No ale dziadek Piłsudski przynajmniej wrócił do kraju by go uratować. Lutz nadal na uchodźstwie!
No popatrz Lutz a ja nigdy nie nosiłem.
Poppersem tez pewnie nie byles, ani punkiem.
Poppersem tez pewnie nie byles, ani punkiem.
Imperium Konserlewicy kontratakuje! Wyciągaj miecz świetlny, Danuel!
wystarczajaco inteligentnie, czy nie sprostalem wyzwaniu?
Nie sprostałeś wyzwaniu, Lutz - sparodiowałeś jedynie Belerta
hahahah
Skoro zaś nosiłeś koszulki z Che, to ciekawe jakie teraz nosisz poza nobliwym miejscem pracy?
Problem z tym artykulem jest taki, ze to sa wlasnie fakty. Powszechnie znane, sprawdzalne i niepodważalne jak to fakty. A wierni PZPPiS nie potrzebują burzuazyjnych faktow by znac Prawde.
Prawda jest jedna i Partia jest jedna i Wodz jest jeden. Oto przykazania nasze, wiara nie opiera się na faktach. Kiedy wy lewacy wreszcie to zrozumiecie.
To dosyć ciekawe wszystko. Fakty są takie, że Macierewicz upodobał sobie w swoim otoczeniu ludzi, którzy mają poparcie Rosji bądź wprost z rosyjskich służb się wywodzą. I jest to miłość odwzajemniona. Swoimi działaniami/decyzjami - świadomie lub mimowolnie - niejednokrotnie przysłużył się w ten sposób obcym interesom. Trudno uznać tego rodzaju ustalenia za "fake news".
Racjonalne rozumowanie może prowadzić do kilku konkluzji:
1. Macierewicz jest tak głupi, że nie wie, co robi.
2. Macierewicz jest szalony, więc nie wie, co robi.
3. Macierewicz to ponowne wcielenie lorda Bealisha, więc prowadzi podwójną grę, zwodząc rosyjskie służby.
4. Macierewicz jest obcym agentem.
Jeśli dodamy do tego działania Macierewicza związane z katastrofą smoleńską, czyli kłamstwa wsparte powagą państwowej instytucji, które służą jedynie podsycaniu wewnętrznego konfliktu w polskim społeczeństwie i utrzymywaniu poparcia twardogłowego elektoratu dla rządzącej partii, to trudno sobie wyobrazić, że szef MON-u może mieć jakieś dobre intencje i dobro ojczyzny na względzie.
Lutz, czy na podstawie dostępnych informacji jesteś w stanie przyznać komisji smoleńskiej rację? A może wystarczająco ufasz tym dziwnym "naukowcom" i ich szefowi, że przychylasz się do stwierdzenia, jakoby samolot spadł w wyniku zamachu (wybuchu bomby)? Jeśli się z tym zgadzasz, to nie dziwi mnie twoja obrona Macierewicza. Ale jeśli dostrzegasz wielkie oszustwo, które sygnuje swoją twarzą minister, to jak możesz nadal wierzyć temu człowiekowi w jakiejkolwiek sprawie?
Mysle ze na podstawie dostepnych informacji z rosja mozna powiazac kazdego, w tej chwili duzo gorsza histeria ma miejsce za oceanem, gdy okazalo sie ze ziec zna sie z abramowiczem, no ja cie krece.
Rosjanom absolutnie nie bedzie zalezalo na pokazaniu kto jest agentem a kto nie jest, na tym polega idea wojny hybrydowej, dezinformacja jest kluczem.
Nie rozumiem, ze skoro Macierewicz jest juz agentem, to tym agentem nie zostal na przyklad pan byly kanclerz Schroeder, lub nie przymierzajac Steven Seagal.
Sierakowski to idiota, zawsze nim byl, juz sama forma artykulu to jedna wielka hiperbola, majac pretensje o tego typu akcje po stronie gazety polskiej czy innych niezaleznych powolywanie sie na taki artykul to lekka paranoja.
Rosjanom absolutnie nie bedzie zalezalo na pokazaniu kto jest agentem a kto nie jest, na tym polega idea wojny hybrydowej, dezinformacja jest kluczem.
Zgodziłbym się z tobą, gdyby nie znana powszechnie prawda, że czasem najciemniej jest pod latarnią.
Nie rozumiem, ze skoro Macierewicz jest juz agentem, to tym agentem nie zostal na przyklad pan byly kanclerz Schroeder, lub nie przymierzajac Steven Seagal.
Nie mam pojęcia, czy Macierewicz jest agentem. Ale chyba się zgodzisz, że flirtuje bardzo intensywnie z rosyjskimi służbami? Widzisz w tym jakiś większy, przemyślny plan i działania w interesie Polski? Bo jeśli Macierewicz jest tak głupi jak Steven Seagal, to chyba nie powinien jednak zarządzać MON-em?
Sierakowski to idiota, zawsze nim byl, juz sama forma artykulu to jedna wielka hiperbola, majac pretensje o tego typu akcje po stronie gazety polskiej czy innych niezaleznych powolywanie sie na taki artykul to lekka paranoja.
Sierakowskie sobie tego wszystkiego nie wymyślił. Nie pytamy, czy zgadzasz się z wnioskami Sierakowskiego. Pytamy raczej, jakie ty wyciągasz wnioski z powszechnie znanych przesłanek.
Pytamy raczej, jakie ty wyciągasz wnioski z powszechnie znanych przesłanek.
zawsze mozna odpowiedziec pytaniem na pytanie:
http://www.se.pl/wiadomosci/polska/tajne-akta-macierewicza-nowe-fakty-powiazania-z-mafia-terrorystami-i-sluzbami-rosyjskimi_417780.html
Ech, myślałem, że napiszesz, co myślisz o tym wszystkim, a ty kładziesz na stół starą kartę: "A za PO to...", chociaż dobrze wiesz, że miłością do ekipy Tuska nie pałam żadną.
Chodzi po prostu o to, że - moim zdaniem - nie sposób bronić działań Macierewicza przy użyciu argumentu: "to w interesie Polski i Polaków". To się po prostu nie dodaje. Albo mamy do czynienia z idiotą, albo z szaleńcem, albo ze zdrajcą. Sam nie wiem, co bym wybrał, chociaż kwestia Smoleńska oraz upodobanie do rosyjskich lobbystów, Jannigerów i Misiewiczów wskazują na wszystkie trzy możliwości.
Ale to chyba jest dosc proste, ja nie jestem w stanie napisac co sadze, bo nie mam pojecia, wiem tylko ze sluzby nie lataja z goracymi newsami do kazdego dziennikarza jakiego napotkaja.
Ja osobiscie uwazam, ze to co pokazuje usluzna prasa w kwestii tego co robi lub nie robi Macierewicz to informacja obliczona na grzanie like'ow na fejsbuniu i dyskusje przy piwku. Takie rzeczy fajnie sie sprzedaja i jest duzo wejsc.
Nikt nie jest w stanie zweryfikowac jakosci tych informacji, cala reszta to poszlaki bez powiazania z rzeczywistoscia, pamieta ktos biegajacych z notatnikami poslow PO sledzacych poczynania rzadu w kwestii przetargu na smiglowce?
I co?
I gowno chcialoby sie rzec.
Tak wygladaja realia.
Ale to chyba jest dosc proste, ja nie jestem w stanie napisac co sadze, bo nie mam pojecia, wiem tylko ze sluzby nie lataja z goracymi newsami do kazdego dziennikarza jakiego napotkaja.
Rozumiem takie podejście. Wielokrotnie tutaj dałeś się poznać jako zwolennik teorii "fake newsów" i szyderca, który podważa jakąkolwiek wiedzę maluczkich na tematy związane z wielką polityką. Ale gdybyśmy mieli się trzymać stwierdzenia, że dziennikarze nic tak naprawdę nie wiedzą i się nie dowiedzą oraz że w starciu z aparatem państwowym, służbami specjalnymi i wielkimi pieniędzmi nie mają szans, to nie byłoby afery z NSA w 2013 r., Watergate, informacji o masakrze w My Lai czy nawet ujęcia sprawców morderstwa w polskim Szczucinie.
Nie możesz wszystkiego podważać, bo to prowadzi donikąd. Macierewicz naprawdę był blisko z Jannigerem, robił interesy z D'Amato, skumał się z Rohrabacherem, ujawnił nazwiska polskich agentów, wparował w nocy do centrum NATO, wywalił na zbity pysk większość generałów, ograniczał kontrolę prezydenta nad armią itd. Że to przypadek? Zbieg okoliczności? Fake news? Możesz nie wyciągać z tego żadnych wniosków. Twoja sprawa. Ale coś tutaj śmierdzi. W najlepszym wypadku - Macierewicz to wyjątkowo niemądry człowiek. ;)
Biorac pod uwage informacje o powiazaniach WSI z rosjanami wcale mu sie nie dziwie.
Tu juz nawet nie chodzi o fake newsy a o selekcje newsow, i generalny problem z szukaniem lancuchow przyczynowo skutkowych przez dziennikarzy.
Kumpel Lutza? Moze tez nosil koszulke z Che? Modne to posrod pisowcow :)
A potem sie koscielni dziwia ze ludzie odsuwaja sie od Kosciola.
no popatrz a tutaj bardzo stary wywiad z pewnym kapelanem:
http://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/kraj/1510386,3,wywiad-ksiadz-mowi-o-identyfikacji-ofiar-katastrofy-smolenskiej.read
a tutaj ten sam kapelan pare lat pozniej
http://www.fakt.pl/wydarzenia/polityka/ks-henryk-blaszczyk-o-smolensku-i-klamstwach-rosjan/hdswcvg
jak sie to mowi - czarno na bialym
czyj kumpel to moze byc? przyzna sie ktos?
