstawowych fixów. Głównie tych na tła miasta w formacie AVI a także na problemy z myszą.
Co do pytającego w poprzednim wątku o solowanie gry - gdybym miał grać solo to startowałbym jako wojownik.
Nie wiem czy da się rozwijać postacie czarujące w walce wręcz (na wypadek braku many) ale jeśli dałoby się - szedłbym w Maga bo ich czary są mocne. Może Kapłana też, ich czary i buffy też były niezłe.
Dołączenie do gild jest zależne tylko od wymaganych statów, nie od klasy.
Drugą klasą (zaawansowaną) byłby pewnie Monk albo Ninja. Albo Barbarian bo wymogiem jego klasy jest ubicie 20 przeciwników.
Ninja ma dobre krytyki i możliwość krycia się w cieniu ale nie mam pojęcia czy w tej grze działa on jak należy.
Monk ma dostęp do czarów leczących.
Natomiast elitarną klasą byłby zdecydowanie Assassin. Powód prosty - szybszy dostęp, tak gdzieś w połowie gry chyba.
Pozostałe dwie - Walkiria oraz Zen Master - są dostępne pod sam koniec gry, gdy już splądrowałeś finałowy loch w grze także trochę to bez sensu dla mnie...
Jeśli idziesz solo to postać musi sobie radzić z nagłymi spawnami przeciwników znikąd.
A i nie bierz na początku zlecenia na szefa bandytów bo będziesz miał niepokonalnego przeciwnika u bram miasta a to nie jest nic przyjemnego mieć na karku takiego twardziela któremu nic nie możesz zrobić...
Z tego co pamiętam, to warto mieć w drużynie dwóch magów i przerobić ich jak najprędzej na warlocków. Dwóch warlocków zabiło mi 70% przeciwników.
Nie ukończyłem solo W8 - wstyd się przyznać, ale zabrakło mi konsekwencji, gdyż postać duszek ninja jest zbyt OP. Przerwałem grę i postanowiłem pomęczyć master of orion 2, licząc na powrót natchnienia do ukończenia W8
Wracając do trybu solo w W&W, przejrzałem przez weekend kilka starych wątków oraz AAR'ów na forach zagranicznych i niemal każdy twierdzi, że granie solo nie stanowi żadnego wyzwania z uwagi na obrzydliwie szybkie levelowanie. Jedyny challenge może stanowić ustalenie dodatkowych reguł gry typu tylko jedna gilda, itp
Zapomniałbym - powodzenia w walce z Amazoni Mantrap solo, nawet drużyna miała z nimi problemy.
W tej grze przeciwnicy respią się zazwyczaj daleko i zza mgły, a te mobki mają do tego ataki dystansowe.
A będzie etap (Ogre's Cave?) gdzie będziesz od razu na nie zrzucony.
słyszałem o "amazoni mantrap" i jeśli to nie jest bug załatwiony jakimś patch'em, to może być ciężko. Aczkolwiek to mnie nie zraża - chcę po prostu spróbować swoich sił z tym tytułem :-)
Całkiem możliwe, że jeśli gra nie będzie mnie satysfakcjonowała to zrestartuję i powalczę 6 postaciami. Co prawda startuję dopiero w październiku, gdyż postanowiłem zrobić kilku-miesięczny odpoczynek od gier, jednakże zrelacjonuję tutaj moje wrażenia z grania :)
SpecShadow --> Pytałeś o FNV ;) mam już około 40 godzin na liczniku i całkiem sporą ilość zadań za sobą. Naprawdę niezle zrobiona gra, ma klimat jedynki i dwójki i zasysa :D
@Kvothe87
Amazoni Mantrap to przerośnięta muchołówka, może gdyby gra była bardziej znana to ten przeciwnik okupowałby TOP10 najbardziej uciążliwych przeciwników w grach/cRPGach, zaraz za tymi Oczkami z Castle Darkmoor w M&M VI.
@Adamus
gratuluję, ta karta postaci wygląda rewelacyjnie, Naprawa i Nauka wreszcie się przydaje, choć moja postać powinna mieć większą retorykę.
Ja na razie rozpocząłem przygodę w Divinity Original Sin 2 DivEdition ale kolejną grą na pewno będzie FNV, mam nadzieję że do tego czasu będą jakieś informacje o tłumaczeniu Olympus2077...
Divinity Original Sin 2 DivEdition i Fallout 2 na tapecie... W coś jeszcze gracie?
Ja powoli kończę w końcu Wiedźmina 2. Drugie podejście. Za pierwszym razem mnie znudziła, za drugim razem też było blisko w tym samym miejscu (początek Flotsam), ale po dłuższej przerwie jakoś się zmogłem i już dalej było znacznie lepiej, ale nie jakoś wybitnie czy super. Historia, questy są ok. Grafika ładna, choć wykonanie techniczne trochę pozostawia do życzenia - są błędy i już dawno żadna gra nie wysypywała mi się do pulpitu - ta kilka razy tak zrobiła, choć myślałem, że tak chwalony tytuł jest lepiej dopracowany, szczególnie po tylu latach od premiery... Interfejs brzydki, rozwój postaci a raczej to co jest nie podoba mi się. Kilka rozwiązań również (przechodzenie przez drzwi, brak skoków, korytarzowe lokacje). Lokacje kompletnie mi się nie podobały, wręcz prezentowały poziom Bound By Flame ...Zobaczę jeszcze jak 3 akt wypadnie... Jednak jako całość Wiedźmin 2 dla mnie to gra co najwyżej dobra, bez rewelacji...
Założyłem sobie, ze w tym roku przejdę z przynajmniej 15 erpegów jak w tamtym roku, aby systematycznie zmniejszać kolejkę, ale jakoś w to lato było bardzo mało czasu, jak i trochę siedziałem w innych gatunkach i póki co za mną w tym roku zaledwie 6 erpegów ;/. Po Wiedźminie planuję Torment: Tides of Numenera, Revenanta, The Fall of Dungeon Guardians, Eschalon: Book I i Anvil of Dawn. Co do tej ostatniej mam pytanie. Jaką postacią najlepiej grać w AoD? Wstępnie wybrałem sobie uniwersalną, ale może zdecydowanie lepiej iść w melee? A może magia jest jednak najpotężniejsza? Jak uważacie?
Gram w pierwsze Blackguards. Drugie podejście. I teraz mnie wciągnęło na maksa. Ale później zdam relację, jak skoczę, napiszę coś w stylu recenzji xD
EDIT: W Anvil of Dawn szedłem warriorem, ale to dlatego że nie potrafę nigdy za bardzo w grach solo "odnaleźć się" magiem (wyjątek: Divine Divinity)
Tez niedawno wrocilem sobie do AoD i czasem okazyjnie przechodze sobie po jednej lokacji :) Ogolnie AoD to swietny dungen crawler w starym stylu.
Inwestuje w sile i zrecznosc (bo ma wplyw na to, jak czesto trafiamy przeciwnika). Magia raczej jako wsparcie, leczenie + zamrazanie przeciwnikow.
Z RPGami wolę się nie rozdrabniać, jeden na dysku to max.
Nie mam obecnie żadnego na ruszcie, poza Divinity OS2 i Fallout Nevada, który miałby, jak to nazwać, „wyższy priorytet"? Wyższą pozycję na liście?
Pomijając to zostało mi tego naprawdę niewiele:
-VtM Bloodlines
-Brandish: Dark Revenant
-King's Field 4 - The Ancient City (szkoda że FROM nie wróci do RPGów pierwszoosobowych, ale by zrobili burzę jako konkurenci Bethesdy).
Obecnie skupiam się na strategiach (głównie RTSy) i taktycznych, zwłaszcza że pogoda obecnie zaczyna sprzyjać takim gatunkom (choć udało mi się latem przejść Dungeon Keeper 2 jakoś).
Niedawno dla hecy odkurzyłem Revenanta i ciągle odkrywam coś nowego. Walka wręcz bez broni jest zaskakująco satysfakcjonująca. Reakcje NPCów na nasze działania. Ukryte sekrety i opcje.
Potem docieram gdzieś do połowy gry i odkładam.
Ja jestem gdzieś w połowie Lords of Xulima. Początek był strasznie frustrujący, mało nie wywaliłem tej gry, ale gdzieś od 10 levelu robi się z górki i można cieszyć się naprawdę dobrą grą, a nie tylko wk... na RNG.
Taa, początki Xulimy były denerwujące. Pamiętam jak prawie rzucałem myszką, myśląc "Ku**a, co to za grzyby je**ne, jak to można w ogóle rozwalić?!". A po kilku dniach nagle bijesz je na strzał z uśmiechem.
Ja też zainstalowałem sobie Fallout Nevadę i jest świetnie. Jednak co stare Fallouty, to stare Fallouty.
U mnie na tapecie przede wszystkim Dungeons and Dragons Online.
Próbuje też znaleźć czas na Ash of Gods, ale jak na razie tak sobie mi to idzie.
Na Steamie miał wczoraj premierę turowy dungeon crawler FPP The 7th Circle https://store.steampowered.com/app/832710/The_7th_Circle/ Może ktoś się skusi ;)
Z kolei już można zakupić w niektórych sklepach za 80 zł Bard's Tale IV a więc w całkiem przyzwoitej cenie. Nawet jeśli po udanej akcji z "listą życzeń" cena spadłaby do 29.99 dolców, to nadal byłoby to z 30 złotych drożej niż ta wersja pre-orderowa. I jak nigdy zastanawiałem się nad wzięciem przedpremierówki (Panie wybacz!), ale na szczęście przypadek Ancestors: Legacy (tuż po premierze) i kasowanie zapisów gry w trakcie misji po aktualizacjach mnie z tego wyleczył.
A Wy panowie? Zamówiliście swoje egzemplarze, czy jednak czekacie aż grę połatają i wtedy wyrwiecie ją na jakiejś promocji?
Stare BT to dla mnie archeologia, zaś to nowe z Kolekcji Klasyki uważam że jest baaaardzo przeciętne, więc mam opory wielkie przed chocby planowaniem zakupu, a co dopiero zakupem.
To robi inXile?
Dałem na tego ich Wasteland2 na Kikstraterze minimalną kwotę wymaganą do otrzymania klucza na grę (Steam), kasa poszła w błoto a sama gra słabsza niż niektóre taktyczne RPGi od rosyjskich developerów.
Także moja odpowiedź brzmi - nie, i gorąco zachęcam do oduczenia się preorderowania.
No może poza produkcjami Lariana...
Ja nigdy nie preorderowałem, wstrzymuję się także przed kupnem Early Access, ale tutaj cena zachęcała. Poczytałem w międzyczasie o Wasteland 2, jakim to właśnie był technicznym bublem na premierę i dopiero wersja Director's Cut jest przyzwoita, więc na pewno podziękuję. Może będę żałował jeśli okaże się solidną produkcją, bo wtedy przez rok na pewno więcej niż 30% upustów nie będzie i będzie trzymać cenę, ale cóż...
Bard's Tale z 2004 roku mam wraz 3 pierwszymi odsłonami z lat 80tych, ale czekam aż GOG wrzuci kiedyś wersję z dubbingiem. Te starsze z kolei są teraz remasterowane, ale zanim je skończą to też trochę czasu minie.
Encased: a sci-fi post-apocalyptic RPG
https://store.steampowered.com/app/921800/Encased_a_scifi_postapocalyptic_RPG/
Taka tam ciekawostka dla osób lubujących się w klimatach post-apo i SF. Do premiery daleko, ale może co niektórzy chcieliby mieć taką produkcję na oku :)
Czy ktoś z Was praktykuje tymczasowe wymienianie się grami (kluczami do gier ) na GOG'u bądź STEAM'ie ?
Tak gram sobie w Anvil of Dawn i nie wiedziałem, że to aż tak dobra gra. Na pewno będzie długa, bo chyba mam za sobą z 4 godziny a dopiero 3 krainy (właśnie zacząłem przygodę na statku). Spodobało mi się jak umierają wojownicy :) Ogólnie jest ta różnorodność przeciwników, przedmiotów a nawet zaklęć (choć z nich najczęściej korzystam z uzdrowienia, ewentualnie tej pięści i zamrożenia). Bohater fajnie szarmancki - pomimo swej prostoty i trywialności podobają mi się te dialogi. Na mapie tych krain trochę jest, więc szykuje się długie granie. Jutro pewnie przejdę statek a potem przerwa na Bard's Tale IV, na które jednak się skusiłem.
Wracając do Anvil of Dawn:
1. do czego służy ta mała kamienna kostka?
2. Oszczędzać napoje lecznicze, elementy ołtarzy regenerujących na później? Czy jednak będą w dalszej przygodzie wypadać równie często jak na początku?
Z malej kamiennej kostki po uzyciu robi sie ta duza kamienna kostka do przesuwania po ziemi. I chyba jest jeszcza taka mala fioletowa kostka - ona rzuca jakis czar, ale juz nie pamietam jaki.
Napoje i runy do oltarzy niespecjalnie trzeba oszczedzac.
Czy ktoś z Was grał może w Kult: Heretic Kingdoms? Dopiero zaczynam i nie wiem, jak się odnawiać. Leczenie skraca główny pasek zdrowia, i po pewnym czasie człowiek jest na strzał. Raz udało mi się odpocząć przy ognisku przy wiosce, teraz nie ma takiej opcji. Ktoś kojarzy może tytuł?
Wg instrukcji-do pobrania z steama, nawet bez posiadania gry - to pelna regeneracja zdrowia i tego drugiego paska jest przy odpoczynku, dawno gralem, nie wiem jak z ogniskami-moze trzeba szukac myszka punktu interakcji- ale czy masz dostep do wioski, gdzie jest karczma, w ktorej mozna sie przespac ?
Grasz w polska wersje czy angielska? Bo gralem w polska, plytowa wersje, i np. brakowalo ikony na mapie, zeby wrocil do pierwszej lokacji-(zamku?-) , zeby wykonac pobocznego questa zlecanego pozniej.
A to ci heca - cyberpunkowy RPG przed wydaniem (przereklamowanego jeszcze przed wydaniem) CP2077 :]
https://surt-r.itch.io/das-geisterschiff
Za skromne €7,23 możemy nabyć grę.
Do wypróbowania jest demo.
https://surt-r.itch.io/das-geisterschiff/devlog/48562/v10-demos-available
Czytałem o itch.io ale nie wiedziałem że można znaleźć tam takie perełki.
Kto wie czy nie lepsze od Steama który w obecnej postaci jest śmietnikiem...
Zainstalowałem na nowo Temple Of Elemental Evil, od którego onegdaj się odbiłem. Tym razem posłuchałem rady i dodatkowo zainstalowałem tego słynnego moda, co to podobno robi z nudnego paździerza (tak zapamiętałem tę grę. Ja, który uważa Arcanum za jedną z najlepszych gier ever) robi grywalny tytuł. Na razie jestem miło zaskoczony, ale mam kilka pytań, a wam bardziej ufam w tej kwestii niż wpisom wyczytanym z google.
Po pierwsze - Ja pierdzielę, trudna ta gra w cholerę. Zawędrowałem do moathouse czyli sam początek, a już mam problem. Po rozbiciu ropuch mam dwie postaci poza grą, jedna nieprzytomna a druga martwa. I teraz pytanie - Czy mogę zostawić ciało towarzysza, wrócić do kościoła do miasta i go ozdrowić, czy wystarczy zwykły rest? I tu problem - Jak tylko chcę odpocząć w pobliżu ciał towarzyszy, atakują mnie coraz to nowe stwory, skutecznie niszcząc drużynę (bo na razie co kto uderzy, to jest missed).
