Pillars of Eternity II: Deadfire | PC
Moc była atrybutem także w 1 części wiec trochę dziwne że tego nie zauważyłeś. Moc to nie tyle siła co jakby potęga danej postaci. Im wyższa jej wartość tym większe obrażenia zarówno fizyczne jak i magiczne. Jest również ważna dla kapłanów którzy dzięki niej lepiej leczą. W zasadzie jak dla mnie moc to jeden z najważniejszych atrybutów dla każdej postaci za wyjątkiem tankow.
pipidupka - tyle że właśnie przede wszystkim dla tanków i dla klas magicznych :) Bo skoro nie masz siły to co innego dla tanka jak nie moc? :P Chodziło mi tylko o to i to jest dziwne i mam zamiar jeszcze o tym pisać do Obsidian jak to teraz jest (ja tego w Pillarsach 1 nie pamiętam) że teraz taki Mag jak doda sobie dużo mocy bo wiadomo że musi do czarów to również też w ten sposób dodaje sobie do siły ataku np mieczem czy toporem :P
Dla taka przede wszystkim istotna jest kondycja, potem stanowczość, percepcja. Resztę można olać. On ma przyjmować na siebie obrażenia więc moc jest mu niepotrzebna.
Jak to mowia w wspolczesnym swiecie , reklama dzwignia handlu, jak beda wam wmawiac tygodniami ze cos jest piekne to uwierzycie, jak beda wam wmawiac ze to cos nie jest piekne tez uwierzycie :)
WIdoki jak w grach z lat 90 :) TO na pewno nie gry dla ludzi z slabym wzrokiem :) W Dragon Age ktos byl na tyle przytomny, ze mozna bylo ogladac bohatera z ktorej strony sie chcialo , jak widac obsidian niczego sie nie nauczyl w Tyranny to nie dalo sie przez to grac, walki byly nieczytelne, walenie mieczem nierealistyczne, Dragon Age z 2009 roku to nadal niedoscignione mistrzostwopod tym wzgledem tam bohaterowuie przez caly czas byli ubabrani na gebie i ubraniach krwia, bo niby kto mial tro uprac:)
Dragon age 2009 jest dobrą grą, ale nie tak dobrą jak
Planescape Torment 1999 czy Baldur's Gate II 2000.
Gry tego typu zmieniały się.
Wcześniej Fallout 1997, Fallout 2 1998, Baldur's gate 1998,
Planescape Torment 1999, Baldur's gate II 2000,
Icewind dale 2000, Arcanum 2001, Icewind dale II 2002,
a później Neverwinter nights 2 2006,
Drakensang 2008 i sequel z 2010. Trylogia Dragon Age.
Z tych gier nowszych chyba tylko pierwsza część Dragon Age była blisko najlepszych gier cRpg z rzutem izometrycznym.
Dragon Age 2 i 3 nie były zbyt udane.
Mnie cieszy i jednocześnie zaskakuje, że cRpg z rzutem izometrycznym wracają do łask.
Pillars of Eternity 2015, Divinity-Original Sin 2 2017 oraz
Pillars of Eternity II 2018 zbierają świetne recenzje i opinie od graczy. Najlepsze gry tego typu od czasu
Planescape Torment 1999 i Baldur's gate II 2000.
@up a takiś Znawca że hej. Grafika w PoE jest na swój sposób przepiękna. Sam osobiście nie chciałbym napompowanego 3D ze wszystkimi wodotryskami bo np w Spellforce 3 ciężko się grało z tym wszystkim, grafika była genialna ale co z tego jak cała otoczka gdzieś się chowała. Jeśli patrzysz tylko na grafikę to nawet nie powinieneś się odzywać w tym wątku i głupio dyskutować.
Znawca1974 - to ale żeś teraz dał :P :P Grałeś w ogóle kiedyś w takie rpegi? W Pillarsach 2 właśnie grafa jest przepiękna! Włącz sobie starego Baldura i Pillarsy 2 i porównaj :) To 1974 w nicku to widać że raczej nie wiek skoro tak się z d**y znasz haha :D
WIdoki jak w grach z lat 90 :)
Kiedy to w jakimś sensie prawda ;) Tylko w jakimś sensie bo kiedy zacząłem grać, to przypomniały mi się "Baldur'sy"
Lecz wcześniej musiałem ustawiać imponujące wyborem rozdzielczości, w opcjach które uwzględniały nie tylko ludzi ze słabym wzrokiem ale także tych, co maja kłopoty z widzeniem kolorów ;)
Już zauważyłem że grafika została podrasowana, nie odchodząc przy tym od charakterystycznej stylizacji. Zadziwiły mnie cienie ;)
Tak, nadal muszę się przyzwyczajać że nie mogę obrócić widoku, także mapa dosyć niewygodna :) Trochę to zuboża ogląd i utrudnia granie ale tylko trochę ;)
Jak mi kto napisze ze to jest gra z "otwartym światem" to mu się w nos roześmieję. Nie ma tutaj "otwartego świata" - są tylko "otwarte lokacje" połączone ciekawymi, kombinowanymi przejściami i grą na mapie. W sumie to też stylowy majstersztyk (grałem w pierwsze "PoE") dający fajną, oryginalną całość. Warto grać i podziwiać bo jest ciekawiej i lepiej zrobiony niż pierwsza część..
..na wszelki wypadek dopiszę, grałem dopiero 9 godzin więc oceny nie wystawiam, choć pewne jest że będzie ona wysoka..
Na razie mi nie przycina a jak zacznie przy większych lokacjach i bitkach, to poobniżam to i owo..
Cienie, refleksy na wodzie albo na wilgotnych ścianach lochów wyglądają mega. Kula ognia rzucona w takich okolicznościach sprawia że zapominam o walce i po prostu patrze jak pięknie to wygląda. Magia.
Pyszczki, mam pytanie, mianowicie czy podczas eksportu sejwa z jedynki przenoszą się wyłącznie decyzje czy też może jakieś bonusy/dodatkowe talenty/przedmioty przypisane do duszy wędrują razem z nami na Archipelag?
Wyłącznie decyzje :)
Nic dodać, nic ująć. Arcydzieło!
10/10
Ta część ma to w sobie co nie ma poprzednia czyli ciekawie zapowiadający się początek, a dalej jest cały czas lepiej. PoE nie przeszedłem, w połowie zaprzestałem ale PoE2 wciąga niemiłosiernie. Po stworzeniu postaci i ograniu pierwszej wyspy chce się więcej i więcej. Samo tworzenie postaci było wielką satysfakcją bo nic nie zostało podane na tacy żeby stworzyć postać w 1 min i hurra. Jak przejdę PoE2 to z miłą chęcią i z pełnym zaangażowaniem wrócę do PoE.
Arcydzieło! Alex ma racje. LOADINGI trwają 2-3 sekundy, a więc problemy są na HDD.
Jak mi brakowało dwuklasowości :) Wojownik/Łotrzyk - ZAWIADAKA. Jedna z moich ulubionych podklas złodzieja w BG 2.
Mam grę na HDD i powiem ci że nawet szybko się ładuje, między loadingami biorę łyk herbaty i gram dalej.
Ja mam grę na HDD i gra też jakoś długo się nie ładuję. Dla mnie w sam raz.
Dokładnie i mówiłem to samo co Alex :) U mnie też 2-3 sekundy i wsio. Ludzie muszą mieć albo problem z dyskami albo coś z pamięcią Ram. Poza tym co jeszcze ważne i tutaj jestem w szoku że samo gry-online się zapomniało i nic nie podało, że dzisiaj wyszły nowe sterowniki Nvidii (397.64) między innymi usprawniające działanie Pillarsów 2 :)
U mnie na HDD nie trwa to może 2-3 sekundy ale ładowanie jest na podobnym poziomie jak w pierwszej części.
Jestem po pierwszym twiście fabularnym. Holy fuck....
Czas zwolnić i zająć się sidequestami i aktywnościami pobocznymi.
Cieszę się bardzo, że Baldur's Gate 2 nie jest ostatnia gra. :)
Brakuje mi jednak takich postaci jak KORGAN czy VICONIA...
Obstawiam, że nostalgia ma tu duże znacznie. W lutym ograłem BG 2... oprócz Jana, reszta postaci była bardzo płaska, jednowymiarowa.