Ho ho..Lutz namiętnie bije pianę na różnicach w wywiadach ks Blaszczyka ;) Perfidia ks Blaszczyka czy perfidia kłamliwych portali, takich jak "wpolityce" ?
Które wywiady ks. Blaszczyk autoryzował a które nie?
Może by tak sam wyjaśnił różnice w swoich wywiadach o ile są to różnice a nie manipulacje i przekłamania propisowskich mediów ;)
czyli nie klopoty ze wzrokiem bo nazwa portalu duza, a po prostu brak umiejetnosci czytania.
"w polityce" ?
oj stary, idz sie przewietrz, umyj auto albo cos.
Sam się przewietrz, pisowski uchodźco ;) Jak już coś tutaj nam wciskasz, to niech to będzie bardziej aktualne ;)
To jeszcze z czerwca: https://wpolityce.pl/smolensk/342479-perfidia-klamstw-ks-blaszczyk-w-imieniu-po-zapewnial-ze-byl-przy-kazdej-trumnie-a-ciala-owinieto-w-jedwabne-caluny-dlaczego-sa-w-workach-na-smieci
Do tego można dodać t.zw. telewizję "republika" z tego samego okresu..
"Fakt" to popularna papuga, która coś tam doda od siebie, raz w jedną stronę, raz w drugą..
W sumie, na takich manipulacjach, najbardziej ucierpiał ks.Błaszczyk
czyli Kościół..
ale mieliscie swietna pogode przez 4 ostatnie tygodnie, tutaj max to jakies 22 stopnie i praktycznie pada bez przerwy.
edit:
nie znalem tego artykulu
ale google pomoglo mi znalezc wywiad dla wp.pl
https://wiadomosci.wp.pl/tylko-w-wp-ks-blaszczyk-o-smolensku-bylem-tam-rosjanie-wpuscili-nas-w-proces-klamstw-i-manipulacji-6128872739591809a
W Google z tego okresu jest tego więcej, sam sprawdź. ;) Taka kampania prosto z prawicowych kanap na których dostępuje się iluminacji prawdy..
W Krakowie też leje z przerwami..
Jak już pisałem o ks.Błaszczyku - w pierwszym rzędzie jego sprawa - widać też dostąpił iluminacji..
Do stanu rzeczowego dodaje niewiele - worki na śmieci oraz fałsz Rosjan.
ale mieliscie swietna pogode przez 4 ostatnie tygodnie
Też mi "świetna pogoda" - afrykańskie upały przeplatane burzami - ech, kłopot z tymi polskimi Anglikami lub angielskimi Polakami, jak kto woli ;)
Przeciez Lutz nigdy w tym watku nie odniosl się do jakichkolwiek faktow dotyczących Wybrancow. Nic nowego.
Sam się kreuje na inteligentnego trolla (sic!) i niczego poza prowokacjami spodziewać się raczej nie nalezy
Mógłby napisać że w ramach powszechnej pisowskiej indolencji, nie ma potrzeby Antoniego bronić. I byłoby to bliskie prawdy..
Co ja piszę?! Jeszcze wyjdzie na to że wspieram Lutza ;)
zeby kogos bronic trzeba go najpierw oskarzyc.
pierdy sierakowskiego to za malo.
Flyby, jezeli juz mowimy o staraniu sie.
Ja wiem ze sporo osob darzy mnie jakas dziwna estyma, syndrom sztokholmski albo co?
Ale panowie moze warto byloby skupic sie na meritum zamiast co chwila wywolywac lutzow manolito czy innych secretservice'ow.
Rozumiem konkretne wycieczki osobiste, jakies bezposrednie pojazdy itp.
Ale takie wspominanie w kazdym watku jest nieco zalosne, nie wydaje wam sie?
Cainorowi musze przyznac udalo sie bo chociaz zgrabnie podpuscil aluzja do "inteligencji" w swoim poscie o guru krytyki politycznej i jego problemach.
Ale jakies pelerynki? Brakowalo jeszcze aluzji do opadow deszczu na wyspach.
Nie mampojecia czy to desperacja ale flyby rownasz do danuela czy karrde a to juz nie jest dobrze, zawsze cenilem twoje posty zgrabnie wsadzajace kij w mrowisko i przyznaje, myslalem ze jestes profesjonalista ktory opiekuje sie tym forum, ale widze ze jednak naturszczyk z ciebie wyszedl, to w sumie chyba dobrze. Teraz paleczke przejal cainoor, coz, czasy sie zmieniaja.
Jak zobaczylem screenshota to pomyslalem ze to fejk - nie mozna byc taka idiotka, ale jednak nie mialem racji:
https://twitter.com/Schmidt_PL/status/896990367849082880
Czyżby jednak zamach na posła Kukiz 15?
A pelerynki... Cóż, to jest ten szacunek do symboli narodowych. A ja głupi myślałem, że polska flaga jest mniej skomercjalizowana... No ale po orle na dupie to i tak jakaś odmiana...
Ponoć nowe informacje o inwigilacji opozycji
http://natemat.pl/215419,podsluchy-wielokrotnego-uzytku-sledzenie-przez-cala-dobe-tak-policjanci-ochraniali-opozycjonistow
A te podsłuchy to na wszystkich 4000 demonstracji czy tylko na jakichś wybranych?
No to akurat ty powinieneś wiedzieć Lutz. Zadzwoń do szefa na Nowogrodzkiej może podzieli się z tobą informacjami.
Słaby ten sarkazm Lutz. :)
No ja nie wiem na ilu, ale rozumiem że to coś zmienia? Ale to może ty nam powiesz...
Widzisz i ty i ja wiemy, ze to sarkazm, slaby czy nie, pal szesc.
GazWyb z kolei widzi koniec panstwa prawa, permanentnie. Mnie to meczy, ciebie nie? Przeciez ten "news" jutro zostanie zastapiony dwoma innymi, o tym jak Polska gnie sie pod butem dyktatury.
Tylko, ze ludzie maja to w dupie. Ja tez.
A pelerynki... Cóż, to jest ten szacunek do symboli narodowych.
Pelerynki, rekawiczki, jak to sie mowi, jeden grzyb.
http://lodz.wyborcza.pl/lodz/1,35153,20246440,kod-to-w-lodzi-powstaly-bialo-czerwone-rekawiczki.html
Tylko, ze ludzie maja to w dupie. Ja tez.
Może nie zwróciłbym na brzmienie i znaczenie tej twojej wypowiedzi, Lutz..
Biorąc jednak pod uwagę kontekst czyli rzeczywistość w jakiej ty żyjesz i my tutaj - oraz dzielące je różnice.. nie zabrzmiało to zbyt dobrze ani wiarygodnie. Czyli właśnie się udzielasz, wydając osądy o żywotnych sprawach, które z góry masz w dupie..Przykre.
Czyli właśnie się udzielasz, wydając osądy o żywotnych sprawach, które z góry masz w dupie..Przykre.
Statystycznie rzecz biorac, powinienes miec jakies 6 antyrzadowych demonstracji do wyboru w tej chwili, na co jeszcze czekasz?
Biorąc jednak pod uwagę kontekst czyli rzeczywistość w jakiej ty żyjesz i my tutaj
No wlasnie caly czas nie moze do mnie dotrzec jak mozna byc tak oderwanym od rzeczywistosci.
No wlasnie caly czas nie moze do mnie dotrzec jak mozna byc tak oderwanym od rzeczywistosci.
Lutzowy hopak na emigracji nie może być rzeczywistością moją czy innych ludzi, tutaj żyjących na co dzień. Zdajesz sobie sprawę jakie dyrdymały tutaj wypisujesz?
Skoro jednak to cię bawi.. to bawmy się dalej.
Ja możesz poddawać w wątpliwość, w celu zapewnienia bezpieczeństwa przecież.
A jakby tłum oburzonych miesięczników chciał poturbować opozycję?
Nawet ochronne pozbawienie wolności jest uzasadnione w takich przypadków.
Życie opozycjonistów jest dla rządu bezcenne i dlatego rząd nie cofnie się przed żadnymi krokami aby zapewnić bezpieczeństwo opozycji.
Jakby tłum oburzonych miesięczników chciał to najpierw musiałby sie zdecydować, która z sześciu demonstracji wypadająca akurat w tym dniu wybrać. (Przyjąłem wyliczenia uśrednione chociaż zakładam ze miesięcznica może agregować liczbe demonstracji opozycyjnych do nawet kilkunastu)
Lutz, tak na zamknięcie tematu - dla Ciebie nie ma nic dziwnego w liczbie powiązań miedzy Macierewiczem, jego kompanami, a ruskimi? Wszystko Ok?
Ilośc nie znaczy jakość.
Na pewnym szczeblu nie da sie uniknąć powiązań miedzynarodowych. To ze nie ma ich szarak jak ty i ja i nie jesteśmy szpiegami, nie znaczy ze ktoś kto je ma szpiegiem z automatu jest.
Naprawdę bardziej martwiłbym sie chociażby wspomnianymi powiązaniami wsi które maja pewnie mocniejsze umocowanie polityczne.