I drugie pytanie, bo może coś źle robię - Ta klepsydra z boku, tzw. "time". Atak zazwyczaj zabiera gdzieś połowę, tak że pozostaje tylko żółty fragment. Czy z biegiem gry to będzie rosło? Bo kiepawo wykonać jeden chybiony atak i klikać "następną turę", bo reszta czasu na zmarnowanie, i tak stoisz przy wrogu a jak odejdziesz na krok, to cię pierdzielnie atakiem odwetowym.
Tak, gra jest trudna a początki w grach na systemie D&D są trudne głównie przez niskie początkowe HP.
I tak, Moathouse to trudna lokacja na początek - parę przykrych niespodzianek ciebie czeka...
Co do zgonów to nie pomogę, staram się ich unikać bo koszt wskrzeszenia to niemały majątek.
Będziesz atakowany podczas odpoczynku, jedynie w bezpiecznych lokacjach jak wieża z pająkiem w Moathouse będziesz mógł odpoczywać ile chcesz.
Ta klepsydra - jest to licznik czasu tury. Atak zabiera zieloną połowę, natomiast ruch zabiera całość albo żółtą połówkę jeśli wykonaliśmy atak.
Czyli nie mam co się martwić że źle zrobiłem postaci, że złe ataki, że życia mało itp? Po prostu Temple nienawidzi i nie wybacza? Potwierdź, zagryzę wtedy zęby i przypomnę sobie po prostu jak wyglądały czasy gier RPG w latach 90' :)
Na początku jest sporo kombinowania głównie, ja na ten przykład zawsze staram się wbić poziom 2 dla każdej postaci zanim wyruszę z zadaniami. Pomaga w tym pierwszy loch z Circle of Eight a także spamowanie odpoczynku w mniej bezpiecznych miejscach.
Co do postaci - defensywny styl walki w ToEE u mnie dominował tj. usadowienie się na dobrej pozycji i atakowanie w wąskich przejściach, skupiać się na jednym przeciwniku (szczególnie jako wojo na początku którzy często chybia), oslabianie nieprzyjaciół przynosi lepsze rezultaty niż ofensywne typu magiczny pocisk.
Postacie czarujące głównie wspierają a ewentualne czary ofensywne to głównie z różdżek pochodzą (pomaga crafting i to co znajdziemy w lochach).
Klasy walczące polegają na uzbrojeniu (+1 i więcej) ale to Featy wybierane na nowych poziomach robią z nich maszyny do mielenia mięcha. Attack of Opportunity + więcej niż jeden atak na rundę robi swoje.
Z broni na początek polecam włócznie czy halabardy które mają większy zasięg ataku i przy dobrym ustawieniu przeciwnik oberwie moim Attack of Opportunity zanim będzie w zasięgu by zaatakować.
W Hommlet włóczy się pijaczyna Elmo - koniecznie go przyjmij do drużyny!
Olać broń dystansową, w Baldursach i może Icewind Dale to była dobra rzecz ale w ToEE ani moja drużyna ani ja nie mogliśmy nią wiele zdziałać - rzadko trafialiśmy a jeśli już to drobne rany.
Wiesz co? Chyba odkurzę ToEE i spórbuję zrobić dobrą klasę dystansową, co prawda powinienem odkurzyć stare zapisy i pograć w tym nowym mieście wprowadzonym w Co8 ale niech stracę...
Kupił ktoś to 7th circle? Kusi mnie to okropnie,gameplaye wyglądają świetnie,gra totalnie oldschoolowa. Ma kolo 500 mb .
Przyjrzałem się trochę tej grze i robi ciekawe wrażenie. Zwłaszcza walka w trybie turowym, to jest to, co tygrysy lubią najbardziej ;). Odrzuca mnie za to jeden aspekt, którego nie trawię - Perma-Death ;(. Cena 35zł do zaakceptowania.
Już ponad dwa tygodnie jak ukazał się The Bard's Tale IV. Czy już może ktoś ogarnął te grę?
Ja mam za sobą 45 godzin i pewnie z 15 jeszcze przede mną, ale wrażenia nadal pokrywają sie z tym, co opisałem pod kartą gry.
Dla mnie gierka, super, tylko strona techniczna pozostawia wiele do życzenia, spadki fps, crash'e, widok interfejsu jakby robiony na kolanie, ale sama gierka zacna.
Dziś chyba miał patch 3 wyjść maja dodać sortowanie i poprawić wiele bugów, wiec czekam
Drenz --> nieczęsto czytam inne watki, fajnie jakbyś i tu dzielił się swoimi przemyśleniami ;)
Także czekam na patche. Gra jest niezła, ale mocno niedopracowana pod każdym względem. Nie wiem czy w ogóle gry nie odstawić aż wyjdzie enhanced edition. Bo jak poprawią modele postaci (wszystkich nie muszą, bo niektóre modele wyglądają całkiem przyzwoicie), zbalansują walkę (sam model jest bdb, ale po dłuższym graniu wpada monotonia, bo walki wyglądają prawie tak samo), poprawią bugi (jest ich duuuużo), lokalizację (sporo tekstu jest nie przetłumaczona), oświetlenie (w niektórych lokacjach wygląda to po prostu brzydko i aż dziw bierze, że gra śmiga na UE 4), interfejs i optymalizację to gra będzie cacy. Można już teraz czerpać z gry przyjemność, ale może być znacznie lepiej.
PS: Jak ktoś jest bardzo niecierpliwy to może już teraz zagrać, ale ja bym się wstrzymał.
nie odstawić aż wyjdzie enhanced edition
w dzisiejszych czasach, szczególnie produkcje inXile, jest to wymóg.
O ile inne studia robią podobne director cuty, enhanced edition, definitive edition... to jednek pierwsza wersja jest mimo wszystko grywalna i do przejścia
Ogólnie gra jest bardzo fajna, ale niedopracowana technicznie. Po drugim patchu mam nawet gorzej niż było. Błędów nadal jest trochę a niektóre wpływają na potyczki. Poza tym brzydkie modele postaci, długie loadingi, słabe dialogi i kiepska lokalizacja. To te największe minusy. Z plusów: absorbująca walka (walka z przeciwnikami zaznaczonymi na czerwono jest fajnie wymagająca), ładnie zaprojektowany świat/otoczenie, handel (kupcy mają ograniczoną ilość pieniędzy, opłaca się kupować u handlarzy rzeczy), zagadki, system zapisu (wyłącznie przy totemach), rozwój postaci też jest fajny, choć aż tak rozbudowany nie jest, zagadki w sam raz, dobra oprawa audio, będzie długa.
to jednek pierwsza wersja jest mimo wszystko grywalna i do przejścia
No ja spędziłem z grą 22 godziny. Mimo wad to miło mi się grało. Niestety przez mocno ograniczoną ilość skilli dla postaci (bodaj 4) to walki z czasem bardziej nużą, bo ciężko o jakąkolwiek taktykę. No i te skille też są ograniczone cooldownem, co według mnie jest idiotycznym rozwiązaniem. Oczywiście można sobie narobić samemu towarzyszy i przed każdą walką śmigać do karczmy, by powymieniać...
Ogólnie balans w tej grze to kpina. Kasy na początku jest mało (w sumie to cały czas jest mało), a w jednym z pierwszych lochów możesz w jednej kapliczce mnożyć przedmioty bez ograniczeń. W 5 minut możesz narobić prawie wszystko po kilka tysięcy sztuk. Gdzie tu logika? I to nie jest żaden bug, bo o mnożeniu przedmiotów mówi nawet jedno z gadających ścian.
Kasy nie jest mało, jest tyle by z głową kupować wyposażenie. Mi nigdy jej nie brakowało. Potem kasy bedzie bardzo dużo wypadać z przeciwników, ale co z tego jak juz lepsze przedmioty nie wypadają lub w sklepach słabizna. Jak zaczniesz walczyć z kościotrupami co wskrzeszają swoich kamratów to walka już nie będzie taka nudna...
Cooldowny? Bleh, za wyjątkiem Underrail nigdy nie lubiłem tego systemu.
Jak zaczniesz walczyć z kościotrupami co wskrzeszają swoich kamratów to walka już nie będzie taka nudna...
Napisałem, że walka jest monotonna, a nie nudna. To dwie różne rzeczy.
Kasy nie jest mało, jest tyle by z głową kupować wyposażenie.
Bo ja wiem? Dobrych kilka godzin zleciało zanim uzbierałem pierwszy 1k. I to było bliżej 10 godzin...
Czyli dobrze, ze wstrzymalem sie z kupnem na premiere. Dla mnie niekwestionowanym liderem wsrod tych "nowych" dungeon crawlerow pozostaje nadal Grimrock 2.
Napisałem, że walka jest monotonna, a nie nudna. To dwie różne rzeczy
Dla mnie to wyrazy bliskoznaczne. W walce na początku działamy przede wszystkim na sile łotrów z drużyny, którzy dobrze poprowadzeni w rozwoju zadają duże obrażenia. Potem w walkach trzeba będzie trochę kombinować, ale możliwości jest wiele.
skille też są ograniczone cooldownem, co według mnie jest idiotycznym rozwiązaniem
Wg mnie są dobrym pomysłem. Nie dostajemy od razu najmocniejszych uderzeń czy specjalnych ciosów i do ich regeneracji potrzebujemy odrobiny tego czasu. Ponadto w grze są przedmioty, do których przypisane są różne bonusy, które m.in. mogą skracać czas cooldawnu. Jak dla mnie to fajne rozwiązanie, dzięki któremu potyczki nie są banalne.
Bo ja wiem? Dobrych kilka godzin zleciało zanim uzbierałem pierwszy 1k. I to było bliżej 10 godzin...
Ja od razu odblokowałem u łotrzyka umiejętność, wedle której miał zbierać coś tam więcej złota. Nie wiem czy to działało, ile wpadało więcej, ale kasy mi wystarczało na najpotrzebniejsze wyposażenie. Ogólnie najlepszy oręż jest u Murzyna na targu w Skara Brae, nawet lepszy niż ten, który później wypada z wrogów.
A co w interfejsie jest do poprawienia? W mojej opinii jest bardzo czytelny, jedynie jego wadą jest pozycjonowanie niektórych rzeczy, gdy w przypadku większej liczby rzeczy na ekranie one nachodzą na siebie.
Czyli dobrze, ze wstrzymalem sie z kupnem na premiere. Dla mnie niekwestionowanym liderem wsrod tych "nowych" dungeon crawlerow pozostaje nadal Grimrock 2.
Dla mnie póki co też, ale nie można Bard's Tale IV odmówić pewnego uroku. Gra ma fajny klimat, ma się poczucie fajnej przygody. Lokalizacje są naprawdę fajne. Szkoda tylko, że ludzie odpowiadający za modele postaci nie przyłożyli się do roboty jak ci odpowiedzialni za miejscówki. Tak samo scenarzyści - dialogi są mdłe, nie czyta się ich z przyjemnością. W wielu przypadkach zaprzepaszczono szansę na naprawdę fajne dialogi czy zadania. Niestety Bard's Tale IV jest taki statyczny pod tym względem. Dobrze, że przynajmniej w questach jest lepiej i związanymi z nimi niektórymi zagadkami. Gdyby gra technicznie była dopracowana i fajne dialogi, to przebiłaby drugiego Grimrocka. A tak NPC mogłoby nie być, bo takie rzeczy można byłoby przeczytać z jakiegoś odnalezionego pergaminu a technicznie mocno kuleje, co niekiedy przekłada się na czerpanie radości z gry.
Zanim załatają błędy to pewnie trochę czasu jednak minie...
Skończyłem Awaken, polskiego moda do Fallout Tactics. Zrobienie gry bliższej pierwszym dwóm Falloutom na silniku który ma bardzo ograniczone opcje interakcji zasługuje na szacunek i podziw.
Poniżej to co spisywałem podczas grania w moda, czasami po jakimś wylocie na pulpit.
edit: o kurka, w notatniku nie wydawało to się jakieś wielke o.O
Podobnie jak w oryginalnym FT to zadania a nie walka są najważniejszym źródłem punktów doświadczenia. Jedynie naprawdę mocarne maszkary typu Szpony Śmierci czy Behemoty dają jakieś doświadczenie.
Część zadań potrafi zaskoczyć, nie zawsze pozytywnie. Bywają momenty gdzie przeciwnicy spawnują się nam przed nosem
Największy pstryczek w nos był gdy poszedłem złupić pewną karawanę i po podniesieniu notatnika pojawił się przed moim nosem supermutant z mingunem. Gdybym w tym momencie nie miał na sobie pancerza bojowego, którego zdobyłem przez przedwczesną wizytę w Nekropolis, to bym był w tym momencie zmielony. Do tego jesteśmy otaczani przez jego ziomali z kamieniami, którzy nas ogłuszają, jak uda ci się wyjść w jednym kawałku z tego to gratuluję.
Druga sprawa, chyba ten sam problem był w oryginalnym FT. Mianowicie zasięg broni. Mimo PER 10 i karabinu z zasięgiem 45 (snajperka i Gauss ma 50) to walcząc w nocy ciągle obrywałem od ghuli z pistoletami, strzelbami i karabinami o mniejszym zasięgu gdy ja miałem 0% szansy na trafienie.
A i jak większość modów - nie jest zalecanie granie w turach. Do tego finałowa lokacja jest niegrywalna w turach (błędy i wyloty do pulpitu).
Skoro o błędach mowa - gdzieś w 3/4 gry podczas podróży gra się wykrzaczała, prawdopodobnie jakiś special encounter się zbugował.
Nie wiem czy to bug moda czy FT ale w bazie mutantów był jeden mutek z gatling laserem, który kosił każdego z moich ludzi. Jedynym sposobem na jego pokonanie było
Ale największą bolączką moda jest ilość starć na kwadrat, czasem jest to 10!, bez używania CheatEngine do podbicia Sztuki Przetrwania do 100+ mod jest niegrywalny.
Drugą sporą bolączką moda jest to, że teraz więcej przedmiotów ma wagę. Pamiętacie tryb hardkor z Fallout NV? Tyle że tam jeszcze było pół biedy, tutaj jest jeszcze więcej grzebania. W New Vegas każdy pojemnik miał nieograniczoną pojemność, w Awakenie tylko pojazd był bez dna, jeśli nie nabyliśmy go w Mieście Handlu za noktowizor (2k kapsle) to będziemy się jedynie męczyć.
Waga przedmiotów to w ogóle dziwny pomysł w tym modzie, niby jest wszystko w funtach ale w opisie używa jednostki J, cokolwiek to jest. Teraz trzy strzelby ważą 80j, siedem pistoletów laserowych 75j, 100x jakieś amunicji to nawet 92j, do tego stimpak waży tyle co superstimpak czyli 1j.
Część przedmiotów jak amunicja 10mm i stimpaki mogą się nie zbierać do jednej kupki, nie wiem co może być powodem. Gorzej jak podczas starcia przeładowujesz SMG a tu tylko część ammo załadowała się D:
Podobały mi się zadania dla złodziei, jeśli mamy wysokie Skradanie to możemy obrabować bank a także zniszczyć bimbrownię bez ranienia ani jednego bandyty.