Aż byłem zdziwiony, bo z dzieciństwa miałem wyryte "bogate postaci". Rzeczywistość okazała się jednak brutalna.
Minsc, Imoen i inni są płaskie? Nie zgadzam się z Tobą. Lubię takie postacie.
Lol... Gram w BG 1-2 co 2 lata mniej więcej i taki JAN to porażka. Kiedyś był spoko, ale to postać dla dzieci. KORGAN the best!
Pomysł ze statkiem jest 100x lepszy niż z tym fortem. Dodatkowo można pobawić się w handel, (eksport/import). Zachowanie Ai sam ustawiam i już widzę że brakuje paru opcji i jest trochę źle zrobione ...ale lepsze to niż nic. w normalnych potyczkach z przeciwnikami lecę na full auto, z tymi lepszymi turn off i manual.
Mam za sobą jakieś 10 godzin gry i na razie jest super zobaczymy czy to przeminie.
Kochani warto zaznaczyć czego nie podało Gry-Online że wyszły właśnie dzisiaj nowe stery Nvidii (397.64) poprawiające między innymi działanie Pillarsów 2, jeśli ktoś z was ma problemy jakieś (bo ja nie) :)
Ja też nie mam problemów, a jadę na sterownikach sprzed co najmniej 6 miesięcy.
Za to dla 970-tki sterowniki okazały się pomocne bo bez nich bywało różnie, ale teraz jest idealnie :) wiec polecam
Bardzo mnie bolą te długie loadingi... tzn. długie to może trochę za duże słowo, ale jeśli będąc w porcie chce wejść do karczmy i muszę poczekać około 10 sekund na jej załadowanie się to moim zdaniem coś jest nie tak. Tzn. to strasznie psuje immersję. W pierwszym porcie (na pierwszej wyspie) jest bodaj 3 budynki, gubernator, więzienie i karczma (= jej piętro), co daje razem w sumie (wejście wyjście) 8 loadingów. Złapałem się na tym, że wyjście / wejście do budynku odbieram jako coś nieprzyjemnego, bo zaburza płynność rozgrywki.
Poza tym domyślnie włączona opcja śledzenia postaci kamerą jest jakimś nieporozumieniem. Klikasz w jakieś miejsce postaci idą, kamera za nimi, po drodze jest jakaś postać, z którą chcesz pogadać i kliknięcie jej w trakcie kiedy kamera leci za postaciami (zwłaszcza kiedy ta postać też idzie) to jest jakiś absurd.
Tę kamerę da się wyłączyć dzięki czemu działa jak w starym dobrym Baldurze, klikasz gdzie chcesz iść, a kamerę przewijasz na krawędziach i to jest ok.
Generalnie trzeba sobei trochę w ustawieniach pogrzebać, żeby podnieść komfort rozgrywki np. zwiększyłem u siebie szybkość przewijania na krawędziach do maksimum.
Jest też trochę bagów graficznych np. łódka przy pomoście non stop jest zalewana przez wodę (nie jest to planowany zabieg po prostu wsiąka w teksturę morza / oceanu).
--------------------------------------
Fabularnie jednak wessało mnie bez reszty, aczkolwiek takim totalnym arcydziełem bym tego nie nazwał. Pani lektor, która opowiada o postaciach ma nie dość dobrze jak na mój gust dobrany głos.
No i mam mieszane odczucia odnośnie łażenia po mapie. Docierając do pierwszego portu wszedłem do niego od strony południowej, a w momencie kiedy spotkałem się z Gubernatorem okazało się, że nie dość, że znajduję się w północnej części miasta - w porcie (co oznacza, że przeszedłem całe miasto z południa na północ) to jeszcze wychodząc z portu mam dostęp tylko do jakiejś jednej dzielnicy.
Ta mapa jest jakaś taka strasznie pusta. Tu jakiś wóz potrzebujący pomocy, tam jakiś sad, w którym zebrałem jabłka. Ludzie tu pisali o jakimś Bóg wie jak otwartym świecie, a tak poprawdzie to łażenie po mapie to jest bardziej taka minigierka niż autentycznie otwarty świat. Jeszcze żeby to się kupy trzymało, skoro na rzece jest most to jakim cudem ja po tej mapie mogę spokojnie przejść rzekę wpław?
Bawię się naprawdę dobrze, ale mam poczucie, że na tym diamencie jest sporo rys, które zaburzają mi ogląd całości.
Kłamstwem jest twierdzenie, że jest to otwarty świat. Nie jest. To jest zestaw dziesiątek, czy setek małych lokacji połączonych ekranami ładowania, które niestety zabierają trochę czasu oraz mini gierką dającą złudne wrażenie przemierzania wielkiego świata.
Dialogi świetnie napisane, bardzo wiarygodne. Jedno czego żałuję to tego, że tej pani lektor się wyłączyć nie da. Wolałbym czytać niż czytąc po polsku słuchać po angielsku i jeszcze sobie wyobrażać. Trochę to absurdalny miszmasz. Nie chodzi o dialogi tylko o te wstawki opisowe - ŚWIETNE SĄ tylko ta pani lektor... eh...
Ktoś tu zamieścił link do zagranicznej recenzji, która potwierdza to co tu piszę. Potencjał jest olbrzymi natomiast jest kilka rzeczy które mnie mocno tu bolą. Mam wręcz wrażenie, że hype na pobicie Baldura jest tak duży że pewne kwestie się pomija. Zresztą... jeśli redakcja gry-online spuszczała się na Andromedzie to od kogo tu oczekiwać rzetelnych recenzji?
I tu nie o to chodzi że gra jest zła. Żeby była jasnosć wessała mnie totalnie bez reszty i niebotycznie jestem ciekaw co dalej, jest naprawdę miodnie. Muzyka momentami powoduje że zwiększam głośność, graficznie jest BARDZO BARDZO BARDZO dobrze i nie chodzi tu o porównywanie do innych produckji ale o przyjemność płynącą z oglądania tego, co się na ekranie pojawia.
Bolą mnie trzy rzeczy. Pani lektor, ekrany ładowania i trochę przesadzone pitolenie o otwartym świecie.
To jesteś tylko ułamkiem osób które mają problem z loadingami bo wiele osób tutaj w tym ja z nimi problemów nie mam i 2-3 sekundy czekam aż się załaduje ekran :) To tak jak z każdą grą gdzie ktoś ma problemy z grafiką a 100 innych osób nie ma. Instalnij sobie jeszcze nowe sterowniki które poprawiają działanie gry, mi to nic nie zmieniło bo i tak jest szybko :)
Z Panią lektor mam to samo. Pierwsze dwa słowa i pomyślałem "co za niepasujący głos". Sam w sobie nie jest zły, sprawdziłby się dobrze jako postaci pobocznej, ale nie w roli narratora. Dobrze, że nie ma go ponoć tak dużo.
A ile rozgrywki masz za sobą? Mnie najbardziej interesuje, czy będzie tutaj jak w pozostałych grach Obsidiana, gdzie po wciągającym początku przechodziło się do przysłowiowego zabijania szczurów w piwnicy – że chociażby wspomnę cały środek po zdobyciu pierwszej Wieży w Tyrrany czy nudne jak flaki z olejem miasta po zdobyciu Caed Nua.
D.a.r.k.ELF5 - masz rację być może jestem jednym z niewielu, ale wiesz... jeśli taki Far Cry 5 może i nie działa u mnie w 60 klatkach, ale gra działa naprawdę płynnie jest coś na rzeczy. Przecież mówimy o grze, która nie generuje w trójwymiarze takiej ilości złożonych animacji i efektów, nie bazuje na tak złożonych obliczeniach graficznych itp.
Domyślam się, że chodzi o technologię, ale w 2018 roku trochę absurdalny jest w ogóle ekran ładowania przed maleńką tawerną, która wielkością nie dorównuje nawet niektórym budynkom w Far Cry 5. Z racji tego, że jestem programistą razi to jeszcze bardziej, bo jest wynikiem braku dobrze zaplanowanej aplikacji.
lolek1850 dopiero kończę pierwszą wyspę. Fabularnie jest póki co naprawdę bardzo ale to bardzo miodnie.
deathcoder - wiesz co jest tylko na rzeczy? To że taki Far Cry 5 którego też akurat mam i Pillarsy 2 to całkiem inne gry z inną optymalizacją i wykonaniem silnika. A to oznacza że tu możesz mieć coś szybciej a tu nie i nieważne że tam jest 3D a tu nie :)
No toć napisałem, że wiem, że chodzi o technologię (silnik). Jednocześnie optymalizacyjnie od współczesnych silników wymagam więcej i tyle.