A jeżeli chcesz wiedzieć jak jest naprawdę to pewnie musiałbyś czytać publikacje kontrwywiadu a nie sierakowskiego, chciał w tym pierwszym przypadku zakładam spore trudności, tak wiec zostaje sierakowski.
I paradoksalnie to ze Macierewicz zachowuje sie jak słoń w składzie porcelany dla mnie tylko zmniejsza podejrzenia.
Nawet jakby bylo to przeciez nie powie, zepsulo by to jego forumowy "image".
Zreszta tak jak macierewicz, kiedys idolizowal Che, a to do czegos zobowiazuje prawda? :)
A jeżeli chcesz wiedzieć jak jest naprawdę to pewnie musiałbyś czytać publikacje kontrwywiadu o tak ,a najlepiej tego wojskowego, podlegajacego macierewiczowi ;)
Drakula, ze niby Macierewicz został zwerbowany wczoraj? Albo dwa lata temu?
Koszulki z Che to jakiś znak rozpoznawczy szpiegów?
A ja się z Lutzem całkowicie zgadzam. Twierdzenie, że Macierewicz to jakaś szara eminencja szpiegostwa jest po prostu niedorzeczne. Nasz as wywiadu to zwykły idiota i psychopata działający na szkodę państwa w wyniku swoich fobii i strachów.
Zawsze podkreślałem że Minister Obrony Narodowej jest człowiekiem niezwykłej przenikliwości i nieograniczonej społecznej odwagi.
Nikt nie sprosta jego argumentacji, ani wprost ani przez analogię.
Żadna wizualizacja nie powie nam tyle co bezpośrednie słowo Ministra Obrony Narodowej.
Prawo i Sprawiedliwość tropi przestępców politycznych z opozycji :
Jakieś Błaszczaki tłumaczą że to były "czynności ukierunkowane na zapewnienie bezpieczeństwa tych osób"
Policyjny informator mówi:
"Bzdura. Gdyby tak było, nie użyto by policjantów operacyjnych do tajnych zadań. Prawda jest taka że chodziliśmy za figurantami (osoby śledzone), odbieraliśmy ich spod domu, byliśmy z nimi przez cały dzień, aż położyli się spać. To była pełna obserwacja z użyciem samochodów i wywiadowców "na patykach" (pieszych).."
Klaszcz suwerenie, pisowska "demokracja" oblizuje nienażarty pysk..
Dodajmy:
"Wobec opozycji użyte też samochodów do skrytej obserwacji. To zwykłe auta dostawcze, najczęściej volkswageny caddy, z logo jakiejś firmy dla niepoznaki. Na zlecenie służb przerabia je firma z warszawskiej dzielnicy Włochy. Montuje się w nich potężne baterie które zasilają odbiorniki obsługujące mikrofony kierunkowe i szerokokątne kamery. Auta stawia się np. przed mieszkaniami czy pod siedzibami organizacji, by zbierały informacje "bez załogowo".."
Tak, Lutz - teraz ci pomogę, to uzupełnienie twoich "wątpliwości" z postu 50.1 i innych, na temat policyjnej inwigilacji opozycji..
Te auta zbierają m.in. nowe "taśmy prawdy" - co by śmierdzące tanią propagandą, popierające pisowskie rządy, media - miały co wypisywać i trąbić..
Bezpieczeństwo jest najważniejsze. Któż wie więcej o bezpieczeństwie niż służba bezpieczeństwa ?
Twierdzenie, że Macierewicz to jakaś szara eminencja szpiegostwa jest po prostu niedorzeczne. Nasz as wywiadu to zwykły idiota i psychopata działający na szkodę państwa w wyniku swoich fobii i strachów.
Gołym okiem widać, że Macierewicz jest "inny", ale jednak ktoś mu tak potężną władzę powierzył, milionom zwolenników PiS ten fakt też specjalnie nie przeszkadza.
Osobiscie, nazwyanie macierewwicza szpiegiem zawsze traktowalem, bardziej jako ironie, niz stan faktyczny. Niestety nie mozna obojetnie przejsc obok faktu jego rozlicznych i silnych powiazan z biznesem, sluzbami i wladza rosyjska.
Jego powiazania ze sluzbami rosyjskimi oraz przekroj dotychczasowych dzialan podczas bycia czlonkiem polskiego rzadu od wielu lat daja silne podstawy ku temu, aby uznac, ze czesc, jesli nie wszystkie z tych dzialan byly stymulowane przez osoby trzecie. Chyba nie zaprzeczysz, ze wiekszosc dotychczasowych dzialan macierewicza, w mniejszym lub wiekszym stopniu jest na reke rosyjskiej wladzy?
Juz sam fakt takich podejrzen powinien go wyautowac z polityki, a on trwa trwa i trwa.
Inwigilacja 2.0, czyli jak budować system totalitarnej kontroli obywatela - nóż widelec coś sobie schował w kieszeń, oczywiście tylko właściciele firm, przecież ta chmara ludzi w Polsce nie wykazujących przychodów, a z głodu nie umierających to się z nieba bierze
tylko czekac az mi zablokuja konto, na ktore robie przelewy z UK. Dobrze ze profilaktycznie oprozniam je zaraz po zatwierzeniu wplaty :)
Ciekawe na jakim wzorcu jest budowana ta super kontrola skarbowa ;)
Fakt jest faktem - budowanie totalnej inwigilacji wraz z jej konsekwencjami dla obywateli - kwitnie.
Wygląda na to że spełnia się marzenie twórcy CBA, niejakiego Kamińskiego
Na razie obejmuje ona politykę i gospodarkę, lecz niedługo wedle zapowiedzi, sięgnie po rządy nad duszami..
Oczywiście - nigdzie nie ma podane jakie kryteria ma spełniać konto, by zostało uznane jako "podejrzane" :D. W sumie - wprowadzenie takiego prawa bez określonych ram prawnych będzie skutkowało tym, że będzie można udupić każdego, kto się wychyli i narazi rządzącym...
Wersja deserowa ulubionego wodza Lutza ;) Niech ją sobie pokontempluje do obiadku ;)
wiekszosc dotychczasowych dzialan macierewicza, w mniejszym lub wiekszym stopniu jest na reke rosyjskiej wladzy
To dotyczy nie tylko Macierewicza, ale ogólnie pisowskiej polityki. Pcha nas ona na Wschód i zdecydowanie jest na rękę Putinowi. W tym sensie Macierewicz i inni pisowcy, działając na szkodę Polski, służą interesom Rosji.
Ale czy to jest świadome, czynione z premedytacją, w złej wierze, w akcie zdrady? Nawet jeśli jacyś faktyczni agenci rosyjscy zostali zainstalowani w szeregach PiS, to bardziej wierzę w coś co bym nazwał "pokrewieństwem duchowym". Nie tylko politykom PiS, ale i miłośnikom PiS bliżej mentalnie i kulturowo do modelu społeczno-prawno-politycznego obowiązującego w Rosji niż do tzw. cywilizacji zachodniej, z jej wartościami, zasadami, normami, tradycjami.
Bo ja wiem?
"nie do rzeczy" łapie nowy wiatr w żagle:
..co prawda guzik z tego będzie, jak z Niemcami ale Putin cieszyć się nie będzie ;) A "suweren" z jeszcze większym rozmachem zacznie umieszczać godła narodowe na strojach i na czym się da ;)
Jesli mialbym strescic jednym wyrazem to co bedzie teraz na jezyku polskim to powiedzialbym tak: Bogoojczyznianie.
Ten artykuł z WP nie do końca jest prawdziwy. W ostatniej wersji projektu, jaką można znaleźć na stronie BIP, wśród lektur obowiązkowych jest Mrożek ("Tango"). Ale rzeczywiście nie ma Miłosza, Conrada i Kapuścińskiego. Conrad pojawia się wśród lektur uzupełniających, ale jako autor "Lorda Jima", a nie "Jądra ciemności". Z kolei Schultz jest tylko wśród lektur w zakresie rozszerzonym.
https://legislacja.rcl.gov.pl/docs//501/12300604/12446870/12446871/dokument299336.pdf
To wszystko jest wręcz groteskowe. Brak Kapuścińskiego to jakiś absurd. Ale nie dziwię się. Niektóre fragmenty "Cesarza" to jakby opis struktury partyjnej PiS-u. Pominięcia jednej z najważniejszych książek w historii, czyli "Jądra ciemności", albo noblisty nawet nie skomentuję.
Jeśli ktoś jest zainteresowany wnikliwszym komentarzem na temat podstawy, służę...
Brak "Jądra Ciemności"?
Przecież PiS tkwi w samym środku jądra ciemności. Tylko czekać, jak za przykładem jednej z postaci powieści, Kurtza, wymknie się temu tam z Żoliborza, jęk - "Groza, groza".
Nic dziwnego że tytuł skreślili..
Dopiero teraz zdałem sobie sprawę że ten cały Wencel co zastąpił na liście Kapuścińskiego, napisał coś co ma tytuł "My, naród Kaczyńskiego".. I coś takiego mają czytać obowiązkowo licealiści?! To po prostu kpina jest..
Potwierdzenie oszustw PiS w temacie deformy edukacji:
https://oko.press/prezent-minister-zalewskiej-dla-lodzi-100-pracownikow-szkol-bruk-a-mialo-byc-99-etatow-wiecej/
Przecież od dawna wiadomo, że tysiące osób straci pracę wyniku tzw. reformy. Kolejna fala zwolnień będzie za 2 lata. Ale jak się budżet ojczyzny odciąży! Przynajmniej na chwilę, bo potem liczba wypłacanych zasiłków drastycznie wzrośnie. :)
Tak, wiadomo było od dawna. Jednak można było słyszeć głosy PISowców, że "poczekamy zobaczymy". No to zobaczyli...