Pierwsze zadanie to odzyskanie M16 od dilera w mieście w budynku z ćpunami. Przedmiot znajduje się w kieszeniach ćpuna, nie właściciela budynku. Kosztuje 0 kapsli więc możemy go odebrać po wykonaniu zadania :]
Rozumiem że stare mody to stara szkoła, nie ma prowadzenia za rączkę ale czasem można utknąć z zadaniami, na przykład szukanie części do lokomotywy. Jeśli nie przeczesywaliśmy każdej lokacji to możemy nie trafić na te części. Szczególnie moduł komputerowy. Jeśli przeczesywaliśmy szafki w naszym schronie to przy ponownej wizycie też są otwarte ale już z nową zawartością.
W grze dostajemy zadanie pozbycia się obozu Chanów. W rzeczywistości mamy pozbyć się zwykłych bandytów. Mieszanie nazw w tym modzie to norma.
Problemem było to, że bandziory mieli jakby szybszą reakcję, miałem dwóch ludzi leżących na glebie pilnujących wejścia a bandzior wbiegł, zatrzymał się, obrócił się i wystrzelił 3 razy gdy moi ludzie w tym czasie podnosili broń do strzału. Aż szkoda że nie ma tu opcji w gier taktycznych Apeironu gdzie jednym przyciskiem podnosimy broń do polika i oszczędzamy czas...
Niestety nie udało mi się znaleźć pancerza wspomaganego, mimo że takowy widziałem na jednym z obrazków na moddb :<
Gra ma też sporo easter eggów i nawiązań do starych memów (wtedy chyba nich o nazwie "memy" nie wiedział?), znalazłem:
-budkę z piwem, gdzie supermutant, robot, ghul i człowiek debatowali o głupotach nt. Falloutów zanim ta marka trafiła w ręce Bethesdy, sam sprzedawca w stroju Starszego bractwa miał 5k kapsli
-sprzedawca ciężarówek na stacji benzynowej, gdzie bez płacenia zabieramy pojazd mogący pomieścić 4 ludzi, spotkanie się buguje i pojawia się więcej niż raz, sam miałem okazję zdobyć dwa pojazdy a niektórzy raportują o 3 i więcej,
-kmieciu4ever, nawiązania do legendarnej Huty99 z czasów, gdy internet był dostarczany w wiadrach (a właściwie to kuzyn na płytach przynosił różne rzeczy), następuje atak kosmitów gdzie możemy zdobyć Alien Blastera, najlepszą broń jednoręczną w grze
-kolejny sprzedawca (też z 5k kapsli w kieszeniach) który rzucał teksty sprzedawcy z Beregostu w Baldur's Gate, tym razem broni do walki kontaktowej, miał tam Młot +3, niestety walka wręcz w FT w czasie rzeczywistym to strata czasu, zwykły pistolet 10mm robi znacznie większą sieczkę bez uszczerbku na zdrowiu. To już Enclave mod który jest znacznie trudniejszy od Awakena ma lepszą walkę wręcz tj. można ubić kogoś bez szwanku na zdrowiu
-Kazimierz Wielki, jakiś gościu w pancerzu wspomaganym przy którym klękamy i dostajemy książkę. "Zastałeś Polskę drewnianą i ja ci mówię Kazik, ty nic nie kombinuj!"
-Drużyna Marzeń (na podstawie filmu?)
-ołtarz na którym spoczywa Bozar i ludzi modlących się do niego, po chwili następuje bitwa między przeciwnikami i zwolennikami
-ciężarówka z piwem, gdzie ktoś wychlał spore ilości piwa by mieć z niego kapsle
-żołnierzy Imperium z Gwiezdnych Wojen z parą AT-AT które wyglądają jak Behemoty, niestety nie udało mi się ukraść im tych 400 ogniw energetycznych
-Polisz Łejstland, gdzie jakiś wychudzony ghoul pracował w pocie czoła nad jakimś modem :]
No i co jakiś czas ktoś wspomni nadchodzącego Duke Nukem Forever, oj gdyby tylko wiedzieli...
Najwięcej specjalnych spotkań jest w okolicy Bractwa Stali, robi się tam przez to wielki śmietnik na mapie.
prócz tego zadanie od Butcha na odzyskanie zegarka, w jego domu natrafiamy na Vincenta w toalecie. Brzmi znajomo... w tej samej lokacji jest niejaki Phillip Dick oraz Srebrna Sonia, królowa Fortecy.
Jest jeszcze Miasto Handlu (BarterTown brzmi bardziej znajomo, z Mad Max - Pod Kopułą Gromu/Thunderdome).
W Błysku (Glow) spotykamy Milesa który nam pomógł z pancerzem w Fallout1.
Z easter eggów znalazłem też Pulse Gun z Aliena, dostajemy w prezencie za oczyszczenie Nekropolis s ghuli, niestety z popsutym granatnikiem. Za oczyszczenie Bazy Wojskowej z mutków dostajemy Działo Atomowe (90-170 obrażeń) niestety nie udało mi się go przetestować. Opis mówi że długo się ładuje, niestety mimo prób z turami, testami polowymi i innymi pomysłami działo nie wypaliło ani razu.
Co dziwne za oba te trudy mamy obniżoną karmę. Może ma to związek z Żołnierzami Nadziei (SoH aka Soldiers of Hope) którzy przyjmowali w swoje szeregi ghuli i mutków? Przecież i tak finałowa lokacja jest w fabryce ghuli...
Z pojazdami jest nieźle, choć przy większej drużynie niż 3 pozostali muszą drybać na piechotę (. Lepsza jest Corveta ze specjalnego starcia albo Humvie ale to już końcówka gry.
Do drużyny dołączyli:
-Tess, lekarka której (resztki) męża znaleźliśmy w jaskini szpona śmierci, byłaby świetnym snajperem (PER 9) niestety ma startowego perka Jednoręczność, ale z Alien Blasterem wymiata ostro, do tego zużywała całą amunicje 10mm w SMGu.
-skryba Gisbourne, też lekarz
-dzikus którego znaleźliśmy w naszym Schronie, niestety w nieciekawych okolicznościach
-Quentin który dołączył do nas podczas odkrycia spisku ghuli,
-crowa, czyli brahmin, niestety utknęła w hotelu w New Chicago, który działa jak punkt rekrutacyjny w FT
Psa zwanego Pogromca Iguan nie znalazłem.
Czyli co, ten mod jest tym, czym The Nameless Mod (do Deus Ex) dla Planet Deus Ex? Bo widzę przewijają się ksywki które zauważyłem na hostowanym przez GOLa SHAMO...
Przeglądałem Fallout Corner w czasie, gdy ukazała się polonizacja Fallout Nevada i wygląda na to, że Wroobelek wrócił do łatania moda, mogę mu tylko życzyć powodzenia.
Aleś się chłopie rozpisał ;) Ale dzięki za obszerna relacje, może się kiedyś skusze?
No zebrało się tego trochę, co kończyłem grę to coś dodawałem czy poprawiałem, a w notatniku nie wyglądało to tak obszernie.
Skoro taki mały mod (214 MB bodajże) sprawił że napisałem tak długą rozprawkę to aż boję się zagrać w Enclave które jest większe od samej gry (2.2 GB)...
Dziś przez przypadek odnalazłem starą znajomą z Twierdzy Insimilion. Shiris (vel Anne Lotte). Cholernie się cieszę, bowiem dziewczyna nie tylko jest miła, sympatyczna :) ale jest też...wielką fanką starych cRPG (postaram się ją tutaj przyprowadzić) i co najważniejsze i najciekawsze: prowadzi bloga gdzie pisze recenzje i bardzo dokładne PORADNIKI i SOLUCJE do starych erpegów! Myślę że link do jej bloga warto dodać "u góry". W chwili obecnej znajdziemy tam teksty dotyczące Dragon Quest, Dragon Quest II, Final Fantasy I, Menzoberranzan oraz pierwszych czterech części Ultimy!
Link:
http://gryannelotte.blogspot.com/
Troche inne klimaty Iselor szacun chłopie, Jagged Alliance 2?Moze nie rpg ale tez rozwijalo sie zabijakow...
Myst albo Atlantis ?
Łolaboga! Co ja widzę na GOGu! ADOM! Co to za wersja? I to za prawie pięć dych? Warto to brać czy lepiej zostać przy darmowych wersjach?
Podobnie jak z ToME - są pewne różnice
https://www.adom.de/home/faq.html
Co do kompendiów u góry nie działają rzeczy o MM7, Wizardry 8 i Arx Fatalis. Niech ktoś to sprawdzi i zaktualizuje :)
Do Wizardry8 - zamiast obecnych linków dałbym te:
http://www.tk421.net/wizardry/
http://www.jeffludwig.com/wizardry8/
Łatki do M&M 6-8
https://grayface.github.io/mm/
do M&M7
http://www.vault.acidcave.net/file.php?id=77
Na dole link do łatki 1.21 (zawiera poprzednie poprawki do gry) dla Arx Fatali + moda Arx Libertatis (właściwie obowiązkowy)
http://wiki.arx-libertatis.org/Download
https://kotaku.com/sources-microsoft-is-close-to-buying-obsidian-1829614135
W sumie mała strata. Dlaczego? Podobny przypadek co Silicon Knight (ci od Eternal Darkness: Sanity Requem) - studio potrafiące robić dobre gry ale tylko pod butem dobrego wydawcy (np. NIntendo), bez niego jest bajzel w zarządzie i kierownictwie.Tak, wiem jak wyszło z grami Troiki...
Od czasu Fallout NV nie wyszła od nich żadna gra która byłaby ciekawa i była finansowym sukcesem.
Zresztą co lepsze talenty wyleciały już stamtąd.
Ja bardzo przepraszam, ale Pillarsy to są gry wybitne.
Nie mogłem się przekonać do Pillarsów. Nie wiem, dla mnie trochę bez wyrazu, może system walki mi się nie podobał albo powódź tekstu i popis grafomaństwa w tej grze? Planescape Torment też miał masę tekstu ale wciągało się ten potok informacji z przyjemnością.
Walka też jakaś nie wybija się ponad resztę, nic nie przebija dla mnie walki w ToEE (turowej) czy Icewind Dale (czas rzeczywisty+pauza). No chociaż eksploracja przyznaję, byłą naprawdę niezła, przez pierwsze kilka godzin...
Może kiedyś indziej spróbuję, jak zabraknie mi gier do ogrania...
Cóż, nie będę się spierał, w drugich Pillarsów nie grałem więc źle tam u góry napisałem, ale jedyneczka jest u mnie w top 10 cRPG ever :) Mi ten melancholijny klimat bardzo odpowiada, towarzysze mi pasują (nie wszyscy ale jednak), podoba mi sie twierdza gracza i jej Bezkresne Ścieżki, fajny isz masz bohaterów fabularnych i tych z karczmy, pewne świetne questy poboczne, bardzo dobra muzyka...No a dodatek ma klimacik Icewind Dale'a :) No ale do pewnych gier człowiek się przekonuje za któryms razem, ja dopiero za drugim razem polubiłem zarówno Might and Magic VI jak i obecnie ogrywam Blackguards...
No i nie grałem za długo w Tyranny, jak kupię nowego kompa, to go spokojnie ogarne i ocenię.
Właśnie te dodatki do PoE - White March - są głównym powodem dla którego mógłbym powrócić do gry, sprawdzić czy w krótszej formie ta gra jest lepsza. No i dla nutki nostalgii z IWD...
Zacni panowie!
Skończyłem Temple Of Elemental Evil (dziękuję za powyższe wskazówki, gra nabrała rumieńców i z przyjemnością dałem jej wydrzeć sobie trochę czasu) i, jako że chyba jestem masochistą, zabrałem się za Serpent In Staglands. Kolejny tytuł, w którym idzie mi po grudzie. Jakieś wskazówki odnośnie drużyny/statów/ogólnej rozgrywki? Biją mnie bardziej niż Samuela Pereirę w podstawówce...
Niewiele pamiętam z początku gry ale podstawą jest wyciąganie przeciwników pojedynczo i robienie zasadzek. Mimo że rozwój postaci jest jak w serii gier Divinity czyli bezklasowy to i tak niezbyt to pomaga w bitce.
Taktyki z Baldur's Gate podobno działają w tej grze.
Serpent in the Staglands...Kupiłem w jakiejś promocji, ale póki co boję się to uruchamiać bo naczytałem się o tej grze, że to niesamowity hardkor jak na dzisiejsze czasy :)
A i podobno ma dobre puzzle.
W drodze jest dodatek a także twórcy (właściwie małżeństwo) szykują kolejnego RPGa, tym razem w sci-fi.
Zakończyłem Bard's Tale IV. Gdyby nie słabe dialogi, brzydkie modele postaci i kiepska optymalizacja byłaby to gra rewelacyjna, a tak oceniam ją jako 8/10, bowiem dostarczyła mi trochę zabawy. Niestety również irytacji przez błędy. Te niestety im bliżej końca występowały znacznie częściej, przez co zmuszony byłem niekiedy wczytać ponownie grę od ostatniego zapisu - wkurzało to szczególnie podczas walki. Między innymi finałowa walka z Yadis (zresztą bardzo łatwa, więcej krwi mi napsuł Lagoth Zanta) w pewnym momencie mi się zacięła - przeciwnicy pozostali bezczynni... W finałowym miejscu zniknął mi też jeden kamień, który przesuwamy na lawie - również trzeba było wczytać. We wieży Mangara też miałem błąd, jak zobaczyłem gameplay z tego miejsca zauważyłem, ze w moim przypadku nie nastąpiła zmiana otoczenia - jak wychodziłem po schodach trafiałem do komnaty z kamieniami. Ogólnie błędów trochę jest i jak chcecie zagrać bez wkurzania się na błędy, to czekajcie. Zdarzało się, ze za walkę nie otrzymywało się punktów doświadczenia lub dochodziło do takich sytuacji jak na obrazku - walczysz a nie widzisz przeciwników... W tej chwili ściąga mi niemal 4 GB trzeciego patcha.
Walka jest w porządku, ale mogło być więcej przeciwników z bardziej urozmaiconymi atakami. W drugiej połowie gry staje się prosta i praktycznie nigdy nie zginiemy. A banalna robi się gdy mag dysponuje zaklęciem "Dotyk Śmierci" czy coś w ten deseń - Zabierało przeciwnikowi niekiedy ponad 350 HP.
Zagadki w sam raz. Jedynie Kolacja u Logika sprawiła mi trudności, ale nie wiem, czy w tekście nie było źle coś przetłumaczone. No i ołtarze z ofiarami - gdyby nie to wirtualne pokrętło to nie wiedziałbym co tam dawać. Zresztą po kilku ofiarach dalej mi się w to nie chciało bawić, bo nagrody były kiepskie.
Przed wejściem do czerwonej krypty lepiej porobić inne zadania w świecie gry, szczególnie te pod Skara Brae, bo pojawią się blokady.
Niestety gra wg mnie jest na raz. Jednak pomimo błędów polecam!
Czaję się na to, ale nie mam spiny, sporo gier do ogrania. Czyli co, opanować żądze i kupić za pół roku jak połatają?
Nie, czekasz na nową edycję (Enhanced/Director Cut/inne) i jak tą załatają - to możesz myśleć o zakupie.
Chyba że będzie dobra promocja i będą dawali nową wersję za darmo posiadaczom oryginału, wtedy bierz.
Lepiej poczekać aż załatają. Jestem cierpliwy, ale jak pod koniec gry musiałem co jakiś czas wczytywać to zaczęło mnie już to irytować. Jak jeszcze poprawią modele postaci to będzie dobrze. Zostaną jedynie słabe dialogi i niewykorzystany potencjał na coś lepszego. Pewnie za pół roku dojdzie do połowy ceny i będzie połatana - wtedy jak najbardziej brać :)
Dodam, że gra na jakieś 60 godzin.