Co do otwartego świata --- mylisz pojęcia. PoE 2 w skali świata jest otwarte, bo po opuszczeniu 1 wyspy możesz udać się gdzie chcesz.
Natomiast jeżeli ktoś uważał, że każda wysepka będzie miała generowany content, rzędu: gęsty las, masa NPCów / przeciwników --- to tylko i wyłącznie jego bujna wyobraźnia.
Gry tego typu ZAWSZE będą miały sztywne lokacje + randomowe o dużo mniejszej skali, bądź jedynie jako paragrafowe wydarzenia.
Dlatego już BG1 miał otwarty świat - można było pójść praktycznie wszędzie (z drobnymi wyjątkami, PoE 2 ma je również), bez ustalonej linii fabularnej.
Dużo osób słysząc otwarty świat, ma na myśli od razu rozwiązania ze Skyrima, czy Wiedźmina III. To nie ta skala, nie ten typ rozgrywki.
Wstawki lektorki są jedynie przy głównej linii fabularnej i ważnych wydarzeniach. 80% czasu opisówki są jedynie tekstem. Trzeba je samodzielnie przeczytać.
No dobrze tylko taka konstrukcja "otwartego świata" nie jest żadną wielką rewolucją w tym gatunku. Powiem wprost. Jeśli przed wejściem do maleńkiego budynku pojawia mi się loading tzn. że technicznie gra stoi na bardzo średnim poziomie. MÓWIĘ TECHNICZNIE - bo fabularnie zassała mnie totalnie.
Długie loadingi mam..ale co tam. Taki sprzęt. Mam niewiele krótsze ładowanie w D:OS 2, czy w Falloucie 4..
Ważne że bawię świetnie.. Bo to już nie tylko Baldurs;y odżyły mi w pamięci, lecz także wszystkie wczesne gry Meiers"a o piratach i kolonizacji Nowego Świata..
Niby w tle wciąż wracają niesnaski bogów z Olimpu i świata pierwszego PoE - lecz tak naprawdę wciągają mnie akcje fabularne i klimat jakby wzięty z karaibskich wysp..
A wiesz, że ja ostatnio próbowałem wrócić do BG2? I niestety bez większego powodzenia... nie dlatego, że coś jest nie tak :) po prostu ograłem to tyle razy, że znam dosłownie każdą historię na wylot.
@deathcoder -> Po prostu zrób dłuższa przerwa i nie przypomnij o BG. Kiedyś do serii BG wrócisz, jak częściowo zapominasz. Żeby to ułatwić, trzeba grać w 1000 inne gry. :)
Czasu brakuje :) Ostatnio był trzeci Wiedźmin :) rzadko gram, ale za to w dobre produkcje i jakaż to jest przyjemność :)
deathcoder.. Ja jestem przeżarty fabułą..Tak jak ty, wiele razy grałem w Baldursy,
pamiętam postacie i historie. Nie wyszedł mi też powrót do ich nowej wersji graficzne poprawionej..
Obie części PoE choć nawiązują do szacownej klasyki - tchnęły w stare formy nowego ducha - także lub zwłaszcza, jak chodzi o fabułę. Jako facet oczytany i zgrany ( ;)) sam się zdziwiłem jak mocno PoE 2 wciąga..
W sumie jedynka odrzuciła mnie po godzinie grania. Do dwójki nawet nie podejdę. Nie moje klimaty. Takie gry określam mianem " dużo nudnego czytania i klikania ".
Miałem podobnie ale odziwo w PoE2 czytania jest dużo mniej no chyba że z czasem dojdzie tekstu ale początek gry to konkrety i zero niepotrzebnego pie...
Jak Cię znam, to zaraz dodasz do tego: "gry exclusive na PS4 są dużo lepsze od nudne gry na PC".
Mam dokładnie tak samo czytanie w grach to straszna nuda raz postanowiłem spróbować zagrać w Divinity 2 po godzinie głowa z nudów opadała mi na biurko .
Tak ernest, bo w takich grach trzeba czytać aby wsiąknąć w klimat i fabułę pillarsów, a nie tępo napiepszać klawisze na padzie czy klawiaturze :)
Ernest1991 - dużo czytania i klikania to było ale w nowym Tormencie do którego właśnie nawet nie podchodziłem przez to (recenzje). Ale w Pillarsach masz mnóstwo walki i innych rzeczy :) Coś pomyliłeś :P
Mam nadzieję, że jak dobrze zarobią, to jedna z DLC doda do gry potwory morskie (np. Kraken) i wędkowanie. Marna szansa, ale można pomarzyć...
Dawno nie było gry cRPG, a może nawet nie było nigdy z tak dużą możliwością przejścia każdego questa na różne sposoby. Zaczęło się na poważnie od Wiedźmina I/II/III a teraz to już powinien być to standard, ale tym razem jest daleko poza standard.
Fajnie że dodali staty do pupilków / nieźle wypada pudel za 2K. Opcje wyłączenie hełmu, pupila, peleryny, takie tam drobiazgi a kolejny plus :)
Świetny tytuł, dużo ciekawych dialogów i przyjemny klimat.
Fajnie rozkminili ten patent ze statkiem coś trochę innowacyjnego, wydaje mi się, że OBSIDIAN zrobi coś podobnego ze statkiem kosmicznym w ich następnej grze Sci-fi która ma być większa od Pillars of Eternity II.
h następnej grze Sci-fi która ma być większa od Pillars of Eternity
Skąd masz takie informacje?
Po takich doskonałych Pillarsach 2 szkoda że nikt jakoś nie pomyśli by zrobić jakąś petycję do Obsidianu o zrobienie takiego nowego Fallouta w rzucie izometrycznym! To by było coś no nie? :))
Nie da się. Bethesda ma licencja do Fallout i nigdy nie odda dla Obsidian. Prędzej zrobi uproszczony Fallout 5 niż pozwolić komuś na zrobienie skomplikowany i złożony Fallout w rzucie izometrycznym.
Przy okazji, co masz przeciwko do 3D? Widok 3D w grze Fallout 3 i Fallout New Vegas jest ciekawy i jest o czym podziwiać.
PROBLEM!
Mam problem, importuje sobie swoje wybory z pierwszej części i niby wszystko cacy. Później w czasie gry zagajam rozmowe z Ederem i pytam go co robił po zakończeniu dziwactwa, a on odpowiada, że dołączył do grupy która wyznaje jego Boga. Problem leży w tym, że moje wybory z pierwszej części były takie że został sołtysem wioski i był bardziej sceptyczny do swojego Boga. I tu pojawia sie pytanie, czy moje wybory się nie wczytaly ? Teraz nie wiem czy grać dalej czy zacząć od nowa. Miał ktoś podobny problem?
Równe 10 godzin za mną, więc podzielę się pierwszymi wrażeniami. No, takie sequele to ja lubię:
1) BIGGER: gra jest ogromna, sporo większa od poprzedniczki, która przecież też sroce spod ogona nie wypadła :). Nie wiem w co mam ręce włożyć :). Za co zabrać się najpierw, bo na każdym kroku, za każdym rogiem czai się przygoda :). Cały aspekt marynistyczny i przemieszczanie się po mapie (OGROMNEJ) jest żywcem wyciągnięty z Falloutów (tych klasycznych z lat 90-tych) - wskrzeszono rozwiązanie martwe od lat, podrasowano je tu i ówdzie i.... WYSZŁO REWELACYJNIE! Szacunek, bo to nie zawsze się udaje - starocie nie bez przyczyny lądują na śmietniku, zastępowane przez nowsze i lepsze rozwiązania. Tym razem stara, dobra klasyka pokazała, że ma pazur, wystarczy ją tu i ówdzie przypudrować - jest to proste, wygodne, zrozumiałe, a cała gra dzięki temu dostaje swoisty "flow". Podróże po mapie nie są tutaj tylko zapchajdziurą - ta mechanika jest tak przyjemna, że aż chce się pływać. I o to chodzi!