W temacie inwigilacji opozycji, tutaj coś o inwigilacji czeczenów przez ABW:
http://www.newsweek.pl/polska/ludzie/w-najnowszym-newsweeku-sfalszowani-terrorysci-z-syrii,artykuly,414781,1.html?src=HP_Section_2
"Gdy przed Sądem Okręgowym w Białymstoku ruszył proces czterech Czeczenów z Łomży okazało się, że streszczenia rozmów podsłuchanych przez ABW fałszują rzeczywistość. Dopisywano słowa „Syria”, „rejon walk”, „bojownicy” – choć tak naprawdę nikt ich nie wypowiadał."
- Teczki prawdy? Takiej specjalnej.
http://wiadomosci.onet.pl/kraj/ryszard-petru-moja-prywatnosc-musi-byc-chroniona/zss5p1e
w sumie jaki tego cel? Nie chca przegapic kolejnego wypadu Ryska na Madere? Czy moze impotenci z PiS chca sobie posluchac co w Rysiek w lozku robi?
Zalosnie smieszne
Zdjęcia rzekomych projektów konkursowych pomnika smoleńskiego.
To musi być fake...
https://wiadomosci.wp.pl/tak-beda-wygladac-pomniki-smolenskie-6157696603502209g
Ten człowiek kręci i pieprzy głupoty od zawsze..Czego można w ostateczności po nim się spodziewać? Kilku helikopterów bez zaplecza technologicznego jak dobrze pójdzie? Też nie wiadomo.
Co wynika z artykułu? Że oświecany własną wyobraźnią Antoni zmienił koncepcję zakupów? I co z tego? Koncepcję zmieniać można bez końca..ech
Amatorka, panie. Jakością wykonania i zawartą ironią ta fota wygrywa. ;-)
Drużyna pierścienia
Bukary - jeśli mógłbyś poświęcić chwilę aby coś dodać choć o liście lektur?
Będę się musiał przygotować mertyorycznie aby prostować młodemu widzenie świata, a także żeby nie nabawił się obrzydzenia do czytania.
Ciekawe kiedy Ministerstwo Prawdy zniknie "1984" albo "Folwark" ...
wakacje maja sie ku koncowi wiec w Polsce festyny sie odbywaja. Na festynach panuje disco polo i poraz kolejny w tym sezonie najwieksza poppularnoscia cieszy sie to objawienie sceny --->
Powstaniec warszawski i żołnierz AK w wieku 95 lat objęty ustawą dezubekizacyjną za pracę w przychodni MSW
a konus zoliborski nie mial wilczego biletu, zabawial wieruszke w filmach od ksiezycu, spijal ptasie mleczko kiedy rowiesnicy mieli ledwo barszcz z burakow i kilka kartofli, mieszkal w willi sprezentowanej przez wujaszka, ktory podpisywal wyroki smierci na Akowcow a od 89 roku czynnie rozpirdziela panstwo polskie...
ot chichot historii
http://fakty.interia.pl/prasa/news-fakt-smiglowce-ratunkowe-mi-14pl-znikna-znad-morza,nId,2431375
Serio nie rozumiem, niektórzy ministrowie za małe kłamstewka, albo błędy tracili stanowiska, lub czasami podawali się do dymisji w mojej ocenie z błachych powodów.
Tu mamy przykład człowieka, który kłamał z mównicy sejmowej o Mistralach. Kłamał na temat pozyskania śmigłowców. Opowiada ludziom o tym, że offset jest niepotrzebny mimo, że poprzednie przetargi z powodu jego zdaniem zbyt słabego offsetu trzeba było uwalić. Poufne dokumenty rozdaje swoim znajomym o podejrzanym zachowaniu (czemu były szef komisji Smoleńskiej dostaje papiery przetargowe na śmigłowce? ), a teraz to.
Wiadomo było o tym problemie od dawna. Teraz naraża życie Polaków... Ale niestety dobra zmiana działa zgodnie z zasadą ani kroku w tył. Jesteśmy nieomylni, a każde przyznanie się do błędu to zdrada. Efekt... Tylko szkoda dla państwa... A jeszcze smutniejsze jest to, że miliony Polaków, gdy nawet ktoś z ich środowiska powie, że partia robi coś nie do końca dobrze, rzucają się na niego. Ani kroku w tył, pod przewodnictwem partii naprzód.
Najlepsze jest to ze na chwile obecna Karakale sa najlepsza opcja aby te ratunkowe zastapic.
Na miejscu Francuzow podjalbym rozmowy aby po jakims czasie stwierdzic : Tu sie zgina dziub pingwina.
Jako ze MON nie bedzie mial kasy na wiecej niz 5 sztuk to w globalnym rozrachunku zysk dla AIrbusa maly a wartosc utartego nosa niewspolmierna.
Pisowcy nigdy nie byli towarzystwem honorowym. To nie minister Ćwiąkalski, który wziął na siebie polityczną odpowiedzialność za serię zgonów w więzieniach.
W kwestii formalnej: To rząd PiS pod przywództwem Kaczyńskiego naraża życie Polaków.. To on i inni lansują niejakiego Antoniego Macierewicza za cenę bezpieczeństwa Polaków.
To on i inni lansują niejakiego Antoniego Macierewicza za cenę bezpieczeństwa Polaków.
Ewentualnie macierewicz ma kwity na balbine i sam sie lansuje :)
Kwity czy nie, Macierewicz i Szyszko mają w kieszeni elektorat toruński, więc obaj są nie do ruszenia.
L-O-L
Ej, Komisjo, na złość mamie obetnę sobie palce u lewej ręki, chyba że zapłacicie 32 miliardy!
Co za banda matołów...
Potega polskiej dyplomacji!!!
http://wiadomosci.onet.pl/swiat/reuters-polska-bezskutecznie-zabiegala-o-spotkanie-z-macronem/tf7fnj4
Tylko troche nie rozumiem, wstalismy juz z kolan, wszyscy na swiecie sie z Polska licza a tu na kolanach prosimy Macrona aby do Polski przyjechal? Ci sie plaszcza a on i tak ma w nosie;)
Hansvonb napisał:
Bukary - jeśli mógłbyś poświęcić chwilę aby coś dodać choć o liście lektur?
LEKTURY W PODSTAWÓWCE (DAWNE GIMNAZJUM)
Jeśli chodzi o lektury w klasie 7 i 8 szkoły podstawowej (dawne 1 i 2 gimnazjum), to nie widzę jakiegoś wielkiego niebezpieczeństwa, ponieważ w podstawie programowej przy liście lektur uzupełniających znajduje się formułka: "lub inne utwory literackie i teksty kultury wybrane przez nauczyciela". Rzecz jasna, mam zastrzeżenia do przedstawionej listy lektur uzupełniających, ale przecież nie trzeba się jej trzymać. Wiele zależy od autorów konkretnych podręczników, ponieważ znaczna część nauczycieli omawia takie lektury, do których otrzyma materiały (gry edukacyjne, pomysły na lekcje itp.) z wydawnictw.
Sprawdziłem mój ulubiony podręcznik gimnazjalny ("Między nami" GWO) w nowym wydaniu dostosowanym do nowej podstawy (teraz już w szkole podstawowej) i zmiany nie są jakieś wielkie. Nadal znajdziemy w nim Normana Daviesa, Miłosza, Lema, Eco, Pratchetta, Kapuścińskiego itd. W miarę rozsądny nauczyciel wybierze sobie odpowiedni podręcznik i wszystko będzie dobrze.
Jeżeli chodzi o lektury obowiązkowe w klasach 7 i 8 szkoły podstawowej, wielkich zmian nie ma. Cieszę się, że zamiast "Krzyżaków" mamy "Quo vadis". Ale z drugiej strony w poprzedniej podstawie była jedna książka Sienkiewicza do wyboru (w gimnazjum i liceum razem). Teraz obowiązkowo nalezy czytać dwie (w podstawówce "Quo vadis", a w liceum "Potop") albo nawet trzy ("Krzyżacy" są na liście lektur uzupełniających w podstawówce). To fatalna decyzja, ponieważ książki Sienkiewicza są najbardziej znienawidzonymi przez uczniów lekturami. Nawet moja córka nie może przebrnąć przez "Krzyżaków". Dla nastolatków stylizowany język tych powieści to jakieś afrykańskie narzecze, którego nie sposób pojąć. Nic ich tak skutecznie nie zniechęca do czytania, jak Sienkiewicz. Wiem, wiem... Dla naszego pokolenia to może być zupełnie niezorzumiałe, bo śledziliśmy przygody Kmicica z wypiekami na twarzy, ale tak własnie jest.
Nie do końca również podoba mi się decyzja o umieszczeniu całej "Balladyny" na liście lektur obowiązkowych. O dziwo, lektura tego dramatu idzie uczniom znacznie lepiej niż lektura chociażby Sienkiewicza, ale - moim skromnym zdaniem - z powodzeniem moglibyśmy zastąpić tę perełkę z lamusa czymś znacznie lepszym i bardziej aktualnym: "Makbetem" w przekładzie Barańczaka. W końcu "Balladyna" to polski "Makbet". Ten dramat Szekspira jest na liście lektur obowiązkowych w liceum, po co więc omawiać dwa razy "to samo"?