Serio jest tak źle? Prawie tak złe jak przeciętne ruskie RPGi pokroju Hard to be a God czy coś w ten deseń, nie licząc słabego tłumaczenia ze zwaloną gramatyką.
Az tak źle nie jest, ale aby czerpać pełną przyjemność z rozgrywki lepiej poczekać. Ten ostatni patch ma naprawić lokalizacje i inne rzeczy. Zobaczę na dniach czy faktycznie coś usprawnili.
Kilka dni temu pisałem że nie mam spiny. No, ale wpadła mi w ręce paysafecard za stówkę więc żal było marnować i kupiłem Barda. Po 10h gry jestem oczarowany. Na coś takiego czekałem. Bawię się świetnie, klimat wylewa się z monitora, żadnych technicznych bubli nie uświadczyłem.
Ten 3 patch coś tam naprawił. Na pewno na plus czas wczytywania jest jakby odrobinę krótszy, teksty są na swoich miejscach, dodali na murach obrazy i chyba trochę urozmaicili krajobraz, bo kilku rzeczy nie pamiętam, aby tam były. Mniej ścinek, ale ich akurat poprzednim razem nie miałem na początku tyle. Nie wiem jak dalej z poprawą, ale idzie to w dobrym kierunku.
4 grudnia będzie premiera Aeon of Sands - The Trail!! Od dawna mam na oku ten tytuł i mam nadzieje, że dostanę solidnego crawlera i erpega. Styl artystyczny przypadł mi do gustu. Ma być dużo wyborów, zadań, walki i eksploracji.
https://steamcommunity.com/games/907820/announcements/detail/1682550766140163590
https://www.youtube.com/watch?v=Isz3xdfjawY&feature=youtu.be
Wracam po przeszło dwumiesięcznym odwyku od gier, po zakończeniu Ultimy IX postanowiłem nie ruszać nic, aby nie ciągnęło mnie do kontynuowania kolejnej rozpoczętej gry, bo uwagę musiałem poświęcić na kilka innych tematów. Ale z tym już koniec, czas na zasłużony odpoczynek, na pierwszy ogień poszedł wczoraj Death Knights of Krynn.
Co do Ultimy IX, podobała mi się. Po opiniach jakie krążą wokół tej pozycji myślałem, że to będzie słabe, ale się pozytywnie rozczarowałem. Co prawda świat się trochę skurczył, ale całkiem przyjemnie się po nim biegało. Silnik graficzny podobał mi się, raz rozsypały mi się doszczętnie savki i wywalało mnie do pulpitu przy próbie ich załadowania, ale miałem kopie sprzed feralnego miejsca, odrobiłem stratę czasu w godzinę. Samo zakończenie wg mnie naciągane, no ale cóż poradzić. Jako całość gra podobała mi się dużo bardziej od U8.
Bogas -> widzę że była zbiórka na Starflight 3 zakończona niepowodzeniem, ale twórcy nie składają broni. Naprawdę jestem ciekaw jak wyszłoby przeniesienie starych zasad na nowy grunt, szkoda byłoby gdyby projekt całkowicie przepadł.
SpecShadow ->
(...) Arcanum każdy zna (...)
Może mnie zlinczujecie, ale nigdy w to nie grałem. Mam gdzieś na płycie dodanej do jakiegoś CD Actiona czy czegoś, ale nie zabrałem się za to jeszcze. Jak wyszło, to polecał mi to jeden znajomy z pracy, ale ja wtedy m. in. Gothica wolałem rozpracowywać w wolnym czasie. Podobnie z kultowymi dla wszystkich starych erpegowców Falloutami, kumpel ze szkoły pogrywał w jedynkę, ale mnie coś nie przekonywało, w tamtym czasie uwielbiałem Quake'a, Duke'a, Hexeny, Dark Forcesy, z romansami z Syndicate'ami, Warcraftem II czy Diablo, no i Daggerfallem. Fallout nie miał wówczas dla mnie szans z tamtymi pozycjami, a w ogóle klimat postapo był dla mnie nieatrakcyjny. Tak czy owak, aktualnie mam wszystkie części do NV włącznie, czekają na swoją kolejkę.
Na Bard's Tale IV czekam na promocję za maks. 15 zł. Do tego czasu powinna być połatana. Zagrałbym, nie powiem, przyjemnie widzieć, że są nawiązania do poprzedniczek (Lagoth Zanta, wieża Mangara, jak pisał drenz), no ale poczekam.
Linczować nikt nie będzie bo raz, że ruch i tak szczątkowy na tym forum to dwa - też mam masę tytułów "must have" nieruszonych albo mi się nie podobały. No takie życie, życia i tak nie wystarcza na wszystko.
Też dawniej skupiałem się na grach akcji ale ja byłem z obozu Unreala wtedy :] RPGami zainteresowałem się mocniej gdzieś tak w 2004-2007, w 2008 wyrwałem sagi BG i IWD za 10zł w promocji to miałem rok z głowy :[
Co do Ultima IX to też przyznam że mnie ciągnie zagrać w nią, odkąd przestudiowałem poradnik ze starego Clicka to gra ciągnie się za mną do dzisiaj. Z innych gier z tej serii grałem w Ultima Underworld 1 i 2, jedyne które przeszedłem. Próbowałem jeszcze Ultima7 i choć rewelacyjna to trzeba się nauczyć grać (+ studiowanie instrukcji), pograłem jeszcze trochę w te Ultimy na silniku Dungeon Siege.
Szkopuł w tym że nie mam chęci ogrywać kolejnych kobylastych gier.
Że Arcanum nie ruszyłeś to nawet dobrze bo zabugowana na premierę była nieziemsko, jak wszystkie gry Troika :] nie wiem nawet czy była polska wersja poza łatką z czasopisam Gamestar...
Co do Arcanum to ja mam wersję z czasopisma GameStar i jakichs specjalnych bugów nie zauważyłem. Zagraj bo to jest top 10 crpg ever.
Co do Falloutów to...U mnie jest podobnie. Klimat postnuclear (podobnie jak cyberpunk) to kompletnie nie moja bajka. Pierwszego Fallouta grałem parenaście godzin i gdzieś utknąłem, dwójka mnie szybko uśpiła, w reszte nie grałem, choć może skuszę się na New Vegas bo to Obsidian....
Witam, serdecznie dziękuję za podlinkowanie moje blogaska. I od razu mam pytanie - czy ktoś może kojarzy jakieś polskie gry RPG z tamtych czasów? Jedyne, co znalazłam, a co trochę przypomina RPG (choć jest przygodówką) to Barahir na Atari (którego właśnie kończę), no i Tower of the World na Amigę, które ostatecznie nigdy nie powstało. A chciałabym o jakiejś polskiej grze też napisać, bo zebrałam już dużo tekstów o grach zagranicznych.
Cześć Shiris :) Jakże miło Cię tu widzieć :) Obawiam się że Polacy raczej przygodówkami stali, a erpegi to dopiero zaczęły powstawać od czasów Gorky 17 czy Jak rozpętałem II WŚ i Another War, ale może mądrzejsi ode mnie znają jakieś tytuły, których nie znam :)
Tak mi się wydaje, zrobienie RPG to jednak dużo trudniejsza rzecz, choć komputery ośmiobitowe też dostawały takie gry (np. Ultima III wyszła na Atari, a ogromna przecież Ultima IV na Commodore 64). Więc ciekawiło mnie, czy ktoś w Polsce nie podejmował prób stworzenia czegoś w tym kierunku. No trudno, jeśli jednak niczego nie było, to i tak mam dość dużo gier wschodnich i zachodnich do opisywania :)
W potrzasku i Dreenshar: Kroniki Część Pierwsza wyszły na amigę, ale nie są tytuły warte ogrania IMO.
Znając życie Shiris zagra, przejdzie, napisze poradnik i solucje do tych gier :)
Dziękuję! Poszukam i zobaczę - z emulatorami Amigi nie mam żadnych doświadczeń, ale jest nadzieja, że nie będzie to zabójczo trudne. Niemniej, cieszy mnie, że jednak ktoś coś próbował w tym kierunku tworzyć, bo bałam się, że to była totalnie czarna dziura. Na razie na rozpisce mam Barahira oraz Ishar: Legend of the Fortress, ale dopiszę sobie obie do sprawdzenia.
Polskie RPGi? Poza Archangelem od studia Metropolis nie kojarzę nic więcej.
Gra akcji TPP+RPG ale do Drakena się nie umywała...
O Rezerwowych Psach nawet nie chcę wspominać...
Były jeszcze:
Gorky 17
Jak rozpętałem II Wojnę Światową: Nieznane przygody Franka Dolasa
Another War
Frater (inny tytuł: The Chosen: Well of Souls)
No i jest jeszcze Spellcrafter ale większego gówna nie ma w historii cRPG.
Archangel mam w wersji niemieckiej i niestety patch polonizujący nie działa więc zrezygnowałem z gry :(
Frater... pamiętam, był jeszcze Space Hulk.
Dziwi mnie że wypuścili takie dwa średnie action RPGi po wydaniu GROM: Terror w Tybecie, całkiem niezłego RPGa...
O, o Gromie zapomniałem.
Space Hulk jest jednym z nielciznych erpegów co nie mam w kolekcji ale nie wiedzialem ze to polskie.
Zgadza się, chodzi o Space Hacka, niepotrzebnie czytałem newsa o nowym Space Hulku przed napisaniem posta.
GROM to nie wiem czy poza czasopismem CD-Action był gdziekolwiek wydany.
Szkoda że tak słabo poszło RebelMindomi, gry mieli niezłe ale action RPGi mieli sztampowe.
Tymczasem GROM - polska gra w duchu Indiany Jonesa, mieszanka Commandos i RPG, takie coś to można do pudełka i w cenie sugerowanej 99/69/19,90zł.
Jeśli nie czepiać się definicji, to całkiem niezłym polskim erpegiem był Świrus i Wacki :)) Kto dość stary, ten wie, o czym mówię :)
Wybaczcie, jeśli kogoś uraziłam taką "dygresją" :)
To są przygodówki, nie erpegi. Nie ta grupa.
Acz tytuły zacne.
Hmm, dlatego mówiłam o definicji i wstawiłam emotkę o taką ----> ;)
[edit] chciałam zabawnie, a tu mnie Iselor (Łódź) ustawił :))
Z innych wieści - Grimoire otrzymał zniżkę ceny bazowej na 72zł
https://store.steampowered.com/app/650670/Grimoire__Heralds_of_the_Winged_Exemplar/
Na jakbym wygrał w totka to bym się zastanowił nad kupnem, niby są zniżki ale rzadkie i niespodziewane.
Póki co gram w niedawno wydanego na GOGu Wizards&Warriors, gra chodzi dobrze póki co.
Próbuję swoich sił w graniu solo, plan jest taki, że zaczynam wojownikiem, potem barbarzyńca i inne postacie magiczne i najpewniej zakończyć jako Asasyn gdyż jako jedyna klasa elitarna nie wymaga dotarcia do finałowego lochu.
Jedyny wymóg do zmiany klasy to posiadanie statów w okolicach 8-10, co nie jest trudne.
Solowałem w Wiz8 trochę ale mi się znudziło, walki w W&W są znacznie dynamiczniejsze...
Wg instrukcji po zmianie klasy zachowujemy swoje umiejętności, jedynym minusem jest to, że będziemy dostawać mniej punktów za nowy poziom, do czasu aż nie zrównamy się ze starym.
Czyli w przypadku zniżki będzie można liczyć na cenę ok. 40 zł. Ale nawet jeśli by była, to i tak jeszcze poczekam, póki nie będzie lepiej załatana. Przede mną jeszcze mnóstwo erpegów, więc Grimoire nie ucieknie :)
Wszedłem teraz na GOG, aby zobaczyć W&W, ale nie mogę przyzwyczaić się do nowego, szkaradnego wyglądu strony... Tragedia.
Ja też. Nawet jak się przyzwyczaję jakiś sposobem to nie zmienia tego, że jest to padaka.
Ja rozumiem że ktoś musi mieć na rachunki ale bez przesady...
https://steamcommunity.com/games/650670/announcements/detail/1681424866258719127
autor zapowiedział wydanie na GOGu ze startową zniżką do $9,95, co przy obecnym kursie daje jakieś 37zł.
Za taką cenę? Czemu nie, nieczęsto ma się okazję grać w Wizardry-podobne gry. W sensie - wcale bo scena indie o tej serii nie ma pojęcia.
To oczywiście plany.
Plany wersji V2.0 za którą autor zabiera się od jakiegoś czasu (w porównaniu z czasem poświęconym na stworzenie gry to mrugnięcie okiem).
Plany wydania na GOGu. Mają dziwne kryteria i nie byłbym zaskoczony gdyby odrzucili ofertę.
Chyba że mają kogoś ogarniętego na górze który trzaśnie ich w potylicę i przypomni jak zaczynali - od starych klasycznych gier.
Możliwe, że odrzucą, szczególnie, że gra ciągle jest naprawiana (choć przecież na GOGu są gry w produkcji...). Pod względem doboru gier GOG jest dziwny. Twórca The Fall of Dungeon Guardians pisał kiedyś na swoim blogu, że otrzymał od GOG informację zwrotną, że umieszczą jego grę w ich ofercie jeśli ona sprzeda się uprzednio na Steamie i że GOG bardziej chce iść w wydawaniu większych tytułów. Z takim podejściem nigdy nie dogonią Steama. Ruzar - The Life Stone z tą grą było podobnie. A przecież jest jeszcze trochę erpegów, które są przyzwoitymi produkcjami a nie ma ich w ofercie GOG. Gdzieś też czytałem, że twórca jakiejś tam gry narzekał na osoby z GOG, że ciężko jest z nimi się dogadać. Tak więc co do Grimoire sprawa jest otwarta. W sumie mam na GOGu z ponad 140 gier, ale praktycznie nie mam już tam co z ich katalogu kupować... Obiecywali, że będą pojawiać się spolszczenia do starszych tytułów i co? Większość, która się pojawiła to z inicjatywy deweloperów... Do tego ostatnio zmieniony wygląd na gorsze. Mnie GOG pomału zniechęca do siebie choć jeszcze jakiś czas temu był dla mnie nr 1.
Zgadzam się, ile to było stron i serwisów gdzie ludzie narzekali na zmianę wyglądu? Ludzie się przyzwyczaili, brak tego czy owego było drobnostką i życie toczyło się dalej.
Ale zmiana wyglądu GOGa to inna liga. Wygodne to za cholerę.
I też zgadzam się co do doboru gier. Oby się na tym przejechali i poszli po rozum do głowy. Zmiana banera z Good Old Games na GOG i struganie głupiego że tam żadnego Old Games nie ma i nie było to swoją drogą...
Aż dziwię się że GOG jeszcze żyje z takimi mądrymi głowami na wyższych szczeblach...
Co do samych gier to nadal czekam na lepsze zniżki na coniektóre tytuły ale zauważyłem że zniżki są słabsze niż poprzednio albo bardzo rzadkie. Sama gra X pojawia się w promocjach parę(naście?) razy w roku ale tylko raz dostaje lepsze zniżki, czasem w tych błyskawicznych promocjach zmieniających się co godzinę.
Dokładnie jak piszesz jeszcze odnośnie zniżek i promocji. Promocje ciągle te same a czasem gry mające w rok te same % upusty są niekiedy odrobinę droższe. Ostatnio z tym Hobem poszaleli. Rzucili promo -75% a po pewnym czasie było już -25%. Jedynie czasami rzucą pojedyncze ciekawe oferty, gdzie jest taniej niż gdzie indziej, ale to są pojedyncze gry.