2)BETTER: Do "jedynki" (po wszystkich patchach i dodatkach) mam niewiele zastrzeżeń, a te które mam z sequela wyparowały jak kamfora. Znacznie poprawiono AI kompanów - można ich puścić "samopas" i niezgorzej sobie poradzą. Tyczy się to również wyszukiwania ścieżek. Po walce się zregenerują. Nie ma bezsensownych "zestawów obozowych", z dziwnym limitem. Każda umiejętność sumuje się także drużynowo (np. podczas wyłamywania zamków). Same postacie i ich historie oraz dialogi nabrały wreszcie rumieńców :). W jedynce było z tym słabo, tutaj postacie są z krwi i kości i pozostaną w pamięci jak najlepsi towarzysze z BG2 :). Zarządzanie statkiem zjada na śniadanie zarządzanie twierdzą, połyka, rozgryza i nie wypluwa nawet kości ;-). Poprawiono mechanikę (DWUKLASOWOŚC!), oprawę wideo (setki nowych animacji i detali), a także audio. Questy (nawet te mocno poboczne) można teraz rozwiązać na bardzo wiele różnych sposobów - aż głowa może rozboleć od możliwości :). Nie mam wątpliwości, że deweloperzy uważnie wsłuchali się na co ludzie narzekali podczas gry w pierwowzór i każdy z tych aspektów (mniejszych i większych) nie tylko poprawili, ale doszlifowali do perfekcji!
3)BAD ASS: To już czysty subiektywizm, ale uwielbiam pirackie klimaty! Tak, "Pillarsi z Karaibów" dostają ode mnie w tym momencie kilka OGROMNYCH plusów za zerwanie z "heroic fantasy" i postawienie na taki oryginalny setting. Tym bardziej, że takich gier z gatunku cRPG za wiele nie ma. Był Risen 2, ale to drewno, mnie nie porwało, nie dałem rady dobrnąć do końca. Był niewielki, malutki fragment w BG2, ale to prehistoria i technologia nie pozwoliła wówczas rozwinąć skrzydeł. Deadfire jest pod tym względem ideałem, piracki klimat wylewa się z ekranu jak dobry rum ;-). Przy czym nie potrzeba wielkich środków - czasem wystarczy zwykła quasi paragrafówka, żeby oddać emocje bitwy morskiej i huk salw armatnich! Aż chce się zakrzyknąć - "AHOJ PRZYGODO!" :D
Tyle pokrótce. Jedną rzecz jeszcze zaznaczę, choć napomknęli o tym już poprzednicy - warto jednak mieć ograny pierwowzór. Odniesień jest całkiem sporo, bez znajomości umkną, jak i cały "fanserwis". A, że to wciąż solidny tytuł, to nie powinien dla nikogo być drogą przez mękę. Przy czym jeszcze bardziej doceni się wówczas sequel :).
ps. Wymagania niestety poszybowały w górę, choć to zrozumiałe. Odnotowuje tylko dlatego, że gram i na kompie domowym (mniej) i na służbowym laptopie (więcej). Pierwowzór chodził komfortowo na obu, w sequelu na lapku mam często około 15 klatek, ale i tak gram ;-)
Samo tworzenie postaci zajelo mi 2h po czym pogralem jeszcze godzinke. Stworzylem mieszanke lotrzyka-skrytobojce z magiem-iluzjonista co zaowocowalo klasa magiczne ostrze, myslalem ze w praniu wyjdzie klasa do niczego ale o dziwo bardzo szybko eliminuje sie przeciwnikow takim polaczeniem, zobaczymy jak bedzie dalej. Co do systemu walki to po prostu sie zakochalem, nie jest to moze jakas wielka rewolucja ale zmiana mechaniki skradania, uzycia skilli, poprawa AI kompanow jak i wyszukiwania przez nich sciezek mocno poprawilo jakosc gry wzgledem jedynki. Teraz mam dylemat bo z tego co czytam, ludzie pisza ze jest sporo nawiazan do jedynki ktora porzucilem w polowie i ciezko jest mi wrocic po zagraniu w dwojke, strasznie dreczy mnie mysl ze sporo mnie ominie :(
Warto przejść jedynkę nie tylko żeby ogarniać fabułę, ale też masa postaci z niej ponoć się pojawia, no i fajnie jest wiedzieć jak potoczyły się ich losy przed dotarciem na Deadfire.
No w końcu ktoś kto stworzył postać multiklasową tak jak ja Maga połączonego z Druidem - Czarnoksiężnik :) Jak możesz to odpisz tutaj jeszcze później jak się gra tym połączeniem co masz - jakie zdolności i czary ciekawe itd, jak walka czy z ukrycia, czy bezpośrednio itd :) Wszyscy wybierają postacie jednoklasowe tracąc właśnie największą i najciekawszą nowość w postaci multiklasowości jaką zaserwowali nam twórcy!
Nie rozumiem dlaczego wszędzie w poradnikach itp widzę zeby grać jednoklasowcem. Gra wręcz wymusza wieloklasowość dając nam tylko pięcioosobową drużynę.
Stary no właśnie to jest dla mnie tragedia bo we wszystkich poradnikach na YouTube i filmach z tworzenia postaci itd wszyscy wybierają postać jednoklasową a twórcy się tak nastarali żeby wprowadzić multiklasowość która jest mega zajebista! Ja gram Magiem połączonym z Druidem czyli Czarnoksiężnikiem i mogę łączyć moce jednego i drugiego nic nie tracąc a ludzie czytając że mając postać jednoklasową będą mieli coś potężniejszego itd.. WCALE NIE bo mam tak samo dostęp do wszystkich czarów i zdolności! Ktoś tu chyba źle to zrozumiał i tutaj nic nie tracimy!
D.a.r.k.ELF
Tracisz po pierwsze już na dzień dobry skille z poziomu siły VIII i IX. Po drugie, musisz wybrać na którą klasę wydasz punkty zdolności.
Bo to nie jest tak, że każda klasa ma swoje punkty do dyspozycji, obydwie klasy mają wspólne punkty do wydania
Mix77 - tak, punkty dostajesz rzadziej czyli co 2 poziom ale masz je podwójne do wydania na obie klasy :) Polecam zagrać i zobaczyć! Twórcy zapowiadając drugą część cały czas się chwalili największą nowością wśród gier RPG właśnie tą multiklasowością i jest to świetna sprawa że możemy mieć takie kombinacje postaci - jest ponad 100 kombinacji rozwoju! Poza tym skilli żadnych nie tracę, one są ale dostaje je później i to tyle! Za to mam moce Maga i Druida i mogę robić niesamowite kombinacje czarów i zdolności np zamieniam się w Niedźwiedzia i wale piorunami przy okazji atakując łapami :D
Ale Skille z 8 i 9 poziomu siły są zablokowane. Zaciekawiłeś mnie i sprawdziłem to. Widnieje tylko opis -że "Poziom siły niedostępny dla postaci wieloklasowych" I niestety, ale nie da się tego odblokować, zdecydowanie największa wada..
A ja nie rozumiem jak można sugerować się poradnikami. Cały smak gry polega na tym, aby poznawać ją samemu bez poradników... Odpalasz grę ustawiasz postać i jej statystyki według własnego upodobania, nie ma nic fajniejszego.
Dla mnie gra roku. Kingdom może się schować głęboko w piasek na Archipelagu Martwego Ognia :D
Pierwsze wrażenie budziło obawy (PoE 1 prawie mnie zanudziło, a tu się zanosiło na ciąg dalszy tego samego) jednakże od tamtej pory jak dotąd jest coraz lepiej. Choć PoE2 nosi (subiektywne ma się rozumieć) wady PoE1, chociażby jako bezpośrednia kontynuacja fabularna, to póki co okazuje się grą lepszą i fajniejszą pod niemal każdym względem. Oby tak dalej.