Do listy lektu obowiązkowych wróciły wywalone kilka lat temu "Syzyfowe prace" Żeromskiego. A wywalone zostały nie bez powodu. Ciężko przez to przebrnąć nawet osobie, która zawodowo zajmuje się czytaniem. To kolejna z tych lektur, które uczniów zniechęcają do czytania. Żeromski jest w liceum. Naprawdę można go było oszczędzić uczniom szkoły podstawowej.
Z gimnazjum zniknął Orwell. Zawsze omawiałem "Folwark Zwierzęcy". Pojawił się natomiasty w liceum. Tam lekturą obowiązkową (w zakresie podstawowym) ma być "Rok 1984".
I tyle o podstawówce. Ogólnie rzecz ujmując, lista lektur jest nieco gorsza niż poprzednia, ale końca świata nie trzeba obwieszczać. Więcej chyba "zadziało się" na liście lektur licealnych. Jeśli ktoś jest zainteresowany, to również opiszę zmiany.
Dla nastolatków stylizowany język tych powieści to jakieś afrykańskie narzecze, którego nie sposób pojąć.
Zgadza się Bukary. Z drugiej strony ta stylizacja wzbogaca język literacki i pozwala na większe zrozumienie innych lektur.
Nie wiedziałem że "Syzyfowe prace" wróciły na listę lektur. Teraz rozumiem twoją reakcję na Żeromskiego ;)
Kiedy dawno temu, nie było co czytać i z konieczności wracałem do przedwojennych, stareńkich wydań "Tygodnika Ilustrowanego" - uniesienia literackie w młodopolskim stylu budziły we mnie podobne reakcje ;) Przyzwyczaiłem się i w efekcie, teraz mało kto wykazuje zrozumienie dla moich wariacji stylistycznych. ;)
Teraz w Gdańsku wojna o to, kto ma prawo do uczczenia rocznicy Sierpień '80.
http://wiadomosci.onet.pl/kraj/piotr-duda-wspolne-i-spokojne-swietowanie-rocznicy-porozumien-sierpniowych-niemozliwe/l47rhpm
I sobie mysle. Nie mozna byloby razem, pokojowo?
Wypowiedzi politykow PiS nie lepsze. Ponizej przyklad porownania z dupy, w TVP Info, a jakze:
.@mhorala w #Minęła20: @Kom_Obr_Dem, organizujący obchody Sierpnia '80, to jakby Niemcy organizowali obchody na Westerplatte #wieszwiecej
https://twitter.com/tvp_info/status/900073637134422016
I ciekawa wypowiedz jednego z komentujacych:
Faktycznie zważywszy że Duda bronił wtedy gmachu TVP przed "S" a Łoziński szykował sie do odbicia Narożniaka! Panie @mhorala wal się!
https://twitter.com/brysio76/status/900078531379703812
przeciez ten Duda od S to zwykly sk. Te cwoki w obecnej S to zakala rynku pracowniczego w Polsce. Niby jakies tam postulaty maja, a sami ich przestrzegac nie potrafia. Siedza te nieudaczniki i kurczowo sie trzymaha tych stolkow co by im tluste dupska nie pospadaly. To ze PiS u eladzy to dla nich prezent pod choinke, bo to dodatkowe kilka lat trwania przy zlobie kosztem pracownikow.
Moze kto mi wyjasnic znaczenie tego anarchistycznego tla na twicie TVPISu?
hie hie
A teraz pytanie, na co wojsku autobusy? Jakos poza dowozeniem na parade lub innymi atrakcjami okolowojskowymi nie widze w nich zastosowania. No chyba ze tu chodzilo, o pancerne pojazdy zdolne wytrzymac atak rakietowy :o
A teraz pytanie, na co wojsku autobusy?
Do przewozu osób. Dziwna wpadka PGZ to jedna sprawa. Ale co dziwnego, że w wojsku potrzebują autobusów ?
kurde, wiem ze do przewozu osob, ale w przypadku kiedy w armii brakuje innego sprzetu kupowanie autobusow jest dyskusyjne. W warunkach bojowych zolnierze sa przewozeni innym sprzetem. poruszam sie na codzien w terenie gdzie stacjonuje kilka jednostek US army, UK army i UK terytorialsow i jak jada w teren to zawsze na ciezarowkach wojskowych lub transporterami a nie autobusami.
W "warunkach bojowych", do transportu wykorzystuje się wszystko co jest pod ręką, włącznie z pojazdami cywilnymi podlegających rekwizycji. W czasie pokoju, wykorzystuje się ciężarówki, kolej, autobusy. Transportery to raczej już tylko na poligonie wożą żołnierzy, same maszyny w zależności odległości miejsca docelowego od macierzystej jednostki, transportowane są na lawetach albo koleją. To że w wojsku brakuje "innego sprzętu" nie powinno być przeszkodą w zakupie autobusów, choćby z tego względu, że taka decyzja w żaden sposób nie wpływa na brak "innego sprzętu. NIc nie stoi na przeszkodzie, żeby kupić "inny sprzęt". Pinionżków na wojsko nie zabraknie.
to juz nie chodzi o to czy autobusy w Armii sa potrzebne, bo jak kazdy srodek transportu, sa. Chodzi raczej o ilosc i specyfikacje tego sprzetu. Juz przy poprzednich zakupach pojawialy sie pytania o zasadnosc nowych zakupow, i to w najwyzszej opcji wyposarzenia a w jednostkach kawalerii powietrznej sie posmiewywali ze w tereny walk, zamiast smiglowcami, beda ich autokarami dowozic.
Zgadzam sie ze pieniazkow armii nie braknie, ale jak sie patrzy na zakupy jakie robia, to czesto pojawiala sie pytania o zasadnosc tych decyzji.
To tak jak z planowanym zakupem pontonow dla WOT. Pewnie sa im potrzebne do zwiadu, ale jaki jest sens zakupu az 200?
Dracula => ciesz się że na toto nie idą Twoje podatki http://memnews.pl/img/32866/2-minuty-z-tvp-info-uwaga-tylko-dla-ludzi-o-mocnych-nerwach/ . moje idą.....
No co chcecie - piękny przykład profesjonalnej roboty rodem z uczelni O. Dyrektora. "Sama prawda".
Zaczynamy zbiory "sukcesów" PiS w polityce zagranicznej:
Kto temu jest winien? Wszyscy, poza rządem PiS..
Daimler inwestuje w Czechach:
http://superauto24.se.pl/moto-news/daimler-woli-czechy-niz-polske_1014338.html
Kto temu jest winien? Pewnie Niemce co się boją że im rząd PiS zajmie fabrykę w ramach reparacji wojennych, których tak się domaga.. I fałszywi Czesi..
To dopiero początki.
"Suweren" ma to w tłuściejącym zadku, chrzczonym piwem - zawiłości polityki - jemu wystarczą górnolotne hasła, sny o potędze i państwowe datki dla podtrzymywania dobrego samopoczucia ;)
Do sąsiadki w bloku wprowadził się nowy chłop. Od razu zaczął się awanturować, bić kobietę i sikać na korytarzu. Sąsiedzi najpierw chcieli porozmawiać i pomóc ale po pewnym czasie zaczęli dzwonić na policję i izolować niechciane sąsiedztwo.
A i tak wszystkiemu winny Tusk i ośmiorniczki karwasz barabasz.
Typowe działanie post-factum. Już było o tym chwilę wyżej, teraz konsekwencje:
http://wiadomosci.onet.pl/kraj/bartosz-kownacki-nt-autosanu-osoba-odpowiedzialna-za-przetarg-zwolniona/k3tdvql
Niech zwolnią w końcu jakiegoś ministra lub wiceministra za te wpadki, wszystko psuje się od głowy...
I jeszcze pokaz głupoty posła na Sejm RP. Kolejny. Że też nie wstyd tym wszystkim GOLowym PISowcom popierać takich głupków.
A to nikt z Misiewiczów nawet nie zauważył, że ich ofertę odrzucono 28 lipca i dopiero teraz rozdzierają szaty. To tak trochę miesiąc po fakcie. Pomijam już fakt, że oczekiwano tam autobusów, których autosan nie produkuje
Zarząd Autosana zaznaczył także, że samo złożenie oferty nie przesądza o wyborze w postępowaniu, "a kryteria przedmiotowego zamówienia premiowały dostawców posiadających w ofercie autobusy wysokopokładowe, których AUTOSAN obecnie nie produkuje".
http://www.defence24.pl/650556,spozniona-oferta-autosana-kownacki-cba-i-skw-powiadomione
A już zupełnie na koniec fabryka autobusów MAN znajduje się np. w Starachowicach.
"zwolnić jakiegoś ministra czy wiceministra za te wpadki" ?
Sporo trzeba by było zwolnić:
http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/politycy-komentuja-slowa-blaszczaka-o-wspolpracy-z-samorzadami,766577.html
Ten "odleciał" w ramach walki z nawałnicami i totalną opozycją .. w asyście specjalnej ochrony jaką sobie zafundował w ramach pisiotwórczego tła, przy wywiadach udzielanych dziennikarzom..
Ministra po co? Przecież znaleźli już winnego..
Do sprawy 20-minutowego spóźnienia odniósł się też Bartosz Kownacki, wiceminister obrony narodowej. Na Twitterze napisał, że zwolniony pracownik był "związany z poprzednikami".