Co tu się odczynia
https://forum.zdoom.org/viewtopic.php?f=19&t=61221
Might&Magic VII na silniku Dooma.
Nie zdziwiłbym się gdyby za tym projektem stali rosjanie, już nie jeden dziwny projekt od nich widziałem...
U mnie DoS 2 HoMM 5.5 i 67 Gb forza nowa ale to poza tematem...
Z takich milszych rzeczy: Zimą najprawdopodobniej będzie miał premierę Dungeon Kingdom: Sign of the Moon https://store.steampowered.com/app/329040/Dungeon_Kingdom_Sign_of_the_Moon/
Twórcy chcą zdążyć jeszcze przed świętami, ale gdyby im się nie udało, to gra i tak będzie miała zimą premierę, bo są na ostatniej prostej. Czyli na przełomie roku wyjdzie jeden z ładniejszych dungeon crawlerów :)
Adamus, aktualizacja. Shiris/Annelotte wrzuciła poradnik i solucję do Final Fantasy II:
http://gryannelotte.blogspot.com/
Zakupiliście coś podczas tych wyprzedaży?
Ja skusiłem się na kilka tytułów, które miałem na liście życzeń a dostały największe dotychczasowe upusty a wśród nich wspomniany wyżej Dungeon Kingdom: Sign of the Moon, który za ok. 2 miesiące wyjdzie z Early Access i będzie kosztował już ok. 80 zł.
Gdyby kogoś interesowało, to Wizrogue - Labyrinth of Wizardry za niewiele ponad 4 zł.
Zastanawiałem się nad Vaporum ale ostatecznie spasowałem i czekam na jesienną albo zimową promocję, może jeszcze stanieje?
Mam nadzieję zdobyć ATOM RPGa taniej (zanim opuści EA), może też coś na GOGu choć tu nie mam wielkiej nadziei.
Tyle że niedługo przed promocjami ma się pojawić Hellgate London i mimo lat - nadal mam na niego chrapkę...
H:L będzie tylko singiel, jakby co.
Neverwinter Nights, Hellgate tez poprosze
https://store.steampowered.com/app/975230/Das_Geisterschiff/
Dungeon crawler w klimatach cyberpunka, z domieszką (pierwszego) System Shock w ciekawej grafice.
Chciałbym zwrócić uwagę na tę grę, myślę że ma spory potencjał i wsparłem ją na Kickstarterze:
https://www.youtube.com/watch?v=0hRZt0jQVR0
Bardzo interesująco się zapowiada. Mam nadzieję, że grono osób preferujących ten styl wizualny jest nadal na tyle spore, że jeszcze jakiś czas takie gry będą nas cieszyć.
Już o niej pisaliśmy w wątku, więc mamy na oku. Do 2020 jeszcze trochę czasu jest :) (a pewnie z co najmniej roczna obsuwa będzie).
Ich poprzednia produkcja - Chaos Chronicles - zapowiadała się bardzo obiecująco ale poszła do piachu przez wydawcę. Mam nadzieję że prace dojdą do końca...
Dołożyłem się do wersji Digital Edition + Early Access, wiec myślę, ze już w przyszłym roku będę mógł w nią przedwstępnie pograć ;)
Mnie też pudełko zaintrygowało, a Volume I może sugerować, że mają plany kontynuować w razie sukcesu. Zresztą za sam wstęp z fragmentami starych gierek mają plusa :). Niechybnie kiedyś będę grał w Realms Beyond: Ashes of the Fallen, bo nie wierzę żeby nie udało się tego sfinansować.
Dungeon Kingdom: Sign of the Moon też mnie filmikiem urzekło. Czekam. Natomiast Das_Geisterschiff jest trochę... za czerwone, myślę że męczyłbym się w tej oprawie. Trochę przesadzili.
Ja dalej bardzo powoli ogrywam Death Knights of Krynn, póki co jako jako seria jest lepsza niż Pool'sy. W między czasie odpaliłem sobie Frayed Knights: The Skull of S'makh-Daon, na razie raptem godzinkę grałem w ub. tygodniu, ciężko coś więcej powiedzieć, z wyjątkiem tego że całkiem zabawne są dialogi pomiędzy postaciami, przedstawione całkiem ciekawie w formie dymków komiksowych. Miał ktoś doświadczenia z tytułem?
RPG nr 9 ukończony w tym roku: Willy-Nilly Knight. Ogólnie standardowe rpg bez błysku. Jest podstawowy rozwój postaci, crafting, walka turowa, niewyszukana eksploracja, liniowa miałka fabuła, brak wyborów (poza jednym). Oprawa kolorowa, ale miła dla oka. Muzyka i dźwięki jednak irytujące. Grę ukończyłem mając 20 poziom dla każdej z postaci.
Przede mną w tym roku jeszcze będzie na pewno Aeon of Sands: The Trail, o ile dadzą rozsądną cenę, tak do 60 zł. max. A jak nie, to wezmę na tapetę Torment: Tides of Numenera. W międzyczasie ogrywam Anvil of Dawn. Tak więc minimum jakie sobie stawiam a więc 10 erpegów na rok będzie osiągnięte :)
Nie wiem czy to GOG znowu ma jakieś fochy ale niedługo wyjdzie Underworld Ascendant i ci, którzy wsparli projekt mieli mieć do wyboru grę w formie klucza Steam albo DRM free na GOGu, jednak coś poszło nie tak i DRM free będzie ale prze Humble Bundle.
Czy to znaczy, że na gogu gry w ogóle nie będzie?
Na ten moment - nie.
I tylko od GOGa zależy czy grę będą tam też sprzedawać, o ile znowu coś im nie strzeli do głowy głupiego.
Ten GOG momentami ma takie wahania nastrojów i decyzji że człowiek może zwariować próbując go zrozumieć.
W ogóle jakąś czarną passę mają ostatnio. Nieprzemyślana przebudowa strony, afery twitterowe, niejasne zachowanie z Wojną Krwi na steamie, teraz to.
No, ja sobie teraz w wolnej chwili przeglądam GOGa i tak patrzę że w kolejce do kupienia oprócz drugich Pillarsów i drugiego Original Sin mam jeszcze:
Lords of the Fallen
Tower of Time
Pathfinder: Kingmaker - ale tu kupię dopiero aż ktoś przetłumaczy
Fallout: New Vegas (tak, tak, nigdy nie grałem :( )
Wasteland 2
ELEX
Wojna Krwi: Wiedźmińskie Opowieści
Vaporum
Regalia
No, chyba nic nie przegapiłem :)
Szczęściarz, ja patrzę na swoją excelowską magiczną wish-listę, to są na niej do wyrwania 62 pozycje (różne platformy) + druga lista 45 ogłoszonych ale jeszcze nie wydanych (chociaż ta druga chyba jest trochę nieaktualna, mam na niej Willy-Nilly Knight, a powyżej drenz pisze że ją przeszedł :).
Do tego 119 posiadanych a nawet nie odpalonych i 9 naruszonych mniej lub bardziej, ale nie ukończonych, to w sumie zapewniłoby mi grania w same tylko cRPGi na najbliższe 20 lat. Jak żyć panie premierze!
W sumie przeszedłem Death Knights of Krynn, tzn. ukończyłem wątek główny, ale jak patrzę na mapę, to odwiedziłem może połowę lokalizacji, więc postanowiłem jeszcze się po nich przebłąkać. Ta część serii utrzymuje poziom poprzedniczki, ma bardziej otwartą strukturę, jest mniej liniowa, ale sama akcja też jest spokojniejsza, nie taki roller coster jakim potrafił być CoK. Jest też łatwiejsza, chociaż wysysanie poziomów przez nieumarłych... ekhem... denerwuje.
Jak się dostatecznie nabiegam w DKoK, to biorę na warsztat Gateway to the Savage Frontier.
Darth Angel---> wiesz, ja się ograniczam tylko do GOGa i ew. konsol no i tylko do gier, które doczekały się polskiej wersji językowej :) No i parę tytułów (czytaj: kilkadziesiąt) mam nieruszonych bądź ledwo ruszonych, acz już je posiadam (tutaj są też anglojezyczne), np. Tides of Numenera, Riseny, original Sin, KOTORy....troche tego jest...
Darth Angel --> respect :) Przyznam się, ze od dobrych 10 lat nie sięgam po nic z przed roku 95 (z małymi wyjątkami jak Ultima Underworld, Wizardry7 czy Lands of Lore). Taką granicą są Anvil of Dawn, Stoneekp, Thunderscape czy Dungeon Master II, bo rok 95 był dobrym rokiem dla gier RPG. Zresztą Wizardry 7: Crusaders Of The Dark Savant wolę w wersji GOLD z 96 roku.
Adamus, aktualizacja:
Nasza droga Shiris na swojej stronie dała recenzje i solucje Final Fantasy II oraz Ravenloft I: Strahd's Possesion.
verify -> czemu nie Dark Queen? Z dwóch powodów. Pierwszy: postanowiłem zasadę że nie gram w gry z jednej serii pod rząd, trochę zachowawczo, aby się nie przesycić historią/klimatem/mechaniką. Drugi: przechodzę chronologicznie tytuły wg daty powstania. Z 1991 został mi do zrobienia Gateway of the Savage Frontier i Pools of Darkness, z 1992 Dark Queen of Krynn i Treasure of the Savage Frontier, właśnie w tej kolejności, co pozwoli mi (poza względnie równym zamknięciem trzech serii) wrócić ponownie do roku 1993 - już kiedyś dotarłem do tego punktu i ograłem trochę tych tytułów, ale później obkupiłem się na promocjach m.in. w GoldBoxy i Starflighty i znów się cofnąłem :). Takim upragnionym najbliższym kamieniem milowym jest dla mnie TES: Arena '94. Pobocznym "questem" zainicjowanym chyba coś koło 2010 jest zaliczenie filarów cRPG, którymi ochrzciłem Ultimy, Wizardry i M&M. Na obecną chwilę pokonałem już dwa filary, z trzeciego ostały się tylko M&M IX i X. Nie wszystko ogrywam chronologicznie, robię przeskoki w przód, planuję M&M IX wziąć jako najbliższą grę poza harmonogramem.
Jak widzicie, granie w gry to ciężka praca :). Trzeba to dobrze przemyśleć. A tak na serio Adamus, nie gryzie mnie w oczy grafika, chociaż jeśli twórcy w 2018 roku robią grę która wygląda jak na silniku Dooma w 320x200, to gra ma minusa na dzień dobry za lenistwo swoich ojców. Ciekawi mnie jak się to wszystko rozwijało. Chcę zagrać w takie Drakensangi, ale chętnie przeszedłbym wcześniej Realms of Arkania (na Shadows over Riva choruję, na szczęście nie bardzo dolegliwie, od czasu gdy widziałem opis w Secret Service lub Świecie Gier Komputerowych ze 20 lat temu). Takie zboczenie :).
Mam takie pytanka:
1. Intro, które wprowadza do gry wg Was powinno być po "New Game", czy podczas wczytywania gry (po logach deweloperów itp.).
2. Utwór muzyczny powinien być przypisany do jednego levelu, ewentualnie miejsca, czy to bez znaczenia i utwory w jakiejś tam kolejności lub bez niej mogą sobie pogrywać w tle?
3. W przypadku gdyby intro/outro było z nagranym głosem starszego mężczyzny, to czy dobrym pomysłem byłoby aby mówił po polsku a wszelkie napisy były w innych językach w tym angielskim? Wiadomo jak nasi starsi władają angielskim... Czy jednak audio bezwzględnie powinno być po angielsku? Jak myślicie?
Pytania oczywiście mają związek z grą Skullstone, przy której pomagam w niektórych kwestiach.
1. Po New Game
2. Utwór pwoinien być przypisany do miejsca lub sytuacji , czytaj: walki (patrz: saga Icewind Dale).
3. Jeżeli gra jest polska to głos polski a napisy angielskie jeśli anglik chce grać.
Co do dwóch pierwszych punktów zgadzam się z przedmówcą.
Natomiast co do trzeciego punktu, to nie wyobrażam sobie, żeby taka niszowa gra była wyłącznie z polskim dubbingiem. Zakładając, że będzie ona sprzedawana na steamie, to podejrzewam, że za takie rozwiązanie już na dzień dobry mogłaby dostać parę negatywów. I to nie chodzi tylko o to, że język polski (ponoć) nie jest zbyt lubiany na Zachodzie (ze względu na jego szeleszcząco-twarde brzmienie), ale po prostu tam jest kultura dubbingu i ludzie nie lubią czytać napisów. A skoro angielski jest najpopularniejszym językiem na świecie (z którym również nieanglosasi są oswojeni), to naturalne jest że dubbing powinien być w pierwszej kolejności po angielsku, bo wówczas zwiększa się liczba potencjalnych odbiorców.
Nie wiem nawet czy aby nie warto byłoby w ogóle zrezygnować z dubbingu niż dawać go wyłącznie po polsku. No chyba że byłaby opcja jego wyłączenia, ale byłoby to dość dziwne rozwiązanie i raczej ludziom z Zachodu nie przypadłoby do gustu. Z drugiej jednak strony jeśli was nie stać na wynajęcie jakiegoś angielskiego lektora (może w jakiejś szkole językowej byłby życzliwy starszawy native speaker chętny za półdarmo się udzielić), to raczej lepiej byłoby jednak darować sobie ten dubbing niż dawać kaleki angielski. A polski głos mógłby być, ale odpalający się domyślnie TYLKO dla graczy z włączonym polskim.
Dzięki za wypowiedzi panowie. Chyba zdecydowana większość osób jest zgodna co do dwóch pierwszych punktów tak jak napisał Iselor.
Moja recka z bloga Blackguards.
Turowe, taktyczne RPG nie jest gatunkiem zbyt popularnym na Zachodzie (Japończycy mają tego u siebie w jRPG więcej) i fani tego typu zabawy nie mieli do tej pory powodów do radości. Jednak w 2014 roku pojawiła się gra, która nie była, jeśli dobrze pamiętam, zbyt reklamowana, lecz dla wąskiego grona miłośników oldschoolowych RPG okazała się miłą niespodzianką. O Blackguards może nie wszyscy słyszeli, po tych kilku latach warto ją przypomnieć.
Gra została stworzona przez studio Daedlic Entertainment, do tej pory znanego głównie z przygodówek takich jak The Whispered World czy cykl Deponia. W nowym gatunku też dali sobie radę.
Akcję gry umieścili w świecie Aventurii; ów świat już wcześniej fani cRPG odwiedzili w takich produkcjach jak serie Drakensang oraz Realms of Arkania i tak jak te tytuły tutaj także mamy do czynienia z mechaniką opartą o zasady niemieckiego systemu RPG The Dark Eye. Oznacza to jedno: trzeba uważać tak przy tworzeniu jak i rozwoju postaci. Źle stworzona postać na polu walki będzie radzić sobie miernie. A gra rzadko wybacza błędy. System turowy (plansze podzielone heksowo jak np. w Heroes of Might and Magic) pozwala wszystko dobrze przemyśleć, jednak brak przygotowania przed walką (dobranie strzał do łuków, wsadzenie mikstur w pas) może nas drogo kosztować. Bitwy są zaś często długie i ciężkie; często trzeba je powtarzać i „uczyć się” planszy, jej specyfiki, rodzaju przeciwników (ci mogą np. zwalić drewniany strop na głowę naszych herosów czy prowadzić ostrzał z zza barykady), czasami zaś zwycięstwo zapewni...czysty przypadek bo powtarzając walkę po raz enty nareszcie nasz krasnolud trafi, a dodatkowo zada 13 a nie 12 punktów obrażeń :) Jednak nie przestraszcie się, wszystko jest do przejścia, zazwyczaj trzeba po prostu trochę pomyśleć, zastanowić się.