@AntyGimb
Nie powiedzialbym ze poe2 wymusza gre postacia wieloklasowa. Masz 5 slotow takze tego... standardowo tank-palladyn+wojownik, healer- kaplan i masz jeszcze 2 miejsca na postacie ofensywne. A z tego co zaobserwowalem, walka jest chyba mniej wymagajaca niz w pierwszej czesci chociaz moge sie mylic bo gram dopiero 3h
Polecam wyłączyć od razu podpowiedzi do walki, to znikną brzydkie paski życia (jakby ktoś nie wiedział), oraz wybrać zatrzymanie czasu jak postać wykryje pułapkę (to samo jak wyżej).
No niestety, ambitna i nie tuzinkowa fabuła, z dialogami zachwycającymi gracją i szczyptą filozofi niczym w planespace torment, oraz mrocznym klimatem i świetną mechaniką dusz nie przypadła zwykłym januszom bo gra była ,,niby'' zbyt nudna i nie zrozumiała dla przeciętnego gracza
Zamiast tego otrzymujemy typowego cukierkowego rpg, na miarę baldur gate 2, czytanie dusz i ich formowanie praktycznie nie istnieje w grze
Niestety, mimo że gra jest świetna, to po prostu dla mnie utraciła tą wyjątkowość, wielka szkoda, to jest świetny przykład tego że popularne =/= lepsze
PoE2 jest lepsze od PoE1, co do tego jednak nie mam wątpliwości
No widzisz, bo ja oczywiście doceniam kunszt fabularny i pisarski pierwszych Pillarsów bardzo mocno, ale te wątki dusz na dłuższą metę trochę mnie wymęczyły. Na tyle, że jak tylko widziałem gdzieś coś z tymi prożnozrodzonymi, to miałem ochotę skipować tekst - a jestem z tych którzy nie uważają PoE za tanią metafizykę. Bardzo chętnie przyjmę więcej awanturniczości i przygody w tym świecie. Z tymi Januszami troche pocisnąleś, ale mnie też zadziwia jak duzo osób uważa, że Pillarsy to jakaś grafomania czy coś. Zagrajcie w Numenere, a ujrzycie prawdziwe oblicze grafomanii.
PS - popraw tego Planespace'a bo zaraz Ci ktoś wytykać zacznie ;)
Uszanuję twoje krytyki.
Pillars of Eternity 1-2 dla mnie są świetne gry, ale... mają swoje wady. Zawierają tematyki, które nie da się zadowolić wszystkich. Ma za dużo religia i filozofia do bólu (szczególnie w PoE1), a za mało humoru i emocjonalne momenty. Większości graczy są przyzwyczajeni do gry, gdzie zawsze coś się dzieje przez cały czas. Stąd te problemy i moda na nowoczesne gry RPG (te gry, co mają dużo akcji i mało teksty). Zgadza się?
To dobre gry są tylko dla cierpliwe graczy, co lubią czytać książki. Nie da się zadowolić wszystkich.
czytanie dusz i ich formowanie praktycznie nie istnieje w grze
Dobrze. Bo już było w PoE1 i niektórzy się narzekają, że za dużo o tym. Co za dużo, to niezdrowo.
Poprawcie mnie, jeśli się mylę. Jeszcze nie ukończyłem cały PoE2.
a za mało humoru i emocjonalne momenty.
Takich RPG jest od cholery, takich rpg poważnych i mrocznych też potrzeba na rynku gier
Co za dużo, to niezdrowo.
Ale sęk w tym że takich momentów wcale nie było dużo ... Jedynie w kluczowych momentach fabularnych mogliśmy za pomocą mocy widzącego wpłynąć na dusze
@boy3 -> No, fakt.
@Sir Xan
Po planespace torment i nwn 2 maska zdrajcy po prostu zapragnąłem więcej CRPG w takich klimatach a PoE 1 się do nich zalicza, PoE 2 już mniej
Ale bylem zaskoczony, gdy kula ognia rzucona w pozornie zwyczajnie wygladajacą ścianę, przed którą stały beczki rozleciała się w pył, a w środku zastałem sztylet do przypisania duchowego :):):)
Niestety loadingi tylko krótkie na początku. Czym dalej w las tym co raz dłuższe. Po ok 5h gry już ponad 5 sekund.
NEKETAKA - wspaniałe miasto, a dopiero jestem w Gardzieli. Ciekawe czy jakieś większe jest w grze.
Po 35h godzinach nie trafiłem na większe miasto, zresztą z tego co pamiętam twórcy zapowiadali że będzie tylko jedno duże miasto. Polecam pójść do ruin starego miasta gdy trochę wyexpisz drużynę, można tam znaleźć gadający miecz do przypisania duchowego ;)
Mam już Gardziel zrobioną i ten miecz też ale na razie go nie przypisuje.
Gra wciąga jak cholera. Z NPC Serafen najciekawszy bo najbardziej wygadany. Xoti też niezła ale taki Konstanten to niemowa.
Największym minusem gry jak na razie jest poziom trudności. Trochę za łatwo, ale zobaczymy co będzie dalej.
Ja się właśnie zastanawiam o co z nim chodzi bo każdy towarzysz miał mieć swojego questa a on się zachowuje jakby był z karczmy zaciągnięty i nawet z nim nie można pogadać. Z drugiej strony jestem na niego skazany bo potrzebuje kogoś do zwarcia po za Ederem...
Też myślałem, że go nie ma. Jedynym PIEŚNIARZEM miała być MAI RUI czy jakoś tak.
Coś jest nie tak z handlem. Mam 10k sprzedaje łup za kolejne 10k i mam 17k, nie wiem gdzie po drodze wcięło 3k :/
Gra jest jeszcze lepsza od części pierwszej, a już tamtą uznawałem za Arcydzieło i dobiłem do 700h. Tu zrobię z 1000h :).
8h gry dzisiaj i nie mam dość :D. A dopiero kończę POKO KOHARE.
Gierka zaj..... ale tam mnie wciągnęła, że ciągnie mnie do przejścia PoE którego porzuciłem na jakimś etapie gry. Coś czuje, że czeka mnie dobre kilka tygodni ogrywania rpg.
Pierwsza część była znacznie trudniejsza. Od 8lvl przeciwnicy z 2 CZASZKAMI nie sprawiają mi żadnego problemu.
Są w tej części Smoki? W sumie w pierwszej części tylko z nimi były problemy.
Granie w PoE z dodatkami za to burzyło balans,
że gra stawała się za łatwa. To było trochę niedopracowane.
Dobrze zrobione pod granie podstawy, ale przy graniu w dodatki dalsza część podstawy nagle była za łatwa.
Szkoda, że tego nie dopracowali lepiej.
oczywiście że są, poza tym dwie czaszki to nie są np. trzy, wyjdź z Nek i przejdź w lewo znajdziesz lokalizację z dwugłowym ogrem + małymi zabójcami, wejdź tam na 8 lub 9 poziomie to zobaczysz to co jest walka z wysokopoziomowymi przeciwnikami. Poza tym polecam tak jak sam grać zawsze na PoD / jest ciekawiej bo ciekawiej są rozmieszczeni przeciwnicy, oraz ich liczebność.
Gdzie wyłączyć auto towarzyszy bo wkurza to, że automatycznie chcą wszystko robić.
To jak to jest z tymi nowymi Pillarsami? Spodoba mi się?
Jedynka troche mnie znudzila i przeszedlem do polowy. Jednoczesnie odgrzalem sobie Baldura II po wielu latach i ciągle łatwo mnie złapać na infantylnosc i dynamike fabuly i wyrazistosc podtaci (przede wszystkim! Chocby i te postaci byly glupie jak Minsc). Gra sie nie zestarzala. Przynajmniej dla mnie. Lubie klimaty pirackie. To jak zrobic? Dokonczyc sobie pierwsza czesc Pillarsow i zabrac się za to? Warto? Mam dosc prymitywne oczekiwania, dlatego pytam Was :D. Oczywiscie nim kupie dwojke, to obowiazkowo zamierzam dokonczyc czesc pierwsza.
Cieżko powiedzieć. Ja pierwszą część przeszedłem wiele razy i dobiłem do 700h. Dla mnie ta część zapowiada się lepiej, choć niestety jest uproszczona.