Ci kretyni bankruci którzy nie umieją zbudować autobusy miejskiego, chcą wozić żołnierzy? To jakaś kpina
Zdradzieckie PO wrzuciło tam swojego misiewicza pomimo tego, że rząd kupił tą fabrykę w 2016:) Jak to PO robi, że wciąż to oni mianują ludzi w spółkach skarbu państwa.
Dla mnie bardzo ciekawa wypowiedź wiceministra MON o przetargach w których startuje Autosan... zastanawiam się kiedy CBA zapuka do tego pana w celu uzyskania informacji skąd on wie, że zostały złożone "najkorzystniejsze oferty".
Ponoć byli ub-ecy zapowiadają kwity prawdy. Jestem za, ale niech opozycji też nie oszczędzają. To będzie piękne oczyszczenie
Ostatnio znów jakoś w mediach nie ma narracji przyjaznej rządowi. Czas zatem na.... Kolejne nagranie z Sowy...
Ostatnio znów jakoś w mediach nie ma narracji przyjaznej rządowi.
Ostatnio?
Czasami jest zwykły hejt, ataki polityczne wymierzone w tą czy inną ustawę. Niebezpiecznie jest gdy pojawia się narracja, która może przekonać elektorat PiS, że PiS coś jednak gdzieś zawaliło.
Jak jest jazda na ustawę dekomunizacyjną, TK itp, to nie trzeba reagować, bo to podoba się elektoratowi. Jak jest temat misiewiczów, problemów z udzielaniem pomocy, spółkami skarbu państwa, wówczas uwagę trzeba odwrócić i wypływają taśmy pod hasłem "A za PO..." PiS nie planuje przekonać większości Polaków do siebie. Jemu wystarczy rozdrobniona opozycja i około 35-40% poparcia. I o tych ludzi trzeba dbać.
Ciekawe czy Lutz dostał taki list:
To bardzo ciekawy temat. Najzabawniejsze jest tłumaczenie, że to pomyłka (pomyłka? moja żona miała na drugie pomyłka). Jak dla mnie to żaden błąd tylko po prostu przedwczesne puszczenie informacji.
Ciekawe co uchodźca Lutz powie jak mu każą pakować manatki.
Lutz już ujawniał swoje poglądy w tej sprawie: wierzy w Brexit i rozsądek tych, którzy głosowali za opuszczeniem UE.
Być może westchnie i powie zatem, że to konieczna ofiara, którą należy ponieść, żeby rozpocząć akcję wypalania brukselsko-lewackiej zarazy, a następnie z poczuciem dobrze spełnionego obowiązku przeprowadzi się tam, gdzie będzie najwięcej zleceń. Niekoniecznie do Polski. ;)
BTW, Lutz to w tym wątku rzeczywiście największy celebryta. Prawie każdy news w końcu kończy się apostrofą do naszego emigranta. ;)
Prawie każdy news w końcu kończy się apostrofą do naszego emigranta. ;)
Na pewno jest zadowolony ;) To zawsze jakaś więź..
Bo dla mnie Lutz to przykład tego co w Polaku najgorsze.
Facet ciągle grzmi jaki to zachodni świat lewaków jest zgniły, i jedzie na zachód. Nieustannie płacze jaka ta unia to spisek mający zniewolić Polaków i wyssać z Polski co najlepsze, a sam spakował manatki i skorzystał z okazji która Unia nam dała.
Gościu nadaje, jaka ta PO była zła a 25 lat reformacji to najgorszy okres w historii, a po "załatwieniu" ludziom w kraju "dobrej zmiany" ma w dupie co tu się dzieje i z w miarę (na chwilę obecną) stabilnego kraju śmieje się do rozpuku.
Największy "patriota" pouczający innych ale dopiero jak znajdzie się na uchodźstwie.
Na pewno jest zadowolony ;) To zawsze jakaś więź..
Jak kogoś Brytole nie kochają to wylewa żale na POLSKIM forumie.
Zły ptak, co własne gniazdo kala.
Rafałek chciał zaorać lewactwo i mu nie wyszło
A tu też zabawnie. MSZ grozi KE procesem przed ETS
https://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/pis-fake-newsy-media-wydawcy,237,0,2357741.html
Pomsł PIS na fakenewsy, użytkownicy portali bedą głosować co jest prawdą a co nie.
@Bukary - to jeśli możesz także dodać coś o liceum to z chęcią, choć wydaje mi się że na tym etapie to trudno już komuś zaszkodzić (np. mój starszy przeczytał z nudów Faraona w 4 klasie podstawówki...).
Po prawdzie bardziej mnie interesuje co będzie czytane we wczesnej podstawówce, bo właśnie do podstawówki wracam...
Inna sprawa, że frapująca jest kwestia programu narodowoojczyźnianej historii wyklętej.
Jak nie kijem go to pałką :P Ciekawi mnie jak oni po tym maja zamiar zrównoważyć budżet w 2018? Bo przy pomyśle jeszcze 500+ dla emerytów to nie ma najmniejszej szansy :P
"500+ dla emerytów" ma odgrywać rolę wyborczej kiełbasy na zaś..
Nie muszą go wpisywać do budżetu na 2018 r.
Jak pięknie będzie wyglądał Św.Mikołaj z napisem na worku, "500+ dla emerytów od PiS". Pod choinką będą klaskać ze wzruszenia, synowie, córki i wnuczęta. Jaki dobry ten PiS, jaki hojny..
jak zrownaja budzet? kolejne obciazenia, juz chca podnosci kwote place minimalnej, raz ze ciemny lud sie ucieszy to PiS "daje" a dwa to kolejne kilka mld do budzetu, ktore pracodawcy zaplaca :)
Juz nie wspomne o daninach, ktore poruszalismy wczesniej, oplaty, za wode, wsparcie kopaln its itp.
http://serwisy.gazetaprawna.pl/media/artykuly/1066025,dofinansowanie-mediow-publicznych.html
Szykujcie portfele! (nie ty Lutz)
A propos nieustającej nagonki na prezydenta Wałęsę. Warto zwrócić uwagę jakie środowiska w tej nagonce uczestniczyły od lat. Nie było tam przyzwoitych, zacnych, mądrych ludzi lecz jedynie polityczne skrajności rozgrywające tę grę w imię politycznej zemsty.
Lech Wałęsa i jego biografia to temat złożony i chyba każdy średnio inteligentny człowiek zdaje sobie z tego sprawę. Antypolskie środowiska radykalne niezmiennie tworzą narrację skrajną. Zawsze kojarzyć mi się będą z wygwizdywaniem profesora Bartoszewskiego na cmentarzu podczas rocznicowych uroczystości ku czci Powstańców. To jest ten poziom przyzwoitości, kultury, godności, honoru.
Hansvonb --->
Moim zdaniem liceum to właśnie to miejsce, gdzie - z punktu widzenia nauczyciela - można nastolatka najbardziej ukształtować. A na dodatek wskutek reformy uczeń trafia teraz do liceum rok wcześniej.
Jak zatem wygląda liecalna lista lektur w zestawieniu z tym, co było do tej pory?
Do tej pory w 3 klasach liceum uczeń poznawał w całości co najmniej 13 pozycji książkowych (w zakresie podstawowym). Rzecz jasna, częstokroć nauczyciel wybierał więcej niż 13 książek. Wśród tych 13 tylko 8 tekstów było obowiązkowych (narzuconych bezwzględnie): "Bogurodzica", utwory Kochanowskiego, "Dziadów cz. III", "Pan Tadeusz", "Lalka", "Wesele", wybrane opowiadanie Schulza, "Ferdydurke". Pozostałe książki znajdowały się na zawartej w podstawie programowej liście do wyboru. To były m.in. utwory Sofoklesa, "Dzieje Tristana i Izoldy", poezja barokowa, "Don Kichote", Pasek, Szekspir, Krasicki, Słowacki i Mickiewicz (dramaty i poezja), Dostojewski, Norwid, Conrad, poezja młodopolska, "Chłopi", Żeromski, wiersze z dwudziestolecia i poezja współczesna, opowiadania Borowskiego i Iwaszkiewicza, Białoszewski, Witkiewicz, Mrożek, wybrana polska powieść z XX i XXI w. (np. "Granica", "Solaris", "Austeria" itd.), wybrana powieść światowa z XX i XXI w (np. "Dżuma", "Proces", "Rok 1984"), "Zdązyć przed Panem Bogiem", "Inny świat", Kapuściński. Oczywiście, na poziomie rozszerzonym książek było znacznie więcej ("Faust", "Boska Komedia", Krasiński, "Mistrz i Małgorzata" itd.).