Tyle o walce. Samo zaś podróżowanie po świecie nie jest tym, do czego przyzwyczaiły nas produkcje cRPG – tutaj nie ma chodzenia, zwiedzania i zaglądania pod każdy kamień. Po świecie podróżujemy „wodząc palcem po mapie świata” i w ten sposób dostając się do ważnych miejsc (zazwyczaj miast). Te zaś też są...statyczne. Nie tu chodzenia, mamy widok miasta (jak np. w „herosach”) i wybieramy z kim chcemy pogadać czy ew. do jakiej innej dzielnicy pójść. Fani sandboxów a la Elder Scrolls będą tu zawiedzeni :) Na szczęście dialogów jest sporo, często humorystycznych, zadań pobocznych też jest dużo, można je czasem wykonać na różne sposoby, same zaś decyzje podczas gry mają pewien wpływ na zakończenie i finałowe walki.
No właśnie, nie wspomniałem o fabule i postaciach. Twórcy troszkę przegięli reklamując grę, jako produkcję, gdzie gramy „tymi złymi”, przestępcami, którzy zmuszeni, będą ratować świat. Nie ma tu postaci (mówię o drużynie) faktycznie złych (jak Bishop w Neverwinter Nights 2), wrednych jak Korgan z drugiego Baldura czy po prostu chaotycznych szaleńców jak Jack z Mass Effect 2. Nasi towarzysze to elfka – narkomanka, krasnoludzki podpalacz – hulaka czy mag: oszust i podrywacz. Żadne z nich jednak nie jest w mojej opinii złe. Tak naprawdę najwięcej na sumieniu ma....nasz główny bohater. Posądzony o zabójstwo księżniczki, musi zwiać z więzienia i dowiedzieć się kto chce go w to wrobić. A straż królewska nie zamierza siedzieć i nic nie robić :) Historia więc jest ciekawa, nie raz zaskoczy, wybory, których musimy dokonywać nie są zazwyczaj czarno-białe (takowych wyborów w zasadzie nie ma, prawie zawsze jest „mniejsze zło”).
No dobra, zbliżamy się do końca. O grafice się nie wypowiadam bo się na tym nie znam, muzyka jest zaś ok, pasuje do gry, choć arcydzieł muzycznych, niech nikt się nie spodziewa :) Błędy gry? Raz postać wroga się „zacięła”, komputer nie wiedział co zrobić (otoczony moimi wojownikami) i tak stał i stał i stał, aż....musiałem zacząć walkę od nowa :) Poza tym są pewne...babole polonizacyjne (kilka słów nieprzetłumaczonych, w pewnych miejscach czcionka ma wg mnie zły rozmiar), ale poza tym chyba nic. Polecam grę wszystkim, którzy szukają gry wymagającej myślenia i planowania. Bo Blackguards to znakomite, prawdziwe cRPG.
Dobra recka. To teraz równie dobra dwójeczka :) W niej już walki są na poziomie normalnym łatwiejsze (w sumie druga część to będą przede wszystkim walki). W jedynce pamiętam jak podchodziłem kilka razy do uratowania Baronowej i Królowej Wesz...
Underworld Ascendant już wyszło a w wątku cisza?
https://store.steampowered.com/app/692840/Underworld_Ascendant/
przez parę dni jest zniżka -15%, cena wynosi 92zł
oceny? Mieszanie. Zero zaskoczenia.
za chwilę będzie też dostępne Hellgate London, ciekawe jaką cenę dowalą...
Na razie tylko 10 recenzji, każda po około godzinę... Ja już nawet pomijam to, że teraz nie ma co się kierować recenzjami na steama, bo one są warte tyle co nic. Dzieci sobie wynalazły metodę, by wpływać na średnią kupując grą, wystawiać pozytyw/negatyw (częściej negatyw z byle powodu) i potem zwrot pieniędzy. Poczekałbym z parę dni na oceny. Na razie widziałem gameplay z komentarzem i osoba, która grała w tą grę chwaliła ją.
Nie mniej udało mi się wyrwać kluczyk do gry za 50 zł na bazarze łowców gier i właśnie mi się ściąga. 10 GB waży.
PS: Jeden typek w recenzji oczekiwał po tej grze, że to będzie kolejny Arx Fatalis... Jak to nawet zupełnie inna ekipa robiła. XD
Ja zawsze podchodzę ze sporym dystansem do Steamowych recenzji graczy, po lekturze tych pod starymi grami jak Fallout 1 wyleczyły mnie z wszelkiej nadziei i wiary, jaką miałem po tym, jak przestałem wierzyć pismakom growym myśląc, że gracze wiedzą może lepiej.
Może jestem dziwny ale opierając się na recenzjach Steamowych mam większą szansę dorwać dobrą grę z Mieszanymi recenzjami niż te Dobre czy lepsze. Bardzo często ludzie lubią (albo i nie) grę z jakichś dziwnych czy głupich powodów.
Hellgate może rządzić. Co prawda multi mnie nie interesuje, ale będzie miała tak samo świetny tryb single.Daaawno podobnej gry nie było, cant wait.
SpecShadow - Tym bardziej, że ostatnio falą negatywnych ocen zostało zalane Shadow of the Tomb Raider za to, że gra została obniżona o 30%...
Gracze nadal wkurzają się że gry mają obniżki, heh, no to wincyj preorderów.
Że obniżka nadeszła szybciej? No to cóż, słaba sprzedaż zrobiła swoje.
Tymczasem Hellgate London już jest do kupienia, ze zniżką -25% co daje 35zł.
Potwierdzono że jest to wersja DX9 a postacie, głównie włosy, na bazie wersji koreańskiej. Generalnie grafika słaba mimo że istniała lepsza wersja graficzna.
A i najważniejsze - nie ma multiplayera D: nie żebym się czepiał bo mnie nie interesuje granie w multiplayer ale gra miała się na nim skupiać przecież. Nawet chyba co-opa nie ma.
W między czasie pograłem sobie trochę w Underworld Ascendant. Na chwilę obecną parę rzeczy mnie irytuje. Lock na 59 Hz i trochę sterowanie. Niby jest ta bezwładność postaci jak w Ultima Underworld, ale model pływania i wychodzenia z wody mogliby podrasować. Ogólnie widać ogromną ilość nawiązań do UU (srebrne drzewko służące za save pointy), Thief (skradanie i gaszenie strzałami wodnymi pochodni).
No i największa wada tej gry... Brak miniaturki głównej postaci... No jak duchowy spadkobierca serii Underworld mógłby tego nie posiadać, to ja nie wiem...
Na plus? Na razie zdecydowanie udźwiękowienie, interakcja z otoczeniem (drewno można podpalić, drzwi można zakluczyć jeżeli posiada się klucz). Podobają mi się też teksty napisane kredą w wielu miejscach. Ogólnie jak na razie to gra zdecydowanie na plus.
Też nie dawno wylądowała w Early Access gra Kynseed (od twórców Fable'a). Na pierwszy rzut oka wygląda jak klon harvest moona/stardew valley, ale ogólnie to ma być "rpg life simulator", wraz z opcją drzewa genealogicznego, systemem różnych profesji (a nie tylko farma), trochę action adventure w stylu legend of zelda, zmienne pory roku itp itd. Cena jak na razie to 36 zł. Troszeczkę sobie pograłem i widać, że twórcy gry mają konkretny pomysł na grę, ale też widać pośpiech w niektórych miejscach (postać przenika przez sprite'y). Ja grę wsparłem na kickstarterze rok temu i nie żałuję. Fable 1 i 2 to były jedne z moich ulubionych gier.
Brzmi obiecująco. Pierwszoosobowych RPGów niepapugujących Skyrima nigdy mało.
Niektórzy się sparzyli bo spodziewali się następcy Arx Fatalis? To prawda że inna ekipa to robiła ale Arx był właśnie inspirowany UU, motyw zesłania wybawiciela do obcego świata a potem opuszczenie go z powodu bycia zbyt potężnym i parę innych nawiązań...
Ale Arkane bardzo dużo też dało od siebie, co sprawiło że jest to unikatowy i rewelacyjny tytuł.
Szkoda nawet patrzeć na te recenzje po kilkudziesięciu minutach gry. Nigdy nie biorę takich pod uwagę, wyszukuję takie, gdzie gracz poświęcił na dany tytuł odpowiednią ilość czasu. Na solidne recenzje trzeba będzie poczekać, choć dla mnie z każdym kolejnym udostępnionym materiałem ochota na zagranie w Underworld Ascendant malała. Coś czuję, że za pół roku będzie w jakimś bundlu. Jak będzie dobra i niska cena to rozważę zakup.
EDIT: Blackthorn - jak będziesz kontynuował rozgrywkę to napisz proszę jak prezentuje się gra łotrem. Czy poza skradaniem i wodnymi strzałami jest więcej starego dobrego Thiefa. O ile oczywiście pójdziesz w taki rozwój.
Pierwszoosobowe klony elder scrolls też zawsze chętnie przygarnę. Ogólnie każdy cRPG, byle był dopracowany. Ale rozumiem co masz na myśli.
W Arx Fatalis nie grałem wiele, więc za wiele nie mogę powiedzieć czym właściwie się gra różni (oprócz braku sylwetki postaci, dialogów z głównym bohaterem/ką, systemu czarów). Gra się póki co rozwija bardzo wolno. Na razie miałem kilka prostych zagadek (widziałem, że idioci ze steama się wyłamywali na nich xD), krótki etap skradankowy a'la thief i krótką walkę (ponoć mogłem gdzieś znaleźć sposób na zyskanie przewagi, ale wolałem rąbać po swojemu). Także gra nie jest zła, ale liczę, że z czasem bardziej się rozkręci. Już gra podrzuciła jakieś początkowe taktyki lub pomysły na taktykę.
Drenz - Nie wiem w co będę szedł, na razie biorę to co mi gra rzuca pod nogi. Potem to się zobaczy. Na razie trochę kusi odstawienie gry aż przynajmniej te herce odblokują, bo dziwnie mi się gra teraz w 59 Hz xD
PS: I w lutym w końcu wyjdzie gra, którą mam na oku od jakiegoś czasu. Outward. To taki open worldowy rpg akcji z nutą soulsów, survivalu (ale nie takie jak conany czy inne rusty czy arki) i z opcją gry coop. https://store.steampowered.com/app/794260/Outward/
Ten Outward budzi we mnie silne skojarzenia z Two Worlds, takie pozytywne, o ile gra nazbyt wybitna nie była, to przyjemnie mi się biegało / jeździło konno po ichnym świecie. Generalnie gry gdzie mogę się powałęsać mają u mnie na dzień dobry plusa :).
Całkiem zapomniałem o Outwardzie. Dzięki za przypomnienie, dodałem sobie do wishlisty.
@Darth Angel - u mnie też o ile świat nie jest schemetyczny, czyli w każdej wiosce ten sam typ zadań do wykonania i ci sami rzemieślnicy. Chciałbym aby każda kraina miała swój urok i specyfikę... Two Worlds miło wspominam, choć oceniłem ją na 6/10, ale do tej pory pamiętam jak przez moją decyzję i olanie rad wieśniaka olbrzymy zniszczyły i wybiły jego wioskę ;)
Wygląda na to, że jest gorzej z UA niż myślałem. Przeciwnicy mają tak złe AI że spadają w przepaść podczas spacerów. Do tego twórcy nie mogą ogarnąć zapisywanie postępu w save'ach. Komedia. Zaczynasz poziom, przerywasz i musisz zaczynać od nowa.
To już lepiej pograć w Ultimę IX.
Niesamowite.
Jak to jest że kolejna gra z Kickstartera mająca weteranów (ex Looking Glass w tym przypadku) tworzy kolejną padakę?
Lepszy rezultat osiągnęli ludzie Arkane z ich Arx Fatalis mimo braku doświadczenia. Może to dlatego, że ci mniejszy twórcy (nie weterani) grają w gry, traktują je jak pasję i wiedzą co graczom może się podobać a ci pożal się licho "weterani" traktują to jako robotę, mają wysokie mniemanie o sobie, lata doświadczenia podnoszą ich ego ale nie umiejętności?
No i znowu te rewelacyjne czasy edycji, co za skamieniałość...
https://store.steampowered.com/app/954650/Druidstone_The_Secret_of_the_Menhir_Forest/
nowa gra twórców Legend of Grimrock, zamiast tanecznego dungeon crawlera dostajemy turowego RPGa, wow
Ja bym jednak z osądami poczekał trochę. Bo po steamowych recenzjach widać, że większość tych negatywnych ocen była wystawiana przy około godzinie gry, a pozytywne już przy kilku kilkunastu godzinach. Ale to nie zmienia też faktu, że gra będzie musiała być ostro patchowana.
Osobiście liczę, że pójdą w ślady pozostałych studiów triple-I i oprócz patchowania będą też grę rozbudowywać o nowe ficzery. Najbardziej liczę na dodanie przedmiotów użytkowych (śpiwory) i tworzenie postaci.
a ci pożal się licho "weterani" traktują to jako robotę, mają wysokie mniemanie o sobie, lata doświadczenia podnoszą ich ego ale nie umiejętności?
Problem jest raczej w środkach jakie mają na stworzenie gry. Być może przeceniają możliwości wykonania zaplanowanego projektu, podchodzą do tego zbyt optymistycznie, i niedoszacowanie kosztów skutkuje zabugowanymi premierami. Ja stoję na stanowisku, że lepiej aby wychodziły zabugowane gry z gatunków raczej niszowych jak oldschoolowe rpgi (zarówno te z rzutem z góry jak i z perspektywą fpp), mające szanse na spatchowanie, niż żeby… nie wychodziły żadne z nich lub były tworzone przez nowicjuszy, którzy przy pierwszych poważniejszych problemach wymiękną i grę porzucą.
Ten Underworld, patrząc na jeden stream, faktycznie robi kiepskie wrażenie i nie dałbym głowy, że w patchach twórcy poradzą sobie ze wszystkimi istotnymi niedoróbkami. Zwłaszcza że gra na dzień dobry została dość równo zjechana w komentarzach (okolice 4/10) i to nie wróży jakiejkolwiek sprzedaży, co znaczy, że nie będą mieli dopływu środków na dalsze prace nad nią, a to z kolei często skutkuje tym, że deweloperzy grę porzucają.
Co do Bards Tale’a 4 jestem raczej spokojny, gra będzie załatana. Z Pathfinderem może być trochę większy kłopot, bo Owlcatem nie zainteresował się bogaty inwestor w typie Microsoftu, ale wierzę że jednak dadzą radę i najważniejsze błędy zostaną wyeliminowane (bo jednak trochę kopii się sprzedało). Obsidian do tej pory też dawał sobie radę, choć często te ich gry trapiło mnóstwo bolączek. Panowie od Banner Sagi poradzili sobie bez większych technicznych problemów.
Ogólnie jeśli, przyjmijmy, jedna na pięć takich niszowych gier robionych przez tzw. „weteranów” okaże się kompletnym niewypałem, to wciąż da to niezłą średnią wartą zwracania uwagi na produkcje tworzone przez takich ludzi.
