Wolfenstein II: The New Colossus | PC
Genialna "filmowa" fabuła kina akcji klasy B. Świetnie to wygląda (szczególnie modele twarzy), dynamiczne, szybkie czyli takie jaka ma być gra z serii Woflenstein. Podeszło mi poczucie humoru. Godny następca New Order.
Nie polecam nikomu. Ta gra to totalne GÓWNO. Żałosna PARODIA i mega NUDNA. Żadnej grywalności, a znajdźki również idiotyczne i wydłużające o 500 procent czas przejścia gry. Fabuła porażka całkowita. Dosłownie grasz tylko dla zasady (bo skończyłeś dużo lepsze New Order).
Gra jest lepsza niż New Order i Old Blood, technicznie tak samo dobra, z dobrą mechaniką strzelania, ale powtarzalną/nudną rozgrywką i nieefektywnym zestawem broni, więc także i tu gra zamienia się w bezsensowną rzeźnię bezimiennych wrogów, która nie daje żadnej satysfakcji.
Zabijamy niby "Nazistów", czyli "Nacjonalistów" niemieckich i każdy z nich mówi po niemiecku, czyli Niemców, więc cały cykl jest wyjątkowo anty-niemiecki, a wystarczyło dodać do grona przeciwników "Nacjonalistów"/"Fanatyków" japońskich, amerykańskich, (skoro Ameryka został podbita) , może żydowskich (dużo ludzi tej wiary służyło w Werchmant, a wielu współpracowało z Trzecią Rzeszą). Hitlerowcy dawali swoim żołnierzom narkotyk zwany Pervitin (czegoś podobnego używało NATO w Iraku, Afganistanie i obecnie na Ukrainie) - aż prosiło się o dodanie elementu "doładowania" przeciwników narkotykami do szaleńczych ataków.
Estetycznie gra jest odrzucająca, klaustrofobiczna, a jednocześnie zbyt sterylna, za mało urozmaicona, choć widać, że w wielu miejscach poświęcono znacznie więcej uwagi na dopracowanie lokalizacji, aby wyglądały spektakularnie.
Cały nowy cykl gier "Wolfenstein" (New Order, Old Blood, The New Colossus) wydaje mi się zmarnowaną szansą na dobre gry i zwykła stratą czasu - raczej przymusem do ich "odhaczenia", bez czerpania przyjemności z rozgrywki. Może Youngblood wniesie jakiś powiew świeżości.
Jezeli dales tej grze 5.5, to w Youngblood nawet nie graj. Oszczedz sobie tej katorgi.
dobra choć 1 trochę lepsza ocenę wystawiam taka samą strzelanie do szkopów jest ok polecam na mocne 7,5
Mam pytanie odnośnie tej gry, jak i w sumie całej serii "Wolfenstein". Zastanawiam się nad zagraniem w tą część (być może też poprzednią). Póki co mam jeszcze coś do ogrania i do tego czasu może ktoś tu udzieli odpowiedzi.
Widzę, że od pierwszej części z 2009 roku głównym bohaterem jest ta sama postać (Blazkowicz). Czy grając w dwie ostatnie części umknie mi coś istotnego jeśli chodzi o fabułę? Czy można spokojnie ogrywać to tak jak napisałem; nie ma tam jakichś istotnych powiązań fabularnych pomiędzy poszczególnymi częściami?
I druga sprawa: jak wypada to fabularnie, czy historia wciąga, czy jest to głównie strzelanka? W innym wątku ktoś pisał o poprzedniej części, że graficznie jest dość kiepsko - jakoś bym to przebolał, jeśli gra nadrabiałaby to fabułą.
Pytam, bo nie chcę też kupować kota w worku, na steam na razie koszt to około 100 zł za Wolfenstein II, chyba że się zaczeka na jakąś promocję.
W poprzednią grało mi się dużo lepiej, mniej pierdo**** i wciskania ideologii. A więcej sieczki i faktycznego gameplay'u. Polecam Ci zagrać w pierwszą część. Jeśli nie jesteś fanem wolfensteina ta gra będzie co najwyżej "dobra", a przy zalewie obecnych gier szkoda czasu.
Gierka mi się podobała, ale Old Blood czy New Order był zdecydowanie lepszy. Miałem wrażenie, że brakowało im pomysłów. Zakończenie też było trochę słabe. Zero jakiegoś fajnego bossa plus jakieś głupawe akcje z tą imprezą urodzinową lub totalna żenada z Anią pod sam koniec. Ja wiem, że to było nawiązanie do klasycznej okładki Wolfa 3d, ale po co? Na co?
Dopiero co grę ukończyłem i podobnie jak mój przedmówca mam wrażenie, że gra jest po prostu "dobra", co jak na dzisiejsze czasy nie jest niczym wyjątkowym. New Order był zdecydowanie lepszy.
Jest mało faktycznego gameplay'u, dużo wciskania ideologii, łażenia po hubie w którym nic się nie dzieje. Gra nie stawia żadnego wyzwania, jesteśmy zasypywani stosami amunicji i rzeczy. Jedyne wzywanie to dobiec do dowódcy nim nada o pomoc, albo zakraść się do niego. Końcowa scena to totalne rozczarowanie, a misje enigmy to nuda i powtarzanie tego samego.
Poza tym grafika spoko, przerywniki też git, sam gameplay jak już jest to przyjemny, ale nie ma tu nic nowego względem New Order. Fajny antynazistowski humor, chyba że Billy pierdo** akurat jakieś smuty, bo tutaj zdarza mu się to co chwile.
The New Order oraz The New Colossus ukończyłem pierwszy raz dopiero w tym roku, do tej pierwszej miałem kilka podejść, druga część poszła gładko w kilka wieczorów.
Moim zdaniem druga część zestarzała się znacznie lepiej. Grafika nadal zachwyca nawet w 2024 roku. Mechanika gry jest równie przyjemna jak w pierwszej części, powiedziałbym nawet, że nieco bardziej dopracowana. Feeling strzelania jest na dobrym poziomie. Generalnie obydwie części to totalna rozwałka od początku do końca.
Twórcy w drugiej części utrzymali znakomity, aczkolwiek nieco przerażający klimat. Na plus czarny humor oraz wiele polskich akcentów. Szacun dla twórców za odważne podejście do tematu nazistowskich Niemiec. Fabuła jest niezła, aczkolwiek absurdalność czasami miażdży. Jak wiele osób napisało - zakończenie jest średnie i pozostawia lekki niedosyt.
Optymalizacja moim zdaniem jest bardzo dobra, na RTX 2060 oraz Ryzen 4800h stałe 60kl/s przy full detalach i full hd. Nie zawuażyłem żadnych rażących błędów.
Jak ktoś ma ochotę na solidnego FPS'a i lubi ponaparzać w nazistów to polecam :)
Jak dla mnie uczciwe 8,5/10.