Do tego uczniowie mieli poznawać inne teksty kultury, np. filmy z klasyki kinematografii polskiej i światowej (Kieślowski, Munk, Wajda, Bergman, Fellini, Kurosawa, Tarkowski itd.) oraz spektakle teatralne. Przynajmniej raz w roku mieli z nauczycielem obejrzeć dobry film i ambitny spektakl. U mnie zazwyczaj oglądali (w całości lub we fragmentach) m.in. "Antygonę w Nowym Jorku" Głowackiego (jako współczesny kontekst do antyku), "Dziady" Swiniarskiego, "Kordiana" Englerta, "Ferdydurkę" Wojtyszki i "Moralnośc pani Dulskiej" Zygadły, "Pana Tadeusza", "Katyń" i "Panny z Wilka" Wajdy, "Siódmą pieczęć" Bergmana (danse macabre i kultura średniowiecza), "Tron we krwi" Kurosawy (Szekspir), "Solaris" Soderbergha (przykład "spłycającej" adaptacji), "Matrix" Wachowskich (przy omawianiu Biblii i archetypów), "Konformistę" Bertolucciego, "Czas Apokalipsy" (przy "Jądrze ciemności"), "Katedrę" Bagińskiego, "Piekło Dantego" (animację), "Rękopis znaleziony w Saragossie", "Prometeusza" Scotta (przy oświeceniu/romantyzmie i malarstwie Blake'a), "Casablancę" (przy poezji Świetlickiego), "Zbrodnię i karę" Dumały (animacja), "Całkowite zaćmienie" Holland (bohema młodopolska), "Piknik pod Wiszącą Skałą", "Przypadek" Kieślowskiego. Fakt, że zdołałem do wszystko wcisnąć (na poziomie rozszerzonym) w ramach dostępnych godzin, graniczył z cudem. Mogłem się zadowolić jednym filmem w roku, ale chciałem, żeby się swobodnie poruszali w świecie kultury. Często na lekcjach wychowawczyć gadaliśmy o obejrzanych filmach. No ale przecież nie mam wychowawstwa we wszystkich klasach.
Rzecz niezwykle istotna, stara podstawa programowa dawała nauczycielowi możliwość wyboru. Trzeba było omówić 8 obowiązkowych tekstów, a resztę książek i tekstów kultury (w całości lub we fragmentach) nauczyciel dobierał wedle uznania. Na dopuszczonej przez ministerstwo liście znajdowały się więc pozycje, które uczniowie czytać mogli z przyjemnością albo przynajmniej z zainteresowaniem (np. "Sto lat samotności", "Imię róży", "Solaris", Vonnegut, Nabokov).
Jakie więc zaszły zmiany?
Po pierwsze, listę lektur znacząco uszczegółowiono. Lektur obowiązkowych, których nie można pominąć, jest teraz ponad 50! Tak, ponad 50. Na poziomie podstawowym. W poprzedniej podstawie było ich 13, a i tak czasu na wszystko brakowało. Do tego obowiązkowo uczniowie co roku mają czytać 2 książki z dodatkowej listy, czyli w sumie 8 pozycji. Przypominam, że liczba godzin polskiego po reformie się nie zwiększyła, a wręcz przeciwnie - mamy chyba godzinę mniej (biorąc pod uwagę liczbę godzin w starej klasie 3 gimnazjum i 3 klasach liceum łącznie). Omówienie tylu tekstów to mission impossible. Z ręką na sercu mogę powiedzieć, że wszystko sprowadzi się do rzucania szybkimi wnioskami bez jakiejkolwiek analizy. Twórcy poprzedniej reformy wyszli naprzeciw postulatom polonistów i zbalansowali na zajęciach polskiego elementy syntezy i analizy. Teraz będzie czytanie po łebkach, bez głębszej refleksji.
Po drugie, zawartość listy lektur zdecydowanie zniechęci uczniów do czytania. Nie dość, że mają się zapoznać z toną tekstów, to jeszcze większość z nich okaże się dla nastolatków lekturową męczarnią. Już teraz znaczna część uczniów nie czyta i swoją wiedzę czerpie z bryków i streszczeń. Takie zjawisko się jeszcze pogłębi. I polonista będzie zmuszony przymykać oko na nieczytanie. Bo twórcy podstawy naprawdę postawili przed uczniami niewykonalne zadanie. Pamiętajmy, że polski nie jest jedynym przedmiotem w szkole. Mało tego, dla wielu uczniów wcale nie jest przedmiotem najważniejszym. Ja to doskonale rozumiem, bo Polska bardziej potrzebuje np. inżynierów czy hydraulików niż literaturoznawców.
Co zatem będziemy czytać obowiązkowo i w całości na poziomie podstawowym? M.in. "Antygonę" (przedtem był jeszcze "Król Edyp" do wyboru), "Legendę o świętym Aleksym" (po co w całości?), "Odprawę posłów greckich" (po jaką cholerę czytać w całości taką ramotę w szkole?), "Glorię victis", "Rozdziobią nas kruki, wrony...", całego "Konrada Wallenroda", "Kordiana", "Potop" itp. We fragmentach m.in.: "Kronikę polska" Galla Anonima, "O poprawie Rzeczypospolitej" (znowu: po co?), "Przestrogi dla Polski" Staszica. Niestety, jedna z najciekawszych lektur, czyli "Ferdydurke", została zdegradowana do roli książki czytanej we fragmentach.
Na liście lektur obowiązkowych pojawiły się książki, które wcześniej można było wybrać np. spośród dzieł danego autora. Wcześniej np. nauczyciel mógł przebierać w Sienkiewiczu (teraz obowiązkowo 2-3 konkretne ksiażki), Orwellu (teraz obowiązkowo "Rok 1984", choć np. wolałem omawiać "Folwark Zwierzęcy"), Żeromskim (teraz obowiązkowo "Przedwoiśnie" i "Rozdziobią"), Borowskim (teraz obowiązkowo 2 opowiadania, a wśród nich brakuje kluczowego, czyli "U nas w Auschwitzu"!) itp. Nie można również wybierać spośród różnych powieści światowych czy polskich. Narzucono omawianie "Dżumy" Camusa i "Madame" Libery. Zapomnijmy o innych autorach z poprzedniej podstawy (Lem, Stryjkowski, Konwicki, Eco, Marquez, Kafka itp.). Zazwyczaj omawiałem z ucznimi "Solaris". Teraz Lem znajduje się tylko na liście lektur uzupełniających - ale można przerabiać jedynie "Wizję lokalną". Podobnie z Conradem - był wybór, teraz jest tylko "Lord Jim" (nieobowiązkowo), chociaż "Jądro ciemności" zasługuje na większą uwagę. Nieco inny los spotkał Schulza. Był autorem obowiązkowym, teraz jest wyłącznie na liście lektur na poziomie rozszerzonym.
Filmy i spektakle nie są już obowiązkowe (w dawnej podstawie: co najmniej jedno dzieło w roku), ale "zalecane". A na liście wartościowych filmów znajdują się tylko dzieła polskie ("Noce i dnie", "Rękopis" i "Sanatorium" Hasa, "Zezowate szczęście" Munka). Wyjątkiem jest "Amadeusz" Formana.
Jak widać, nowa lista lektur przede wszystkim "ubezwłasnowolnia" nauczyciela i kładzie na barki uczniów zbyt wielki ciężar. Oczywiście, każdy z tekstów na liście zasługuje na przeczytanie. Ale niekoniecznie w szkole i niekoniecznie razem z dziesiątkami innych w tak krókim czasie. Inaczej bym również rozłożył pozycje w ramach poziomu podstawowego i roszerzonego (np. "Hamlet" i "Makbet" - dlaczego nie dać nauczycielowi możliwości wyboru?). Znaczna część książek z poziomu podstawowego nadaje się wyłącznie na poziom rozszerzony. Twórcy refomy chyba nie pracowali nigdy z uczniami w liceum, skoro zmusząją przeciętnego nastolatka do czytania w całości "Odprawy posłów greckich", "Nad Niemnem" czy "Konrada Wallenroda". Z kolei lektury na poziomie rozszerzonym były nawet nie do przełknięcia dla kilku znanych mi studentów polonistyki ("Lila Weneda", "Promethidion", "Summa teologiczna", "Chmury"). A z drugiej strony świetny wiersz Norwida, który spokojnie można czytać ze "zwykłym" uczniem, czyli "Bema pamięci żałobny rapsod", jest tylko na poziomie rozszerzonym. Pomieszanie z poplątaniem.
Jeśli idzie o "ideologizację" listy lektur i "bogoojczyźniany" sosik, to dostrzegam delikatne i nieźle zawoalowane przegięcie w "psiowską" stronę światopoglądu. Tego rodzaju zmiany są zazwyczaj znacznie bardziej subtelne niż wciśnięcie Wencla na listę i usunięcie Czesława Miłosza. Chodzi przede wszystkim o nadobecność Sienkiewicza (wzorzec Polaka-katolika, gloryfikacja narodowej megalomanii), marginalizację Gombrowicza ("Ojczyzna - Synczyzna", podważanie autorytetów narodowo-społecznych) i Schulza, zintenstyfikowanie obecności romantyków (dawniej 1-2 dramaty, teraz 4-5 grubszych pozycji, powrót "Fortepianu Szopena") i literatury "patriotycznej" ("Gloria victis", Żeromski), wywalenie "Cesarza" Kapuścińskiego (opis autorytarnych mechanizmów władzy), "Jądra ciemności" (źródła zła, biały człowiek wcale nie lepszy od "ciapatego"), zepchnięcie do poziomu rozszerzonego oświeceniowego wolnomyślicielstwa ("Kandyd") i opisu zniewolenia człowieka w szponach bezdusznego państwa ("Proces"), tajemnicze zniknięcie najsłynniejszej książki o dewotach i religijnych hipokrytach ("Świętoszek" Moliera), całkowita nieobecność słynnych "poetów przeklętych" - Verlaine'a, Rimbauda itd. (obrazoburczy tryb życia, obyczajowe skandale) oraz wielkich pisarzy-gejów (Iwaszkiewicz, Auden) i znakomitych pisarzy flirtujących z socjalizmem (Iwaszkiewicz, Andrzejewski, Gałczyński), powrót literatury faktu o zbrodniach Niemców ("Rozmowy z katem", "Medaliony"), brak eseistyki odsłaniającej mechanizmy totalitarnego zniewolenia obywateli ("Zniewolony umysł" Miłosza).