Niedawno była udana kickstarterowa zbiórka na Realms Beyond, którego też można podpiąć pod gry „weteranów” (choć akurat wcześniej nie specjalizujących się w rpgach) i również wiążę sobie pewne nadzieje na ten tytuł, ale przy tym nie mam złudzeń – w dniu premiery nie zabraknie w niej bugów. Oby tylko nie było ich za dużo, no ale niech próbują, może akurat wyjdzie w miarę ok.
No to nie mają kogoś na wyższym stanowisku który kontrolowałby ich działania w ramach przydzielonego budżetu?
Jak czytam o starych grach i ich procesie produkcji to zazwyczaj jest tak, że rzuca się masę pomysłów i ucina co dziwniejsze, durniejsze, kosztowniejsze czy zwyczajnie niepasujące do siebie elementy.
To tak w baaaardzo dużym skrócie i uproszczeniu.
Widać nie mieli nikogo kto by im podcinał skrzydła. Co mnie nie dziwi - jak się spojrzy na developerów amerykańskich czy niektórych europejskich np. z Ubisoftu to większość to lewicujący okolczykowani kolorowowłosi ludzie, których cechą szczególną jest niesamowita agresja w przypadku najmniejszych znamion krytyki.
I jak takiemu powiesz że jego wysiłek idzie do kosza bo dedlajn i w ogóle jego praca nie pasuje do konceptu to jest ryk.
Underworld Ascendant to kolejny przykład - 4 lata w produkcji, sporo pieniędzy poszło i efekt mizerny.
Co do wycinania zawartości przed premierą - są mody czy patche przywracające je. Większość to ciekawostka, widać to po przywróconej planecie droidów w Kotorze, część ludzi się ona podoba a część uznaje to za badziew.
Jak grałem w Fallout 2 Restoration Project to było tak, że parę przywróconych elementów mi się podobało ale część była jak dla mnie słusznie wywalona przed premierą gry.
Generalnie - leję już na tych weteranów
Za to łaskawszym okiem patrzę na nieznanych (noname'ów?) świeżaków. Pewnie, i wśród nich będzie jakiś scam czy zbiórka pieniędzy po której zwieją albo się przeliczą.
Ale to właśnie na przestrzeni lat od tych nieznanych maluczkich dostałem świetne gry z Kickstartera, dobre gry opuściły Early Access. Ale się nie sprzedały rewelacyjnie, część z nich mogła zrobić sequela ale bez szału.
A od weteranów co? Figa. Miliony wzięte i wyszły wydmuszki. To już słomiany miś z Misia to zaawansowany mech bojowy o wiele większej wartości w porównaniu do tych weteranowych popłuczyn...
jak się spojrzy na developerów amerykańskich czy niektórych europejskich np. z Ubisoftu to większość to lewicujący okolczykowani kolorowowłosi ludzie
ej, ale bez takich argumentów. Kiedyś byli tacy u władzy, którzy wymagali od ludzi odpowiedniej postawy polityczno-światopoglądowej, właściwego ubioru czy stosownego fryzu niezależnie od miejsca czy sytuacji. Zresztą dalej kilka takich krajów jest (np. Korea Płn). Zakładam, że nie jesteś miłośnikiem tego typu porządków.
Generalnie - leję już na tych weteranów. Za to łaskawszym okiem patrzę na nieznanych (noname'ów?) świeżaków. (…) Ale to właśnie na przestrzeni lat od tych nieznanych maluczkich dostałem świetne gry z Kickstartera, dobre gry opuściły Early Access. Ale się nie sprzedały rewelacyjnie, część z nich mogła zrobić sequela ale bez szału.
A od weteranów co? Figa. Miliony wzięte i wyszły wydmuszki.
Jakie wydmuszki? Przecież te tytuły co wymieniłem wcześniej, to solidne produkcje (pomijam fakt, że „miliony” na swoje produkcje to dostawali tylko Obsidian i inXile). Natomiast od „nieznanych, maluczkich” na ogół dostaje się gry… nieznane i maluczkie. Owszem, są nieraz całkiem dobre, ale z oczywistych powodów nie mają tego rozmachu co gry „weteranów”. Mogą być od nich solidniejsze technicznie, ale jednak złożoność i skala trudności przy produkcji takich pillarsów czy innych wastelandów jest nieporównywalnie większa niż np. dungeon crawlerów w typie grimrocka. Stąd uważam, że warto wykazać się pewną wyrozumiałością wobec końcowego efektu. Jeśli zatem gra w rodzaju Bard’s Tale’a 4, Pathfindera jest w momencie premiery WZGLĘDNIE grywalna, to według mnie zasługuje ona na WZGLĘDNIE pozytywny odbiór, czy też co najmniej nie jechanie po niej jak po łysej kobyle. To twoje rozczarowanie rpg-ami od „weteranów” jest o tyle ciekawe, że jako przeciwwagę wymieniasz… Arx Fatalis, który o ile mnie pamięć nie myli, to w dniu premiery miał krytyczny błąd uniemożliwiający ukończenie gry. Potem to połatali, ale początki nie były takie różowe.
Gdyby „weterani” nie zrobili ww. gier to jednak gatunek rpg byłby dziś znacznie uboższy, więc chyba warto się cieszyć, że ktoś coś chce w tym rodzaju robić. Zwłaszcza że „weteranom” łatwiej zdobyć zaufanie i zebrać pieniądze pozwalające na stworzenie bardziej rozbudowanego i ładniejszego rpga niż „nowicjuszom”.
Podejrzewam, że miałeś zbyt wyśrubowane oczekiwania od tych nowych rpg-ów, za którymi stały znane nazwiska, i stąd twoje rozczarowanie. Ja wielkich nadziei nie miewałem, a czasem wręcz spodziewałem się crapu i potrafiłem się pozytywnie zaskoczyć.
Co do tego nowego Underworlda, to jak pokazuje ta recenzja chyba nie jest tak źle i może po jakichś patchach gra będzie na poziomie co najmniej akceptowalnym. -> https://www.youtube.com/watch?v=0siJV2RbN_0
Może to dlatego, że ci mniejszy twórcy (nie weterani) grają w gry, traktują je jak pasję i wiedzą co graczom może się podobać a ci pożal się licho "weterani" traktują to jako robotę, mają wysokie mniemanie o sobie, lata doświadczenia podnoszą ich ego ale nie umiejętności?
Coś jest na rzeczy. Takie żerowanie na nostalgii a gry wychodzą średnie. Co prawda taki Bard's Tale IV mi się spodobał, ale technicznie leżał. Ogólnie zauważyłem, że ci weterani mają plan jak wyglądać ma świat, co w grze ma się znaleźć, ale od strony technicznej jakby zostali daleko w tyle, nie rozwijali się pod tym względem z przeświadczeniem, że to i tak się sprzeda, bo ludzie, którzy wychowali się na ich poprzednich produkcjach łykną od nich wszystko bez popity. I tutaj jest ten błąd. Fajnie, że odkurzają przedpotopowe marki, ale o ile jednym to wyjdzie, o tyle drugim już nie do końca. Najlepiej pod tym względem wychodzą deweloperzy, którzy pracowali wcześniej przy jakichś projektach i potem odeszli od macierzystego studia, skrzyknęli się razem i wydłubali w kodzie coś swojego – np. twórcy Legend of Grimrock.
Dla mnie najważniejsze jest, aby każdy twórca, zarówno weteran branży, czy nowicjusz, tworzyli grę z pasją i zaangażowaniem, jak najbardziej dopracowany, aby potem ja jako gracz bawił się przy ich dziele jak najlepiej. Tutaj szkoda, że weterani branży trochę robią kiepską reklamę kolejnym projektom i wspierający nie będą dawać kasy na nowe gry od „starych” twórców, bo te na premierę rozczarowują. Gdyby Bard's Tale IV był na premierę dopracowany, to pewnie pomimo mojego małego zainteresowania sięgnąłbym i po Underwold Ascendant, ale że było przeciętnie, tak już odpuściłem sobie tę grę (i słusznie). Osobiście bardziej czekam na gry twórców mało znanych, nowicjuszy, gdyż oni najwięcej oddają serca w swój produkt. Nawet jeśli gra nie ma wielu wodotrysków, jest słaba graficznie, ale ma fajną mechanikę, dobry gameplay i klimat, tak mnie może oczarować. Jakoś twórcy Vaporum na premierę wypuścili dopracowany produkt. Podobnie twórca The Fall of Dungeon Guardians – grę mam zainstalowaną od roku i widzę jak często jest poprawiana, choć na premierę była już grywalna. Premierowe tytuły od mniejszych deweloperów, w które miałem okazję zagrać były dopracowane. Czemu ci niektórzy więksi tego nie potrafią? Już zdarzyło mi się, że nawet po pół roku lub dłużej gra AA lub AAA nie była dobrze załatana…
Na szczęście gier wychodzi tak dużo, że każdy znajdzie coś dla siebie :)
No ja sobie tylko chwilę pograłem w Underworld Ascendant i ogólnie też miałem wrażenia pozytywne, ale też zauważyłem, że nie jest to gra dla każdego. Może to też wina silnika Unity, bo wielu twórców mają z nim problem gdy chcą wprowadzić elementy nowe w tym silniku (efekt bezwładności postaci tak jak w UU 1 i 2). Te błędy, które są (AI) to może być wina zwykłej literówki w kodzie, tak jak to było m.in. przy Alien Colonial Marines.
Twórcy gry ATOM RPG zapowiedzieli wydanie gry w okolicy 16-26 grudnia bieżącego roku, po opuszczeniu Early Access cena gry wzrośnie.
https://www.moddb.com/games/a-post-nuclear-rpg-atom/news/09-big-update
Zaczęła się jesienna wyprzedaż STEAM. Kilka ofert:
Divinity: Original Sin 2 - Definitive Edition - 105.29 zł
Graveyard Keeper - 50,39 zł
Neverwinter Nights: Enhanced Edition - 24.47 zł
Balrum - 14.99 zł
Bionic Battle Mutants - 17.99 zł
ARX Fatalis - 4.99 zł
Dark Messiah of Might & Magic - 4.97 zł
Blackguards - 6.99 zł
Blackguards 2 - 10.79 zł
Heroes of the Monkey Tavern - 14.99 zł
The Keep - 13.49 zł
Dungeon Rats - 13.19 zł
The Deep Paths: Labyrinth Of Andokost - 16.49 zł
Demonicon - 7.19 zł
Summoner - 4.99 zł
Silver - 8.24 zł
Two Worlds Epic Edition - 5.39 zł
BLACK FRIDAY na GOGu:
Arcanum - 5.59 zł
Nox - 5.59 zł
Lionheart - 10.79 zł
Darklands - 5.59 zł
Return to Krondor - 7.39 zł
Gry z serii Ishar - 5.19 zł
Warto jeszcze dodac, ze na STEAM np,:
Divinity OS EE - 35 pln,
FTL - 9 pln
I, co prawda to nie cRPG, ale mimo wszystko warto brac, bo to doskonala gra! The Talos Principle Gold ed. za 35 pln!
Underworld Ascendant - średnia ocen graczy na Steamie leci ciągle w dół i od kilku dni są już negatywne. Z dostępnych recenzji mało które mają ocenę większą niż 3/10. Całe szczęście, że nie zakupiłem jej teraz. Bard's Tale IV miało błędy techniczne, ale dało się w miarę spokojnie ów tytuł zakończyć. Co do UA to zapewne minie dużo czasu zanim będzie to tytuł grywalny o ile w ogóle...
Z innych wieści:
Na Steamie niedawno pojawiła się karta gry Monomyth, czyli dungeon crawler FPP inspirowany ARX Fatalis i UU. Na pewno gorzej od Ascendant nie będzie. Z opinii na jakie natknąłem się w sieci gracze liczą na Grimrock 3 :) Ale widać, że w stosunku do gier z tej serii jest kilka zmian i tutaj będziemy kierować jednym gościem i będzie więcej akcji.
https://store.steampowered.com/app/908360/Monomyth/
Ponadto pojutrze na Steamie będzie miał premierę inny dungeon crawler, ale bardziej już to jest gra akcji FPP aniżeli erpeg i najpewniej pod VR: Crimson Keep
https://store.steampowered.com/app/632110/Crimson_Keep/
Mathieu Girard - deweloper i współzałożyciel studia Amplitude planuje taktycznego erpega - taką mieszankę Baldur's Gate z XCOM. Początkiem roku odszedł ze studia, które zresztą zostało wykupione przez SEGA i założył kolejne studio o nazwie, Tactical Adventures: https://www.tactical-adventures.com/
Póki co odpuściłem sobie Blackguards 2. Trzęsie mnie gdy mam narzucona postać w erpegu....Bardziej strategiczna niż erpegowa formuła też mi nie leży, kilka innych rzeczy do tego i w sumie na razie sobie daruję....Może kiedyś. Jedyneczka o wiele bardziej mi podeszła.
Tyle HP miałby mieć olbrzym na wzgórzach (dostępnych już na początku przygody!) w Świątyni Pierwotnego Zła, podobno w czystej wersji, bez Circle of Eight czy Temple+, miałby mieć ich więcej. I jest to porównywalna ilość z finałowym bossem.
Groza.
Co znaczy "czystej"? Ja grałem bez modów żadnych, normalna wersja z Exktra klasyki....Faktycznie, olbrzym był mega trudny do pokonania, ale dało radę....
No czystej, bez instalowania modów Co8 czy Temple+, podobno zmieniają one ilość punktów życia tego olbrzyma, któremu towarzyszy niedźwiedź.
I wiem że można go pokonać (choć nie bez problemów) bo grałem w ToEE bez wspomnianych wyżej dodatków jednak porzuciłem grę na głównym bossie, albo to był ten z ognistego noda?
D.a.r.k.ELF podrzucił mi info o premierze na 2019 rok tytułu Alaloth - Champions of The Four Kingdoms
https://store.steampowered.com/app/919360/Alaloth__Champions_of_The_Four_Kingdoms/
https://www.youtube.com/watch?v=TgC5--9eTM0
Mnie jedynie nie podoba się zwrot souls-like. Mam nadzieję, że gra nie będzie jakoś trudna i będzie też fajny rozwój postaci, choć jest malutko ras... Ale ma moją uwagę...
Przyznam się, ze to co zobaczyłem kompletnie mnie nie przekonuje. Nadal czekam na coś w stylu Divinity original sin 2.
DOS 2 wysoko postawilo poprzeczke, ale moze to i lepiej. Jest to na pewno jakas motywacja i wytyczony kierunek dla innych produkcji.
Tak, DOS2 jest jedna z najlepszych gier w jakie grałem, ma prawie wszystko co lubię i prawie nie ma tego, czego nie cierpię, czyli kupę zbędnego tekstu, jak będę chciał sobie poczytać, to wezmę do tego książkę a nie grę. Dlatego nie do końca podszedł mi Pillars of Eternity a kompletnie nie strawiłem Age of Decadence.
Dzięki za linka, może wyjdzie z tego jakiś ciekawy izo RPG wreszcie. Tylko te karty... nie jestem fanem karcianek i mam nadzieję że to będzie tylko dodatek.
Co do souls-like - obstawiam że to po prostu ostrzeżenie dla kupujących, że to nie będzie samograj.W dzisiejszych czasach gracze i branża przykleja łatkę "soulsy" każdej trudnej grze, niezależnie od gatunku.
Co do DivOS2 - zgadzam się że to rewelacyjna gra choć ja jestem w mniejszości i wolę pierwszą część.