Może tez byłem zbyt surowy dla jedynki. Zacząłem grać tuż po wydaniu, a podobno pózniej nieźle ją spatchowali. W każdym razie chyba spróbuję dać temu szansę, jeszcze raz zabrać się za pierwszą część i odpalić to. Akurat klasyczne rpg kocham, tylko cieżko mi w zasadzie powiedzieć, dlaczego odbiłem się od pierwszej części.
skończ jedynkę + dodatki / dopiero potem sięgnij po część drugą, ponieważ się zazębiają i PoE II jest prawdziwą kontynuacją. Bez znajomości jedynki stracisz bardzo dużo na ff z gry. Jeśli chodzi o pytanie czemu cię znudziła / odp. jest b. prosta PoE wymaga zaangażowania i czasu jeśli ci tego brakuje i zaczynasz grać na szybko, lub niektóre elementy i questy pomijać wtedy obraz świata ci się zamazuje i w pewnym momencie możesz nawet stracić zaangażowanie. Znam osoby z różnych forum które grę skończyły i nadal nie wiedział o co w niej chodziło kim był Thaos ix Arkannon, co nim kierowało, kim była leśna elfka Iovara ix Ensios, co nią kierowało, jak powstali bogowie itc. Kim właściwie byłeś ty jako Widzący i czemu nim się stałeś. Gra jest solidnie napisana, bym nawet powiedział bez luk fabularnych, ale trzeba tej grze poświęcić czas.
Ja to mam ale nie przypisałem nikomu. Gdzie znalazłem to już nie pamiętam. Na razie tylko Marux Amanth przypisałem do swojego Zawiadaki.
AntyGimb - jest 7 głównych towarzyszy, oraz 4 pomocników : z głównymi masz relacje oraz ich poziom oni właśnie są tymi z którymi rozmawiamy, prowadzimy dialogi oni rozmawiają pomiędzy sobą. Tak samo jak relacje i romanse. Co ciekawe tym razem środowiska LGBT będą zadowolone.
Główni kompani / możliwe romanse
Eder - nie
Xoti - tak obojga płci
Aloth - tak obojga płci
Serafen - tak obojga płci
Tekehu - tak obojga płci
Maia - tak obojga płci
Pallegina - nie
Pomocnicy / romanse
Rekke - nie
Konstantin - nie
Fessina - nie
Ydwin - nie
Skończyłeś już grę? Jaki jest najwyższy level w tej części? Jeszcze nie popłynąłem do Hasongo czy Zęzy a mam 12 lvl.
Bo OBSIDIAN Alex przegiął z fabułą która jest dosyć ciężka. Nie oszukujmy się ale w takie gry grają ludzie wychowani na starych Falloutach czy Baldurach czyli ludzie mający już rodzinę i pracę i nie mający czasu na granie jak młodzi. Myślę że tu jest problem u tych co się od tej gry odbili.
Ani słowa o bugach. Czyli smialo mozna gra bez narażenia na jakis krytyczny blad, ktory uniemozliwi wykonanie jakiegos questa? Kurcze poczekalbym na wszystkie dlc, ale czuję że nie wytrzymam do przyszlego roku.
40 godzin i jedyny błąd to że zawsze gdy wychodzę z miejscówki pewnego herszta bandytów w Zapleczu to jedna postać się gdzieś zacina i muszę ją ręcznie prowadzić do wyjścia ;)
Ja trafiłem na error na pierwszej wyspie, gra się wysypała dwa razy. Na jednej z wysp, jeden z npc wyświetla mi tekst "missing string 66". Innych błędów nie uświadczyłem.
Pojawiają się problemy techniczne. Związane z rozdzielczościami 1440p+ (full HD nie ma tych problemów).
Nie wiadomo dlaczego, ale nawet na 1080Ti gra potrafi wyświetlić jedynie oszałamiające 20fps.
Twórcy zostali już o tym poinformowani. U mnie ten problem - na tej karcie - występuje jedynie w portowej dzielnicy Neketaka. Co więcej - zmiana ustawień graficznych nie ma absolutnie znaczenia. Podobnie full/window mode.
W innych lokacjach gra bez problemu osiąga 140fps (limit monitora).
To teraz, nawiązując do postów o fabule, napiszę o pożytkach z lektur ;)
Moja postać to elfia łowczyni, polująca wedle swojego bóstwa opiekuńczego na .. wiedzę ;)
spoiler start
Na audiencji u królowej w Neketece ( gdzie zdobyła poziom i uzupełniła drużynę) oddała się czytaniu przypadkowo zdobytej biblioteczki (niedużej) czarodzieja Arkemyra ;)
Doradzam tę lekturę bo objaśnia zręcznie i krótko mitologię (wierzenia) świata i mieszkańców PoE - która (lektura) mojej łowczyni i jej drużynie, dodała jeszcze jeden poziom.
Być może to przypadek ale jeszcze nie zdarzyło mi się w grze zdobyć dwa poziomy właściwie nie ruszając się z miejsca ;)
spoiler stop
Drugi raz jak zagram to biorę tylko 3 postacie i dwuklasuje. Łowca/Łotrzyk, Paladyn/Kapłan i Mag/Enigmatyk. Z tego co zaobserwowałem będzie to najlepszy wybór dla małego teamu.
Ja teraz mam 2x mag, 1x kapłan, 2 woje i roznosimy każdego. Nawet wolałbym żeby ilość osób w drużynie wynosiło maksymalnie 4, a bardziej rozbudowana każda postać. Nawet podniosłem poziom trudności o 2 oczka bo drużyna ustawiona na automacie kasowała każdego na pierwszą serie ciosów. Nie bardzo mi się widzi 2x mag w drużynie ale nie wiedziałem kogo spotkam po drodze, a że akurat mi trafiło znowu na maga, a sam sobie zrobiłem maga to taka lipa wyszła.
Niestety ta część jest łatwa choć pierwszą część przeszedłem solo Łotrzykiem, Mnichem i Paladynem.
Fakt jak na pierwsze podejście i potd to ciężko o walkę na której można by się zaciąć. Może następnym razem zaznaczę skalowanie w górę. Mam lotrzyka jako maina edera jako tanka, alotha maga, xoti kapłankę i Maie albo Serafena.
Jaka jest długość wątku głównego? Ja już tyle przeszedłem questów w nakatace, a ledwo co liznąłem wątek główny, szok
Żeby się nie okazało jak w poe1 że po mieście największym wątek główny jest ku końcowi
to zależy jak szybko będziesz szedł czy tylko questy główne (to jest dość wątpliwe ze względu na budowę gry i świata), ok. 50 godzin main + ok. 150 na max all / to też zależy od poziomu trudności.
Polecam to:
https://howlongtobeat.com/
Na razie nie ma info o Pillars of Eternity 2, co znaczy, że graczy jeszcze nie ukończyli grę na 100%.
Gram eksperymentalnie enigmatykiem ze specjalnością w mąceniu umysłów, całkiem spoko, dużo debuffów i buffów dla sojuszników, do tego kapłanka, jeden woj i barbarzyńca. Można narobić bigosu.
Zna ktoś może kombinację do tajnych drzwi Gildii Zaklinaczy Fal?
Zbyt długo tam stoję - chodzi o układankę w zamku..
Są smoki w grze? Bo niestety nei ma godnych rywali jak na razie :/
Pytanie premia, a w zasadzie dwa:
1) czy ktoś już ukończył grę?
2) czy znalezliscie jakieś ciekawe sekrety warte zaspoilowania?
Ciekawe jak sprzedaż ale chyba słabo bo nic nie podają. Dla mnie gra po 20h na 10/10. Wciąga strasznie.
Jak widzę niektórych na forum, którzy grają chyba w każdą możliwą grę, to opcje pozostają dwie: albo mamy samych milionerów, albo piratów. Tak że tego… ; -) Nie wiem jak światowe, ale polskie wyniki przez to są od zawsze słabe.
Wy też macie tak mało kasy? Dodatki do okrętów kosztują krocie, taki galeon kosztuje 34.000 Gołda a ja mam dopiero 9 k przy 7 levelu D: Też tak macie? I jak tu coś kupować :D
Wszystkie sensowne rzeczy są strasanie drogie ale prawdę mówiąc po kilku questach i dungeonach jak pójdziesz sprzedac graty to dostajesz tak z 50-60k wiec całkiem sporo. Tyle że później po wizycie w sklepach zostajesz bez grosza :D
Na Wyspie Picera zarobisz wuchte kasy bo zdobędziesz masę broni i pancerzy od handlarzy niewolników których zabijesz.