Tak, Iwaszkiewicza i Miłosza w ogóle nie ma w tym projekcie podstawy programowej. PiS już się chyba tłumaczył z Miłosza (podobno to pomyłka). O ile nieobecność Gałczyńskiego czy Andrzejewskiego można przeboleć (choć "Ciemności kryją ziemię" to jedna z moich ulubionych polskich powieści; arcydzieło), o tyle brak Iwaszkiewicza przekracza ludzkie pojęcie.
Mamy zatem lekkie "zideologizowanie" i "upisowienie" programu nauczania, ale mądry nauczyciel powinien sobie z tym poradzić, przedstawiając w miarę obiektywnie obie strony medalu. Oczywiście, to wszystko projekt, ale - znając przeszłość i zadufanie rządzącej ekipy - pisowcy chyba niewiele w nim zmienią po konsultacjach społecznych. To ludzie o mentalności Edka z "Tanga": oni "swoje wiedzą". Nie muszą słuchać ekspertów i praktyków. Mają swoich "znawców": tematu.
Większe zmartwienie budzi w tym wypadku nie jakość, ale ilość. Za dużo, za szybko, nieciekawie, syntetycznie, bez kształcenia umiejętności analitycznego i krytycznego czytania. Oto opis nadchodzących zajęć języka polskiego.
I na koniec jedna dziwaczna zmiana na liście lektur: w liceum w ogóle nie pojawia się "Pan Tadeusz". Epopeję narodową w całości omawia się wyłącznie w szkole podstawowej. Za wcześnie. To przecież książka, który wymaga bardzo wysokiej kultury literackiej i znajomości miliona kontekstów. Uczeń szkoły podstawowej niewiele z niej zrozumie. :P Biedne dzieci i biedni nauczyciele. :)
Ja powazniejsza edukacje rozpoczynalem wraz z poczatkiem 3ciej Rzplitej i patrzac na to co napisales to wyglada mi to jakby ktos trend odwrocil. Zgadza sie, ze mogli bardziej z lekturami przegiac ale dla mnie to i tak jest powazny odchyl, wrecz niebezpieczny, jesli wezmiemy pod uwage jak retoryke bedzie leciala w tle (media).
Tak, to jest zdecydowanie powrót do szkoły sprzed lat, do której uczęszczałem (wzbogaconej o ideologiczny sosik o delikatnym posmaku). To była szkoła która uczyła historii literatury, ale nie uczyła czytania ze zrozumieniem. Wiedza bez umiejętności.
Pamiętam początek lat 90-tych - zalew bryków o wszystkich Nadniemnach, Lalkach czy innych wybitnych(?) dziełach literatury wszechpolskiej, bo nikt normalny nie chciał, nie mógł tego wszystkiego przeczytać.
Proponuję wrócić do najlepszych tradycji szkółek jezuickich, klęczenia w rogu klasy oraz regularnego użycia dyscypliny, ot co.
No cóż, moim zdaniem zmiany w szkole (do tej pory) szły w dobrym kierunku, jeśli chodzi o język polski. Zaczynało się robić ciekawie na lekcjach. Można było już podyskutować na poważne tematy, nauczyć podopiecznych jakichś umiejętności hermeneutycznych, choć czasu wciąż było niewiele na omówienie wszystkich tekstów. Teraza czasu nie będzie już na nic. Odpowiedź na ocenę, wykład, zadanie i wypad z klasy.
Lektura podstawy programowej skłania mnie do stwierdzenia, że robimy wielki krok w tył. Cofamy się o jakieś 10-15 lat co najmniej. Szkoda. Znowu wrócą czasy polonistek pogardzających tym, czym żyje przeciętny nastolatek.
Czyli "w porzo" tzn. "melduję wykonanie zadania", bo najukochańsza władzunia już pogardza.
Pomsł PIS na fakenewsy, użytkownicy portali bedą głosować co jest prawdą a co nie.
To rozpoczynamy głosowanie
Pierwszy njus:
A. Maciarewicz to gej.
@Bukary - dzięki za wyczerpującą odpowiedź.
Dla mnie jest jasne - wraca nowe!
Te wszystkie XIX-wieczne przynudzacze, którym nie dałem rady a szkoły skończyłem :D.
PS
Rozumiem że Dulska oraz Świętoszek będą teraz poza nawiasem :P
A tu kolejny sukces (na miarę JPK) panującego reżimu wpadł mi w oko:
Dnia 22.02.2017 r. skierowano do konsultacji społecznych projekt nowelizacji prawa farmaceutycznego w zakresie Zintegrowanego Systemu Monitorowania Obrotu Produktami Leczniczymi. System wszedł w życie 1.01.2017 r. jednak z uwagi na przeszkody techniczne nie jest on w stanie w stanie skutecznie funkcjonować w obecnym kształcie. Stąd potrzeba nowelizacji.
Projekt ustanawia okres przejściowy od 1 stycznia do 31 grudnia 2017 roku, w którym zawiesza się obowiązki polegające na przekazywaniu danych i informacji do Systemu. We wspomnianym okresie mają nie być również nakładane kary za niespełnienie tych obowiązków.
Na pewno to wszystko wina peło i jej zakonspirowanych agientów(tak! agientów).
To mnie właśnie najbardziej rozwaliło w ostatnich wiadomościach: to już nie wina PO (bo nawet największe głąby zaczną mieć dysonans poznawczy po tak długim panowaniu PiSu) tylko wina ich zakonspirowanych sympatyków (tej wrednej piątej kolumny) i agentów (choć nikt tnie wie czyich ;)...
Czekam teraz na akcje wychwytywania tej piątej kolumny i procesy pokazowe (a jak!!!)
:D
Pierwszy sukces oddziału "Seba" Wojsk Obrony Terytorialnej! Dzielni wojacy znaleźli i zneutralizowali "zielonego ludzika".
Mazurek pewnie nie popiera, ale rozumie.
Nareszcie jest szansa na odrobinę porządku.
Tak trzymać: http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114871,22271067,strezynska-wyjasnia-sprawe-groznego-dla-wolnosci-w-internecie.html
http://biznes.onet.pl/wiadomosci/ue/liczba-polakow-w-wielkiej-brytanii-przekroczyla-milion/9ftk0t
Ale jak to? nie wstalismy z kolan jeszcze? Podobno rak do pracy brakuje? Czemu uciekacie z Polski?
Jak tak poczytać uważniej Drackula (ostatni fragment artykułu) to są małe zmiany.. To Rumuni i Bułgarzy rekordowo nadrabiają zaległości ;)
Klasuka. W sumie tak bylo od poczatku gazwybu, tylko w dawnych czasach widzialo sie to glownie w odniesieniu do upr i mikkego
Widzisz lutz na Michnika narzekasz a cytujesz "stronkę" której szef bezpośrednio jest politykiem PIS. Łykasz propagandowe ścierwo i jeszcze się oblizujesz.
Jedynie prawda jest ciekawa tak, jedynie z mediow "niezaleznych"
Powiedz temu swojemu kumplowi, ze jezyk polski jest na tyle bogaty, ze nie musi w co drugim zdaniu umieszczac anglicyzmow :p
Niezly propagandowy tekscik, w sam raz zeby lutz lykal jak mlody pelikan. Stefczyk.info, lol. To jakas nowa odmiana pikio i ndie?
To po prostu głos SKOK -ów, czyli bankowych podróbek kręconych PiS-em w ramach autoreklamy:
https://www.money.pl/forum/pozyczka-w-skok-stefczyka-opinie-t2983626.html
Wciskaj te swoje bzdety Lutz, bankowi Anglii
Ujada banksterów sfora,
Ujada też postkomuna,
Wiedzą, że przyszła ich pora
Już nie pomoże Trybunał!
Rolnik swe pole zasieje
Wypełnią się kobiet łona
To wiatr odnowy już wieje
Myśl Jego tego dokona.
Węgiel znów z głębin podniesion
Oddano młodość dzieciakom
Stoczniowcy pracą się cieszą
I hańba wieczna lewakom.
Marszałek nadstawił ucha
A Premier w bezruchu trwała
Gdy cały naród Go słuchał
On tam stał dumny jak skała
Idea co zmienia miliony
Co Międzymorze uczyni;
On, Prezes Duchem natchniony
- Polska od Krymu do Gdyni!
^^Autor nieznany. Źródło "Do Rzeczy" (słuszne i prawiczkowe).
Najśmieszniejsze jest to, że w sumie ten tekst jest obraźliwy dla Dobrej Zmiany. Tosz zwykły socrealizm wyjęty z lat 50 ubiegłego wieku.
Słuszną linię ma nasza władza.
Bo też oni tkwią w tym socrealizmie po uszy.
Najgorsze jest to że dwie trzecie wyborców PiS przyjmuje taką przeróbkę socrealizmu, jako szczyt swoich uniesień duchowych.
Na tym się zresztą nie kończy..
Wcielanie modelu społeczno - administracyjnego z poprawkami za czasów komuny - trwa.
Zwłaszcza w stosunku do t.zw. opozycji politycznej i demokracji.
To mają być atrapy, podporządkowane i kontrolowane przez PiS, wszystkimi dostępnymi narzędziami.. Jeszcze nie widać pisowskiego parcia, nie czuć tego smrodu? Trochę zapach kadzideł go maskuje ..i zapach kasy, rzecz jasna ;)