Z innych dobrych turówek to zawsze polecam Underrail, czyli jak zrobić dobrego taktycznego RPGa, gdzie turowa walka nawet jedną postacią jest świetna, do tego mieszanka różnych gatunków i pomysłów daje piorunującą mieszankę, zawsze jak nadarza się okazja to nagłaśniam o tej grze :]
Jak już kiedyś pisałem Underrail jest niezła, ale za dużo w niej łażenia. Przegrałem w sumie 125 godzin, dobiłem do 25 lev i zlazłem do Deep Caverns. Tam się poddałem, bo znalezienie wszystkich rzeczy, żeby otworzyć large gates, to jakaś masakra i przesada :/. Odradzające się potwory i słabo działające skradanie - co chwila się człowiek ładuje w przeciwników (mam naprawdę wykoksowany stealth) łażenie po takich samych lokacjach i męczące walki dają w kość. Został mi do znalezienia tylko wał napędowy pompy hydraulicznej, ale złaziłem te całe groty ze trzy razy i dupa ;P. Do tego już kończyła mi się amunicja a nie mam żadnych zdolności psionicznych do walki.
Nie dziwię się, te Deep Caves do dzisiaj mi się śnią :]
Swoją drogą to dość smutne że gry video bardzo rzadko mają dopracowaną końcówkę gry (bo dedlajn, brak pomysłów i kasy a także poganiający wydawca) i Underrail jest jednym z pozytywnych wyjątków, tyle że teraz przesadza w drugą stronę.
Zresztą finałowy boss to z wyglądu kalka Mastera z Fallout1, tylko że go nie przegadasz.
Do tego finał daje graczowi jeszcze więcej pytań i prawie żadnej odpowiedzi, wszystko w oparach tajemnicy i mistycyzmu, paranormalnych zjawisk i Archiwum X.
Adamus - no ze wszystkim można przedobrzyć. Dobrze zbalansowana gra to jednak dość rzadkie zjawisko ;)
Panowie, trochę offtop, ale....Zastanawiam się: kupować Dungeon Master II na ebayu za dziwne pieniądze czy czekać aż pojawi się na GOGu? XD
Pierwsza opcja. Jeśli pudełko ładne to się będzie prezentować jak będziesz zajęty z sequelem Pillarsów czy obiema częściami Original Sin :]
Czekanie na pojawienie się czegoś na GOGu to czekanie na Godota. A nawet jak się pojawi - to albo będzie tanie jak barszcz albo w jakimś pakiecie z innymi grami/starociami (vide inne pakiety starych RPGów od SSI czy Battle Isle).
Chyba ktoś planował zagrać w Torment, a nie wiem czy juz kupil, bo
Torment w pudelku mocno spadl cenowo-pewnie tymczasowo-, mozna kupic nawet za 20 zł z darmowa wysylka. Nie wiem na ile to jest zwiazane z przejsciem gry do tanszej serii Techlandu, a na ile z kupnem firmy InXile.Ciekawe czy do przecenionego pierwotnego wydania nadal dodaja steelbooka, bo co najmniej mialo wystarczyć sztuk, zeby dodac do wersji EK. A wydanie EK gry nadal w sklepach w cenach od 150,00. Tak słabo schodzi czy tak duzo tego naprodukowali?
Smieszna rzecz, tania seria nazywa sie DAY1, a premierowe wydanie tormenta ma nazwe Torment:tides of numenera Day ONE, co po polaczeniu powstanie DAY1: Torment tides of numenera day one, podwojne wykorzystanie zwrotu DAYone ;)
Pillars of Eternity 2 pudelko steamowe tez widze przecenione w paru sklepach od ok. 80 zł mozna kupic.
Pewnie zapomnieliście, ale dzisiaj premiera Aeon of Sands - The Trail, taki dość ciekawie wyglądający dungeon crawler, w którym historia kształtowana jest przez nasze decyzje, a rejony na mapie są blokowane bądź udostępniane w zależności od wyborów.
https://store.steampowered.com/app/907820/Aeon_of_Sands__The_Trail/
Na Fanatical bundle z m.in. KotOR 1+2, Age of Decadence, Shadowrun: Hong Kong - Extended Edition za 5,29 EUR dostępny przez najbliższe dwa tygodnie.
https://www.fanatical.com/en/bundle/kingslayer-bundle?utm_source=Fanatical+Newsletter&utm_campaign=6a3c21bcce-Kingslayer_12_05_2018&utm_medium=email&utm_term=0_3437eaaeba-6a3c21bcce-420276377&mc_cid=6a3c21bcce&mc_eid=09d6ec7ae9
Osobiście rozważam zakup ze względu na AoD oraz poza erpegowe Styx: Shards of Darkness i SW: The Force Unleashed.
drenz -> kurcze, nie pamiętam takiego motywu w Two Worlds. Pewnie nie trafiłem na tę wioskę, a myślałem że zwiedziłem wszystko co ciekawe. A może tam byłem, ale nie wróciłem już? Bladego pojęcia nie mam. Aż zajrzałem do jakiegoś walkthrough - wychodzi na to, że los tej wioski jest z góry przypieczętowany, chociaż znalazł się jeden, który obszedł to i sposobem "uratował" mieszkańców, ale nie miał z tego tytułu nawet słowa podziękowania, bo twórcy tego nie oprogramowali :).
Ten Monomyth o którym pisałeś wygląda klimatycznie, chociaż to tylko screeny. Jestem lepiej nastawiony do tego niż do Underworld Ascendant, coś mnie odrzucało w tej drugiej produkcji już od pierwszej zapowiedzi.
Annelotte -> zapomniałem wspomnieć ostatnio, widziałem że przymierzasz się do pierwszego Ishara. Zaliczyłaś już Crystals of Arborea? Tytuł tak na dwa wieczory jak dobrze pamiętam, akcja dzieje się przed Isharem. Powinnaś jako przystawkę ją najpierw zaliczyć, jeśli tego nie zrobiłaś. Nie żeby była jakaś rewelacyjna, generalnie słabo oceniam całą serię, ale ta gra to mniej więcej ten sam poziom rozrywki co reszta (tyle że mniej skomplikowana), a dzieje każdej z części wpływają znacząco (chociaż w sposób grubo naciągany) na świat w kolejnych odsłonach.
Paczka bardzo fajna, sam w innym wątku zachęcałem do zapoznania się z tym bundlem, ale część już mam a jedyne co mnie interesuje czyli Age of Decadence za jakiś czas kupię jeszcze taniej i mi się nie spieszy... Styx - gra super. Ma swoje mankamenty, ale ogólnie bardzo fajna gra.
Co do tej wioski z Two Worlds to pamiętam, że wieśniak mówił, aby nie drażnić świętego miejsca za wioską należącego do olbrzymów, czy coś w ten deseń i chyba "uratowaniem" wioski byłoby zwyczajne nie wchodzenie tam...
Monomyth na pewno ma do poprawy walkę, bo lokacje są nawet klimatyczne i może wyjdzie coś przyzwoitego?
Dzisiaj pewnie zakupię sobie Aeon of Sands, ale jak dla mnie gra powinna mieć bazową cenę niższą o co najmniej 20 zł. A widzę, że gry indie coraz częściej mają cenę 71.99 zł. Zazwyczaj płacimy więcej niż Kanadyjczyk, Japończyk, Norweg i ponad 30 innych narodów...
EDIT: Zrobiłem sobie "mikołajki" i kupiłem Aeon of Sands i dołożyłem jeszcze inny erpeg, Antharion. Jeszcze tylko na darmowym weekendzie sprawdzić jak Insurgency Sandstorm wypada i to ostatnie zakupy gier w tym roku...
Czekam więc na Wasze opinie nt. Aeon of Sands, bo tytuł mnie zainteresował ale nie chcę znów wydać kasę na grę którą odpuszczę, tak jak stało się z Serpent In Staglands.
Ja z kolei od dwóch dni pocinam w Styx:Shard Of Darkness i jestem bardzo mile zaskoczony. Naprawiono toporność jedynki, klimat jest świetny. Może nie jest to typowy cRPG (choć są drzewka rozwoju), a skradanka, ale dla miłośnika Thiefów i fantazyjnych klimatów jak znalazł.
Chyba właśnie piekło zamarzło. Gra Kenshi wyszła z early accessu (bodaj 12 lat produkcji i chyba z 10 lat w early access i z czego 5 lat na steamie). Szkoda, że wraz z premierą cena podskoczyła...
Aktualnie po ukończeniu Sunset Overdrive (gorąco polecam!), na celownik wziąłem sobie hybrydy rpg-strategie. Pierwszy będzie do odstrzału Age of Wonders 3.
https://store.steampowered.com/app/826600/I_am_not_a_Monster/
RPG z klasycznym turowym modelem walki do zgarnięcia za darmo przez limitowany czas. Gra wygląda ładnie i ma średnią ocen na steamie bardzo pozytywną, więc chyba warto. A sama gra ma stylistykę w klimatach retro sci-fi lat 60. No i gra to multiplayer.
https://www.kickstarter.com/projects/alawarpremium/im-not-a-monster-first-contact?ref=9h5nbb
Tutaj ruszyli z kampanią kickstarterową na grę z kampanią singleplayerową.
Shiris rozłożyła na części Dragon Quest III: The Seeds of Salvation.
http://gryannelotte.blogspot.com/
Zakupił ktoś Aeon of Sands: The Trail i ogrywa?
Ja mam na razie za sobą 5 godzin i jest hmmm tak różnie. Samouczek to 3 poziomy podziemi plus kilka tekstów na początku. Po zakończeniu samouczka trafiamy na market i gadamy z niektórymi postaciami, wybieramy sobie uzbrojenie itp. Potem wychodzimy i mamy przed sobą mapę, po której wędrujemy do różnych miejscówek. Gdy wybierzemy cel i do niego dojdziemy zazwyczaj pojawia się kilka okien tekstu i w zależności od tego co wybierzemy zostawiamy to miejsce lub je eksplorujemy albo walczymy z napotkanymi tam przeciwnikami. I o ile samouczek to kwintesencja dungeon crawlingu tak dalej jest z tym różnie. Otwarte przestrzenie nie są fajne, szczególnie gdy często nie widać co mamy po przekątnej co niekiedy potrafi zmylić, bo wchodząc na dane pole bokiem można wejść w kolczaste rośliny lub kawałki metalu, które zabierają punkty życia. W walce też to utrudnia zlokalizowanie wroga a walka z dużą grupą oponentów jest wg mnie chaotyczna, bo czasami nie wiem, czy walę we wroga, którego przed chwilą zraniłem, czy to inny (gdy wyglądają tak samo)... Jednak sama walka jest póki co prosta tak jak przeciwnicy (poziom normalny). Nie spodobało mi się też w dwóch przypadkach, gdy wyczyściłem mapę z wroga to pojawia się tekst i trafiamy na mapę. Na szczęście nie jest to standard i w kilku większych lokacjach możemy zdecydować, czy jeszcze eksplorujemy, czy trafiamy na mapę.
Eksploracja jest w porządku, mamy ukryte przyciski, są zapadnie, płyty naciskowe, niewidzialne ściany - po prostu standard. Z mapami jest różnie. Niektóre są naprawdę rozległe jak chociażby Kamienna Dolina, a niektóre malutkie jak jakaś tam oaza. W takiej Kamiennej Dolinie trzeba było się nachodzić, aby znaleźć elementy kamiennej płyty... Na szczęście jest mapa i możemy na niej zaznaczać sobie różne elementy.
Niestety nie ma rozwoju postaci - statystyki postaci są uzależnione od tego co nosimy. Nie zdobywamy doświadczenia przez co wg mnie walka traci trochę sens, tym bardziej, że mało kiedy wypada z wroga jakieś żarcie. Na minus jest też mały ekwipunek i wiele przedmiotów musiałem odrzucić/zostawić. Tym samym nie mam ze sobą młota czy czegoś innego, czym mógłbym rozbijać ściany... Mój na razie jedyny towarzysz nie może z kolei nosić przedmiotów... Po drodze zabiłem też pewnie potencjalną towarzyszkę :P
Fabularnie - mamy odnaleźć zaginioną karawanę. Tekstów trochę jest - poza dialogami są opisy a odpowiedzi, które klikamy są niekiedy przekomarzaniem się z tym co czytamy (brak jakichkolwiek głosów). Ogólnie bez szału.
Graficznie mi się podoba. Pomimo takiego artystycznego nieładu ma swój urok. Dźwięk taki sobie. Błędów na razie chyba brak. Jak na taką grę jednak się zdziwiłem, że pierwsze wczytywanie trwa zawsze 30 sekund :) Zobaczę jak będzie dalej. Miejscami jest ok, a niekiedy rozwiązałbym niektóre rzeczy inaczej (chociażby nie można nadpisać sejwów - trzeba usunąć inny wtedy zapisać kolejny, bo maksymalnie jest 7+ autosave) a miejscami jest w porządku (gdy mamy lokacje, które mają ściany, korytarze). Na początku tekst może odstraszyć, bo trochę jest do czytania (ale jest opcja, że można go pominąć) przez co tempo gry nieco siada, ale gdy eksplorujemy miejscówki FPP jest fajnie. Aczkolwiek nie jest to gra, która mnie z miejsca pochłonęła.
Pojawiła się niedawno zapowiedz turowego cRPG z widokiem FPP:
https://store.steampowered.com/app/985950/Operencia_The_Stolen_Sun/
twostupiddogs--- > Grał, ale niezbyt długo.
Fajnie wygląda. Wrzuciłem sobie na listę życzeń. Dzięki.
No warto wspomnieć, że są zapisy do beta testów. Link i info jest na stronie steama.
Nie pamiętam już dlaczego zrezygnowałem, pewnie pojawiło się poprostu coś lepszego. Gra to połączenie przygodówki point & click z cRPGiem. Przy czym na początku jest więcej zagadek niż walki i dopiero później podobno się to zmienia. Cztery predefiniowane postacie. Niezbyt rozbudowany rozwój postaci ale widziałem gorsze. Kamera jest w każdej lokacji zawieszona w innym punkcie (tak jak to było w pierwszych grach z serii Resident Evil). Na fabułę spuśćmy zasłonę milczenia, chociaż dialogów trochę jest. Przy czym gra nie traktuje siebie zbyt poważnie. Największą zaletą jest na pewno turowa walka która potrafi dać w kość. Niestety gra jest na początku dość liniowa (wątpię aby później uległo to zmianie) co w połączeniu z brakiem losowości przy zdobywaniu przedmiotów (na plus dla mnie, ale...) powoduje że trzeba liczyć w dużej mierze na rng. Ogólnie średniak lecz ma coś w sobie i na pewno do gry jeszcze wrócę.
To ja może też podrzucę kilka ciekawych gier, które wychodzą w przyszłym roku (lub później).
https://store.steampowered.com/app/919360/Alaloth__Champions_of_The_Four_Kingdoms/
https://store.steampowered.com/app/908360/Monomyth/
https://store.steampowered.com/app/921800/Encased_a_scifi_postapocalyptic_RPG/
https://store.steampowered.com/app/977880/Eastward/
https://store.steampowered.com/app/762550/Realms_Beyond_Ashes_of_the_Fallen/
https://store.steampowered.com/app/546430/Pathway/
https://store.steampowered.com/app/552620/ATOM_RPG_Postapocalyptic_indie_game/
Mamy ostatnią szansę na kupienie gry w obniżonej cenie (53zł), po wyjściu aktualizacji v1.0, co nastąpi niedługo, cena się zwiększy.