Dobra, tyle już zwiedziłem, paskud większych i mniejszych załatwiłem a wciąż nie mam kasy i pływam Buntownikiem.
Podrasowany jest trochę, ciasno na nim się zrobiło i w związku z tym może ktoś by napisał z praktyki, na jakim to okręcie - mam szansę zarobić trochę kasy? ..Może ktoś wie o jakiejś okazji lub sposobie co pozwoli mi korzystnie zmienić okręt?
..o, właśnie zauważyłem że boy3 napisał o żeglarskiej nędzy - poziom mam większy, kasy niewiele więcej ;)
Czy za te 34 000 kupuje się "goły" galeon? Co takie coś ma na wyposażeniu?
A ja powiem coś z innej beczki. Gra ma początek jeszcze gorszy niż jedynka. Oczywiście pierwsze chwile to wow, ale doszedłem "tam gdzie Eothas zostawił swoje ślady" i jak narazie jest jakoś tak biednie i mozolnie że uch. Ofkors nie przekreślam gry, bo PoE też super startu nie miało, ale Obsidian jak dla mnie pobił sam siebie w tej kwestii ;)
Mi też ten początek się nie podobał. Natomiast od Nekataki to jest arcydzieło i wciągnięcie na maxa.
To kwestia gustu.
Ech... Jestem trochę rozczarowany. Z jednej strony to jedna z lepszych rpg ostatnich lat, z drugiej strony pozostawiła mnie z podobnym uczuciem co Tyranny. "Okey to był fajny finał pierwszego aktu, jestem gotowy na drugi... Koniec gry? Że co?"
Nie wspominając już o tym że ostatni loch, mimo że imponujący wizualnie, jest jednym krótkim korytarzem. Meh
Ale muszę przyznać że Modwyr i quest z nią (nim?) związany prawie sprawił że wybaczyłem kulejącą końcówkę.
Aha, i tylko pięć broni z duchowym związaniem jest słabe. Bardzo.
Jak sie nie pracuje albo nie ma rodziny to gra moze faktycznie byc za krotka. Chyba ze ty pobocznych nie robiłeś.
Około 50 godzin, na normalnym poziomie trudności ze skalowaniem przeciwników do góry (którego prawdę mówiąc nie zauważyłem), robiąc większość zadań pobocznych i 2 poboczne "najtrudniejsze" lochy. Darowałem sobie tylko polowanie na statki i zlecenia, wykonując tylko tyle by wskoczyło mi osiągnięcie (17 chyba)
Przy czym nie chodziło mi o to że gra jest za krótka, generalnie długość mnie usatysfakcjonowała, tylko to że końcówka jest według mnie zdecydowanie słabsza od całej reszty.
tylko to że końcówka jest według mnie zdecydowanie słabsza od całej reszty.
Czasem nie wyjdzie wszystko tak, jak oczekujemy, bo ludzie popełniają pomyłki i błędy
Jak wygląda długość wątku głównego? Jestem
spoiler start
już po rozmowie z królową w neketaka
spoiler stop
daleko do końca wątku głównego?
@boy3 To zależy od tego ile czasu będziesz chciał poświęcić na wątki poboczne różnych frakcji, do czego szczerze zachęcam bo są całkiem nieźle zrobione. W zależności od tego gdzie jesteś zostały ci dwie około godzinowe misje.
spoiler start
Jeśli jesteś przed wulkanem to 2, jeśli po, to przygotowania które mogą ci zająć od 10-15 godzin (szczególnie jeśli chcesz zrobić jak najwięcej misji różnych frakcji) do godziny a potem jakąś godzinę, pół godziny ostatniej misji.
spoiler stop
W zależności od tego gdzie jesteś zostały ci dwie około godzinowe misje.
No nie gadaj :| To trochę lipa
Nie wiem co z tą grą nie tak,nie można leczyć bohaterów podczas walki co już na samym początku w jakiejś jaskini atakuje mnie szkielet i wybija załogę=game end,poza tym z tej jaskini po próbie wyjścia gra się zawiesza i cały system staje dęba!Do wyrzucenia albo poczekam na patch jakiś!
nie można leczyć bohaterów podczas walki
Da się. Na przykład nakładanie rąk u paladyna nic nie mówi? Nie wspominając o kapłanie. Po prostu jesteś nieogarnięty i tyle w temacie. :)
w jakiejś jaskini atakuje mnie szkielet i wybija załogę
Serio? Khem. To w takim razie nie z grą jest nie tak. Przemyśl swój sposób gry/taktykę. Korzystaj z pauzy. Sprawdź też opcje. Masz poziomy trudności i skalowanie wyzwań. Ta gra jest wręcz łatwawa pod względem walk. Patche mogą połatać problemy, które trapią niektórych, ale co do trudności to raczej ją podniosą niż obniżą.
A od czego masz Kapłana czy Paladyna? Nie mówiąc już o miksturach. Co za gimb.
spoiler start
Pierwszy SMOK - Scyorielaphas położony w około 2 minuty (nawet nie) i to za pierwszym razem. W części pierwszej z każdym smokiem miałem problemy. Nie licząc tego ognistego.
Ta część jest lepsza ale znacznie łatwiejsza, choć najlepsza gra w historii, czyli Baldur''s Gate 2 jest jeszcze łatwiejsza. Tam smoki giną w kilkanaście sekund. Nie mówiąc już o lamerskich kolczastych pułapkach :D.
spoiler stop
spoiler start
Biedny Scyorielaphas ;) Wypuściłem go z radością aby sobie jeszcze trochę polatał.
Okrutni ludzie - wszystko mierzą i oceniają według tego jak to coś, nie daje się zabić w ten czy inny sposób ;(
spoiler stop
Latwosc BG 2 jest troche uzasadniona fabularnie. No i przez to ze jest liniowa nie dalo sie zapuscic w niebezpiecznev rejony jak w jedynce.
spoiler start
Fakt ten psi syn z białej marchii napsul mi krwi. Bilem go do 4 rano chyba a jak padł to spać nie mogłem bo się tak podjaralem ze go ubilem xD plus osiągnięcie na steamie za jego ubicie które wtedy posiadało jedynie 0.5% graczy.
spoiler stop
Ciekawy jest system bitwy morskiej. Jeszcze takiego nie znałem.
Nie kupuję galeonu.
Właśnie Buntownik posłał taki galeon na dno, za cenę lekkiego uszkodzenia.. ;)
..żeby napisać obszerniej, nie było abordażu. Wystarczyły cztery działa oraz przewaga szybkości i manewrów.
Flyby jakies rady dla typowego szczura ladowego? Narazie tylko raz wdalem sie w potyczke na morzu i nie mialem zabardzo pojecia co robie. Buntownik jest na tyle szybki ze kazdego agresora gubie :P
Sir klesk ..napisałem że takiego systemu bitwy morskiej dotąd nie widziałem. Dlaczego zatem wygrałem pierwszą potyczkę artyleryjską bez kłopotu?
Bo przygotowałem Buntownika.
Wcześniej walczyłem na morzu używając abordażu.
Abordaż, logicznie rzecz ujmując, to najlepszy sposób dla małej jednostki atakującej dobrze uzbrojony w działa, większy okręt.
Musi skończyć się sukcesem, jeżeli dysponujemy dobrą drużyną ;)
Niestety, mamy wtedy spore straty - rannych członków załogi, uszkodzony takielunek i kadłub. Usuwanie tych strat sprawia że niewiele nam zostaje ze zdobyczy ;)
Zdecydowanie lepiej pod względem zysków i strat wypada pojedynek artyleryjski.. (przynajmniej w grze ;))
Buntownik do posiadanych dział na sterburcie, dodał działa na bakburcie - mieszane, jedno kupione, jedno zdobyczne. Dostał nowe, szybkie żagle, nowy odporniejszy kadłub, magiczne latarnie ;)
Dysponował zatem większą szybkością i zwrotnością niż wroga jednostka.
Jego manewry wprowadzały chaos w obsłudze okrętu przeciwnika - jego załoga gubiła się w zmienianiu stanowisk. Buntownik przyśpieszając i zwalniając był w stanie strzelać z obu burt. Na obcym okręcie zapaliły się żagle, załoga biegała jak głupia.
Ostatnia salwa Buntownika trafiła w komorę prochową i .. i było po bitwie.
Dzisiaj kończę bez wszystkich pobocznych bo jest za łatwo i od jutra zabieram się za Solo.
Prawdopodobnie Paladyn/Pieśniarz, czyli HEROLD.
Powiem Wam ze poki co staram sie robic wszystkie zadania poboboczne i chyba watek glowny jakby mi umyka... jestem dopiero po audiencji u krolowej, nie przeszperalem chyba jeszcze ze 3 dzielnic Nekataki i mam dziesiaty z dwudziestu poziomow... a czuje sie jakby fabula nadal byla w fazie prologu.
Na ocenę 9.5 na pewno nie zasługuję. Dla mnie wcale nie lepsza od jedynki, a daleko jej do DOS2. Problemy techniczne, nie działający level scaling, PotD zdecydowanie za łatwy, długie loadingi, uproszczenie buffow dla mnie kiepski pomysł, chociaż dzięki temu priest nie jest tak kluczowy jak w jedynce. Punkty osobowości za szybko się kumulują, przez co po jednym wyborze dostajemy taką osobowość, np agresywność. Mają wyjść patche niedługo teraz bugfixy, a za tydzień balans, ale wątpie że zdąża w tak krótkim czasie. Przez ten otwarty świat, gra traci skupienie na fabule. Za dużo bounty questów, do tego różne osoby je dają jest ich chyba z 7 więc trzeba biegać jak głupek. Bitwy morskie kompletna porażka, zainstalowałem moda, że abordaż nie zadaje ran załodzę, żeby szybko to ominąć. Rozwój postaci to co trzyma mnie przy grze, fajnie pokombinować i op buildy tworzyć, tylko na razie nie ma po co, bo gra jest za łatwa. Dobry RPG, ale ma dużo problemów. 7/10
Do jaśniepana Antygimba:
Zamykajże człowieku w spojlery swoje osobiste przejścia z tą grą, bo po prostu chamsko i jak gimb spojlujesz.
spoiler start
Niedawno sam pytałeś czy są w grze smoki a dziś dowiedziałem się tego od Ciebie.
spoiler stop
Zakładasz pincet tematów z jakimiś swoimi uzewnętrznieniami i masz w tyłku, że psujesz ludzom (w tym mnie) zabawę. A jak nie to usuń "anty" ze swojego nicka.
Może lepiej niech nic nie usuwa, bo jeszcze zepsuje forum :-)
A w pioruny siarczyste łogniste cza grać!!! super gra!!!
Aby zignorować danego czytelnika, znajdź jego wypowiedź, kliknij jego ksywkę i na karcie czytelnika wybierz opcję Ignoruj. Tam też możesz ponownie zmienić to ustawienie.
Nick "troll" -> Profil "troll" -> Moje posty na Forum -> opcja "Ignoruj troll"
Już. Bardzo proszę.
Sir klesk - b. dobrze robisz, wątek główny powinien iść w swoim czasie, pomiędzy tonami pobocznych questów.
zjazd - na pewno jest lepsza od DoS II (praktycznie na każdym polu poza walką) i na pewno zasługuje na min. 9.5/10 na tle innych produkcji praktycznie bez konkurencji
Jedną z ciekawszych broni do znalezienia jest
spoiler start
miotła :)
spoiler stop
Też macie takie wrażenie że to rozbudowywanie statku, i napadanie na inne statki to taki dodatek zapychacz, aby przyciągnąć fanów monotonnych sandboxów, i fanów asassyn creed black flag? Bo w sumie nie widzę sensu aby grindować lepszy statek i ulepszenia do niego, gdy mogę wykonywać kolejne questy i fabułę główną
W poe1 kasa była dość szybko zbierana, co umożliwiało ulepszanie twierdzy płynnie, do wątku głównego i questów
Gra ukończona. Wątek główny trochę mnie zawiódł, ale gra nadrabia niektórymi questami pobocznymi. Tak jak niektórzy już pisali - od pewnego momentu zbyt łatwa.
Czytać czego? Wątek główny to raptem 4 questy. Grę ukończyłem w lekko ponad 60h zaliczając wszystkie questy poboczne. Nie bardzo rozumiem o co Ci chodzi.
Jakoś b. szybko ci poszło ze wszystkimi questami, ja mam prawie 60 godzin i questów do zaliczenia jeszcze całą masę.
Gra się nie podoba? Pewnieś głupi i nie czytasz. Swoje zdanie? Bez przesady.
@Erlan01218
Nie napisałem że mi się nie podoba. Jeśli by mi się nie podobała to bym nie poświecił 60h życia żeby w nią grać, ale na pewno nie jest arcydziełem jak niektórzy piszą.
@boy3
Z grubsza to każda historia może być kontynuowana w taki czy inny sposób. Nie chcę pisać szczegółów żeby nie psuć innym zabawy.
Chyba na razie zachwyty recenzentów swoje, a gracze swoje ; -) Na Steam Charts widać, że o wiele więcej osób łupie w DOS niż w Deadfire, a przecież Divinity wyszło we wrześniu ubiegłego roku. Ale mam już wyjaśnienie – niektórzy odbiorcy mają zły smak!
Sam grałem w DOS 2 niedawno (do około 10) bo w końcu było spolszczenie. Nawet nie dokończyłem, bo wciągnęły mnie PILLARSY.
Co za różnica, że najpierw pograją w Divinity Original Sin 2 albo Pillars of Eternity 2? Ważne, że jako miłośnicy RPG później czy prędzej tak ukończą obie gry. Obie gry są równe dobre i warte czasu.
Niedawno wydali spolszczenie do DOS2, którzy dużo graczy czekali na to od dawna.
Tradycyjnie napocząłem wątek główny a potem go odłożyłem i zacząłem odhaczać poboczne. Jak na razie gra wygląda na jakieś 8/10 (dla porównania PoE1 dałbym 6-6.5) i podejrzewam, że tak już zostanie. Fabuła poziomu "standard/OK", narracja w ogólnym posmaku podobna do PoE1 tyle, że wszystko usprawnione, ubardziejszone jakby. Szczęśliwie w opcjach można przełączyć/wyłączyć skalowanie wyzwań, acz poprawki balansu i tak wymagane. Mechanika swobodnej żeglugi/eksploracji/zarządzania statkiem obiecująca, ale zwłaszcza na odcinku zarządzania zbyt płytka i niedorobiona (acz mnie akurat paragrafowe potyczki ze statkami nawet się podobają, kicha, że bez żadnego powodu nie da się zdobyć wrogiego statku jako pryz). Na ekranie mapy miasta widać informacje typu import/eksport, ale na razie nie znalazłem opcji kariery kupca. Mimo, że cokolwiek kikutowa ta mechanika statków (jak i po części cały aspekt otwartego świata), i tak jest ciekawsza od rozwijania twierdzy w Cad Nua. Szkoda, że więcej pozwala po sobie obiecywać, niż faktycznie daje. Bardzo dobra oprawa wizualna, muzyka jak w PoE1 w zasadzie, czyli takie se plumkanie + sporadyczne szanty podczas morskich wojaży (niektóre nawet fajne).
Nawet bardziej 6 niż 6.5.
@AntyGimb -> Nie da się zadowolić wszystkich. To kwestia gustu i ludzie mają różne wymaganie. Więc przestań zaczepiać innymi na siłę, bo zachowujesz się jak chory fanatyku. Dorośnij.
Oceny od ludzie, co nawet nie grali w gry, to zupełnie inna sprawa i można krytykować za ich zachowanie.
P.S. Ja dałbym 9-10/10 dla Pillars of Eternity 2, ale jeszcze nie ukończyłem PoE2 na 100%, więc nie oceniam zbyt pochopnie.
Będę szczery
Dla mnie PoE1 bez dodatków była w mojej ocenie gorsza od neverwinter nights hordy podmroku i maski zdrajcy
Myślę że głównie powodem tego jest to, że PoE1 jest zbyt mało rozbudowane, po prostu